Koronawirus z Chin i inne epidemie, część 2.

[MiamiGlow]

Napisane przez schaboszczak

Ma ogromne znaczenie, ale tez normalnie te dzieci sa trzymane w sterylnych warunkach, odwiedzac je moga tylko rodzice, w wyznaczonych godzinach, w fartuchach, z odkazonymi rekoma (maja kontakt z "domowymi" bakteriami dzieki kangurowaniu, ktore jest niestety bardzo wazne). Nie wchodzi w gre, zeby wszedl tam ktos chory. No i te maluszki glownie spia i jedza, dopiero jak nadaja sie do wypisu to robia sie bardziej kontaktowe. Pisze z doswiadczenia i mam swiadomosc, ze to kiepskie pocieszenie, ogromnie wspolczuje rodzicom, ktorzy sa teraz odseparowani od dzieci, to jest niewyobrazalne, zwlaszcza dla kobiety z buzujacymi po porodzie hormonami...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ja też sobie nie wyobrażam i bardzo współczuję. To musi być dramatyczne doświadczenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[ciri15]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Prywatnie jest trochę lepiej gorzej z tymi lekarzami na NFZ

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale mówisz że znalazlas. Właśnie z tego co słyszałam to prywatni często nie przyjmują u mnie w mieście, a przychodnia na NFZ działająca w szpitalu jest czynna dla kobiet w ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wizazanka1988rok]

Napisane przez ciri15

No ale mówisz że znalazlas. Właśnie z tego co słyszałam to prywatni często nie przyjmują u mnie w mieście, a przychodnia na NFZ działająca w szpitalu jest czynna dla kobiet w ciąży.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak póki co znalazłam mam nadzieję,że ten nowy lekarz bez opieki mnie nie zostawi bo też mocno panikował,że nie wie co będzie i czy sam nie zamknie gabinetu
Oby to się już wszystko szybko skończyło,bo już ledwo co się budzę a myślę o tej epidemi to paranoja jakaś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

ogniem wypalił chyba te takie male wredne na tym fragmencie

[schaboszczak]

Napisane przez MiamiGlow

No ja też sobie nie wyobrażam i bardzo współczuję. To musi być dramatyczne doświadczenie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No poza tym wczesniak wczesniakowi nierowny, te pozne musza najczesciej tylko "dojrzec", te urodzone kolo 25tyg czesto sa wozone na operacje do innych wojewodztw, maja stomie i inne przygody... Ale jak juz ktos tu pisal, jak sie tak zastanowic ile osob z uwagi na swoja "normalna" sytuacje jest teraz podwojnie w czterech literach, to mozna oszalec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tepsa]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Dokładnie, ostatnio często czytam że zapadają młode osoby, bez chorób współistniejących i że kończy się to śmiercią

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[żurawinka]

https://www.youtube.com/watch?v=8Srl9u8Bma0


Jak wygląda izolacja/kwarantanna w domach, niestety też potwierdza się że państwo działa prowizorycznie, w wielkim skrócie osoby sprawdzające zarażonych i sanepid nie wiedzą co robią

[ciri15]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Tak póki co znalazłam mam nadzieję,że ten nowy lekarz bez opieki mnie nie zostawi bo też mocno panikował,że nie wie co będzie i czy sam nie zamknie gabinetu
Oby to się już wszystko szybko skończyło,bo już ledwo co się budzę a myślę o tej epidemi to paranoja jakaś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym nie liczyła że do czerwca jakoś będzie, ale zawsze jakiegoś lekarza znajdziesz. Ja mieszkam na zadupiu a przychodnia działa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

Napisane przez chimay

Ja będę kluczami naciskać przyciski w windzie. Potem np po skończeniu pracy dezynfekować.

A ja palcem. A potem ten palec umyję.
Nam cały czas powtarzają, że to nie jest ebola, gdzie jedna cząsteczka wirusa powoduje chorobę śmiertelną w 50%. Jeden koronawirus nie przełamie barier ochronnych organizmu, dwa też, dziesięć zapewne też nie, a kto wie, czy takie minimalne dawki, z którymi organizm sobie niezauważalnie radzi, nie podziałają jak pewnego rodzaju szczepionka?
Będę unikać kontaktu twarzą w twarz, rozmów z bliskiej odległości, przebywania w zamkniętych pomieszczeniach z ludźmi chorymi, kaszlącymi, ręce myję po powrocie do domu i po "podejrzanych" sytuacjach, ale ten przycisk w windzie nacisnę, z paczkomatu paczkę odbiorę, pizzę zjem, no bez jaj...

