jak reagujecie gdy ktos obcy zwraca sie do was na 'ty'??

[Fresa]

Napisane przez Luba

Umarłam Freso.

Każdy tłumacz przetłumaczy "Sie" jako Pani czy Pan. I tak należy to rozumieć.

Ale nie, nie musisz przyznac racji.

Lubo .

Nie żebym była mądrzejsza od tłumacza .

Ale racji nie mam zamiaru przyznać,wiesz .

Nawet ,jeśli nie mam racji-to na ten temat ma własne zdanie i go nie zmienię .

[Jula]

Nie mam problemu. Wolę, gdy ktoś zwraca się do mnie po imieniu, ale skoro ktoś obcy go nie zna, to jak najbardziej na "ty". Strasznie wkurza mnie "paniowanie" (pani Kasiu itp), jaśnie panie i inne takie niepotrzebne wstawki. Tak samo w oficjalnych pismach - po co "szanowne panie"? - dla mnie wystarczy imię i nazwisko.

[rambo]

Napisane przez Luba

Rambo, no widzisz, ja nauczycielką to nie mogłabym być...Wytłumaczyc nie umiem

Bo dla Ciebie to jest naturalne
Mi w sumie też było dziwnie.
Tutaj Sie wielką literą grzecznościowe, tutaj 'wy' i jeszcze jakieś 'sie' to ona
Pogubić się można

A Fresie to się nie da wytłumaczyć

Napisane przez Fresa

Niby jasne .

Podkreślam -niby.
Bo dla mnie jest różnica między Sie i Frau .
I to nie tylko dlatego,że z niemieckim miałam ostatnio styczność ho/ho i le lat temu .

Po prostu jest różnica między zwróceniem się do kogoś "Pani" a użyciem -zastępczo- formy grzecznościowej.

Dziewczyny.
Jak wolicie,żeby ktoś się Was zapytał :
"Jak ma Pani na imię?
"Jak ma na imię?

Ja zdecydowanie skłaniam się ku drugiej opcji.

"Pani" robi różnicę .

Niech mnie Luba poprawi jeśli tak nie jest, ale powiedzenie do kogoś :

Wie heissen Frau ? (co miałoby oznaczać jak się pani nazywa?), byłoby bełkotem.
Natomiast Wie heisst Frau Komputer ? /patrz odmiana czasownika/ nie ma znaczenia : Jak się pani nazywa - przy zwrocie bezpośrednim - tylko Jak się nazywa Frau Komputer (pytasz się kogokolwiek, byle nie tej Frau )

Forma Sie to właśnie takie pan/pani/państwo - przy zwrotach bezpośrednich. Owszem można dodać Frau/Herr + nazwisko, ale bez samego Sie - który jest tutaj podmiotem (w niemieckim wymagany jest podmiot) to nie miałoby sensu.

Bo np. Herr (pan) będzie grzecznym odpowiednikiem er (on). I będzie to 3. os. l.p.

Nawet na egzaminach gdzie obowiązuje forma grzecznościowa używa się "tylko" Sie.

Po prostu język jest rzeczą elastyczną i wiele rzeczy trzeba po prostu przyswoić. Chociażby to, że u nich dziewczynka ma rodzajnik nijaki

P.S Mój były nauczyciel niemieckiego zaczął się uczyć hiszpańskiego Jak ostatnio z nim rozmawiałam szukał wśród swoich uczniów kogoś, kto zna hiszpański i mógłby mu odrobić pracę domową, bo nic nie rozumie


Jak już Luba o dzieciach w przedszkolu zaczęła, to ja nawiążę do dzieci chociaż nie w przedszkolu. Syn mojego kuzyna zwraca się no matki per mama, ale już do ojca per Piotrek. Zawsze po imieniu. Do mojego taty także mówi Eugeniusz, do mojej mamy Ania. Do mnie oczywiście Kamila.
I do wszystkich wokoło się zwraca na 'ty".
Nieważne czy zwraca się do osoby starszej, czy młodszej od siebie (z tym, że tych młodszych jest mniej niż starszych )

[Fioletto]

Napisane przez rambo

Forma Sie to właśnie takie pan/pani/państwo - przy zwrotach bezpośrednich. Owszem można dodać Frau/Herr + nazwisko, ale bez samego Sie - który jest tutaj podmiotem (w niemieckim wymagany jest podmiot) to nie miałoby sensu.

genau

zwracając się do kogoś mamy tylko dwie możliwości- albo formę "du" (ty) względnie "ihr" (wy- do kilku osób) lub formę oficjalną "Sie" (pan, pani)




Luba, zaskoczyłaś mnie- nie spotkałam się jeszcze z łączeniem Frau/ Herr z tytułem naukowym.

