Rozmaitości, czyli wszystko o czym chciałybyśmy porozmawiać ;) - wątek plotkowy

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Weekendowe atrakcje. Wczoraj D. wstałą z czerwonymi policzkami - nic poza tym. Dzień wcześniej brzydko było, więc raczej nie od słońca. No to zjadła coś pewnie.
Wczoraj wieczorem po kilku h na dworze - ręce w wysypce ale akurat do rękawów koszulki, + te policzki - czyli wygląda niby jak uczulenie na słońce. Dałam contrahist, wapno - no ale rano nadal tak samo, nie zeszło, lekko ciepłe jest to, ale nie powiększa się i nie ma żadnych innych objawów.
Za to rano koleżanka dzwoni - wczoraj razem na dworze byłysmy, córka calutka wysypana, kilka dni wczesniej miała 2dni temperaturę podwyzszoną i tyle. A wysypka wygląda jak szkarlatynowa... ale z kolei język normalny. Idą na IP teraz, ja na razie czekam, bo na zakaźne coś mi to raczej nie wygląda. Jak się rozlezie, to podejdę.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Szajajaba
A nie macie w pobliżu kwitnących teraz drzew- brzoza, wierzba? Zwłaszcza w dużych ilościach? Na działce, przy placu zabaw itp.
Teoretycznie pyłki wywołują objawy z dróg oddechowych i spojówek, ale zdarzają się i skórne.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Nie kojarzę... No nic, i tak nic więcej prócz podania leków nie mogę zrobić, samopoczucie ogólnie świetne, więc nie panikuję. Koleżanka na IP z córką siedzi, nie ma czystego miejsca na ciele mała :/

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

No i córka koleżanki ma szkarlatynę.

[wika82]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;82944681]Nie kojarzę... No nic, i tak nic więcej prócz podania leków nie mogę zrobić, samopoczucie ogólnie świetne, więc nie panikuję. Koleżanka na IP z córką siedzi, nie ma czystego miejsca na ciele mała :/

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:04 ----------

No i córka koleżanki ma szkarlatynę.[/QUOTE]Więc D. też pewnie.
Ech, współczuję chorób, jak jest pogoda.


Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[żurawinka]

Szaja a nie miała wcześniej policzków czerwonych jak po opalaniu?
Moja córka miała tydz. temu to samo - buzia zaczerwieniona, ale to znikało, na rączkach - dłonie i do łokci plamki czerwone jak po włożeniu do gorącej wody. Zniknęło w ciągu dnia i pojawiło się następnego dnia rano, pomyślałam że od słońca mimo że miejsca od nadgarstków do łokci nie były odkrywane. Po dwóch dniach zniknęło bezpowrotnie. Innych objawów brak. Nie wiem co to było, myślałam że może rumień zakaźny znów, ale nic się nie rozwinęło. U nas młoda już płonicę miała, dla mnie nieciekawa choroba ze względu na antybiotyki.

Doczytałam że miała te policzki czerwone. W rumieniu są charakterystyczne.

[Glodomorek]

Takie mocno czerwone policzki i wysypka na ciele to nie rumień zakaźny?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No i jest szkarlatyna. Byliśmy na IP.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Współczuję Zupełnie nic nie wiem o tej chorobie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Glodomorek]

Zdrówka! Y

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Napisane przez Glodomorek

Takie mocno czerwone policzki i wysypka na ciele to nie rumień zakaźny?

Tak.
To wirus w przeciwieństwie do szkarlatyny- paciorkowce.
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;82949231]No i jest szkarlatyna. Byliśmy na IP.[/QUOTE]

A gardło się pogorszyło? Boli? Język z nalotem?
Wysypka jest na tułowiu? Powinna być nie tylko na kończynach.

Jeśli to nie pediatra oglądał ją dziś, to jutro może jednak idźcie do pediatry.
Bo to, co pisałaś w pierwszym poście, to nie objawy szkarlatyny.

[żurawinka]

Mi też to nie pasuje do szkarlatyny - córka miała i to i rumień - wysypka jest nieco podobna ale jednak inna, rumień jest łagodny w porównaniu do agresywnej szkarlatyny i niektórzy lekarze mogą go nie rozpoznać ( np.lekarz leczący dorosłych u nas kiedyś nie rozpoznał)

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Doszły objawy, pewnie. Gardło czerwone. Wysypka dalej na rekach poszła i na tułowiu. Berry na IP u pediatry byłam. Szpital mam 5 minut pieszo, od niedawna znow ip jest i to osobno dla dorosłych i osobno dla dzieci.

