2010-08-08, 22:36 | #31 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
A do niedawna to mnie brakowało czasu dla znajomych, a nie im dla mnie... A Ty, Stokrotko, ile masz lat? |
|
2010-08-08, 22:49 | #32 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 169
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
Ale faceta można znaleźć wszędzie..[teoretycznie].. Koleżanka [przykładowo] pojechała do Londynu, tam poznała jakiegoś Koreańczyka czy coś w ten deseń i zaręczeni po kilku latach związku.. A inni znajdują kogoś "prawie" pod sąsiedzku czy inaczej - "pod nosem" i też happy.. Kurde no... Ale ciotka ostatnio mi mówi "zobaczysz, poznasz kogoś i tak się zakochasz, że o świecie zapomnisz, prędzej niż myślisz...itd" Jassne.. ---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ---------- yellowbird, No ja jestem młoda, koło 20tki się kręcę {ehh lata lecą okropnie], niby szerokie perspektywy i nie powinnam tak rozpaczać no ale bosz ja bym chciała coś już.. Nie, że się rzucam na każdego faceta hehe.. w paranoje jeszcze nie wpadam.. A co do znajomych, miałam ich wielu, ale przez mojego ostatniego Tżta straciłam wielu, bo z nim spędzałam każdy dzień prawie i każda chwilę nie mal noi tak im odmawiałam spotkań, że wiesz jak to sie kończy.. ehh.. Została mi tylko grupka przyjaciół i paru znajomych, z którymi spędzam czas.. Przynajmniej tyle, bo w czterech ścianach to bym chyba depresji dostała.. |
|
2010-08-08, 22:55 | #33 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
Edytowane przez yellowbird Czas edycji: 2010-08-08 o 22:57 |
|
2010-08-08, 23:34 | #34 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Hejka :P przyszłam Wam tu znowu posmęcić :P no bo kto inny mnie zrozumie jak nie Wy? przecież każda z nas ma tu ten sam problem..
mam dziś okropny dzień. w poprzedniej części pisałam że ostatnio poznałam chłopaka, który po spotkaniu stwierdził że jestem zabardzo pozytywnie zwariowana, i że dwie osoby które chcą stworzyć związek, a mają takie charaktery to za dużo. że on szuka już czegoś poważniejszego, jak się domyślam spokojniejszego.. zaproponował znajomość koleżeńską. po namysłach zgodziłam się. no i wsumie to żałuje że wogóle napisałam mu coś po pierwszym spotkaniu. mogłam go olać. dziś się spotkaliśmy. sam zadzwonił zaproponował spotkanie. no i wogóle dziewczyny było genialnie tak genialnie że aż mi się płakać chce. te samo poczucie humoru, rozmowy o wszystkim i o niczym i wogóle. a najgorsze jest to że on mi dziś otwarcie prosto w oczy powiedział że poprostu bardziej mnie widzi jako przyjaciółke jeszcze jak mi mówił że jestem świetną dziewczyną, że napewno kogoś poznam z kim będę szczęśliwa, jak chciał mi doradzićco do facetów. no kurde płakać mi się chciało ;/ niby mnie przytulał, w pewnym momencie czułam jak by coś w nim zaskoczyło, że może jednak zmieni zdanie, ale się pomyliłam. druga rzecz która mnie dołuje to taka że odnowiłam kontakt z chłopakiem który kiedyś mnie olał oczywiście znów zapodał mi bajerke, chciał się spotkać, ale musiałam je przelożyć. miał się odezwać na dzień następny no i się nie odezwał. a najlepsze jest to że już sięspotyka z jakaś dziewczyną. wczoraj pisaliśmy na gg do 3 w nocy. niewiem co mam sądzić po tej rozmowie. tak fajnie mi pisał w niektorych momentach.. ale to tylko pisanie z jego strony nic więcej. kurcze mam 20 lat a nadal jestem taka naiwna.. wogóle już coraz gorzej znoszę to jak widzę jakieś pary. wsumie to nie wiem czy czasem nie zaliczam się już do jakiś desperatek .. masakra.. czy wy też macie tak że np interesują się wami faceci, a mimo to NIGDY Wam z nimi nie wychodzi? Edytowane przez monika192 Czas edycji: 2010-08-08 o 23:35 |
2010-08-08, 23:39 | #35 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