[Luba]

Napisane przez Impersona

Luba- po imieniu? Uuuu niefajnie, to uczy od małego, że nie ma dystansu, potem chyba trudniej nauczyć szacunku do nauczyciela. A w szkole już na "pan", "pani" ? Dziwny zwyczaj...

W szkole "pan", "pani". Tylko w przedszkolu tak dziwnie. Nie wiem dlaczego... I nie wiem jak gdzie indziej, bo się nie interesowałam

Napisane przez Fresa

Nawet ,jeśli nie mam racji-to na ten temat ma własne zdanie i go nie zmienię .

No to miłego

Napisane przez rambo

Bo dla Ciebie to jest naturalne
Mi w sumie też było dziwnie.
Tutaj Sie wielką literą grzecznościowe, tutaj 'wy' i jeszcze jakieś 'sie' to ona
Pogubić się można

Bo to zależy wszystko. Zależy od kontekstu i szyku zdania.

Napisane przez rambo

Niech mnie Luba poprawi jeśli tak nie jest, ale powiedzenie do kogoś :

Wie heissen Frau ? (co miałoby oznaczać jak się pani nazywa?), byłoby bełkotem.

Forma Sie to właśnie takie pan/pani/państwo - przy zwrotach bezpośrednich. Owszem można dodać Frau/Herr + nazwisko, ale bez samego Sie - który jest tutaj podmiotem (w niemieckim wymagany jest podmiot) to nie miałoby sensu.

Bo np. Herr (pan) będzie grzecznym odpowiednikiem er (on). I będzie to 3. os. l.p.

Nawet na egzaminach gdzie obowiązuje forma grzecznościowa używa się "tylko" Sie.

Po prostu język jest rzeczą elastyczną i wiele rzeczy trzeba po prostu przyswoić. Chociażby to, że u nich dziewczynka ma rodzajnik nijaki

P.S Mój były nauczyciel niemieckiego zaczął się uczyć hiszpańskiego Jak ostatnio z nim rozmawiałam szukał wśród swoich uczniów kogoś, kto zna hiszpański i mógłby mu odrobić pracę domową, bo nic nie rozumie

rambo, ale tak serio. Ty sie na nauczyciela musisz "wykierować". Talent, po prostu talent

Na marginesie: bełkot, masz rację
Wie heissen Sie? z tym nieszczęsnym "Sie" jako "pani"

[mango bzik]

Napisane przez Fresa

Dziewczyny.
Jak wolicie,żeby ktoś się Was zapytał :
"Jak ma Pani na imię?
"Jak ma na imię?

Ja zdecydowanie skłaniam się ku drugiej opcji.

"Pani" robi różnicę .

Do drugiej?
Gdybym była w restauracji i kelner zapytałby:
"Co zje?" zamiast "Co pani zje?'' chyba bym osunęła się na ziemię
Bo chodzi o język polski?
Miałam kiedyś styczność z pewnym panem,który bardzo się krępował używać zwrotów grzecznościowych,irytował o mnie to szalenie,czułam się jak Jan (kamerdyner...)

[alinab]

Jakoś rzadko zdarza mi się, żeby ktos zupełnie obcy zwracał sie do mnie na "Ty". Nie jestem już nastolatką, mam 28 lat, więc jeśli już to się zdarzy, to tłumaczę to sobie tendencją do "wyluzowania" i natychmiast wybaczam, ale niekoniecznie odpłacam się tym samym.
Raczej mam kłopot z sytuacją odwrotną: moje praktykantki długo nie chciały mówic mi na ty, mimo ze je upominałam, twierdziły "że to nie wypada mówic nauczycielce na ty", ale w końcu ustąpiły. To samo moi dorośli uczniowie, na pierwszych zajęciach pytam, jak mam się do nich zwracac, zawsze mówią, żeby po imieniu, a potem wychodzi na to, ze ja wybieram do odpowiedzi po imieniu, a uczniowie do mnie na pani ;-) Ale co tam, poprawiam do skutku jakos mi milej, gdy ktos mówi do mnie po imieniu, bo jest lepszy kontakt. No chyba, że za kims nie przepadam... ale zeby to stwierdzic, ze kogos nie lubie, musze go lepiej poznac i juz zdążę byc na ty, a cofnac to mówiac "od dzis jestem dla ciebie "Panią" byłoby raczej smieszne.

