Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 72

[Lottie69]

Napisane przez kaledonia

Za moich lat było do 14 roku życia i tak ten ruchomy aparat pomógł mnie i bratu, miałam zabiegi chirurgiczne, za które dodatkowo rodzice nie płacili. Wystarczyło te dzieci zabrać do lekarza, w tym problem. Leczyłam się nawet dłużej na nfz, te dopłaty do wizyt i aparatu ponad ten wiek były symboliczne w stosunku do prywatnych wizyt.

Więc jakie stać

Lipa była. Ja w wieku 12 lat byłam na wizycie u ortodonty, bo ząb zaczął mi krzywo wychodzić. Pani doktor nas zwodziła wizytami, później nagle kazała wyrywać inne, nie powiązane zęby, żeby powiedzieć mi po wszystkim, że już jestem za duża na refundację i zaprosiła do swojego prywatnego gabinetu. W czasach kryzysu to nie wiem kogo miało być na to stać...

Z dyskusji z rówieśnikami, nie byłam jedyna, którą się spławiło i kazano przyjść prywatnie (na co nikogo nie było już stać).
Wielu znajomych w wieku 20-35 robi sobie aparaty właśnie teraz, jak już sami na nie odłożyli, bo na NFZ się nie załapali, wcale nie z zaniedbania rodziców.

Jak załatwię inne, pilne tematy, to też rozważę aparat (chociaż noszenie retencji trochę mnie odstrasza).

Więc weź poprawkę na to, jak u nas NFZ funkcjonuje w kraju, bo nie zawsze takie sytuacje są wywołane mamtowdupizmem rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Ja już jako małe dziecko miałam krzywe zęby i jestem zdania że nawet taki ruchomy aparat by mi pomógł. Może nie byłyby super proste, ale nie byłyby AZ TAK krzywe. A tak nie dość, że musiałam się całe szkolne czasy wstydzić (nie uśmiechałam się w ogóle), to prostować jako dorosła osoba. I nie po prostu u ortodonty, tylko musiałam szukać specjalisty, który się podejmie. 2 X większe koszty, niż normalny.
Ale moja matka twierdzi, że nie miała wtedy pieniędzy na dojazdy i już.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[smieszka250]

Też miałam ruchomy aparat na NFZ. Miałam mega krzywe zęby i wszyscy mówili, że ruchomy nie pomoże, do takiej wady trzeba stały. Matka załatwiła mi ruchomy i powiedziała, że jak chce mieć proste zęby to moja jedyna szansa, bo oni mi stałego nie kupią. Nosiłam go i regulowałam nawet więcej niż ortodontka zalecała, akurat wyrobiłam się do tego 12 czy 14 roku życia z wyprostowaniem wszystkich zębów, proste są do dziś. I to tylko dlatego, że matka się interesowała i szukała terminów, woziła mnie na wizyty, a nie machnęła ręką, że to za dużo roboty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaledonia]

Napisane przez Lottie69

Lipa była. Ja w wieku 12 lat byłam na wizycie u ortodonty, bo ząb zaczął mi krzywo wychodzić. Pani doktor nas zwodziła wizytami, później nagle kazała wyrywać inne, nie powiązane zęby, żeby powiedzieć mi po wszystkim, że już jestem za duża na refundację i zaprosiła do swojego prywatnego gabinetu. W czasach kryzysu to nie wiem kogo miało być na to stać...

Z dyskusji z rówieśnikami, nie byłam jedyna, którą się spławiło i kazano przyjść prywatnie (na co nikogo nie było już stać).
Wielu znajomych w wieku 20-35 robi sobie aparaty właśnie teraz, jak już sami na nie odłożyli, bo na NFZ się nie załapali, wcale nie z zaniedbania rodziców.

Jak załatwię inne, pilne tematy, to też rozważę aparat (chociaż noszenie retencji trochę mnie odstrasza).

Więc weź poprawkę na to, jak u nas NFZ funkcjonuje w kraju, bo nie zawsze takie sytuacje są wywołane mamtowdupizmem rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No wiesz... moja mama nie pozwoliłaby mi wyrwać zeba bez konsultacji z innym lekarzem, a chodziłam tylko na NFZ praktycznie do końca szkoły średniej.

