Nie podobam się mojemu facetowi.

[WandaAlicja]

Napisane przez Buzzerka

No nie? do czego to doszło w ogole, ze kobieta facetowi wynajduje 'obiekty na ulicy', bo sama jest w ciąży, a niech on popatrzy dramat.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

już myślałam, że tylko ja się zbulwersowałam

[baabka0]

Dziękuje każdej z was, która chciałaby mi cos doradzić.

Niektóre z was pytały jak u nas jest z seksem ? Jeżeli chodzi o ta kwestię to narzekać nie mogę. Jest naprawdę fantastycznie, uwielbia się ze mną kochać , praktycznie codziennie się kochamy choć jedna rzecz ( kompleks małych piersi ) byłoby idealnie, ponieważ czuję się przez to tak niekobieco, nienawidzę ściągać stanika . Ale jest wyrozumialy nigdy nie zwrocil mi uwagee, mimo ze wiem ze wolalbym wieksze.

Piszecie, żeby starać się nie brac słów do siebie. Staram się , choć nie do końca potrafie. Czasami poprostu jest tak, że juz nie wytrzymuje i wybucham płaczem.
Niektóre z was twierdzą, że może przesadzam. Jejku nie mam pojecią . Byc może. Choć boli mnie to, ze nigdy mi nie mówi ze mu się podobam, że nie czuję czegoś takiego. Krytyka boli, poniewaz spada mi samoocena.
Niby mówi , że postara się kontrolować to co mówi, bo wie że mnie rani. Ale wiecie jak to jest.

Dlaczego z nim jestem? Bo oprócz tej wady , a co za tym się wiaze czyli zazdrośc jest bardzo kochajacym partneterm, jezeli nie pracuje to ciagle spedzamy wspólny czas, czesto znaczy codziennie do mnie się wtula i mnie przytula, jest taki czuły, bardzo o mnie dba, jest mi wierny. Poprostu idealnie się dopasowalismy pod katem charakterów , uwielbiamy spedzac ze soba czas :-. Uwierzcie mi , ze nie bylabym z nim gdyby byl beznadziejny.

Kiedys podczas wymiany zdań zapytałam to po co ze mna jesteś skoro mnie nie akceptujesz ? A on na to czywiscie, ze akceptuje. Wiecie co mi innego mial powiedziec.. Myślę, że jakby miało coś byc szczerego to by powiedział np spodobałas mi się itp. A pozniej wyjezdza z tekstem " kici widziały gały co braly " a ja do niego to bardzo Cię prosze jak mnie kochasz to przestań już mnie tak krytykować , bo kiedyś nie wytrzymam a on na to " kici nie bierz tego do siebie, wiesz jaki juz jestem, choć postaram się nad tym pracować "

Ktoś mnie zapytał jak myslę dlaczego ze mna jest ?
Przede wszystkim ujełam go charakterem, poczuł do mnie coś wyjatkowego , czego nie czul do wczesniejszych osób z którymi się spotykał. Uwielbiał ze mna rozmawiać ( mówił, że ujelam swoim sposobem bycia).
To co chcial to nad którymi rzeczami popracowalam jezeli chodzi o wyglad np te czarne wlosy , ale teraz jak kupię nowy ciuszek jakis ladny to nie chce zebym w nim wychodzila, nie chce zebym sie mocniej pomalowala. Mówi, że po co ja tak dbam o siebie, że przesadzam, ze ktoś zaraz mnie zaczepi. Haha bo jest piekielnie zazdrosny. W lecie był problem, żebym spodenki takie obcisle ubrała

Może i warto czasami mu pocisnąc i powiedzieć " boże jaki masz brzuch " zeby poczuł się w mojej skorze hehe.

Kiedys mi poweidzial, że przede mną spotkał się kiedyś z dwoma dziewczynami, one wręcz same leciały na niego, ale mu się nie spodobały więc nie chciał kontynuować znajomości z tego wzgledu, ze czul, ze go nie przyciagają, ze mu sie nie podobaja. To dlaczego ja ?

[kennedy]

No to jak bedzie robisz cos z tym?
Bo mowisz ze cie kocha ale skoro wie ze rani i robi to dalej to jakie to uczucie?
Ile to warte?

[onomatopejka]

Napisane przez baabka0

Dziękuje każdej z was, która chciałaby mi cos doradzić.

Niektóre z was pytały jak u nas jest z seksem ? Jeżeli chodzi o ta kwestię to narzekać nie mogę. Jest naprawdę fantastycznie, uwielbia się ze mną kochać , praktycznie codziennie się kochamy choć jedna rzecz ( kompleks małych piersi ).