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez natalia_t

A ja palcem. A potem ten palec umyję.
Nam cały czas powtarzają, że to nie jest ebola, gdzie jedna cząsteczka wirusa powoduje chorobę śmiertelną w 50%. Jeden koronawirus nie przełamie barier ochronnych organizmu, dwa też, dziesięć zapewne też nie, a kto wie, czy takie minimalne dawki, z którymi organizm sobie niezauważalnie radzi, nie podziałają jak pewnego rodzaju szczepionka?
Będę unikać kontaktu twarzą w twarz, rozmów z bliskiej odległości, przebywania w zamkniętych pomieszczeniach z ludźmi chorymi, kaszlącymi, ręce myję po powrocie do domu i po "podejrzanych" sytuacjach, ale ten przycisk w windzie nacisnę, z paczkomatu paczkę odbiorę, pizzę zjem, no bez jaj...

o! dzięki za Twoj komentarz, ażz się lżej robi na psychice przy takim powiewie 'antyparanoi' (w dodatku ze źródła, które ma wiedze medyczną).
(ja mam w domu osobnika, który czasem gada, ze wiru utrzymuje sie 3 godziny na powietrzu - nieważne ze na dworze, nieważne, że gdzies napisali, że DO MAKSYMALNIE wg badań w warunkach laboratorynych - i mimo ze mysle jak Ty to mnie takie teksty wkurzają)


co do winy- to ja chodze po schodach a klamki otwieram łokciem, chociaż nie wszystkie są da

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Ava_

Dla mnie to już jest paranoja. Można wybrać schody, można wcisnąć przycisk łokciem i potem ewentualnie nie nosić tej samej kurtki/swetra przez 2 dni albo wyprać, można zawinąć palec w papierowa chusteczkę i w ten sposób wcisnąć guzik. Jakieś wypalanie powietrza to dla mnie ciężki przypadek osoby z OCD, której zabrakło właśnie leków.

Można być ostrożnym, żeby się w miarę możliwości ochronić. Ale przewidzieć wszystkie, najbardziej ekstremalne i najmniej prawdopodobne szanse zakażenia to już przesada. Dla własnego zdrowia psychicznego po co takie scenariusze wymyślać.

Dzieki tej ''paranoi'' w Chinach sytuacja zostala opanowana, a u nas jak widac drugie Chiny na duzo mniejszej powierzchni + duzo wiecej zmarlych. Wiec moze nie warto wysmiewac ich metod. Chinczycy tez nosili caly czas maseczki jak u nas sie z tego jeszcze wysmiewano.

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87696632]na filmie- reportazu z zycia w Chinach facet jak wchodzil do windy to zapalniczką naciskał przycisk, po czym zapalał ogien i "wypalał" powietrze obok tego przycisku - z wirusa. moze tak by było sensowniej niz jakies plastikowe szminki (plus opakowanie ) =plastikowe smieci kupowac?


ma ktos moze instrukcja jak uszyć maseczkę?[/QUOTE]

Eee jesli mowisz o tym filmie https://www.youtube.com/watch?v=J3U2tfsxxik&t=87s
to nie wypalal powietrza tylko miejsce, w ktorym zapalniczka dotknela windy.

Co do materialow na maski, po obejrzeniu kilku filmikow, zdecydowalam sie na bawelne z jednej strony, a tetre z drugiej strony. Bede szyc recznie, zobaczymy jak wyjdzie.

[d53db55d5c43372a6959256a3eb4d32370068980_60a59871e0e92]

Napisane przez natalia_t

A ja palcem. A potem ten palec umyję.
Nam cały czas powtarzają, że to nie jest ebola, gdzie jedna cząsteczka wirusa powoduje chorobę śmiertelną w 50%. Jeden koronawirus nie przełamie barier ochronnych organizmu, dwa też, dziesięć zapewne też nie, a kto wie, czy takie minimalne dawki, z którymi organizm sobie niezauważalnie radzi, nie podziałają jak pewnego rodzaju szczepionka?
Będę unikać kontaktu twarzą w twarz, rozmów z bliskiej odległości, przebywania w zamkniętych pomieszczeniach z ludźmi chorymi, kaszlącymi, ręce myję po powrocie do domu i po "podejrzanych" sytuacjach, ale ten przycisk w windzie nacisnę, z paczkomatu paczkę odbiorę, pizzę zjem, no bez jaj...