A z tym Twoim niby kumplem, to może on celowo tak Ci mówi, bo broni się przed budzącym się w nim uczuciem? A nawet jeśli nie to myślę, że warto utrzymywać tę znajomość, bo przecież przyjaźń czasami przeradza się w miłość |
|
2010-08-09, 06:08 | #36 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
boże dziewczyny wczoraj gadałam z moim eksem i jestem w szoku jak ja mogłam być 4 lata z takim chamem, burakiem i w ogóle. aż mną telepie ze złości był dla mnie tak niemiły, że jest mi cholernie przykro. brrr. chrzanie facetów naprawdę. z checia sobie bedę singielką kolejny dupek pokrojku eksa mi do szczęscia zbędny. nie wiem czy on tak się zmienił czy ja byłam kiedyś ślepa |
|
2010-08-09, 06:24 | #37 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
To i ja ponownie witam wszystkichdzień mnie nie było a tu nowy watek...W końcu sie zgodziłam na spotkanie w przyszłym tygodniu w moim miescie i teraz nie wiem jak sie ubracnie wiem jak to bedzie z jednej strony chce a z drugiej boje sie że jednak sie sobie spodobamy hmm poplatane to wszystko...wczoraj cały dzień nie miałam tel. przy sobie wieczorem sprawdzam a tu 10 połączeń od niego + 4 sms i juz mnie zaczyna to przerazać:-0 chciałabym spotkać tego jedynego ale nie umiem wyrzucic z głowy tego ideału musi być tak jak sobie wymarzyłam i koniecwiec nie wiem czy ma to wogole sens...wieczorem sobie uswiadomiłam ze jednak kochałam S tylko poprostu nie chciałam się do tego przyznać, dla mnie było za wcześnie,i ubzdurałam sobie ze skoro go kocham to powinnam leciec do niego jak na skrydłach a tego nie robiłam, myślałam że bedzie czekał nadal, gdy tylko sygn. puszcze lub sms napisze on bedzie proponował spotkanie i pocieszaał(i tak było ze 2 lata)aż w końcu milczy a ja tak cholernie tesknie:-(wczoraj przechodziłam obok miejsca gdzie pierwsz. raz sie pocałowaliśmy i wszystko sie przypomniało...szlag
Edytowane przez 201609081836 Czas edycji: 2010-08-09 o 06:42 |
2010-08-09, 09:30 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Kurczę..tak dobrze Was rozumiem. A nie mogę zrozumieć samej siebie
Powoli tracę nadzieję, że jednak spotkam kogoś. Mimo, że jestem młoda, już po prostu nie mam siły. I wstyd mi przed samą sobą, że ten problem tak bardzo mnie przytłacza. Kiedyś tak nie było, cieszyłam się z tego co miałam, mimo iż w moim życiu nie było nikogo. Teraz nie czuję się szczęśliwa..może to przez te wakacje? Wszędzie pary, wszędzie miłość. A ja jak zwykle sama. Nie potrafię nikogo zainteresować na dłuższą metę. Tracę każdą okazję. Nooo ileż można? Nie chcę być desperatką, nie chcę szukać miłości na siłę. Chciałabym, ot tak, poznać w końcu kogoś, kto polubi mnie taką jaką jestem. Ale czy to możliwe...? Pozdrawiam Was i życzę powodzenia! |
2010-08-09, 10:11 | #39 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
[QUOTE=willbeyourdownfall; 21247549]Kurczę..tak dobrze Was rozumiem. A nie mogę zrozumieć samej siebie
Powoli tracę nadzieję, że jednak spotkam kogoś. Mimo, że jestem młoda, już po prostu nie mam siły. I wstyd mi przed samą sobą, że ten problem tak bardzo mnie przytłacza. Kiedyś tak nie było, cieszyłam się z tego co miałam, mimo iż w moim życiu nie było nikogo. Teraz nie czuję się szczęśliwa..może to przez te wakacje? Wszędzie pary, wszędzie miłość. A ja jak zwykle sama. Nie potrafię nikogo zainteresować na dłuższą metę. Tracę każdą okazję. Nooo ileż można? Nie chcę być desperatką, nie chcę szukać miłości na siłę. Chciałabym, ot tak, poznać w końcu kogoś, kto polubi mnie taką jaką jestem. Ale czy to możliwe...? Na pewno jest możliwe, że spotkasz kogoś kto pokocha cie taką jaką jesteś. Ja na razie zbieram sie po ostatnim związku i nie jest łatwo. Też czuję się strasznie samotna. Znajomi gdzieś ciągle wyjeżdżają ze swoimi połówkami, a ja siedzę sama w domu i płaczę. Mój związek rozpadł sie po ponad 2 latach. Znajomi zaczynają planowac swoje wesela, zaręczają się a ja muszę wszystko zaczynac od nowa. Nie jest łatwo kiedy rozglodasz sie dookoła i tylko ty jesteś sama. Czuję się jak piąte koło u wozu |
