Rozstanie z facetem, część XXVII - Strona 163 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-08-06, 09:14   #4861
Olvnia
Zadomowienie
 
Avatar Olvnia
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Amambada Pokaż wiadomość
@Olvnia
Z jednej strony to jest straszne, a z drugiej... nie warto rozpaczać skoro te uczucia były jak się okazuje niewiele warte i tak szybko nie ma po nich śladu. Teraz masz szansę na prawdziwą miłość i szczęście. Czego Tobie i wszystkim życzę
Rozumiem chęć wygadania się, bo ja bym non stop wyrzucała z siebie dręczące mnie ostatnio myśli...

Przez niemal dwa miesiące był spokój, a teraz obudziło się sumienie. Niepotrzebnie z nim gadałam, a jeszcze muszę się z nim spotkać żeby zamknąć wszystkie sprawy i jak to ślicznie ujął "pożegnać się na zawsze"... nie wiem dlaczego mnie to zasmuciło, skoro przez ponad miesiąc byłam w stanie spokojnie żyć bez niego, a wszelkie myśli na jego temat były okraszone wiązankami najgorszych epitetów. Mam nadzieję że znowu szybko się ogarnę i wreszcie wezmę za siebie, bo drań wzbudził we mnie po raz kolejny poczucie winy, które w pewnym momencie towarzyszyło mi niemal każdego dnia bycia z nim... Może i go zraniłam odejściem, ale wcześniej to on mnie prawie codziennie chciał wyrzucić z domu z byle powodu, cóż... wyprzedziłam jego zamiary...

Dlaczego najbardziej tęsknię za jego głosem słyszanym przez telefon? O.o
Cytat:
Napisane przez Lemony Pokaż wiadomość
@Olvnia,
też mam akurat jakiś gorszy wieczór...
Po pierwsze, nie wstydź się tego i nie przepraszaj za to, że jest ci smutno, bo to normalne, że po czterech latach związku rozstanie pozostawia ślad. Każda z nas chciałaby od razu zapomnieć, pozbyć się tego smutku i być silna w każdym momencie, ale jesteśmy tylko ludźmi Ja też nie mam kontaktu już z moim eksem i cieszę się z tego, bo dzięki temu jest mi łatwiej, nie mam głupich nadziei na cokolwiek i mogę zająć się własnym życiem. Zakończenie mojego związku wyglądało jak wyglądało i wydaje mi się, że on też o mnie teraz nie myśli, pewnie już kawałek czasu nic dla niego nie znaczyłam... Ale to tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że w moim życiu nie było dla niego miejsca. Podniosę się teraz bez niego, chciałabym po prostu, żeby zauważył kiedyś co stracił, ale jeżeli tak nie będzie, zrobię to po prostu dla siebie
Być może teraz jesteś zdołowana, ale w końcu będziesz szczęśliwa, może z kimś innym, po prostu musisz to teraz przeżyć, ten zły okres, a twój były - uwierz mi, albo teraz żałuje, albo dopiero zacznie Być może teraz stara się usilnie zapomnieć, tymi imprezami itp, ale przecież mężczyźni też nie są z kamienia, założe się, że nie zapomniał o tobie, tylko stara sobie też to jakoś poukładać.
Dziękuję dziewczyny za te słowa
Mam nadzieję,że wszystkie jakoś na nowo odżyjemy i znajdziemy kogoś,kto zasługuje na naszą miłość i nie będziemy musiały przez niego przez coś takiego przechodzić.

A co do tego,że będzie żałował-jestem tego pewna. Teraz są wakacje,ma przy sobie kolegów singli i jest w szale,ale zacznie się październik,w tym roku dopiero wybiera się na Jego uczelni kierunek,więc pewnie będzie więcej nauki,przyjdą samotne,jesiennie wieczory i zrobi mu się trochę "łyso". Dodatkowo koledzy będą jeździć na weekend do domu,a Jego domem był...mój dom. Z ojcem od roku nie rozmawia,a Jego matka mieszka za granicą. Nawet nie ma mieszkania,które mógłby nazwać swoim,bo pomieszkuje w wynajmowanych. A tak co weekend mógł wracać do mnie.Teraz pewnie nie zdaje sobie sprawy jak bardzo wszystko się zmieniło. Poza tym prędzej czy później koledzy znajdą sobie dziewczyny,a on ma tak trudny charakter,że może mieć z tym długi czas problem,chyba,że wystarczą mu "przygody",bo obiektywnie stwierdzając będzie mu ciężko kogoś znaleźć by stworzyć coś poważnego. Ale to Jego wybór.
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end.
The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had.
Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40

Edytowane przez Olvnia
Czas edycji: 2013-08-06 o 09:25
Olvnia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 09:19   #4862
Naomi21
Zakorzenienie
 
Avatar Naomi21
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
No tak dlatego ja chyba powinnam być sama.Bo to nie pierwsza taka sytuacja.Gdzie na początku facet jest zainteresowany a pózniej juz nie.
Dziewczyno, i po co ja się tak produkowałam? To NIE jest Twoja wina. Uwierz, gdyby był Tobą naprawdę zainteresowany, to mogłabyś robić gorsze rzeczy, a to by go nie odstraszyło. Ja na początku mojego ostatniego związku ciągle gadałam jakieś bzdury: najpierw, że chcę być tylko jego przyjaciółką, później, że może FF, a następnego dnia strzelałam focha, że nie przedstawia mnie jako swojej dziewczyny Bywało, że poszłam z nim na imprezę, a później całą przesiedziałam z poznanym tam facetem. Jakoś to eksa nie zniechęciło, wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej za mną latał.

Identyczne rozkminy jak Ty miałam z innym facetem, który też mnie dość lekko traktował, a ja sobie wyrzucałam, że nie dałam mu do zrozumienia, że popełniłam błąd itp. Najzabawniejsze, że w tym samym czasie on walczył o swoją żonę - ona jakoś nie musiała wiele robić, za to pierścionek dostała po pół roku związku. Jeśli ten Twój "wspaniały" kolega znajdzie kobietę, która go naprawdę zauroczy, to będzie z nią i tyle, nie pozwoli sobie na głupie teksty o podrywach, bo będzie się bał, że ją straci.

Jedynym Twoim błędem jest to, że wybierasz nieodpowiednich facetów, czyli po 1 pustaków, a po 2 niezainteresowanych Tobą. Nad tym warto pracować, a tego pana olej totalnie. I nie rób sobie nadziei z tego, że się patrzył czy gadał z Tobą, co to, gimnazjum? Dorośli ludzie nie tak załatwiają takie sprawy. Ech

Mam w sobie dziś tyle nienawiści do eksa, że aż korci mnie, żeby napisać mu, że w moim przypadku powrót jednak nie wchodzi w grę Ostatnio byłam zbyt miękka i się nie określiłam, ale w sumie on jest zdecydowanie za słaby dla mnie Wiem, że lepiej nic nie pisać i tak zrobię, ale oburza mnie w ogóle myślenie, że on myśli, że kiwnie na mnie palcem i wrócę do niego (jeśli w ogóle myśli).

