Jak ogarnąć tą relacje ? Facet wyznał mi swoje uczucia.

[Natalia0303030]

Napisane przez kwiaty_w_polu

Kochana, ale nie rżnij głupa, przecież dobrze wiesz, że nie chodzi tutaj o picie z kimś wina czy śmianie się
Chodzenie za rękę, wtulanie się i zwierzanie się ze swoich fantazji erotycznych to raczej nie jest coś co robią „kumple”
I ja tam uważam, że każdy robi jak chce i jeśli Ciebie coś takiego kręci to baw się dobrze, ale nie wiem kogo chcesz oszukać, że to jest jakaś norma
Poza tym ktoś tu dobrze napisał, że pewnie gdybyście singlami nie byli to jakoś mniej by do tych seksualnych zwierzeń i przytulanek ciągnęło

Nie rżnę głupa. Nie wiem jak to wygląda w innych grupkach znajomych ale dla mnie to dość powszechne zachowanie i nie widzę w tym niczego zdrożnego. Ja lubię się po prostu dobrze bawić i dziwi mnie tylko że X odczytał moje zachowanie jako zachęta do czegoś więcej ,przecież zna mnie nie od dziś i wie jaka jestem. Tym bardziej że niejednokrotnie widział iż moją relacja z Y wygląda podobnie. Nie traktowałam go jakoś wyjątkowo.

Obawiam się ze ze względu na to ze się we mnie zadłużył ,po prostu widział to co chciał widzieć. ..i to go zabolało.

[Elinkaa11]

Napisane przez Natalia0303030

Nie rżnę głupa. Nie wiem jak to wygląda w innych grupkach znajomych ale dla mnie to dość powszechne zachowanie i nie widzę w tym niczego zdrożnego. Ja lubię się po prostu dobrze bawić i dziwi mnie tylko że X odczytał moje zachowanie jako zachęta do czegoś więcej ,przecież zna mnie nie od dziś i wie jaka jestem. Tym bardziej że niejednokrotnie widział iż moją relacja z Y wygląda podobnie. Nie traktowałam go jakoś wyjątkowo.

Obawiam się ze ze względu na to ze się we mnie zadłużył ,po prostu widział to co chciał widzieć. ..i to go zabolało.

Takie gesty mogą działać i podświadomie, i chemia zacznie działać i przysłoni rozum

[Aelora]

Napisane przez Natalia0303030

Wszyscy jesteśmy stanu wolnego. I myślę że byłabym wstanie trochę zmodyfikować swoje zachowanie gdybym zaangażowała się w jakiś związek i partnerowi by to bardzo uwierało .Generalnie mam wrażenie że niektóre Panie tutaj nigdy nie miały takie kumpla od serca któremu można się wypłakać w rękaw ,pogadać o pierdołach i się pośmiać, czy wypić razem wino. I coraz bardziej mam wrażenie że takie zażyłe kontakty z facetami do niczego dobrego nie prowadzą.

Podteksty seksualne ,gadki o seksie - o jej ,z moją Ania też czasami w ten sposobu rozmawiamy . Dobrze że przynajmniej ona nie czuje się wykorzystywana.

Takiego kumpla od serca do przytulanek, zwierzeń, tańców i wspólnego picia wina to chyba najlepiej szukać wśród gejów A tak serio, pewnie są faceci którzy się do tego nadają, tylko to najwyraźniej nie był Twój kumpel X. Ktoś napisał, że w naszym społeczeństwie faceci nie są przyzwyczajeni do tego, że ktoś zupełnie neutralnie może spotykać się z nimi, interesować ich życiem czy okazywać im wsparcie. Coś w tym jest, trochę zwykłej ludzkiej troski i przeciętnemu Mariuszowi odbija, że kobieta się w nim zakochała.

[Marchewkowlosa]

Zawsze miałam takich znajomych, że.. nigdy nie postrzegali mnie jako kobietę? Ewentualnie nigdy nie dali mi tego odczuć. Ja też ich nie odbieram na takiej zasadzie... Po prostu kumple.

