Powietrze w pochwie?

[Gonia1]

Napisane przez spray

śmichy hihy, ale jak przychodzi co do czego, to jestem zawsze okropnie zawstydzona, pomimo tego, że faceci nie robią z tego nigdy problemu i wiedzą o co chodzi..
Najgorsze moje wspomnienie z tym związane to pierwszy raz z moim obecnym TŻ. Kochaliśmy się namiętnie, a po wszystkim ja wstałam, zaczęłam się ubierać,jeszcze lekko zawstydzona swoją golizną przy nowym mężczyźnie, a tu nagle prrrruuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuu. Jakby silnik odpalał! Zgięłam się w pół żeby to jakoś stłumić, ale tylko wzmocniłam tę salwę
Myślałam, że skonam ze wstydu, zaczęlam się tłumaczyć, że to nie to co myśli TŻ na szczęscie znał już ten numer więc nawet mu powieka nie drgnęla..ufff

[emilia_20]

hmmm jak tak se przypominam to chyba nie zdarzały mi sie takie "pierdnięcia" ale za to inny odgłos jakby mlaskania heh takie dziwne to i dość głośne,pozatym często jak sie kochamy to jesteśmy troche spoceni i jak Nasze klaty sie od siebie odrywają to wtedy słychać tak samo jak sie udaje pierdząc ręką i to mnie wtedy strasznie śmieszy a raz sie zdażyło jak mój TŻ na mnie leżał i nastała jakaś cisza a mi tak w brzychu dziwnie zaburczało i tak długo że myślałam że sie spale ze wstydu na początku ale za chwile zaczęłam sie śmiać no TŻ troche mniej heh

[aleksandra_119]

Napisane przez spray

śmichy hihy, ale jak przychodzi co do czego, to jestem zawsze okropnie zawstydzona, pomimo tego, że faceci nie robią z tego nigdy problemu i wiedzą o co chodzi..
Najgorsze moje wspomnienie z tym związane to pierwszy raz z moim obecnym TŻ. Kochaliśmy się namiętnie, a po wszystkim ja wstałam, zaczęłam się ubierać,jeszcze lekko zawstydzona swoją golizną przy nowym mężczyźnie, a tu nagle prrrruuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuu. Jakby silnik odpalał! Zgięłam się w pół żeby to jakoś stłumić, ale tylko wzmocniłam tę salwę
Myślałam, że skonam ze wstydu, zaczęlam się tłumaczyć, że to nie to co myśli TŻ na szczęscie znał już ten numer więc nawet mu powieka nie drgnęla..ufff

[wisienka_com]

Napisane przez spray

śmichy hihy, ale jak przychodzi co do czego, to jestem zawsze okropnie zawstydzona, pomimo tego, że faceci nie robią z tego nigdy problemu i wiedzą o co chodzi..
Najgorsze moje wspomnienie z tym związane to pierwszy raz z moim obecnym TŻ. Kochaliśmy się namiętnie, a po wszystkim ja wstałam, zaczęłam się ubierać,jeszcze lekko zawstydzona swoją golizną przy nowym mężczyźnie, a tu nagle prrrruuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uuu. Jakby silnik odpalał! Zgięłam się w pół żeby to jakoś stłumić, ale tylko wzmocniłam tę salwę
Myślałam, że skonam ze wstydu, zaczęlam się tłumaczyć, że to nie to co myśli TŻ na szczęscie znał już ten numer więc nawet mu powieka nie drgnęla..ufff

hihiiih

[kasiakkk]

pruderyjna nie jestem, niemniej jednak temat trochę mnie krępuje - ale co tam, raz się żyje...

jedną z moich (i mojego TZ-ta) ulubionych pozycji jest 'na pieska'. Zauwazyłam jednak, że po zakończeniu stosunku w tej pozycji, pojawiają się u mnie (a włściwie lepiej brzmi - wydobywają się ze mnie ) dziwne dźwieki - tak jakby w trakcie stosunku nazbierało się tam powietrze, które uchodzi po 'akcji miłosnej' - nie wiem czy dość jasno sie wyraziłam, mam nadzieję, że ktoś rozumie o co mi chodzi .

Interesuje mnie, czy też tak macie? i czy znacie na to jakieś sposoby?

Nie jest to jakiś poważny problem, bo mam dojrzałego TZ, nasz staż jest dość długi a relacje między nami zdrowe. Dalatego na ogół tylko się z tego śmiejemy. Gdybyście jednak znały jakiś suteczny sposób, by zapanować nad opisanym wyżej zjawiskiem, będę wdzięczna.