[Luba]

Napisane przez Fioletto

Luba, zaskoczyłaś mnie- nie spotkałam się jeszcze z łączeniem Frau/ Herr z tytułem naukowym.

Zdarza się i to dosyc często. Ale tylko wsród osób starszych i przywiazujacych wagę do tytułów.
Albo na oficjanych spotkaniach w firmie, jak przedstawiaja nowego pracownika czy jakiegos prelegenta, to zwykle wszystkie tytuły jego też wymienią. Zawsze się smieję, ze czekam tylko kiedy kogos przedstawią jako powiedzmy: najlepszego przewodniczacego klasy w roku takim i takim
A poza tym to chyba tez taki bardziej "koloryt lokalny". Bawaria...


edycja: przypomniało mi się... Fresa przetłumaczyła dosłownie: "Jak ma na imię?"
Tak samo zrobiła niedawno moja córka tłumacząc dosłownie z niemieckiego i mówiąć po polsku: jestem siedem a niedługo bedę osiem... Chodziło jej o to, że ma siedem lat a niedługo będzie miała osiem...
Przekład powinien byc wierny to prawda. Ale z zastosowaniem wszystkich zasad i tak, zeby był zrozumiały także w tym języku na jaki się tłuimaczy...

[Impersona]

Mówcie co chcecie, ale ten niemiecki jest durniejszy niż angielski. Już wiem dlaczego mieszkając w mieście polsko-niemieckim uczyłam się rosyjskiego Zresztą u nas w Gorlitz to i tak prawie sami Polacy mieszkają

Ja mam problem ze zwracaniem się do wykładowców. Tzn. wiadomo "pani doktor/panie doktorze", ale już jak np. coś mówię, to jak powinnam mówić: "jutro przyniosę pani doktor moją bibliografię", czy po prostu "jutro przyniosę pani moją..."? Zawsze jakoś tak mi głupio przy tej drugiej wersji, a z drugiej strony wciskanie tego doktora też wydaje mi się przesadne.

[Fioletto]

ale stare dobre "Gruss Gott" chyba też jeszcze funkcjonuje?



co do użycia form grzecznościowych trzymam się zasady- w gronie rówieśników/ znajomych- "ty"; w wypadku dużej różnicy wieku- "pan/ pani"



EDIT: odnośnie kalki językowej z niemieckiego ja nagminnie wykoślawiam polski i stwierdzam: to przecież stoi w tej książce :P (-> das steht in diesem Buch)
niestety polska język- trudna język

[rambo]

Napisane przez Luba

rambo, ale tak serio. Ty sie na nauczyciela musisz "wykierować". Talent, po prostu talent

Hubercik robi swoje

Jak jesteśmy przy temacie wątku, to mi Hubercik kiedyś powiedział (uwaga!) :
"Chcę zobaczyć twoje cycki".
Taaa... Specyficzny dzieciak

Moja mina wtedy była bezcenna

Napisane przez Fioletto

genau

zwracając się do kogoś mamy tylko dwie możliwości- albo formę "du" (ty) względnie "ihr" (wy- do kilku osób) lub formę oficjalną "Sie" (pan, pani)

Ihr, ze wszystkich osób w niemieckim lubię najmniej

Napisane przez mango bzik

Do drugiej?
Gdybym była w restauracji i kelner zapytałby:
"Co zje?" zamiast "Co pani zje?'' chyba bym osunęła się na ziemię
Bo chodzi o język polski?
Miałam kiedyś styczność z pewnym panem,który bardzo się krępował używać zwrotów grzecznościowych,irytował o mnie to szalenie,czułam się jak Jan (kamerdyner...)

