2008-12-31, 11:57 | #481 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
witam
dzisiaj już nastrój trochę lepszy. joli31 -współczuję bo dobrze wiem jak to jest. tylko mój tż na całe szczęście nie jest aż tak za mamusią a ostatnio to już prawie wcale. w końcu sie przekonał i sam wyciągnął wnioski a tobie nie zazdroszczę i też by mnie coś chyba trafiło.musisz to szybko z niego wytepić bo później może być gorzej motylku- bardzo mi przykro z powodu Edka.nie wiem co bym zrobiła na twoim miejscu. oby kastracja pomogła. trzymajcie się Murmelius- troszkę wam zazdroszczę ale bawcie sie dobrze bianka- Blaneczka super, urocza jak zawsze. no i oby nowa niania była ok. poissonivy-też ci troszke zazdroszczę tych koleżeńskich wizyt , chciałabym zobaczyć jak mój okruszek bawiłby sie w domu z kimś w zblizonym wieku. wiem że chodzi do żłobka ale to nie to samo no i ja tego nie widzę. jak kogoś pominęłam to przepraszam -nadrobię następnym razem ......................... ......................... ......................... . u nas nocka spoko- w sumie to ostatnio zwykle jest spoko. lekarz raczej nie będzie potrzebny bo kaszelek już prawie przeszedł.Klaudia wchodzi za to sama już na wysokie stołki i na kosz w łazience pod zlewem i domaga sie rano mycia ząbków. my wybieramy się na imprezke do siostry a Klaudufka zostaje z dziadkiem. kreację już mam- będę w czerwieni- a co tam- ostatnio bardzo polubiłam ten kolor. ja robię sałatkę grecką bo siostra i szwagier robia wszystko inne. głównie szwagier- a on robi super żarcie.siostra za to serwuje malibu. w pracy rok zakończyła chyba całkiem dobrze. wzięłam wczoraj na ochotnika popołudniówkę i mogłam wszystkie zaległe rzeczy porobić no i poobijać się trochę.. a teraz szykuję obiadek- klopsiki w sosie pomidorowym i marchewka z groszkiem , którą sama robiłam pierwszy raz- i wyszła całkiem niezła.
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
2008-12-31, 12:25 | #482 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Konin/ Londyn
Wiadomości: 921
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Dla wszystkich Jesiennych mam oraz ich pociech Życzę zdrowia, pomyślności, szczęścia w "totku" i w miłości.
Radość niech w naszych sercach zamieszka, aby zawsze uśmiech na twarzach widniał. A na pecha złego sam znajdź coś wesołego. Ale to jeszcze nie wszystkie życzenia, bo nie było w nich nic o marzeniach. Więc niech spełniają się marzenia krok po kroku w tym nadchodzącym, Nowym Roku. Życzy Agata z Hubisiem
__________________
od 20 października szczęśliwi rodzice Hubisia http://www.suwaczek.pl/users/myitems...a6a73a6c3b.png |
2008-12-31, 13:12 | #483 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z domku:)
Wiadomości: 720
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Dziewczyny chcialam zyczyc Wam i dzieciaczkom wszystkiego najlepszego w nadchodzacym Nowym Roku.Dziekuje ,ze przez caly rok wspieralyscie mnie i radzilyscie w roznych sprawach nie tylko zwiazanych z dziecmi. Oby ten przyszly rok byl jeszcze lepszy a nasze dzieci mniej chorowaly.