Kiedys podczas wymiany zdań zapytałam to po co ze mna jesteś skoro mnie nie akceptujesz ? A on na to czywiscie, ze akceptuje. Wiecie co mi innego mial powiedziec.. Myślę, że jakby miało coś byc szczerego to by powiedział np spodobałas mi się itp. A pozniej wyjezdza z tekstem " kici widziały gały co braly " a ja do niego to bardzo Cię prosze jak mnie kochasz to przestań już mnie tak krytykować , bo kiedyś nie wytrzymam a on na to " kici nie bierz tego do siebie, wiesz jaki juz jestem, choć postaram się nad tym pracować "

To co chcial to nad którymi rzeczami popracowalam jezeli chodzi o wyglad np te czarne wlosy , ale teraz jak kupię nowy ciuszek jakis ladny to nie chce zebym w nim wychodzila, nie chce zebym sie mocniej pomalowala. Mówi, że po co ja tak dbam o siebie, że przesadzam, ze ktoś zaraz mnie zaczepi. Haha bo jest piekielnie zazdrosny. W lecie był problem, żebym spodenki takie obcisle ubrała


Kiedys mi poweidzial, że przede mną spotkał się kiedyś z dwoma dziewczynami, one wręcz same leciały na niego, ale mu się nie spodobały więc nie chciał kontynuować znajomości z tego wzgledu, ze czul, ze go nie przyciagają, ze mu sie nie podobaja. To dlaczego ja ?

Wydaje mi się, że jednak mu się podobasz, jeśli jest zazdrosny. Gdyby uważał, że nie jesteś ładna raczej nie obawiałby się, że inni będą Cię podrywali. Poza tym pociągasz go seksualnie, co też wskazuje na to, że jesteś w jego typie. Może po prostu doradza Ci jak zmienić poszczególne partie ciała, żebyś była jeszcze atrakcyjniejsza Jego problemem jest raczej to, że nie potrafi Cię komplementować. Może nie odczuwa takiej potrzeby, uważa że to nie jest ważne. Ciężko coś doradzić, skoro rozmowy nie pomagają. Może zmotywujesz go, komplementując częściej jego wygląd?

[xenon88]

Napisane przez baabka0

Dziękuje każdej z was, która chciałaby mi cos doradzić.

Niektóre z was pytały jak u nas jest z seksem ? Jeżeli chodzi o ta kwestię to narzekać nie mogę. Jest naprawdę fantastycznie, uwielbia się ze mną kochać , praktycznie codziennie się kochamy choć jedna rzecz ( kompleks małych piersi ) byłoby idealnie, ponieważ czuję się przez to tak niekobieco, nienawidzę ściągać stanika . Ale jest wyrozumialy nigdy nie zwrocil mi uwagee, mimo ze wiem ze wolalbym wieksze.

Dziwny ten Wasz związek. Niby mu się nie podobasz, ale seks udany. Z opisu Twojego faceta ujawnia mi się ktoś w stylu pseudo samca alfa. A Ty powinnaś popracować nad samooceną, bo w pewnym momencie zaczniesz się dla niego ubierać jak zakonnica, żeby tylko nie odszedł do innej.

Nie szkoda Ci życia na cierpienie, płacz i proszenie się o komplementy? Skoro nie jesteś do końca szczęśliwa w tym związku, to może warto się zastanowić nad jego sensem?

Napisane przez baabka0

" kici nie bierz tego do siebie, wiesz jaki juz jestem, choć postaram się nad tym pracować "

Czytaj: Taki już jestem. Robię Ci łaskę, że staram się Ciebie nie ranić chociaż i tak mi nie wychodzi, no ale widziały gały co brały

Napisane przez baabka0

To co chcial to nad którymi rzeczami popracowalam jezeli chodzi o wyglad np te czarne wlosy , ale teraz jak kupię nowy ciuszek jakis ladny to nie chce zebym w nim wychodzila, nie chce zebym sie mocniej pomalowala. Mówi, że po co ja tak dbam o siebie, że przesadzam, ze ktoś zaraz mnie zaczepi. Haha bo jest piekielnie zazdrosny. W lecie był problem, żebym spodenki takie obcisle ubrała

Nie wiem, czy masz się z czego cieszyć. Jak dla mnie on przejawia niezdrową zazdrość. Może to taka forma "komplementu" Jeśli tak, to z czasem nie będzie lepiej.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez baabka0

Dziękuje każdej z was, która chciałaby mi cos doradzić.

Niektóre z was pytały jak u nas jest z seksem ? Jeżeli chodzi o ta kwestię to narzekać nie mogę. Jest naprawdę fantastycznie, uwielbia się ze mną kochać , praktycznie codziennie się kochamy choć jedna rzecz ( kompleks małych piersi ) byłoby idealnie, ponieważ czuję się przez to tak niekobieco, nienawidzę ściągać stanika . Ale jest wyrozumialy nigdy nie zwrocil mi uwagee, mimo ze wiem ze wolalbym wieksze.

Piszecie, żeby starać się nie brac słów do siebie. Staram się , choć nie do końca potrafie. Czasami poprostu jest tak, że juz nie wytrzymuje i wybucham płaczem.
Niektóre z was twierdzą, że może przesadzam. Jejku nie mam pojecią . Byc może. Choć boli mnie to, ze nigdy mi nie mówi ze mu się podobam, że nie czuję czegoś takiego. Krytyka boli, poniewaz spada mi samoocena.
Niby mówi , że postara się kontrolować to co mówi, bo wie że mnie rani. Ale wiecie jak to jest.