[Elinkaa11]

Napisane przez Marchewkowlosa

Zawsze miałam takich znajomych, że.. nigdy nie postrzegali mnie jako kobietę? Ewentualnie nigdy nie dali mi tego odczuć. Ja też ich nie odbieram na takiej zasadzie... Po prostu kumple.

Tylko właśnie używasz słów - znajomi, kumple, a autorka opisała coś emocjonalnie bliżej przyjaźni damsko-damskiej tylko z facetem, czyli coś jednak bliższego

[Natalia0303030]

Napisane przez Aelora

Takiego kumpla od serca do przytulanek, zwierzeń, tańców i wspólnego picia wina to chyba najlepiej szukać wśród gejów A tak serio, pewnie są faceci którzy się do tego nadają, tylko to najwyraźniej nie był Twój kumpel X. Ktoś napisał, że w naszym społeczeństwie faceci nie są przyzwyczajeni do tego, że ktoś zupełnie neutralnie może spotykać się z nimi, interesować ich życiem czy okazywać im wsparcie. Coś w tym jest, trochę zwykłej ludzkiej troski i przeciętnemu Mariuszowi odbija, że kobieta się w nim zakochała.

Rozmawiałam dzisiaj z Anią o tej całej sytuacji. I powiedziała że faktycznie jest tak jak myślałam on te całe moje` zaczepki odebrał jako zachętę do związku i to wszystko właśnie były te znaki. Podobno też się jej skarżył że go teraz olałam po całość i w ogóle się z nim nie kontaktuje. Bo fakt faktem od tamtej pory trochę go unikam .Śmiała się mówiąc że już całkiem zgłupiała kto kogo tutaj lekceważy (mówiła o tej akcji w knajpie )

[Liso7ogonach]

Nie ma mowy żeby autorka była starsza niz 15 lat . Poprostu tak infantylnego towarzystwa nigdy nie spotkałam. Czytając to wszystko czuje się jak bym oglądała serial na Netflixie o sercowych problemach nastolatków 🤣🤣🤣.

[havarti]

Napisane przez Natalia0303030

Obawiam się ze ze względu na to ze się we mnie zadłużył ,

O masz, i jeszcze do tego pożyczaliście sobie pieniądze, niebezpieczna gra

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez Natalia0303030

Obawiam się ze ze względu na to ze się we mnie zadłużył ,po prostu widział to co chciał widzieć. ..i to go zabolało.

w takiej sytuacji ja bym go poprosiła, żeby Ci oddał pieniądze, a potem delikatnie znajomość wyciszyła
nie widzę szans na powrót tej relacji do normy, kolega ma tak kruche ego, że chyba się nie pozbiera
tak wgl zawsze mnie to dziwi - niby paczka przyjaciół, znają się od lat, spędzają mnóstwo czasu
a obrażają się i reagują pasywno-agresywnie o takie bzdety
on tak, ale Ty tak samo, normalnie z nim powinnaś pogadać albo olać, a Ty odstawiasz jakieś sceny „ja wychodzę, nie jestem głodna” i jesteś zła, że przyjaciółka za Tobą nie wybiegnie
takie coś też nie jest normą w grupie 35-latków, zwłaszcza niby bliskich przyjaciół

[ColourTheSmallOne]

Tam chyba miało być "zadurzył", a nie "zadłużył"
Dla mnie takie obrażanie się i robienie dram to też żadna przyjaźń, przyjaciele powinni umieć ze sobą normalnie rozmawiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natalia0303030]

Napisane przez kwiaty_w_polu

w takiej sytuacji ja bym go poprosiła, żeby Ci oddał pieniądze, a potem delikatnie znajomość wyciszyła
nie widzę szans na powrót tej relacji do normy, kolega ma tak kruche ego, że chyba się nie pozbiera
tak wgl zawsze mnie to dziwi - niby paczka przyjaciół, znają się od lat, spędzają mnóstwo czasu
a obrażają się i reagują pasywno-agresywnie o takie bzdety
on tak, ale Ty tak samo, normalnie z nim powinnaś pogadać albo olać, a Ty odstawiasz jakieś sceny „ja wychodzę, nie jestem głodna” i jesteś zła, że przyjaciółka za Tobą nie wybiegnie
takie coś też nie jest normą w grupie 35-latków, zwłaszcza niby bliskich przyjaciół

Nie przekonuje mnie to , ja ewidentnie nie chciałam kontynuować
tego spotkania w tak zgniłej atmosferze ,to żadna przyjemność . Chyba miałam takie prawo?