Przez noc maz spal z Edkiem w osobnym pokoju w razie jakby cos bylo nie tak. Wszystko jest OK tylko duze pragnienie mial ten moj piesek i w nocy wypil cala miske wody i juz o 6 rano chcial na spacer. Potem maz zawiozl go do tesciowej i do 19 bedzie u niej. Ja sie czuje lekko zmeczona denerwuje mnie to ,ze Max nie chce sam jesc. Wiem, ze moze za szybko ale niektore dzieci w jego wieku juz od dawna same jedza. On wezmie lyzeczke kilka razy wlozy do buzi z jedzeniem a potem juz tylko tapla ta lyzeczka po talerzyku i wszystko laduje na nim lub na podlodze a widze ze jest glodny bo jak zacznam go karmic to je.Powiem wam szczerze ,ze zycze sobie aby jak najszybciej zacza jesc sam bo od tych sesji karmienia kilka razy dziennie boli mnie juz prawe ramie A co tam ponudze jeszcze was i ponarzekam . Dzis znow wpadlam w furie a bylo tak:maz robil sobie espresso trzymal malego na rekach zeby wylaczyl maszyne i wzial espersso do reki a ze bylo nie gorace tylko letnie to chcial sie od razu napic. Max oczywiscie chcial palucha wsadzic do filizanki na co mu maz pozwolil!!! Wiem, ze sie nie popazyl ale ja nawet jak mam zimna herbate w kubku to mowie do Maxa, ze gorace i ze "be" i "robi siii" zeby sobie zakodowal ,iz do szklanek i kubkow nie ma sie co zblizac . No i dziecko glupieje bo tatus mu ochoczo palucha wsadza a mama krzyczy. Kolejna wpadka meza to...kazalam nastawic mu wode w garnku na makaron i poszlam na chwile do innego pokoju. Wracam i o zgrozo maz dal garnek pelen wody na palnik zaraz na skraju kuchenki ,na ten najwiekszy . Pozostale inne byly wolne . Ja zwsze jak gotuje to gotuje na 2 tylnych zeby nie bylo nieszczescia bo mamy niestety aneks kuchenny w salonie. Oczywiscie maly widzac plomienie zaraz przy brzegu byl juz pod kuchenka i jak bym nie zareagowala to nie wiem jak by sie skonczylo. Maz oczywiscie za wszystko przeprasza ale ja mam gdzies jego przeprosiny trzeba miec troche odpowiedzialnosci i wyobrazni. Ehhhh i po 2 takich akcjach chce aby dzien juz sie skonczyl bo jestem wypalona psychicznie. Taszkin super ,ze z Ninka juz lepiej . Max spi od 20-21 do9-10(w tym ma 2 razy placz w nocy bo mu smoczek wypadl z buzi lub sie odkryl) w dzien ma jedna drzemke okolo 1,5 h od13 do 14-30. Bianka ja tez bym miala monitoring w domu jak bym miala nianie. Oczywiscie pionformowalabym ja o tym? Sorry ale zwykla ciekowosc zmusza mnie do pytania coz robila ta kobieta ,ze zdecydowaliscie sie na szukanie nowej niani? Gratuluje decyzji o rodzenstwie dla Blanki. Pewnie Max tez by mial kiedys ropdzenstwo jak by byl mniejabsorbujacym dzieckiem od urodzenia. Po doswiadczeniach jakie mielismy maz absolutnie nie chce slyszec o kolejnym dziecku no i ja tez raczej nawet o tym nie mysle. Myshiu wydaje mi sie ,ze Misio duzo spi. Fajnie ci mozesz cos porobic .Masz racje ja tez nie traktuje Edka teraz z tak jak wczesniej. Ubolewam nad tym ale jak tylko maly spi to staram sie z nim przebywac i jest wtedy z nami w domu.Pewnie jak bym znalazla jakies osoby, ktore by mogly mu zaoferowac cieplo i milosc oddalabym go. O 9.30 ma przyjsc do nas ten psi psycholog no i mamy spotkanie 2 godzinne a potem kazde kolejne trwa 45 min . Wydaje mi sie ze nie rozwiaze to problemu bo ja sie poprostu Edka obawiam i juz mu nie ufam.Wiem ze jak bedzie ten czlowiek w domu to bedzie wszystko Ok ale jak tylko wyjdzie to strach ze Edi moze cos zrobic malemu znow