Dlaczego z nim jestem? Bo oprócz tej wady , a co za tym się wiaze czyli zazdrośc jest bardzo kochajacym partneterm, jezeli nie pracuje to ciagle spedzamy wspólny czas, czesto znaczy codziennie do mnie się wtula i mnie przytula, jest taki czuły, bardzo o mnie dba, jest mi wierny. Poprostu idealnie się dopasowalismy pod katem charakterów , uwielbiamy spedzac ze soba czas :-. Uwierzcie mi , ze nie bylabym z nim gdyby byl beznadziejny.

Kiedys podczas wymiany zdań zapytałam to po co ze mna jesteś skoro mnie nie akceptujesz ? A on na to czywiscie, ze akceptuje. Wiecie co mi innego mial powiedziec.. Myślę, że jakby miało coś byc szczerego to by powiedział np spodobałas mi się itp. A pozniej wyjezdza z tekstem " kici widziały gały co braly " a ja do niego to bardzo Cię prosze jak mnie kochasz to przestań już mnie tak krytykować , bo kiedyś nie wytrzymam a on na to " kici nie bierz tego do siebie, wiesz jaki juz jestem, choć postaram się nad tym pracować "

Ktoś mnie zapytał jak myslę dlaczego ze mna jest ?
Przede wszystkim ujełam go charakterem, poczuł do mnie coś wyjatkowego , czego nie czul do wczesniejszych osób z którymi się spotykał. Uwielbiał ze mna rozmawiać ( mówił, że ujelam swoim sposobem bycia).
To co chcial to nad którymi rzeczami popracowalam jezeli chodzi o wyglad np te czarne wlosy , ale teraz jak kupię nowy ciuszek jakis ladny to nie chce zebym w nim wychodzila, nie chce zebym sie mocniej pomalowala. Mówi, że po co ja tak dbam o siebie, że przesadzam, ze ktoś zaraz mnie zaczepi. Haha bo jest piekielnie zazdrosny. W lecie był problem, żebym spodenki takie obcisle ubrała

Może i warto czasami mu pocisnąc i powiedzieć " boże jaki masz brzuch " zeby poczuł się w mojej skorze hehe.

Kiedys mi poweidzial, że przede mną spotkał się kiedyś z dwoma dziewczynami, one wręcz same leciały na niego, ale mu się nie spodobały więc nie chciał kontynuować znajomości z tego wzgledu, ze czul, ze go nie przyciagają, ze mu sie nie podobaja. To dlaczego ja ?

Tylko jeden Twój post a już widzę trzy niepokojące sygnały. Lampki alarmowe, że facet Ci wjeżdża na psychikę i niszczy poczucie wartości.

1. Mam małe piersi, ale na szczęście facet jest WYROZUMIAŁY. Serio? Tutaj nie chodzi o wyrozumiałość. Można lubić duże cycki albo małe cycki, ale partnera jeśli się kocha i akceptuje, to bierze się go w całości. I obie osoby są równe sobie. Nie może być tak że partner to jest ten lepszy, który robi mi biednej gorszej sierotce łaskę, że zgadza się ze mna być mimo małych piersi, no taki wyrozumiały, istny skarb...

2. POPRACOWALAM nad niektórymi rzeczami, np w wyglądzie te czarne włosy. Serioooo? Związek to jakaś szkoła czy muszta? Musisz nad sobą popracować, bo on tak chce i jemu coś się nie podoba? Każdy może chcieć sprawić przyjemność partnerowi, np ufarbowac się na rudo raz w życiu, bo on lubi ten kolor lub kupić sobie czerwoną sukienkę, bo zawsze chciał Cię w niej zobaczyć. Ale jak już używasz zwrotu, że musisz nad sobą popracować, żeby spełnić jego oczekiwania, to dla mnie masakra. Czy kiedykolwiek on nad sobą "popracowal" dla Ciebie? Jak widać nie, bo do dziś nie potrafi przestać Cię dolowac i wytykac wady do zmiany.

3. Facet chce Cię kontrolować. Włosy mają być takie, nie maluj się, szortow nie możesz zakładać. No niczym Pan i władca i jakas bezwolna istotka, która robi co każe i jeszcze nad sobą pracuje. Co będzie następne? Kara za brak wykonania polecenia?

Jeśli następnym razem kazew Ci coś zmienić albo poprawić to powiedz mu w końcu raz a porządnie, że teraz jego kolej na pracę nad sobą. I zew kochasz go, ale masz serdecznie dość robienia Cię w jelenia. Ty nie możesz robić co chcesz a on może wszystko łącznie z wytykaniem Ci cech przez niego niepozadanych? Postawilabys się raz a dobrze to by się może zaczął zmieniać.

[kolorchabrow]

Kiedyś miałam chłopaka,który non stop się mnie czepiał i mnie krytykował,chociaż niby mu się podobałam (obiektywnie byłam ładniejsza od niego,ale on miał wymagania z kosmosu)
-przefarbuj włosy na platynowy blond,bo ja tak lubie (mam swój dość jasny średni blond)
-schudnij (18bmi)
-szkoda,że nie masz większego biustu (litości,70c to nie jest tak źle)
-mogłabyś się ubierać seksownie (najlepiej ciągle w szpilach i mini jak panienka z pod latarni)
Do tego przy mnie oglądał się za innymi dziewczynami. Niczego z jego zachcianek nie spełniłam,zerwałam,bo miałam dość. Jeśli chłopak zaczyna wpędzać w kompleksy to znaczy,że jest toksyczny. W moim przypadku był po prostu zazdrosny,miał wielkie ego (które miało przykrywać jego kompleksy)
Ale w twoim przypadku nie jestem pewna czy nie przesadzasz.

