Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[pomorzanka77]

Napisane przez czarna67

majeczka czy opisywałaś swój problem na kafeterii? Piszę tam jako trycholog i nigdzie nie mogę Cię znaleźć. Badałaś może tarczycę?
Cześć Maria , co u Ciebie? Dawno do nas na kafeterię nie zaglądałaś

Czy można prosić o link to tego forum na kafeterii, ewentualnie o rady czy jest coś, co pomoże mi na łysienie spowodowane lekami (skutek uboczny)?

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez Maria221

smerfeta10 --> gratulacje! dzieciaczki są fajne, bardzo się cieszę i trzymam kciuki, melduj co i jak

Sailorku -->

Jak mam rzut wypadania, to u mnie lecą głównie te do 10-12 cm, a że większość moich włosów, to własnie odrost, no to masakra murowana. Odrostu może w ogóle nie być widać, ja tak miewam, ważne, że zdjęcia pokazują.

Z tym odrostem, to się tutaj w pole wyprowadziłam. Dużo osób pisało, że kropki widzi, że pełno bejbików sterczących, malutkich, a ja podchodziłam do lustra i czułam się zawiedziona. Tylko na czubku miałam taki pęczek, że musiałam przedziałek staranniej robić, bo bywało, że wyglądałam jak dyzio.

u mnie to taka drobnica. Na oko jakieś 3cm mają. Od początku stycznia nie brałam już kompleksu witaminowego B i jakoś ostatnio znowu bardziej lecą. Więc podejrzewam, że za niedługo do niego wrócę.
Od paru dni czytam o wpływie witamin na insulinooporność i pcos, na LU znalazłam wątek o d-chiro inozytolu i zastanawiam się czy nie połączyć go z kompleksem B. Narazie to takie głośne myśli ...
Mam w planie dobrać się do dupy insulinooporności przez najbliższy rok i obserwować jakie zmiany przy tym zachodzą w hormonach. Dieta, więcej snu, suplementy i ćwiczenia. To ostatnie narazie ogranicza się do klikania na klawiaturze po nocy, ale w planach mam zapisać się na jogę, a latem nauczę się jeździć konno no, trochę odbiegłam od tematu, ale ostatnio czuje mega moc, żeby coś robić ze sobą.


iwa0
na drost jeszcze za wcześnie. A jak nie chcesz siedzieć bezczynnie, to szukaj przyczyny. Oprócz włosów coś jeszcze jest, co Cię nie pokoi?

[Whim]

Jakie wcierki (ewentualnie coś innego ) bez intensywnego zapachu możecie zaproponować na wypadanie? Kozieradka odpada, myślałam żeby przetestować wodę brzozową.

[czarna67]

Napisane przez iwa077

Witam
Jestem tu nowa i trochę poczytałam co piszecie ale jest tego tak dużo, ze mam .
Mam oczywiście problem z wypadaniem włosów. Nie farbuję ich, żeby dalej nie wypadały. Są już bardzo rzadkie. Byłam u dermatologa i Pani doktor stwierdziła, że rzeczywiście są bardzo liche i przerzedzone i przepisała mi loxon 5%. Więc wcieram już od początku grudnia i może nie lecą mi już tak jak leciały, ale raczej mi nic nie odrasta. Brałam też Merz Special i już nie wiem co mam robić. Nie chcę za parę lat być łysa. Badania tarczycy jak miałam robione ostatnio były dobre. Proszę podpowiedzcie mi coś.

Witaj,
badania które powinnaś zrobić oprócz tarczycy znajdziesz tutaj http://www.ilonajunga.pl/wordpress/?p=50

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:12 ----------

Napisane przez pomorzanka77

Czy można prosić o link to tego forum na kafeterii, ewentualnie o rady czy jest coś, co pomoże mi na łysienie spowodowane lekami (skutek uboczny)?

Tutaj link do kafeterii http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p...43&start=36480 bardzo dużo stron do poczytania .
Jeżeli odstawiłaś już leki, które powoduję wypadanie trzeba oczyścić skórę głowy i zastosować kurację na odrost. Dobry jest Gestil Care.