Lecę na spotkanie z przyjaciółką, od razu to przedyskutuję
__________________
Książki 2021 98
(2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66)
Naomi21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 10:44   #4863
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Naomi21 Pokaż wiadomość
Dziewczyno, i po co ja się tak produkowałam? To NIE jest Twoja wina. Uwierz, gdyby był Tobą naprawdę zainteresowany, to mogłabyś robić gorsze rzeczy, a to by go nie odstraszyło. Ja na początku mojego ostatniego związku ciągle gadałam jakieś bzdury: najpierw, że chcę być tylko jego przyjaciółką, później, że może FF, a następnego dnia strzelałam focha, że nie przedstawia mnie jako swojej dziewczyny Bywało, że poszłam z nim na imprezę, a później całą przesiedziałam z poznanym tam facetem. Jakoś to eksa nie zniechęciło, wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej za mną latał.

Identyczne rozkminy jak Ty miałam z innym facetem, który też mnie dość lekko traktował, a ja sobie wyrzucałam, że nie dałam mu do zrozumienia, że popełniłam błąd itp. Najzabawniejsze, że w tym samym czasie on


walczył o swoją żonę - ona jakoś nie musiała wiele robić, za to pierścionek dostała po pół roku związku. Jeśli ten Twój "wspaniały" kolega znajdzie kobietę, która go naprawdę zauroczy, to będzie z nią i tyle, nie pozwoli sobie na głupie teksty o podrywach, bo będzie się bał, że ją straci.









Jedynym Twoim błędem jest to, że wybierasz nieodpowiednich facetów, czyli po 1 pustaków, a po 2 niezainteresowanych Tobą. Nad tym warto pracować, a tego pana olej totalnie. I nie rób sobie nadziei z tego, że się patrzył czy gadał z Tobą, co to, gimnazjum? Dorośli ludzie nie tak załatwiają takie sprawy. Ech

Mam w sobie dziś tyle nienawiści do eksa, że aż korci mnie, żeby napisać mu, że w moim przypadku powrót jednak nie wchodzi w grę
Ostatnio byłam zbyt miękka i się nie określiłam, ale w sumie on jest zdecydowanie za słaby dla mnie Wiem, że lepiej nic nie pisać i tak zrobię, ale oburza mnie w ogóle myślenie, że on myśli,

że kiwnie na mnie palcem i wrócę do niego (jeśli w ogóle myśli).

Lecę na spotkanie z przyjaciółką, od razu to przedyskutuję
No fakt masz rację
Tylko mnie właśnie nie interesują faceci którzy za mną latają i są nachalni tylko właśnie tacy bardziej niedostępni
No daję spokój,już nawet na niego w pracy nie zerkam bo rzeczywiście
strata czasu.Tylko to też nie tak,że sobie wybieram takich facetów bo oni sami się dziwnym trafem nawijają to drugi raz w ciągu półtora roku gdzie była chemia i tak mnie ciągnęło do faceta a wiadomo,że to silniejsze ode mnie.



---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

A ja jeszcze jednego nie rozumiem,to kobieta ma latać za facetem czy odwrotnie ?
Bo w zeszłym roku jak miałam kontakt z exem i czasmi do mnie dzwonił to tak opowiadał o swojej
nowej dziewczynie,ze ona za nim latala,on jej nie chciał a pózniej nagle stwierdził,ze mogą spróbować i tak sie w niej zakochał.Chodź tyle przykrości jej zrobił w krótkim czasie i tyle razy płakała przez niego.Ale ona taka dobra dla niego jest wiec z nią jest

Edytowane przez Onnaa88
Czas edycji: 2013-08-06 o 10:51
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 10:51   #4864
Amambada
Wtajemniczenie
 
Avatar Amambada
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 342
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Olvnia Pokaż wiadomość
Dziękuję dziewczyny za te słowa
Mam nadzieję,że wszystkie jakoś na nowo odżyjemy i znajdziemy kogoś,kto zasługuje na naszą miłość i nie będziemy musiały przez niego przez coś takiego przechodzić.
Nie ma za co Bardzo liczę na to, że się poukłada wszystko

Ja podziwiam moją siostrę, bo jak jej facet zrobił jeden jedyny pierwszy krzywy wyskok po 3 latach to totalnie się od niego odcięła, ani minuty nie przeżywała, mimo, że na pewno coś do niego czuła. To był przemiły facet, ale zachciało mu się przygody z jakąś tam koleżanką i mimo, że do niczego nie doszło, to już sam fakt SMSowania z nią wystarczył mojej siostrze do definitywnego zakończenia znajomości (dowiedziała się na dodatek przez koleżankę tej koleżanki, więc bardzo miło).
Ja nawet kiedy były mnie zdradził nie potrafiłam go zostawić, bo wtedy czułam, że bez niego jestem nikim O.o ładnie mi w głowie namieszał. Poza tym rozmowy i spotkania z koleżankami były w pewnym momencie na porządku dziennym. A ja teraz przeżywam, że może mogłam inaczej to zakończyć, łagodniej...? No chyba zwariowałam...:brzy dal:
Nawet nie mam pewności czy tylko raz mnie tak załatwił, bo później już nawet bałam się sprawdzać i czegokolwiek domyślać...
I to ciągłe poczucie winy... nawet jak mnie zdradził, to niby była "trochę" moja wina ja pierdziu...
To jest największy powód dla którego nawet nie powinnam o padalcu myśleć... a o powrocie tym bardziej.

