Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 2

[Kateczka100]

Mnie pasuje i sobota i park Brodnowski Oczywiście sobota nie każda :/
Elgie - a Ty jak sie zapatrujesz na kolejna przejażdżkę autobusem? Krzysiowi chyba ostatnio się podobalo

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Aa Tygrysku na dzis mam sloik, jak wrocimy do Wawy to będę przyrzadzac cos sama...

[agunia4ever]

Napisane przez Limonka1987

Dzień dobry



Zastanawiam się właśnie jak wygląda żywienie dzieci w żłobkach. Przecież dieta 6-miesięcznego dziecka i 1,5 rocznego jest diametralnie różna, a w żłobku są maluchy w różnym wieku. Czy są podzielona w grupy według wieku jak w przedszkolu? Ktoś coś wie?



Współczuję nocnych pobudek (Ag9- Tobie też!).
U nas na szczęście po kilku niefortunnych nocach wszystko wróciło do normy, czego i Wam życzę!

Fajnie, że mieliście taki udany dzień. My cały dzień kisiliśmy się w domu, bo TŻ był "zmęczony po urlopie"
Wieczorem wpadł tylko na chwilę brat z rodziną.



Ja BARDZO chętnie, tym bardziej, że poprzedni mnie ominął, ale niestety tylko w weekendy.
W tygodniu mąż jeździ naszym autem do pracy.



Zastanawiałam się gdzie zniknęłaś
Głośny śmiech maluszka to muzyka dla uszu



Na pewno to przejściowe, tak jak u nas

Dla zainteresowanych wrzucam link do strony Magdy, gdzie można zobaczyć efekty sesji : http://obrazotworczo.pl/emilka/

---------- Dopisano o 07:09 ---------- Poprzedni post napisano o 07:06 ----------



Mi koleżanki polecały preparat Camilla. To taka zawiesina do łykania i w przeciwieństwie do wszystkich żeli, dziecko nie zlizuje jej sobie od razu z dziąsełek i ma szansę zadziałać.
Przykro mi, że u Was ciężkie dni

U nas w zlobku sa grupy wiekowe

Napisane przez virginia

Jest w słoiczkach z jabłkami/bananami bodajże i od 4 miesiąca więc chyba można. Ja próbowałam w ten sposób osłodzić kaszkę ale Natalka i tak nie chciała.


To się ciesz, że ma taki apetyt i że tak ładnie je.


U nas dalej koszmar. Jak dotąd Natalka zjadła 410ml mleka a i to okupione jej krzykiem a moim płaczem i bezsenną nocką, soczków specjalnie za dużo jej nie podawałam, żeby mlekiem nadrobiła (taaaa...) i 20ml kaszki podawanej na zasadzie łyżeczka kaszki - smoczek żeby wessała i przełknęła i tak dalej .
Ponadto wczoraj od 17.30 do 21.30 był jeden wielki płacz - podejrzewam, zresztą nie od dziś, ząbki, próbowałam już dawać jej gryzaczki (nie chce), masować pieluszką nasączoną zimną wodą/rumiankiem, dziś chcę kupić jej coś w aptece. Polecicie coś? Jak tak ma wyglądać ząbkowanie to ja odpadam, masakra a ile Niunia się namęczy .
Wczoraj się dowiedziałam, że jej tata w wieku 3m odrzucił całkowicie mleko, więc jak wyniki posiewu i pasożytów będą ok i jeśli to nie przez ząbkowanie to nie wiem może to to .
Wracam do swojej bidulki .

Bardzo Ci wspolczuje Moja mama mi opowiadala ze ja tez bylam niejadkiem i pediatra dala jej jakis preparat na laknienie. Ale to byly dawne czasy. Nie wiem jak teraz do tego sie podchodzi
Co do zabkow to mi polecano Dentinox

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

TYGRYSKU dopiero spojrzalam na pierwsza strone. Genialnie to zrobilas

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[thidien]

Napisane przez alwa

a nie myśleliście o zmianie fizjoterapeutki?

Napisane przez tygrysek83

Moja też stęka przy ćwiczeniach
No to mało przyjemna taka rehabilitacja... ja bym, tak jak dziewczyny pisały, zmieniła rehabilitantkę. No chyba, że widzisz jakieś efekty tych spotkań.

u nas w mieście jest to jedyna poradnia, ta babka jest szefową, reszta to młode dziewczyny, którym ona nie daje takich maluszków (ewentualnie masują, ale też starsze, roczne i wzwyż), więc opcja odpada

chodzenie na rehabilitację do niej jakieś szałowe nie jest, ale że w domu ćwiczymy sobie , to może jakieś efekty są

piszę "jakieś", bo jak mi powiedziała pediatra: "no faktycznie, wzmożone napięcie lekko ma, ale spokojnie, do wszystkiego sam dojdzie i nic mu nie będzie, rehabilitacja może mu nieco pomóc, choć jakby jej nie było, to też mu nic nie będzie, tylko pani będzie bardziej świadoma co i jak"

co do rozszerzania diety:
Adrianek miał 3mce+3tyg jak zaczęłąm dodawać miarkę kaszki manny do mleka wieczorem (ekspozycja na gluten)
4mce+10dni - marchewka
4mce+13dni - brokuły
kilka dni temu dałam mu polizać jabłko, które wcinałam ale z owocami chcę poczekać
wczoraj dostał sok z marchewki 1:1 z wodą

generalnie dla niego jedna porcja, to 1/4 najmniejszego słoiczka, z czego 3/4 ląduje na pieluszce ;P
jak czytam niektóre dzieci tutaj już całe słoiczki wcinają

a, i wczoraj oblizał z palca taty loda ;P

do słodzenia soków (robiłam malinowy na zimę) itp. zakupiłam stewię - polecana dla diabetyków itp. bo nie podnosi poziomu cukru, nie powoduje próchnicy itp.