W sumie ja sama też nie pozwalam dentystom na usuwaniu mi zębów obecnie, bez konsultacji z innym lekarzem. Gdybym była tak uległa, to dziś miałabym dużo mniej zębów czy implanty.

[natalia_t]

Moi rodzice dbali o nas w dzieciństwie, byłam u ortodonty jako dziecko, miałam ruchomy aparat i później moje zęby długo uchodziły za proste, jednak teraz przymierzam się do leczenia ortodontycznego.
Z procesu diagnostycznego oraz moich wspomnień z dzieciństwa snuję wniosek, że tamta ortodontka bardziej mi zaszkodziła niż pomogła. Na szczęście nie na tyle, żebym teraz potrzebowała leczenia operacyjnego, ale jednak teraz wyłożę dobre kilkanaście tysięcy na aparat i wizyty kontrolne, plus szyny relaksacyjne, fizjoterapia. Nawet nie chcę wyliczać całkowitych kosztów, żeby się nie rozmyślić doskonale pamiętam, jak mała ja mówiłam jej, że od tego aparatu mi zęby nie pasują do siebie i mam krzywą buzię, a ona to zbyła. ️ Zdecydowanie powinna była wtedy jeszcze kontynuować moje leczenie, może nawet zaproponować stały aparat, a tak problemy i tak dogoniły mnie w dorosłości. A możliwe, że gdybym wtedy nie była leczona, nie doszłoby do asymetrii, a sama diastema (która wtedy została szybko wyleczona) nie byłaby tak kłopotliwa do leczenia jak obecna asymetria, bruksizm, zgryz krzyżowy i inne, których raczej nie miałam przed aparatem ruchomym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Za to moja mama albo olała temat albo pozwoliła mi "zdecydować" czyli nie chciałam iść do dentysty, to mnie nie zaprowadziła. Jedynym wyjątkim było zaciągnięcie mnie na siłę, kiedy trzeba mi było wyrwać mleczaki, bo rosły już stałe - dentysta ponad 30 lat temu, trauma, którą pamiętam do dzisiaj - tak się darłam, że mama i pielęgniarka musiały mnie trzymać
I w rezultacie mam bardzo krzywe zęby (ten mleczak też był wyrwany za późno) i nie mam żadnej szóstki (wszystkie wyrwałam w podstawówce jak pierwszy raz poszłam z własnej woli do dentysty, miałam chyba ze 12 lat). I mam o to duży żal do rodziców. Fakt, że nie mieliśmy wtedy pieniędzy, ale mogła mnie chociaż raz zabrać do ortodonty, mimo że nie chciałam.

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

Napisane przez Lottie69

Lipa była. Ja w wieku 12 lat byłam na wizycie u ortodonty, bo ząb zaczął mi krzywo wychodzić. Pani doktor nas zwodziła wizytami, później nagle kazała wyrywać inne, nie powiązane zęby, żeby powiedzieć mi po wszystkim, że już jestem za duża na refundację i zaprosiła do swojego prywatnego gabinetu. W czasach kryzysu to nie wiem kogo miało być na to stać...

Z dyskusji z rówieśnikami, nie byłam jedyna, którą się spławiło i kazano przyjść prywatnie (na co nikogo nie było już stać).
Wielu znajomych w wieku 20-35 robi sobie aparaty właśnie teraz, jak już sami na nie odłożyli, bo na NFZ się nie załapali, wcale nie z zaniedbania rodziców.

Jak załatwię inne, pilne tematy, to też rozważę aparat (chociaż noszenie retencji trochę mnie odstrasza).

Więc weź poprawkę na to, jak u nas NFZ funkcjonuje w kraju, bo nie zawsze takie sytuacje są wywołane mamtowdupizmem rodziców.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest akurat totalnie bezproblemowe i bezbolesne

[Lottie69]

Napisane przez kaledonia

No wiesz... moja mama nie pozwoliłaby mi wyrwać zeba bez konsultacji z innym lekarzem, a chodziłam tylko na NFZ praktycznie do końca szkoły średniej.

W sumie ja sama też nie pozwalam dentystom na usuwaniu mi zębów obecnie, bez konsultacji z innym lekarzem. Gdybym była tak uległa, to dziś miałabym dużo mniej zębów czy implanty.

