filmiki xxx ;)

[slacha]

Napisane przez kar0lajna

Nie, nie nagrywam.
Nie mam nawet takiego zamiaru.
Mój Tż wie jak wyglądam nago, nie muszę mu tego nagrywac.

,


dokladnie i zdjec tez nie preferuje, a to ze tż chcialby takie zdjecie tylko dla niego to juz inna sparwa

[mona2007]

w moim zwiąsku niema miejsca coś takiego ale znam zwiąski które proferuja takie zabawy i twierdzą e to jest wielkie urozmaicenie ich życia seksualnego, nie wiem co w tym jest, ale to chyba trzeba lubiec mieć uczucie obserwcji przez osoby trzecie.mnie to akurat nie rajcuje,no ale cóż...................

[Kleo24]

Napisane przez Pimpolinka

To jest odpowieni partner. Wkurzył tu miał na myśli to,że jakbym go np. zdradziła to pokazałby te zdjęcia,aby się na mnie zemścić,a nie dlatego,ze nie zrobiłam mu obiadu to pokazuje kolegom moje gołe fotki. Zreszta powiedział,że takie zdjęcia nie są mu potrzebne do niczego,bo woli poogladac na zywo,a nie na zdjeciu

Dla mnie osobiście takie tłumaczenie to jakaś masakra...
Nawet zdrada nie tłumaczy pokazania zdjęć innym osobom. Szczeniackie podejście.
Jasne że na żywo jest lepiej... i zdjęcia nie zastąpią widoku realnego. O to nawet nie zamierzam się kłócić, ale robiąc zdjęcia nie robi się ich po to żeby zastąpić je prawdziwym widokiem nagiego ciała. Tylko zupełnie po coś innego. Owszem może niektórzy uważają że to dodaje pikanterii, na pewno tak jest. Ale przede wszystkim jest oznaką wielkiego zaufania, otwartości, przełamania lęku, po prostu oddania się drugiej osobie. Ale... trzeba mieć odpowiedniego partnera.

Napisane przez mona2007

w moim zwiąsku niema miejsca coś takiego ale znam zwiąski które proferuja takie zabawy i twierdzą e to jest wielkie urozmaicenie ich życia seksualnego, nie wiem co w tym jest, ale to chyba trzeba lubiec mieć uczucie obserwcji przez osoby trzecie.mnie to akurat nie rajcuje,no ale cóż...................

jakoś nie kumam a co ma piernik do wiatraka?? ja nie widzę związku... mimo tego, że mamy zarówno zdjęcia jak i parę nagrań nie lubię "mieć uczucia obserwacji przez osoby trzecie" - bardzo cenię sobie prywatność i nie jara mnie jak mnie ktoś podgląda czy nie pokazuję tych zdjęć każdemu... ma do nich dostęp tylko TŻ - a on osobą trzecią nie jest, tylko moją drugą połową

[xblackxshadowx]

A my mamy plany coś nagrać, bo ciekawi nas jak wygląda nasz seks od drugiej strony. W ogóle to takie pasjonujące przeżycie móc wszystko widzieć, a niestety ja mam jednak mniejsze pole widzenia niż TZt.

Co komu szkodzi stworzenie własnej filmoteki i później za kilkadziesiąt lat sobie pooglądać jak to było gdy byliśmy młodzi xD

[golgie]

jak najbardziej mamy z mężem filmy i zdjęcia

[Dyskrecja]

To trochę niepokojące zachowanie. Do swojego partnera powinnyśmy miec całkowite zaufanie. A jeśli jakieś szczegóły z życia łóżkowego miałyby wypłynąc, to traci się poczucie bezpieczeństwa, a chyba o to chodzi w związku.

[.ups]

Nie nagrywam i nie będę, zupełnie mnie to nie jara

[cherry-lady]

Myślę o tym jak będę miała stałego partnera, z którym zamieszkam.
Jak któraś wizażanka pisała- może fajnie będzie po latach zobaczyć coś takiego, jak nasza fascynacja fizyczna trochę ochłonie, film znowu będzie w stanie ją rozbudzić, kto wie

[marrellic]

Ja też bym nigdy siebie w akcji nie nagrała.
W każdym razie raz miałam ciekawą sytuację z TŻ..