[ag9]

Napisane przez tygrysek83

Ja kupiłam stałkę. I jak na razie nie umiem do końca z niej skorzystać. Oczywiście uparcie korzystam z ustawień ręcznych a nie małpy i stąd ten problem z opanowaniem Zaletą ogromną jest to, że jest baaaaardzo jasny i bez problemy wychodzą zdjęcia w domu. Bez najmniejszego problemu można uzyskać małą głębię ostrości, co uwielbiam. Jedyne co to mam wrażenie, że zdjęcia lekko niebieskawe wychodzą w porównaniu do drugiego obiektywu, ale to mógł być fakt braku filtra Tak jak kiedyś myślałam, że stałka jest bez sensu, to teraz uważam, że do robienia zdjęć maluchowi idealna

Niezapomnijka - potwierdzam Ja co prawda korzystam ze stałki do Pentaxa, ale do robienia zdjęć w domu obiektywy 35 albo 50 mm są idealnem bo bardzo jasne. Tylko mam problem teraz bo mi się Gucio przestał w obiektywie mieścić

Napisane przez margo80

Ag - obstawiam skok i zeby, byl czas, ze budzil sie tylko raz lub gora dwa, a teraz mnie nie oszczedza niestety.

Tynka - kolejka w Rudach kolo Raciborza

U nas to zęby, jestem więcej niż pewna. Tak zajadle zagryza piąstki, ciągnie moje palce do buzi i zaciska mi dziąsła na moim palcu, że aż mi kości trzeszczą

Napisane przez Limonka1987

Zastanawiam się właśnie jak wygląda żywienie dzieci w żłobkach. Przecież dieta 6-miesięcznego dziecka i 1,5 rocznego jest diametralnie różna, a w żłobku są maluchy w różnym wieku. Czy są podzielona w grupy według wieku jak w przedszkolu? Ktoś coś wie?

Z reguły w żłobkach są grupy wiekowe - ciężko by było pogodzic plan dnia 6-miesięczniaka z 2-latkiem



Na ząbki używałam DentiBaby ale nie działało. Teraz kupiłam Dentinox no i chyba trochę pomaga.

[virginia]

Napisane przez agunia4ever

Bardzo Ci wspolczuje Moja mama mi opowiadala ze ja tez bylam niejadkiem i pediatra dala jej jakis preparat na laknienie. Ale to byly dawne czasy. Nie wiem jak teraz do tego sie podchodzi
Co do zabkow to mi polecano Dentinox

dzięki . mi tez to chodziło po głowie ale nie wiem czy dzis wgl cos takiego sie przepisuje .

tygrysku i limonko dzieki za odp.

Bylam z Natalka w aptece, Biedrze i Rossmanie. kupilam camille i dentinox (te 2 ponoc najlepsze), kaszke sinlac, mleko i jakies deserki - musy owocowe. w ross widzialam jakies deserki - serki/jogurty po 5m. wiecie cos o nich? moze z nimi sprobowac?
wczoraj i dzis prawie non stop rycze . wbilam sobie do glowy, ze jestem zla matka, skoro nawet swojego dziecka nie umiem nakarmic....

[alwa]

Napisane przez virginia

dzięki . mi tez to chodziło po głowie ale nie wiem czy dzis wgl cos takiego sie przepisuje .

tygrysku i limonko dzieki za odp.

Bylam z Natalka w aptece, Biedrze i Rossmanie. kupilam camille i dentinox (te 2 ponoc najlepsze), kaszke sinlac, mleko i jakies deserki - musy owocowe. w ross widzialam jakies deserki - serki/jogurty po 5m. wiecie cos o nich? moze z nimi sprobowac?
wczoraj i dzis prawie non stop rycze . wbilam sobie do glowy, ze jestem zla matka, skoro nawet swojego dziecka nie umiem nakarmic....

Cześć dziewczyny
Zaczęłam Wam rano odpisywać i mi internet padł.

margo, ag współczuję nocek. u mnie dziś już lepiej było

Tynka podobno na początku może być niestrawione bo układ pokarmowy dopiero się uczy trawić inne rzeczy niż mleko

virginia przykro mi że dochodzi ci kolejna stresująca "rzecz". nie myśl sobie, że jesteś złą matką! to nie jest Twoja wina, że Natalka nie przepada za mlekiem. Jak wprowadzisz stałe posiłki to zobaczysz jak będzie wcinać a próbowałaś może karmić "na godzinę"? czyli np. dajesz mleko o 8. zjada tyle ile chce i robisz przerwę 2,5-3h i znowu dajesz mleko i zjada tyle ile chce. może jak zgłodnieje to zje więcej? tak wywnioskowałam z twoich opisów (nie wiem czy dobrze?), że dajesz jej jedną butelkę np. przez 2h co chwilę po trochu aż zje wszystko. może spróbuj 1 dzień z tymi przerwami i najwyżej wrócisz do swojego sposobu

my próbowaliśmy dziś z marchewką. Kuba wszystko wypluł

[tygrysek83]

Za mną wizyta u teściów na obiedzie. Dziecko jak zobaczyło teścia to wpadło w histerię Chyba weszliśmy w etap nie akceptowania pewnych osób i teść trafił na cenzurowane. Zrobiła się też dużo wrażliwsza na niespodziewane hałasy i też od razu podkówka się pojawia. Ciekawe ile to potrwa

Napisane przez virginia

wczoraj i dzis prawie non stop rycze . wbilam sobie do glowy, ze jestem zla matka, skoro nawet swojego dziecka nie umiem nakarmic....

bez takich tu pomysłów!!! Wiem, że się stresujesz, naprawdę to rozumiem. I wiem, że łatwo powiedzieć, ale trzeba wyluzować. Powtarzam to sobie po każdym karmieniu, które kończy się krzykiem. Myślę, że ten pediatra co przyszedł do Ciebie mówił z sensem i winko i trochę luzu tylko może tu pomóc. Nie zapomnij, że trzeba się cieszyć a nie na siłę próbować coś wcisnąć. A jeżeli rzeczywiście Natalka ładnie je warzywka to porozmawiaj z pediatrą czy możesz szybciej ją całkowicie przerzucić na normalne jedzonko.