[majeczka92]

Ja się troszkę uspokoiłam,nie wiem czy to dzięki lekom czy może próbom racjonalizowania problemu,w kazdym razie ciut mi lepiej psychicznie
Najwiekszy problem jeśli chodzi o włosy mam z zakolami,gdyż mam swoje naturalne bardzo wysokie czoło i naturalne "zakola"(po tatusiu),więc to co łysienie jeszcze robi z moją linia włosów to niestety masakra..I tu pytanie do Was,co mogę tam wcierać,by to co jest zatrzymac,ewentualnie cos pobudzić do wzrostu,coś co może pobudzi krążenie,macie jakieś swoje najlepsze sposoby na te włoski na linii czoła?W domu mam tylko kozieradkę,ale to chyba za mało,chciałabym coś jeszcze tam stosować.
I mój problem nr 2,otóż wydaje mi się ze wypadają mi włosy z całego ciała, brwi i rzęsy leciały juz w wakacje,wydawało mi się że to nie jest dziwne jak przy demakijażu kilka rzęs poleci,ale ostatnio to już wypadają w ponadnormalnych ilościach.Ponadto nie wiem jak i dlaczego,ale np na ręce,jak pociągnę mocniej to owszem boli jak je wyciagam,ale wychodzą i to z cebulkami.Czy to jest normalne że z reki tak wychodzą włosy,też tak macie?

[illegale]

Napisane przez Whim

Jakie wcierki (ewentualnie coś innego ) bez intensywnego zapachu możecie zaproponować na wypadanie? Kozieradka odpada, myślałam żeby przetestować wodę brzozową.

sok z pokrzywy : )

[mastiff]

Majeczko kiedyś jak byłam u trychologa, to dziewczyna powiedziała mi, że jest zależność pomiędzy wypadającymi włosami na głowie i na ciele, np. brwi. Mi brwi jako tako nie wypadają same z siebie, ale jak pociągnę, to potrafi na raz wyjść 10. I wcale nie ciągnę mocno. Niestety ta dziewczyna nie powiedziała mi co to znaczy. Pewnie to dobra wskazówka przy szukaniu przyczyny, niestety ja jej nie znam, ale wiem, że już się to tutaj pojawiało. Może któraś z was pamięta.
Przy podwyższonej prolaktynie podobno wychodzą włosy na całym ciele.

[iwa077]

Napisane przez Sailor Star Fighter

Z tym odrostem, to się tutaj w pole wyprowadziłam. Dużo osób pisało, że kropki widzi, że pełno bejbików sterczących, malutkich, a ja podchodziłam do lustra i czułam się zawiedziona. Tylko na czubku miałam taki pęczek, że musiałam przedziałek staranniej robić, bo bywało, że wyglądałam jak dyzio.

u mnie to taka drobnica. Na oko jakieś 3cm mają. Od początku stycznia nie brałam już kompleksu witaminowego B i jakoś ostatnio znowu bardziej lecą. Więc podejrzewam, że za niedługo do niego wrócę.
Od paru dni czytam o wpływie witamin na insulinooporność i pcos, na LU znalazłam wątek o d-chiro inozytolu i zastanawiam się czy nie połączyć go z kompleksem B. Narazie to takie głośne myśli ...
Mam w planie dobrać się do dupy insulinooporności przez najbliższy rok i obserwować jakie zmiany przy tym zachodzą w hormonach. Dieta, więcej snu, suplementy i ćwiczenia. To ostatnie narazie ogranicza się do klikania na klawiaturze po nocy, ale w planach mam zapisać się na jogę, a latem nauczę się jeździć konno no, trochę odbiegłam od tematu, ale ostatnio czuje mega moc, żeby coś robić ze sobą.


iwa0
na drost jeszcze za wcześnie. A jak nie chcesz siedzieć bezczynnie, to szukaj przyczyny. Oprócz włosów coś jeszcze jest, co Cię nie pokoi?

Nie wiem czy to jest razem powiązane ale od ponad roku mam również problem z nadpotliwością. Czy to zima czy lato zaraz mam mokre pachy i to jest bardzo krępujące, bo zaraz widać. W ciąży miałam cukrzyce ciążową, ale teraz nie mam żadnej diety. Chciałam znów wybrać się do poradni cukrzycowej, ale usłyszałam że najpierw muszę zrobić badania a po skierowanie do lekarza pierwszego kontaktu muszę iść, a jak badania wyjdą dobrze to mam nie przychodzić.

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez mastiff

Majeczko kiedyś jak byłam u trychologa, to dziewczyna powiedziała mi, że jest zależność pomiędzy wypadającymi włosami na głowie i na ciele, np. brwi. Mi brwi jako tako nie wypadają same z siebie, ale jak pociągnę, to potrafi na raz wyjść 10. I wcale nie ciągnę mocno. Niestety ta dziewczyna nie powiedziała mi co to znaczy. Pewnie to dobra wskazówka przy szukaniu przyczyny, niestety ja jej nie znam, ale wiem, że już się to tutaj pojawiało. Może któraś z was pamięta.
Przy podwyższonej prolaktynie podobno wychodzą włosy na całym ciele.

a my nie rozmawiałyśmy kiedyś o tym przy okazji tematu chorób autoimmunologicznych? jakoś tak zapamiętałam ...

