Czy warto walczyć z niesprawiedliwym wykładowcą, czy lepiej odpuścić dla spokoju?

[glossyzuz]

Napisane przez Arlekinowa

glossyzuz,
nie chciałam robić więcej problemów niż to warte, ale przyznaję, miałaś rację, że trzeba było od razu zaangażować w sprawę osoby trzecie, bo pokojowo się nie dało..

oj, źle na to patrzysz. od tego jest wrs czy opiekun roku, żeby pomóc się dogadać z wykładowcą. to nie robienie problemów tylko właśnie ich rozwiązywanie.

U mnie wszelkie podania można było składać do 23 września, po tym terminie każde złożone podanie jest rozpatrywane negatywnie. musisz się dowiedzieć jak jest u Ciebie i jak ma wyglądać takie podanie. jeśli czujesz się na siłach to walcz, tylko wtedy pamiętaj, ze na komisie musisz być wyryta na blachę i absolutnie żaden komentarz nie może Ci się wymsknąć

a tak swoją drogą to ona wcześniej nie dała wam żadnych wytycznych jak to zaliczenie ma wyglądać? jakie progi są do zaliczeń na jaką ocenę?



a w usosie nie możesz się zapisać na zajęcia do tej drugiej prowadzącej?

[Karla Electra]

Ja bym się zwyczajnie obkuła na trzeci termin i przeprosiła ją za to, co się wydarzyło na poprzednim. Tym bardziej, że podobno wiedziałaś wszystko oprócz tego jednego zagadnienia, więc dużo do nauki nie masz. Podejrzewałaś, że mogą być problemy z egzaminem u niej od trzech miesięcy - trochę słabo przyjść do takiego egzaminatora po takim czasie nie umiejąc jednak absolutnie wszystkiego. Zapamiętała cię przez ćwiczenia, więc można było spodziewać się najgorszych zagadnień z jej strony na ustnym. A skoro masz z nią mieć jeszcze jakieś zajęcia... myślę, że przeprosiny nie zaszkodzą.

Mojego znajomego też profesorka uwaliła, bo powiedział coś w podobnym stylu na egzaminie ustnym. Dodatkowo była dziekanem wydziału, więc nikt jej nie chciał podskakiwać. Przyszedł do niej następnego dnia z małym bukietem kwiatów i przeprosił. Zdał normalnie w 3 terminie a później nawet wspólnie z tych kwiatów żartowali. Mi też robiła pod górkę z dodatkowym terminem zaliczenia i udowadniała, że nie umiem wszystkiego w 100%. Więc się obkułam na ostatni termin i dostałam 5. Ba, nawet mnie pochwaliła.