Poza tym zaprosiłam Ankę do Siebie, żarcie można by było zamówić z knajpy do domu i tyle.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Tam chyba miało być "zadurzył", a nie "zadłużył"
Dla mnie takie obrażanie się i robienie dram to też żadna przyjaźń, przyjaciele powinni umieć ze sobą normalnie rozmawiać.

Pewnie autokorekta, ale w sumie dobrze że zwracasz uwagę, bo potem serio wiele młodszych osób myśli, że to na być "zadłużył".

Myślę, że wieloletnie kolegowanie się nie zawsze oznacza przyjaźń. Mam kilku takich kolegów, niby bardzo dobrych, ale jeżeli przychodzi do szczegółów to nie nazwałbym ich przyjaciółmi, bo wiem, że niekoniecznie dałoby się z nimi "konie kraść" a dla mnie to jest definicją przyjaciela. Wspólne imprezowanie i inne aktywności to niekoniecznie przyjaźń.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez Ellen_Ripley

Pewnie autokorekta, ale w sumie dobrze że zwracasz uwagę, bo potem serio wiele młodszych osób myśli, że to na być "zadłużył".

Myślę, że wieloletnie kolegowanie się nie zawsze oznacza przyjaźń. Mam kilku takich kolegów, niby bardzo dobrych, ale jeżeli przychodzi do szczegółów to nie nazwałbym ich przyjaciółmi, bo wiem, że niekoniecznie dałoby się z nimi "konie kraść" a dla mnie to jest definicją przyjaciela. Wspólne imprezowanie i inne aktywności to niekoniecznie przyjaźń.

Przyjaciół poznaje się w biedzie.

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez ColourTheSmallOne

Tam chyba miało być "zadurzył", a nie "zadłużył"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tak, wiem

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Przyjaciół poznaje się w biedzie.

W szczęściu też Niektórzy ludzie doskonale znoszą nieszczęścia swoich przyjaciół, ale nie potrafią znieść ich sukcesów

[Ellen_Ripley]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

W szczęściu też Niektórzy ludzie doskonale znoszą nieszczęścia swoich przyjaciół, ale nie potrafią znieść ich sukcesów

W punkt.

[Aelora]

Napisane przez Natalia0303030

Rozmawiałam dzisiaj z Anią o tej całej sytuacji. I powiedziała że faktycznie jest tak jak myślałam on te całe moje` zaczepki odebrał jako zachętę do związku i to wszystko właśnie były te znaki. Podobno też się jej skarżył że go teraz olałam po całość i w ogóle się z nim nie kontaktuje. Bo fakt faktem od tamtej pory trochę go unikam .Śmiała się mówiąc że już całkiem zgłupiała kto kogo tutaj lekceważy (mówiła o tej akcji w knajpie )

No facet też nie zachował się ok, skoro zareagował takim fochem gdy mu wyjaśniłaś całą sytuację. Ogólnie współczuję teraz atmosfery w grupie i z tym kolegą już raczej nie wrócicie do dawnych kontaktów. Nawet jeśli pogodzicie się i on przyjmie do wiadomości, że nici z jego podchodów, to raczej trudno wrócić z nim do takich poufałych relacji i zwierzeń, żeby znowu coś sobie nie pomyślał albo co gorsza nie próbował czegoś więcej.

[Limonka2738]

Zwyczajnie brakuje ci atencji, a nie żadne koleżeństwo.

Chciałaś mieć adoratora, ale traktować go jak kumpla, no to nie będziesz miała nic.

Nie wierzę w ten wiek, tak się zachowują nastolatki, maksymalnie studenci pierwszych lat.

[Marchewkowlosa]

Napisane przez Limonka2738

Zwyczajnie brakuje ci atencji, a nie żadne koleżeństwo.