Ja tak samo Ale jak komuś ubranie rękawiczki czy otworzenie drzwi łokciem ma zapewnić jakiś spokój psychiczny, to niech robi co chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87696856]Dzieki tej ''paranoi'' w Chinach sytuacja zostala opanowana, a u nas jak widac drugie Chiny na duzo mniejszej powierzchni + duzo wiecej zmarlych. Wiec moze nie warto wysmiewac ich metod. Chinczycy tez nosili caly czas maseczki jak u nas sie z tego jeszcze wysmiewano.

[/QUOTE]


No przykro mi, nadal jest to dla mnie paranoja. To, ze Chiny są w innej sytuacji to zasługa multum innych czynników, a nie bo ichni Kowalski latał po windach i wypalał powietrze. Mozna używać palca i potem ręce umyć, jak dotąd to najlepsza metoda. Zreszta co z klamkami, kluczami, torbami z zakupami? Dotknąć przecież trzeba.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;87696856]Chinczycy tez nosili caly czas maseczki jak u nas sie z tego jeszcze wysmiewano.[/QUOTE]Już o tym tu kiedyś pisałam, Azjaci (bo Japończycy i Koreańczycy też) w ogóle już od dawna nosili często maseczki, przeciwko drobnoustrojom i smogowi. I faktycznie z tego były głupawe hehehszki. Teraz jakoś niektórym już nie do śmiechu i sami szukają masek.

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Napisane przez Ava_

Zreszta co z klamkami, kluczami, torbami z zakupami? Dotknąć przecież trzeba.

W rękawiczkach, a po przyjściu do domu te przedmioty zdezynfekować.

[motyla]

Napisane przez patiasym

Już o tym tu kiedyś pisałam, Azjaci (bo Japończycy i Koreańczycy też) w ogóle już od dawna nosili często maseczki, przeciwko drobnoustrojom i smogowi.

Azjaci nosili maseczki jeszcze zanim stało się to modne, chciałoby się rzec


-----


wszystkie źródła, które ja czytałam, podają, że główną drogą zakażenia się koroną jest droga kropelkowa jednak i bliski kontakt z chorym. chyba bym oszalała, jakbym miała dezynfekować torby na zakupy, blaty, na których te torby stały itp.

[chimay]

Napisane przez natalia_t

A ja palcem. A potem ten palec umyję.
Nam cały czas powtarzają, że to nie jest ebola, gdzie jedna cząsteczka wirusa powoduje chorobę śmiertelną w 50%. Jeden koronawirus nie przełamie barier ochronnych organizmu, dwa też, dziesięć zapewne też nie, a kto wie, czy takie minimalne dawki, z którymi organizm sobie niezauważalnie radzi, nie podziałają jak pewnego rodzaju szczepionka?
Będę unikać kontaktu twarzą w twarz, rozmów z bliskiej odległości, przebywania w zamkniętych pomieszczeniach z ludźmi chorymi, kaszlącymi, ręce myję po powrocie do domu i po "podejrzanych" sytuacjach, ale ten przycisk w windzie nacisnę, z paczkomatu paczkę odbiorę, pizzę zjem, no bez jaj...

Ja rzadko myje ręce w pracy, nie jest to zresztą zalecane (nie że ogólnie, jedynie w konkretnych sytuacjach). Żeby umyć ręce, muszę iść do łazienki. Potem znowu za chwilę jadę windą i znowu musiałabym latać do łazienki. Logistycznie bez sensu i wykanczające dla skóry.

[kennedy]

Moj kolega dwa tygodnie temu szalal na imprezach a teraz wypisuje na instagramie #stayathome #quarantine itd

[patiasym]

Napisane przez motyla

wszystkie źródła, które ja czytałam, podają, że główną drogą zakażenia się koroną jest droga kropelkowa jednak i bliski kontakt z chorym. chyba bym oszalała, jakbym miała dezynfekować torby na zakupy, blaty, na których te torby stały itp.