Napisane przez iwa077

Nie wiem czy to jest razem powiązane ale od ponad roku mam również problem z nadpotliwością. Czy to zima czy lato zaraz mam mokre pachy i to jest bardzo krępujące, bo zaraz widać. W ciąży miałam cukrzyce ciążową, ale teraz nie mam żadnej diety. Chciałam znów wybrać się do poradni cukrzycowej, ale usłyszałam że najpierw muszę zrobić badania a po skierowanie do lekarza pierwszego kontaktu muszę iść, a jak badania wyjdą dobrze to mam nie przychodzić.

może być, a nie musi. Ale myślę, że na początek warto iść w tym kierunku. To jakoś usystematyzuje plan działania.
Nadpotliwość kojarzy mi się z rozwalonymi hormonami: tarczyca (ale u Ciebie wyszła ok), niski poziom dhea-so4, wysoki poziom estadiolu, problemy z gospodarką cukrową, nie wiem co jeszcze ...

Koszt 3 punktowej krzywej cukrowej i insulinowej jest nie duży, więc można zrobić go na własną rękę, ważne jest aby były oba. Ewentualnie do rodzinnego po skierowanie. Od razu niech da również na próby wątrobowe, elektrolity i lipidogram - ten jest również bardzo istotny.
Do tego dorobiłabym kilka podstawowych hormonów: prolaktyna, wolny testo, estradiol, dhea-so4. I z całym pakietem do endokryologa.

[Blackbejbe]

haaaaa no to mam juz rzecz która robi mi spustoszenie na łbie ! - PROLAKTYNA ! Po tym co napisala Mastiff uswiadczylam sie tym ze to ona . Mialam wlasnie pisac co znaczy jak wypadaja wlosy na ciele . Mi wlosy z łydek poprostu wyparowaly zostalo tylko pare wlosków ;] Brwi mi sie przezedzily , rzesy spoko . Jeszcze czekam na wyniki TSH i watroby i bede wiedziec czy to za sprawka ich mam nadwyzke czy sama sobie panienka wyskoczyla ;]

[iwa077]

[QUOTE=czarna67;44950442]Witaj,
badania które powinnaś zrobić oprócz tarczycy znajdziesz tutaj http://www.ilonajunga.pl/wordpress/?p=50



Czy na jakieś z tych badań mogę otrzymać skierowanie od lekarza (jakiego) czy muszę iść je zrobić prywatnie?

[illegale]

Co do tarczycy (choruję na Hashimoto i niedoczynność) wiem po sobie, że przy TSH w normie np. koło 2 włosy i tak mogą wypadać, TSH powinno wynosić max 1,5 a hormony być przy min 60% normy!! jeśli macie hormony w normie, ale przy dolnej granicy, albo nawet te 50% włosy mogą wypadać niestety endokrynolog Wam tego nie powiem, bo leczy wyniki, a nie pacjenta i jego objawy...

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez illegale

Co do tarczycy (choruję na Hashimoto i niedoczynność) wiem po sobie, że przy TSH w normie np. koło 2 włosy i tak mogą wypadać, TSH powinno wynosić max 1,5 a hormony być przy min 60% normy!! jeśli macie hormony w normie, ale przy dolnej granicy, albo nawet te 50% włosy mogą wypadać niestety endokrynolog Wam tego nie powiem, bo leczy wyniki, a nie pacjenta i jego objawy...

To zależy jeszcze jaki lekarz i jakie objawy. Oni nie lubią tematu włosów, wydaje mi się, że większość patrzy na nas jak na rozhisteryzowane panienki.
Jakby wspomnieć o złym samopoczuciu, senności i braku sił to pewnie znalazłby się taki, co chciałby podjąć się leczenia. Ale fakt, mało prawdziwych lekarzy. Poza tym samo tsh jest zmienne, reaguje na tryb życia który prowadzimy, wydaje mi się że tak naprawdę jeden wynik nam nic nie powie.


illegale, widziałam Cię chyba na tłustym życiu jak sobie radzisz z dietą? widzisz jakieś pozytywne efekty?

[illegale]

Napisane przez Sailor Star Fighter

To zależy jeszcze jaki lekarz i jakie objawy. Oni nie lubią tematu włosów, wydaje mi się, że większość patrzy na nas jak na rozhisteryzowane panienki.
Jakby wspomnieć o złym samopoczuciu, senności i braku sił to pewnie znalazłby się taki, co chciałby podjąć się leczenia. Ale fakt, mało prawdziwych lekarzy. Poza tym samo tsh jest zmienne, reaguje na tryb życia który prowadzimy, wydaje mi się że tak naprawdę jeden wynik nam nic nie powie.


illegale, widziałam Cię chyba na tłustym życiu jak sobie radzisz z dietą? widzisz jakieś pozytywne efekty?