[thidien]

Napisane przez virginia

wczoraj i dzis prawie non stop rycze . wbilam sobie do glowy, ze jestem zla matka, skoro nawet swojego dziecka nie umiem nakarmic....

kochana, jesteś wspaniałą mamą, bo robisz wszystko, co tylko możesz

sama przeryczałam nie jedną noc i nie jeden dzień jak miałam problem z kp i każdy tylko mnie dołował mówiąc, że właśnie to ja robię coś nie tak i nie umiem się dzieckiem zająć i je wykarmić itp.

jedynie mąż mnie wspierał i próbował przemówić do rozsądku - to samo usłyszałam dopiero od pielęgniarki, która przyszła jak Młody skończył 3 miesiące

dobrze dziewczyny podpowiadają - choć to trudne, potrzebujesz się zrelaksować, nabrać dystansu, zrozumieć, że jesteś najlepszą mamą, jaką tylko można mieć, że co prawda są problemy, ale to nie Twoja wina i znajdziesz w końcu rozwiązanie
bo jedyne co możemy dać dzieciom i co jest najcenniejsze - to nasz spokój (wiem, trudno o to) - szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko (kiedyś wydawało mi się to jedynie frazesem, ale to prawda)

[niezapomnijkaa09]

Helo
U nas dziś byli goście- chrzestny Antosia i moja przyjaciółka więc się zrelaksowałyśmy drinkami Toś był mega grzeczny- uśmiechnięty, pogodny. Za to ostatnia noc masakra
Wyobraźcie sobie, że chciał zacząć dzień o 2 w nocy. Gugał, śmiał się i ani w głowie mu było spanie A jak się do niego nie podchodziło to był ryk.
Na zmianę z Tż próbowaliśmy go spacyfikować i z tego co pamiętam udało i się po którejś tam próbie. Ogólnie najgorsza noc ever

Napisane przez thidien

kochana, jesteś wspaniałą mamą, bo robisz wszystko, co tylko możesz

sama przeryczałam nie jedną noc i nie jeden dzień jak miałam problem z kp i każdy tylko mnie dołował mówiąc, że właśnie to ja robię coś nie tak i nie umiem się dzieckiem zająć i je wykarmić itp.

jedynie mąż mnie wspierał i próbował przemówić do rozsądku - to samo usłyszałam dopiero od pielęgniarki, która przyszła jak Młody skończył 3 miesiące

dobrze dziewczyny podpowiadają - choć to trudne, potrzebujesz się zrelaksować, nabrać dystansu, zrozumieć, że jesteś najlepszą mamą, jaką tylko można mieć, że co prawda są problemy, ale to nie Twoja wina i znajdziesz w końcu rozwiązanie
bo jedyne co możemy dać dzieciom i co jest najcenniejsze - to nasz spokój (wiem, trudno o to) - szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko (kiedyś wydawało mi się to jedynie frazesem, ale to prawda)

Myślę dokładnie tak samo. Trzeba myśleć pozytywnie bo dziecko to czuje. Ja do swojego synka zawsze mówię: Kto ma najwspanialszą mamę na świecie? no kto? Tosio -Mosio
Niech chłopak się od małego uczy jak ma do mamy mówić
A taak poważnie to pamiętam jak Toś był malutki ok.2-3 tyg i ja walczyłam o KP i strasznie się stresowałam i on to czuł. Była jedna wielka masakra A teraz jest cudownie. Ale musiałam wyluzować i pogodzić się z rzeczywistością.

Napisane przez tygrysek83

Za mną wizyta u teściów na obiedzie. Dziecko jak zobaczyło teścia to wpadło w histerię Chyba weszliśmy w etap nie akceptowania pewnych osób i teść trafił na cenzurowane. Zrobiła się też dużo wrażliwsza na niespodziewane hałasy i też od razu podkówka się pojawia. Ciekawe ile to potrwa



bez takich tu pomysłów!!! Wiem, że się stresujesz, naprawdę to rozumiem. I wiem, że łatwo powiedzieć, ale trzeba wyluzować. Powtarzam to sobie po każdym karmieniu, które kończy się krzykiem. Myślę, że ten pediatra co przyszedł do Ciebie mówił z sensem i winko i trochę luzu tylko może tu pomóc. Nie zapomnij, że trzeba się cieszyć a nie na siłę próbować coś wcisnąć. A jeżeli rzeczywiście Natalka ładnie je warzywka to porozmawiaj z pediatrą czy możesz szybciej ją całkowicie przerzucić na normalne jedzonko.

Muszę mojego nauczyć by na teściową tak reagował
Byliśmy wczoraj u niej i ona się wystroiła w jakąś bluzkę z koralikami na dekolcie a potem małego na ręcę brała- kazałam jej się przebrać bo ostatnio Toś wrócił od niej podrapany a dopiero na zdjęciach, które Tż robił zobaczyłam, że to wina tych koralików na bluzce
Brak wyobraźni mnie poraża.

Napisane przez ag9

Niezapomnijka - potwierdzam Ja co prawda korzystam ze stałki do Pentaxa, ale do robienia zdjęć w domu obiektywy 35 albo 50 mm są idealnem bo bardzo jasne. Tylko mam problem teraz bo mi się Gucio przestał w obiektywie mieścić



U nas to zęby, jestem więcej niż pewna. Tak zajadle zagryza piąstki, ciągnie moje palce do buzi i zaciska mi dziąsła na moim palcu, że aż mi kości trzeszczą



Z reguły w żłobkach są grupy wiekowe - ciężko by było pogodzic plan dnia 6-miesięczniaka z 2-latkiem



Na ząbki używałam DentiBaby ale nie działało. Teraz kupiłam Dentinox no i chyba trochę pomaga.

Dzięki za opinię, kupuję stałkę zobaczę jak się sprawdzi

Napisane przez tygrysek83

Współczuję, u nas też ostatnio się zdarzają dziwne napady histerii



Jagody są uznawane za bezpieczny owoc Może akurat dziecko jadło nieumyte i coś innego ją dopadło



Jak patrzę za okno to mam podejrzenia, że znów jutro nici z sesji
Limonka, super zdjęcia

Jak smakował owoc? Jak w końcu przygotowałaś?

Ja jestem jak najbardziej za spotkaniem i widzę z kolejnych postów, że jesteśmy już zdeterminowane miejscem (park bródnowski) i dniem (weekend). Ja jestem w Warszawie do 26 września i na pewno już mam zajęty weekend 6-7 września. Pozostałe raczej wolne.



