Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XIII

[Carousel]

Napisane przez Quadesha

Haha nom, mega szybko. Mi 17 minie rok odkąd mam prawko...

O kurczę! :O Bardzo szybko to minęło. :O Planujesz coś na rocznicę?

[Quadesha]

Napisane przez Carousel

O kurczę! :O Bardzo szybko to minęło. :O Planujesz coś na rocznicę?

Haha najdłuższa podróż życia? Haha nie no żartuje Udostępnienie wspomnienie na fb i jeszcze raz wszystkim polece osk haha Szkoda, że moi instruktorzy już nie jeżdżą to nauczyli by mojego brata haha Jak mnie nauczyli i teraz sobie smigam, to i każdego nauczą.


Ale serio dziewczyny same się nie obejrzycie i stuknie wam rok... Mi się wydaje jakby to było wczoraj. Pamiętam teorię, pierwsza, ostania jazdę... Każdy z tych moich 3 egzaminow, żarty instruktorów

Może upiekę sobie tort w kształcie samochodu? Albo w kształcie liter L (łatwiej).

[Carousel]

Napisane przez Quadesha

Haha najdłuższa podróż życia? Haha nie no żartuje Udostępnienie wspomnienie na fb i jeszcze raz wszystkim polece osk haha Szkoda, że moi instruktorzy już nie jeżdżą to nauczyli by mojego brata haha Jak mnie nauczyli i teraz sobie smigam, to i każdego nauczą.


Ale serio dziewczyny same się nie obejrzycie i stuknie wam rok... Mi się wydaje jakby to było wczoraj. Pamiętam teorię, pierwsza, ostania jazdę... Każdy z tych moich 3 egzaminow, żarty instruktorów

Może upiekę sobie tort w kształcie samochodu? Albo w kształcie liter L (łatwiej).

Ja już też mam prawko ponad 9 miesięcy. :O I też pamiętam jazdy, egzaminy i w ogóle wszystko, co z tym związane. Tego się chyba nie zapomina.

[Quadesha]

Napisane przez Carousel

Ja już też mam prawko ponad 9 miesięcy. :O I też pamiętam jazdy, egzaminy i w ogóle wszystko, co z tym związane. Tego się chyba nie zapomina.

Haha no chyba nie da sie Ja niestety straciłam swoja kartke ze zdanego egzaminu... Ukradli mi portfel... Cale szczęście, ze nie mialam tam dowodu i prawka.

[nikita343]

Miałam dzisiaj 1 podejście do egzaminu praktycznego, niestety nie zdałam . Plac poszedł mi dobrze, nie zdałam na mieście powód: technika kierowania. Egzaminator zwrócił mi uwagę,że za długo trzymam nogę na sprzęgle po czym wpisał N, poinformował że jak zauważy znowu coś to będzie N i negatyw. Zauważyłam,że po chwili wpisał N i już wiedziałam co to oznacza mimo to jezdziłam dalej. Robiłam zawracanie z użyciem infrakstruktury(prawidłow o), parkowanie(prawidłowo), zatrzymanie się do wskazanego miejsca(prawidłowo),jazda drogami jednokierunkowymi (prawidłowo) mimo to nie mam tego wpisanego w arkusz mam tylko wpisane N i negatyw. Nawet mi nie zaznaczył włączania sie do ruchu mimo,że przecież się włączyłam. Jakby tego mało okazało się,że ten egzaminator oblał mojego chłopaka 8 lat temu także za jego 1 podejściem, powód brak świateł i też kazał mi jezdzić 50 minut po mieście mimo niezdania i na koniec stwierdził,że gdyby nie to to by zdał. A mi dawał rady,że mam sobie wykupić 2 godziny na mieście i inne. Na początku się załamałam,ale jestem zadowolona że wyjechałam z placu. Jutro zapiszę się znowu, nie wiem ile godzin sobie dokupić.