Chciałaś mieć adoratora, ale traktować go jak kumpla, no to nie będziesz miała nic.

Nie wierzę w ten wiek, tak się zachowują nastolatki, maksymalnie studenci pierwszych lat.

Też to dla mnie tak brzmi. Ewentualnie ktoś jest bardzo niedojrzały na swój wiek. Nie wiem co jest gorsze

Posiadać kumpla z którym można pogadać, pooglądać głupoty przy winku to jedno, a drugie to wytłumaczenie waszej relacji na samym początku. Gdyby ziomek mi powiedział, że coś się dzieje z jego strony to uszanowałabym to, dała space do tego by to sobie przetrawił i przeżył. Podeszłabym do tego empatycznie i dała mu przestrzeń na to by się ogarnął z tego. Na pewno nie robiłabym problemów z tego, że przerzucił uwagę na kogoś innego.

Jego zachowanie też dziecinada, ale still... Jeżeli to był przyjaciel to powinnaś zrozumieć, że on to też przechodzi w jakiś sposób, a nie płakać nad tym, że się odcina od Ciebie. On tego potrzebuję na tę chwilę.

[Natalia0303030]

Napisane przez Marchewkowlosa

Też to dla mnie tak brzmi. Ewentualnie ktoś jest bardzo niedojrzały na swój wiek. Nie wiem co jest gorsze

Posiadać kumpla z którym można pogadać, pooglądać głupoty przy winku to jedno, a drugie to wytłumaczenie waszej relacji na samym początku. Gdyby ziomek mi powiedział, że coś się dzieje z jego strony to uszanowałabym to, dała space do tego by to sobie przetrawił i przeżył. Podeszłabym do tego empatycznie i dała mu przestrzeń na to by się ogarnął z tego. Na pewno nie robiłabym problemów z tego, że przerzucił uwagę na kogoś innego.

Jego zachowanie też dziecinada, ale still... Jeżeli to był przyjaciel to powinnaś zrozumieć, że on to też przechodzi w jakiś sposób, a nie płakać nad tym, że się odcina od Ciebie. On tego potrzebuję na tę chwilę.

Nie musiał się ze mną umawiać w tej knajpie jeśli moje towarzystwo go tak uwierało ,zrozumiałabym to ,nawet nie miałam świadomość że on tak bardzo to przeżywa. Jednak skoro już się spotkaliśmy to powinien zachowywać się jak człowiek .Nie czułam się komfortowo w takiej atmosferze. Wiesz, jak wracałam do domu ...miałam wręcz wyrzuty sumienia jakbym bóg wie jaką krzywdę mu zrobiła . Ja to wszystko przeżywam i również jest mi przykro ,bo naprawdę gościa lubiłam .Szkoda mi tej znajomość ale co mogę zrobić.

[mikolajkowa]

Napisane przez Natalia0303030

Nie musiał się ze mną umawiać w tej knajpie jeśli moje towarzystwo go tak uwierało ,zrozumiałabym to ,nawet nie miałam świadomość że on tak bardzo to przeżywa. Jednak skoro już się spotkaliśmy to powinien zachowywać się jak człowiek .Nie czułam się komfortowo w takiej atmosferze. Wiesz, jak wracałam do domu ...miałam wręcz wyrzuty sumienia jakbym bóg wie jaką krzywdę mu zrobiła . Ja to wszystko przeżywam i również jest mi przykro ,bo naprawdę gościa lubiłam .Szkoda mi tej znajomość ale co mogę zrobić.

Jesli mialas swiadomosc ze tak przezywa to dlaczego sama poszłaś? On powinien zachowywać się jak człowiek, Ty powinnaś miec trochę więcej emocjonalnej inteligencji żeby wyczuć jego zamiary, a jak już Ci wyznał uczucia - to postąpić mądrze i z szacunkiem dla jego uczuć.
Wyjdź trochę ze swojej własnej banki i popracuj nad inteligencja emocjonalna bo tu się nie popisałas

[magdalenaCat]