[baabka0]

Nie wiem naprawdę dziewczyny co już myśleć.
Jedne piszą , że może przesadzam, może jestem przewrażliwiona troszkę racja, a niektóre , że coś jest jednak z nim nie w porządku.

"Nie może być tak że partner to jest ten lepszy, który robi mi biednej gorszej sierotce łaskę, że zgadza się ze mna być mimo małych piersi, no taki wyrozumiały, istny skarb...
"
Ale on nie robi mi łaski, poprostu stwierdziłam, że facet jak to facet pewnie wolabym żebym miała wieksze piersi choć nigdy mi nie powiedział tak i nie robi mi łaski, że ze mną jest mimo rozmiaru, ponieważ od początku wiedział na co się piszę.

Ale musze się zgodzić , że nie powinnam się zmieniac, dlatego ze mu się podoba, ale z drugiej strony uznałam ze jeżeli mogę coś delikatnie poprawić w swoim wygladzie to może warto chociażby dla samej siebie. Myślałam, ze tym podratuję swoją samoocenę.Ale tak ja napisałas monicka _ warto się postawić dziękuje za radę postaram się.


"Nie szkoda Ci życia na cierpienie, płacz i proszenie się o komplementy? Skoro nie jesteś do końca szczęśliwa w tym związku, to może warto się zastanowić nad jego sensem? "

Hmm, jestem szczęsliwa naprawdę z wyjatkiem tej jednej kwesti. Naprawde ja nie jestem cięrpiętnicą. To nie jest tak. Bardzo go kocham i chcialabym poprostu wpłynąć na niego, żeby poprostu przestał mnie tak krytykować, stąd ta prośba o wasze rady, prośba o pracę nad tym problemem .


"Wydaje mi się, że jednak mu się podobasz, jeśli jest zazdrosny. Gdyby uważał, że nie jesteś ładna raczej nie obawiałby się, że inni będą Cię podrywali. Poza tym pociągasz go seksualnie, co też wskazuje na to, że jesteś w jego typie. Może po prostu doradza Ci jak zmienić poszczególne partie ciała, żebyś była jeszcze atrakcyjniejsza Jego problemem jest raczej to, że nie potrafi Cię komplementować. Może nie odczuwa takiej potrzeby, uważa że to nie jest ważne. Ciężko coś doradzić, skoro rozmowy nie pomagają. Może zmotywujesz go, komplementując częściej jego wygląd?".

Może i masz racje. Może nie odczuwa takiej potrzeby. A jest naprawdę zazdrosny/ Dziewczyny tylko pytanie, dlaczego mi tego nie powie na litość boską? Ja nie domagam się codziennego słodzenią broń boże, tylko na jakiś czas potwierdzenia, że choć troszkę mu się podobam jako kobieta. " Może zmotywujesz go, komplementując częściej jego wygląd?"."
Ja stosunkowo często komplentuje jego wygląd, dzięki za sugestię, ale chyba przestanę, bo on poprostu czuje, że on mi się podoba, więc nie czuje się w mojej sytuacji.

Nawiasem mówiać, teraz ja zacznę być bardziej krytyczna w jego stronę. Ostatnio zaczełam wytykac mu , że ma brzydkie przerwy miedzy zebami bo to prawda, to jest jego kompleks i, cokolwiek tak jak on mi.. I już !

[gumka24]

Moze to taki typ? manipulant? nie chce zebys obrosla w piorka?chce zebys Ty byla zazdrosna a on dominowal w zwiazku? Obchodzi go bardziej zebys za nim latala, niz zebys byla szczesliwa Zaniza Ci samoocene zeby wywyzszyć siebie?.Sa takie typy. Jesli facet nie okazuje kobiecie czulosci/ drobnych gestow/ milych slow to milosc umiera. To bardzo wazne , poczucie atrakcyjnośći, spelnienie jako kobieta. A krytyka...to cios ponizej pasa, krytyka ksztaltow czyni go burakiem . Milosc to akceptacja , zachwyt , bezpieczenstwo kazdego typu -a on Ci serwuje przykrosc. kompleksy niska samoocene?
Jest toksyczny , nie zasluguje na Ciebie, ciekawe czy on takie ciasteczko:P


A tak nawiasem milosc to nie spelnianie oczekiwan, albo ktos Cie bierze w najgorszej wersji i najlepszej albo wcale. Ty masz sama w siebie wierzyc, Ty sama masz siebie akceptowac, nie powinnas uzalezniac samooceny od faceta-dupka. Jak bedzie Ci gadac powiedz mu ze tez twoim idealem nie jest, ze tez ....( wymien co trzeba) i wlasnie dlatego juz z nim być nie chcesz. Kopnij go w 4 litery i popracuj u psychologa nad samocena.

