jak schudnąć?

[dorinka30]

A więc kochane : makaronu canelloni się nie gotuje tylko zapieka, podobnie jak lasagne- które także uwielbiam. ( a którą robi się bardzo podobnie)
Sabbath nie jest konieczne użycie mozzarelli, można po prostu żółty ser ale wiesz, mozarella jest naprawdę bardziej smakowita, zwłaszcza jak się rozpuści w piekarniku
I oczywiście nie zapominajmy o ziołach, polecam także te świeże w doniczkach, bazylia jest naprawdę super. Ja dekoruję bazylią danie już na talerzu aby wizualne wrażenia też były pozytywne

Dzięki Świtezianko, ale ja bardziej niż dobrą gospodynią jestem dobrym smakoszem . Wszystkie moje ekstrawagancje kulinarne wynikają z tego, ze uwielbiam chodzić po knajpkach, a później staram się to powtórzyć w domu. Jestem pasjonatką kuchni włoskiej i meksykańskiej, dlatego w moim domu zamiast kuchni staropolskiej królują zupełnie inne dania....
W ogole mam taki charakter, że gdziekolwiek spróbuję coś zaskakująco pysznego natychmist staram się powtórzyć to samodzielnie. Z niezłym ponoć skutkiem

[switezianka]

Dziewczynki Kochane,
Maro i Dorinko,
dzieki serdeczne za podpowiedzi w sprawie tuszu. Lin odnalazłam Maro Kochana i poczytałam, recenzje powiedziałabym różne, od zachwytów do totalnej krytyki, ponoc zupełnie kryje rzęs.

Dorinko Kochana, Ty zapewne (jak juz wcześniej wnioskowałam) masz długie i gęste rzęsy, a ja raczej pospolicie krotkie, a lubię efekt sztucznych rzęs - moje oko wtedy ładnie wygląda.
zaraz zapytam koleżanek , czy maja dojście do kogoś z Avonu. Napisz tylko, proszę Kochana, czy dla moich marniutkich rzęsek on by się nadawał, ale nie oszczędzaj mnie proszę - napisz prawdę!!!!

A może poradzic jeszcze jakieś dobre pomadki w kolorze naturalnych różowych ust?

[switezianka]

Dorinko Kochana,
ja również starłam się zawsze - w domowym zaciszu - odtwarzać potrawy, ktore smakowały mi w knajpkach. Z relacji ówczesnych degustatorów moge wnioskować, że owe potrawy nie były złe. W związku z powyższym mamy kolejna wspólną ceche Kochana, ale chyba właśnie dlatego - tak się tu świetnie wszystkie dobralyśmy - coż naturalny dobór osobowościowy.
I badrzo mnie się to podoba

[dorinka30]

Świtezianko ja mam średnio gęste i średnio długie rzęsy . Nie używam tuszy typowo wydłużających, bo mi wówczas tych rzęs nie widać, co z tego że są długie jak chude . Też lubię teatralny efekt
Nie wiem Kochana jak on się sprawdzi u Ciebie (Avon) ale cena jest naprawdę niska więc spróbuj, nie powinnaś żałować. Aha nie wystrasz się szczoteczki, bo jest taka "łysa" ale pogrubia naprawdę dobrze.
Ja używam tylko błyszczyków, polecam Sephorę- Gloss ultra-brillance, pięknie pachnie, długo się trzyma, cena ok.26 zł. Ja mam bardziej złotawo-beżowy nr 03, ale z pewnością znajdziesz inne ciekawe kolory.

[nika672]

Właśnie Dorinko wykonalam telefon do dziewczyny syna,która zajmuję sie kosmetykami z Avonu i zamówiłam też 2 tusze do rzęs!! A co ........będę sobie żałować

[dorinka30]

Dziewczyny, korzystając z okazji że jesteście tu wszyskie, albo zajrzycie chciałam poruszyć pewien ważny ale delikatny dla mnie temat. Wiem, że powinnam zajrzeć w tej spr. na inny wątek ale zależy mi na Waszej opinii i radach

A więc mój Kochany, chce mi kupić pierścionek zaręczynowy i rozumiem, że się oświadczyć przy tej okazji
Prosił mnie abyśmy razem poszli na poszukiwania tegoż pierścionka. Powiem szczerze, wiem że to jest mniej romantyczne ale ja mam dosyć sprecyzowany gust i nie chciałabym nosić czegoś "nietrafionego". A wiem, że mój Kochany nie jest w stanie samodzielnie tego dokonać, wiem bo sprawdziłam i doznałam tego w ostatnią gwiazdkę

Kochane co mi radzicie, stara jestem ale jakaś taka niezręczna ta sytuacja, jak byście to rozegrały? Myślałam o tym aby pójść w kilka miejsc i wybrać 2,3 sztuki i dać mu wybór-co o tym sądzicie?