2010-08-09, 10:53 | #40 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 169
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
Mną się interesują, nie powiem, że nie.. Ale to są jakieś pacany, albo Ci co w ogóle mnie nie interesują, nie pociągają itd.. Oczywiście umówię się z nimi, ale potem okazuję się, że kurcze to znowu nie "On".. Cytat:
|
||
2010-08-09, 11:03 | #41 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 1 693
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Ja na razie zbieram sie po ostatnim związku i nie jest łatwo. Też czuję się strasznie samotna. Znajomi gdzieś ciągle wyjeżdżają ze swoimi połówkami, a ja siedzę sama w domu i płaczę. Mój związek rozpadł sie po ponad 2 latach. Znajomi zaczynają planowac swoje wesela, zaręczają się a ja muszę wszystko zaczynac od nowa. Nie jest łatwo kiedy rozglodasz sie dookoła i tylko ty jesteś sama. Czuję się jak piąte koło u wozu
|
2010-08-09, 12:22 | #42 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A bycie singielką jest super To bardzo dobrze, że potrafisz się cieszyć tym stanem. Pewnie zaraz i tak się zakochasz Cytat:
Współczuję Ja miałam łatwiej,. bo u mnie wkoło mnóstwo singielek, w tym nawet 30latki Taki stały kontakt z ludźmi żyjącymi w zupełnie inny sposób moze załamać, bo czujesz, że to z Tobą jest coś nie tak. Może spróbuj poznać ludzi, którzy żyją inaczej, łatwiej Ci będzie wytrzymać to, że jesteś sama
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
|||||
2010-08-09, 12:22 | #43 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 294
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
|
|
2010-08-09, 12:47 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Jeeeej już nowy wątek no tak, tyle naszego biadolenia....
sonnewampire- powodzenia na spotkaniu! A ja mam takie pytanie z innej beczki... jak myślicie- czy 26 letni facet, który powiedzmy czuje się ciągle młody, bawi się, imprezuje i nie jest w stałym związku może się ot, tak zmienić? Np. z powodu tego, że spotkał właściwą kobietę? Czy jest to w ogóle możliwe? Wiem, wiem dziwne pytanie... |
2010-08-09, 13:03 | #45 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
no i zależy czy nie jest w związku bo nie spotkał odpowiedniej kobiety czy bo woli bycie singlem... Naomi chyba się wole nie zakochiwać. tak mnie eks wczoraj wkurzył, że naprawdę wole sobie darować powtórkę z rozrywki z kimś innym to zaczekam jeszcze czy reszta potwierdzi termin i potem pokombinujemy z miejscem |
|
2010-08-09, 13:06 | #46 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 147
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
taaaa...do czasu Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
2010-08-09, 13:16 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
I 26 lat to taki dzieciak Nie czas na poważne związki moim zdaniem. Inaczej jest trochę z dziewczynami, ale facet w tym wieku wydaje mi się zupełnie niedojrzały
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
|
2010-08-09, 13:22 | #48 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Hipnagogia : napewno jest tak jak mówisz o swoim wyglądzie. ponoć każda kobieta jest piękna na swój sposób.. może nikt nie zwraca uwagi na Ciebie ( jak uważasz) bo widzą dziewczyne która nie wierzy w siebie i ma kompleksy? ponoć faceci lubią dziewczyny pewniejsze siebie, które lubią siebie takimi jakie są..
