Znalazłam skuteczny sposób na wypadanie włosów cz.II

[chouuu]

Witam ! Widzę , że dużo piszecie tutaj o loxonie. Czytałam wiele pozytywnych opinii na jego temat i myślę, że wielu osobom on może pomóc. Mi niestety nie pomógl. Używałam go na zmiane ze specyfikiem aplicort E. Włosy zaczęły tak strasznie po tym lecieć, że jeszcze intensywniej zaczęłam szukać pomocy.. I tak szukając znalazłam informacje na temat trychologii. Zaczęłam wchodzić na strony różnych klinik i czytać. Okazało się, że niedaleko mam klinikę Hair Derm więc zadzwoniłam i umówiłam się na konsultację i muszę Wam powiedzieć, że dzień spędziłam tam bardzo miło. Czułam się jak w salonie piękności ;p Miałam badanie mikrokamerą i zobaczyłam mnóstwo łoju na mojej głowie. okropnie to wyglądało... Ale ta miła Pani powiedziała, że da się coś z tym zrobić! Dostałam szampon , jakieś urządzenie do nakłuwania głowy i dwie buteleczki z leczniczymi tonikami.To urządzenie, którym nakłuwam skórę głowy jest bardzo sprytnym urządzeniem bo w połączeniu z tonikiem przynosi efekty mezoterapii skóry głowy , którą tak zachwalacie na forach A wychodzi taniej. Używam tych produktów od 4 tygodni i stan moich włosów jest coraz lepszy. Mniej się przetłuszczają( i równocześnie coraz mniej wypadają).Okazało się, że przyczyną moich problemów był właśnie ten łojotok i łupież tłusty. Jeśli ktoś u siebie zauważył nadmierne przetłuszczanie się włosów to polecam taką klinike. Klinika zajmuje się różnymi problemami włosów więc warto spróbować. Pozdrawiam i życzę wytrwałości w walce z problemem

[Sailor Star Fighter]

[QUOTE=Elizabeth314;436837 79]

Napisane przez Gosiakol

Sailor - ten twój lekarz to gin-endo? Ile trzeba czekać na wizytę, jakie leczenie u ciebie wdrożył, w związku z włosami, masz też hashi?

tak, gin-endo, za wizytę 150zł w tym usg, na wizytę czeka się różnie, zależy jakie ma 'obładowanie' w danym tygodniu, ale dłużej niż 1,5 tygonia nie zdarzało mi się czekać.
Generalnie jako jedyny stwierdził andogenizację i wysyłał na dodatkowe badania.
Hashi nie mam, ale problemy z insuliną i dalszą diagnostykę pod kątem nieklasycznego wpn.
Aktualnie nie biorę jeszcze niczego - dostałam od niego skierowanie na badania do szpitala, o ile dobrze pójdzie to na początku grudnia będzie już wiadomo więcej.

Od koleżanki z pracy słyszałam o jeszcze jednym lekarzu z Katowic. Podobno babki z całej Polski się do niego zjeżdżają - 300zł za wizytę bierze niestety. Ona aktualnie jest na L4, ale jak tylko wróci poproszę ją o nazwisko - to go prześwietlimy
Ale to i tak nie zmieni faktu, że będą to dla Ciebie nadal duże koszty ...

Napisane przez chouuu

Okazało się, że przyczyną moich problemów był właśnie ten łojotok i łupież tłusty.

... ale to co Ty nie wiedziałaś, że masz łupież tłusty i łojotok i jak to wpływa na skórę?
Na początku myślałam, że to jakaś reklama

[kolamara]

Witajcie, odzywam się, choć w sumie nie mam nic ciekawego do powiedzenia. Chciałam się tylko podzielić obserwacją nt. picia wierzbownicy - po miesiącu w miarę regularnego picia jednak widzę, że mi się włosy mniej przetłuszczają - zaczynam myć je znowu 2 razy w tygodniu.
Poza tym wypad niestety ciągle taki sam, włosy mam tak niesamowicie cienkie, że w ręku czuć je jak puch - dużo teraz mi wypada takich jak pajęczynka

Planuję wizytę u gina -endo żeby mi zerkną na badania i zmienił tabletki - może yasmin albo coś w tym stylu. Harmonet po przerwie biorę już 8 miesięcy i jakby miał pomóc, to już dawno by pomógł. Myślę, że jest już na mnie za słaby po tylu latach brania. Jak robiłam sobie teraz badania, to androstendion był jakoś na poziomie 3/4 normy, więc może to jeszcze za dużo. Sama nie wiem.

[Antuanetta]

Gaya, poczekaj jeszcze, aż nasze regeneris zacznie działać Średnio 2 miesiące się czeka.

[mastiff]

Monci ja miałam linienia miesiąc po Loxonie(2%) i przeszło nagle, dosłownie z dnia na dzień. Po roku stosowania musiałam Loxon odstawić, bo wzmogło mi się ŁZS i nie było szans, żeby to jeszcze Loxonem skrapiać. Ale fakt jest, że po odstawieniu włosy lecą. Mi tak wyszło wiosną, że zmniejszyłam dawkę i włosy zaczęły lecieć. Niestety wznowienie stosowania Loxonu nic nie pomogło.
Dodam, że wydawało mi się, że włosy mi nie odrastają i ogólnie jest kaszana, ale jak patrzę na to co mam teraz a co miałam w lutym to i tak jest spora różnica. Tylko, że stosowałam nie tylko Loxon, ale i inną wcierkę i myślę, że to ten duet pomógł. Jadłam wtedy też suplementy różne, cynki itd, piłam oleje.

[Anna07_07]

Napisane przez kolamara

Witajcie, odzywam się, choć w sumie nie mam nic ciekawego do powiedzenia. Chciałam się tylko podzielić obserwacją nt. picia wierzbownicy - po miesiącu w miarę regularnego picia jednak widzę, że mi się włosy mniej przetłuszczają - zaczynam myć je znowu 2 razy w tygodniu.
Poza tym wypad niestety ciągle taki sam, włosy mam tak niesamowicie cienkie, że w ręku czuć je jak puch - dużo teraz mi wypada takich jak pajęczynka

Kolamara, ja mam dokładnie takie same wrażenie, włosy delikatne jak nitki pajęczyny. Zazdroszczę Ci tak rzadkiego mycia włosów. Ja nadal muszę myć codziennie. Nawet Paraderm mi nie pomógł. Co prawda stosuję go co drugie mycie, bo włosy po nim są niewyjściowe. Nie wiem czy nadal stosujesz seboradin fioletowy i czy masz ŁZS, ale gdzieś na blogu włosowym wyczytałam, że ten szampon nie jest wskazany przy tym schorzeniu (mimo opisu na szamponie, że jest dedykowany ŁZS). Stosowałam całą serię w zeszłym roku i miałam armagedon włosowy.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez mastiff

Monci ja miałam linienia miesiąc po Loxonie(2%) i przeszło nagle, dosłownie z dnia na dzień. Po roku stosowania musiałam Loxon odstawić, bo wzmogło mi się ŁZS i nie było szans, żeby to jeszcze Loxonem skrapiać. Ale fakt jest, że po odstawieniu włosy lecą. Mi tak wyszło wiosną, że zmniejszyłam dawkę i włosy zaczęły lecieć. Niestety wznowienie stosowania Loxonu nic nie pomogło.
Dodam, że wydawało mi się, że włosy mi nie odrastają i ogólnie jest kaszana, ale jak patrzę na to co mam teraz a co miałam w lutym to i tak jest spora różnica. Tylko, że stosowałam nie tylko Loxon, ale i inną wcierkę i myślę, że to ten duet pomógł. Jadłam wtedy też suplementy różne, cynki itd, piłam oleje.