Czekam na Wasze opinie, bo jesteście mi barzdo bliskie

[Sabbath]

Napisane przez switezianka

Dorinko Kochana,
ja również starłam się zawsze - w domowym zaciszu - odtwarzać potrawy, ktore smakowały mi w knajpkach. Z relacji ówczesnych degustatorów moge wnioskować, że owe potrawy nie były złe. W związku z powyższym mamy kolejna wspólną ceche Kochana, ale chyba właśnie dlatego - tak się tu świetnie wszystkie dobralyśmy - coż naturalny dobór osobowościowy.
I badrzo mnie się to podoba

Dorinko, Świtezianko!
Ja jestem jakaś nienormalna!

Tez lubię jeść i potrafię docenić dobrą kuchnię, moim największym marzeniem jest jednak to, żeby jedzenie robiło się samo.
Jestem człowiekiem, którego dośc trudno wyprowadzić w równowagi, ale kiedy tylko przekraczam próg kuchni... Straszne rzeczy się ze mną dzieją. Natychmiast jestem wsciekła i nie do zycia, klnę na czym świat stoi, a podejście do mnie wymaga zaiste straczeńczej odwagi. Mam taki permanentny, powtarzalny syndrom kuchennej furii.
Nienawidzę gotować! Jejku, jak ja strasznie nie znoszę paprania się w trupach, obierania brudnych jarzyn, obklejonych jakąś mąką palców, pryskającego tłuszczu i innych kuchennych "atrakcji"...

Jest mi głupio z tego powodu, ale nic na to nie poradzę. Gotować muszę, bo mam dziecko. Dziecko kochane i chętnie pomagające mi w kuchni. Trochę to zmniejsza moje nieszczęście.

[switezianka]

Dorinko Kochana,
na wstępie - szczere, ciepłe i serdeczne gratulacje z okazji zaręczyn oczywiście!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!
Jeśli moge Ci radzic, to uważam, że przyjęłabym scenariusza zaproponowany przez Ciebie, czyli wizyta w kilku sklepach i wyraźna deklaracja twoich preferencji, co do pierścionka oczywiście.
Myślę, że Twoj Ukochany nie będzie sie czuł dotkniety tym faktem, a wręcz pzreciwnie - będzie się zadowolny z Twojego zaangażowania.
Męskie gusty, co do uroczych drobiazgów naszych ozdób bywają czasem badrzo dziwaczne, więc radze Ci Kochana, bys sama dokonała wyboru, ktory będziesz potem z duma i zadowoleniem obnosic na swoim ślicznym paluszku.
badrzo się cieszę z Twojego szczęścia i jeszcze raz Ci gratuluje i mocno całuję, i życzę sobie i wam obysmy się coraz częściej mogły wymieniac radami na temat tak szczęsliwych dla nas - wyborów!!!!!!!!!!!!!!:cmo k:

[switezianka]

Sabbath Kochana,
zapewnieam Cię, że jesteś zupełnie normalna. To, że nienawidzisz pracy w kuchni nie oznacza, że nie jesteś wspaniała kobietą. Nie wszystkie mamy pzrecież predyspozycje we wszystkich kierunkach codziennego działania. Spełniasz sie na innych polach, a to jest najważniejsze - jak sama kiedyś napisałaś "by znaleźć w życiu pasję, ktora daje radośc i poczucie spełnienia".
Nie twierdzę też , że spełnieniem owym ma byc gotowanie.
Ja zaś nienawidzę prasowac i sprzątać, a najgorsze jest to, ż elubie porządek. Wyobraź więc sobie jak bardzo musze męczyc mojego niespokojnego i niepokornego ducha, przy przymusowym sprzątaniu - ale to chyba fachowcy określaja nerwica natręctw.
I tak jesteś wspaniała, a w dodatku masz fantastycznego pomocnika w kuchni!!!!
Całusy

[Lewek]

Dorinko!
Najpierw: GRATULACJE!!!!!!!!!