[95b84f0cb57718c1b68287b1ccb1b977c909159a_5f790273693ad]

Jak doszły te objawy, co piszesz, to się zgadza.
Oby szybko antybiotyk pomógł , mówili, żeby koniecznie pójść do kontroli?

U nas ludzie chodzą najczęściej do poradni.
I już wielokrotnie widziałam, że były problemy z wysypką np. diagnoza alergia, a to był początek półpaśćca.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No, teraz z kompa piszę wreszcie.
Oczywiście nie było bez przygód na IP przyjmuje taka stareńka lekarka, 90 lat. No i pani najpierw dawkę podała: 3x3,5ml ospamoxu. Za chwilę pisze 2x3,5. Pytam więc, jak ma być - nie, no chyba 2x3,5.
No nic, kontakt z panią nieco utrudniony - wyszłam i dzwonię do koleżanki pediatry, chociaż wiem, że ona na wyjeździe. Nie odbiera, no to szukam dalszego sposobu sprawdzenia, jak mam lek podać - koleżanka ratowniczka, akurat w pracy jest, to łapie lekarza i podają mi że jednak 3x3,5ml. Już dziewczyny dostawały ospamox kiedyś i 4,5 ml było na 3 dawki, więc wiem, że faktycznie coś nie gra. Dzisiaj u naszej pediatry byłam, zostawiła te 3x3,5, no ale co, gdybym nie miała do kogo dzwonić?
To jest przerażające, jak bardzo nie ma na naszym terenie pediatrów (i pewnie innych lekarzy też), że na IP przyjmują 2 staruszki - bo u drugiej w Wigilię byłam, też w matuzalemowym wieku

[wika82]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;82961706]No, teraz z kompa piszę wreszcie.
Oczywiście nie było bez przygód na IP przyjmuje taka stareńka lekarka, 90 lat. No i pani najpierw dawkę podała: 3x3,5ml ospamoxu. Za chwilę pisze 2x3,5. Pytam więc, jak ma być - nie, no chyba 2x3,5.
No nic, kontakt z panią nieco utrudniony - wyszłam i dzwonię do koleżanki pediatry, chociaż wiem, że ona na wyjeździe. Nie odbiera, no to szukam dalszego sposobu sprawdzenia, jak mam lek podać - koleżanka ratowniczka, akurat w pracy jest, to łapie lekarza i podają mi że jednak 3x3,5ml. Już dziewczyny dostawały ospamox kiedyś i 4,5 ml było na 3 dawki, więc wiem, że faktycznie coś nie gra. Dzisiaj u naszej pediatry byłam, zostawiła te 3x3,5, no ale co, gdybym nie miała do kogo dzwonić?
To jest przerażające, jak bardzo nie ma na naszym terenie pediatrów (i pewnie innych lekarzy też), że na IP przyjmują 2 staruszki - bo u drugiej w Wigilię byłam, też w matuzalemowym wieku [/QUOTE]Ja z zasady nie ufam wszystkim lekarzom ok. 70 rż., w tym wieku powinno się już odpoczywać.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[żurawinka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;82961706]No, teraz z kompa piszę wreszcie.
Oczywiście nie było bez przygód na IP przyjmuje taka stareńka lekarka, 90 lat. No i pani najpierw dawkę podała: 3x3,5ml ospamoxu. Za chwilę pisze 2x3,5. Pytam więc, jak ma być - nie, no chyba 2x3,5.
No nic, kontakt z panią nieco utrudniony - wyszłam i dzwonię do koleżanki pediatry, chociaż wiem, że ona na wyjeździe. Nie odbiera, no to szukam dalszego sposobu sprawdzenia, jak mam lek podać - koleżanka ratowniczka, akurat w pracy jest, to łapie lekarza i podają mi że jednak 3x3,5ml. Już dziewczyny dostawały ospamox kiedyś i 4,5 ml było na 3 dawki, więc wiem, że faktycznie coś nie gra. Dzisiaj u naszej pediatry byłam, zostawiła te 3x3,5, no ale co, gdybym nie miała do kogo dzwonić?
To jest przerażające, jak bardzo nie ma na naszym terenie pediatrów (i pewnie innych lekarzy też), że na IP przyjmują 2 staruszki - bo u drugiej w Wigilię byłam, też w matuzalemowym wieku [/QUOTE]