Z góry dziękuję za pomoc!

[201703061227]

Sama się nad tym kiedyś zastanawialam, ale myśle że niestety nic nie da się z tym zrobic, skoro powietrze się tam dostalo to musi jakoś wyjść a innej drogi nie ma ...No chyba że faktycznie są jakieś sposoby, jeśli ktoś wie to też chętnie się dowiem .

Taka refleksja mnie naszła...To ciekawe że ta pozycja może być dla kogoś ulubioną...Ja na przykład bardzo jej nie lubie i rzadko kocham się w ten sposób...ale to fajnie że nie wszyscy sa tacy sami .Echhhh ale mnie na rozmyślania wzieło

[Sielska]

bączki miłości

[chilanes]

i wyjaśniło się, że nie jestem nienormalna i inne tez tak mają

[sportsmenka86]

Napisane przez Sielska

bączki miłości

Ale mnie rozśmieszyłaś

[sweeney]

Chyba wszyscy tak maja

anemone83 - to tez jest moja ulubiona pozycja

[Svinecka]

haha no tak to normalne ze "pochwa pierdzi" - kiedy pupa jest mocno wypieta a jeszcze bardziej gdy jest tez mocno uniesiona do gory. po prostu uchodzi powietrze ktore sie tam dostalo. powstrzymac tego raczej nie mozna ale mam kolezanke ktora sie tak wycwiczyla ze potrafi puszczac "baczki pochwa" na zawolanie. jakos sie tak napina i pyk...

a moj facet mowi ze jak to sie dzieje podczas seksu to czuje takie laskotanie na penisie

[Kizia Mizia19]

hihih smieszne to

[kasiakkk]

No to ładnie, ja się tu produkuję, żeby to jakoś opisać w miarę fachowo, kulturalnie, i żeby wszyscy zrozumieli, tu się okazuję, że przecież to 'bączki miłości" i każda tak ma , no i wystarczyło napisać, że "pochwa pierdzi"
Svinecka - Twoja opowieść o koleżance po prostu mnie rozbroiła

[Svinecka]

Napisane przez kasiakkk

No to ładnie, ja się tu produkuję, żeby to jakoś opisać w miarę fachowo, kulturalnie, i żeby wszyscy zrozumieli, tu się okazuję, że przecież to 'bączki miłości" i każda tak ma , no i wystarczyło napisać, że "pochwa pierdzi"
Svinecka - Twoja opowieść o koleżance po prostu mnie rozbroiła

mnie tez jak wstala z kanapy i zaczela se pierdziec hehe

[spray]

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...ight=odg%B3osy
eh, dziewczyny, wyszukiwarka się o Was pyta

[spray]

Napisane przez Svinecka

mnie tez jak wstala z kanapy i zaczela se pierdziec hehe

a jaką masz pewność, ze pierdziała pochwą, a nie ?

[kasiakkk]

Napisane przez spray

eh, dziewczyny, wyszukiwarka się o Was pyta

zanim założyłam wątek sprawdzałam, ale wpisywałam 'pozycje','na pieska' itp. Wiesz, jak ktoś nazwie wątek zbyt ogólnikowo, to ciężko trafić... jak w familiadzie

[Shemreolin]

Ooo, widzę, ze moje ulubione tematy.

Kasiakkk, to całkiem normalne, my tez tak mamy. Kiedys mnie to krępowało, bo zawsze zastanawiałam sie czy TZ nie pomyśli, że to zwykły pierdek. No a potem to już mi było wszystko jedno.

A, no i tez uwielbiam ta pozycję.

[spray]

Napisane przez kasiakkk

zanim założyłam wątek sprawdzałam, ale wpisywałam 'pozycje','na pieska' itp. Wiesz, jak ktoś nazwie wątek zbyt ogólnikowo, to ciężko trafić... jak w familiadzie

ja wiem, wiem, strach nowy wątek założyć, bo pewnie podobny już istnieje i zaraz człowieka linczują..