Rozmawiałam ze znajomą jakiś czas temu i mówiła, że najlepszą metodą na ogarnięcie się po rozstaniu jest wskoczenie w jakąś przelotną relację, że dzięki temu można poczuć, że z kimś innym też jest możliwe przeżywanie miłych chwil... co Wy na to?
Moim zdaniem coś w tym jest, zwłaszcza, że sama nie potrafiłam sobie życia z kimś innym wyobrazić, a powinnam, bo przecież to jest możliwe, a nawet wskazane.
Amambada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 11:01   #4865
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Amambada Pokaż wiadomość
Nie ma za co Bardzo liczę na to, że się poukłada wszystko

Ja podziwiam moją siostrę, bo jak jej facet zrobił jeden jedyny pierwszy krzywy wyskok po 3 latach to totalnie się od niego odcięła, ani minuty nie przeżywała, mimo, że na pewno coś do niego czuła. To był przemiły facet, ale zachciało mu się przygody z jakąś tam koleżanką i mimo, że do niczego nie doszło, to już sam fakt SMSowania z nią wystarczył mojej siostrze do definitywnego zakończenia znajomości (dowiedziała się na dodatek przez koleżankę tej koleżanki, więc bardzo miło).
Ja nawet kiedy były mnie zdradził nie potrafiłam go zostawić, bo wtedy czułam, że bez niego jestem nikim O.o ładnie mi w głowie namieszał. Poza tym rozmowy i spotkania z koleżankami były w pewnym momencie na porządku dziennym. A ja teraz przeżywam, że może mogłam inaczej to





zakończyć, łagodniej...? No chyba zwariowałam...:brzy dal:
Nawet nie mam pewności czy tylko raz mnie tak załatwił, bo później już nawet bałam się sprawdzać i czegokolwiek domyślać...
I to ciągłe poczucie winy... nawet jak mnie zdradził, to niby była "trochę" moja wina ja pierdziu...
To jest największy powód dla którego nawet nie powinnam o padalcu myśleć... a o powrocie tym bardziej.

Rozmawiałam ze znajomą jakiś czas temu i mówiła, że najlepszą metodą na ogarnięcie się po rozstaniu jest wskoczenie w jakąś przelotną relację, że dzięki temu można poczuć, że z kimś innym też jest możliwe przeżywanie miłych chwil... co Wy na to?
Moim zdaniem coś w tym jest, zwłaszcza, że sama nie potrafiłam sobie
życia z kimś innym wyobrazić, a powinnam, bo przecież to jest możliwe, a nawet wskazane.
Mi sie wydawało,ze jak ktoś zdradza to jednak po części czegoś brakuje tej drugiej osobie.Wiec dwie strony są temu winne.Ale to tylko moje zdanie,co do nowej znajomosci po rozstaniu.
Ja nie potrafiłam bo ciagle porownywalam innych do exa.Ale robiłam to na sile,chodziłam na randki itd.
Teraz minęło półtora roku od rozstania z exem,nie czuje pustki,nie pije tyle alkoholu,nie płacze za nim i co najważniejsze nie tęsknię
Ale wybieram nie odpowiednich facetów którzy mnie nie chcą i to drugi raz.Niestety to było nie zależne ode mnie,ze właśnie z tymi facetami pojawia sie u mnie chemia.Ty spróbuj w inna znajomość sie zaglebic bo wtedy myśli są dalej od exa
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 11:20   #4866
Amambada
Wtajemniczenie
 
Avatar Amambada
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 342
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Mi sie wydawało,ze jak ktoś zdradza to jednak po części czegoś brakuje tej drugiej osobie.Wiec dwie strony są temu winne.Ale to tylko moje zdanie,co do nowej znajomosci po rozstaniu.
Ja nie potrafiłam bo ciagle porownywalam innych do exa.Ale robiłam to na sile,chodziłam na randki itd.
Teraz minęło półtora roku od rozstania z exem,nie czuje pustki,nie pije tyle alkoholu,nie płacze za nim i co najważniejsze nie tęsknię
Ale wybieram nie odpowiednich facetów którzy mnie nie chcą i to drugi raz.Niestety to było nie zależne ode mnie,ze właśnie z tymi facetami pojawia sie u mnie chemia.Ty spróbuj w inna znajomość sie zaglebic bo wtedy myśli są dalej od exa
Chodzi mi to po głowie, ale nie znam żadnych wolnych facetów, a poznać też nie mam gdzie. Z exem mieszkałam w centrum miasta, a teraz musiałam wrócić do rodziców na osiedle poza miastem, tutaj facetów totalny brak, a do centrum wybieram się wyłącznie na zakupy. Na imprezy nie znoszę chodzić, a na koncertach w moim mieście wolę się nie pojawiać... raz wspomnienia, dwa wspólni znajomi, którzy Bóg wie co teraz sobie o mnie myślą... trochę mnie to boli, że straciłam sporo kontaktów... o najlepszych muzyków do współpracy nie tak łatwo, a jak byłam z ex, miałam spore możliwości na tym polu.

Co do zdrady, cóż... moim zdaniem to ja na głowie stawałam w tamtym okresie, chciałam za wszelką cenę wszystko ratować, ale jak ktoś chce zdradzić to i powód się znajdzie... było minęło, ale przez to mam generalnie problemy z zaufaniem.
Amambada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 11:23   #4867
Olvnia
Zadomowienie
 
Avatar Olvnia
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Amambada Pokaż wiadomość
Nie ma za co Bardzo liczę na to, że się poukłada wszystko

Ja podziwiam moją siostrę, bo jak jej facet zrobił jeden jedyny pierwszy krzywy wyskok po 3 latach to totalnie się od niego odcięła, ani minuty nie przeżywała, mimo, że na pewno coś do niego czuła. To był przemiły facet, ale zachciało mu się przygody z jakąś tam koleżanką i mimo, że do niczego nie doszło, to już sam fakt SMSowania z nią wystarczył mojej siostrze do definitywnego zakończenia znajomości (dowiedziała się na dodatek przez koleżankę tej koleżanki, więc bardzo miło).
Ja nawet kiedy były mnie zdradził nie potrafiłam go zostawić, bo wtedy czułam, że bez niego jestem nikim O.o ładnie mi w głowie namieszał. Poza tym rozmowy i spotkania z koleżankami były w pewnym momencie na porządku dziennym. A ja teraz przeżywam, że może mogłam inaczej to zakończyć, łagodniej...? No chyba zwariowałam...:brzy dal:
Nawet nie mam pewności czy tylko raz mnie tak załatwił, bo później już nawet bałam się sprawdzać i czegokolwiek domyślać...
I to ciągłe poczucie winy... nawet jak mnie zdradził, to niby była "trochę" moja wina ja pierdziu...
To jest największy powód dla którego nawet nie powinnam o padalcu myśleć... a o powrocie tym bardziej.