No ale ja właśnie nie mam tylko objawow co do włosów, tylko senność i brak sił przede wszystkim, o 21 już śpie, o 19 jestem do niczego - a lekarz to olewał.... hormony niby ok. ale 50 % normy to nie jest ok.... ahh ale to długa historia, na szczęście już wychodzę na prostą : p

Chciałam tylko ustrzec inne dziewczyny, które może nie mają takich problemów jak ja: Hashimoto i niedycznność, ale wypadają im włosy i nie mogą dojść dlaczego i badają sobie TSH i wychodzi, że w normie, dajmy na to 2 czy 2,5 - a jednak taki wynik możę powodować wypadanie włosów i wcale nie muszą przy tym mieć innych objawów, bo zmęczenie czy zaparcia (wypróżnianie się co 2-3 dni) to problemy dość powszechne i lekceważone, a to jednak może być tarczyca.


To prawda, często udzielam się na tłustym życiu : ) z dietą radzę sobie świetnie, w zasadzie to nie dieta, a mój styl życia i idealnie się do niego wpasowałam : ) mam wreszcie dobry poziom ferrytyny, żelaza, b12 i żołądek i jelita też prawie zdrowe ostatnio : ) jeszcze tylko wątroba i tarczyca mi zostały, potem zajmuje się tylko włosami, jak wyeliminuje niepoprawne działaniu "organów wew." : P

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez illegale

No ale ja właśnie nie mam tylko objawow co do włosów, tylko senność i brak sił przede wszystkim, o 21 już śpie, o 19 jestem do niczego - a lekarz to olewał.... hormony niby ok. ale 50 % normy to nie jest ok.... ahh ale to długa historia, na szczęście już wychodzę na prostą : p

Chciałam tylko ustrzec inne dziewczyny, które może nie mają takich problemów jak ja: Hashimoto i niedycznność, ale wypadają im włosy i nie mogą dojść dlaczego i badają sobie TSH i wychodzi, że w normie, dajmy na to 2 czy 2,5 - a jednak taki wynik możę powodować wypadanie włosów i wcale nie muszą przy tym mieć innych objawów, bo zmęczenie czy zaparcia (wypróżnianie się co 2-3 dni) to problemy dość powszechne i lekceważone, a to jednak może być tarczyca.


To prawda, często udzielam się na tłustym życiu : ) z dietą radzę sobie świetnie, w zasadzie to nie dieta, a mój styl życia i idealnie się do niego wpasowałam : ) mam wreszcie dobry poziom ferrytyny, żelaza, b12 i żołądek i jelita też prawie zdrowe ostatnio : ) jeszcze tylko wątroba i tarczyca mi zostały, potem zajmuje się tylko włosami, jak wyeliminuje niepoprawne działaniu "organów wew." : P

Warto, warto ...
ale warto też zaznaczać że stres i dieta mają wpływ na tarczycę. To że zauważamy, że są z nią jakieś problemy nie musi oznaczać, że biegniemy od razu do lekarza po hormony.
Można spróbować samemu zawalczyć.
Mnie tsh po roku powoli spadło do 1,7 i narazie się tak utrzymuje. A przed rokiem miałam 4,2 i tak skakało cały czas, raz wyżej raz niżej.

Super, że tak dobrze u Ciebie
pamiętam że szczękę zbierałam z podłogi, jak zaczęłaś wyliczać z czym masz problem. Jestem pod wrażeniem tej przemiany
Masz w planach odstawić androcur?

te domowe żelki smaczne są?

[illegale]

O tak, jak TSH bez horomonów minimialnie wyższe czy niższe to zawsze dieta!! nigdy hormony
nawet przy zwykłej niedoczynności... jod, selen, zdrowe jelita...
tylko Hashimoto wymaga hormonu wg mnie...


Androcur już odstawiłam 2 tygodnie temu i bardzo się cieszę z tego, chociaż wzmożyło to wypadanie...ale wiem, że przynajmniej jestem na dobrej drodze do zdrowia : )
chcę zostać tylko przy letroxie i thybonie na tarczyce, całą resztę wywalić (suple na wątrobe i inne,przede wszystkim tabletki anty), nawet okazało się ostatnio, że tyle suplementów już nie potrzebuje, bo fajnie się wszystko podniosło


dobre te żelki, tylko jak ktoś je te ze sklepu to mogą mu nie smakować, bo nie są takie zbite : D
są jak takie małe galaretki : ) ale zdecydowałam jednak, ze wolę galaretkę w mieseczce, niż w postaci żelków : P i zrobiłam dzisiaj sobie galaretkę pomarańczową i polałam czekoladą (kakao + masło + miód) i pyszna delicja mi wyszła

[forgotten tower]

można dołączyć???
Na wątek trafiłam bardzo dawno temu, więc pierwsza część jest mi znana. Pozostałe części czytałam w ostatnich paru dniach wyrywkowo, chcąc nadrobić zaległości i trochę się zorientować co nowego w temacie.
Napiszę jak to ze mną jest - jeśli można?

