Facet mnie zaniedbuje

[wlosomaniaczkaaa]

Napisane przez bananowapulpa

Nie był zachwycony drugą ciążą, ale nie było mowy o aborcji. Przy pierwszym dziecku trochę pomagał, ale większość obowiązków było i tak na mojej głowie. Boję się, że jak wrócę do pracy, to i tak wszystko w domu będę robić sama. Poza tym w czasie korony nie chcę oddawać tak małego dziecka do żłobka. Moja mama pracuje, więc na jej pomoc nie mogę liczyć, teściowa nie proponuje pomocy. A co do pieniędzy, to wygląda to tak, że kasę trzyma on i zostawia mi na zakupy albo sam je robi.

A kiedy planowałaś wrócić do pracy?
I jak było przed pojawieniem się dziecka jak pracowałaś? Dzielił się bez marudzenia obowiązkami domowymi?

[kennedy]

Napisane przez bananowapulpa

Nie był zachwycony drugą ciążą, ale nie było mowy o aborcji. Przy pierwszym dziecku trochę pomagał, ale większość obowiązków było i tak na mojej głowie. Boję się, że jak wrócę do pracy, to i tak wszystko w domu będę robić sama. Poza tym w czasie korony nie chcę oddawać tak małego dziecka do żłobka. Moja mama pracuje, więc na jej pomoc nie mogę liczyć, teściowa nie proponuje pomocy. A co do pieniędzy, to wygląda to tak, że kasę trzyma on i zostawia mi na zakupy albo sam je robi.

czego nie boisz? meza? Chyba pora usiasc i porozmawiać jak oboje widzicie przyszlosc waszej rodziny. samo nie nie ustali.

[Limonka2738]

Napisane przez Ellen_Ripley

I nie, sorry niektórzy powyżej, to że jeden z parterów nie pracuje zawodowo i opiekuje się dziećmi w domu, nie zwalnia drugiego partnera z całości obowiązków w domu. Przestańcie głosić takie szkodliwe poglądy. I nie ma się prawa dysponować wspólną kasą w sposób sugerujący początki przemocy ekonomicznej.

Oczywiście, że zwalnia.


Z przemocą ekonomiczną się zgadzam.

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:54 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;88387060]Nie chodzi o szaty pokutne a o ewentualna aborcje
Jesli facet nie chcial zatrzymac tej ciąży ,chcial aborcji ,to sie nie ma co dziwić jego postawie
zdarzyla sie wpadka ale to nie jest rownoznaczne z pojawieniem sie następnego dziecka na swiecie jezeli autorka sama,wbrew mezowi podjela decyzje o utrzymaniu ciazy to nie powinny ja dziwic konsekwencje tego wyboru
Moim zdaniem facet nie chcial tego dziecka i dlatego przy nim nie pomaga[/QUOTE]


A to swoją drogą. Pewnie takiej rozmowy nawet nie było, bo po co...


Kobiety bardzo często same sobie szkodzą. Nawet nie porozmawiają z ojcem, bo po co, a potem dziwne, że odchodzi, że nie chce się zajmować, że są problemy z alimanetami...


Nie, że alimenty się nie należą, ale to takie typowe "jakoś to będzie". Gdyby przeprowadzić szczerze taką rozmowę, to kobieta by wiedziała, że zostaje z dzieckiem sama i na co ma się przygotować. A nie żyła nadzieją, że jeszcze mu się magicznie odmieni.


A reszta kobiet nie jest lepsza. Ile razy słyszałam "A, bo ty nosisz pod sercem, a facet jeszcze nie wie, zobaczysz, jak się już urodzi, to oszaleje na punkcie dziecka", a potem "no bo takie małe dziecko tylko je i śpi, potrzebuje mamy, jak dorośnie to wtedy tata się zainteresuje i pograją w piłę, teraz co ma z takim małym robić" i tak w kółko.


A z moich obserwacji to takich cudów nie ma. Albo się facet od razu cieszy i zachwyca dzieckiem, albo nie. Podobnie jest zresztą z kobietami.