[baabka0]

"Moze to taki typ? manipulant? nie chce zebys obrosla w piorka?chce zebys Ty byla zazdrosna a on dominowal w zwiazku? Obchodzi go bardziej zebys za nim latala, niz zebys byla szczesliwa Zaniza Ci samoocene zeby wywyzszyć siebie?.Sa takie typy. Jesli facet nie okazuje kobiecie czulosci/ drobnych gestow/ milych slow to milosc umiera. To bardzo wazne , poczucie atrakcyjnośći, spelnienie jako kobieta. A krytyka...to cios ponizej pasa, krytyka ksztaltow czyni go burakiem . Milosc to akceptacja , zachwyt , bezpieczenstwo kazdego typu -a on Ci serwuje przykrosc. kompleksy niska samoocene?
Jest toksyczny , nie zasluguje na Ciebie, ciekawe czy on takie ciasteczko:P"

Nie wiesz co, on nie dominuje w związku. U nas jeżeli chodzi o to jest parnerstwo, bardziej w stronę taka ,że ja o więcej rzeaczach decyduje niż on. To nie chodzi napewno o to. Okazuje mi czułoścć pisalam na poczatku , przytula codziennie , glaska, tylko nie komplenetuje jeżeli chodzi o wygląd. Cechy charakteru już owszem tak .

Czy z niego takie ciasteczko .? Tak pisząc szczerze, starajac się obiektywnie to chłopak jest przeciętny ( blondynek ) takie ciasteczko to az nie jest

Ale masz racje najgorsze jest to ze zaserwuje mi krytyką czasami taka przykrość i przez to mam taką samoocenę.

[gumka24]

Napisane przez baabka0

"Moze to taki typ? manipulant? nie chce zebys obrosla w piorka?chce zebys Ty byla zazdrosna a on dominowal w zwiazku? Obchodzi go bardziej zebys za nim latala, niz zebys byla szczesliwa Zaniza Ci samoocene zeby wywyzszyć siebie?.Sa takie typy. Jesli facet nie okazuje kobiecie czulosci/ drobnych gestow/ milych slow to milosc umiera. To bardzo wazne , poczucie atrakcyjnośći, spelnienie jako kobieta. A krytyka...to cios ponizej pasa, krytyka ksztaltow czyni go burakiem . Milosc to akceptacja , zachwyt , bezpieczenstwo kazdego typu -a on Ci serwuje przykrosc. kompleksy niska samoocene?
Jest toksyczny , nie zasluguje na Ciebie, ciekawe czy on takie ciasteczko:P"

Nie wiesz co, on nie dominuje w związku. U nas jeżeli chodzi o to jest parnerstwo, bardziej w stronę taka ,że ja o więcej rzeaczach decyduje niż on. To nie chodzi napewno o to. Okazuje mi czułoścć pisalam na poczatku , przytula codziennie , glaska, tylko nie komplenetuje jeżeli chodzi o wygląd. Cechy charakteru już owszem tak .

Czy z niego takie ciasteczko .? Tak pisząc szczerze, starajac się obiektywnie to chłopak jest przeciętny ( blondynek ) takie ciasteczko to az nie jest

Ale masz racje najgorsze jest to ze zaserwuje mi krytyką czasami taka przykrość i przez to mam taką samoocenę.

a mowilas mu ,ze Cie to boli>? ze chcesz faceta , dla ktorego bedziesz piekna i atrakcyjna.Ze to dla Ciebie wazne. Moj facet tez mi nie mowi "jestes piekna" , slysze ciasteczko, ze jestem seksowna ladnie wygladam itd, ale tez chcialabym uslyszec "piekna'.Nie kazdy tak potrafi moze komplementować.

Podobno kobiety wola komplementy na temat urody,a faceci na temat umiejetnosci ..nie wiem czy to prawda, ale moze on nie rozumie jakie to wazne dla Ciebie.

[201607040946]

A to blondyni są przeciętni?

[baabka0]

"tak nawiasem milosc to nie spelnianie oczekiwan, albo ktos Cie bierze w najgorszej wersji i najlepszej albo wcale. Ty masz sama w siebie wierzyc, Ty sama masz siebie akceptowac, nie powinnas uzalezniac samooceny od faceta-dupka. Jak bedzie Ci gadac powiedz mu ze tez twoim idealem nie jest, ze tez ....( wymien co trzeba) i wlasnie dlatego juz z nim być nie chcesz. Kopnij go w 4 litery i popracuj u psychologa nad samocena."

Zgadzam się z Toba milość to nie spełnianie oczekiwań, racja. On mnie wziąl w jakies wersji. Kurde nie wiem dlaczego uzalezniam samoocene od faceta , glupie to, ale jezeli ktos cie krytykuje, osoba która kochasz i chcialabys jej się podobac to predzej czy pozniej podkopuje samoocenę. Kochana nie zostawię go, bo go kocham i poza tym uklada nam się dobrze,.