Ja stosuję Loxon 5% od lutego, częstotliwość - raz dziennie, wieczorem. Nie miałam etapu linienia, nie mam dodatkowego owłosienia. We wrześniu postanowiłam wcierać co drugi dzień. Dość szybko zaczęło wypadać mi więcej włosów. Nie wiem czy to od tego, czy to było przesilenie jesiennie. Włączyłam Alpicort E. Używałam wcierek naprzemiennie. Teraz jestem na etapie "schodzenia" z Alpicortu - stosuję raz w tygodniu, co drugi dzień loxon. Na razie włosy bardziej nie lecą...

Odstawiłam palmę, włączyłam melatoninę (za sprawą Antuanetty) oraz taurynę (Kolamara). Zobaczymy

[kolamara]

Zjadło mi posta....


Anna Paraderm dobrze na moją skórę działał, bo włosy dużo mniej mi się przetłuszczały, ale same włosy były fatalne - suche siano

Myję właśnie seboradinem fioletowym - włosy są deko lepsze po nim - cienkie i sucha, ale dosyć sypkie i mniej poplatane. Boję się już szukać czegoś innego po tych eksperymentach z szamponami, gdzie było z moją skórą coraz gorzej. Włosy wtedy były grubsze ale za to łupież większy i swędzenie. no i po node ds miałam właśnie wypad włosów.

Może spróbuję wrócić do Paradermu bo jest jakaś druga wersja ze składniki odżywczymi do włosów.

Szczerze, to już jestem totalnie zniechęcona. Dzwoniłam do rejestracji okazło się, że gin-endo ma terminy po nowym roku. Super, będę znowu musiała wyskoczyć z kasy i pójść prywatnie.

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

A co do Tauryny, to biorę ponad 2 miesiące i niestety nie widzę żadnych zmian w grubości włosa, wręcz odwrotnie, ale to nie po taurynie na pewno.

Tak sobie myślę, że takie ścieczenie ekstremalne zauważyłam od około 1,5 miesiąca. Tyle już myję Seboradinem i psikam też 2 razy w tygodniu lotionem seboradin. Może one po prostu nie służą moim włosom. Tylko na jakiej zasadzie miałyby prowadzić do tego efektu dziecięcych włosów to nie wiem.

[Anna07_07]

Napisane przez kolamara

Zjadło mi posta....


Anna Paraderm dobrze na moją skórę działał, bo włosy dużo mniej mi się przetłuszczały, ale same włosy były fatalne - suche siano

Myję właśnie seboradinem fioletowym - włosy są deko lepsze po nim - cienkie i sucha, ale dosyć sypkie i mniej poplatane. Boję się już szukać czegoś innego po tych eksperymentach z szamponami, gdzie było z moją skórą coraz gorzej. Włosy wtedy były grubsze ale za to łupież większy i swędzenie. no i po node ds miałam właśnie wypad włosów.

Może spróbuję wrócić do Paradermu bo jest jakaś druga wersja ze składniki odżywczymi do włosów.

Szczerze, to już jestem totalnie zniechęcona. Dzwoniłam do rejestracji okazło się, że gin-endo ma terminy po nowym roku. Super, będę znowu musiała wyskoczyć z kasy i pójść prywatnie.

Ja próbuję różności, przed myciem paradermem nakładam odżywkę na włosy, żeby miały jakąś ochronę. Co do skóry głowy - ostatnio nakładam nizoral w kremie, czasami mieszam go z żelem aloesowym (miałam więcej czasu i buszowałam po blogach włosowych - ten sposób był na blogu związanym z ŁZS). Skóra jest zdecydowanie ukojona, czystsza, lekko nawilżona. Zobaczymy po dłuższym stosowaniu.

[mastiff]

Annaa powiedz mi, Nizoral miałaś przepisywany czy kupiłaś go bez recepty?

[Anna07_07]

Napisane przez mastiff

Annaa powiedz mi, Nizoral miałaś przepisywany czy kupiłaś go bez recepty?

Mastiff, kupiłam bez recepty na dozie. Mają Nizoral oryginalny i nizoral jako import równoległy (ten sam składnik, ale produkt tańszy). Z tego co wiem, to tylko tabletki są na receptę.

[Gaya_oo]

Napisane przez Antuanetta

Gaya, poczekaj jeszcze, aż nasze regeneris zacznie działać Średnio 2 miesiące się czeka.

Dzięki Tak też zrobię

[chouuu]

Sailor Star Fighter,
Łupież tłusty nie jest tak bardzo widoczny jak suchy wiec o dziwo nie wiedziałam , że go mam. A to , że moje włosy ciągle były tłuste tłumaczyłam sobie tym że jest ich mało i są marne więc lepiej wygladac nie będą.Jednak sie myliłam

[Anna07_07]

Napisane przez kolamara;436945

[SIZE=1

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------[/SIZE]

[/COLOR]A co do Tauryny, to biorę ponad 2 miesiące i niestety nie widzę żadnych zmian w grubości włosa, wręcz odwrotnie, ale to nie po taurynie na pewno.

Tak sobie myślę, że takie ścieczenie ekstremalne zauważyłam od około 1,5 miesiąca. Tyle już myję Seboradinem i psikam też 2 razy w tygodniu lotionem seboradin. Może one po prostu nie służą moim włosom. Tylko na jakiej zasadzie miałyby prowadzić do tego efektu dziecięcych włosów to nie wiem.

Kolamara, ja taurynę zaczęłam zażywać niedawno. Ale nie odważyłam się wziąć 1500mg, kupiłam tabletki 500mg, w kuracji na cztery miesiące. Po czterech miesiącach się wypowiem. Ostatnio znalazłam taurynę w szamponie Equlibra do osłabionych, którego czasami używam.

Serię Seboradin kupiłam w zeszłym roku kiedy się okazało, że jestem łysa, mimo żę nie wypadały mi włosy. Po tygodniu stosowania włosy zaczęły wypadać. Wtedy uznałam to za dobry objaw, bo stare wylatują robiąc miejsce nowym włosom (nie miałam wcale odrostu) . Ale z każdym tygodniem włosów wypadało więcej. Skalp mnie piekł. Zaczęłam stosować Alpicort i dopiero po trzech miesiącach opanowałam wypadanie. Ale przy moim nędznym stanie włosów to była masakra. Później dermatolog powiedziała mi, że to mogło być podrażnienie. Farmaceutka też dorzuciła swoje, że produkty seboradinu są silnie drażniące, bo na tym oparte jest ich działanie. Na ile jest to prawdą, nie wiem, ale ja wylałam preparaty, zostawiając sobie buteleczki, których używam do różnych mikstur.