[Jigoku]

Napisane przez nikita343

Miałam dzisiaj 1 podejście do egzaminu praktycznego, niestety nie zdałam . Plac poszedł mi dobrze, nie zdałam na mieście powód: technika kierowania. Egzaminator zwrócił mi uwagę,że za długo trzymam nogę na sprzęgle po czym wpisał N, poinformował że jak zauważy znowu coś to będzie N i negatyw. Zauważyłam,że po chwili wpisał N i już wiedziałam co to oznacza mimo to jezdziłam dalej. Robiłam zawracanie z użyciem infrakstruktury(prawidłow o), parkowanie(prawidłowo), zatrzymanie się do wskazanego miejsca(prawidłowo),jazda drogami jednokierunkowymi (prawidłowo) mimo to nie mam tego wpisanego w arkusz mam tylko wpisane N i negatyw. Nawet mi nie zaznaczył włączania sie do ruchu mimo,że przecież się włączyłam. Jakby tego mało okazało się,że ten egzaminator oblał mojego chłopaka 8 lat temu także za jego 1 podejściem, powód brak świateł i też kazał mi jezdzić 50 minut po mieście mimo niezdania i na koniec stwierdził,że gdyby nie to to by zdał. A mi dawał rady,że mam sobie wykupić 2 godziny na mieście i inne. Na początku się załamałam,ale jestem zadowolona że wyjechałam z placu. Jutro zapiszę się znowu, nie wiem ile godzin sobie dokupić.

A co mu nie pasowało z tym sprzęgłem? Rzeczywiście długo trzymałaś? Bo jeśli tylko to to może nie musisz nawet kupować godzin?

[nikita343]

Napisane przez Jigoku

A co mu nie pasowało z tym sprzęgłem? Rzeczywiście długo trzymałaś? Bo jeśli tylko to to może nie musisz nawet kupować godzin?

Chodziło mu o to,że nie ściągam od razu stopy, nawet mi pokazywał że od razu po zmianie biegu stopa na podnóżek, dzisiaj chyba nikt u niego nie zdał przede mną też oblał dziewczyne. Co do godzin chyba będę musiała bo u mnie są kolejki do egzaminów więc nie będę na bieżąco
Ja się staram nie szybko ściągać stopy bo szarpnie tylko powoli jak widać za powoli... a i jeszcze mówił,że takim sposobem niszcze sprzegło.

[Jigoku]

Napisane przez nikita343

Chodziło mu o to,że nie ściągam od razu stopy, nawet mi pokazywał że od razu po zmianie biegu stopa na podnóżek, dzisiaj chyba nikt u niego nie zdał przede mną też oblał dziewczyne. Co do godzin chyba będę musiała bo u mnie są kolejki do egzaminów więc nie będę na bieżąco
Ja się staram nie szybko ściągać stopy bo szarpnie tylko powoli jak widać za powoli... a i jeszcze mówił,że takim sposobem niszcze sprzegło.

Ja rozumiem jak ktoś jedzie z nogą na sprzęgle, ale przecież to chyba normalne, że nie ściąga się od razu, bo gaśnie albo szarpie Do tego w szkole nauki jazdy często się jeździ na autach, które są długo używane, mają sprzęgło wyrobione i przesiadając się do egzaminacyjnego auta trzeba je trochę wyczuć.

Nie przejmuj się, mój instruktor zawsze mówił, że zna przypadki, gdzie dziewczynie zgasł 6x samochód, ale jeździła ok i ją puścił, a chłopak najpierw włączył światła, a potem zapiął pasy i dziękuję, do widzenia. Jak ktoś chce oblać to ma tyle możliwości, że zawsze to zrobi.

[nikita343]

Napisane przez Jigoku

Ja rozumiem jak ktoś jedzie z nogą na sprzęgle, ale przecież to chyba normalne, że nie ściąga się od razu, bo gaśnie albo szarpie Do tego w szkole nauki jazdy często się jeździ na autach, które są długo używane, mają sprzęgło wyrobione i przesiadając się do egzaminacyjnego auta trzeba je trochę wyczuć.

Nie przejmuj się, mój instruktor zawsze mówił, że zna przypadki, gdzie dziewczynie zgasł 6x samochód, ale jeździła ok i ją puścił, a chłopak najpierw włączył światła, a potem zapiął pasy i dziękuję, do widzenia. Jak ktoś chce oblać to ma tyle możliwości, że zawsze to zrobi.

Dokładnie, mówiłam instruktorom o sytuacji i szkoda bo wyjechałam do miasta, plac przebrnęłam i inne zadania wykonałam a tu takie coś. Zwątpiłam w moje prowadzenie auta. No i szczęścia mi zabrakło.

[agatka36]

Napisane przez nikita343

Dokładnie, mówiłam instruktorom o sytuacji i szkoda bo wyjechałam do miasta, plac przebrnęłam i inne zadania wykonałam a tu takie coś. Zwątpiłam w moje prowadzenie auta. No i szczęścia mi zabrakło.