[Gaya_oo]

Napisane przez forgotten tower

można dołączyć???
Na wątek trafiłam bardzo dawno temu, więc pierwsza część jest mi znana. Pozostałe części czytałam w ostatnich paru dniach wyrywkowo, chcąc nadrobić zaległości i trochę się zorientować co nowego w temacie.
Napiszę jak to ze mną jest - jeśli można?

Można
Bardzo można

[forgotten tower]

dziękuję, Gaya_oo
to tak - włosy lecą mi od ponad 10 lat ( obecnie mam 33), przy czym problem zauważyłam dopiero w liceum i nie mogłam już mu zaprzeczać tuż przed pierwszą ciążą w 2009 roku. Dopiero po zdjęciach z tych 10 lat widać, co się działo na mojej głowie. W trakcie ciąży oczywiście włosy świetne - prawie wcale nie wypadały, więc czupryna się widocznie zagęściła (naprawdę były super - zupełnie inaczej się układały, tj.tak jak kiedyś). Potem w kilka miesięcy po porodzie poleciały (ale wiem, że to częsty schemat) i potem część odrosła. W drugiej ciąży to samo. No i jak już minął rok od drugiego porodu (a było to w 2011), te włosy, ktore miały odrosnąć już się pokazały, a reszty już widać nie było, okazało się, że mam wyraźne prześwity. Prześwity widoczne u szczytu głowy. W tym okresie pociążowym pojawiły się również zakola, ale one ładnie zarosły do roku.

Sytuacja na teraz jest taka, że zaczesuję włosy na jeden z boków, by jakos ukryć te białe placki na czubku, ale i tak mam stresa gdy np.wieje wiatr, bo wiadomo - rozwiewa włosy:/ kiedyś nie nosiłam czapek zimą bo było mi ciepło - odkąd stracilam tyle włosów, jest mi zwyczajnie w glacę zimno bez nakrycia.

W tym początkowym okresie tracenia włosów, tuż po zakończeniu liceum, byłam u lek.dermatologa i na "dzień dobry" usłyszałam: "masz dziecko najgorszy typ łysienia dla kobiety - typ męski". Dodam, że wtedy jeszcze nie miałam prześwitów!!! szczerze mówiąc, zlekcewazyłam słowa tej lek.bo kompletnie się ich nie spodziewałam i chyba nie chciałam w to uwierzyć. Przepisała mi na to jakąś robioną wcierkę, którą owszem, wcierałam, ale ani systematycznie, ani długo (nie wróciłam po receptę na kolejną). Potem był okres próbowania z naftą kosmetyczną, seboradinem. Włosy po tych zabiegach były calkiem fajne, ale ani mniej nie wypadaly, ani nic nowego nie rosło.

Potem było kilka lat wegetarianizmu (nie zauważyłam by cokolwiek złego działo się z włosami, wyniki krwi również były dobre -wiem, bo za namową mamy skontrolowałam) i nadeszła ciąża. TSH w czasie ciąży 2,8, więc w normie. W drugiej ciąży TSH 3,8 (ta ciąża zakończyła się sporo przed czasem i zostałam mamą wcześniaka). Lekarka nie widziała nic niepokojącego w takim TSH (ja sama do tej pory nie wiem czy miało to związek z przedwczesnym porodem czy nie). Kolejny raz TsH zbadałam w rok po drugim porodzie i wynosiło 3,26 przy normie 4,2, więc też ok. Jednocześnie oznaczyłam poziom ft4 i wyniosło 1,19 przy normie do 1,7 - więc też ok. Testosteron = 22,57 (norma do 48,10). Badania te zrobiłam prywatnie bo lek.w rejonie nie widział problemu, a ja nie mam nerwów by szarpać się z matołami o skierowania.

Dodam, że w obie ciąże zachodziłam od razu (pierwsza próba), nie miałam nigdy żadnych anemii, wyniki krwi w czasie ciąż książkowe. Z tego powodu żaden z lekarzy gin.nie widział zasadności by badać mi poziom hormonów (wg nich gdybym miała z nimi jakiś problem, nie udawałoby mi się tak bezproblemowo zajść w ciążę).

I powiem Wam, że już nie wiem co dalej robić. Co badać. Nie odwiedziłam jak dotąd endokrynologa, ale się wybieram, ponieważ od wielu lat męczy mnie problem z nadmierną potliwością. Mogę siedzieć pod kocem a pachy mokre. Jest upał, inni się pocą, a ja suchutka jak wiór (czyli takie trochę anomalie). Skórę mam suchą i swędzącą, na twarzy mieszaną, a na głowie chyba normalnie.