To zęby mleczne były, więc finalnie nie był to duży problem, ale nic przyjemnego w krótkim czasie usuwać kilka...
[1=5e046a21a251d9e933976ae d7bddd2e3377715e2_6575001 0a329e;89083214]To jest akurat totalnie bezproblemowe i bezbolesne [/QUOTE]No ale to jest zawsze coś, za co trzeba ekstra zapłacić I nadal przeszkadza. W zależności od rodzaju retencji oczywiście.

Więc prostowanie zębów to już proces w sumie na całe życie, a nie etap do zaliczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5e046a21a251d9e933976aed7bddd2e3377715e2_65750010a329e]

Napisane przez Lottie69

To zęby mleczne były, więc finalnie nie był to duży problem, ale nic przyjemnego w krótkim czasie usuwać kilka...
No ale to jest zawsze coś, za co trzeba ekstra zapłacić I nadal przeszkadza. W zależności od rodzaju retencji oczywiście.

Więc prostowanie zębów to już proces w sumie na całe życie, a nie etap do zaliczenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To fakt. Ale w porównaniu do aparatu, jego kosztów i całej tej uciążliwości, to retencja jest bezproblemowa. Zarówno jeśli chodzi o ból, cenę i upierdliwość.

[niemanicka]

Mi aparat ruchomy nic nie pomógł. Aparat stały był za drogi. Dużo zależy od budowy kości i wad zgryzu. Niestety uważam, że niektórzy pochopnie oceniają tutaj rzekome zaniedbania rodziców w kwestii leczenia wad zgryzu u dzieci. Dodatkowo ortodoncja nie jest nauką ścisłą i rezultaty leczenia nie są znane zawczasu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez niemanicka

Mi aparat ruchomy nic nie pomógł. Aparat stały był za drogi. Dużo zależy od budowy kości i wad zgryzu. Niestety uważam, że niektórzy pochopnie oceniają tutaj rzekome zaniedbania rodziców w kwestii leczenia wad zgryzu u dzieci. Dodatkowo ortodoncja nie jest nauką ścisłą i rezultaty leczenia nie są znane zawczasu.

Święte słowa. Tym bardziej sytuacje sprzed x lat, gdzie mało kto słyszał o prostowaniu zgryzu.

[natalia_t]

Napisane przez niemanicka

Mi aparat ruchomy nic nie pomógł. Aparat stały był za drogi. Dużo zależy od budowy kości i wad zgryzu. Niestety uważam, że niektórzy pochopnie oceniają tutaj rzekome zaniedbania rodziców w kwestii leczenia wad zgryzu u dzieci. Dodatkowo ortodoncja nie jest nauką ścisłą i rezultaty leczenia nie są znane zawczasu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja po prostu uważam, że każde dziecko zaczynające szkołę powinno odbyć konsultację u ortodonty. W wieku 8-10 lat można naprawdę sporo zrobić na NFZ i uniknąć wielu problemów w przyszłości. Tyle, że jak we wszystkim - trzeba mieć zdrowy rozsądek, pójść przynajmniej do dwóch specjalistów i wybrać ostatecznego lekarza rozsądnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nette]

Napisane przez niemanicka

Mi aparat ruchomy nic nie pomógł. Aparat stały był za drogi. Dużo zależy od budowy kości i wad zgryzu. Niestety uważam, że niektórzy pochopnie oceniają tutaj rzekome zaniedbania rodziców w kwestii leczenia wad zgryzu u dzieci. Dodatkowo ortodoncja nie jest nauką ścisłą i rezultaty leczenia nie są znane zawczasu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ale zaczęło się nie od skutecznej ortodoncji, lecz od tego, że Polacy w Norwegii zdziwieni, że wg urzędu brak opieki stomatologicznej dzieci to zaniedbanie.

[Pani_Mada]

Napisane przez niemanicka

Mi aparat ruchomy nic nie pomógł. Aparat stały był za drogi. Dużo zależy od budowy kości i wad zgryzu. Niestety uważam, że niektórzy pochopnie oceniają tutaj rzekome zaniedbania rodziców w kwestii leczenia wad zgryzu u dzieci. Dodatkowo ortodoncja nie jest nauką ścisłą i rezultaty leczenia nie są znane zawczasu.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

nikt nie pisał personalnie o niczyich rodzicach, więc żadne pochopne oceny nie zostały wyciągnięte

sądzisz, że większość ludzi około 30 i starszych, którzy muszą na własną rękę ogarniać aparat, to Ci, których rodzice robili co mogli, ale ruchomy aparat nie pomógł?