To dobrze ze brałyście kiedyś ospamox i nie jesteście uczuleni
U nas też starsi pediatrzy, którzy mnie jeszcze leczyli jak dzieciakiem byłam ale w sumie ok, nie dają od razu antybiotyku ( dla niektórych znajomych którzy tu mieszkają to duży minus ) Tylko jak wszystkie się pochorowały przyszedł młody lekarz ( chyba rodzinny na zastępstwo) i on już kompletnie inaczej leczy,długo bada, ale dzieciaki jakoś nie przepadają za lekarzem-mężczyzną

Szaja ale u Ciebie tylko jedna choruje? Jak się trzyma?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja miałam w dzieciństwie pediatrę-faceta i to był najlepszy lekarz, jakiego kiedykolwiek poznałam.

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;82964451]Ja miałam w dzieciństwie pediatrę-faceta i to był najlepszy lekarz, jakiego kiedykolwiek poznałam.[/QUOTE]Moje dzieci mają rodzinnego i jak patrzę po innych, to niezły jednak wybór.
Przede wszystkim nie wypisuje leków na zwykłe infekcje.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No tylko jedna, przy czym nasza stałą pediatra twierdzi, że wcale A. nie musi się zarazić. Zresztą już chyba tu pisałam, że one rzadko się zarażają o dziwo
A. ma co prawda wysypkę na łydkach - i teoretycznie nie od łydek leci szkarlatyna, a w praktyce ona wszelkie choroby nietypowo przechodzi - ospa lekko, bostonka nietypowo lekko, trzydniówka taka, że pediatra nasza nie widziała takiej wcześniej najwyższa temp. raz tylko 37,4... No to może szkarlatyna też nie od razu i od nóg zatrzymałam w domu, dzisiaj i jutro lekcje, od środy tylko świetlica by była bo egzaminy gimnazjalne są, więc mała strata.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja na moją pediatrę też nie narzekam. Przepisuje antybiotyki wtedy, kiedy już jest mus (i sama też to widzę).

[wika82]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;82964591]No tylko jedna, przy czym nasza stałą pediatra twierdzi, że wcale A. nie musi się zarazić. Zresztą już chyba tu pisałam, że one rzadko się zarażają o dziwo
A. ma co prawda wysypkę na łydkach - i teoretycznie nie od łydek leci szkarlatyna, a w praktyce ona wszelkie choroby nietypowo przechodzi - ospa lekko, bostonka nietypowo lekko, trzydniówka taka, że pediatra nasza nie widziała takiej wcześniej najwyższa temp. raz tylko 37,4... No to może szkarlatyna też nie od razu i od nóg zatrzymałam w domu, dzisiaj i jutro lekcje, od środy tylko świetlica by była bo egzaminy gimnazjalne są, więc mała strata.[/QUOTE]Oby szybko młodsza przeszła, a starsza nie złapała.

Przerażające te choroby są jednak, w życiu nie słyszałam o szkarlatynie w podstawówce.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wika, ale to stara choroba częściej dawniej dzieci chorowały i to pełnoobjawowo, w teorii po ok. 2 tygodniach po szkarlatynie schodzi skóra z wnętrza dłoni i stóp - a lekarka dzisiaj mi mówiła, że od lat już tego objawu nie widziała. To jest kobieta sporo po 50tce, więc już lata leczy.

[wika82]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;82965076]Wika, ale to stara choroba częściej dawniej dzieci chorowały i to pełnoobjawowo, w teorii po ok. 2 tygodniach po szkarlatynie schodzi skóra z wnętrza dłoni i stóp - a lekarka dzisiaj mi mówiła, że od lat już tego objawu nie widziała. To jest kobieta sporo po 50tce, więc już lata leczy.[/QUOTE]Wiem, że stara, tylko już kiedy byłam w podstawówce wydawała mi się prastara, bo nikt na to nie chorował.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez wika82

Wiem, że stara, tylko już kiedy byłam w podstawówce wydawała mi się prastara, bo nikt na to nie chorował.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[zaznaczam, że nie piszę tego w odniesieniu do powyższej dyskusji]
Teraz wiele prastarych chorób powraca. Odry, krztuśce, niedługo może i polio. Za sprawą wiadomą. A lekarze, szczególnie młodzi, mają problem, żeby diagnozować te choroby, bo uczyli się o nich tylko z książek.