Poszliśmy do jego starego kolegi żeby naprawić mu komputer. Owy kolego nagle włączył jakiś folder ze zdjęciami (ok 50) ze swoją nagą dziewczyną :O
Oczywiście zdjęcia ze zbliżeniami w intymne zakątki, dziewczyna tu wypięta, tu sobie wkłada ogórek itp. Byłam tak zniesmaczona że musiałam wyjść na balkon.
Zastanawiałam się co by się stało gdyby ona wiedziała że my, osoby w sumie niezbyt bliskie znamy każdy szczegół jej zewnętrznej anatomii Ale na odpowiedź długo nie musiałam czekać.
10 minut później wróciła dziewczyna a kolega" Kochanie pokazałem im sesyjke jaką Ci ostatnio robiłem" a ona " Tak? i jak wam się podobałam "

W tym momencie prawię
Mnie już nic nie zdziwi na tym świecie.

[nogulka]

haha- no śmieszna trochę sytuacja Jednakże ja uważam, że ze stałym partnerem(nie takim z którym będziemy rok lub dwa, lecz z takim z którym planujemy wspólne życie) i dojrzałym emocjonalnie - można sobie pozwolić na takie wybryki Ja na dzień dzisiejszy znam już tak dobrze swojego partnera i tak wiele o tym z Nim rozmawiałam, że nawet gdybym wyrządziła mu wielką krzywdę, nigdy nie zemściłby się na mnie w ten sposób np.upubliczniając taki filmik znajomym lub w necie. Mogę sobie jednak wyobrazić,że mając partnera któremu nie do końca ufam i nie wiem jak zachowuje się w skrajnych sytuacjach - stałabym po przeciwnej stronie i pewnie mówiłabym o tym,że kiedyś taki filmik może być wykorzystany przeciwko mnie. Wszystko jest kwestią doboru partnera - kiedy traficie na swoją prawdziwą połówkę, będziecie mogły z Nią robić wszystko

[TmargoT]

Napisane przez sine.ira

Nie widzę w tym nic złego. A nawet powiem, że znacznie bardziej wolałabym żebyśmy sobie pooglądali nasz seks niż jakieś prymitywne pornole w necie

PODAJ NAMIARY

mam znajomych,ktorzy uprawiają sex ONLINE i wstawiają je na czaty.
osobiście nie potępiam,ale podziwiam za odwagę

[Cassi]

Napisane przez marrellic

Ja też bym nigdy siebie w akcji nie nagrała.
W każdym razie raz miałam ciekawą sytuację z TŻ..

Poszliśmy do jego starego kolegi żeby naprawić mu komputer. Owy kolego nagle włączył jakiś folder ze zdjęciami (ok 50) ze swoją nagą dziewczyną :O
Oczywiście zdjęcia ze zbliżeniami w intymne zakątki, dziewczyna tu wypięta, tu sobie wkłada ogórek itp. Byłam tak zniesmaczona że musiałam wyjść na balkon.
Zastanawiałam się co by się stało gdyby ona wiedziała że my, osoby w sumie niezbyt bliskie znamy każdy szczegół jej zewnętrznej anatomii Ale na odpowiedź długo nie musiałam czekać.
10 minut później wróciła dziewczyna a kolega" Kochanie pokazałem im sesyjke jaką Ci ostatnio robiłem" a ona " Tak? i jak wam się podobałam "

W tym momencie prawię
Mnie już nic nie zdziwi na tym świecie.

Ogórek mnie rozwalił
Tu zdjęcia z wakacji, z misiem w Zakopanem, tutaj na działce, przy grillu, a tutaj z ogórkiem

Ja powiem tak - nie nagrałabym czegoś takiego nigdy, bo:
1. nie kręci mnie to
2. nie czuję takiej potrzeby
3. <wersja mega pesymistyczna> co by było, gdyby ktoś się nam włamał do domu i ukradł komputer?