Oj tęskniłyśmy

Co do diety, to dlatego zaczęłam spisywać na pierwszej stronie

Ja kupiłam stałkę. I jak na razie nie umiem do końca z niej skorzystać. Oczywiście uparcie korzystam z ustawień ręcznych a nie małpy i stąd ten problem z opanowaniem Zaletą ogromną jest to, że jest baaaaardzo jasny i bez problemy wychodzą zdjęcia w domu. Bez najmniejszego problemu można uzyskać małą głębię ostrości, co uwielbiam. Jedyne co to mam wrażenie, że zdjęcia lekko niebieskawe wychodzą w porównaniu do drugiego obiektywu, ale to mógł być fakt braku filtra Tak jak kiedyś myślałam, że stałka jest bez sensu, to teraz uważam, że do robienia zdjęć maluchowi idealna



Virginia, moja dostaje 2x dziennie. Rano, w okolicach 9-10, z łyżeczki. Zjada wtedy pół sugerowanej porcji, więcej jej nie wchodzi. Ale to i tak postęp bo zaczynałyśmy od kilku łyżeczek. Wieczorem 17-18, dostaje z butli, też pół sugerowanej porcji, tylko na podwójnej ilości wody. Jednak zastanawiam się czy tego też nie zamienić na łyżeczkę.
Po posiłku porannym po 3 godzinach jest znów głodna. Wieczorny wypada często jako ostatni, więc kolejny dopiero koło 24-01.

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:21 ----------

No i dzięki za wypisywanie warzywek i innego jedzonka
Staram się wyłapywać wszystko

Tygrysku a masz Canona czy Nikona czy cuś innego?
Fotki fajne wrzucasz, robisz je tą stałką?

[tygrysek83]

Napisane przez niezapomnijkaa09

Helo
U nas dziś byli goście- chrzestny Antosia i moja przyjaciółka więc się zrelaksowałyśmy drinkami Toś był mega grzeczny- uśmiechnięty, pogodny. Za to ostatnia noc masakra
Wyobraźcie sobie, że chciał zacząć dzień o 2 w nocy. Gugał, śmiał się i ani w głowie mu było spanie A jak się do niego nie podchodziło to był ryk.
Na zmianę z Tż próbowaliśmy go spacyfikować i z tego co pamiętam udało i się po którejś tam próbie. Ogólnie najgorsza noc ever



Myślę dokładnie tak samo. Trzeba myśleć pozytywnie bo dziecko to czuje. Ja do swojego synka zawsze mówię: Kto ma najwspanialszą mamę na świecie? no kto? Tosio -Mosio
Niech chłopak się od małego uczy jak ma do mamy mówić
A taak poważnie to pamiętam jak Toś był malutki ok.2-3 tyg i ja walczyłam o KP i strasznie się stresowałam i on to czuł. Była jedna wielka masakra A teraz jest cudownie. Ale musiałam wyluzować i pogodzić się z rzeczywistością.




Muszę mojego nauczyć by na teściową tak reagował
Byliśmy wczoraj u niej i ona się wystroiła w jakąś bluzkę z koralikami na dekolcie a potem małego na ręcę brała- kazałam jej się przebrać bo ostatnio Toś wrócił od niej podrapany a dopiero na zdjęciach, które Tż robił zobaczyłam, że to wina tych koralików na bluzce
Brak wyobraźni mnie poraża.


Dzięki za opinię, kupuję stałkę zobaczę jak się sprawdzi


Tygrysku a masz Canona czy Nikona czy cuś innego?
Fotki fajne wrzucasz, robisz je tą stałką?

Mam Canona. Stalke mam od jakiegoś miesiąca. A zdjecia różnie Starsze ze zmiennoogniskowego, a teraz stalka lub iphone. Zależy co pod ręką
Jak masz Canona to możemy sie spotkać żebyś poprobowala sobie jak to z tym obiektywem jest.

[stefan89]

virginia! dziewczyno weź się w garść! szukasz potwierdzenia, że jesteś dobrą mamą na form? kazdy ma lepsze i gorsze dni. każda mama jest najlepszą dla swojego dziecka. ty też! nie możesz tak myśleć, bo to już równia pochyła.
piszesz, że natalka płacze. ano płacze. widzi, że mama zestresowana, to płacze. ja, stara kobita jak widze, że moja mama sie stresuje, martwi, to płakać mi się chce. wyluzuj, bo tu nie chodzi o ciebie ani o twoje emocje tylko o małą a ona nie może najwidoczniej funkcjonować, jeść w atmosferze wiellkiego napięcia i stresu (no i w sumie trudno się dziwić). każda butla kojarzy jej się z tym, że mama się stresuje i później płacze, to zaniechała jedzenia.. pisze tak, bo wierze, że natalka jest zdrowa jak ryba. wydobądź z siebie siłe i bądź uśmiechnięta. szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko, znasz to? uszy do góry, koniec użalania się nad sobą i poświęcenie więcej czasu na stworzenie idealnej atmosfery dla małej. taka oto moja rada.

[TynkaG]

Napisane przez Limonka1987

Zastanawiam się właśnie jak wygląda żywienie dzieci w żłobkach. Przecież dieta 6-miesięcznego dziecka i 1,5 rocznego jest diametralnie różna, a w żłobku są maluchy w różnym wieku. Czy są podzielona w grupy według wieku jak w przedszkolu? Ktoś coś wie?

No są grupy wiekowe, np. maluchy od 6 miesiąca do 12. I one maja indywidualna dietę, czyli jak jeden pije normalnie Enfamil, to w żłobku tez ma to mleko, a jak inne Bebiko to pije Bebiko! Chodzilo mi raczej czy takie maleństwa jedzą tam kaszkę, marchewkę, itp. - o to muszę się dowiedzieć!

[margo80]

Virginia - jestes najlepsza mama dla Natalki, nie wolno Ci myslec inaczej.

Gratuluje mamom i dzieciaczkom przygod z warzywami

U nas nocka bez zmian, pobudki co 2h. Jedyny plus to to, ze o 7 zjadli jeszcze padl, wiec mimo Ewy brzeczacej przy uchu, dalo sie zamknac oko jeszcze na troche i wstalismy przed 9.

Ewa miala dzis dzien wypadkow, najpierw rozwalila dolna a potem gorna warge. Wyglada jak bokser po walce. Chcialam corke chlopczyce, to mam

[frogutka]

virginia jesteś super mamą! nie możesz sobie nic zarzucać, bo bardzo się starasz-wręcz za dwoje Natalka ma najlepszą mamę na świecie i tak masz myśleć! Musisz być twarda- dla niej!