No więc tak: skoro sam Cię poprosiła abyś poszła z nim, to jakby problem z głowy. Może to i faktycznie ciut mniej romantyczne, ale ja też wolałabym sama wybrać i być zadowoloną później do końca życia Wiec możesz faktycznie wskazać kilka i zostawic jemu ten ostateczny wybór. Ale podjerzewam, że będzie tak, że dostrzeżesz ten jeden jedyny wyjątkowej urody i nie będizesz chciała innego. Zresztą - wyjdzie w praniu

[mara30]

Napisane przez dorinka30

Kochane co mi radzicie, stara jestem ale jakaś taka niezręczna ta sytuacja, jak byście to rozegrały? Myślałam o tym aby pójść w kilka miejsc i wybrać 2,3 sztuki i dać mu wybór-co o tym sądzicie?

Dorinko ja dokładnie tak zrobiłam kiedyś dawno temu uważam że romantyzm romantyzmem, ale nie ma się co znęcać nad facetem, co się będzie biedny męczył i stresował a i Ty nie ryzykujesz, że będziesz nosić coś nietrafionego a jednocześnie jakaś tam niespodzianka będzie, bo do końca nie będziesz wiedziała, który z zaproponowanych przez Ciebie wybierze ale ja mam mało romantyczną duszę
A w ogóle gratulacje

[Sabbath]

Ach, to i ja przyłączam się do gratulacji. Widzę Dorinko, że Twoje marzenia się spełniają i oby była to stała tendencja.

Trudno jest mi radzić w kwestii wyboru pierścionka zaręczynowego, bo ja, jako największy dziwoląg świata oświadczyłam mojemu romantycznemu Ukochanemu, że żadnego piercionka nie chcę, bo nie lubię, bo niewygodne, bo po co mi to, bo obrączkowanie kobiety jest takie seksistowskie i sam niech sobie nosi. Na co on oświadczył, że bardzo chętnie będzie nosił i czy wobec tego nie chciałabym takiego samego, jak on. Wymiękłam.

Umówiliśmy się na mieście, poszliśmy do kawiarenki wprowadzić się w romantyczny nastrój, dostałam różyczkę, a potem spokojnie, bez moich wyskoków podreptaliśmy od jubilera, do jubilera... Fajny scenariusz, co?
My moglismy pozwolić sobie na wspólne kupowanie zaręczynowych błyskotek, bo były dla nas obojga, ale Wasz pomysł z wybraniem egzemplarza idealnego i dokonaniem zakupu post factum jest dobry.
Jesli, oczywiście, ma to dla Ciebie Dorinko, znaczenie. Dla mnie nie ma, ale poświęciłam się dla mojego kochanego tradycjonalisty...

Życzę najpiękniejszego pierścionka świata!

[dorinka30]

Dzięki Świtezianko, ale to jeszcze nie zaręczyny a wybór pierścionka na razie
Powiem Ci szczerze Kochana, że jak mi to powiedział mój Kochany to byłam naprawdę szczęśliwa, podekscytowana i od tej pory nie śpię po nocach
Zaskoczył mnie, wspominał wprawdzie, że " i tak się ze mną ożeni" ale wiecie jak to jest z takim gadaniem Przyznam szczerze, że też bardzo bym chciała abyśmy byli małżeństwem ale nie mam strasznego ciśnienia w tym względzie i nigdy ja nie prowokowałam tego tematu...a tu wyskoczył "jak diabeł z piórnika"

[switezianka]

Dorinko Kochana,
to oznacza, że On już jest gotowy na to małżeństwo, bowiem gdyby chciał Ci zrobić przyjemnośc jedynie z posiadania nowej błyskotki, to zrobiłby to bez żadnej okazji.
Kochana, nawet nie wiesz jak się cieszę, to daje mi nadzieję, że może kiedys ja też będe mogła się z Wami podzielić taka radosną wiadomością.