[agnieszka k]

też tak mam i nie ma to sposobu

[kasiakkk]

spary pilnie przeczytałam tamten wątek - i faktycznie wszystkie tak mają, ba tam nawet więcej dziewczyn się wypowiedziało. No ale kurde, tyle głów i żadnych pomysłów No cóż widocznie na to nie ma lekarstwa

a nie, przepraszam, był jeden pomysł - z dwoma palcami (wskazującym i chyba kciukiem), ale obawiam się, że mogę coś pokręcić i tylko pogorszę sytuację

[atka83]

EE takie pierdzioszki cipcią to normalka,mi tez się to zdarza i absolutnie to mnie nie krępuje. Już się do tego przyzwyczailiśmy

Napisane przez Svinecka

haha no tak to normalne ze "pochwa pierdzi" - kiedy pupa jest mocno wypieta a jeszcze bardziej gdy jest tez mocno uniesiona do gory. po prostu uchodzi powietrze ktore sie tam dostalo. powstrzymac tego raczej nie mozna ale mam kolezanke ktora sie tak wycwiczyla ze potrafi puszczac "baczki pochwa" na zawolanie. jakos sie tak napina i pyk...

Ja też tak potrafie prykac na zawołanie A tż potem myśli,że czym innym to robie

[czekoladka79]

a ja już się martwiłam, że ja mam taki lej pobąbowy, który strasznie dużo zasysa powietrza a potem robi takie sruuuuuu i miota TŻ-em po pokoju, ale widzę że mam towarzystwo

A czy kiedy jesteście na basenie to też wam zasysa wodę do środka, a potem się z cipci leje i leje. Mi się kiedyś tak zaczęło lać jak już w rybaczkach dżinsowych wychodziłam na zewnątrz i wygladałam jakbym się zlała, a podążałam do pracy

[Maniwa]

Napisane przez czekoladka79

a ja już się martwiłam, że ja mam taki lej pobąbowy, który strasznie dużo zasysa powietrza a potem robi takie sruuuuuu i miota TŻ-em po pokoju, ale widzę że mam towarzystwo

A czy kiedy jesteście na basenie to też wam zasysa wodę do środka, a potem się z cipci leje i leje. Mi się kiedyś tak zaczęło lać jak już w rybaczkach dżinsowych wychodziłam na zewnątrz i wygladałam jakbym się zlała, a podążałam do pracy

przepraszam czekoladka79, ale się posikałam
też tak mam, ale Ty super to opisałaś

[natali86]

Napisane przez czekoladka79

a ja już się martwiłam, że ja mam taki lej pobąbowy, który strasznie dużo zasysa powietrza a potem robi takie sruuuuuu i miota TŻ-em po pokoju, ale widzę że mam towarzystwo

A czy kiedy jesteście na basenie to też wam zasysa wodę do środka, a potem się z cipci leje i leje. Mi się kiedyś tak zaczęło lać jak już w rybaczkach dżinsowych wychodziłam na zewnątrz i wygladałam jakbym się zlała, a podążałam do pracy

czekoladko79 leże normalnie pod stołem

[Shemreolin]

Ano... u mnie to normalne Zasysa się woda i powietrze. Jak leżę w wannie i uniosę lekko biodra to woda mi sie wlewa, a jak ścisnę mięśnie to ja wyciskam. I czasami mozna tak sobie przepłukać pochwę. Aczkolwiek to pokazuje niestety jak łatwo nam złapać infekcje. Zobaczcie, że jak kąpiemy sie w jeziorze czy morzu to ile tej wody tam nam wpływa... A bóg jeden wie co w tej wodzie siedzi.

Mamy przerąbane...

[Pomadka]

Łączę wątki.

[spray]

Napisane przez Shemreolin

Jak leżę w wannie i uniosę lekko biodra to woda mi sie wlewa, a jak ścisnę mięśnie to ja wyciskam. I czasami mozna tak sobie przepłukać pochwę.

Mamy przerąbane...

Shem, znowu rżę jak głupia, weź nie wal takich tekstów, bo opluwam monitor herbatą!

[calkiem-spoko]

Jakie to kobiety mają problemy! Facetowi nic nie wypływa, nie przepływa i nadpływa i ptaszkiem powietrza też nie wypuszcza....chyba

[Maniwa]

Napisane przez Shemreolin

Ano... u mnie to normalne Zasysa się woda i powietrze. Jak leżę w wannie i uniosę lekko biodra to woda mi sie wlewa, a jak ścisnę mięśnie to ja wyciskam. I czasami mozna tak sobie przepłukać pochwę. Aczkolwiek to pokazuje niestety jak łatwo nam złapać infekcje. Zobaczcie, że jak kąpiemy sie w jeziorze czy morzu to ile tej wody tam nam wpływa... A bóg jeden wie co w tej wodzie siedzi.

Mamy przerąbane...

Koniec z wypadami nad jezioro! Kilka babek naraz w stawie i już pół wody nie ma, przyjedzie Straż Nadbrzeżna i "proszę oddać wodę z powrotem do zbiornika"