Z mojego doświadczenia Hance też zdarzają się spazmy ja biorę ją do jedzenia. U nas nadal KP. Ale wtedy ją odstawiam i próbuje za jakiś czas np.30min, albo i godzinę. Zwykle afera jest jak mi się wydaje, że może być głodna po 2,5-3h a ona akurat jest śpiąca
Hanka ostatnio też mało przybiera: 5tyg.- 500g, a ostatnie 2 tyg.-tylko 100g. Mimo to lekarz uznał, że ma wagę prawidłową (6800g) i wszystko jest wporządku. Dlatego pozwalam jej samej decydować kiedy je i ile Nie budzę w nocy.
Ponadto Hania jak jest rozdrażniona i marudzi, płacze a ja się denerwuje to jest tylko gorzej i ciężko ją uspokoić. Jak ja wyluzuje i ją przytulę, zaczynam się uśmiechać to ona momentalnie się wycisza
Także dobrze dziewczyny radzą-musisz kontrolować swoje emocje bo dzieci są niesamowicie wyczulone na nasz nastrój i nasrtój w domu.

Poza tym witam się czytam codziennie, ale pisać jakoś ciężko. Widzę, że jest temat rozszerzania diety
tygrysku jesteś super pomysł z tą pierwszą stroną i produktami dla maluchów bardzo dziękuję bo przydam nam się
U nas Kp i 5 miesięcy skończone 12.08, a wczoraj poszła pierwsza marchewka Hania zjadła, trochę się kwasiła, mrużyła oczy, pluła ale były też uśmiechy. Dziś zjadła już dużo więcej ale nauczyła się pluć na odległość

Limonka fotki boskie a Emilka przecudna! super pamiątka

[TynkaG]

Tygrysku83- ty chyba masz kaszkę Sinlac i Virginia pytała- od 11.08 w rossmanie promocja- kaszka za 16,99

[tygrysek83]

Hej. Ja tak na szybko wieczorową porą. Mam wrażenie że siada mi laktacja 😪 Pytanie więc do doświadczonych. Jak próbować ją podkręcić? Chciałabym jeszcze chwilę pokarmić.

[TynkaG]

Napisane przez tygrysek83

Hej. Ja tak na szybko wieczorową porą. Mam wrażenie że siada mi laktacja 😪 Pytanie więc do doświadczonych. Jak próbować ją podkręcić? Chciałabym jeszcze chwilę pokarmić.

Hmm ja to musze wypic min. 2 litry dziennie, zeby mleko bylo. Pije też herbatkę na karmienie, no i podobno trzeba często dziecko przystawiać. raz tez miałam kryzys, ale ewidentnie przez moje zaniedbanie, bo wypiłam tylko kilka szklanek. A i trzeba sobie wmówić, ze mleko jest i do maluszka popłynie- u mnie póki co działa

[teQiba]

Napisane przez thidien

piszę "jakieś", bo jak mi powiedziała pediatra: "no faktycznie, wzmożone napięcie lekko ma, ale spokojnie, do wszystkiego sam dojdzie i nic mu nie będzie, rehabilitacja może mu nieco pomóc, choć jakby jej nie było, to też mu nic nie będzie, tylko pani będzie bardziej świadoma co i jak"

Bo to prawda - zobaczcie ile z nas chodzi na rehabilitację. Kiedyś tego nie było i dzieci się rozwijały po swojemu. Nam fizjoterapeutka kazała na siłę uczyć młodego żeby przekręcając się na brzuszek wyciągał rączkę do przodu - a on uparcie ma rączkę pod brzuszkiem po obrocie, ale już umie ją sobie wyciągnąć spod brzucha sam i stwierdziłam że nic złego w tym nie ma i nie będę dziecka zmuszać żeby się obracało tak jak ja chcę skoro on radzi sobie inaczej.

Napisane przez tygrysek83

Hej. Ja tak na szybko wieczorową porą. Mam wrażenie że siada mi laktacja 😪 Pytanie więc do doświadczonych. Jak próbować ją podkręcić? Chciałabym jeszcze chwilę pokarmić.

Mi też tylko duża ilość płynów pomagała.

[thidien]

Napisane przez tygrysek83

Hej. Ja tak na szybko wieczorową porą. Mam wrażenie że siada mi laktacja �� Pytanie więc do doświadczonych. Jak próbować ją podkręcić? Chciałabym jeszcze chwilę pokarmić.

może femaltiker pomoże? zaczęłam pić jak walczyłam o kp, tylko ja ściagałam laktatorem, a ostatnio nie mam na to nawet czasu (chyba że mąż w domu) i ponieważ ściągam nieregularnie (coraz rzadziej) to jest tego mleka mniej, ale... jak nie wypiję tego femaltikera przez 1 dzień, to już w ogóle jest mleka malutko (150ml jak piję, 30ml jak nie)
nie na każdego zadziała, ale bez niego (a kupiłam zapas spory w naszej kochanej aptece gemini :P) to bym chyba już dawno tylko mm podawała (fakt, już mi się normalnie w świecie nawet nie chce ciągle targać cyców laktatorem - Młody się kręci, wierci, jęczy i weź się tu ściągaj :/ wyszło na to, że średnio robię to tylko 2 razy dziennie)

na opakowaniu jest napisane:
Polecany
- aby karmić naturalnie
-dla matek pragnących karmić piersią
- w celu wspomagania organizmu w okresie laktacji
- w przypadku stresu związanego z wywołaniem laktacji

generalnie walczyłam o kp aż do frustracji w walce o każdą kropelkę, teraz odpuściłam, i jak coś jest, to fajnie, jak nie, to tragedii nie ma i odkąd tak się zadziało czuję się jak nowo narodzona tamta "ja" była okropna :P i Młody więcej płakał i jęczał, a teraz śmieję się ja i on też