Rozmawiałam ze znajomą jakiś czas temu i mówiła, że najlepszą metodą na ogarnięcie się po rozstaniu jest wskoczenie w jakąś przelotną relację, że dzięki temu można poczuć, że z kimś innym też jest możliwe przeżywanie miłych chwil... co Wy na to?
Moim zdaniem coś w tym jest, zwłaszcza, że sama nie potrafiłam sobie życia z kimś innym wyobrazić, a powinnam, bo przecież to jest możliwe, a nawet wskazane.
Myślę,że coś w tym jest,bo tylko kolejna relacja całkowicie uwolni nas od poprzedniej. Czy jednak warto się wdawać w jakieś przelotne zamiast poczekać na coś poważniejszego? To już zależy chyba od osoby,ale na pewno flirt i kontakty z innymi mężczyznami poprawią samoocenę,która po rozstaniu jest nadszarpnięta i pomogą zrozumieć,że jest mnóstwo innych,interesujących facetów.
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end.
The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had.
Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40
Olvnia jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-06, 11:29   #4868
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
No tak dlatego ja chyba powinnam być sama.Bo to nie pierwsza taka sytuacja.Gdzie na początku facet jest zainteresowany a pózniej juz nie.
Nie umiem juz stworzyć normalnej relacji z facetem.
Ale to przecież zupełnie normalne, że nie każda znajomość przeradza się w coś więcej, tylko kończy na wstępnych oględzinach.
Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Próbowałam tez ratować ta znajomość.Bo ta chemia z kimś pojawia sie tak rzadko a lata uciekają.Moja mama juz mówi,ze starej panny trzymać w domu nie będzie,a niestety wszystko na to wskazuje,ze tak będzie.
Jeśli chcesz zdobyć kogoś za wszelką cenę, to nie będziesz szczęśliwa, bo jakiś cham zaraz to wykorzysta.

Twoja matka jest śmieszna. Na szczęście nie zamierzasz gnić wiecznie w domu rodzinnym.

Mówienie o dwudziestoparolatce "stara panna" trąci ciemnogrodem. Zmiany społeczeństwa trzeba zacząć od siebie.
Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Ale jego zachowanie to wyłącznie moja wina ...
Bo która dziewczyna jak jej zależy mówi facetowi,ze chce z nim tylko seksu,ze nic ja z nim nie łączy.Pózniej pisze mu,ze sie zauroczylam,następnie mówi mu,ze ma do mnie nie podchodzić i dać spokój.Następnie chce ta znajomość zakończyć.Raz z nim gada,pózniej nawet cześć nie odpowiada.Pózniej lawiruje sobie z facetem przez telefon przez cały tydzień na przerwach mając kolegę na którym mi zależy totalnie w tyłku.Taka jestem,i myśle jeszcze za każdym razem,ze po takim czymś facet będzie za mna latał jak piesek.Wiec pretensje to jaki on jest i za te jego zachowanie w stosunku do mnie mogę mieć tylko do siebie.
Ciekawe, kiedy się wreszcie kapniesz, że on od początku nie miał poważniejszych zamiarów wobec Ciebie niż spędzenie uroczego weekendu...

Nie pierwszą i nie ostatnią naiwną okręcił wokół palca. Uroiłaś sobie w głowie, że to Twoja wina, ale on Cię najzwyczajniej w świecie nie chciał jako swoją dziewczynę. Przecież w trakcie weekendu nie mówił, że jesteście parą, a snuł plany przyszłych wyjazdów kompletnie bez pokrycia, to były tylko puste słowa.

Czy naprawdę jesteś aż tak naiwna, że uwierzyłaś, że się w Tobie zadurzył, ale po paru smsach mu przeszło? Sposób, w jaki traktuje dziewczyny, powinien Ci już wcześniej uświadomić, że jest zafascynowany kobiecym ciałem, a nie charakterem. Ach, facet po przejściach, tak mu ciężko po poprzednim związku, że musi ruchać wszystko, co się rusza

Uprawiacie jakieś przedszkolne podchody w pracy, muszą się tam z Ciebie nieźle nabijać za Twoimi plecami. Na własne życzenie.
Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Tylko mnie właśnie nie interesują faceci którzy za mną latają i są nachalni tylko właśnie tacy bardziej niedostępni
Interesują Cię chamy i prostaki, które w pupie mają Twoje uczucia. On nie jest tajemniczy, nie jest go trudno rozgryźć. Jest bajerantem korzystającym radośnie z tego, że laski lecą na niego jak muchy i prawie że biją się o niego. Reprezentuje sobą dno i całe metry mułu.

To jest jakaś patologia. Dziewczyno, zacznij mieć szacunek do siebie, bo - jak widać - Twoje otoczenie go do Ciebie nie ma.
Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
No daję spokój,już nawet na niego w pracy nie zerkam bo rzeczywiście strata czasu.
Srutututu majtki z drutu, już sto razy to pisałaś, a potem znowu przedstawiałaś opisy szczeniackich podchodów. "Ach, popatrzył na mnie", "ach, nie podobało mu się, że rozmawiam przez telefon z kolegą", "ach, niech ma za swoje, będę mu na złość rozmawiać z kolegą", "ach, nie będę go ranić, zerwę kontakt z kolegą", "ach, kolega jest taki se, ale lata lecą, to wstyd być samemu" itp.
Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Tylko to też nie tak,że sobie wybieram takich facetów bo oni sami się dziwnym trafem nawijają to drugi raz w ciągu półtora roku gdzie była chemia i tak mnie ciągnęło do faceta a wiadomo,że to silniejsze ode mnie.
Nie jesteś zwierzęciem. Nawijają się, bo im na to pozwalasz. Jak masz problem z zaspokojeniem swoich żądz, to zainwestuj w wibrator. Przynajmniej nie złapiesz od niego opryszczki. Kolega z pracy nie wiadomo, czym częstuje swoje nadjeziorne wybranki.

Zauroczyłaś się, trudno. Ale to nie zwalnia od myślenia. Czytanie Ciebie wpędza mnie w przerażenie. Nie dziwię się, że na świecie jest tyle nieszczęśliwych i wykorzystywanych kobiet
Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
A ja jeszcze jednego nie rozumiem,to kobieta ma latać za facetem czy odwrotnie ?
Nikt za nikim nie powinien latać.
Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Bo w zeszłym roku jak miałam kontakt z exem i czasmi do mnie dzwonił to tak opowiadał o swojej nowej dziewczynie,ze ona za nim latala,on jej nie chciał a pózniej nagle stwierdził,ze mogą spróbować i tak sie w niej zakochał.Chodź tyle przykrości jej zrobił w krótkim czasie i tyle razy płakała przez niego.Ale ona taka dobra dla niego jest wiec z nią jest
Rzygać mi się chce, jak czytam takie historie.
Cytat:
Napisane przez Amambada Pokaż wiadomość
Ja podziwiam moją siostrę, bo jak jej facet zrobił jeden jedyny pierwszy krzywy wyskok po 3 latach to totalnie się od niego odcięła, ani minuty nie przeżywała, mimo, że na pewno coś do niego czuła. To był przemiły facet, ale zachciało mu się przygody z jakąś tam koleżanką i mimo, że do niczego nie doszło, to już sam fakt SMSowania z nią wystarczył mojej siostrze do definitywnego zakończenia znajomości (dowiedziała się na dodatek przez koleżankę tej koleżanki, więc bardzo miło).