Nie watp w siebie, następnym razem trafisz na innego egzaminatora i będzie dobrze
Sama byłam dzisiaj świadkiem dwóch oblanych egzaminów (sama jechalam elką): pierwszy - perfidne wymuszenie na malutkim rondzie obok Wordu i drugi oblany obok bramy wyjazdowej... Obserwowalam też plac manewrowy i powiem wam, że mimo tego, że egzaminatorow akurat znalam, to i tak ten stres był wyczuwalny w powietrzu

[Farfalla97]

Kochani, jak przestać się bać? Boje się, że znowu nie zdam i to będzie się tak ciągnąć w nieskończoność ;( Jutro mam jazdy, zobaczymy jak mi pójdzie, jak dobrze, to się trochę uspokoję, ale długo nie jeździłam, więc może być różnie...

[mansikkaa]

Nikita343 masakra aby za cos takiego oblac. Przyznaje że lubię trzymać nogę na sprzegle ale na oblanym egzaminie egzaminator nic nie mówił ze trzymam noge na sprzegle za długo. Na zakrętach trochę trzymam bo się boje że mi zgasnie

[nikita343]

Napisane przez mansikkaa

Nikita343 masakra aby za cos takiego oblac. Przyznaje że lubię trzymać nogę na sprzegle ale na oblanym egzaminie egzaminator nic nie mówił ze trzymam noge na sprzegle za długo. Na zakrętach trochę trzymam bo się boje że mi zgasnie

Dokładnie dlatego trzymałam, po prostu boje się że mi zgaśnie. Wiem,że niektórym osobom gasło auto,ale jazda się podobała więc zdali, po prostu jak się ktoś przyczepi to zawsze coś znajdzie. Teraz staram się wyciągnąć pozytywy,że plac mi poszedł, manerwy także wykonałam. Tylko ten strach przed gaśnięciem.. nie wiem jak to pokonać chyba po prostu nie myśleć o tym.

[nikita343]

Napisane przez agatka36

Nie watp w siebie, następnym razem trafisz na innego egzaminatora i będzie dobrze
Sama byłam dzisiaj świadkiem dwóch oblanych egzaminów (sama jechalam elką): pierwszy - perfidne wymuszenie na malutkim rondzie obok Wordu i drugi oblany obok bramy wyjazdowej... Obserwowalam też plac manewrowy i powiem wam, że mimo tego, że egzaminatorow akurat znalam, to i tak ten stres był wyczuwalny w powietrzu

Dzięki zrobiłam analizę egzaminu i wypisałam na co musze zwrócić uwagę (np zaciągnięty ręczny na łuku przez egzaminatora, włączyć światła na placu) żeby to utrwalić. No i praca nad sobą, opanować nerwy. Mam jeszcze pytanie, jak egzaminator informuje nas o błędzie na mieście to od razu musimy go poprawić? u mnie poinformował,że wpisuje mi negatyw w rubryce respektowanie jazdy pojazdami za za długie trzymanie nogi na sprzęgle a za chwile już miałam drugie N, widziałam i odłożył arkusz. Dalej jeżdziłam wykonywałam manewry, zwątpiłam czy w samochodzie są kamery egzaminator pytał sie mnie który to mój egzamin, mówie że 1 na co on nooo to jeszcze bo już mi się włos na głowie zjezył jak zobaczyłem co Pani robi, niech Pani dokupi 2 godziny na miasto to będzie lepiej, niech Pani patrzy tu sie kładzie stope w trakcie jazdy (wskazał podnożek). Mówił coś,że mam ściągać stope szybko bo zniszcze silnik.
Mam też drugie pytanie czy jezeli egzaminowany nie zda w trakcie egzaminu to musi dalej jezdzic? mnie nie poinformował o tym fakcie, a ja mu wspomniałam że miałam nie zdany na co on że trzeba walczyć do końca pytanie o co jak egzamin był negatywny.