wroci. Dorka ty to masz fajnie. Zawsze gotowy tata do popilnowania Klaudi Czerwien rozpala zmysly wiec Tz bedzie wnebowziety widzac ciebie w takiej kreacji. Bawcie sie dobrze. Murmi ciesze sie ,ze fajnie spedzacie ten czas. Anusiu zycze zeby te wizyty lekarskie byly tylko kontrolne . Ivy tez czasem sie dziwe skad w takim malym cialku tyle energi ,ze jest w stanie zmeczyc 2 dorosle osobyJak Max ma histerie to troche chce mi sie smiac bo wtedy zaciska piastki ,robi sie czerwony, oczywiscie jest ryk i tupanie nogami , wyglada to wszystko komicznie |
2008-12-31, 14:47 | #484 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Cytat:
Olka dzisiaj szła i centralnie wlazła na ścianę Cytat:
Cytat:
Wam życzymy również spełnienia marzeńw Nowym Roku
|
||||
2008-12-31, 15:01 | #485 | ||||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Dziękujemy za wszystkie życzenia powrotu do zdrówka
Niestety u nas bez zmian i dziś byliśmy u lekarza Kuba ma chyba jakąś wirusówkę naszczęscie lekarz osłuchał i jest OK...dostał syropki, maści itp będziemy sie leczyć Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Będę trzymala za Wasze staranka Ja też bym chciała już po raz drugi zostać mamą...muszę wrocić do pracy i troszkę popracować a potem też zabieramy sie z mężem do pracy Kuba w dzień gdybym go nie usypiała najchętniej wcale Ale na siłę go kładę i spi ok 2- 2,5h...Potem od 22 do 8-9 rano. Cytat:
Całusia ślę na poprawę nastoju Super Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ja jestem nie ugięta jak już powiem nie to NIE....bojęsięco będzie jak wroce do pracy, bo babcia jest miękka jak plastelina Nic zobaczymy Wszystkim mamusią i Waszym rodzinką....Szczęśliwego Nowego Roku!!!
__________________
*** -12,5kg*** |
||||||||||
2008-12-31, 15:01 | #486 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Wybaczcie, nic nie przeczytalam
Wpadlam zyczyc Wam, Kochane Jesienne Mamusie i calym Waszym Rodzinkom najwspanialszego Nowego 2009 Roku PS. Zyjemy, Oli juz ok, ja jakos sie trzymam, choc nie jest za ciekawie |
2008-12-31, 16:19 | #487 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Naszym mamom i dzieciom życzę, aby nadchodzący rok 2009 był jeszcze lepszy niż ten, który mija .
|
2008-12-31, 17:00 | #488 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
No to ja dam przepis, nie mam linku bo go nie zapisałam tylko sam przepis skopiowałam, jak się pojawi Demonik to pewno wklei linka
Nowojorczyk Składniki na spód: -110 g ciastek typu Digestive -55 g rozpuszczonego masła -1 łyżka cukru-opcjonalnie bo ja nie dodałam i było ok Ciastka rozdrobnić najlepiej w malakserze i wymieszać z masłem i cukrem.Wysypać masę do tortownicy lekko wysmarowanej masłem i ugnieść dnem szerokiej szklanki w równy spód.Piec ok.12 minut w 160 stopniach C Składniki masy: -1,1 kg sera kremowego czyli cream cheese czyli najlepiej Philadelphii -szczypta soli -1 3/4 szklanki cukru -3 płaskie łyżki mąki(maizena lub ziemniaczana wg mnie najlepiej) -2 łyżeczki soku z cytryny -cukier waniliowy lub ziarenka z 1 laski wanilii -1/2 szklanki śmietanki kremowej -2 duże żółtka -6 dużych jajek Włączyć piekarnik na 250 stopni C. Ser zmiksować na gładką masę,dodać sól i cukier na 3 razy,dodać mąkę,sok cytrynowy i wanilię,wlać śmietankę,zebrać masę ze ścianek miski,miksować dalej,dodać żółtka,następnie dodać 3 jajka,zmiksować zbierając masę ze ścianek miski i dodać