Cytat:
Napisane przez Amambada Pokaż wiadomość
Ja nawet kiedy były mnie zdradził nie potrafiłam go zostawić, bo wtedy czułam, że bez niego jestem nikim O.o ładnie mi w głowie namieszał.
I doszłaś już do tego, kim jesteś i czego oczekujesz?
Cytat:
Napisane przez Amambada Pokaż wiadomość
Rozmawiałam ze znajomą jakiś czas temu i mówiła, że najlepszą metodą na ogarnięcie się po rozstaniu jest wskoczenie w jakąś przelotną relację, że dzięki temu można poczuć, że z kimś innym też jest możliwe przeżywanie miłych chwil... co Wy na to?
Moim zdaniem coś w tym jest, zwłaszcza, że sama nie potrafiłam sobie życia z kimś innym wyobrazić, a powinnam, bo przecież to jest możliwe, a nawet wskazane.
Nie podoba mi się traktowanie ludzi jak zabawki.
Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Mi sie wydawało,ze jak ktoś zdradza to jednak po części czegoś brakuje tej drugiej osobie.Wiec dwie strony są temu winne.Ale to tylko moje zdanie,co do nowej znajomosci po rozstaniu.
Też tak uważam. Ludzie w długich związkach często przestają rozmawiać o tym co ważne, bo zżera ich codzienność.
Czasem jednak strona zdradzana zawiniła tylko ślepotą nie widząc tego, co dla innych byłoby oczywiste.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 11:34   #4869
Amambada
Wtajemniczenie
 
Avatar Amambada
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 342
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Olvnia Pokaż wiadomość
Myślę,że coś w tym jest,bo tylko kolejna relacja całkowicie uwolni nas od poprzedniej. Czy jednak warto się wdawać w jakieś przelotne zamiast poczekać na coś poważniejszego? To już zależy chyba od osoby,ale na pewno flirt i kontakty z innymi mężczyznami poprawią samoocenę,która po rozstaniu jest nadszarpnięta i pomogą zrozumieć,że jest mnóstwo innych,interesujących facetów.
Nieznane są wyroki Boskie... przed chwilą dostałam telefon, że do miasta wraca mój dawny obiekt westchnień, cały czas do wzięcia ma się ze mną skontaktować kontakt nam się urwał, a bardzo dobrze się dogadywaliśmy, trzeba odnowić znajomość

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
I doszłaś już do tego, kim jesteś i czego oczekujesz?

Nie podoba mi się traktowanie ludzi jak zabawki.

Czasem jednak strona zdradzana zawiniła tylko ślepotą nie widząc tego, co dla innych byłoby oczywiste.
Tak, zdecydowanie wiem, że nigdy nie pozwolę sobie na takie traktowanie i na takie przejścia jakie miałam z byłym, wiem czego chcę. Mam parę projektów które porzuciłam, teraz mogę do nich wrócić, będzie nieco trudniej z realizacją, ale ile satysfakcji

Co do traktowania ludzi jak zabawki, ja bym postawiła sprawę jasno, niektórzy idą na takie rzeczy... ale raczej wolałabym poważną relację, a nie jakieś tam zabawy, bo to nie jest w moim stylu. Przejdę "żałobę", a później zobaczymy

Ślepota... no właśnie... totalne zaślepienie i nawet ciężko przyjąć do wiadomości, ze coś takiego mogło się stać.

Edit: u mnie nie było mowy o rutynie i braku rozmów, bo to było niemal na samym początku, ale zaślepienie owszem było...

Edytowane przez Amambada
Czas edycji: 2013-08-06 o 11:37
Amambada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 14:01   #4870
Lemony
Raczkowanie
 
Avatar Lemony
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 142
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Hej, dziewczyny
Mam jeden problem, w sumie nie wiem jak sobie poradzić trochę. Nie wiem czy któraś już tak miała, ale po rozstaniu wszystko stało się dla mnie takie... bezcelowe? Staram się rozwijać, pracuje, znajduje sobie cały czas coraz to nowe zajęcia, żeby pójść do przodu, a zwłaszcza nie myśleć o tym wszystkim, a mimo wszystko czuje właśnie jakbym tylko dreptała w miejscu, jakby to wszystko, co robię, nie miało najmniejszego sensu i tracę chęci do czegokolwiek. Nieważne jak bardzo zmęczona położe się poprzedniego dnia po trudach, żeby stać się właśnie lepsza, to rano budzę z cholernym uczuciem beznadziejności, aż mi się czasami nie chcę wstawać z łóżka
Myślicie, że to jest takie przejściowe, normalne? Sama nie wiem już co mam zrobić, żeby być z siebie zadowolona, z życia jakiego prowadzę.
Lemony jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 14:05   #4871
201607040946
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Lemony Pokaż wiadomość
Hej, dziewczyny
Mam jeden problem, w sumie nie wiem jak sobie poradzić trochę. Nie wiem czy któraś już tak miała, ale po rozstaniu wszystko stało się dla mnie takie... bezcelowe? Staram się rozwijać, pracuje, znajduje sobie cały czas coraz to nowe zajęcia, żeby pójść do przodu, a zwłaszcza nie myśleć o tym wszystkim, a mimo wszystko czuje właśnie jakbym tylko dreptała w miejscu, jakby to wszystko, co robię, nie miało najmniejszego sensu i tracę chęci do czegokolwiek. Nieważne jak bardzo zmęczona położe się poprzedniego dnia po trudach, żeby stać się właśnie lepsza, to rano budzę z cholernym uczuciem beznadziejności, aż mi się czasami nie chcę wstawać z łóżka
Myślicie, że to jest takie przejściowe, normalne? Sama nie wiem już co mam zrobić, żeby być z siebie zadowolona, z życia jakiego prowadzę.
Oczywiście, że tak, i myślę, że to normalne
201607040946 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-06, 14:16   #4872
Olvnia
Zadomowienie
 
Avatar Olvnia
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Lemony Pokaż wiadomość
Hej, dziewczyny
Mam jeden problem, w sumie nie wiem jak sobie poradzić trochę. Nie wiem czy któraś już tak miała, ale po rozstaniu wszystko stało się dla mnie takie... bezcelowe? Staram się rozwijać, pracuje, znajduje sobie cały czas coraz to nowe zajęcia, żeby pójść do przodu, a zwłaszcza nie myśleć o tym wszystkim, a mimo wszystko czuje właśnie jakbym tylko dreptała w miejscu, jakby to wszystko, co robię, nie miało najmniejszego sensu i tracę chęci do czegokolwiek. Nieważne jak bardzo zmęczona położe się poprzedniego dnia po trudach, żeby stać się właśnie lepsza, to rano budzę z cholernym uczuciem beznadziejności, aż mi się czasami nie chcę wstawać z łóżka
Myślicie, że to jest takie przejściowe, normalne? Sama nie wiem już co mam zrobić, żeby być z siebie zadowolona, z życia jakiego prowadzę.
Nie wiem czy Cię to pocieszy,ale też tak mam,niestety to pewnie posiedzi jeszcze w głowie przez długi czas. Też czuję jakbym była w jakimś zastoju...
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end.
The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had.
Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40
Olvnia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 14:17   #4873
xkarolinax
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 161
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Hej, a co myślicie o fast dejtingu? Ponoć najlepszym lekarstwem na złamane serce jest nowa miłość.
xkarolinax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 14:19   #4874
CellarDweller
Raczkowanie
 