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:40 ----------

Napisane przez teQiba

Bo to prawda - zobaczcie ile z nas chodzi na rehabilitację. Kiedyś tego nie było i dzieci się rozwijały po swojemu. Nam fizjoterapeutka kazała na siłę uczyć młodego żeby przekręcając się na brzuszek wyciągał rączkę do przodu - a on uparcie ma rączkę pod brzuszkiem po obrocie, ale już umie ją sobie wyciągnąć spod brzucha sam i stwierdziłam że nic złego w tym nie ma i nie będę dziecka zmuszać żeby się obracało tak jak ja chcę skoro on radzi sobie inaczej.

nam kazała często je do przodu wyciągać niemal cały czas, no ale co z tego, jak nawet przy masażu Młody akurat nie chce ich wyciągnąć :P wyciąga wtedy, jak się nic od niego nie chce :P:P:P

ostatnio ćwiczy ostro przewroty na brzuszek, a dzisiaj łupnął biedny główką o matę na podłodze (mimo że gruba, to łupnięcie porządne) - bo się sam przewrócił z brzuszka na plecy (tak to mu ręce przeszkadzają, ale ten jeden raz mu się udało)
płakał okropnie

nie wiem, chyba wyciągnę wszystkie koce jakie mam w domu i pod matę położę

matę mamy wyglądającą jak kołderka, może ktoś będzie pamiętał, były kiedyś w lidlu, taka z pieskiem haftowanym (na to stawiamy jeszcze w razie potrzeby matę z pałąkami)

strach się ruszyć gdziekolwiek w domu - bo zaraz sobie guza nabije

[Smarrita]

tygrysek - właśnie oglądałam listę którą stworzyłaś na pierwszej stronie. Super jest. Zaznacz może jeszcze przy malinach, że jest alergenem, dzisiaj je kupowałam i mi teściowa powiedziała że prócz truskawek najbardziej uczulają też maliny

My już po imprezach i wizycie u teściów. Jutro nadrobie ostatnie dni na forum;p Młoda wynoszona, wybawiona. Sprawowała się grzecznie

[monkaa321]

Napisane przez tygrysek83

Hej. Ja tak na szybko wieczorową porą. Mam wrażenie że siada mi laktacja 😪 Pytanie więc do doświadczonych. Jak próbować ją podkręcić? Chciałabym jeszcze chwilę pokarmić.

Tak jak napisala tynka. Duzo pic, przystawiac i sie nie zamartwiac ze mleka jest malo moze Cie kryzys dopadl tylko

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Limonka1987]

Dzień dobry

Tygrysku- też zerknęłam co tam zmajstrowałaś na pierwszej stronie. Bardzo dobra robota! Dziękuję, bo na pewno będę korzystać.
Ostatnio znalazłam całkiem fajnego bloga, może się komuś przyda: http://rodzicewkuchni.blogspot.com/ . Jeśli uznacie, że interesujący, też można wrzucić na pierwszą stronę.
Trzymam kciuki za to, by znów była rzeka mleka

Virginia- myślę, że to co napisała Stefan wyczerpuje temat. Pamiętasz jak lekarz kazał Ci się wyluzować? Natychmiast proszę się zastosować do jego rady! Jestem pewna, że będzie to z korzyścią dla wszystkich, przede wszystkim dla Natalki.

Niezapomnijkaa09- jak dzisiejsza noc?

Frogutka- sądząc z miny Hani, marchewka smakuje

Muszę dzisiaj zamontować ochraniacz na szczebelki, bo Emilka zaczęła podczas nocnych pobudek na jedzenie przekręcać się na brzuszek i dziś trochę jej się za mocno główka zachwiała... Huk był pewnie jak u Thidien przy walnięciu o matę

Miłej niedzieli, dziewczyny

[tygrysek83]

Za nami dziwna nocka. Kinga o 12:15 stwierdziła, że to super czas na pogaduszki. I tak, z przerwą na jedzenie, gadała aż do 2 Na całe szczęście nie wymagała odpowiedzi, chyba wdaje się w dziadka

No i pomimo osłonki na szczebelki, nóżki trafiają pomiędzy i czasem ma problem z wyciągnięciem i jest krzyk...

Napisane przez margo80

Ewa miala dzis dzien wypadkow, najpierw rozwalila dolna a potem gorna warge. Wyglada jak bokser po walce. Chcialam corke chlopczyce, to mam

Wakacje się kończą to trzeba nadrobić zdobywanie śladów wakacyjnych

Napisane przez frogutka

U nas Kp i 5 miesięcy skończone 12.08, a wczoraj poszła pierwsza marchewka Hania zjadła, trochę się kwasiła, mrużyła oczy, pluła ale były też uśmiechy. Dziś zjadła już dużo więcej ale nauczyła się pluć na odległość

za marchewkę

Napisane przez TynkaG

Hmm ja to musze wypic min. 2 litry dziennie, zeby mleko bylo. Pije też herbatkę na karmienie, no i podobno trzeba często dziecko przystawiać. raz tez miałam kryzys, ale ewidentnie przez moje zaniedbanie, bo wypiłam tylko kilka szklanek. A i trzeba sobie wmówić, ze mleko jest i do maluszka popłynie- u mnie póki co działa

Napisane przez teQiba

Mi też tylko duża ilość płynów pomagała.

Napisane przez thidien

może femaltiker pomoże?

Napisane przez monkaa321

Tak jak napisala tynka. Duzo pic, przystawiac i sie nie zamartwiac ze mleka jest malo moze Cie kryzys dopadl tylko

Dziękuję za rady Mam wrażenie, że dużo pije, ale może jeszcze za mało... O częstym przystawianiu niestety muszę zapomnieć bo Kinga współpracować nie chce

Napisane przez Smarrita

tygrysek - właśnie oglądałam listę którą stworzyłaś na pierwszej stronie. Super jest. Zaznacz może jeszcze przy malinach, że jest alergenem, dzisiaj je kupowałam i mi teściowa powiedziała że prócz truskawek najbardziej uczulają też maliny

Zaznaczone

Napisane przez Limonka1987

Tygrysku- też zerknęłam co tam zmajstrowałaś na pierwszej stronie. Bardzo dobra robota! Dziękuję, bo na pewno będę korzystać.
Ostatnio znalazłam całkiem fajnego bloga, może się komuś przyda: http://rodzicewkuchni.blogspot.com/ . Jeśli uznacie, że interesujący, też można wrzucić na pierwszą stronę.