następne 3 jajka i raz jeszcze dobrze zmiksować.Wylać masę na podpieczony spód,podnieść formę na ok.3 cm w górę i upuścić na blat po to żeby pozbyć się ewentualnych bąbelków powietrza ze środka. Wstawić ciasto do piekarnika na 10 minut,po tym czasie obniżyć temperaturę do ok.93 stopni(nie wyjmując ciasta i nie otwierając piekarnika,temperatura ma sama opaść)i piec ok.1 godziny i 40 minut aż masa się zetnie,posiadacze termometru mogą zmierzyć temperaturę masy w środku-jesli osiągnie 65 stopni to jest gotowa. Wyjąć ciasto z piekarnika i odstawić do ostygnięcia,jeśli brzegi tortownicy nie były wyłozone papierem do pieczenia to po 10 minutach delikatnie oddzielić brzeg ciasta nożem.Po ok.3 godzinach ciasto zawinąć w folię i wstawić na min.5 godzin do lodówki-dopiero wtedy osiąga prawidłową konsystencję. Przed podaniem wyjąć ok.1/2 godziny wcześniej z lodówki,kroić nożem opłukanym gorącą wodą. Moje uwagi: -ponieważ ciężko u nas dostać niedrogi cream cheese użyłam sera Delfiko(dostępny również w Biedronce pod inną nazwą) w wiaderku tego śmietankowego bez dodatków o zawartości tłuszczu 24%: dodałam do niego jedną Philadelphię żeby osiągnąć wymaganą masę 1,1 kg ale myślę że nie miało to wpływu na smak i konsystencję masy -cukru w masie nie jest za dużo wbrew moim obawom ale jak ktoś lubi serniki mniej słodkie to może dać go o 1/2 szklanki mniej -brzegi tortownicy wyłozyłam papierem do pieczenia -ponieważ obawiałam się,niesłusznie, że masa się nie zmieści w tortownicy 26 cm użyłam swojej 30 cm przez co sernik nie jest wysoki bardzo -okazało się że masa jest dość rzadka i moja tortownica jednak przecieka,dlatego lepiej piec ten sernik na blaszce a nie na kratce-tak zresztą autor zaleca Podsumowując,sernik jest przepyszny,jest niesamowicie wręcz kremowy ale struktura jest sernikowa nie mazista i kroi się go bardzo dobrze,w ustach się za to rozpływa po prostu.Wiem że przez ten ser z wiaderka nie jest to oryginalny sernik nowojorski ale i tak jest boski po prostu i łatwy w pieczeniu-nie trzeba go pilnować bo nic się nie przypala,spokojnie się ścina i piecze-mój nawet się nie zarumienił z wierzchu. ---------------- Życzę Wam aby nadchodzący rok był pozbawiony zbędnch dyskusji z małżami i oby dzieci więcej spały A Michał lubi sam jeść i większość rzeczywiście ląduje w paszczy. Oczywiście lepiej mu wchodzi jak posiłek jest bardziej gęsty, ale z kaszką też sobie radzi. Ale wiecie, on mógłby jeść non stop. Wczoraj była histeria zaraz po pożarciu dwóch miseczek Sinlacu bo tata miał czelność jeść zupę i się nie podzielić z synem |
2008-12-31, 17:20 | #489 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1028794 8]Wybaczcie, nic nie przeczytalam
Wpadlam zyczyc Wam, Kochane Jesienne Mamusie i calym Waszym Rodzinkom najwspanialszego Nowego 2009 Roku PS. Zyjemy, Oli juz ok, ja jakos sie trzymam, choc nie jest za ciekawie [/quote] dużo zdrówka , oby szybko było lepiej Cytat:
u nas z samodzielnym jedzeniem nie ma problemu już od dawna. moje dziecko radzi sobie całkiem nieźle - nawet ostatnio z zupką. i już ma swoje stałe pory na jedzenie i nie odpuści. targa to krzesełka, wysuwa swój kawałek naszej szkalnej ławy i siada i krzyczy niam, niam. tylko że ja też trochę nauczyli w żłobku- jest tam najmłodsza i musi szybko nadrabiać zaległości. paznokcie już pomalowane , zaraz kolacyjka dla małej, później kapiel i szykowanko i spadamy.