[Misia452]

Miałam aparat ruchomy w dzieciństwie i w sumie mi on pomógł. Musiałam nosić na stałe potem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WhiteCherry]

Mnie aparat ruchomy w ogóle nie pomógł tak więc założyłam sobie w "dorosłym życiu" stały aparat.

[cava]

Napisane przez Misia452

Miałam aparat ruchomy w dzieciństwie i w sumie mi on pomógł. Musiałam nosić na stałe potem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja córka tez miała i tyle samo pomógł co Tobie.
Tez potem nosiła stały i on wyprostował zgryz.
Tak z perspektywy czasu, to tylko się dzieciak umęczył, ja się umęczylam i na dodatek prywatnie ortodonta to jeszcze kasy straciliśmy.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja długo nosiłam jako dziecko aparat zdejmowany, potem stały. Potem i tak nie było idealnie i znowu musiałam nosić stały w liceum. Ortodoncja w Polsce (i może nie tylko) w tych latach jeszcze raczkowała, brakowało holistycznego podejścia do problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

Napisane przez natalia_t

Ja po prostu uważam, że każde dziecko zaczynające szkołę powinno odbyć konsultację u ortodonty. W wieku 8-10 lat można naprawdę sporo zrobić na NFZ i uniknąć wielu problemów w przyszłości. Tyle, że jak we wszystkim - trzeba mieć zdrowy rozsądek, pójść przynajmniej do dwóch specjalistów i wybrać ostatecznego lekarza rozsądnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście. Ja z córką chodzę juz od przedszkola, a wcale nie miała widocznej wady. Efekty są super, aparat ruchomy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[WhiteCherry]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89083621]Ja długo nosiłam jako dziecko aparat zdejmowany, potem stały. Potem i tak nie było idealnie i znowu musiałam nosić stały w liceum. Ortodoncja w Polsce (i może nie tylko) w tych latach jeszcze raczkowała, brakowało holistycznego podejścia do problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Po aparacie ruchomym (totalnym niewypale) chciałam ponownie podejść do tematu prostowania zębów i chyba w gimnazjum poszłam na pierwszą wizytę do jakiejś randomowej ortodontki. Miałam mocno ściśnięte i wykrzywione zęby, jeden ząb praktycznie poza łukiem, zgryz głęboki itp. Rada ortodontki? Na pierwszy ogień wyrywamy zęby poza łukiem, to się miejsce zrobi ostatecznie porzuciłam temat prostowania na lata i powróciłam do tego w wieku bodajże 26 lat. I co? Bez żadnego wyrywania mam zęby od linijki (nawet dla tego zęba poza łukiem znalazło się miejsce w szeregu) i skorygowany zgryz-da się? Da się. Niestety wielu ortodontów lubi pójść na skróty. A te +/- 20 lat temu to jeszcze bardziej.

[SofiaPrunikos]

Napisane przez Pani_Mada

nikt nie pisał personalnie o niczyich rodzicach, więc żadne pochopne oceny nie zostały wyciągnięte

sądzisz, że większość ludzi około 30 i starszych, którzy muszą na własną rękę ogarniać aparat, to Ci, których rodzice robili co mogli, ale ruchomy aparat nie pomógł?

Ja tam się cieszę, że dopiero teraz założyłam aparat (a mam 30 lat). Te 15 lat temu (a bylam u 3 ortodontow) kazali mi wyrywać zdrowe zeby (wszystkie 4 lub 6 - mialam spore stloczenia).
Dzięki leczeniu teraz, nie musialam wyrywać żadnych zebow a moje leczenie jest bezbolesne i praktycznie niewidoczne (Invisalign).

Za to moi rodzice dbali o to, żebym chodziła na kontrolę do stomatologa o myla zeby dokladnie.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Z tym wyrywaniem zębów to masakra. Też miałam wyrwane dwa u dołu i tylko zwęzyło mi to niepotrzebnie dół twarzy. Teraz bym zupełnie inaczej do tego podeszła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez natalia_t

Ja po prostu uważam, że każde dziecko zaczynające szkołę powinno odbyć konsultację u ortodonty. W wieku 8-10 lat można naprawdę sporo zrobić na NFZ i uniknąć wielu problemów w przyszłości. Tyle, że jak we wszystkim - trzeba mieć zdrowy rozsądek, pójść przynajmniej do dwóch specjalistów i wybrać ostatecznego lekarza rozsądnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mizna pójść do dwóch specjalistów ortodontów, ale dodajmy ze raczej prywatnie. U mnie w mieście wizyta na NFZ u ortodonty za 3-4 lata. 6latke chcieliśmy zapisać.
Ale owszem, do niektórych lekarzy na NFZ można mieć szczęście się dostać w miarę w rozsądnym terminie, ja np. Mialam szczęście do ginekologa.