Autorko, tez miałam kiedyś takiego kumpla od serca, pocieszałam go po rozstaniu, spotykaliśmy się, oglądaliśmy filmy, chodziliśmy razem do znajomych. Potrafiliśmy przegadać i śmiać się całą noc. Od początku mu mówiłam ze dla mnie to przyjaźń i nic więcej, zreszta był 7 lat młodszy wiec myślałam ze w razie czego i tak nie jestem jego targetem. Okazało się inaczej i później był kwas bo on sobie cos wyobrażał i był zły a ja poczułam się zdradzona. Przyjaźn się oczywiście skończyła i nie będę już nigdy zawierała takich bliskich znajomosci z kolegami. Poszukaj sobie na YouTube co mężczyźni odpowiadają na pytanie czy przyjaźń damsko męska istnieje i jak taka znajomość wyglada z ich perspektywy i czemu je utrzymują. Myśle ze wielu kobietom otworzy to oczy i być może zmieni nastawienie i zachowanie autorki w stosunku do męskich znajomych. Żeby nie było - uważam ze przyjaźń damsko męska istnieje ale zdarza się niezwykle rzadko.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez magdalenaCat

Poszukaj sobie na YouTube co mężczyźni odpowiadają na pytanie czy przyjaźń damsko męska istnieje i jak taka znajomość wyglada z ich perspektywy i czemu je utrzymują. Myśle ze wielu kobietom otworzy to oczy i być może zmieni nastawienie i zachowanie autorki w stosunku do męskich znajomych. Żeby nie było - uważam ze przyjaźń damsko męska istnieje ale zdarza się niezwykle rzadko.

Noo dokładnie.
Przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest o tyle trudna, że kiedy się razem spędza czas, pojawia się bliskość emocjonalna, to szansa, że zaiskrzy przynajmniej u jednej ze stron, jest olbrzymia.
No i to serio utrudnia zbudowanie związku, bo faceci widząc taką zażyłość, będą się zniechęcać.

[Tanooka]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Noo dokładnie.
Przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest o tyle trudna, że kiedy się razem spędza czas, pojawia się bliskość emocjonalna, to szansa, że zaiskrzy przynajmniej u jednej ze stron, jest olbrzymia.
No i to serio utrudnia zbudowanie związku, bo faceci widząc taką zażyłość, będą się zniechęcać.

Przede wszystkim to mam wrażenie, że sporo kobiet jest po prostu naiwnych i nie rozumie, że to co dla nich jest normalną znajomością/przyjaźnią w interakcji przyjaciółka-przyjaciółka (czyli własnie np. spedzanie ze sobą duzo czasu, przebywanie tylko we dwoje, może jakieś drobne gesty fizyczne) dla faceta nie jest czymś normalnym w jego wychowaniu i psychice i jest po prostu powolnym gotowaniem go do przekonania, że "coś jest na rzeczy".

[rejczeI]

Napisane przez Natalia0303030

Nie rżnę głupa. Nie wiem jak to wygląda w innych grupkach znajomych ale dla mnie to dość powszechne zachowanie i nie widzę w tym niczego zdrożnego. Ja lubię się po prostu dobrze bawić i dziwi mnie tylko że X odczytał moje zachowanie jako zachęta do czegoś więcej ,przecież zna mnie nie od dziś i wie jaka jestem. Tym bardziej że niejednokrotnie widział iż moją relacja z Y wygląda podobnie. Nie traktowałam go jakoś wyjątkowo.

Obawiam się ze ze względu na to ze się we mnie zadłużył ,po prostu widział to co chciał widzieć. ..i to go zabolało.

Chyba nikogo poza Tobą, to jednak nie dziwi, bo w ogóle nie bierzesz poprawki na to, że, bywa, i przyjaźnie przeradzają się w związki. Także nie ma znaczenia że w Twoim świecie ''niemożliwe'', miał prawo zacząć interpretować Twoje zachowanie jako dążenie do czegoś więcej. A że po wszystkim wyłazi z niego burak zamiast zachować klasę i się po dziecinnemu nie dąsać gdy jasno wyłożyłaś sprawę, to druga rzecz.