Często swędzi mnie skóra głowy, a włosy myję co 2 max 3dni (te 3 to albo już muszę mieć spięte albo jak nigdzie nie wychodzę, bo robią się trochę tłuste u nasady i przez ich ubogą ilość od razu rzucają się w oczy prześwity).

Nigdy nie traktowalam włosów chemią - tj.mam na koncie ze 2 farby i kilka szamponów koloryzujących, ale to takie łagodne i pod kontrolą było. Włosy mam kręcone do tego. Po drugim porodzie zaczęłam używać szamponu Dermena i właściwie juz po pierwszych dwóch myciach włosy przestały lecieć (nie wiem jakim cudem). Przez rok stosowałam 2% Loxon, który w połączeniu z dermeną spowodował spory porost nowych włosków (choć w miejscu najbardziej łysym, czyli na samym czubku łepetyny, efekt był lichy). Te nowe baaardzo cieniutkie, jakby przezroczyste i zauważyłam, że sporo ich wypada przy myciu. Gdy odstawiłam loxon, w ciągu miesiąca nasililo się wyladanie włosów i znów te nieszczęsne prześwity się pojawiły.

Odżywiam się zdrowo, od ponad 5 lat stosuję zasady gotowania wg 5 przemian (tzn.już nie w 100%, ale trzymam się głównych wytycznych). Nie jem śmieci, sama gotuję.

Podsumowując: na tę chwilę nie widzę nic co mogłabym zmienić w swojej diecie. Ze stosowanych specyfików: Dermena i od paru dni powrót do 2% Loxonu. I chcę spróbować z ziołowym lekiem na prostatę srodków antykoncepcyjnych nigdy nie brałam, choć pani gin.sugerowała, że skoro nie zamierzam mieć więcej dzieci, to pigułki mogłyby mi dobrze zrobić (może i tak, choć ja naprawdę jestem anty do chemii wszelakiej).

Szczerze, to jakoś tak podskórnie czułam, że z moją tarczycą nie jest ok, ale badania chyba wykluczyły niedoczynność (no i nie mam nadwagi - ważę tyle samo co przed ciążami). Z kolei czy prawidłowy poziom testosteronu wyklucza zupełnie androgenowe?
Czyli nie wiem już nic :/

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

acha, rok temu zjadłam też 2 duże opakowania Skrzypovitu (skrzyp z pokrzywą), po ktorym moje paznokcie stały się twarde jak nigdy wcześniej. Na włosy wpływu nie zauważyłam.

[Gaya_oo]

forgot, można mieć prawidłowe wyniki hormonów (jak ja) a mimo to mieć androgenowe. U mnie to najprawdopodobniej nadwrażliwość mieszków na DHT. Co do tarczycy - zrób USG tarczycy. W moim przypadku występują typowe objawy niedoczynności, ale poziom TSH, ft3, ft4 jest w normie. Nie robiłam USG a raczej powinnam. Podobno jest możliwe, że zaburzenia tarczycy nie muszą ujawniać się w badaniach laboratoryjnych.

[kolamara]

forgotten myślę, że najlepiej jak odwiedzisz endokrynologa i porobi ci kompleksowo badania, to wtedy mozna będzie coś więcej powiedzieć. Testosteron masz ok, ale czy badałaś androstendion, estradiol?
TSH przy Twoim wieku (znaczy młodym , to chyba też tak bez rewelacji jednak.

To, że w ciąże zachodzisz od strzału, sugeruje, że z hormonami powinnaś mieć raczej ok, ale bez kompleksowych badań w odpowiednim dniu cyklu trudno coś pisać.

Piszesz, że często swędzi cię skóra głowy - może warto sie do dermatologa wybrać - coś może być z Twoją skórą głowy, czego sobie nie uświadamiasz.



Chciałam wam napisać, że jednak zwracam honor szamponowi Node DS. Mam akcję denko teraz jeżeli chodzi o szampony - miałam ich już różnych 8 i postanowiłam je zużyć. Wróciłam więc do Node, który mam maksymalnie rozcieńczony do postaci wręcz takiej wody i obecnie naprawdę jest ok. Włosy są po nim błyszczące i bardziej sprężyste, nie robi mi kluch jak kiedyś i co najważniejsze - łeb już nic a nic nie swędzi. Łupieżu tez juz mało mam.

Co do wypadania, to myję nadal 2 razy w tygodniu i wypad jest na poziomie ok 45 szt. Przestały mi całkiem wypadać bejbiki i prawie już nie ma takich cieniutkich włosków czy poskręcanych, co leciało mi ze łba nagminnie parę miesięcy temu.

[Maria221]

Dawno, dawno temu, ktoś tutaj wrzucał ampułki z naszego, swego czasu ulubionego, sklepu. Masza wtedy stwierdziła, że owszem skład fajny, ale takie ampułeczki są mało opłacalne.