Avatar CellarDweller
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 45
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez xkarolinax Pokaż wiadomość
Hej, a co myślicie o fast dejtingu? Ponoć najlepszym lekarstwem na złamane serce jest nowa miłość.
To prawda, ale nowa MIŁOŚĆ, a nie nowy byle-kto byle tylko był . No i nie tak od razu po zerwaniu, kiedy jest się, nazwijmy rzecz po imieniu, trochę zdesperowanym, porównuje się każdego ze swoim byłym itd...
CellarDweller jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 14:22   #4875
xkarolinax
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 161
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez CellarDweller Pokaż wiadomość
To prawda, ale nowa MIŁOŚĆ, a nie nowy byle-kto byle tylko był . No i nie tak od razu po zerwaniu, kiedy jest się, nazwijmy rzecz po imieniu, trochę zdesperowanym, porównuje się każdego ze swoim byłym itd...
Ja się wybieram, może poznam fajnego 'tylko kolegę', a może będę miała tyle szczęścia że poznam kogoś ważnego. A może po prostu miło spędzę czas nie myśląc o exsie
xkarolinax jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 14:27   #4876
Olvnia
Zadomowienie
 
Avatar Olvnia
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 1 982
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Amambada Pokaż wiadomość
Nieznane są wyroki Boskie... przed chwilą dostałam telefon, że do miasta wraca mój dawny obiekt westchnień, cały czas do wzięcia ma się ze mną skontaktować kontakt nam się urwał, a bardzo dobrze się dogadywaliśmy, trzeba odnowić znajomość
Cytat:
Napisane przez Amambada Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------



Tak, zdecydowanie wiem, że nigdy nie pozwolę sobie na takie traktowanie i na takie przejścia jakie miałam z byłym, wiem czego chcę. Mam parę projektów które porzuciłam, teraz mogę do nich wrócić, będzie nieco trudniej z realizacją, ale ile satysfakcji

Co do traktowania ludzi jak zabawki, ja bym postawiła sprawę jasno, niektórzy idą na takie rzeczy... ale raczej wolałabym poważną relację, a nie jakieś tam zabawy, bo to nie jest w moim stylu. Przejdę "żałobę", a później zobaczymy

Ślepota... no właśnie... totalne zaślepienie i nawet ciężko przyjąć do wiadomości, ze coś takiego mogło się stać.

Edit: u mnie nie było mowy o rutynie i braku rozmów, bo to było niemal na samym początku, ale zaślepienie owszem było...
O patrz,może jednak istnieje jakieś przeznaczenie i tak po prostu miało być? Zdaj nam relację jak już się spotkacie.
__________________
Everything will be okay in the end. If it's not okay, it's not the end.
The cost of not following your heart is spending the rest of your life wishing you had.
Bieganie i ćwiczenia moją nową miłością.
Książki przeczytane od 07.2014: 40
Olvnia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 14:46   #4877
Amambada
Wtajemniczenie
 
Avatar Amambada
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 342
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Wiążę spore nadzieje w związku z tym spotkaniem. Mam nadzieję, że tym razem okoliczności będą sprzyjać poprzednio natłok spraw nie pozwolił na utrzymywanie kontaktu. Oczywiście zdam relacje
Amambada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 15:10   #4878
pewnaKa
Zadomowienie
 
Avatar pewnaKa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Naomi21 Pokaż wiadomość
Jasne, że Cię pamiętam Super, że potrafisz tak lekko to wszystko traktować. Podziwiam, że tak szybko oboje poszliście do przodu.

czy lekko,to nie wiem, mam chwile słabości, chcwile kiedy chcę zemsty,chwile gdy mi to wszytsko jedno i dni w których już o nim nie myślę.
jak mam chwilę lepsze to lubię to tu napisać,bo może coś to Wam pomoże,a także jak ktoraś z Was napiszę tu coś dobrego,to mi to pomaga.

najgorsze dla mnie jest przebywanie w miejscach gdzie się spotykaliśmy często,które byly dla nas wyjątkowe... ehh... 3 miesiące mijają.

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Cytat:
Napisane przez Lemony Pokaż wiadomość
Hej, dziewczyny
Mam jeden problem, w sumie nie wiem jak sobie poradzić trochę. Nie wiem czy któraś już tak miała, ale po rozstaniu wszystko stało się dla mnie takie... bezcelowe? Staram się rozwijać, pracuje, znajduje sobie cały czas coraz to nowe zajęcia, żeby pójść do przodu, a zwłaszcza nie myśleć o tym wszystkim, a mimo wszystko czuje właśnie jakbym tylko dreptała w miejscu, jakby to wszystko, co robię, nie miało najmniejszego sensu i tracę chęci do czegokolwiek. Nieważne jak bardzo zmęczona położe się poprzedniego dnia po trudach, żeby stać się właśnie lepsza, to rano budzę z cholernym uczuciem beznadziejności, aż mi się czasami nie chcę wstawać z łóżka
Myślicie, że to jest takie przejściowe, normalne? Sama nie wiem już co mam zrobić, żeby być z siebie zadowolona, z życia jakiego prowadzę.
co robić? poczekać to przejdzie, ja tez na początku nie miałam po co wstawać,po co się moalować,po co dbać o siebie, robiłąm to wsyztsko,a le tak jak mówisz nie mialo to dl amnie celu,robiłam to bo mówiłam "muszę!!"
teraz po 3 miesiącach już jest wieeele lepiej, żyje normalnie,tylko zostają chwile słabości,ale wiadomo jak to my kobiety mamy :P
"czas leczy rany" trzeba to pamietać
__________________
cel: rzucić fajki!!!!