Patrz nie mówi Ci dosłownie , że jestes piękna, ale za to mówi ci ze jesteś seksowna to jeszcze lepiej, oznacza to ze naprawdę musisz mu się podobac . pięknie

---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Napisane przez kaguya

A to blondyni są przeciętni?

haha dobre pytanie ja zawsze palałam milościa do blondynów, a moje kolezanki smiały ze mie, bo mówiły ze bruneci to są ciasteczka ;p

[cukier_bialy2]

Jest taka fikcyjna piosenka DJ Otello feat. Blue Line:

joł
kici nie bierz tego do siebie
d*pa do wymiany
poco dbasz o siebie, kici
teraz już nie musisz bo jestem obok
wdziej osłonę spawalniczą będziesz safe
farbnij włosa
na czarno tak jak lubię
twój brzuch
twój brzuch
mógłby być mniejszy
twoja ręka
dłuższa
twoja noga
chudsza

jestem wyrozumiały
wolałbym
mniejsze większe chudsze
ale
największa kardiashanka nie zmieści mi się do domu
wybrałem ciebie
będziemy nad tobą pracować

chorus:
otrzyj łzy
popracuj nad tym kici
póki jestem czuły

[baabka0]

Paaadam
Potraktując z prymrużeniem oka.

co możecie jeszcze mi poradzić ?

[mary_poppins]

Wydaje mi się, że nie chodzi o to że mu się nie podobasz - przecież jest dobry seks, na ulicy się z Tobą pokazuje itp. - tylko o to, że on w Tobie zwyczajnie wzbudza kompleksy na własny użytek. Zrób się tak, zrób się srak, w tym wyglądasz źle, zobacz na tamtą, ta to się umie ubrać - to jest klasyka banału, jeśli chodzi o manipulowanie czyimś poczuciem własnej wartości. Brzmi przerażająco i pewnie zaprzeczysz, ale robi tak naprawdę wielu ludzi - czasem nieświadomie - zakompleksionych, niepewnych siebie, zazdrosnych i chcących czuć się lepiej od swojego partnera.

[baabka0]

Napisane przez mary_poppins

Wydaje mi się, że nie chodzi o to że mu się nie podobasz - przecież jest dobry seks, na ulicy się z Tobą pokazuje itp. - tylko o to, że on w Tobie zwyczajnie wzbudza kompleksy na własny użytek. Zrób się tak, zrób się srak, w tym wyglądasz źle, zobacz na tamtą, ta to się umie ubrać - to jest klasyka banału, jeśli chodzi o manipulowanie czyimś poczuciem własnej wartości. Brzmi przerażająco i pewnie zaprzeczysz, ale robi tak naprawdę wielu ludzi - czasem nieświadomie - zakompleksionych, niepewnych siebie, zazdrosnych i chcących czuć się lepiej od swojego partnera.

Nie myślałam wogole w takich kategoriach. Dzieki za wzkazówkę. Wiesz co z tym zakompleksiem to chyba się zgodzę, bo on często się domaga tak prostu z mostu , żebym go pochwaliła np patrz jak dzis wygladam ( w tym znaczeniu, że za☠☠☠iscie ). Ale czy specjalnie wzbudza kompleksy na swoj uzytek ciekawe. A może jak dziewczyna jakias napisała nie chce żebym obrosła w piórka ?

Ale wkurza mnie to, ze mówi ale ladna jest ta żmuda ( sama to oczywiscie przyznaję ) jedna z najladniejszych aktorek, same atrybuty czyjeś , a mi wymienia tylko wady wizualne. Smutne. A nie ma pojecia jak ta osoba wyglada poza kamerami itp

[gumka24]

Napisane przez mary_poppins

Wydaje mi się, że nie chodzi o to że mu się nie podobasz - przecież jest dobry seks, na ulicy się z Tobą pokazuje itp. - tylko o to, że on w Tobie zwyczajnie wzbudza kompleksy na własny użytek. Zrób się tak, zrób się srak, w tym wyglądasz źle, zobacz na tamtą, ta to się umie ubrać - to jest klasyka banału, jeśli chodzi o manipulowanie czyimś poczuciem własnej wartości. Brzmi przerażająco i pewnie zaprzeczysz, ale robi tak naprawdę wielu ludzi - czasem nieświadomie - zakompleksionych, niepewnych siebie, zazdrosnych i chcących czuć się lepiej od swojego partnera.

dokladnie o tym mowilam, ze moze on nie chce zebys za bardzo uwierzyla w siebie bo staniesz sie bardziej niedostepna? a tak to on góruje? tez mi to przeszlo przez myśl.Ale musisz mu powiedz wyraznie , ze nie zyczysz sobie krytytki z jego strony, bo wiesz jak wygladasz, jakie masz zalety , jakie wady. Ze chcialabys sie mu podobac, ale jesli Cie nie zachwycam to trudno, nie mam zamiaru tego robic.."Na pewno gdzies sa faceci ktorym sie podobam a TY chociaz mi nie sprawiaj przykrosci. bo ja nie krytykuje Twojego wygladu a tez bys mogl cos zmienić"
Postaw sprawe jasno, bo on taki juz typ. Nie stanie sie nagle facetem od slow "moja najpiekniejsza ksiezniczko".

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez mary_poppins

Wydaje mi się, że nie chodzi o to że mu się nie podobasz - przecież jest dobry seks, na ulicy się z Tobą pokazuje itp. - tylko o to, że on w Tobie zwyczajnie wzbudza kompleksy na własny użytek. Zrób się tak, zrób się srak, w tym wyglądasz źle, zobacz na tamtą, ta to się umie ubrać - to jest klasyka banału, jeśli chodzi o manipulowanie czyimś poczuciem własnej wartości. Brzmi przerażająco i pewnie zaprzeczysz, ale robi tak naprawdę wielu ludzi - czasem nieświadomie - zakompleksionych, niepewnych siebie, zazdrosnych i chcących czuć się lepiej od swojego partnera.