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
|
2008-12-31, 17:48 | #490 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Kochane mamusie i dzieciaczki, wszystkiego dobrego w Nowym Roku, zdrowia i miłości cały ogrom
|
2008-12-31, 17:57 | #491 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Stary Rok mija lecz marzenia zostają
Niech one się wam wszystkie spełniają I z Nowym Rokiem niech los wam sprzyja A ogród życia wnet się zazieleni Szampańskiej zabawy i mocnej głowy na tę jedyną noc w roku
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
2008-12-31, 20:19 | #492 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Eldorado południowo-wschodnie
Wiadomości: 1 487
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Dziękujemy wszystkim za życzenia, my też życzymy wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.
No to wznieśmy toast za Nowy Rok Edytowane przez ebena Czas edycji: 2009-03-01 o 21:16 |
2008-12-31, 22:02 | #493 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi co do dziennego snu i ciepłe słowa na temat zdrowia córki.
Mąż śpi obok, ja na wizażu. Ninka smacznie śpi. Taki Sylwester ale to cisza przed burzą. Dziś druga noc odstawiania od piersi.To znaczy od jednego, ostatniego karmienia ok 2 w nocy. Dziś zdałam sobie sprawę, że karmiłam ją już po raz ostatni. Czeka mnie nocna wyprowadzka z pokoju, wczoraj beczałam w piżamę ścianę obok z godzinę. Słyszałam płacz i wołanie 'mama' na przemian z wybuchami smiechu, tata stara się jak może Mam nadzieję, że dziś pójdzie lepiej. Mamy lepiej ustalony plan. Ciągle się miotam, na szczęście już tylko w myślach, ale w końcu podjęłam tą decyzję. Choć karmienie było cudowne i nie żałuję ani chwili, wreszcie przyznałam sama przed sobą, że już nie daję rady. Widok spanikowanej córki (trwa to od miesiąca około, nie wiem co dokładnie o tej zmianie zadecydowało), której nie udaje się zasnąć przy piersi w nocy i kilkugodzinne uspokajanie i usypianie tylko pomogło mi podjać tę decyzję. Nie sposób pominąć tu mojego wyczerpania fizycznego, co odbija się niekorzystnie na niczemu niewinnych domownikach, wstyd przyznać, ale na dziecku też. Na zawsze zapamiętam jej widok, to uczucie, że jest spokojna i czuje się bezpieczna, jak głaszcze mnie po buzi i szczypie za 'boczek'... taki mały, sylwestrowy 'wyżal' z łezką w oku. Jej, muszę uciekać bo ludzie zaczynają strzelać a psy szczekać. Jeszcze raz życzę Wam by ten rok był dla Was dobry pod każdym względem, dziękujemy za piękne zyczenia.. Matylda przesłodka
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2008-12-31 o 22:27 |
2009-01-01, 00:29 | #494 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
...i tym samym, jako pierwsza witam Was w 2009 roku.