[_wieloryb]

[QUOTE=Sailor Star Fighter;43690016]

Napisane przez Elizabeth314

tak, gin-endo, za wizytę 150zł w tym usg, na wizytę czeka się różnie, zależy jakie ma 'obładowanie' w danym tygodniu, ale dłużej niż 1,5 tygonia nie zdarzało mi się czekać.
Generalnie jako jedyny stwierdził andogenizację i wysyłał na dodatkowe badania.
Hashi nie mam, ale problemy z insuliną i dalszą diagnostykę pod kątem nieklasycznego wpn.
Aktualnie nie biorę jeszcze niczego - dostałam od niego skierowanie na badania do szpitala, o ile dobrze pójdzie to na początku grudnia będzie już wiadomo więcej.

Od koleżanki z pracy słyszałam o jeszcze jednym lekarzu z Katowic. Podobno babki z całej Polski się do niego zjeżdżają - 300zł za wizytę bierze niestety. Ona aktualnie jest na L4, ale jak tylko wróci poproszę ją o nazwisko - to go prześwietlimy
Ale to i tak nie zmieni faktu, że będą to dla Ciebie nadal duże koszty ...

Sailor ja jestem ze śląska. Jeśli masz konkretne namiary na dobrego gin-endo od nas bardzo Cię proszę o prv

Dziewczyny! Czy orientujecie się może gdzie można wykonać biopsję skóry głowy na śląsku lub w małopolsce???

Będę wdzięczna za namiary.

Biopsja powinna pokazać skąd te problemy z wł.,prawda???

[Antuanetta]

Wielorybku biopsja to już ostateczność, boli jak diabli i przez kilka dni nie wychodź do ludzi, chyba, że w chustce. Jak pisałam moje biopsje poszły do powtórnej interpretacji, ponieważ mój lekarz prowadzący nie zgadza się z jej opisem. Za tydzień się dowiem o co w tym chodzi, bo mam kolejną wizytę.

[CoffeeMonster]

Dziwczyny jak stosujecie loxon to mnie poradziła moja dermatolog żeby nie psikać, tylko odkręcić buteleczkę, wacik do uszu zamoczyć i po przedziałku szorować, bo to chodzi o skóre głowy, nie włosy, na które alkohol i inne działa tragiczine (wiadomo jak wyglądają włosy po loxonie...). Ja nawet robiłam tak, że dawałam głowe na dół i na ślepo jeździłam wacikiem, zamaczałam i maziałam po głowie - na koniec pomasowałam, zeby się rozeszło. Zajmuje to troche dłużej, ale włosy myłam zazwczyaj co 2 dni w taki sposób. Mniej leku się marnuje i też nie pryskacie na twarz Może się komuś to przyda...

[VanOlg]

O mamo, wertuję net w poszukiwaniu przyczyny mojego wypadania i... czyżbym znalazła? Przewijało się to na wizażu, ale dopiero teraz do tego dotarłam. Saw Palmetto. Chyba o to u mnie chodzi. Poczytałam, poczytałam i widzę wyraźnie, że wszystko się zgadza. W pewnym momencie moja miesiączka się całkiem zmieniła i już zmieniona została (skróciła się bardzo i sam cykl też się zmienił, stał się lekko nieregularny, choć zawsze był idealnie regularny), zaczęły mi rosnąć dziwne włoski w dziwnych miejscach (np kilka pod brodą, albo kilka na brzuchu), choć mam za sobą okres dojrzewania zawsze mi coś na twarzy wyskakuje, rzęsy mi wypadają, włosy rosną z czasem coraz cieńsze i lichsze i wypadają. I dopiero teraz mnie olśniło. To muszą być hormony!!! A mama mi powtarzała, żebym się nie martwiła wypadaniem włosów, bo ona też przeszła przez coś takiego, że w okolicach 20 roku życia zaczęły się dziać rzeczy takie, jak u mnie. Z tą różnicą, że jej włosy - choć dużo rzadsze, niż kiedy była młodsza - nie są takie cieniutkie, jak moje, tylko grube.

Ile ja się suplementów ołykałam. Żadnej poprawy. Nic dziwnego, że nie było poprawy. Myślę, że to Saw Palmetto (palma sabałowa) to może się dla mnie okazać strzał w dziesiątkę. Za kilka dni zacznę zażywać.

[Gaya_oo]

Napisane przez VanOlg

O mamo, wertuję net w poszukiwaniu przyczyny mojego wypadania i... czyżbym znalazła? Przewijało się to na wizażu, ale dopiero teraz do tego dotarłam. Saw Palmetto. Chyba o to u mnie chodzi. Poczytałam, poczytałam i widzę wyraźnie, że wszystko się zgadza. W pewnym momencie moja miesiączka się całkiem zmieniła i już zmieniona została (skróciła się bardzo i sam cykl też się zmienił, stał się lekko nieregularny, choć zawsze był idealnie regularny), zaczęły mi rosnąć dziwne włoski w dziwnych miejscach (np kilka pod brodą, albo kilka na brzuchu), choć mam za sobą okres dojrzewania zawsze mi coś na twarzy wyskakuje, rzęsy mi wypadają, włosy rosną z czasem coraz cieńsze i lichsze i wypadają. I dopiero teraz mnie olśniło. To muszą być hormony!!! A mama mi powtarzała, żebym się nie martwiła wypadaniem włosów, bo ona też przeszła przez coś takiego, że w okolicach 20 roku życia zaczęły się dziać rzeczy takie, jak u mnie. Z tą różnicą, że jej włosy - choć dużo rzadsze, niż kiedy była młodsza - nie są takie cieniutkie, jak moje, tylko grube.

Ile ja się suplementów ołykałam. Żadnej poprawy. Nic dziwnego, że nie było poprawy. Myślę, że to Saw Palmetto (palma sabałowa) to może się dla mnie okazać strzał w dziesiątkę. Za kilka dni zacznę zażywać.

Van, powoli... Najpierw przeczytaj cały wątek. Sama palma nie wystarczy. Nie każdemu też pomogła. Zwróć szczególną uwagę na posty maszkowej z ostatnich stron I części wątku. Tam skarbnica wiedzy

Pytanie do wszystkich - czy przy nadwrażliwości na DHT występują przerzedzenia tylko na czubku głowy? Dotychczas tak miałam, ale od pewnego czasu zauważam, że włosy znacznie przerzedziły mi się na całej długości głowy. Z tyłem nigdy nie miałam problemów, a teraz nieźle się muszę nagłowić, aby wycieniować tak, żeby wyglądały na w miarę gęste. Ostatnio w ogóle jest nie za ciekawie. Po letnim wypadaniu, o którym wspominałam - odrastają. Mam nawet busz małej grzywki 2-3 cm, ale co z tego, jeśli mimo pięknego odrostu on nie zakryje tego, co trzeba Dopiero teraz zauważam, ile tych włosów latem musiało mi polecieć. Wtedy przerażało mnie to, co działo się przy myciu, ale nie było widać mniej na głowie. 2 Miesiące temu przestały wypadać i dopiero teraz widzę, jakie spustoszenie nastąpiło. Poleciała mi jakaś 1/3 wszystkich włosów. Ciężko zakrywać prześwity. Najgorsze jest to, że dotychczas w miarę gęsty tył i boki zrobiły się rzadkie. Rok temu używając suszarki z dyfuzorem podkreślałam naturalny skręt. Teraz nawet po piance do loków skrętu nie ma a przez to włosy wyglądają na bardziej rzadkie. Piszę dziś lekko załamana - wczoraj u fryzjerki lekko podcieniowałam włosy. Zejdzie ze 2 tygodnie zanim się przyzwyczaję. No i doszłam do wniosku, że moją kacapkę muszę koniecznie zapuścić, może wtedy więcej zakryję.