Wydaje mi się, że się Fresie pomyliło
Chociaż kto wie czego się tam po niej można spodziewać

Napisane przez Luba

Tak samo zrobiła niedawno moja córka tłumacząc dosłownie z niemieckiego i mówiąć po polsku: jestem siedem a niedługo bedę osiem... Chodziło jej o to, że ma siedem lat a niedługo będzie miała osiem...
Przekład powinien byc wierny to prawda. Ale z zastosowaniem wszystkich zasad i tak, zeby był zrozumiały także w tym języku na jaki się tłuimaczy...

Bo to chyba jest w ogóle pierwsza z tych "dziwności", które trzeba zapamiętać.
Że u Was jest się ileś lat starym, a nie się je ma

[Luba]

Napisane przez Fioletto

ale stare dobre "Gruss Gott" chyba też jeszcze funkcjonuje?

Tylko i wyłącznie!
Jakież było moje zdziwienie jak własnie w ten sposób przywitał mnie poważny pan notariusz w swoim biurze.
Wszyscy, w sklepie, w szkole, w biurze.. "Grüß Gott"

Ja też. Jak pojechałam na pólnoc to w sklepie chciałam sie ze wstydu spalic, bo tez rzuciłam na dzień dobry "Szczęść Boże"


edycja:Fioletto, Moje dzieci wiele rzeczy tak "kalkują". Na szczęscie tylko wtedy, kiedy długo nie maja styczności z j. polskim (oprócz tego co w domu).

Impersono, ja raczej skłaniam sie ku "jutro pani doktor przyniosę..." ale moim zdaniem "jutro pani przyniosę" tez jest poprawne.

Dobranoc wszystkim

[ewelkaw]

Napisane przez Impersona

Ja mam problem ze zwracaniem się do wykładowców. Tzn. wiadomo "pani doktor/panie doktorze", ale już jak np. coś mówię, to jak powinnam mówić: "jutro przyniosę pani doktor moją bibliografię", czy po prostu "jutro przyniosę pani moją..."? Zawsze jakoś tak mi głupio przy tej drugiej wersji, a z drugiej strony wciskanie tego doktora też wydaje mi się przesadne.

Ja mam tak samo

Co do mówienie do mnie na Ty w sumie nie przeszkadza mi to, oprócz sytuacji w sklepach typu house i kenvelo w tych sklepach zawsze zwracają się do mnie na "TY" dziwnie się wtedy czuje bo ja zawsze się zwracam do nich na "Pan/Pani" , natomiast gdy z kimś rozmawiam to nawet się ciesze, że mówią do mnie na "TY" bo wtedy rozmowa jest jakaś bardziej przyjazna
Natomiast mi głupio mówić do kogoś na "Ty" cały czas się nie moge przestawić, by mówić do osób starszych ode w pracy na "Ty" chociaż od pierwszego dnia mi tak powiedzieli, żeby do wszytkich w firmie zwracać się na "Ty". Więc czasem mówie na "Ty" czasem na "pani/Pan" i wtedy to głupio wychodzi nawet do swojego szefa mam mówić na "Ty"

[Fioletto]

"tykanie" w sklepie House jeszcze mogłabym przełknąć, ale już propozycja z ust sprzedawcy: "może pomogę ci wybrać coś naprawdę dżezi" zwaliła mnie z nóg.

[Impersona]

Napisane przez Fioletto

"może pomogę ci wybrać coś naprawdę dżezi"

auaaaaaaaaa
Chyba bym odpowiedziała,że nie słucham [dżezu]

[mango bzik]

Napisane przez rambo

:
Wydaje mi się, że się Fresie pomyliło
Chociaż kto wie czego się tam po niej można spodziewać

Racja

Pamiętam,że kiedy przestałam słyszeć ''Ty" czułam się niezbyt miło początkowo...Ach,gdzie młodość ma odeszła(taki klimat )
Teraz jeśli się komuś przytrafi mnie "tyknąć"bezprawnie ,odbieram to jako brak kultury,impertynencję

Pamiętam też,że gdzieś w jakimś temacie wymieniono kilka uwag o zwracaniu się do współforumowiczek i muszę przyznać,że chyba nigdy nie użyłam tu formy "Pani..." Przepraszam