__________________
|
2009-01-01, 09:43 | #495 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
witam
Matylda słodziutka taszkim- powodzonka w odstawianiu my bawilismy sie całekim spoko. ok 2 bylismy już w domku. siostra mieszka niedaleko także nie było problemów z powrotem . dziecko smacznie spało, u nas nie było tak bardzo słychać fajerwerków to sie nie obudziła. i teraz też spadam bo ona ma drzemke i mi tez się marzy bo od 7.30 na nogach jetsem
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
2009-01-01, 11:25 | #496 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 494
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Witam wszystkich w Nowym Roku - życze wam kochane wszystkiego co najlepsze, zdrówka i spełniających się marzeń a dzieciaczkom by rosły zdrowo, spały spokojnie i by były radosne i dawały radość światu
Obiecuję ze w tym roku postaram się bywac częściej na wizazu
__________________
przyroda w obiektywie : https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=247348 milion nici milion pomysłów : https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...40#post7397640 |
2009-01-01, 13:05 | #497 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Ja już też mam podjętą decyzję, daję Oli jeszcze 3 miesiące. Od kwietnia odstawiam. Podobnie jak Ty stwierdzam, że będzie mi strasznie ciężko, ale w końcu muszę dać dziecku "dorosnąć". Ja mam już gotowy plan... chyba... Plan A: zakup kilograma cytryn Plan B: Ewakuacja z domu na tydzień (jakby plan A nie wypalił ). Cytryn Ola nie znosi, więc jest szansa, że plan A wypali. Na szczęście Ola nie należy do takich dzieci, że sama próbuje dobrać się do piersi, zacznie płakać, że chce, pokazywać na cysia, ale sama nie dotknie piersi. Cytat:
Tobie życzę i Twojej rodzinie przede wszystkim zdrowia . Mati super wyszła na tym zdjęciu |
||
2009-01-01, 18:17 | #498 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
troszkę udało mi sie zdrzemnąc razem z dzieckiem. no ale później trzeba było naszykowac obiadek.
wybralismy sie po obiadku do siostry- zimno troszkę ale nie jest daleko. klaudufka zadowolona bo dzieci dawno nie widziała. zaliczyła wszystkie stołki u cioci- na każdy musiała wejść.dzieci też zadowolone no a ja troche odpoczęłam. jutro znowu do pracy a trochę mi się nie chce- dobrze że tylko 2 dni i niedziela wolna.
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
2009-01-01, 20:33 | #499 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
aaaaaaa
|
2009-01-01, 20:36 | #500 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
hnnn
|
2009-01-01, 20:53 | #501 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cześć! Przepraszam za te wyżej wypociny ale nie wchodziły moje wypowiedzi i już tak kombinowałam że mogę chociaż coś napisać. Nie mogę wstawiać emotikonek i cytować ale może i to z czasem wróci do normy?
Na początek WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W TYM NOWYM 2009 ROCZKU! Oby nas przybyło..... Dzieciaki wszystkie boskie! Skarbeńki rosną rosną jak trzeba. Bardzo mi przykro że Oliś i Maciuś chorowali. Chłopaczki zdrówka Wam życzymy z Weroniczką. Generalnie śledziłam wątek prawie codziennie ale nie mogłam pisać bo coś popsułam i nie wysyłało tego co pisałam. Nie mogę jeszcze odnieść się do każdej z Was ale i tak jest git że piszę. U nas złej passy ciąg dalszy! Weronika od tyg. ma anginę ropną, temperatura 39,9 na początku tej anginy. Ząbkuje do tego katar. Śpi po 4 razy na dzień po 30 min. a nie wspomnę że maruda się zrobiła jak nigdy! Tylko se baranka strzelić. Żeby nie było mi za dobrze z poniedziłku na wtorek mąż w nocy zawiózł mnie na pogotowie bo tak sobie paznokietki u nóżki obcinałam że zrobił się stan zapalny ale pan lekarz ciach ciach nóżkę wyczyścił i teraz smaruję rankę i będzie dobrze. Miałm antybiotyk ale niestety po 2 dostałm uczulenia i go odstawiłam. Wczoraj po pracy (skończyłam około 19) wzięłam gorącą kąpiel i poszłam spać z tych wszystkich kłopotów. Mąż mi tylko pow. że gadam przez sen o skorpionach! Dobranoc Edytowane przez berbeaa Czas edycji: 2009-01-01 o 20:55 Powód: chciałm wstawić zdjęcie ale nie mogę wrrrrr |
2009-01-01, 21:49 | #502 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
wszystkiego najlepszego w nowym roku !!!!!!!!!!!!!!