Dorzuciłam, jeżeli ktoś stwierdzi, że jest bez sensu to wyrzucę.

Napisane przez teQiba

Bo to prawda - zobaczcie ile z nas chodzi na rehabilitację. Kiedyś tego nie było i dzieci się rozwijały po swojemu.

Mi rehabilitantka tłumaczyła, że teraz jest większy nacisk na rehabilitację, żeby później na gimnastykę korekcyjną nie trzeba było zasuwać

[koziemleko]

Napisane przez tygrysek83

Hej. Ja tak na szybko wieczorową porą. Mam wrażenie że siada mi laktacja 😪 Pytanie więc do doświadczonych. Jak próbować ją podkręcić? Chciałabym jeszcze chwilę pokarmić.

A może zbliża ci się @? Moja laktacja też miewa czasem gorsze dni i zdarzało się to być związane z @.
Oczywiście może pomóc picie wody, częste przystawianie malucha - nawet jak nic nie leci - i wyluzowanie

[side85]

Napisane przez tygrysek83

Ja uwielbiam wycieczki samochodowe, ale to w przyszłym roku. Gdzie dokładnie jedziecie?

Okolice Rimini, Ravenny, generalnie jakieś 50km dalej mała miejscowość ale podobno z najszerszą włoską plażą.
W takim razie mocno ściskam kciuki za wasz lot i weź dużo picia bo faktycznie ciśnienie bywa problematyczne

Napisane przez stefan89

Dzięki dziewczyny za odp dotyczące przygotowywania obiadów maluchom

My tak 5 dni powalczymy z marchewą a kołoponiedziałku spróbujemy z jabłkiem. no i tu też jest pytanie;p surowe, starte na tarce na papke czy gotowane?

co do zapotrzebowanie na białko, to też mnie to zaskoczyło. myślałam, że taki roczniak to już schaboszczaka powinien wsunąć z ziemniakami i mizerią jezuuu ja jestem teraz na diecie po tej operacji i mam rozszerzać dietę identycznie jak hanka ;o na obiad wsuwam gotowaną marchewke z ziemniakami zagęszczoną kleikiem kukurydzianym przynajmniiej dziecku raźniej jest...

wasze dzieci też pełzają do tyłu?

udanych wakacji dla wszystkich urlopowiczów. ja pamiętam jak my równo rok temu byliśmy na wakacjach w chorwacji. rano rzyg i wio na plaże;D ciąża, ciąża.. kiedy to bylo?;o

przypomniałaś mi że rok i dwa miesiące temu byliśmy na wakacjach i lecieliśmy samolotem w pierwszych dniach kiedy to zakazane a Piotruś zaskoczył nas na teście dzień po przylocie
No i tez myślałam że Piotrek za chwilę dostanie schabowego


Piotruś
4 miesiące ekspozycja na gluten pól łyżeczki kaszki Holle
zaraz potem: bataty, brokuły, ziemniaki, kalafior, cukinia, marchewka, dynia
z owoców: jabłko, gruszka, morela, banan, brzoskwinia, śliwka
z kaszek: jaglana i orkiszowa
ostatnio zaczynamy z kaszką po 6m. Nasltle 5 zbóż z lipą (wprawdzie po 6 miesiącu ale 6 mamy za 2 tygodnie a muszę trochę małemu podać węglowodanów żeby go zapchać na noc więc troszkę dostaje).Jaglanej o orkiszowej nienawidzi.


Virgina zgadzam się ze stefanem. Chyba wiesz że nigdy nie byłam przeciw tobie tu na forum ale teraz muszę powiedzieć wprost że nie szuka się potwierdzenia bycia dobrą matką na forum bo przecież nie jesteśmy z tobą w domu i piszesz nam to co chcesz tak jak i my tobie i reszcie To ty musisz znać poczucie własnej wartości wtedy będziesz wiedziała czy jesteś dobrą mamą. Na pewno nie bagatelizowałabym tego że Natalka jest tak malutka bo to MOŻE NIC nie znaczyć ale może być jakiś problem i co potem? Będziesz sobie wyrzucać że zamiast szukać z innym lekarzem pytałaś nas na forum czy jesteś dobrą mamą. Może ona jest niejadkiem, a może ma jakiś problem. Może i dziewczyny łapią cię nieraz za słowa (zgodzę się) ale z waszej wymiany zdań nieraz wyciągam wniosek że ilekroć coś powiesz a większość ma inne zdanie próbujesz się wyplątać i obrócić na swoją korzyść jak z tą glukozą. Uważam, że skoro lekarz ci tak zalecił (choć to dla mnie dziwne, ale nie ja medycynę skończyłam) a ty ufasz temu lekarzowi to powinnaś bronić swoich racji.
Kończąc życzę ci żebyś szybko zapanowała nad sytuacją i znalazła problem dlaczego Natalka tak słabo je i mam nadzieję że ten problem to tylko i wyłącznie bycie niejadkiem

[thidien]

Napisane przez tygrysek83

Mi rehabilitantka tłumaczyła, że teraz jest większy nacisk na rehabilitację, żeby później na gimnastykę korekcyjną nie trzeba było zasuwać

Zawitkowski twierdzi, że niepotrzebnie się ludzi wysyła w takich ilościach.

[virginia]

Dobry

Stefan i Limonko macie sporo racji ale myślę, że Wy też zamartwiałybyście się, gdyby Wasze dzieci w wieku 5m ważyły 5500, zamiast przybierać na wadze traciłyby na niej, jadły po 400ml mleka na dobę i mimo Waszych usilnych starań, wciąż mało jadły. A problem trwa nie kilka dni a kilka tygodni. I nie wiem czy to kwestia warunków/emocji bo np. moja mama nie jest wgl w stanie jej nakarmić, no chyba że wszyscy jesteśmy zestresowani. Chyba jak każda matka, która wie, że coś jest nie tak próbuję wszystkiego - próbowałam ją karmić tak, jak wczoraj radziła alwa, próbowałam czekać aż sama zgłodnieje i się upomni, próbowałam karmić o ustalonych porach bo, pomijając już wszystko inne, brak jakiegokolwiek harmonogramu nie służy ani Natalce ani mi, bo nie sposób nic zaplanować/pracować/normalnie funkcjonować.