Czytałam też ostatnio trochę o odgrzybianiu, objawach grzybicy organizmu itp. Piszą o tym głównie specjaliści od medycyny naturalnej. Nie wiem na ile takie zagrzybienie może być wiarygodne. Na pewno nie stać mnie na stosowanie diety, o której pisała maszkowa. Za mało czasu, wytrwałości, cierpliwości. Aczkolwiek mam problem z oddychaniem przez nos w nocy - od wielu lat, podpuchniętymi oczyma (różności próbowałam, mało skutecznie), skłonnością do nastrojów depresyjnych i problemów ze snem (ale to może być efektem stresu, w jakim żyję). Szukam sobie tak powodów tych moich problemów włosowych - a może jest coś takiego jak ta ogólnoustrojowa kandydoza? Może wcale nie nadwrażliwość na DHT?... Ech... Żeby choć jeden lekarz w okolicy był na tyle mądry, aby mi to wyjaśnić.

[Anna07_07]

Napisane przez Gaya_oo

Czytałam też ostatnio trochę o odgrzybianiu, objawach grzybicy organizmu itp. Piszą o tym głównie specjaliści od medycyny naturalnej. Nie wiem na ile takie zagrzybienie może być wiarygodne. Na pewno nie stać mnie na stosowanie diety, o której pisała maszkowa. Za mało czasu, wytrwałości, cierpliwości. Aczkolwiek mam problem z oddychaniem przez nos w nocy - od wielu lat, podpuchniętymi oczyma (różności próbowałam, mało skutecznie), skłonnością do nastrojów depresyjnych i problemów ze snem (ale to może być efektem stresu, w jakim żyję). Szukam sobie tak powodów tych moich problemów włosowych - a może jest coś takiego jak ta ogólnoustrojowa kandydoza? Może wcale nie nadwrażliwość na DHT?... Ech... Żeby choć jeden lekarz w okolicy był na tyle mądry, aby mi to wyjaśnić.

Gaya, mam dokładnie to samo. Skłonność do nastrojów depresyjnych, problemy ze snem, obawy czy problemy włosowe nie są związane z zagrzybieniem organizmu (czasami winię DHT, czasami nasilony łojotok).
Też stwierdziłam, że nie dam rady wprowadzić diety antygrzybowej. Pełnej diety. Ale wiele polecanych przez Maszkową produktów wprowadziłam. Ja poza marnymi włosami z prześwitami miałam od czasu do czasu takie uczucie pieczenia skóry głowy. To nie jest swędzenie, o którym piszą dziewczyny z ŁZS. Mam wtedy wrażenie, że płonie mi górna część głowy. Kiedy dziewczyny zaczęły odgrzybianie, ja pilnie obserwowałam i niektóre rzeczy też wprowadzałam m.in. odgrzybianie pralki, lodówki. Był też etap smarowania głowy Clotrimazolem. Posmarowałam i .... na jakiś czas pozbyłam się "ognia". Od tamtej pory, co jakiś czas stosuję maść. Albo Clotrimazol albo ostatnio nizoral.
Przez jakiś czas byłam przerażona, bo wyczytałam, że powodem łysienia może być grzyb. Ale wtedy nie ma nadziei na odrost, bo grzyb nieodwracalnie niszczy mieszki włosowe. Ale mnie pojawiły się pierwsze, mizerne nowe włosy
Co do fryzury, to jaką masz dokładnie? Ja mam proste, bez grzywki, tuż za linię żuchwy. Od kilku dni szukam po necie nowej fryzury, myślę o lekkim pocieniowaniu. Może włosy nabiorą trochę objętości (nadzieja umiera ostatnia!). Ale z drugiej strony, jak mam zły włosowy dzień i prześwity są szczególnie widoczne, to zaczesuję część "grzywkową" i spinam te włosy z tyłu - taka zaczeska Boję się, że jak nowa fryzura będzie marna, to nie będę już miała możliwości kamuflażu

[VanOlg]

Napisane przez Gaya_oo

Van, powoli... Najpierw przeczytaj cały wątek. Sama palma nie wystarczy. Nie każdemu też pomogła. Zwróć szczególną uwagę na posty maszkowej z ostatnich stron I części wątku. Tam skarbnica wiedzy

Przeczytam Dziękuję Tzn wiem, że nie każdemu pomaga itd, ale napisałam z takim "wow", bo dotychczas to moje szukanie przyczyny było takie na oślep, liczyłam bardziej na jakieś niedobory. Niedobory jednak zostały uzupełnione już 1000 razy i nic. Zaczęłam prowadzić inny tryb życia, lepiej się odżywiać i nic. Czuję się teraz bardzo dobrze, jestem w dobrej kondycji i nic. I nigdy nie przeczytałam niczego, co by do mnie tak bardzo pasowało pod względem objawów. Teraz mam przynajmniej jakikolwiek kierunek. Mogę pójść do lekarza i przynajmniej wiem, co mu powiedzieć, a nie robić badania w ciemno, bo w tym wątku i w innych znalazłam tyle różnych badań, które można wykonać, że zniechęcało mnie to. Myślałam, że będę je robić przez milion lat a to i tak niczego nie wykaże. Teraz mam przynajmniej jakieś podejrzenie.

[Gaya_oo]

Napisane przez Anna07_07

Gaya, mam dokładnie to samo. Skłonność do nastrojów depresyjnych, problemy ze snem, obawy czy problemy włosowe nie są związane z zagrzybieniem organizmu (czasami winię DHT, czasami nasilony łojotok).
Też stwierdziłam, że nie dam rady wprowadzić diety antygrzybowej. Pełnej diety. Ale wiele polecanych przez Maszkową produktów wprowadziłam. Ja poza marnymi włosami z prześwitami miałam od czasu do czasu takie uczucie pieczenia skóry głowy. To nie jest swędzenie, o którym piszą dziewczyny z ŁZS. Mam wtedy wrażenie, że płonie mi górna część głowy. Kiedy dziewczyny zaczęły odgrzybianie, ja pilnie obserwowałam i niektóre rzeczy też wprowadzałam m.in. odgrzybianie pralki, lodówki. Był też etap smarowania głowy Clotrimazolem. Posmarowałam i .... na jakiś czas pozbyłam się "ognia". Od tamtej pory, co jakiś czas stosuję maść. Albo Clotrimazol albo ostatnio nizoral.
Przez jakiś czas byłam przerażona, bo wyczytałam, że powodem łysienia może być grzyb. Ale wtedy nie ma nadziei na odrost, bo grzyb nieodwracalnie niszczy mieszki włosowe. Ale mnie pojawiły się pierwsze, mizerne nowe włosy
Co do fryzury, to jaką masz dokładnie? Ja mam proste, bez grzywki, tuż za linię żuchwy. Od kilku dni szukam po necie nowej fryzury, myślę o lekkim pocieniowaniu. Może włosy nabiorą trochę objętości (nadzieja umiera ostatnia!). Ale z drugiej strony, jak mam zły włosowy dzień i prześwity są szczególnie widoczne, to zaczesuję część "grzywkową" i spinam te włosy z tyłu - taka zaczeska Boję się, że jak nowa fryzura będzie marna, to nie będę już miała możliwości kamuflażu