Mi też około 15 lat temu ortodonta zalecal wyrwanie zdrowej 8tki. Nie miałam żadnych dolegliwości przez nią.

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

Napisane przez cava

Moja córka tez miała i tyle samo pomógł co Tobie.
Tez potem nosiła stały i on wyprostował zgryz.
Tak z perspektywy czasu, to tylko się dzieciak umęczył, ja się umęczylam i na dodatek prywatnie ortodonta to jeszcze kasy straciliśmy.

A od jakiego wieku nosiła ten aparat ruchomy?

Ja slyszalam historyjkę, że ruchomy wyprostował zęby, ale trudno mi zweryfikować wiarygodność.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez natalia_t

Ja po prostu uważam, że każde dziecko zaczynające szkołę powinno odbyć konsultację u ortodonty. W wieku 8-10 lat można naprawdę sporo zrobić na NFZ i uniknąć wielu problemów w przyszłości. Tyle, że jak we wszystkim - trzeba mieć zdrowy rozsądek, pójść przynajmniej do dwóch specjalistów i wybrać ostatecznego lekarza rozsądnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ortodonty i logopedy.

[lightangel]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89083699]Mizna pójść do dwóch specjalistów ortodontów, ale dodajmy ze raczej prywatnie. U mnie w mieście wizyta na NFZ u ortodonty za 3-4 lata. 6latke chcieliśmy zapisać.
Ale owszem, do niektórych lekarzy na NFZ można mieć szczęście się dostać w miarę w rozsądnym terminie, ja np. Mialam szczęście do ginekologa.

Mi też około 15 lat temu ortodonta zalecal wyrwanie zdrowej 8tki. Nie miałam żadnych dolegliwości przez nią.

---------- Dopisano o 20:26 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------


A od jakiego wieku nosiła ten aparat ruchomy?

Ja slyszalam historyjkę, że ruchomy wyprostował zęby, ale trudno mi zweryfikować wiarygodność.[/QUOTE]U mnie wyprostował, ale nosiłam gdzieś od 5-6 roku życia do 12 (choć w sumie tylko na noc). Miał mi zrobić miejsce w szczęce i rzeczywiście tak się stało, niestety załapałam się tylko na górę bo niby dół był ok, więc jak już poszłam do pierwszej w życiu pracy to od razu zapisałam się na prostowanie dołu prywatnie.
Nie wiem czy u Ciebie w mieście jest taka opcja, ale u mnie można się zapisać na leczenie ortodontyczne na uniwerku medycznym, na wydziale stomatologii. Płaci się za aparat, ale znacznie mniej niz prywatnie bo praktycznie tylko za materiał. Wizyty są za darmo, więc w sumie wychodzi prawie jak na NFZ.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Oglądam "Rozwód" i dziwi mnie niezmiernie ten odcinek.

Małżeństwo ustaliło, że nie chce mieć dzieci. Kobieta zaszła w ciążę i nie chce usunąć. Facet chce rozwodu.

Jasne, kobieta może urodzić i to zasadniczo jej sprawa. Ale ziomek postawił sprawę jasno. Powiedzenie, że będą musieli się rozstać, jeśli ona zdecyduje się to dziecko urodzić jest dla mnie postawieniem sprawy fair, a nie szantażem.