[switezianka]

Sabbath Kochana,
ależ Ty twarda sztuka jesteś, i tak wiem, że w sercu Twoim na dnie czai się ten romantyzm

[switezianka]

Maro Kochana,
Ty tez zarzekasz sie przed romantyzmem, a skąd w Tobie tyle ciepła?
Nie wierzę - jesteś wspaniała kobietą!!!!!!

[mara30]

Napisane przez switezianka

Maro Kochana,
Ty tez zarzekasz sie przed romantyzmem, a skąd w Tobie tyle ciepła?
Nie wierzę - jesteś wspaniała kobietą!!!!!!

Oj, Kochana, bo mi woda sodowa do głowy uderzy
A tak na poważnie, to ja po prostu nie lubię takich zewnętrznych przejawów, tzn. np. pierścionek jako symbol - tak, ale ta cała oprawa, że niespodzianka, oświadczyny na kolanach, 100 róż, czy jakieś inne romantyczne i wzniosłe wydarzenia - do tego mnie nie ciągnie nic a nic
Zresztą dla mnie dużo bardziej romantyczny jest np. spacer nad morzem w czasie sztormu, albo wspólne suszenie się i grzanie w schronisku w górach niż kolacja we wspaniałej restauracji taka dziwna jestem

[nika672]

Napisane przez Sabbath;

Jest mi głupio z tego powodu, ale nic na to nie poradzę. Gotować muszę, bo mam dziecko. Dziecko kochane i chętnie pomagające mi w kuchni. Trochę to zmniejsza moje nieszczęście.

Sabbath i całe szczęście,że masz Dziecko,powinnaś gotować mu do końca świata,to dzięki Niemu egzystujesz na tym świecie,gdyby nie Twój Synek to po prostu zagłodziłabyś sie(ale polecialam)
Ja natomiast nie nienawidzę prasować koszul męskich,a potrzebne są codziennie,aż mnie trzepie na sam widok deski do prasowania
I całe szczęscie że nie spędzasz dużo czasu w kuchni,nie miałabys wtedy czasu aby tworzyć te posty,które czytamy i wyciągamy z nich wnioski.
Bo nie ma nic wspanialego jak móc przeanalizować mądre i wyniosłe myśli logicznego toku danego problemu.

Dorinka, sloneczko to najpierw na Twoim weselu będziemy sie bawiły ,A ja juz wpraszalam sie na wesele do Switezianki i Lewka
Jakże sie cieszę ,zresztą wszystkie sie cieszymy.
Kochana pewnie,że sama wybierz sobie pierścionek,ja też tak zrobilam,Ukochany poszedł ze mną , ja wybrałam,On zapłacił a w domu dostałam pierścionek.
Do dzisiaj mi mówi,jaki ma wspaniały gust i jakie cudo mi wybral

[dorinka30]

Dzieki dziewczyny za miłe słowa. Wiedziałam, że mogę na Was liczyć

Świtezianko, gotowy to On może i psychicznie jest, tylko wiesz inne względy przeważają, jesteśmy na etapie kupna mieszkania itp. A to są ważniejsze sprawy niż ślub i jeszcze jakieś wesele , bez którego mój Tż nie chce się obejść niestety.
Więc wątpię abyśmy w tym roku dali radę to wszystko pogodzić, zwłaszcza że biorę pod uwagę tylko letnia porę.

Ale spokojnie, mamy czas, zresztą ja nie steruję w tej kwestii niczym, tylko On. W końcu pięknie jest być zdobywaną i mieć ten komfort, że komuś zależy na ślubie bardziej niż mi. Tym bardziej, że to obecnie bardzo rzadka sprawa

Świtezianko, zapewne i dla Ciebie przyjdzie czas miłości i spełnienia marzeń. Zobaczycie dziewczyny, może z wiosną ktoś skradnie Wasze serca

[Sabbath]

Napisane przez nika672

Sabbath i całe szczęście,że masz Dziecko,powinnaś gotować mu do końca świata,to dzięki Niemu egzystujesz na tym świecie,gdyby nie Twój Synek to po prostu zagłodziłabyś sie(ale polecialam)
Ja natomiast nie nienawidzę prasować koszul męskich,a potrzebne są codziennie,aż mnie trzepie na sam widok deski do prasowania
I całe szczęscie że nie spędzasz dużo czasu w kuchni,nie miałabys wtedy czasu aby tworzyć te posty,które czytamy i wyciągamy z nich wnioski.
Bo nie ma nic wspanialego jak móc przeanalizować mądre i wyniosłe myśli logicznego toku danego problemu.