Anna, włosy mam podobnej długości do Twoich, też za linię żuchwy. Są wycieniowane, ponieważ wtedy wydaje się, że jest ich więcej. Z natury mam włosy ani proste ani kręcone, puszyste i lekko falowane. Ostatnio tych fal niestety jakoś mniej, ale mam takie sezony na loki albo ich brak Same z siebie czasem kręcą się bardziej a czasem mniej. Nie kombinuję z nowymi fryzurami, bo z prześwitami jest to problemem. Jakiś czas temu miała włosy sporo krótsze no i było bardzo nieciekawie... Z kolei gdy są dłuższe sprawiają wrażenie bardziej cienkich i rzadkich. Trochę zapuszczę, ale nie za wiele. Mam krótką grzywkę więc nie mogę takiej zaczeski zrobić jak Ty ;p A czasami przydałaby mi się, w te gorsze dni
Nie mam łojotoku, łupieżu, włosy mi się nie przetłuszczają. Nie mam też żadnego pieczenia ani swędzenia skóry głowy. Wszystko jest jak najlepiej - badania rewelacyjne a na twarzy sucha skóra, nie mam skłonności do pryszczy. Brwi i rzęsy w normie. Tylko te cholerne prześwity
Czy coś zmieniałaś w swojej diecie pod kątem tego odgrzybiania?
Ja ogólnie staram się odżywiać zdrowo, ze słodyczami przesadzałam kiedyś, teraz wielki umiar. No ale prócz słodyczy wiele składników jadłospisu sprzyja grzybom - z mleka i jego przetworów nie zrezygnuję, koziego nie wypiję Pieczywa specjalnego też piec nie będę a kupować nie mam za bardzo gdzie.

[Anna07_07]

Napisane przez Gaya_oo

Anna, włosy mam podobnej długości do Twoich, też za linię żuchwy. Są wycieniowane, ponieważ wtedy wydaje się, że jest ich więcej. Z natury mam włosy ani proste ani kręcone, puszyste i lekko falowane. Ostatnio tych fal niestety jakoś mniej, ale mam takie sezony na loki albo ich brak Same z siebie czasem kręcą się bardziej a czasem mniej. Nie kombinuję z nowymi fryzurami, bo z prześwitami jest to problemem. Jakiś czas temu miała włosy sporo krótsze no i było bardzo nieciekawie... Z kolei gdy są dłuższe sprawiają wrażenie bardziej cienkich i rzadkich. Trochę zapuszczę, ale nie za wiele. Mam krótką grzywkę więc nie mogę takiej zaczeski zrobić jak Ty ;p A czasami przydałaby mi się, w te gorsze dni
Nie mam łojotoku, łupieżu, włosy mi się nie przetłuszczają. Nie mam też żadnego pieczenia ani swędzenia skóry głowy. Wszystko jest jak najlepiej - badania rewelacyjne a na twarzy sucha skóra, nie mam skłonności do pryszczy. Brwi i rzęsy w normie. Tylko te cholerne prześwity
Czy coś zmieniałaś w swojej diecie pod kątem tego odgrzybiania?
Ja ogólnie staram się odżywiać zdrowo, ze słodyczami przesadzałam kiedyś, teraz wielki umiar. No ale prócz słodyczy wiele składników jadłospisu sprzyja grzybom - z mleka i jego przetworów nie zrezygnuję, koziego nie wypiję Pieczywa specjalnego też piec nie będę a kupować nie mam za bardzo gdzie.

Gaya, odnośnie diety. Wprowadziłam dużo ekologicznych olei - kokosowy, lniany, rzepakowy, ryżowy - wszystkie z certyfikatem. Kupuję mąkę orkiszową, z amarantusa - mieszam ze "zwykłą" jak robię pizzę, naleśniki, ciasta. Używam amarantusa do zagęszczania sosów. Jak mam ochotę na słodkie, to staram się piec, a nie kupować gotowce. Zaczęłam używać brązowego cukru, soli morskiej. Tak ja Ty, nie mogłabym zrezygnować z nabiału. Co do chleba - jem go bardzo niewiele i często zastępuję krążkami ryżowymi. Maniakalnie czytam etykiety produktów, wiele czasu straciłam zanim znalazłam keczup bez dodatku cukru.
To tyle na co było mnie stać w sprawie zmiany diety.

[amelka29]

Maszkowa zarejestrowałam się dziś na tym forum, aby móc uzyskać od Ciebie jakąkolwiek pomoc. Mam nadzieje, że w wolnej chwili znajdziesz chwilkę czasu dla mnie. Obecnie mam 29 lat i od 1,5 roku walczę z wysokim androstendionem i testosteronem. Leczę się u endokrynologa-ginekologa Jeanine oraz dermatologicznie, gdyż mam też silny trądzik z powodu podwyższonych w/w hormonów. Moje wyniki:
siarczan dehydroepiandrosteronu 375,9 norma - 95,8 - 511,7
testosteron 1,05 norma 0,11-0,78
androstendion (przed Jeanine) 5,64 norma 0,30 - 3,30
androstendion w trakcie leczenia Jeanine 7,41 - norma taka sama jak powyżej
TSH 3 3,14 norma 0,27 - 4,20
FT4 1,10 norma 0,70 - 1,48
LH lutropina 5,01 norma 2,39 - 6,60
Estradiol - 23,000 norma 21,000 - 251,000
Prolaktyna 12,67 norma 5,18 - 26,53
Progesteron - 1,394 norma 0,100 -0,800
CA-125 17,9 norma 0,0 - 35,00
FSH 5,02 norma 3,03- 8,08
kortyzol 6,80 norma 2,90 -17,30
test obciążenia glukozą - wyniki bardzo dobre