co do mojej sytuacji no to krucze dziewczyny właśnie nie wiem. bo z jednej strony fajnie byłoby robić sobie z nim jakieś wypady na impreze, do kina czy gdzieś, ale boję się że się zaangażuje. a ja mam z tym strasznie łatwo inny chłopak który chciał ze mną być nie pociągał mnie wogóle, z łatwością przychodziła mi na myśl koleżeńskość z nim. a z tym chłopakiem jest jakoś inaczej jakoś tak pociąga mnie troszkę. widzę go na kandydata na chłopaka. no ale coż... Naomi no właśnie. tego się boję że się zakocham, albo zaangażuje a on nie.. mówi że jestem świetną dziewczyną, że tak pokreconej pozytywnie dziewczyny jeszcze nie spotkał ale że widzi mnie tylko jako przyjaciółke. mnie się troszkę wydaje że może nie czuje iskrzenia między nami? może on czeka na dziewczyne w której się zakocha od pierwszego razu hehe ---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:17 ---------- Cytat:
mnie się wydaje że może się zmienić. to chyba działa na takiej zasadzie że jeśli facet zakocha się tak na maksa w dziewczynie, ale tak prawdziwie zakocha to jest w stanie wiele rzeczy zmienić.. wiem jak było z moim byłym. mimo że się we mnie nie zakochał to też zrezygnował z imprez. kiedyś jak nie miał dziewczyny żadnej to imprezował z znajomymi ponoć weekend w weekend, a potem jak poznał mnie to się to zmieniło. nawet mi mówił że koledzy pytają się go co się dzieje że się już tak nie oddzywa do nich. Edytowane przez monika192 Czas edycji: 2010-08-09 o 13:23 |
|
2010-08-09, 15:27 | #49 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Somewhere over the rainbow
Wiadomości: 870
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
BittersweetCocaine bo nie miałam czasu wogóle na wizaż ostatnio dlatego tu nie bywałam a poza tym ktoś się u mnie pojawił i zafascynował na maksa
sonnewampire nie wiem czy zaużyłaś w mojej ostatniej wiadomości pytanie do Ciebie dotyczące zmiany avatara tamten był taki fajny po co zmieniałaś pozdrawiam Was wszystkie szczególnie Naomi i Misie |
2010-08-09, 16:42 | #50 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
witajcie w nowej czesci!
chcialabym powiedziec wszem i wobec iz uwazam ze jesli facet chce to potrafi! i to jest moja ostateczna wersja! a ja mialam znow przygode z kolega ktorego znam od kilku lat tzn tak bardziej na czesc jestesmy... bylismy bylam na imprezie bylo piwo i bylo buzi buzi ale takie ze hohoooooo na poczatku on byl po 1 piwie to mi prawil komplementy. generalnie na pijanego nie wygladal bo dla faceta 1 piwo to nic. tak czy inaczej mialam udana imprezowa noc hihi. ciekawa jestem jaka bedzie jego reakcja jak sie zobaczymy nastepnym razem. ma moj nr ale jakos watpie zeby sie odezwal hehe. ale nigdy nie sadzilam ze kiedys z nim bede sie... przytuac hihi opisalam bardzo ogolnie. |
2010-08-09, 16:47 | #51 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
|
2010-08-09, 16:50 | #52 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 569
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
Ale Ciebie pozdrawiam serdecznie! |
|
2010-08-09, 17:00 | #53 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
nie no nie bede tak publicznie. ale naprawde nie spodziewalam sie po nim hehe. zastanawia mnie bardzo czy on byl pijany czy nie. tzn pozniej napewno byl. ale w pierwszej czesci buzi to ja juz po tancach wytrzezwialam wiec on moze tez... heh. jejku to smieszne
---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ---------- Cytat:
|
|
2010-08-09, 17:00 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Z kociej polany
Wiadomości: 3 783
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
A ja się właśnie zastanawiam nad tym, czy faceci w ogóle potrafią się zmieniać Bo znam kilku takich (powiedzmy- wiecznych imprezowiczów) i tak sobie myślę, czy oni kiedyś się ustatkują I czy jest w ogóle sens dawać takim szansę? Wcześniej pytałam o 26 letniego faceta, bo z tego znanego mi "zacnego grona" właśnie najstarszy ma 26 lat, a przyznam, że nawet mi się podoba wizualnie i z charakteru też może być, aczkolwiek nie znam go bardzo Swoją drogą chyba nie mogłabym być z takim facetem. Zwyczajnie byłabym o niego zazdrosna i czułabym się nie jak jego kobieta, ale... właśnie nie wiem jak kto. (Oczywiście nie chodzi mi tu o imprezy w ogóle czy np. wypad z kumplami na piwo, tylko takie, gdzie są np. inne kobitki- singielki a on by na takie imprezy chodził) |
|
2010-08-09, 17:17 | #55 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 27
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
No proszę, widzę że u większości coś się ruszyło i pojawiają się jacyś 'koledzy'...zazdroszczę naprawdę. U mnie masakryczny spokój, zero perspektyw i fatalny nastrój. Jeśli zrobimy zakład, która z nas najdłużej będzie tu siedzieć i się żalić to ja wygram.