Ja się skusiłam na te ampułki, używam od 2 tyg, tylko po myciu. Wcieram skórę, włosy są jeszcze wilgotne, jedynie ręcznikiem odciśnięte. Po myciu szamponem wypadły mi dzisiaj 2 włosy (wcześniej, od 10-30), nawet skusiłam się na odżywkę do spłukiwania, wypadło maksymalnie 10 włosów.

Dotknęło mnie spektakularne zatrzymanie wypadania. Ampułki mają w składzie koniczynę oraz palmę, do tego powinny dobrze działać na łupież. Wrzucam linka:
http://ukrainashop.com/opis/id,3731144/

Nie wiem, jaka jest świeżość tego produktu, na moich ampułkach jest napis 08.08.13, podobno to data produkcji, ale pewnosci nie mam
Kupowałam w promocji, trochę to podejrzane, no ale działają. Może to coś dla Was?

Oto skład:

Decoctum nr 1 (Aqua, Arctiummajus R., Urtica Dioica L., Levisticum officinale L., Betulae alba L., Trifolium Pratence L., Humulus Luputus, Acorus Calamus R.), Denatured Alcohol, Water (and) Glycerin (and) Hydrolized Corn Protein, Panthenol, Serenoa Serrulata Extract, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, vitamins complex: Propylene Glycol, Alcohol, Hamamelis Virginiana Distillate, Panthenol , Butylene Glycol, Arnica Montana Flower Water, Niacinamide, Thiamine HCL, Tocopheryl Acetate, Retinyl Palmitate, Retinyl Acetate, Biotine, Allantoin, Hydrolized Wheat Protein, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Mentol, Lavandula Angustifolia (Lavender) Oil, Mentha Piperita (Peppermint) Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Oil, EDTA, Milk Acid.

Jest jeszcze takie cuś:

http://ukrainashop.com/opis/1393109/...osy-slabe.html

I też ma palmę. Może to komuś pomoże. Są też szampony (niezły skład) oraz maski (też niezły skład)

[illegale]

u mnie wyszły dzisiaj w badaniu pasożyty : ( mam kolejny powód wypadania moich włosów : (
odstawiam owoce (cukier, zbożai i nabiał odstawiłam już 7 miesięcy temu) i nie wiem czy nie mięso, chociażby na tydzień... no i zakupiłam parafarm.

co do hormonów tarczycy jak zbadacie ft3 i ft4 to sprawdzcie za pomocą tego:
http://samodobro.host56.com/
ile wynoszą w %, jeśli poniżej 60% jest szansa, że to jest powód wypadania włosów, ponieważ tarczyca wytwarza za mało hormonów, które odpowiedzialne są (głównie ft3 jest ważne, bo to hormon aktywny, t4 jest nieaktywny i jest konwertowany do t3) za metabolizm wszystkich komórek ciała w tym i przewód pokarmowy (zaparcia, wystający brzuch) jak i skóra (suchość) no i włosy (wypadania).

[forgotten tower]

tylko żaden z lekarzy jak dotąd nie widział sensu badać hormonów - miesiączki regularne, żadnych przykrych akcji w temacie. Czyli musiałabym to zrobić prywatnie, jak wiadomo koszt niemały, a nawet nie wiem od czego zacząć.
Z wypadaniem włosów i przerzedzeniem wiążą się też nagłe uderzenia gorąca, jakby mnie zalewało od wewnątrz aż po czubki uszu - no ale co - menopauza? Na ostatnim usg widziałam miliony jajeczek, lek.stwierdziła, że cyt. "mam ogromne możliwości", więc to chyba wyklucza przedwczesną menopauzę? Czy się mylę?
Mam nadzieję, że endokrynolog będzie w stanie rozwiać choć część wątpliwości bo sama nie wiem gdzie szukać przyczynyy, a tym bardziej jak leczyć:/
No i czy mogę przyjąć, że skoro "działa" na mnie loxon2%, to znaczy dość definitywnie, że cierpię na ŁA? A pozostałe niedogodności to inna przyczyna może?

A fakt jest taki, że mam teraz tak samo liche włosy jak moja mama po menopauzie, tylko że ona straciła je po 50r.ż. Mnie ratuje jedynie to, że włosy są kręcone i puszyste, więc jak ktoś nie ma bzika na punkcie bujnych czupryn i się nie wpatruje w mój skalp, to nie pomyśli, że mam problem z łysieniem.

[Maria221]

Loxon podaje się na rózne rodzaje łysienia, ja używam go na telogen, przy plackowatym też bywa zalecany.

No u mnie definitywnie FT3 wpływa na włosy, bo zdarzało się TSH 3,5 i włosy nie leciały, ale FT3 było wtedy b. wysokie.