[Maddis]

Napisane przez nikita343

Dzięki zrobiłam analizę egzaminu i wypisałam na co musze zwrócić uwagę (np zaciągnięty ręczny na łuku przez egzaminatora, włączyć światła na placu) żeby to utrwalić. No i praca nad sobą, opanować nerwy. Mam jeszcze pytanie, jak egzaminator informuje nas o błędzie na mieście to od razu musimy go poprawić? u mnie poinformował,że wpisuje mi negatyw w rubryce respektowanie jazdy pojazdami za za długie trzymanie nogi na sprzęgle a za chwile już miałam drugie N, widziałam i odłożył arkusz. Dalej jeżdziłam wykonywałam manewry, zwątpiłam czy w samochodzie są kamery egzaminator pytał sie mnie który to mój egzamin, mówie że 1 na co on nooo to jeszcze bo już mi się włos na głowie zjezył jak zobaczyłem co Pani robi, niech Pani dokupi 2 godziny na miasto to będzie lepiej, niech Pani patrzy tu sie kładzie stope w trakcie jazdy (wskazał podnożek). Mówił coś,że mam ściągać stope szybko bo zniszcze silnik.
Mam też drugie pytanie czy jezeli egzaminowany nie zda w trakcie egzaminu to musi dalej jezdzic? mnie nie poinformował o tym fakcie, a ja mu wspomniałam że miałam nie zdany na co on że trzeba walczyć do końca pytanie o co jak egzamin był negatywny.

Ja słyszałam, że jak nie zrobi się poważnego błędu, to można jeździć dalej, ale jak się chce. Ogólnie współczuję, że Ci się trafił taki egzaminator

[love_wizaz]

Tak, można jesli to nie był jakis powazny blad. Ale egzaminator powinien poinformowac ze i tak juz lipa i teraz mozecie jezdzic tylko ,,rekreacyjnie" (albo jak wolisz wracacie z powrotem).

[agatka36]

Napisane przez nikita343

Dzięki zrobiłam analizę egzaminu i wypisałam na co musze zwrócić uwagę (np zaciągnięty ręczny na łuku przez egzaminatora, włączyć światła na placu) żeby to utrwalić. No i praca nad sobą, opanować nerwy.

Zapamiętaj sobie skrót OŚBR - odpalic, światła, bieg, ręczny. Prosty skrót, a niczego przy ruszaniu nie zapomnisz

[Carousel]

Napisane przez nikita343

Dzięki zrobiłam analizę egzaminu i wypisałam na co musze zwrócić uwagę (np zaciągnięty ręczny na łuku przez egzaminatora, włączyć światła na placu) żeby to utrwalić. No i praca nad sobą, opanować nerwy. Mam jeszcze pytanie, jak egzaminator informuje nas o błędzie na mieście to od razu musimy go poprawić? u mnie poinformował,że wpisuje mi negatyw w rubryce respektowanie jazdy pojazdami za za długie trzymanie nogi na sprzęgle a za chwile już miałam drugie N, widziałam i odłożył arkusz. Dalej jeżdziłam wykonywałam manewry, zwątpiłam czy w samochodzie są kamery egzaminator pytał sie mnie który to mój egzamin, mówie że 1 na co on nooo to jeszcze bo już mi się włos na głowie zjezył jak zobaczyłem co Pani robi, niech Pani dokupi 2 godziny na miasto to będzie lepiej, niech Pani patrzy tu sie kładzie stope w trakcie jazdy (wskazał podnożek). Mówił coś,że mam ściągać stope szybko bo zniszcze silnik.
Mam też drugie pytanie czy jezeli egzaminowany nie zda w trakcie egzaminu to musi dalej jezdzic? mnie nie poinformował o tym fakcie, a ja mu wspomniałam że miałam nie zdany na co on że trzeba walczyć do końca pytanie o co jak egzamin był negatywny.

Co do pogrubionego - niekoniecznie od razu. Pewnie zależy od tego, jaki to błąd, ale np. ja zawracałam na rondzie i zapomniałam o kierunkowskazie przy zjeździe, to był pierwszy manewr, który miałam wykonać, a poprawiałam praktycznie na samym końcu, jak już wszystko miałam zaliczone i praktycznie miałam wracać. Z tym, że to jednak co innego niż Twój błąd z tym sprzęgłem, taki bardziej konkretny, w sensie łatwiejszy do określenia, bo u Ciebie ciężko jednak stwierdzić, czy i kiedy go popełniłaś, i w ogóle to 'trzymanie za długo sprzęgła' to też pojęcie względne trochę, bo co, ze stoperem siedział? Dziwna sytuacja trochę i ogólnie to zgadzam się z tym, co tu już padło - jeśli egzaminator chce się czegoś przyczepić, to się przyczepi i obleje, a jak się trafi jakiś bardziej 'ludzki', to wystawi pozytywny mimo drobnych niedociągnięć.