Praaasuuujeeesz swojemu mężowi koooszuuuleeee?!

Nigdy! Nigdy! Nigdy! Jego koszule, niech sobie sam prasuje. Butów mu też nie czyszczę!
Niech się cieszy, że piorę wszystko razem (no dobra, wiem, to żaden kłopot, a poza tem on też CZASAMI pierze).
Z resztą ja już się oduczyłam prasować. Mój Miły prasuje także uroczystościowo-szkolną koszulę naszego synka, a raz na ruski rok - moje bluzki. Prasowaniem obrusów, ręczniczków i pościeli dzielimy się sprawiedliwie. Choć właściwie nie. Głównie on prasuje jednak. I dobrze.

[dorinka30]

Dorinka, sloneczko to najpierw na Twoim weselu będziemy sie bawiły ,A ja juz wpraszalam sie na wesele do Switezianki i Lewka
Jakże sie cieszę ,zresztą wszystkie sie cieszymy.
Kochana pewnie,że sama wybierz sobie pierścionek,ja też tak zrobilam,Ukochany poszedł ze mną , ja wybrałam,On zapłacił a w domu dostałam pierścionek.
Do dzisiaj mi mówi,jaki ma wspaniały gust i jakie cudo mi wybral[/quote]

Oczywiście jeśli tylko będzie wesele to będziecie zaproszone
Niko nie strasz mnie, dał Ci pierścionek w domu od razu po zakupach i od razu się oświadczył. ???? Strasznie się denerwuję takim momentem, jakaś porąbana jestem

[switezianka]

Maro kochana,
Ty masz w sobie romantyzm w zupełnie innej formie. Każda z nas jest przeciez inna i własnie w tym tkwi nasz urok. Ty bys chciała spędzac romantyczne chwile w czasie spaceru po plaży w czasie sztormu lub rozgrzewać sie w gorskim schronisku, ja bym chciałą by ukochany padł przede mną na kolana, w jednej ręce dzierżył bukiet ze 100 róż, w drugiej zaś w pieknym pudełeczku - pierścien z brylantem, a potem bysmy żyli długo i szczęśliwie i właśnie chyba do tego życzenia wszystkie sie skłaniamy - nie wazne w jakiej oprawie, ważne by razem, szczęsliwie i na długie lata.
Całuję Cię

[Sabbath]

Napisane przez dorinka30

Oczywiście jeśli tylko będzie wesele to będziecie zaproszone
Niko nie strasz mnie, dał Ci pierścionek w domu od razu po zakupach i od razu się oświadczył. ???? Strasznie się denerwuję takim momentem, jakaś porąbana jestem

Dorinko, nie denerwuj się, ale zadbaj o to, by odbyło się to tak, żebyś wspominała to z przyjemnością i rozrzewnieniem.

Mój mąż tyle lat namawiał mnie na ślub napotykając ciągle na moje odmowy i kpiny, że ostatecznie głupio mu było w ogóle się oświadczać. Nie dziwię mu się wcale, a wcale. Jesli w ogóle coś mnie dziwi to to, że nie zrezygnował, tylko... tak troszkę mi teraz żal...

[mara30]

Napisane przez Sabbath

Praaasuuujeeesz swojemu mężowi koooszuuuleeee?!

Nigdy! Nigdy! Nigdy! Jego koszule, niech sobie sam prasuje. Butów mu też nie czyszczę!
Niech się cieszy, że piorę wszystko razem (no dobra, wiem, to żaden kłopot, a poza tem on też CZASAMI pierze).
Z resztą ja już się oduczyłam prasować. Mój Miły prasuje także uroczystościowo-szkolną koszulę naszego synka, a raz na ruski rok - moje bluzki. Prasowaniem obrusów, ręczniczków i pościeli dzielimy się sprawiedliwie. Choć właściwie nie. Głównie on prasuje jednak. I dobrze.