I to nie znaczy, że kobieta ma robić aborcję wbrew sobie. Ale podejmując decyzję o podtrzymaniu czy terminacji ciąży powinna mieć pełen obraz sytuacji, a nie jakiś pobożne życzenia.

[Hultaj]

Idź do prawnika dowiedzieć się co możesz zrobić z przemocą ekonomiczną której doświadczasz. Wygląda na to że gdyby nie 1000+ byłabyś w bardzo głębokiej dupie. W głowie mi się nie mieści że wyszłaś za tego faceta i urodziłaś mu kolejne dziecko. I na terapię też powinnaś iść. Pozdrawiam.

Oczywiście, że zwalnia.

Oczywiście to z podstaw matmy najlepsza nie jesteś. Dziecko wymaga uwagi nie przez czas właściwy 1 etatowi tylko dwóm. Nie znam dziecka ani 3letniego rocznego tym bardziej które by wymagało opieki wyłącznie 8h dziennie.

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

a moim zdaniem to jest totalnie bez znaczenia , wysmiałabym takigo kolesia, dla takich jest szklanka wody zamiast. serio jak się tak bał mógł sam się zabezpieczać pomijając nielegal wymaganie od kogoś aborcji i przymuszanie do niej, śmiechawa. Teraz ma dwójeczkę dzieciaczków bombelków z kapusty się nie wzięły więc niech poprawia koronę i jazda.

On nikogo nie przymuszał do aborcji.



Można oczekiwać, że będzie wbrew sobie to dziecko utrzymywał, ale nie da się go zmusić do miłości i interesowania się tym dzieckiem.


To jest proste jak 2+2.

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Napisane przez Hultaj

Oczywiście to z podstaw matmy najlepsza nie jesteś. Dziecko wymaga uwagi nie przez czas właściwy 1 etatowi tylko dwóm. Nie znam dziecka ani 3letniego rocznego tym bardziej które by wymagało opieki wyłącznie 8h dziennie.

Na bank facet utrzymuje 4-osobową rodzinę z jednego etatu. Pewnie w urzędzie skanuje dokumenty i popija kawkę.

[Hultaj]

Dorośnij. Jakby wśród facetów na etatach nie było trutni egoistów i cwaniaków, lol. Matka wcześniej pracowała więc zakładam że jej kasa też szła w dom a chłop i tak zlewał bejbika, młodsze ma rok więc matka ledwo co przestała albo właśnie przestaje dostawać roczne macierzynskie (80% pensji) + ma tysiaka plus (nawiasem na dzieci w domyśle a nie podpaski dla niej). Tak wszystko na jego głowie, bohater, lol na pewno.

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

Dorośnij. Jakby wśród facetów na etatach nie było trutni egoistów i cwaniaków, lol. Matka wcześniej pracowała więc zakładam że jej kasa też szła w dom a chłop i tak zlewał bejbika, młodsze ma rok więc matka ledwo co przestała albo właśnie przestaje dostawać roczne macierzynskie (80% pensji) + ma tysiaka plus (nawiasem na dzieci w domyśle a nie podpaski dla niej). Tak wszystko na jego głowie, bohater, lol na pewno.

Kiedy wyjdzie drugi rozdział twojego fanfika?



Czy to oneshot jest i więcej nie będzie?

[madziamach]

Napisane przez Limonka2738

On nikogo nie przymuszał do aborcji.



Można oczekiwać, że będzie wbrew sobie to dziecko utrzymywał, ale nie da się go zmusić do miłości i interesowania się tym dzieckiem.


To jest proste jak 2+2.

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------




Na bank facet utrzymuje 4-osobową rodzinę z jednego etatu. Pewnie w urzędzie skanuje dokumenty i popija kawkę.

No nie można co nie zmienia faktu, że swoje o takich facetach myślę.