Napisane przez Maddis

Ja słyszałam, że jak nie zrobi się poważnego błędu, to można jeździć dalej, ale jak się chce. Ogólnie współczuję, że Ci się trafił taki egzaminator

Napisane przez love_wizaz

Tak, można jesli to nie był jakis powazny blad. Ale egzaminator powinien poinformowac ze i tak juz lipa i teraz mozecie jezdzic tylko ,,rekreacyjnie" (albo jak wolisz wracacie z powrotem).

Jest coś takiego jak przerwanie egzaminu - w przypadku wymuszenia pierwszeństwa, niezatrzymania się na stopie, niezastosowania się do zakazu i jeszcze kilku sytuacji, jest lista, w necie można znaleźć. W każdym razie - wtedy, nawet jeśli wydarzyło się to pierwszy raz, egzamin zostaje przerwany i przesiadka. Ale można też zrobić dwa takie same błędy i wtedy egzamin jest juz z wynikiem negatywnym, ale nie jest przerwany. I teoretycznie w takim przypadku można dalej jeździć, mimo negatywu. Ale z tego, co słyszałam, to najczęściej o taką możliwość trzeba się upomnieć.

[201710231223]

Dziewczyny ale jakie trzeba włączyć światła na placu? Mówimy o tych losowanych pytaniach? Np. Sprawdzenie poziomu oleju i światła mijania?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

W poniedziałek mam egzamin. Pierwsze podejście i oby ostatnie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Carousel]

Napisane przez lifeismusic

Dziewczyny ale jakie trzeba włączyć światła na placu? Mówimy o tych losowanych pytaniach? Np. Sprawdzenie poziomu oleju i światła mijania?

Trochę nie rozumiem pytania. Ale najpierw włączasz te, co wylosowałaś do sprawdzenia i pokazujesz. A potem przy przygotowaniu do jazdy już te, które musisz mieć 'normalnie', w sensie do jazdy w ruchu, czyli światła mijania. Może też być tak, że egzaminator zaznaczy, że masz wyłączyć te światła, które pokazywałaś i dopiero od tego momentu będziesz mogła przygotowywać się do jazdy. W sensie np. miałaś do pokazania, powiedzmy, światła cofania, włączysz, pokażesz i ogółem wszystko gra, ale egzaminator nie pozwoli Ci przygotowywać się do jazdy z włączonymi tymi światłami, tylko każe Ci je najpierw wyłączyć i dopiero potem się przygotować do jazdy i włączyć już normalne światła, które potrzebujesz, żeby był ten moment, że nie świeci nic i żebyś włączyła te 'docelowe' światła tak jakby od zera, a nie przechodząc z jednych na drugie.

[amelj]

Hej dziewczyny może któraś mi pomoże bo ja już nerwicy dostaję. Od dwóch godzin próbuję otworzyć płytę z testami LIWONA. Zainstalowałam Microsoft SQL Server Compact 4.0 i Microsoft .NET Framework 4 Client Profile, jAVE, ale nie wiem co dalej. Wkładam płyte w naped, owiera sie okno, wkleiłam je tu i ja ciemna masa jestem, ale co dalej, bo ja tych testów nigdzie znaleźć nie mogę


Edit
Reinstalowałam Microsoft SQL i działa o Matko Dzięki Panie
Zrobiłam na próbę pierwszy test i zdałam

[Munkaa]

Hejka ja dopiero po 8 godzinach jazd, aleee mam już kilka pytań

Pierwsze z nich - czy jest tu może ktoś z Zabrza, kto uczy/ł się u Rzewuckiego?

[201710231223]

Napisane przez Carousel

Trochę nie rozumiem pytania. Ale najpierw włączasz te, co wylosowałaś do sprawdzenia i pokazujesz. A potem przy przygotowaniu do jazdy już te, które musisz mieć 'normalnie', w sensie do jazdy w ruchu, czyli światła mijania. Może też być tak, że egzaminator zaznaczy, że masz wyłączyć te światła, które pokazywałaś i dopiero od tego momentu będziesz mogła przygotowywać się do jazdy. W sensie np. miałaś do pokazania, powiedzmy, światła cofania, włączysz, pokażesz i ogółem wszystko gra, ale egzaminator nie pozwoli Ci przygotowywać się do jazdy z włączonymi tymi światłami, tylko każe Ci je najpierw wyłączyć i dopiero potem się przygotować do jazdy i włączyć już normalne światła, które potrzebujesz, żeby był ten moment, że nie świeci nic i żebyś włączyła te 'docelowe' światła tak jakby od zera, a nie przechodząc z jednych na drugie.