Weszłam tu, żeby to samo napisać. Właśnie przyszło mi to do głowy.

Poza tym Ty, autorko, płaczesz i jesteś nieszczęśliwa (przez błahą w sumie rzecz, którą jakby chciał, to by zmienił), a jego odpowiedź to "sorry, taki już jestem"? Szczęśliwe związki tak nie wyglądają.

[201607111028]

Już dawno zakończyłabym taki związek. Moim zdaniem nie ma czego (i PO CO) ratować. Obniżone poczucie własnej wartości (z powodu działań faceta/kobiety) jest, moim zdaniem, jednym z głównych dowodów na posiadanie beznadziejnego "partnera"

[gumka24]

Napisane przez baabka0

Nie myślałam wogole w takich kategoriach. Dzieki za wzkazówkę. Wiesz co z tym zakompleksiem to chyba się zgodzę, bo on często się domaga tak prostu z mostu , żebym go pochwaliła np patrz jak dzis wygladam ( w tym znaczeniu, że zaâ˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠iscie ). Ale czy specjalnie wzbudza kompleksy na swoj uzytek ciekawe. A może jak dziewczyna jakias napisała nie chce żebym obrosła w piórka ?

Ale wkurza mnie to, ze mówi ale ladna jest ta żmuda ( sama to oczywiscie przyznaję ) jedna z najladniejszych aktorek, same atrybuty czyjeś , a mi wymienia tylko wady wizualne. Smutne. A nie ma pojecia jak ta osoba wyglada poza kamerami itp

Żmuda jest bardzo ladna ale ma tez np. krzywe nogi. Jak chce modelke to niech sobie znajdzie albo niech zarobi Ci na upiekszanie urody. Dziwne ..ze kompelementuje aktorki przy Tobie , faktycznie jakby chcial Ci dopiec?i Ci pokazac ze sa ladniejsze jego zdaniem? tak srednio to o nim swiadczy, bo ok, nie trzeba kogos uwazac za cud nawet jak sie bardzo kocha, ale celowe sprawianie przykrosci i mowienie niemilych rzeczy jest przykre. Mam kolezanke taka jedna, bardzo ladna,szczupla, a kiedys jak przytyla 2 czy 3 kg uslyszala od swojego faceta ,ze "wolal ja w poprzedniej wersji" .Ona naprawde ładna on przecietniak niepotrafiacy sie nawet ubrac. Wiec wiesz...mozesz byc super ladna, ale jak trafic na buraka to nawet mozna stracic wiare w siebie.
MIlosc ma sprawiac ze czujemy sie lepiej -nie gorzej.Smutne to co piszesz.

[baabka0]

Napisane przez gumka24

dokladnie o tym mowilam, ze moze on nie chce zebys za bardzo uwierzyla w siebie bo staniesz sie bardziej niedostepna? a tak to on góruje? tez mi to przeszlo przez myśl.Ale musisz mu powiedz wyraznie , ze nie zyczysz sobie krytytki z jego strony, bo wiesz jak wygladasz, jakie masz zalety , jakie wady. Ze chcialabys sie mu podobac, ale jesli Cie nie zachwycam to trudno, nie mam zamiaru tego robic.."Na pewno gdzies sa faceci ktorym sie podobam a TY chociaz mi nie sprawiaj przykrosci. bo ja nie krytykuje Twojego wygladu a tez bys mogl cos zmienić"
Postaw sprawe jasno, bo on taki juz typ. Nie stanie sie nagle facetem od slow "moja najpiekniejsza ksiezniczko".

dobrze, postaram się postawić sprawę jasno. Co prawda wspominałam już, że nie zyczę sobie krytyki jak mu się nie podobam, to droga wolna, że nic na silę. Na chwile pomoże, a pozniej dalej cos papla. Ale może muszę być bardziej konsekwetna.
Wkurza mnie to, że na uczelnię musze byle jak się ubierac, bo w nowszych ciuchach mnie nie pusci bo jest zazdrosny zaraz mówi tak " komu chcesz sie podobac " a arz byl zly za to , że pomalowałam szminką usta . Mówię mu, ze robię to dla niego , zeby bardziej mu się podobać, a on do mnie " zeby INNYM SIE PODOBAC.

[201607111028]

Napisane przez baabka0

dobrze, postaram się postawić sprawę jasno. Co prawda wspominałam już, że nie zyczę sobie krytyki jak mu się nie podobam, to droga wolna, że nic na silę. Na chwile pomoże, a pozniej dalej cos papla. Ale może muszę być bardziej konsekwetna.
Wkurza mnie to, że na uczelnię musze byle jak się ubierac, bo w nowszych ciuchach mnie nie pusci bo jest zazdrosny zaraz mówi tak " komu chcesz sie podobac " a arz byl zly za to , że pomalowałam szminką usta . Mówię mu, ze robię to dla niego , zeby bardziej mu się podobać, a on do mnie " zeby INNYM SIE PODOBAC.