__________________
Jesienne mamy |
2009-01-02, 04:09 | #503 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
berbeaa-bidulka z tej Twojej Weroniczki. to dużo zdrówka . no i uważaj następnym razem- bo jeszcze przez przypadek palca sobie obetniesz
u nas nocka oczywiście spoko tylko ja musiałam tak wcześnie wstać.a dzisiaj tak wyjatkowo mi sie nie chciało.dobrze że w pracy tylko do 14- a może uda się zawinąć chwilkę wcześniej. miłego dnia a u nas zrobiło się w końcu trochę biało
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
2009-01-02, 04:53 | #504 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Jesteśmy już w domu, wstawię tylko kilka zdjęć (niestety mocno pomniejszonych i dlatego niezbyt idealnych) i idę spać, bo prowadziłam prawie całą drogę .
Postaram się jutro grzecznie już odnieść się do Waszych postów. 1. Ładne te góry mamo, co? 2. Mamo, mamo popatrz - jaka straaaaaszna żaba . 3,4,5 - Podziwiam sobie krajobrazy z mojej lektyki . |
2009-01-02, 18:46 | #505 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Murmelius-piękny krajobraz-też bym podziwiała
okruszkowi już chyba smutno beż żłobka. już wymysla- wszystko z półek mi wyrzuca i straszny rozrabiak się zrobił. dobrze że jest tż to chociaż poma ga w sprzątaniu.no i to on głównie z nia siedzi jak tak psoci- i dobrze mu tak. on myślał że ja tu sielanke miałam przez 9 miesięcy a teraz się przekonała. juz mówi że bardzo chce do pracy.
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
2009-01-02, 20:01 | #506 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Ależ cudowne widoki, oczywiście żaden widok nie może się równać z panną Malwiną Cytat:
Ależ ostatnio pustki tutaj Dorka każdemu facetowi przydałby się miesiąc sama na sam z dzieckiem |
||
2009-01-02, 21:56 | #507 | ||||||
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Chyba wszyscy nadal świętują. Cytat:
To daje mu w kość Klaudunia. Cytat:
Malwinka jest śliczna, robi świetne minki. Bardzo fajny środek lokomocji. Cytat:
Dużo zdrówka dla Weroniki, a Ty Beatko uważaj następnym razem z tymi nożyczkami Cytat:
U nas też trwa odstawianie, wczoraj pierwsza noc bez karmienia i o dziwo było spokojnie. Mam nadzieję, że dzisiaj będzie tak samo. Matylda urocza, z takich rączek to mnóstwo toastów bym wypiła. Cytat:
Motylku, mąż się zachował nieodpowiedzialnie, ale pewnie już więcej tak nie zrobi. Niestety przeważnie wszystko im trzeba mówić ze szczegółami. Życie byłoby wspaniałe, gdyby oni byli bardziej domyślni. Cytat:
Niezła z niej artystka. Jest bardzo oryginalna w swojej histerii. ... U nas trochę się zabieliło i wybraliśmy się na sanki. Maja była wniebowzięta i śmiała się całą buzią, szczególnie wtedy, gdy tata szybko biegł . Potem oczywiście sama musiał spróbować, jak to jest ciągnąc sanki, samodzielna dziewczyna. Pchanie też jej przypadło do gustu. |
||||||
2009-01-02, 23:23 | #508 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
To niech już tutaj więcej piszą, bo ja w następny nałóg wpadam...