To prawda, jak pisały dziewczyny, staram się być najlepszą mamą dla Natalki ale czuję się bezradna a problem nadal jest a nie chcę niczego zaniedbać, stąd moje 'wołanie o pomoc' nawet tu, choć to może faktycznie nienajlepsze miejsce.

Napisane przez side85

Virgina zgadzam się ze stefanem. Chyba wiesz że nigdy nie byłam przeciw tobie tu na forum ale teraz muszę powiedzieć wprost że nie szuka się potwierdzenia bycia dobrą matką na forum bo przecież nie jesteśmy z tobą w domu i piszesz nam to co chcesz tak jak i my tobie i reszcie To ty musisz znać poczucie własnej wartości wtedy będziesz wiedziała czy jesteś dobrą mamą. Na pewno nie bagatelizowałabym tego że Natalka jest tak malutka bo to MOŻE NIC nie znaczyć ale może być jakiś problem i co potem? Będziesz sobie wyrzucać że zamiast szukać z innym lekarzem pytałaś nas na forum czy jesteś dobrą mamą. Może ona jest niejadkiem, a może ma jakiś problem. Może i dziewczyny łapią cię nieraz za słowa (zgodzę się) ale z waszej wymiany zdań nieraz wyciągam wniosek że ilekroć coś powiesz a większość ma inne zdanie próbujesz się wyplątać i obrócić na swoją korzyść jak z tą glukozą. Uważam, że skoro lekarz ci tak zalecił (choć to dla mnie dziwne, ale nie ja medycynę skończyłam) a ty ufasz temu lekarzowi to powinnaś bronić swoich racji.
Kończąc życzę ci żebyś szybko zapanowała nad sytuacją i znalazła problem dlaczego Natalka tak słabo je i mam nadzieję że ten problem to tylko i wyłącznie bycie niejadkiem

i to staram się robić. widzisz z kolei ja mam wrażenie, że dziewczyny często zbyt pochopnie wysuwają wnioski, tak jak właśnie z glukozą. Lekarz zlecił dosładzanie mleka pepti a nie zwykłego, żeby Natalka zechciała je jeść bo ono gorzkie co i tak nie przyniosło efektu, więc glukoza stoi, a wyszło na to, że podaję Natalce zwykłe mleko i to jeszcze słodzone. Podobnie było parę razy wcześniej ale nie chcę już naprawdę do tego wracać. Dlatego pisałam, że zanim coś napiszecie spytajcie, żeby mieć pełny obraz sytuacji i to wszystko.
Z resztą się zgadzam. Ja też nie chcę niczego zaniedbać i stąd moje próby znalezienia przyczyny i może czasem niepotrzebnie tu piszę to czy tamto ale liczę na to, że coś mi podpowiecie - tonący brzytwy się chwyta (nie bierzcie tej brzytwy do siebie ).
Są na szczęście osoby, które rozumieją moje obawy i piszą, nie tu, bo nie chcą wywoływać niepotrzebnej dyskusji ale na PW, próbują coś doradzić i dzięki im za to .
A z Natalką byłam już u 3lekarzy, jutro odbieram wyniki posiewu moczu, muszę jeszcze donieść jedną próbkę kału na pasożyty i jak wyniki będą dobre a problem będzie nadal to nie wiem już, chyba do 4 lekarza pójdę .
Teraz mi jeszcze chodzi po głowie, że to może przez ew.ząbkowanie , koleżanka mi mówiła, że jak jej synek ząbkował to też nie chciał jeść, tylko soki pił

[martyna141]

Hej dziewczyny

nie odzywałam sie chyba z miesiąc ale to byliśmy na wakacjach to robiliśmy chrzciny a im Zosia wieksza tym mniej śpi i więcej uwagi potrzebuje a dom tez trzeba ogarnąc i obiad ugotować i jakoś zbrakło czasu.

Mała rośnie jak na drożdzach widzę że zaczyna sie temat wprowadzania pokarmów. Miałam kilka kryzysów jesli chodzi o kp kupilam nawet mleko do dokarmiania i teraz chyba znowu mnie łapie.. Na dodatek przed wakacyjnym wyjazdem Mała ślicznie przesypiała nocki (pierwsza pobudka 4-5) a teraz znów budzi sie 2-3 razy..

Do mam kp - kiedy wprowadzacie nowe posiłki? Warzywka w sensie? Po 6mcu? Tak mi mówiła pediatra, że jeśli karmi sie tylko piersia nowe pokarmy po 6mcu a przy mm po 4.

Witam także nowe Mamusie no i wszystkim dzieciaczkom gratuluje postępów, zedzonych posiłków i nabytych nowych umiejętności!

[monkaa321]

Frogutka brawa za marchew

Tygrysek - nie wymagala odpowiedzi, rozwalilo mnie i tz
A moze laktatorem stymuluj jak kinga nie chce?

Martyna ja kp i juz podalam marchew broluk i pietruszke w 4.5 mies.

Virginia a Natalka sie slini, gryzie , ma czerwone twarde dziasla? Moze gryzaczek lizaczek by jej podpasowal

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tygrysek83]

Napisane przez side85

Okolice Rimini, Ravenny, generalnie jakieś 50km dalej mała miejscowość ale podobno z najszerszą włoską plażą.
W takim razie mocno ściskam kciuki za wasz lot i weź dużo picia bo faktycznie ciśnienie bywa problematyczne

Byłam kiedyś we wrześniu w Rimini i były pustki na plażach. Więc powinniście mieć spokój i cały piasek dla siebie Kciuki za podróż.
Gdybyście byli w Rimini to mi bardzo pasowała knajpka "Ristorante La Mi Mama", widzę na tripadvisorze, że nadal ma się dobrze.
A jeżeli będziecie zwiedzać to oczywiście San Marino, ale też miejscowość San Leo - malutkie i klimatyczne, nie ma tylu turystów co w San Marino.
My wtedy robiliśmy obiazdówkę i było bardzo miło. A najlepszy był kompleks/kamping w okolicach Wenecji.

Napisane przez thidien

Zawitkowski twierdzi, że niepotrzebnie się ludzi wysyła w takich ilościach.

Zapewne coś w tym jest. Nam jakoś te terminy spotkań się nie układają i do tej pory mieliśmy tylko 2 spotkania.