No i oczywiście wszystko nakręcone tak, że facet jest ten zły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez this_witch

No u mnie też była burza śnieżna, zrobiło się ciemno jak w nocy. Trwało to może z 10 minut, a napadało tyle, że jest biało.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Takie burze chyba rzadko były w styczniu. Teraz w ogóle jakieś mocne zjawiska pogodowe są.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89079988]Serio? No dosłownie to oznacza oglądanie filmów i wspólny przy tym relaks, ale no według mnie nietrudno się domyślić o co chodzi facetowi/kobiecie zapraszających do siebie jeśli między obojgiem jest chemia. Za moich czasów się zapraszało "na film" I zawsze była to propozycja z podtekstem - wiadome było, że chodzi o jakieś mizianko, a film to taki dodatek, który się oglądało że 20 minut, a potem leciał w tle

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]To fakt. No albo jak rodzice mnie pytali czy idę do kina czy na film.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89080166]Film można zawsze przewinąć u nas często oglądanie filmu kończy się sytuacją romantyczną później sobie przewijamy i oglądamy już na spokojnie

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]U nas tak samo. Chociaż oczywiście czasem obejrzymy cały beż problemu a czasem przerywamy. Różnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pusheen_]

Napisane przez SofiaPrunikos

Ja tam się cieszę, że dopiero teraz założyłam aparat (a mam 30 lat). Te 15 lat temu (a bylam u 3 ortodontow) kazali mi wyrywać zdrowe zeby (wszystkie 4 lub 6 - mialam spore stloczenia).
Dzięki leczeniu teraz, nie musialam wyrywać żadnych zebow a moje leczenie jest bezbolesne i praktycznie niewidoczne (Invisalign).

Za to moi rodzice dbali o to, żebym chodziła na kontrolę do stomatologa o myla zeby dokladnie.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Jezu, znam ten temat...
U mnie to nawet PONAD 15 lat temu ortodonci mieli chyba jeden schemat leczenia czy raczej radzenia sobie ze stloczeniem zębów - notorycznie się słyszało o usuwaniu 4 zębów, czyli szóstek i czwórek, które rzekomo mają być najsłabsze.

Ja miałam 13 lat kiedy ortodontka przedstawiła mi taki plan leczenia i chociaż niby byłam dzieckiem i w tamtym czasie byłam zajęta leczeniem innych problemów (skolioza), to mimo zmęczenia i znużenia, otrzezwialam błyskawicznie. Ten pomysł wydał mi się tak kuriozalny, że aż nie mogłam uwierzyć, że ktoś mi to proponuje, a wyrywanie czterech zdrowych zębów uznałam wręcz za barbarzyństwo. Nie mogłam zrozumieć, jak można komuś kazać usuwać zdrowe zęby i już wtedy wydawało mi się, że to są metody konowalow i nie rozumialam jak to może funkcjonować w XXI w.

Oczywiście było to trochę wyolbrzymione, bo pewnie są osoby, które przeszły taki typ leczenia i są zadowolone z efektów, ale mi wtedy wszystko mówiło, że jest to bardzo kiepski pomysł i zasialo to też we mnie takie przekonanie, że polska ortodoncja jest chyba jeszcze "w powijakach".
Nie chciałam robić za królika doswiadczalnego.

Co jest najbardziej zabawne w tym wszystkim - x lat później dowiedziałam się, że ta ortodontka...nadal proponuje podobne metody leczenia, czyli wyrywanie czterech zdrowych zębów przy stloczeniu.
Nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez Limonka2738

Oglądam "Rozwód" i dziwi mnie niezmiernie ten odcinek.

Małżeństwo ustaliło, że nie chce mieć dzieci. Kobieta zaszła w ciążę i nie chce usunąć. Facet chce rozwodu.

Jasne, kobieta może urodzić i to zasadniczo jej sprawa. Ale ziomek postawił sprawę jasno. Powiedzenie, że będą musieli się rozstać, jeśli ona zdecyduje się to dziecko urodzić jest dla mnie postawieniem sprawy fair, a nie szantażem.

No i oczywiście wszystko nakręcone tak, że facet jest ten zły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak dla mnie to też nie jest szantaż, jak ktoś zmienia zdanie i chce zmiany warunków ustalonych na początku związku to niestety musi się liczyć z tym że druga strona nie zaakceptuje tej zmiany i będzie się chciała rozstać. Oczywiście każdy może z czasem uznać że coś mu już nie odpowiada i chce zmiany, ale trudno oczekiwać że druga strona wszystko przyjmie bez słowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;89083699]
A od jakiego wieku nosiła ten aparat ruchomy?

Ja slyszalam historyjkę, że ruchomy wyprostował zęby, ale trudno mi zweryfikować wiarygodność.[/QUOTE]




Już nie pamiętam za dobrze, kilka lat miała.