Otóż jestem psychicznie wykończona tym co stało się za sprawą podwyższonego androstendionu i testosteronu - wszystko w sumie szybko się rozwinęło - owłosienie, trądzik, wypadanie włosów po bokach głowy. Obecnie mimo rożnego leczenia dermatologicznego trądzik silny i zostawia blizny- obecny tylko na twarzy. Owłosienie na całym ciele intensywne czarne-pośladki, brzuch, piersi itd. Jednak to nie jest największa tragedia - zakryję się ciuchami i jakoś z tym umiem żyć- depilacja zbyt uciążliwa,aby mogła być regularna, tym bardziej, że włosy już drugiego dnia czuć , że odrastają. Najbardziej cierpię z powodu włosów na twarzy- nie mówię tu o wąsiku- bo to żadnej problem. Ja mam owłosioną całą twarz, jednak moje owłosienie na twarzy mimo iż jest gęste i długie to jest jasne - co uniemożliwia laser. Więc nie dość, że mam trądzik to jeszcze włochatą twarz....do tego wypadają silnie włosy z obu boków głowy.
Nie potrafię sobie z tym poradzić, nigdy wcześniej nie miałam tego typu problemów. Czuję się oszpecona i jestem na skraju załamania. Latam po różnych specjalistach - ale nic to nie daje, czuję się ignorowana przez nich. Poza tym mimo leczenia mój androstendion wzrósł.
Dodatkowo oprócz Jeanine biorę żelazo z zalecenia lekarza i na własną rękę czerwoną koniczynę 1 tabl dziennie (1 tab. 430 mg) oraz Niverosin 1 tab dziennie (zalecenie dermatolog, ponoć dobre na cerę), skład:
diosmina
rutozyd
hesperydyna
witamina PP (niacyna)
witamina C (kwas askorbinowy)
witamina K (fitochinon)
Jak chodzi o trądzik to dermatolog średnio co 3-4 mies. przepisuje mi coś innego, bo nic nie pomaga. Obecnie jest zineryt i differin.\
Proszę doradź co bym mogła stosować, aby cokolwiek sobie pomóc na te moje dość złożone problemy. Wiem, że to nie jest proste bo to i wypadanie włosów i nadmierne owłosienie na twarzy i ciele i w dodatku trądzik, ale może akurat coś się da wymyślić.
Czytałam tutaj wiele o saw palm. - wyczytałam, że i na włosy i na cerę pomaga, obniża testosteron, ale czy nie powoduje nadmiernego później wzrostu włosów w innych miejscach?Z drugiej strony ktoś tu pisał, że miał wysyp na twarzy po saw palm. Chciałabym tego spróbować.
Derma zapisała mi loxon 5 i alpicort E- ale do wyboru mam jeden z tych specyfików-decyzja nalezy do mnie, ale póki co nie wykupiłam, gdyż naczytałam się, że oba płyny powodują też owłosienie w innych miejscach na ciele, a ja już mam wystarczającą ilość włosów wszędzie.
Do włosów na razie stosuje tylko szampon dermena i olej migdałowy oraz olej arganowy.
Czekam za informacją od Ciebie, mam nadzieję, że zauważysz mnie tu w ogóle
Pozdrawiam

[Gaya_oo]

amelka, maszkowej nie ma tu od bardzo dawna. Nie doczekasz się. Co najwyżej dziewczyny, które znają się na wynikach badań i związanych z nimi nieprawidłowościach może coś doradzą.

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez amelka29

Maszkowa zarejestrowałam się dziś na tym forum, aby móc uzyskać od Ciebie jakąkolwiek pomoc. Mam nadzieje, że w wolnej chwili znajdziesz chwilkę czasu dla mnie. Obecnie mam 29 lat i od 1,5 roku walczę z wysokim androstendionem i testosteronem. Leczę się u endokrynologa-ginekologa Jeanine oraz dermatologicznie, gdyż mam też silny trądzik z powodu podwyższonych w/w hormonów. Moje wyniki:
siarczan dehydroepiandrosteronu 375,9 norma - 95,8 - 511,7
testosteron 1,05 norma 0,11-0,78
androstendion (przed Jeanine) 5,64 norma 0,30 - 3,30
androstendion w trakcie leczenia Jeanine 7,41 - norma taka sama jak powyżej
TSH 3 3,14 norma 0,27 - 4,20
FT4 1,10 norma 0,70 - 1,48
LH lutropina 5,01 norma 2,39 - 6,60
Estradiol - 23,000 norma 21,000 - 251,000
Prolaktyna 12,67 norma 5,18 - 26,53
Progesteron - 1,394 norma 0,100 -0,800
CA-125 17,9 norma 0,0 - 35,00
FSH 5,02 norma 3,03- 8,08
kortyzol 6,80 norma 2,90 -17,30
test obciążenia glukozą - wyniki bardzo dobre

Ostatnio Gosia poruszała temat tabletek anty i próbowania zbicia nimi androgenów - przeczytaj (dosłownie parę stron temu), a później zmień lekarza i przestań być bierna - 1,5 roku to kawał czasu. Trzeba o siebie walczyć!
Od czego masz androgeny podwyższone? pcos, czy inna cholera?

Napisane przez amelka29

Dodatkowo oprócz Jeanine biorę żelazo z zalecenia lekarza i na własną rękę czerwoną koniczynę 1 tabl dziennie (1 tab. 430 mg) oraz Niverosin 1 tab dziennie (zalecenie dermatolog, ponoć dobre na cerę), skład:
diosmina
rutozyd
hesperydyna
witamina PP (niacyna)
witamina C (kwas askorbinowy)
witamina K (fitochinon)
Jak chodzi o trądzik to dermatolog średnio co 3-4 mies. przepisuje mi coś innego, bo nic nie pomaga. Obecnie jest zineryt i differin.\

Nie rozumiem jakim cudem te tabletki miałby Ci pomóc w walce z trądzikiem, tym bardziej takim o podłożu hormonalnym. To że jest w składzie witamina PP jest plusem, ale jest tam jej tylko 24mg - znam dermatologa który tą witaminą leczy trądzik, ale to jest przyjmowanie końskiej dawki pod jego kontrolą przez dłuższy czas.
Jeśli chodzi o maści i żele mocniejszy od Differinu jest Epiduo - to taki sam syf jak inne, ale radzi sobie całkiem dobrze, gdy na twarzy jest naprawdę źle. Ja osobiście tych maści wszystkich nienawidziłam długie lata, podrażniały, skóra była jak papier pergaminowy ...

Napisane przez amelka29

Czytałam tutaj wiele o saw palm. - wyczytałam, że i na włosy i na cerę pomaga, obniża testosteron, ale czy nie powoduje nadmiernego później wzrostu włosów w innych miejscach?Z drugiej strony ktoś tu pisał, że miał wysyp na twarzy po saw palm. Chciałabym tego spróbować.
Derma zapisała mi loxon 5 i alpicort E- ale do wyboru mam jeden z tych specyfików-decyzja nalezy do mnie, ale póki co nie wykupiłam, gdyż naczytałam się, że oba płyny powodują też owłosienie w innych miejscach na ciele, a ja już mam wystarczającą ilość włosów wszędzie.
Do włosów na razie stosuje tylko szampon dermena i olej migdałowy oraz olej arganowy.
Czekam za informacją od Ciebie, mam nadzieję, że zauważysz mnie tu w ogóle
Pozdrawiam

Na mnie palma działała jak antybiotyk, dość szybko i bardzo skutecznie. Do tego całkowita zmiana pielęgnacji, diety, suplementy ... ale na dodatkowe owłosienie moim zdaniem jest za słaba.
Znajdź dobrą kosmetyczkę - idealna pora roku na kwasy, jeśli nie masz uczulenia, to wybierz salicynowy, albo mieszankę z glikolowym, co dwa tygodnie powtarzaj na początku. W ciągu roku możesz podtrzymywać migdałowym, ale on jest dużo słabszy.
Kwasy pomogą na trądzik szybko, z czasem znikną przebarwienia, blizn nie usunie ale lekko je wypłyci.