"Have you heard the news that you're dead?
No one ever had much nice to say"
pewnaKa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 16:12   #4879
CellarDweller
Raczkowanie
 
Avatar CellarDweller
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 45
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez pewnaKa Pokaż wiadomość
czy lekko,to nie wiem, mam chwile słabości, chcwile kiedy chcę zemsty,chwile gdy mi to wszytsko jedno i dni w których już o nim nie myślę.
jak mam chwilę lepsze to lubię to tu napisać,bo może coś to Wam pomoże,a także jak ktoraś z Was napiszę tu coś dobrego,to mi to pomaga.

najgorsze dla mnie jest przebywanie w miejscach gdzie się spotykaliśmy często,które byly dla nas wyjątkowe... ehh... 3 miesiące mijają.
Dokładnie, najgorsze są te chwile słabości. Mogę mieć cały dzień względnie dobry humor, myśleć, że dobrze się stało, tylko po to, żeby w pewnym momencie znowu się zupełnie załamać... No i dziś właśnie mam taki słabszy dzień.
CellarDweller jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-06, 16:56   #4880
malinowa_mamba91
Raczkowanie
 
Avatar malinowa_mamba91
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 77
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez CellarDweller Pokaż wiadomość
Dokładnie, najgorsze są te chwile słabości. Mogę mieć cały dzień względnie dobry humor, myśleć, że dobrze się stało, tylko po to, żeby w pewnym momencie znowu się zupełnie załamać... No i dziś właśnie mam taki słabszy dzień.
Mam tak samo W ciągu dnia sobie radzę nawet bardzo dobrze a wieczorem.. totalna klapa. Tęsknie za kimś kto mnie oszukiwał i szukał sobie innych atrakcji na boku... To jest aż żenujące, ale mimo to brak mi go. Jak sobie z tym poradzić?
malinowa_mamba91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 17:06   #4881
CellarDweller
Raczkowanie
 
Avatar CellarDweller
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 45
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez malinowa_mamba91 Pokaż wiadomość
Mam tak samo W ciągu dnia sobie radzę nawet bardzo dobrze a wieczorem.. totalna klapa. Tęsknie za kimś kto mnie oszukiwał i szukał sobie innych atrakcji na boku... To jest aż żenujące, ale mimo to brak mi go. Jak sobie z tym poradzić?
Podobno zająć się czymś. Zawiesić myśli na czymś innym. Ja o ile poprzedni miesiąc miałam cały czas zajęty, tak w sierpniu nie mam nic do roboty, więc tak siedzę w domu i rozmyślam więcej niż powinnam. Czasem skoczę na siłownię, obejrzę film, ale spotkać się też nie mam z kim za bardzo. Moja przyjaciółka ma obecnie własne problemy . Ech, ta piekielna bezczynność...
CellarDweller jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 17:11   #4882
malinowa_mamba91
Raczkowanie
 
Avatar malinowa_mamba91
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 77
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez CellarDweller Pokaż wiadomość
Podobno zająć się czymś. Zawiesić myśli na czymś innym. Ja o ile poprzedni miesiąc miałam cały czas zajęty, tak w sierpniu nie mam nic do roboty, więc tak siedzę w domu i rozmyślam więcej niż powinnam. Czasem skoczę na siłownię, obejrzę film, ale spotkać się też nie mam z kim za bardzo. Moja przyjaciółka ma obecnie własne problemy . Ech, ta piekielna bezczynność...
Mam identyczną sytuacje, znajomi ciągle zajęci jeśli nie pracą to swoimi związkami. Ciężko tak odciągnąć myśli od tego wszystkiego od tej całej sytuacji.
malinowa_mamba91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 17:22   #4883
CellarDweller
Raczkowanie
 
Avatar CellarDweller
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 45
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez malinowa_mamba91 Pokaż wiadomość
Mam identyczną sytuacje, znajomi ciągle zajęci jeśli nie pracą to swoimi związkami. Ciężko tak odciągnąć myśli od tego wszystkiego od tej całej sytuacji.
Heh, może powinnyśmy pozakładać jakieś lokalne grupy wsparcia dla osób w żałobie po-rozstaniowej ?
CellarDweller jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 18:08   #4884
malinowa_mamba91
Raczkowanie
 
Avatar malinowa_mamba91
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 77
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez CellarDweller Pokaż wiadomość
Heh, może powinnyśmy pozakładać jakieś lokalne grupy wsparcia dla osób w żałobie po-rozstaniowej ?
Popadniemy chyba wtedy totalnie w depresje
malinowa_mamba91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 18:12   #4885
Amambada
Wtajemniczenie
 
Avatar Amambada
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 2 342
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez malinowa_mamba91 Pokaż wiadomość
Popadniemy chyba wtedy totalnie w depresje
Przeciwnie, trzeba by było się na spotkanie ruszyć, a to już jakiś krok do przodu a w drodze na spotkanie może się jakiś interesujący facet trafić
bo rozmowy online, chociaż bardzo pomocne, to nie to samo co wyrwanie się z czterech ścian
Amambada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 18:42   #4886
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 493
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

A ja dziś aktualnie mam gorszy dzień. Oczywiście trochę mi się zmieniło, chęć do życia wróciła, mam też z kim wyjść, nawet parę ciekawych rzeczy wydarzyło się w ostatni weekend i pozwoliło choć na chwilę odpocząć. Ale dzisiaj mam kryzys i parę pochmurnych myśli. Może to przez nadchodzący okres PMS mnie bierze..? Widzicie z chłopem moim było o tyle ciekawie, że ani nie uderzył, nie zdradził czy nie zachowywał się jak niehonorowa pipka, więc tym trudniej to zaakceptować. Zaczęło mu po prostu brakować czasu, przez ten brak czasu zaczęło się psuć, dochodziło do kłótni, zaczęliśmy mieć dość...
Oczywiście mam do niego kontakt i mogę napisać jak i on do mnie też, nikt drogi nie zamykał, ale z jednej strony, a szczególnie dzisiaj cieszę się, że się nie odzywa - jest to po prostu lepiej znieść. Co nie zmienia faktu, że dzisiaj mam ochotę go roznieść za to co muszę od jakiegoś czasu przechodzić. Z jednej strony mam serdecznie dosyć związków, dobrze mi samotnie, z drugiej każdego porównuję do byłego i ciężko mi się patrzy na inne pary. A niestety też obserwacja tych nowych nie napawa optymizmem. No i co tu cholera robić?