Naprawdę sądzisz, że to coś da?

[cukier_bialy2]

Co jeszcze możemy doradzić?
Piszesz "nie zostawię go bo go kocham" a on mówi "jezdem jaki jezdem bejbe".
Czyli będzie tak jak napisałaś: będzie wam się świetnie układać, a Tobie odechce się wszystkiego, będziesz czuła się brzydka i nieatrakcyjna. Będziesz więcej płakać i wątpić w siebie. Zapasy czarnej farby do włosów możesz już porobić. Spodenki zabronione. Makijaż zabroniony. I tak oto uratujesz związek, ale nie uratujesz swojej samooceny. RIP samoocena.

Wkurza mnie to, że na uczelnię musze byle jak się ubierac, bo w nowszych ciuchach mnie nie pusci

a jak to w praktyce przebiega? wyraża swoje niezadowolenie, zastępuje ci drogę? przed wyjściem musisz być zaakceptowana, że jesteś wystarczająco nieaktrakcyjnie ubrana?

[baabka0]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;53451287]Weszłam tu, żeby to samo napisać. Właśnie przyszło mi to do głowy.

Poza tym Ty, autorko, płaczesz i jesteś nieszczęśliwa (przez błahą w sumie rzecz, którą jakby chciał, to by zmienił), a jego odpowiedź to "sorry, taki już jestem"? Szczęśliwe związki tak nie wyglądają.[/QUOTE]

Dokladnie nie wygladają, więc muszę coś z tym zrobić.

[gumka24]

Napisane przez baabka0

dobrze, postaram się postawić sprawę jasno. Co prawda wspominałam już, że nie zyczę sobie krytyki jak mu się nie podobam, to droga wolna, że nic na silę. Na chwile pomoże, a pozniej dalej cos papla. Ale może muszę być bardziej konsekwetna.
Wkurza mnie to, że na uczelnię musze byle jak się ubierac, bo w nowszych ciuchach mnie nie pusci bo jest zazdrosny zaraz mówi tak " komu chcesz sie podobac " a arz byl zly za to , że pomalowałam szminką usta . Mówię mu, ze robię to dla niego , zeby bardziej mu się podobać, a on do mnie " zeby INNYM SIE PODOBAC.

to jakis toksyk wprowadza w kompleksy i jeszcze nie chce zebys sie komus innemu spodobala.! bo wie, ze mozesz i z pewnoscia znalezc kogos kto Cie doceni

Powinnas dac sobie spokoj, uwierz ze toksyczne zwiazki maja tez plusy jakies, nic nie jest czarne albo biale.Ale jak ktos z premedytacja nas rani to niestety inne cechy...jakos mniej sie licza. Brak komplemntow mozna przezyc ale chwalenie innych przy Tobie/ krytyke bym nie zniosla.Bo w imie czego?
Skoro zalozylas watek musi Ci to mocno przeszkadzac i musi to byc w miare czeste. Wykonczysz sie , nie tak powinno byc

[201607111028]

Napisane przez baabka0

Dokladnie nie wygladają, więc muszę coś z tym zrobić.

Szkoda tylko, że nie to, co powinnaś

[baabka0]

Napisane przez gumka24

Żmuda jest bardzo ladna ale ma tez np. krzywe nogi. Jak chce modelke to niech sobie znajdzie albo niech zarobi Ci na upiekszanie urody. Dziwne ..ze kompelementuje aktorki przy Tobie , faktycznie jakby chcial Ci dopiec?i Ci pokazac ze sa ladniejsze jego zdaniem? tak srednio to o nim swiadczy, bo ok, nie trzeba kogos uwazac za cud nawet jak sie bardzo kocha, ale celowe sprawianie przykrosci i mowienie niemilych rzeczy jest przykre. Mam kolezanke taka jedna, bardzo ladna,szczupla, a kiedys jak przytyla 2 czy 3 kg uslyszala od swojego faceta ,ze "wolal ja w poprzedniej wersji" .Ona naprawde ładna on przecietniak niepotrafiacy sie nawet ubrac. Wiec wiesz...mozesz byc super ladna, ale jak trafic na buraka to nawet mozna stracic wiare w siebie.
MIlosc ma sprawiac ze czujemy sie lepiej -nie gorzej.Smutne to co piszesz.

Nie wiem co miał na myśli czy chciał mi dopieć czy pokazać, że są osoby ladniejsze. Sama nie wiem. A jak ja powiem, ze przystojny jest jakis gosc , żeby poczuł jak to jest, to zaraz ze on ma duzo szpachli ble, ble..
Może nie zdaje sobie do końca sprawy , ze to jest przykre. Co jakiś czas mi mówi, ze ta osoba jest ladna . Byłoby ok gdyby mi tez cos czasami powiedział. Ale nie. Skoro tak mnie kocha, to nie powinien sprawiac taki mi przykrosci. Chyba najwyzszy zcas, żebym ja glosno wszem i wibec wyrazała opinie na ten przystojnych męzczyzn.

[201607111028]

On Ci już mózg wyprał

[baabka0]

Napisane przez carolina662

On Ci już mózg wyprał

Czemu?
Poza tym naprawdę w porządku gość uwierzcie mi , tylko ta GŁÓWNA WADA