[Apropoa]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Noo dokładnie.
Przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest o tyle trudna, że kiedy się razem spędza czas, pojawia się bliskość emocjonalna, to szansa, że zaiskrzy przynajmniej u jednej ze stron, jest olbrzymia.
No i to serio utrudnia zbudowanie związku, bo faceci widząc taką zażyłość, będą się zniechęcać.

A przyjaźń faceta homo z facetem hetero też jest niemożliwa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natalia0303030]

Napisane przez rejczeI

Chyba nikogo poza Tobą, to jednak nie dziwi, bo w ogóle nie bierzesz poprawki na to, że, bywa, i przyjaźnie przeradzają się w związki. Także nie ma znaczenia że w Twoim świecie ''niemożliwe'', miał prawo zacząć interpretować Twoje zachowanie jako dążenie do czegoś więcej. A że po wszystkim wyłazi z niego burak zamiast zachować klasę i się po dziecinnemu nie dąsać gdy jasno wyłożyłaś sprawę, to druga rzecz.

No ok po prostu mnie to dziwi bo znamy się już kilka lat i wie chyba jaka jestem co więcej był świadomy tego że drugiego zioma traktuje całkiem podobnie, zresztą ostatnio o niego też miał żal ( że za dużo czasu z nim spędzam ,za dużo o nim gadam ). Ale chyba chce wciąż utrzymywać ze mną kontakt ,bo dzwoni piszę... W weekend się pytał czy pójdę z nim do kina.


Ciekawy temat się z tego wywiązał bo wychodzi na to że takie zażyłe relacje z facetami na dłuższą metę to zły pomysł wcześniej jakoś nie do końca byłam tego świadoma.

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez Apropoa

A przyjaźń faceta homo z facetem hetero też jest niemożliwa?

Dużo bardziej możliwa, bo tutaj jest ryzyko tylko u jednej ze stron, że zacznie coś czuć. A w przypadku kobiety i mężczyzny każda ze stron może coś poczuć.

Oczywiście jeśli gej zacznie coś czuć do swojego przyjaciela, ale wie, że nie ma żadnych szans na coś więcej, to może po prostu zignorować swoje uczucia i kontynuować przyjaźń, bo przecież decyzje są ważniejsze od tego, co czujemy. Więc nawet kiedy pojawia się uczucie, to przyjaźń nadal może pozostać przyjaźnią.

[Apropoa]

Napisane przez Bruma_w_Hogsmeade

Dużo bardziej możliwa, bo tutaj jest ryzyko tylko u jednej ze stron, że zacznie coś czuć. A w przypadku kobiety i mężczyzny każda ze stron może coś poczuć.

Oczywiście jeśli gej zacznie coś czuć do swojego przyjaciela, ale wie, że nie ma żadnych szans na coś więcej, to może po prostu zignorować swoje uczucia i kontynuować przyjaźń, bo przecież decyzje są ważniejsze od tego, co czujemy. Więc nawet kiedy pojawia się uczucie, to przyjaźń nadal może pozostać przyjaźnią.

No ale w relacji facet - kobieta u też tylko u jednej z osób może pojawić się uczucie, podobnie jak relacja facet homo i hetero.

Moim zdaniem, jeżeli ludzie są nastawieni stricte na przyjaźń, bez podtekstów i nadziei na związek i w żadnej z osób nie pojawia się głębsze uczucie to taka przyjaźń jest możliwa.
Sama mam dwóch przyjaciół płci męskiej. Nawet jak nie byliśmy singlami to żaden romans z tego wyszedł, bo to nigdy nie była taka relacja a znamy się naście lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kwiaty_w_polu]

Napisane przez Apropoa

Moim zdaniem, jeżeli ludzie są nastawieni stricte na przyjaźń, bez podtekstów i nadziei na związek i w żadnej z osób nie pojawia się głębsze uczucie to taka przyjaźń jest możliwa.

Tylko właśnie kluczowe jest, aby obie strony widziały w sobie tylko kolegę, a nie przekraczały granic. Tutaj myślę obie strony z racji braku partnera chciały sobie w pewnien sposób to zrekompensować tymi rozmowami o seksie i przytulaskami, nic dziwnego, że wyszło jak wyszło