Cytat:
Napisane przez Olvnia Pokaż wiadomość
A co do tego,że będzie żałował-jestem tego pewna. Teraz są wakacje,ma przy sobie kolegów singli i jest w szale,ale zacznie się październik,w tym roku dopiero wybiera się na Jego uczelni kierunek,więc pewnie będzie więcej nauki,przyjdą samotne,jesiennie wieczory i zrobi mu się trochę "łyso". Dodatkowo koledzy będą jeździć na weekend do domu,a Jego domem był...mój dom. Z ojcem od roku nie rozmawia,a Jego matka mieszka za granicą. Nawet nie ma mieszkania,które mógłby nazwać swoim,bo pomieszkuje w wynajmowanych. A tak co weekend mógł wracać do mnie.Teraz pewnie nie zdaje sobie sprawy jak bardzo wszystko się zmieniło. Poza tym prędzej czy później koledzy znajdą sobie dziewczyny,a on ma tak trudny charakter,że może mieć z tym długi czas problem,chyba,że wystarczą mu "przygody",bo obiektywnie stwierdzając będzie mu ciężko kogoś znaleźć by stworzyć coś poważnego. Ale to Jego wybór.
Też mam takie wrażenie, że odczuje - to nie było i nie jest puste chłopię, choć młode bo dopiero 22 lata. Zaangażował się jak głupi w OSP byle się uleczyć, ale też mam wrażenie, że zacznie się jesień, jeżdżenie motorem się skończy, a on zacznie sobie przypominać. Tyle, że jak go znam albo będzie się wstydził odezwać albo duma mu nie pozwoli. Oby do tego czasu zaczęło mi już wszystko wisieć.

A co do tych facetów lat 30 szukających wrażeń, to na potęgę tego jest
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 20:26   #4887
pewnaKa
Zadomowienie
 
Avatar pewnaKa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Drakan Pokaż wiadomość
A ja dziś aktualnie mam gorszy dzień. Oczywiście trochę mi się zmieniło, chęć do życia wróciła, mam też z kim wyjść, nawet parę ciekawych rzeczy wydarzyło się w ostatni weekend i pozwoliło choć na chwilę odpocząć. Ale dzisiaj mam kryzys i parę pochmurnych myśli. Może to przez nadchodzący okres PMS mnie bierze..? Widzicie z chłopem moim było o tyle ciekawie, że ani nie uderzył, nie zdradził czy nie zachowywał się jak niehonorowa pipka, więc tym trudniej to zaakceptować. Zaczęło mu po prostu brakować czasu, przez ten brak czasu zaczęło się psuć, dochodziło do kłótni, zaczęliśmy mieć dość...
Oczywiście mam do niego kontakt i mogę napisać jak i on do mnie też, nikt drogi nie zamykał, ale z jednej strony, a szczególnie dzisiaj cieszę się, że się nie odzywa - jest to po prostu lepiej znieść. Co nie zmienia faktu, że dzisiaj mam ochotę go roznieść za to co muszę od jakiegoś czasu przechodzić. Z jednej strony mam serdecznie dosyć związków, dobrze mi samotnie, z drugiej każdego porównuję do byłego i ciężko mi się patrzy na inne pary. A niestety też obserwacja tych nowych nie napawa optymizmem. No i co tu cholera robić?

Też mam takie wrażenie, że odczuje - to nie było i nie jest puste chłopię, choć młode bo dopiero 22 lata. Zaangażował się jak głupi w OSP byle się uleczyć, ale też mam wrażenie, że zacznie się jesień, jeżdżenie motorem się skończy, a on zacznie sobie przypominać. Tyle, że jak go znam albo będzie się wstydził odezwać albo duma mu nie pozwoli. Oby do tego czasu zaczęło mi już wszystko wisieć.

A co do tych facetów lat 30 szukających wrażeń, to na potęgę tego jest
heehh..też myślałam na początku,że na 100% się odezwie,jak zacznie się jesień,że mu się będzie nudzić, że może osbie zacznie przypominać itd..... ale! znalazł sobie już nową dziewczynę,więc owszem będzie się przytulać,ale nie do mnie. Jeśli mogę Ci poradzić coś,to nie układaj scenariuszy, co się może stać,kiedy może o Tobie pomyśleć itd. bo może pomyśleć albo i nie i się nigdy od niego nie uwolnisz.

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Cytat:
Napisane przez CellarDweller Pokaż wiadomość
Dokładnie, najgorsze są te chwile słabości. Mogę mieć cały dzień względnie dobry humor, myśleć, że dobrze się stało, tylko po to, żeby w pewnym momencie znowu się zupełnie załamać... No i dziś właśnie mam taki słabszy dzień.
ja też miałam,ale potem wyszlam na rolki, własnie wróciłam i mam zamiar sobie wypić drinka,jutro do pracy nie ide więc coo tam zdrowie Nasze i i tych naszych s☠☠☠☠ysynków
__________________
cel: rzucić fajki!!!!

"Have you heard the news that you're dead?
No one ever had much nice to say"
pewnaKa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 21:11   #4888
bujdanaresorach
histoire abracadabrante
 
Avatar bujdanaresorach
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez malinowa_mamba91 Pokaż wiadomość
Mam tak samo W ciągu dnia sobie radzę nawet bardzo dobrze a wieczorem.. totalna klapa. Tęsknie za kimś kto mnie oszukiwał i szukał sobie innych atrakcji na boku... To jest aż żenujące, ale mimo to brak mi go. Jak sobie z tym poradzić?
Niestety, najgorsze są powroty wieczorem do domu i ta dziwna pustka, że nikt nie czeka... Chyba, że macie współlokatorów, albo zwierzaki
A na poważnie, ie mieszkam sama, a to uczucie mi doskwiera.
Najlepszym lekarstwem jest robienie czegoś, czegokolwiek. Może zacznij robić coś co od dawna chciałaś zacząć, a ciągle nie było czasu, odkładałaś to na później?
__________________
Cytat:
Napisane przez Terrence Pokaż wiadomość
Kiedyś przeczytałam: "Słuchaj uważnie, co mówi facet na początku związku. On mówi ci, jak to się skończy".
bujdanaresorach jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 21:24   #4889
Weronka9292
Raczkowanie
 
Avatar Weronka9292
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 267
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Ja ze swoim rozstałam się 3 tygodnie temu, dziś stuknęłoby nam pół roku... Znów wraca żal, przemyślenia jak przy każdej tego typu okazji...chyba za chwilę zwyczajnie sie rozryczę i taki będzie finał.
Weronka9292 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-06, 21:27   #4890
pewnaKa
Zadomowienie
 
Avatar pewnaKa
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 1 117
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXVII

Cytat:
Napisane przez Weronka9292 Pokaż wiadomość
Ja ze swoim rozstałam się 3 tygodnie temu, dziś stuknęłoby nam pół roku... Znów wraca żal, przemyślenia jak przy każdej tego typu okazji...chyba za chwilę zwyczajnie sie rozryczę i taki będzie finał.
możesz płakać, tylko po co?
to nic nie da kochana
lepiej włącz sobie jakiś dobry film,serial, poczytaj książkę, niż płacz.
nam też by dzis stuknęło 6 lat i 3 miesiące. hhehehe
__________________
cel: rzucić fajki!!!!

"Have you heard the news that you're dead?
No one ever had much nice to say"
pewnaKa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:58.