maconha89, mi 17.08 też pasuje. |
2010-08-09, 17:47 | #56 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Dziewczyny, samotna z wielokrotnego odzysku wita
Taka co to niby się cieszy ze stanu singla: "praca, nauka, hobby, kolezanki, pasje, czas dla siebie"...itd itp, ale szlag ją trafia jak widzi parki, ogląda komedie romantyczne albo myśli o seksie ... Niby stara nie jestem, szanse duże jeszcze mam, ale czemu jakoś tych adoratorów wokól nie ma ? Nie no, przepraszam są, ale tacy co wiecznie mówią: -Jaka ładna dziewczyna! -Jakie ładne macie tu pracownice! -Aleś Ty fajna! ...no ale mówić sobie mogą- że tak powiem- bo jakoś żaden z okazji nie chce korzystać i na komplementach się kończy ...Może oni mnie w ciula robią tym gadaniem ?? Albo kręcą bajerę, miód i malina, ja się nakręcam, bierze taki numer... i cisza Jestem fajna, piękna i normalnie ideał (bajera, bajera oczywiście... ),ale tylko przez pierwsze pare tygodni czy jak ?? (potem się moje "związki" przeważnie kończą, ot tak, po prostu). To taka pierwsza refleksja co do stanu mej samotności. Druga: fajnych facetów naprawdę mało... No a przynajmniej takich na poziomie, bo ładnie sobie może taki wyglądać, ale często inteligencją czy nawet jakimś kulturalnym zachowaniem nie grzeszy. Ile to razy wciskają mi się młodzi faceci przede mną w autobusie i o mało co nie stratują(i to przeważnie Ci najładniejsi) albo jak buce kiedy są klientami tam gdzie pracuję, nawet "dzień dobry" nie odpowiedzą, bo jacy to oni nie są ważni Naprawdę nie mogę wyhaczyć wokól siebie, choć pracuje z wielomaaa ludźmi i wśród wielu się obracam, nikogo godnego zainteresowania? A może to ja mam jakieś dziwne wyobrażenie faceta? Czasem naprawdę wole już spotykać starych dziadków albo facetów grubo po 40 bo przynajmniej są mili Postanowiłam już nawet przymknąć oko na urodę, ale ostatnio kręcą się wokól mnie naprawdę hmm że tak powiem "dziwni" faceci ... Ktoś z boku nie określił by ich w pełni normalnymi Nie!-aż tak zdesperowana jeszcze nie jestem! (choć zaczynam chyba powoli rozważać nawet te załosne opcje...co samotnośc robi z ludźmi) Ogólnie większość życia byłam sama i przechodziłam naprawdę masę faz bycia singielką, od nienawiści tego stanu po względną tolerancję, a czasem tak sobie zapchałam czas wszystkim, że nie myślałam o samotności i cieszyłam się tym co mam. Teraz jestem raczej przy etapie tolerancji z częstymi nawrotami doła, szczególnie po pracy, gdzie takich "parek" widuje w setkach Najgorsze to siąść i zacząć rozkminiać : "czemu?" "Czemu ja!!??" "Ja: chuda, zadbana, mądra dziewczyna( jak praktycznie każda z nas) nie ma nikogo, a taka sobie o tutaj, no patrzcie na nią, jakoś ma?!" Już wiele opcji wymyślałam, od banalnych ("a może jestem za gruba?"- schudłam więc 13 kg "może mam ciuchy niemodne"- zapchałam więc za wszystkie ledwo uzbierane oszczędności szafę w miarę ładnymi ciuchami, "może za głupia?"- pasji to mam chyba z tysiące książki przeczytane mogę liczyć w tonach ...itd.), aż po już naprawde absurdalne ("Może strasze wzrokiem?"-musze zmienić sposób patrzenia!"może głos mam dziwny?", "może moje feromony źle pachną ?", "może wydaje się za mądra" ?). No naprawdę już nie wiem, chyba pytanie z gatunku "czemu Ziemia jest okrągła?" (choć i na to uczeni już wynaleźli odpowiedź, na moje pytanie- jeszcze nie ). Edytowane przez 201703081551 Czas edycji: 2010-08-09 o 17:58 |
2010-08-09, 18:03 | #57 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Over the hills and far away...