[Sailor Star Fighter]

Napisane przez illegale

u mnie wyszły dzisiaj w badaniu pasożyty : ( mam kolejny powód wypadania moich włosów : (
odstawiam owoce (cukier, zbożai i nabiał odstawiłam już 7 miesięcy temu) i nie wiem czy nie mięso, chociażby na tydzień... no i zakupiłam parafarm.

co do hormonów tarczycy jak zbadacie ft3 i ft4 to sprawdzcie za pomocą tego:
http://samodobro.host56.com/
ile wynoszą w %, jeśli poniżej 60% jest szansa, że to jest powód wypadania włosów, ponieważ tarczyca wytwarza za mało hormonów, które odpowiedzialne są (głównie ft3 jest ważne, bo to hormon aktywny, t4 jest nieaktywny i jest konwertowany do t3) za metabolizm wszystkich komórek ciała w tym i przewód pokarmowy (zaparcia, wystający brzuch) jak i skóra (suchość) no i włosy (wypadania).

Jakie badania robiłaś na robale? w kale wyszły?

Skoro to ft3 jest aktywny i istotny, dlaczego w szpitalu badają tylko tsh i ft4? co im dają takie badania, gdy nie ma w nich ft3?
w lutym ubiegłego roku moje ft3 wynosiło 3,88 z ciekawości obliczyłam % i wyszło 108

[forgotten tower]

no właśnie - moja gin.jak mi radziła co zbadać to też tsh + ft 4.

tu z kolei coś takiego:
"Nieprawidłowa interpretacja oznaczenia FT3 i szerzej zbędność tego oznaczenia w trakcie leczenia niedoczynności tarczycy znalazła się na liście 90 najbardziej nadużywanych procedur medycznych, co opisano przy prezentacji projektu "Wybierz mądrze".
Źródło: http://www.endokrynologia.net/tarczy...cy-tsh-ft4-ft3

[illegale]

Napisane przez Sailor Star Fighter

Jakie badania robiłaś na robale? w kale wyszły?

Skoro to ft3 jest aktywny i istotny, dlaczego w szpitalu badają tylko tsh i ft4? co im dają takie badania, gdy nie ma w nich ft3?
w lutym ubiegłego roku moje ft3 wynosiło 3,88 z ciekawości obliczyłam % i wyszło 108

nie, przed zabiegiem hydrokolonoterapii miałam taki test robiony : P

bo lekarze w Polsce się nie edukują tak w skrócie i nie wiedzą co jest ważne w diagnozowaniu tarczycy - mi badali tylko TSH i śmiali się, że marnuje pieniądze na ft3 czy ft4. Od prawie 4 lat jeżdzę po endokrynologach i nie znalazłam żadnego komptentnego, któryby się przejmował moimi włosami, moim samopoczuciem, moją wieczną sennością, brakiem okresu, bo biorę anty. A bez anty tak czy siak go nie mam.

Napisane przez forgotten tower

no właśnie - moja gin.jak mi radziła co zbadać to też tsh + ft 4.

tu z kolei coś takiego:
"Nieprawidłowa interpretacja oznaczenia FT3 i szerzej zbędność tego oznaczenia w trakcie leczenia niedoczynności tarczycy znalazła się na liście 90 najbardziej nadużywanych procedur medycznych, co opisano przy prezentacji projektu "Wybierz mądrze".
Źródło: http://www.endokrynologia.net/tarczy...cy-tsh-ft4-ft3

trochę nie rozumiem... czyli to badanie uważają za zbędne czy nie? sorry, ale jakoś ostatnio mam kłopoty z myśleniem świeżo po sesji

[Blackbejbe]

Dziewczyny mam do oddania Yasminy . Wykupilam recepte ale nie moge ich brac , mam całe 3 opakowania nie tkniete . Niewiem ile kosztuja w Polsce ale ja dalam za nie centy tak wiec jak ktos chce to priv

[smerfetka10]

Hej dziewczyny ostatnio pisałam wam że jestem w ciąży i trochę się z tym pospieszyłam zrobiłam test pokazały się 2 kreski ale nie miałam żadnych objawów ciąży więc zrobiłam jeszcze 2 wyszły negatywne myślałam że znowu poroniłam u ginekologa byłam dopiero wczoraj bo nigdzie nie mogłam się dostać i usłyszałam że mam na lewym jajniku kilka pęcherzyków na prawym 3 torbiele a w macicy endometrium i to własnie ono zatrzymało mi okres pytałam jak to leczyć odpowiedzi nie usłyszałam bo ginekolog nie ma czasu żeby mi to teraz tłumaczyć a byłam prywatnie i zostawiłam tam 120zł mam przyjsć jak w ciągu 10 dni nie dostanę miesiączki to wypisze mi cos na wywołanie poczytałam trochę o tym endometrium i jestem załamana