Pewnie, że jest to główna droga. jednak wirus utrzymuje się też na powierzchniach. Na plastyku i stali podobno do trzech dni. Więc jak ktoś kichnął czy kaszlnął na klamkę, przycisk w windzie albo blat na którym postawiłaś torbę, a Ty potem przeniesiesz go z tej powierzchni na ręce i potrzesz nimi twarz to może być niebezpieczne.

[Azhaar]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No ale każdy chyba o tym wie?

Indywidualnego pecha można mieć we wszystkim.

Można mieć indywidualnego pecha i umrzeć w trakcie porodu.
Można mieć indywidualnego pecha i po zjedzeniu lodów w knajpie dostać salmonelli.
Można miec indywidualnego pecha i dostać od niewinnego kaszlu zapalenia płuc.
Można mieć indywidualnego pecha i zachorować na raka piersi w wieku 20 lat, chociaż statystycznie dotyczy to starszych kobiet.
Można mieć indywidualnego pecha i zostać rozjechanym przez samochód przechodząc przez pasy.

Ale jednak sporo ludzi przechodzi przez ulicę, rodzi dzieci i chodzą na lody do kawiarni i żyją.

Od dawna wiadomo, że wirus dotyka też ludzi młodych i zawsze jest ryzyko, że doprowadzi do śmierci, ale jakbym miała tak się przejmować każdą możliwością indywidualnego pecha w życiu, to bym siedziała w szpitalu psychiatrycznym dawno przed koronawirusem.

[patiasym]

Napisane przez Azhaar

No ale każdy chyba o tym wie?

Indywidualnego pecha można mieć we wszystkim.

Można mieć indywidualnego pecha i umrzeć w trakcie porodu.
Można mieć indywidualnego pecha i po zjedzeniu lodów w knajpie dostać salmonelli.
Można miec indywidualnego pecha i dostać od niewinnego kaszlu zapalenia płuc.
Można mieć indywidualnego pecha i zachorować na raka piersi w wieku 20 lat, chociaż statystycznie dotyczy to starszych kobiet.
Można mieć indywidualnego pecha i zostać rozjechanym przez samochód przechodząc przez pasy.

Ale jednak sporo ludzi przechodzi przez ulicę, rodzi dzieci i chodzą na lody do kawiarni i żyją.

Od dawna wiadomo, że wirus dotyka też ludzi młodych i zawsze jest ryzyko, że doprowadzi do śmierci, ale jakbym miała tak się przejmować każdą możliwością indywidualnego pecha w życiu, to bym siedziała w szpitalu psychiatrycznym dawno przed koronawirusem.

Pytanie czy przed rozjechaniem na pasach czy rakiem można się tak samo ochronić jak przed koronawirusem. Jeżeli można być ostrożnym i stosować maseczki to czemu tego nie robić? Poza tym wciąż liczę (piszę o sobie, bo opinie tu były rożne) na szczepionkę. Przed rakiem piersi się skutecznie nie zaszczepisz. Taka różnica.

[staska_stasia]

Napisane przez patiasym

Pewnie, że jest to główna droga. jednak wirus utrzymuje się też na powierzchniach. Na plastyku i stali podobno do trzech dni. Więc jak ktoś kichnął czy kaszlnął na klamkę, przycisk w windzie albo blat na którym postawiłaś torbę, a Ty potem przeniesiesz go z tej powierzchni na ręce i potrzesz nimi twarz to może być niebezpieczne.

Na tych wycieczkowcach, co były na kwarantannie, to znaleźli ślady wirusa jeszcze 17 dni po zejściu z niego pasażerów. Pytanie na ile był jeszcze aktywny.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez patiasym

Pewnie, że jest to główna droga. jednak wirus utrzymuje się też na powierzchniach. Na plastyku i stali podobno do trzech dni. Więc jak ktoś kichnął czy kaszlnął na klamkę, przycisk w windzie albo blat na którym postawiłaś torbę, a Ty potem przeniesiesz go z tej powierzchni na ręce i potrzesz nimi twarz to może być niebezpieczne.

Życie w ogóle jest niebezpieczne. Już od momentu poczęcia.