Wiadomości: 23
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Mroja, nawet nie wiesz, jak ja bym chciała być na tym etapie Niestety na razie jestem na etapie "odrzucona"...
Tak w ogóle to cześć samotniczki, chyba mogę się przyłączyć? Niby 19 lat to nie wiele i kupa życia przede mną, ale ja mam taaakie szczęście w miłości,że o tym mogłabym powieść napisać Często jest tak, że jak mi się ktoś podoba, to koleś z reguły nie myśli o mnie poważnie, a podobam się tym, których traktuję jak kumpli . A pary trzymające się za rączki itd. już w ogóle nie robią na mnie wrażenia. Ostatni facet, z którym wiązałam coś więcej, "nie ładnie" mnie potraktował i nadal to przeżywam, choć już minęły 3 miesiące... Naprawdę myślałam, że to ktoś wyjątkowy... I nie sądzę,że jestem jakąś "potworzycą" Jak każda dziewczyna mam takie dni, że nie mogę na siebie patrzeć, i takie, gdzie lubię patrzeć w lustro .Po prostu cierpię na chorobliwą nieśmiałość. Nie lubię wielkich grup ludzi, imprez itd... Gdy poznawałam jakiegoś kolesia, to przez przypadek... Tak jak ostatni, który przyszedł wprost do mojego domu . Jeśli z jakimś facetem rozmawiam normalnie, to tylko wtedy, gdy mi się nie podoba Nie wiem, czy ja źle trafiam, czy bawię się w szukanie "księcia z bajki"... A może to nastawienie? Albo to,że za bardzo się przywiązuję ? Przy ostatnim było mi tak cudownie, że nie wierzyłam, że coś z tego będzie... I miałam rację, niestety ("realistka" od urodzenia,heh) Nie wierzę już w bajkę pt. "wielka miłość na całe życie", nie ma czegoś takiego A może jednak ktoś wyprowadzi mnie z błędu?
__________________
|
2010-08-09, 18:17 | #58 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 659
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
Ja niby też głupia czy pusta nie jestem, urody czy powodzenia mi nie brakuje, i co? Zostałam ostatnio upokorzona i porzucona dla wiejskiej dziewoi wcale ode mnie nie ładniejszej ;| O tak, na pewno miała wyższe IQ... Z pewnością to był powód, dla którego wolał ją... Tłumaczę sobie, że to nie był ten... A za nowym mi się aktualnie rozglądać nie chce, bo na razie wszyscy wydają mi się takimi sk***nami jak ON :/ |
|
2010-08-09, 18:19 | #59 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
Jak mi się jakiś podoba, albo jest "na poziomie",to czasem potrafię takie głupoty gadać jakbym sie upiła może to o to chodzi? Albo tak się peszę że udaje że go nie widze głupia strategia bo niewiele pomaga, ale postanowiłam w akcie desperacji z kolejnym powodem mojej samotności,jaki sobie wymyśliłam walczyć : patrzeć często ludziom w oczy, nawet obcym, długo, uśmiechac się bez powodu, żeby nabrać większej śmiałości. Choć w sumie nie wiem po co mi to W "wielką miłość" też już nie wierzę... wyrosłam z tej bajeczki dosyć szybko... w seks już też przestaje wierzyć ( i w to że w ogóle ludzie to robią ) Jeżeli chodzi o nastwienie, to ja osobiście nic Ci nei poradzę, bo jeżeli to ma być powód, to sama nie znam sukcesu jakie trzeba miec nastwienie. Choć i to przerabiałam: starałam się już bywac super pewna siebie, czasem aż przesadnie i raczej oszałamiającej kariery nie zrobiłam |
|
2010-08-09, 18:27 | #60 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 1 569
|
Dot.: życie bez miłości :( part 2.
Cytat:
Cytat:
|
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:22.