[amelka29]

Sailor Star Fighter
bardzo dziękuję za informacje!! co do Twojego pytania od czego mam podniesione to gdy pytałam lekarza to powiedział , że "czasem tak bywa".
Ogólnie mimo 150 zł za wizytę wydanych za każdym razem czuję się traktowana totalnie byle jak. Szukam cały czas prawdziwego specjalisty w tym zakresie, jednak to nie jest takie proste...
Co do Epiduo to stosowałam przez 5 miesięcy przed differinem i zinerytem. Niestety na mnie nie pomógł choć dobre opinie krążą..Teraz też żadnej poprawy nie widzę po połączeniu differin i zineryt, ale już nie mam pomysłu jak leczyć ten trądzik. Lekarz chciał mi przepisać izotek, ale to bardzo silne tabletki - boję się leczenia nimi. Oczywiście tak jak u Ciebie to i u mnie te wszystkie maści podrazniają mnie i skóra wygląda gorzej niż u babci.
Kwasy regularnie stosowałam - salicylowy, glikolowy- bezskutecznie, choć przy salicylu przez pierwsze 2 mies było ok, ale potem wszystko mimo dalszych peelingów wróciło do stanu wcześniejszego. Blizny mam coraz bardziej głębokie, jednak chciałabym chociaż trądzik podleczyć, bo wciąż pojawiają się nowe i tak w kółko./
Co do palmy to chciałabym kupić jakąś ale tego jest dość sporo, nie wiem którą wybrać. Jaką Ty stosujesz? bo w necie oferty przeróżne, a nie chcę jak na początek trafić na jakąś podróbkę. Bardzo proszę Cię o radę. Pozdrawiam ciepło


---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------


Zapomniałam się jeszcze zapytać o to czy saw pal. ma być 320 mg czy 540 mg, czy 1000 mg ? znalazłam np. coś takiego:
http://allegro.pl/saw-palmetto-540mg...709694172.html
http://allegro.pl/saw-palmetto-450mg...711147174.html


I jeszcze znalazłam:
http://allegro.pl/palma-sabalowa-100...690770861.html

Podobno dobra firma ale te mg? jest na aukcji napisane , że jedna tab dziennie. Natomiast na innej aukcji tej samej firmy ale 450 mg - jest napisane -jedna tabletka 3 do 5 razy dziennie. A czytając forum, w którymś momencie przeczytałam info, że ktoś bierze 320 mg jeden raz dziennie, także ja juz zgłupiałam...i też doczytałam się na forum, że ma to być ekstrakt a nie coś tam innego.
Chciałabym mieć pewność jaką ilość dziennie mam faktycznie "zjeść". Nie chcę przekroczyć dzienną dawkę, ani też za małą brać.

[Gaya_oo]

Napisane przez amelka29

Sailor Star Fighter
bardzo dziękuję za informacje!! co do Twojego pytania od czego mam podniesione to gdy pytałam lekarza to powiedział , że "czasem tak bywa".
Ogólnie mimo 150 zł za wizytę wydanych za każdym razem czuję się traktowana totalnie byle jak. Szukam cały czas prawdziwego specjalisty w tym zakresie, jednak to nie jest takie proste...
Co do Epiduo to stosowałam przez 5 miesięcy przed differinem i zinerytem. Niestety na mnie nie pomógł choć dobre opinie krążą..Teraz też żadnej poprawy nie widzę po połączeniu differin i zineryt, ale już nie mam pomysłu jak leczyć ten trądzik. Lekarz chciał mi przepisać izotek, ale to bardzo silne tabletki - boję się leczenia nimi. Oczywiście tak jak u Ciebie to i u mnie te wszystkie maści podrazniają mnie i skóra wygląda gorzej niż u babci.
Kwasy regularnie stosowałam - salicylowy, glikolowy- bezskutecznie, choć przy salicylu przez pierwsze 2 mies było ok, ale potem wszystko mimo dalszych peelingów wróciło do stanu wcześniejszego. Blizny mam coraz bardziej głębokie, jednak chciałabym chociaż trądzik podleczyć, bo wciąż pojawiają się nowe i tak w kółko./
Co do palmy to chciałabym kupić jakąś ale tego jest dość sporo, nie wiem którą wybrać. Jaką Ty stosujesz? bo w necie oferty przeróżne, a nie chcę jak na początek trafić na jakąś podróbkę. Bardzo proszę Cię o radę. Pozdrawiam ciepło


---------- Dopisano o 17:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------


Zapomniałam się jeszcze zapytać o to czy saw pal. ma być 320 mg czy 540 mg, czy 1000 mg ? znalazłam np. coś takiego:
http://allegro.pl/saw-palmetto-540mg...709694172.html

I jeszcze znalazłam:
http://allegro.pl/palma-sabalowa-100...690770861.html
Podobno dobra firma ale te mg? jest na aukcji napisane , że jedna tab dziennie. Natomiast na innej aukcji tej samej firmy ale 450 mg - jest napisane -jedna tabletka 3 do 5 razy dziennie. A czytając forum, w którymś momencie przeczytałam info, że ktoś bierze 320 mg jeden raz dziennie, także ja juz zgłupiałam...
Chciałabym mieć pewność jaką ilość dziennie mam faktycznie "zjeść". Nie chcę przekroczyć dzienną dawkę, ani też za małą brać.

Palma sabałowa - ma być ekstrakt, 320 mg dziennie.
Pisałam wcześniej, że sama palma nie za bardzo ma sens. Poczytaj posty maszkowej, ona dokładnie pisze co i jak. Powinnaś dodać betasitosterole i inne suple. Przytoczę tu fragment posta maszkowej: "- palma dała u mnie bardzo dobry efekt. Jest to zdecydowanie coś naprawdę bardzo godnego polecenia. Warunek tylko jeden. Palma w pojedynkę nie zdziała zbyt wiele no i SYSTEMATYCZNOŚĆ jest absolutną podstawą. Efekt uboczny... tylko jeden. Palma powoduje że nie da rady za cholerę schudnąć w trakcie jej brania. A przy LA trzeba brać do usranej śmierci... albo zamienić na coś innego.
- palma bez zmiany sposobu odżywiania i stylu życia plus OBOWIĄZKOWO biotyna, witaminki i minerały w suplach, zielona herbata, cynk szelatowy, magnez z b6. Zmiana sposobu dbania i pielęgnacji włosów również jest bardzo istotna. Czasami nie zdajemy sobie nawet sprawy jak idiotyczne błędy w tej kwestii popełniamy każdego dnia. Warto usiąść w ciszy i spokoju z kartką papieru i przemyśleć różne aspekty tego co jemy i jak pielęgnujemy włosy. Net i informacje w nim zawarte bardzo Wam w tym pomogą. Trzeba zadawać pytania i szukać na nie konkretnych odpowiedzi.
- suplementować się NALEŻY Z GŁOWĄ\!!! Nie można dopuścić by rozleniwić organizm. Prosty przykład by naświetlić; wit D suplementujemy się tylko w okresie jesienno-zimowym robiąc przerwy po kilka dni. Dlaczego, na pewno wiecie. Nie wpadajcie w pułapkę kupowania wszystkiego co mają inne koleżanki. Nie na tym rzecz polega.
Obserwujcie siebie. Nasza pamięć jest zawodna a do tego często widzimy i pamiętamy to co chcemy a nie to co było. Najlepiej robić notatki i zdjęcia. Ja dopiero patrząc na stare zdjęcia z początku kuracji palą widzę jak bardzo przybyło mi włosów i pozarastały przesiane miejsca.
- Nie dacie rady bez czegoś co obudzi już mocno uśpione mieszki. Odpowiedzią jest BETASITOSTEROL. i ogólnie sterole roślinne. Zmiana diety i produktów już da dobry rezultat po kilku tygodniach a do tego suplementacja." Poczytaj więcej, część I wątku, od posta 4380. Wiem, że ciężko pokonać lenistwo czy brak czasu, ale naprawdę warto Dowiesz się rzeczy, które Ci się z pewnością mogą przydać