[j_fly]

Tak piszecie o dzieciach i rodzicach w kontekście koronawirusa, a mnie zastanawia jedno. Jednymi z pierwszych zakażonych było małżeństwo z Wrocławia. On bezobjawowy, ona z objawami, ale nie wymagała respiratora. W domu półroczne dziecko. W tv lekarz wypowiadał się, że ze względu na niemowlaka, wszyscy zostali w domu. W różnych materiałach w tv widać, że hospitalizowani są nie tylko ci, którzy potrzebują respiratora, ale też tacy, którzy czują się w miarę "normalnie" (widać to np. na filmikach, które nagrywają). Czyli, że tamta kobieta mogła chorować w domu tylko ze względu na małe dziecko? W innym wypadku byłaby w szpitalu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wizazanka1988rok]

Napisane przez schaboszczak

No poza tym wczesniak wczesniakowi nierowny, te pozne musza najczesciej tylko "dojrzec", te urodzone kolo 25tyg czesto sa wozone na operacje do innych wojewodztw, maja stomie i inne przygody... Ale jak juz ktos tu pisal, jak sie tak zastanowic ile osob z uwagi na swoja "normalna" sytuacje jest teraz podwojnie w czterech literach, to mozna oszalec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez staska_stasia

Na tych wycieczkowcach, co były na kwarantannie, to znaleźli ślady wirusa jeszcze 17 dni po zejściu z niego pasażerów. Pytanie na ile był jeszcze aktywny.

Przerażające

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Ok, stalo sie. Od przyszlego tygodnia wszystko poza superkarketami i aptekami bedzie zamkniete. Centrelink (zasilki dla bezrobotnych) juz zbombardowany mnostwem wnioskow o pomoc, cala masa ludzi zostaje bez pracy, co najmniej miesiac bezplatnego wolnego dla kazdego, kto nie moze pracowac zdalnie.

[drzewosandalowe]

Napisane przez kasztanka3

Ok, stalo sie. Od przyszlego tygodnia wszystko poza superkarketami i aptekami bedzie zamkniete. Centrelink (zasilki dla bezrobotnych) juz zbombardowany mnostwem wnioskow o pomoc, cala masa ludzi zostaje bez pracy, co najmniej miesiac bezplatnego wolnego dla kazdego, kto nie moze pracowac zdalnie.

O kurcze, mocne zasady u was.
Czyli produkcja, gastronomia i tak dalej zamknięta? W sensie, jak w takim razie będą dostarczane mięsa, sery itp u was do sklepów?

[patiasym]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87697057]Życie w ogóle jest niebezpieczne. Już od momentu poczęcia.[/QUOTE]Niebezpieczeństwa dzielą się na takie, przed którymi możemy się chronić i takie które są od nas niezależne, a przynajmniej ochrona przed nimi bardzo utrudniłaby nam życie. Trudno nie przechodzić przez ulice żyjąc w mieście, pewnych chorób nie unikniemy, ale możemy np. szczepić się, używać maseczek, chodzić na regularne badania profilaktyczne, smarować się kremami z filtrem wychodząc na słońce czy używać prezerwatyw przy seksie z nieznanym partnerem. Takie małe rzeczy.

[Linka25]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Takie posty to tylko sianie paniki. Umrzeć to nawet można od ukąszenia pszczoły. Od złamania nogi. Od stanu zapalnego w zębie. Od opryszczki wargowej. Od mnóstwa innych pozornie błahych dolegliwości. I Ty jesteś tu moderatorem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

Napisane przez patiasym

Pewnie, że jest to główna droga. jednak wirus utrzymuje się też na powierzchniach. Na plastyku i stali podobno do trzech dni. Więc jak ktoś kichnął czy kaszlnął na klamkę, przycisk w windzie albo blat na którym postawiłaś torbę, a Ty potem przeniesiesz go z tej powierzchni na ręce i potrzesz nimi twarz to może być niebezpieczne.

ja to wszystko rozumiem. jednak zakażeń spowodowanych kontaktem z zanieczyszczonym przedmiotem jest jednak znacznie mniej, czyli zakazić się tą drogą jest trudniej (zresztą wyobrażasz sobie, ilu mielibyśmy chorych, gdyby ten wirus faktycznie utrzymywał się na powierzchniach aż 3 dni? tzn. ja nie twierdzę, że się tyle nie utrzymuje, ale to musi zajść jeszcze X innych okoliczności). dużo częściej ludzie zarażają się jednak od drugiej osoby. osobiście uważam, że wystarczy rozpakować zakupy, schować gdzieś torby i umyć ręce. i tyle. ludzie zaczynają w jakieś paranoje popadać. słyszałam, że niektórzy już podłogi nawet dezynfekują po przyjściu do domu