[asia^^]

W sklepach mówią do mnie zawsze na pani a mam 18 lat i na więcej nie wyglądam.
Do osób w moim wieku i trochę starszych mówię na TY i chcę, żeby oni do mnie też się tak zwracali

[ewelkaw]

Napisane przez Fioletto

"tykanie" w sklepie House jeszcze mogłabym przełknąć, ale już propozycja z ust sprzedawcy: "może pomogę ci wybrać coś naprawdę dżezi" zwaliła mnie z nóg.

aż się zakrztusiłam

[atka83]

Pomimo tego,że nie wyglądam na 24 lata,tylko na 18-20 to w sklepie tudzież u fryzjera zwracają się do mnie per Pani,są to młode jak i zarówno starsze osoby.Gdyby to zwracali się do mnie na ty,nie przeszkadzałoby mi to w ogóle/chyba

Pamiętam,jak w sklepie Żabka pracowała dziewczyna,bardzo sympatyczna. Troszke starsza ode mnie.Na początku mówiłysmy do siebie na Pani wiadomo,potem zbiegem czasu,bo chodze tam często bo blisko domu.Zaczełyśmy sobie mówić na Ty,poprostu wchodziłam do sklepu,widzimy się i pada-cześc.Teraz już nie pracuje,bo zaszła w ciąże ale jak widze ją na mieście to usmiechamy się do siebie i takie tam.Smiać mi się chce,bo do dzisiaj nie wiem jak ona ma na imie i że sobie "koleżanke" w sklepie znalazłam.

Jak uczyłam się w szkole Policealnej,w mojej grupie był facet ok.50 na karku,Noi mogliśmy i tak się co poniektórzy zwracali do niego po imieniu-Jurek.Ja jakoś jednak nie mogłam się przestawić,na to by mówić facetowi na Ty/po imieniu a to pewnie dlatego,bo jestem nauczona zwracać się do osób starszych na Pan/Pani.

Nawet jakiś czas temu miałam sytuacje,szłam do sklepu i spotkalam dziewczynke z lat 12,która mieszka w moim bloku.I jak mnie zobaczyła,to co powiedziała-Dzień dobry.

Tak sobie pomyślalam,co by było gdyby,tutaj na wizażu młodsze od Nas osoby,w moim przypadku dziewczyny w wieku 15-22 lat,pisały np: Do mnie Pani Atko
Bądz Pani Lubo.
Pani Freso.
Pani Bess.

[201607291951]

jakoś specjalnie mnie to nie razi
nawet czasem dziwnie się czuje jak dziecko mów do mnie na ,,Pani''

chociaż muszę przyznać że częściej zwraca się do mnie na,,Pani'' niż TY,

[Sunny20]

Ja raczej nie mam z tym problemu i raczej zawsze zawracają się do mnie per pani, ale jak ktoś powie na Ty to też się nie obrażam.
Właściwie jedyne miejsca gdzie zdarza się, że ktoś zwraca się do mnie na Ty to fryzjer albo kosmetyczka, ale tylko kobitki młode i w hmm.. że tak powiem niezbyt profesjonalnych salonach

[nekome]

Napisane przez rambo

Hubercik robi swoje

Jak jesteśmy przy temacie wątku, to mi Hubercik kiedyś powiedział (uwaga!) :
"Chcę zobaczyć twoje cycki".
Taaa... Specyficzny dzieciak

Moja mina wtedy była bezcenna

Herbatniku - bylo mu powiedziec, ze kiedy zaliczy na 5 dziesiec najblizszych kartkowek jaki mu zrobisz to pogadacie

[aisne]

W sytuacjach "sklepowych" itp nie podoba mi się, jak ktoś zwraca się do mnie na Ty, np. w Cropp Townie . Nie podoba mi się tez obsługa na infolinii heyah, gdzie również zwracaja się na Ty zanim nawet usłyszą głos rozmówcy. A skąd mogą wiedzieć czy to nie dzwoni 80cio latka? Kto powiedział, że heyah jest tylko dla młodych ludzi

Ale tak na ulicy, np. gdy pytam kogoś o drogę lub godzinę (bądź też zamiast jestem pytana) to mówienie na Ty mi nie przeszkadza, jeśli oczywiście nie jest to coś w stylu: "eeeej Tyyyyy, gdzie jest dworzec?" :P

[rambo]

Napisane przez nekome

Herbatniku - bylo mu powiedziec, ze kiedy zaliczy na 5 dziesiec najblizszych kartkowek jaki mu zrobisz to pogadacie

Szczerze mówiąc nie wiedziałam w ogóle co powiedzieć
Potem wyjąkałam coś w stylu, że tak nie wolno mówić itd.