Aha. Bo w Elce nie włączałam żadnych świateł.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Napisane przez Carousel

Trochę nie rozumiem pytania. Ale najpierw włączasz te, co wylosowałaś do sprawdzenia i pokazujesz. A potem przy przygotowaniu do jazdy już te, które musisz mieć 'normalnie', w sensie do jazdy w ruchu, czyli światła mijania. Może też być tak, że egzaminator zaznaczy, że masz wyłączyć te światła, które pokazywałaś i dopiero od tego momentu będziesz mogła przygotowywać się do jazdy. W sensie np. miałaś do pokazania, powiedzmy, światła cofania, włączysz, pokażesz i ogółem wszystko gra, ale egzaminator nie pozwoli Ci przygotowywać się do jazdy z włączonymi tymi światłami, tylko każe Ci je najpierw wyłączyć i dopiero potem się przygotować do jazdy i włączyć już normalne światła, które potrzebujesz, żeby był ten moment, że nie świeci nic i żebyś włączyła te 'docelowe' światła tak jakby od zera, a nie przechodząc z jednych na drugie.

Aha. Bo w Elce nie włączałam żadnych świateł.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przepraszam was! Za podwójny post.

[Maddis]

Nie kazali Ci włączać świateł przed jazda? Mi nawet specjalnie wyłączali. I oczywiście robiąc obsługę latalam w koło samochodu i sprawdzałam czy takie i takie światła działają.

[Quadesha]

Może maja jakieś nowsze samochody i światła sa automatycznie? U mnie w samochodzie tak właśnie jest. Nie da sie wyłączyć świateł.

Ale jednak nawet jak tak jest to powinni uczyć, ze na egzaminie trzeba włączyć światła bo można za to oblac

[Maddis]

Właśnie na jakiejś stronie czytałam, że dobra metoda, żeby pamiętać o światłach jest, kiedy się już wsadzić i wszystko zrobi, to policzyć pod nosem 1, 2, 3, czyli światła, drzwi, ręczny.

[201710231223]

Miałam obsługę pojazdu i światła. Ale one się zawsze włączały z zapalonem. Dzięki dziewczyny za info bo bym oblała


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Mam stres przed jutrzejszym egzaminem. Mam o 14. Tak wiec lusterka, pasy,sprzęgło, bieg, ręczny i zapłon?

Dobra to głupie pytanie ale jak zobaczyć ze auto ma te światła automatyczne?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Quadesha]

Napisane przez lifeismusic

Miałam obsługę pojazdu i światła. Ale one się zawsze włączały z zapalonem. Dzięki dziewczyny za info bo bym oblała


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 11:59 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Mam stres przed jutrzejszym egzaminem. Mam o 14. Tak wiec lusterka, pasy,sprzęgło, bieg, ręczny i zapłon?

Dobra to głupie pytanie ale jak zobaczyć ze auto ma te światła automatyczne?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Kurczę teraz to nie pamiętam, ale wydaje mi sie, ze u mnie nie ma tego znaczka mijania. Sa od razu i tyle :p Ale żeby włączyć mijania musisz mieć taki znaczek jak na zdjęciu i wątpię, żeby na egzaminie automatycznie się włączyły.

Wsiadasz, ustawiasz fotel, warto też zagłówek, ustawiasz lusterka, pasy, sprzeglo, bieg, zapłon no i jak ruszasz to wiadomo ręczny opuszczasz.

[Carousel]

Ja też wątpię, żeby miało automatyczne światła. To by było chyba za duże ułatwienie dla zdających. lifeismusic, na jakim aucie zdajesz?

A w tych samochodach, w których światła są automatyczne, na pewno się nie da ich wyłączyć? Chyba musi być gdzieś taka opcja, w końcu nie wszędzie, w sensie nie we wszystkich krajach, jest obowiązek jazdy z włączonymi światłami cały czas.

[Maddis]

Mozna je jakoś wyłączyć Mój tata właśnie ma tak w firmowym samochodzie i mówił, że czasem wyłączał.
Jeszcze sprawdź, czy są piżamy kan drzwi, bo podobno egzaminatorzy potrafią nie zamknąć