[ajah]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;82965696][zaznaczam, że nie piszę tego w odniesieniu do powyższej dyskusji]
Teraz wiele prastarych chorób powraca. Odry, krztuśce, niedługo może i polio. Za sprawą wiadomą. A lekarze, szczególnie młodzi, mają problem, żeby diagnozować te choroby, bo uczyli się o nich tylko z książek.[/QUOTE]moje dziecko miało krztusiec (po szczepieniu).
jakieś pol roku temu szkarlatyne.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640]

Moj starszy mial szkarlatyne 5 lat temu, mlodszy sie nie zarazil

[figa84]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;82965076]Wika, ale to stara choroba częściej dawniej dzieci chorowały i to pełnoobjawowo, w teorii po ok. 2 tygodniach po szkarlatynie schodzi skóra z wnętrza dłoni i stóp - a lekarka dzisiaj mi mówiła, że od lat już tego objawu nie widziała. To jest kobieta sporo po 50tce, więc już lata leczy.[/QUOTE]



U mojej córki miałyśmy pewność dopiero po zejściu skory, bo tak to gorączka i ledwo coś na języku. A to i tak dopiero po kilku dniach jak poszłam drugi raz z nia.

[monarika]

Ale mnie przeraziłyście teraz moja O. ma od wczoraj bardzo czerwone poliki, myślałam, że to od wiatru ale jak pisze szaja, muszę ją poobserwować... niby nie ma żadnej wysypki. Muszę podpytać w przedszkolu czy szkarlatyna nie szaleje.
Szaja z jakiego regionu Polski jesteście?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Śląsk

Starsza się nie zaraziła.

Zwróć uwagę - charakterystyczne jest to, że przy nosie u ustach skóra nadal biała, nie ma rumienia. I teoretycznie wysypka wychodzi nagle, w praktyce- u nas było stopniowo przez 2 dni. Buzia, potem trochę ręce, dół pleców, góra pleców, trochę góra klatki piersiowej i na samym końcu - uda i pośladki.

[żurawinka]

Szaja, jak się czuje córka?

Czy u 4latka takie zachowania jak
- krzyk na wszystko co mu nie pasuje
- niechęć do chodzenia do przedszkola (absolutnie nie zostanie dłużej niż do obiadu)
- nie odzywania się do nikogo w p-lu (paniom mówi tylko do widzenia) ani na placu, rozmawia tylko z rodzicami i siostrą, na pytania innych wydaje się zawstydzony i milczy
- nie bawi się z innymi dziećmi, chociaż obok nich przebywa
- po p-lu opowiada chętnie co się tam działo, co robiły dzieci, w domu nie ma problemu z mówieniem wręcz aż za dużo ( zaczął mówić w wieku 3 lat dopiero) i bawieniem się z siostrą
- wkłada palce do buzi od jakiś 2 miesięcy (ma przerośnięte migdały)
- jest bardzo uparty - zero-jedynkowy
- szybko się zniechęca i płacze
- w dobrym humorze jak inne dziecko - uśmiechnięte, bardzo aktywne
- je tylko kilka rzeczy które lubi, jak w p-lu nie ma nic co lubi to nic nie zje, plasterka wędliny nie zdejmie z chleba nawet jeśli pieczywo lubi
Czy powyższe zachowanie mieści się w normie u 4,5 latka? W p-lu jest logopeda i psycholog ale nie był w stanie przynajmniej logopeda go "zbadać" bo Młody nie chciał z nim pójść, pewnie podobnie wyglądało spotkanie z psychologiem.
Na tle grupy odstaje, tzn. jest jedna dziewczynka z podobnym "wycofaniem "(?) też z końcówki roku, nawet się trochę razem bawili czyli jakaś mała zmiana jest, ale ciągle mnie martwi reszta zachowań.
Jak był nieco młodszy to np. u lekarza nie chciał się rozebrać z ubrania, trzymał je kurczowo, jak kogoś już długo zna to ostatecznie przybije mu piątkę ale nie zawsze.