[Ninanina88]

Napisane przez Kiciaaaa

Jaki jest powód tego, że nie chcesz iść do pracy? Dzieci? To akurat nie jest wymówka. Są żłobki i przedszkola. Szczerze, mam masę znajomych z dziećmi w podobnym wieku, nie ma wśród nich ani jednej babeczki która by nie pracowała, i to na pełen etat od momentu kiedy najmłodsze skończy rok..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mo nie wiem, ja pracuje długo w tej samej firnie, znają mnie cenią. We wrześniu wróciłam po nlnacierzyńskim i w pracy nie ma mnie bardzo często, a zostaje z dzieckiem też czasami babcia lub mąż. I serio jakby to była nowa praca to by mnie nie trzymali pewnie. To nie jest tak różowo, większość dzieci sporo choruje w pierwszym roku, a teraz też łatwo trafić ze, żłobka/przedszkola na kwarantanne. No i miejsca, rekrutacja, do państwowych żłobków/na miejsca opłacane przez miasto to rozpoczęcie od września, a nie na już, miejsca płatne też często nie są dostępne ręki. No i cena w Warszawie to około 2000zł z wyżywieniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

W jakim świecie można zapisać dziecko do żłobka w styczniu/nie za miliony monet, czyli publicznego i to trakcie trwania pandemii, gdzie większość placówek działa na pół gwizdka, takowoż też rekrutacje do pracy?

Bo chyba tylko w wizażowym imaginarium.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez madziamach

No nie można co nie zmienia faktu, że swoje o takich facetach myślę.

Tutaj oboje mają swoje za uszami, nie ma jednego winnego.


Też nie uważam, że facet jest w porządku.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Limonka2738

On nikogo nie przymuszał do aborcji.
Można oczekiwać, że będzie wbrew sobie to dziecko utrzymywał, ale nie da się go zmusić do miłości i interesowania się tym dzieckiem.
To jest proste jak 2+2.
Na bank facet utrzymuje 4-osobową rodzinę z jednego etatu. Pewnie w urzędzie skanuje dokumenty i popija kawkę.

pierwszym dzieckiem też jest niespecjalnie zainteresowany.

[Kiciaaaa]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88388138]W jakim świecie można zapisać dziecko do żłobka w styczniu/nie za miliony monet, czyli publicznego i to trakcie trwania pandemii, gdzie większość placówek działa na pół gwizdka, takowoż też rekrutacje do pracy?

Bo chyba tylko w wizażowym imaginarium.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No o tym to się myśli jak tylko dziecko pesel dostanie i wtedy się go od razu zapisuje do żłoba a nie w dzień pierwszych urodzin..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Kiciaaaa

No o tym to się myśli jak tylko dziecko pesel dostanie i wtedy się go od razu zapisuje do żłoba a nie w dzień pierwszych urodzin..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to pytanie jakie mieli wówczas ustalenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Hultaj

Dorośnij. Jakby wśród facetów na etatach nie było trutni egoistów i cwaniaków, lol. Matka wcześniej pracowała więc zakładam że jej kasa też szła w dom a chłop i tak zlewał bejbika, młodsze ma rok więc matka ledwo co przestała albo właśnie przestaje dostawać roczne macierzynskie (80% pensji) + ma tysiaka plus (nawiasem na dzieci w domyśle a nie podpaski dla niej). Tak wszystko na jego głowie, bohater, lol na pewno.

Nie rozumiem po co wiec decydowala sie na nastepne dziecko z tym wlasnie facetem( zamiast na rozwod )skoro niby nie miala pomocy juz przy pierwszym dziecku

napisala w pierwszym poscie ze stracila prace,szukala nowej ale zaszla w ciaze i nic z tego nie wyszlo wiec facetmusi utrzymywac cala rodzine od minimum 20 miesiecy(roczne dziecko plus ciaza)
kazdemu by to bokiem wyszlo (mi napewno)

[bananowapulpa]

Nie bardzo wiem, czemu miałabym być winna, chyba temu, że ośmieliłam się urodzić drugie dziecko. Nie było planowane, ale kochamy je nie mniej niż pierwsze. Ustalenia przed ślubem były - jedno dziecko, ale pojawiło się drugie. Wtedy pracowaliśmy oboje, więc nie było o czym rozmawiać w kwestii pracy. No ale sytuacja się zmieniła. I to nie jest tak, że nie chcę pracować, bo chcę, tylko jeszcze nie teraz.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez bananowapulpa