Bezpośredni "facet" Może takiego mi trzeba ?
(teoria kartkówkowa wyklucza możliwość jakiejkolwiek rozmowy
nauka Hubercika na migi? Nieeee....! Samobójstwo w tym wypadku ten żółty to Hubercik)

[Rena]

Czy mi to przeszkadza? Niespecjalnie. Przyzwyczajona jestem. W jednych sytuacjach sie mowi na Ty w innych na Pan/Pani.

Czesciej spotykam sie, ze ktos jest niezadowolony z oficjanych zwrotow niz na odwrot. Czasy sie zmieniaja

[Mirianka]

ja nie lubie takiego spoufalania sie od ludzi których nie znam. drażni mnie to albo od razu"Kaśka"-"a co ja,Twoja znajoma Heniek??'

[syntagma]

Drogie panie...ja nie lubie bardzo jak mi per pani mowia. Jak dojde do 40stki, bede miec meza i dzieci to luzzzz, ale poki co ja sie mloda czuje Tykanie do wszystkich, niewazne czy maja 8 lat czy 80 nie podoba mi sie jednak.

Co do sytuacji biznesowo/sklepowo/pracowych mowie na pan/pani i do mnie raczej tez bo to sa sytuacje oficjalne jednak. Czasem mnie to jednak bawi troszke bo wiem, ze jestesmy z ta pania w tym samym wieku (nie tak podeszlym jeszcze). A do kolezanek ze studiow nie zwyklam mowic:

pani Kasiu, czy pozyczy mi pani notatki?

[gaga]

Fresa ,Niemcy poprostu uzywaja takich form grzecznosciowych i tu nic chodzi o racje, tak jest ... ja sie juz do tego przyzwyczailam... choc tez niemoglam ego pojac i mi wiele rzeczy w formach jezykowych nie pasowalo, bo ciagle porownywalam z polska gramatyka czy w tym przypadku forma zwrotow
natomiast fakt ze wiele dzieci zwracasie do doroslch na Ty tez mi sie nie podoba, ale nie wszyscy rodzice na to pozwalaja, pzredszkolanki moze tak, ale rodzice czesto zwracaja im uwage,
osobiscie jezeli jestem w towarzystwie mniej wiecej w moim wieku wole byc na Ty ale jezeli jestem ze starszym od siebie lub mieszanym wole byc na Pani, szczegolnie jezlei to oficjalne spotkanie, chyba ze starszy lub mlodszy sam zaproponuje zebym mowila na Ty
w pracy wole z pracownikami byc na Pani- Pan, jakos wiecej wtedy szacuknu sobie sie okazuje

[bess]

Az tak mi to nie przeszkadza.Aczkolwiek niesamowicie mnie wkurza w kontaktach mailowych ,podczas transakcji handlowych jak ktos mi wali "cze ile cos tam cos tam NARKA" to cos mnie trafia.Jakby nie patrzec to powiedzmy ,ze jestem w pracy i musze do tej osoby i tak pisac Szanowny Panie chocby mial lat 12 hehe
Na pewno nie lubie jak ktos mowi bezosobowo,bo nie wie czy juz jestem Pani czy jeszcze Ty.
Mlodo wygladam

[Rena]

Napisane przez bess

"cze ile cos tam cos tam NARKA"

mysle, ze tutaj problemem nie jest zwrocenie sie na Ty (ktorego zreszta nie widze), ale ogolny sposob wypowiadania sie.

Nawet w sytuacjach, gdzie mowi sie nawzajem na Ty mozna to robic grzecznie i kulturalnie. Uzywanie imienia zamiast 15 oficjalnych tytulow niekoniecznie jest tozsame ze spoufalaniem sie. Przyklad:
"Pani Basienko" jest bardziej intymne od "Piotrze".