[amelka29]

Napisane przez Gaya_oo

Palma sabałowa - ma być ekstrakt, 320 mg dziennie.
Pisałam wcześniej, że sama palma nie za bardzo ma sens. Poczytaj posty maszkowej, ona dokładnie pisze co i jak. Powinnaś dodać betasitosterole i inne suple. Przytoczę tu fragment posta maszkowej: "- palma dała u mnie bardzo dobry efekt. Jest to zdecydowanie coś naprawdę bardzo godnego polecenia. Warunek tylko jeden. Palma w pojedynkę nie zdziała zbyt wiele no i SYSTEMATYCZNOŚĆ jest absolutną podstawą. Efekt uboczny... tylko jeden. Palma powoduje że nie da rady za cholerę schudnąć w trakcie jej brania. A przy LA trzeba brać do usranej śmierci... albo zamienić na coś innego.
- palma bez zmiany sposobu odżywiania i stylu życia plus OBOWIĄZKOWO biotyna, witaminki i minerały w suplach, zielona herbata, cynk szelatowy, magnez z b6. Zmiana sposobu dbania i pielęgnacji włosów również jest bardzo istotna. Czasami nie zdajemy sobie nawet sprawy jak idiotyczne błędy w tej kwestii popełniamy każdego dnia. Warto usiąść w ciszy i spokoju z kartką papieru i przemyśleć różne aspekty tego co jemy i jak pielęgnujemy włosy. Net i informacje w nim zawarte bardzo Wam w tym pomogą. Trzeba zadawać pytania i szukać na nie konkretnych odpowiedzi.
- suplementować się NALEŻY Z GŁOWĄ\!!! Nie można dopuścić by rozleniwić organizm. Prosty przykład by naświetlić; wit D suplementujemy się tylko w okresie jesienno-zimowym robiąc przerwy po kilka dni. Dlaczego, na pewno wiecie. Nie wpadajcie w pułapkę kupowania wszystkiego co mają inne koleżanki. Nie na tym rzecz polega.
Obserwujcie siebie. Nasza pamięć jest zawodna a do tego często widzimy i pamiętamy to co chcemy a nie to co było. Najlepiej robić notatki i zdjęcia. Ja dopiero patrząc na stare zdjęcia z początku kuracji palą widzę jak bardzo przybyło mi włosów i pozarastały przesiane miejsca.
- Nie dacie rady bez czegoś co obudzi już mocno uśpione mieszki. Odpowiedzią jest BETASITOSTEROL. i ogólnie sterole roślinne. Zmiana diety i produktów już da dobry rezultat po kilku tygodniach a do tego suplementacja." Poczytaj więcej, część I wątku, od posta 4380. Wiem, że ciężko pokonać lenistwo czy brak czasu, ale naprawdę warto Dowiesz się rzeczy, które Ci się z pewnością mogą przydać

Bardzo dziękuje za to wszystko co napisałaś!
doczytałam się wcześniej, że ma być ekstrakt i też o tym wspomniałam, tyle, że na rynku tyle tego wszystkiego jest , że już sama nie wiem, która saw pal. będzie ta właściwa. Boję się złego zakupu. Dokupię oczywiście inne sumple..Czytałam też o tym, że muszę stosować tez te o których wspominałas np . biotyna, cynk itp.Tylko wątpliwość co do stosowania mam do BETASITOSTEROL - gdyż zastanawiam się czy przy moim hirsutyzmie nie spowoduje większej ilości włosów na ciele i twarzy. Gdyż z głowy włosy tracę przez te hormony, a natomiast na twarzy i ciele mam busz..
co do palmy znalazłam właśnie coś takiego :
http://zielonysklep.com.pl/saw-palme...t-premium.html
Jest napisane, że extract. Czyli jak ma to być dziennie 320 mg to wychodzi na to, iż jedna tabletka. Jeżeli się mylę, proszę poprawcie mnie

[Gaya_oo]

Napisane przez amelka29

Bardzo dziękuje za to wszystko co napisałaś!
doczytałam się wcześniej, że ma być ekstrakt i też o tym wspomniałam, tyle, że na rynku tyle tego wszystkiego jest , że już sama nie wiem, która saw pal. będzie ta właściwa. Boję się złego zakupu. Dokupię oczywiście inne sumple..Czytałam też o tym, że muszę stosować tez te o których wspominałas np . biotyna, cynk itp.Tylko wątpliwość co do stosowania mam do BETASITOSTEROL - gdyż zastanawiam się czy przy moim hirsutyzmie nie spowoduje większej ilości włosów na ciele i twarzy. Gdyż z głowy włosy tracę przez te hormony, a natomiast na twarzy i ciele mam busz..
co do palmy znalazłam właśnie coś takiego :
http://zielonysklep.com.pl/saw-palme...t-premium.html
Jest napisane, że extract. Czyli jak ma to być dziennie 320 mg to wychodzi na to, iż jedna tabletka. Jeżeli się mylę, proszę poprawcie mnie

Nie mylisz się Dobrze znalazłaś
Betasitosteroli ja też nie mogę, mam niski cholesterol i spadał mi poniżej normy. Nie mam pojęcia jak to wygląda w przypadku hirsutyzmu, pozostaje znowu liczyć na wypowiedź doświadczonej osoby

[amelka29]

Napisane przez Gaya_oo

Nie mylisz się Dobrze znalazłaś
Betasitosteroli ja też nie mogę, mam niski cholesterol i spadał mi poniżej normy. Nie mam pojęcia jak to wygląda w przypadku hirsutyzmu, pozostaje znowu liczyć na wypowiedź doświadczonej osoby

Tyle, że jeżeli chodzi o ten saw pal. , który znalazłam:
http://zielonysklep.com.pl/saw-palme...t-premium.html
jest on już niedostępny. Szukałam na allegro i tej samej firmy są albo 1000mg albo 450 mg lub też 540 mg np.
http://allegro.pl/palma-sabalowa-100...690770861.html 1 tab dziennie
lub też:
http://allegro.pl/saw-palmetto-450mg...718640756.html 1 tab dwa razy dziennie
Nie wiem już gdzie szukać ten właściwej palmy, którą mogłabym kupić.