Nie bardzo wiem, czemu miałabym być winna, chyba temu, że ośmieliłam się urodzić drugie dziecko. Nie było planowane, ale kochamy je nie mniej niż pierwsze. Ustalenia przed ślubem były - jedno dziecko, ale pojawiło się drugie. Wtedy pracowaliśmy oboje, więc nie było o czym rozmawiać w kwestii pracy. No ale sytuacja się zmieniła. I to nie jest tak, że nie chcę pracować, bo chcę, tylko jeszcze nie teraz.

no dobra, ale przedyskutowaliście jak to będzie wyglądać gdy zaszłaś w drugą ciążę?
skoro nie pomagał za bardzo przy pierwszym dziecku to trzeba było to obgadać, teraz to już po ptakach i też trzeba to przedyskutować tylko jesteś w zupełnie innej (gorszej wg mnie) pozycji
w ogóle wczesniej, przed pojawieniem się dziecka dyskuowaliście o tym jak ma wyglądać wasze codzienne życie? Może dobrze by to było zrobic teraz, bo może się okazać, że zupełnie czego innego chcecie...

[Ellen_Ripley]

Napisane przez bananowapulpa

Nie bardzo wiem, czemu miałabym być winna, chyba temu, że ośmieliłam się urodzić drugie dziecko. Nie było planowane, ale kochamy je nie mniej niż pierwsze. Ustalenia przed ślubem były - jedno dziecko, ale pojawiło się drugie. Wtedy pracowaliśmy oboje, więc nie było o czym rozmawiać w kwestii pracy. No ale sytuacja się zmieniła. I to nie jest tak, że nie chcę pracować, bo chcę, tylko jeszcze nie teraz.

Autorko, ale fakt, że on już przy pierwszym dziecku średnio się angażował powinien był Ci dać do myślenia z kim masz do czynienia. Pan jest po prostu kolejne kilka kroków od Ciebie, od Waszej rodziny, ale to nastąpiło już wcześniej. To, co do tej ppry napisałaś nie wskazuje na to, że tu kiedykolwiek było super. Więc musisz zrozumieć z jakim materiałem "pracujesz". Obyś dzieci wychowała nie na pomagaczy z wielkiej łaski a partnerów.

[Tepsa]

Napisane przez bananowapulpa

Nie bardzo wiem, czemu miałabym być winna, chyba temu, że ośmieliłam się urodzić drugie dziecko. Nie było planowane, ale kochamy je nie mniej niż pierwsze. Ustalenia przed ślubem były - jedno dziecko, ale pojawiło się drugie. Wtedy pracowaliśmy oboje, więc nie było o czym rozmawiać w kwestii pracy. No ale sytuacja się zmieniła. I to nie jest tak, że nie chcę pracować, bo chcę, tylko jeszcze nie teraz.

A kiedy planujesz wrócić do pracy? Bo skoro dziecko ma rok to można pomyśleć o żłobku, chyba że Ci wygodniej siedzieć w domu 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88388195]pierwszym dzieckiem też jest niespecjalnie zainteresowany.[/QUOTE]


Nie wiem jak było, zanim pojawiło się drugie.


Ale jak już pisałam, do faceta również mam zastrzeżenia.


Mój post tutaj był raczej taki ogólny, że kobiety często same sobie wmawiają, że będzie lepiej, decydują się urodzić z różowymi okularami na oczach, czemu przyklaskują inne bliskie kobiety, a potem jest spory kubeł lodowatej wody.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Limonka2738]

Napisane przez bananowapulpa

Nie bardzo wiem, czemu miałabym być winna, chyba temu, że ośmieliłam się urodzić drugie dziecko. Nie było planowane, ale kochamy je nie mniej niż pierwsze. Ustalenia przed ślubem były - jedno dziecko, ale pojawiło się drugie. Wtedy pracowaliśmy oboje, więc nie było o czym rozmawiać w kwestii pracy. No ale sytuacja się zmieniła. I to nie jest tak, że nie chcę pracować, bo chcę, tylko jeszcze nie teraz.