O tak Ola lubi przesadzać, a jak coś jej się nie da, nie wychodzi jej tudzież nie idzie po jej myśli zaczyna robić "podkówkę", a zaraz potem jest ryk, brak tchu, łzy tryskają na boki ... my jako wyrodni rodzice powtarzamy tylko "Ola oddychaj", "Ola nie płacz tyle, bo się odwodnisz" Jak pomyślę, że w przyszłym tygodniu ma w podlaskim być -25stopni to mi się trochę słabo robi |
2009-01-03, 02:42 | #509 | ||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Cytat:
Cytat:
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1028794 8] Zyjemy, Oli juz ok, ja jakos sie trzymam, choc nie jest za ciekawie [/quote] Leosiu, jest poprawa? Cytat:
No to czekamy . Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dumam sobie, co to może być... Mówisz, że ma być -25? O lala, u nas za to jutro dla odmiany +21 zapowiadają . Cytat:
A wiesz, że ja tak ostatnio na nią patrzę i stwierdzam, że wcale taka piękna nie jest. Miny za to rzeczywiście robi nieziemskie (po mamie ). Wróciłyśmy dzisiaj z Balbiną do rutynowego szlajania się po sklepach . Och, jak mi brak górskich szlaków . Muszę Wam powedzieć, że to nosidło kupowaliśmy trochę z duszą na ramieniu, bo nie mogłam sobie wyobrazić mojej córki siedzącej w nim bez szaleństwa i dzikowania . Okazało się jednak, że nie taki diabeł straszny i udało się nam połazić trochę po górach. Sylwestrowe fajerwerki Gburia słodko przespała w wózku . Był specjalny pokaz w centrum Denver o 21, żeby mogły przyjść rodziny z dziećmi. Nasze dziecię zasnęło po przybyciu na miejsce o godzinie 20:55 . Nie obudziły jej nawet te najgłośniejsze... Ja z przyjemnością je obejrzałam, bardzo zresztą lubię sztuczne ognie. Codzienność walnęła mnie dziś z grubej rury , kiedy wypuściłam swoją latorośl na podwórko od strony ulicy . Czegóż to ona nie wyprawia...biegnie na oślep, nie zwraca żadnej uwagi na stopnie, nierówności terenu ani samochody. Kiedy ją łapie, wije sią jak wąż (a raczej żmija) i podnosi ręce do góry, żebym jej nie mogła okiełznać . W końcu skapitulowałam, zabrałam potwora na drugą stronę - do ogródka - i zamknęłam z lubością furtkę . |
||||||||
2009-01-03, 04:16 | #510 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Cytat:
u nas to podobnie tylko że kludunia zaczyna tupać albo ściska mocno wszystko co się da, zrzuca rzeczy z regału. a w pracy trochę mnie denerwują. jak tak - to miały mi dziewczyny iśc na rękę z grafikie a jak przychodzi co do czego to nagle tyle chetnych sie zrobiło do przychodzenia na 6 i dzisiaj będzie chyba awantura.jest nas 3 kierowniczki. kierownik i 3 asystentó - i myślałam że mozna to jakoś sensownie ułózyć ale moja koleżanka która miała być taka miła to teraz chce wiekszość weekendów wolnych no i wiekszośc na 6 - o nie.nie lubię ludzi którzy nie potrafią dotrzymać słowa. i tak idę im na rękę bo popołudniówki w piątki- czyli najgorsze dni- zwykle biorę ja- a nawet soboty. no to sie wyżaliłam Klaudunia ostatnio interesuje się wszystkim- sięga gdzsie wzrok nie siega żebym mogła w spokoju pomalować paznokcie dałam jej kosmetyczę z lakierami do paznokci bo bardzo ją nurtowała. mam tych lakierów chyba z 50 - zabawa była super. ja mam super paznokcie i pokój w broakacie- za to dziecko było super szczęśliwe. u nas też zapowiadają bardzo niskie temperatury. tata zdeklarował się że jak coś to nie będziemy dawać klauduni do żłobka. ja za to wygrzebałam cieplutka czapkę. miłego dnia
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
||
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:46.