Prasujecie pościel i ręczniki??? o nie... ręczniki niech sobie będą pogniecione, a pościel mam tylko z kory albo satyny, a tego się nie prasuje
koszulę wyprasowałam raz, jeszcze przed ślubem, czym go przekonałam, że woli to robić sam a moje bluzki - już od dawna przy kupnie podstawowym kryterium jest żeby nie trzeba było prasować ale leń ze mnie wychodzi ale widzę Sabbath, że do prac domowych mamy bardzo podobne podejście

[nika672]

Napisane przez Sabbath;

Praaasuuujeeesz swojemu mężowi koooszuuuleeee?!

.

Tak kochana,ale każę sobie placic

dorinka30Niko nie strasz mnie, dał Ci pierścionek w domu od razu po zakupach i od razu się oświadczył. ???? Strasznie się denerwuję takim momentem, jakaś porąbana jestem

Słońce dał mi go zaraz jak wyszliśmy od jubilera,to Ty do domu chciałaś dojść najpierw

[nika672]

Napisane przez nika672;

Słońce dał mi go zaraz jak wyszliśmy od jubilera,to Ty do domu chciałaś dojść najpierw

Dorinko Kochana,oczywiście żartowałam z tym od razu po wyjściu od
jubilera.
Wszystko miało swoją oprawę,miły wieczór,świece,szampan i takie tam
Już Twój Ukochany zadba o odpowiednią aurę

[Sabbath]

Napisane przez mara30

Prasujecie pościel i ręczniki??? o nie... ręczniki niech sobie będą pogniecione, a pościel mam tylko z kory albo satyny, a tego się nie prasuje
koszulę wyprasowałam raz, jeszcze przed ślubem, czym go przekonałam, że woli to robić sam a moje bluzki - już od dawna przy kupnie podstawowym kryterium jest żeby nie trzeba było prasować ale leń ze mnie wychodzi ale widzę Sabbath, że do prac domowych mamy bardzo podobne podejście

Maro droga - to jest bardzo zdrowe podejście.

Prasujemy tylko poduszki z płótna. Ja pod korą nie mogę spać, bo mnie drapie, świeżo wyprana frota też. Satynę uwielbiam, ale z kolei mojemu mężczyźnie pod nią zimno. Jesteśmy (przynajmniej częściowo) skazani na pościel z płócienka.
A ręczniczki prasujemy tylko kuchenne.

Hmmm... Czy ja się tłumaczę?


Niko, bierzesz od sztuki, czy od powierzchni? Bo wtedy koszule z krótkim rękawem wychodziłyby go taniej...

Nika dziś w szczytowej formie. Padnę przy Twoich postach!

[switezianka]

Dziewczyny Kochane,
to doprawdy niesamowite, czytam Wasze wypowiedzi i mimowolnie sie usmiecham - wreszcie od dlugiego czasu - potrafię się szczerze uśmiechac - dzieki wam za to Kochane.

Musze przyznać, że zgdzam się prawie z każdą z Was.
Sabbath, masz rację Kochanie - prasowanie koszul jest generalnie obrzydliwe,
ale popieram Cię Niko - płacenie za te forme usług jest dokonałe.

Maro Kochana, też mam tylko pościel z kory, ręczników równiez nie prasuje - tez taka leniwa jestem...
A co na lenistwo sobie nie możemy pozwolić Laski Kochane??????

[mara30]

Napisane przez Sabbath

Maro droga - to jest bardzo zdrowe podejście.

Prasujemy tylko poduszki z płótna. Ja pod korą nie mogę spać, bo mnie drapie, świeżo wyprana frota też. Satynę uwielbiam, ale z kolei mojemu mężczyźnie pod nią zimno. Jesteśmy (przynajmniej częściowo) skazani na pościel z płócienka.
A ręczniczki prasujemy tylko kuchenne.

Hmmm... Czy ja się tłumaczę?

Ja kuchennych też nie prasuję, i tak zaraz się pogniotą
Spróbujcie pościel z satyny bawełnianej - np. Bielbaw ma piękne nie jest taka zimna i nieprzytulna jak ta normalna

[mara30]

Napisane przez switezianka

A co na lenistwo sobie nie możemy pozwolić Laski Kochane??????

To nie lenistwo, tylko jak napisała Sabbath - zdrowe podejście