No ale ustalenia były, że będzie jedno.


Dla mnie ustalenie, że planuję z facetem jedno dziecko jest jednoznaczne z tym, że usuwam każdą ewentualną następną ciążę.


A tutaj to u was było niedopowiedziane mocno.


Nie mówię, że jesteś winna zrobienia sobie dziecka albo braku komunikacji. Oboje nawaliliście.


No i, kurcze, jakkolwiek facet jest również ojcem tego dziecka, to nie jesteś w stanie zmusić go do interesowania się nim, nikt nie jest. Nawet on sam niespecjalnie ma na to wpływ.

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88388621]Treść usunięta[/QUOTE]


To prawda. Absolutnie nie jest to ok z jego strony.


On nie może cię karać przemocą ekonomiczną za to, że zdarzyła wam się wpadka. W ogóle nie może cię karać przemocą ekonomiczną za nic, koniec kropka. Ale już zwłaszcza za coś, w czym oboje nawaliliście.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Limonka2738

Nie wiem jak było, zanim pojawiło się drugie.
Ale jak już pisałam, do faceta również mam zastrzeżenia.
Mój post tutaj był raczej taki ogólny, że kobiety często same sobie wmawiają, że będzie lepiej, decydują się urodzić z różowymi okularami na oczach, czemu przyklaskują inne bliskie kobiety, a potem jest spory kubeł lodowatej wody.

Autorka pisała jak było wcześniej. Ty w cytowanym poście stwierdziłaś że nie zmusi się faceta do miłości i zainteresowania wobec niechcianego drugiego dziecka. A jemu szybciutko przeszła miłość i zainteresowanie wobec pierworodnego. Chyba chcianego i oczekiwanego.Bardzo stały w uczuciach egzemplarz się trafił .
Facet płodząc dzieci powinien wiedzieć że należy im poświęcić czas i pieniądze. Bliscy mu nie powiedzieli że można zrobić aborcję skoro nie ma się kasy na wychowanie dziecka?

[Limonka2738]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88388663]Autorka pisała jak było wcześniej. Ty w cytowanym poście stwierdziłaś że nie zmusi się faceta do miłości i zainteresowania wobec niechcianego drugiego dziecka. A jemu szybciutko przeszła miłość i zainteresowanie wobec pierworodnego. Chyba chcianego i oczekiwanego.Bardzo stały w uczuciach egzemplarz się trafił .
Facet płodząc dzieci powinien wiedzieć że należy im poświęcić czas i pieniądze. Bliscy mu nie powiedzieli że można zrobić aborcję skoro nie ma się kasy na wychowanie dziecka?[/QUOTE]


Ale wcześniej, czyli jak autorka chodziła do pracy na równi z mężem i mieli dziecko. A takiej sytuacji raczej nie było, skoro druga ciąża trafiła się tuż po macierzyńskim.



Ja wywnioskowałam, że niespecjalnie pomagał autorce na macierzyńskim, co znowu nie jest jakieś dziwne. Bo to nie jest sytuacja, w której oboje mają etat plus dom do ogarnięcia na równi.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Limonka2738

Ale wcześniej, czyli jak autorka chodziła do pracy na równi z mężem i mieli dziecko. A takiej sytuacji raczej nie było, skoro druga ciąża trafiła się tuż po macierzyńskim.
Ja wywnioskowałam, że niespecjalnie pomagał autorce na macierzyńskim, co znowu nie jest jakieś dziwne. Bo to nie jest sytuacja, w której oboje mają etat plus dom do ogarnięcia na równi.

trochę pomagał. Tyle wynikało z jej postów. Interesował się dzieckiem.

A jakiej sytuacji nie było?

A tak poważnie to dziwi mnie że facet po wpadce nie porozmawiał szczerze o finansach, o tym na co ich stać. Skoro to on trzyma kasę i wydziela pieniądze Autorce. Łatwiej mu teraz się wyzłośliwiać, spotykać się z mamusią i kolegami zamiast wcześniej porozmawiać o aborcji? Ma parkę rojalsów więc niech się ogarnie.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88388728]trochę pomagał. Tyle wynikało z jej postów. Interesował się dzieckiem.

A jakiej sytuacji nie było?

A tak poważnie to dziwi mnie że facet po wpadce nie porozmawiał szczerze o finansach, o tym na co ich stać. Skoro to on trzyma kasę i wydziela pieniądze Autorce. Łatwiej mu teraz się wyzłośliwiać, spotykać się z mamusią i kolegami zamiast wcześniej porozmawiać o aborcji? Ma parkę rojalsów więc niech się ogarnie.[/QUOTE]W sumie to samo można powiedzieć o Autorce. Sytuacja była średnia wcześniej i chyba też żadne próby rozwiązania problemu nie nastąpiły z jej strony.

O aborcji mówi się "moje ciało, moja sprawa", więc nawet jakby mąż nie chciał dziecka, a Autorka tak, to miałby niewiele do powiedzenia.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Aborcja jest przypominam w Polsce nielegalna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;88388777]W sumie to samo można powiedzieć o Autorce. Sytuacja była średnia wcześniej i chyba też żadne próby rozwiązania problemu nie nastąpiły z jej strony.
O aborcji mówi się "moje ciało, moja sprawa", więc nawet jakby mąż nie chciał dziecka, a Autorka tak, to miałby niewiele do powiedzenia.[/QUOTE]
razem ciągną ten wózek.
Ale kasę trzyma facet Jakby Autorka chciała zrobić aborcję to nie miałaby za co. Ona stara się a on sabotuje - ucieka do kumpli i mamusi i rozwala kasę na zachcianki.

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88388788]Aborcja jest przypominam w Polsce nielegalna.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Dziękuję za przypomnienie. Na Słowacji i w Niemczech jest legalna? Dobrze pamiętam?

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88388794]razem ciągną ten wózek.

Ale kasę trzyma facet Jakby Autorka chciała zrobić aborcję to nie miałaby za co. Ona stara się a on sabotuje - ucieka do kumpli i mamusi i rozwala kasę na zachcianki.

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------


Dziękuję za przypomnienie.

Na Słowacji i w Niemczech jest legalna? Dobrze pamiętam?[/QUOTE]
Tak, jest legalna również w Czechach. Swoją drogą nie wiemy gdzie żyje Autorka, chyba że mi umknęło.
---
Nie wiem czy tak było kiedy była informacja o drugiej ciąży. Może to się zmieniło przy drugim dziecku albo przegapiłam.
Tak czy siak z tego co pisała Autorka to aborcja w ogóle nie wchodziła w grę więc nie ma co rozważać czy by miała za co ja zrobić czy nie.
Jak dla mnie Pan Mąż raczej kwalifikuje się do odstrzału, ale to że z tego co rozumiem nie było żadnych ustaleń jak żyją, co robią w syt. X itd. Stawia oboje w kiepskim swietle

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;88388819]Tak, jest legalna również w Czechach. Swoją drogą nie wiemy gdzie żyje Autorka, chyba że mi umknęło.
---
Nie wiem czy tak było kiedy była informacja o drugiej ciąży. Może to się zmieniło przy drugim dziecku albo przegapiłam.
Tak czy siak z tego co pisała Autorka to aborcja w ogóle nie wchodziła w grę więc nie ma co rozważać czy by miała za co ja zrobić czy nie.
Jak dla mnie Pan Mąż raczej kwalifikuje się do odstrzału, ale to że z tego co rozumiem nie było żadnych ustaleń jak żyją, co robią w syt. X itd. Stawia oboje w kiepskim swietle[/QUOTE]
Autorko, gdzie Wy mieszkacie?

Mam wrażenie że bardziej nie rozmawiali o aborcji, niż wykluczyli aborcję. Sądzę że każde z nich żyje swoim życiem, nie rozmawiają ze sobą o tym czego chcą, czego potrzebują. Jak widzą przyszłość, na co ich stać. Ona zapieprza w domu. Facet orze na etacie, Autorka dostaje macierzyńskie, dzieci mają 500+.