Powiedz to tutaj cz. 65.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez pixelova

Moja nauczka - nie spoufalać się w pracy i nie szukać tam przyjaciół. W mojej pracy też jest "nacisk" na rodzinną atmosferę czego nie umiem zaakceptować, ponieważ pracuję w dziale, który jest dość reprezentatywny i na pierwszej linii frontu więc odpowiadamy na wszystko, włącznie z porażkami... Serio, nie rozumiem tej mody na jedną, wielką rodzinę. Ja do pracy chodzę dla pieniędzy a nie dla radości, że widzę te same mordeczki.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

Ja znalazłam w pracy niesamowite dziewczyny, w tym jedną bratnią duszę. Różnie bywa dla mnie praca to miejsce jak każde inne - można poznać fajnych ludzi. Fajne znajomości przeniesione na grunt prywatny to wartość dodana, ale moje minimum wymagań wobec miejsca pracy to dobra, przyjazna atmosfera- to jest dla mnie tak samo ważne jak wypłata. A nawet ważniejsze- bo gdybym miała wybrać- praca za wyższa stawkę ale ciężka atmosfera, a praca za niższa w dobrym, zgranym i lubiącym się teamie - bez wahania wybieram to drugie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[linaya]

Szalony tydzień za mną. Szczególnie nieoczekiwana impreza z wami w środku tygodnia. Ale było sympatycznie.
Odespałam ten tydzień. Fajnie, że jesteś w PL i że się spotkamy.
Plecak odebrałam. Wszystko "right on time"
Chcę już wiosnę! I na rower!

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[lakier_do_paznokci]

Napisane przez pixelova

Moja nauczka - nie spoufalać się w pracy i nie szukać tam przyjaciół. W mojej pracy też jest "nacisk" na rodzinną atmosferę czego nie umiem zaakceptować, ponieważ pracuję w dziale, który jest dość reprezentatywny i na pierwszej linii frontu więc odpowiadamy na wszystko, włącznie z porażkami... Serio, nie rozumiem tej mody na jedną, wielką rodzinę. Ja do pracy chodzę dla pieniędzy a nie dla radości, że widzę te same mordeczki.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

Tak jest. W mojej pracy dziewczyny są tak fałszywe, że nie mam nawet ochoty wychodzić na imprezy zorganizowane. Mam wrażenie, że siedzę ze żmijami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[thalia666]

Wybrałam. Teraz będę trzymać się swojej decyzji.
Do końca roku wszystko będzie jasne.

Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka

[ateris]

Wyszłam na balkon naszego hotelu w centrum Malagi, ktoś śpiewa po hiszpańsku, świeci słońce, niebo nie jest szare, a niebieskie..Myślę sobie, że nic dziwnego, że ludzie tutaj są uśmiechnięci. I jeszcze to morze..kocham Polskę, ale brakuje mi takiego klimatu u nas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agnek]

7 zł za jedna paprykę. Wariactwo


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[MariaFrancesca]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89520217]Ja znalazłam w pracy niesamowite dziewczyny, w tym jedną bratnią duszę. Różnie bywa dla mnie praca to miejsce jak każde inne - można poznać fajnych ludzi. Fajne znajomości przeniesione na grunt prywatny to wartość dodana, ale moje minimum wymagań wobec miejsca pracy to dobra, przyjazna atmosfera- to jest dla mnie tak samo ważne jak wypłata. A nawet ważniejsze- bo gdybym miała wybrać- praca za wyższa stawkę ale ciężka atmosfera, a praca za niższa w dobrym, zgranym i lubiącym się teamie - bez wahania wybieram to drugie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Mam takie samo podejście. Nie chodzi dla mnie o szukanie przyjaźni na siłę, ale wydaje mi się dosyć smutnym podejście, że w pracy to nigdy, przenigdy. Spędzać tyle czasu swojego życia w poczuciu, że każdy wokół jest wrogiem, masakra jak dla mnie. Trzeba tylko umieć wyczuć komu można zaufać. Mam przyjaźni i bardzo dobre znajomości z poprzedniej pracy, które trwają do dziś, po 3 latach od zmiany pracy.
Podobnie się ma sytuacja z podejściem, że prawdziwy przyjaciel to tylko z dzieciństwa, a później to już nie da się znaleźć. Moim zdaniem da się, czasem nawet te z dzieciństwa są bardziej obciążone ryzykiem, że ludzie się tak zmienili, że już im nie po drodze.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[pixelova]

Napisane przez MariaFrancesca

Mam takie samo podejście. Nie chodzi dla mnie o szukanie przyjaźni na siłę, ale wydaje mi się dosyć smutnym podejście, że w pracy to nigdy, przenigdy. Spędzać tyle czasu swojego życia w poczuciu, że każdy wokół jest wrogiem, masakra jak dla mnie. Trzeba tylko umieć wyczuć komu można zaufać. Mam przyjaźni i bardzo dobre znajomości z poprzedniej pracy, które trwają do dziś, po 3 latach od zmiany pracy.
Podobnie się ma sytuacja z podejściem, że prawdziwy przyjaciel to tylko z dzieciństwa, a później to już nie da się znaleźć. Moim zdaniem da się, czasem nawet te z dzieciństwa są bardziej obciążone ryzykiem, że ludzie się tak zmienili, że już im nie po drodze.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

Smutne lub nie, nierzadko prawdziwe.
Martwi mnie ten nacisk, jeśli w pracy nie ma z kim się zaprzyjaźnić, codziennie są przypały, jeden zrzuca odpowiedzialność na drugiego ale na FB musi być zdjęcie, jaki to zgrany team, jak to każdy każdego wspiera. Mam wrażenie, że teraz na rynku pracy (korpo) jest presja by udowadniać, jak to wszyscy się kochają, lubią i spędzają ze sobą czas. Sama mam na koncie firmy (i znajomości trwające do tej pory po latach), gdzie relacje powstawały naturalnie, bez ceregieli, bez udowadniania całemu światu jak jest cudownie. Zwyczajnie po kilku kawach w socjalnym wychodziło się na drinka, chodziło się na rolki i kolacje. Męczy mnie, jeśli taka szopka jest robiona na pokaz i niewiadomo jak stawiać kroki bo boisz się, że kolejny krok trafi na minę. Ale nie, róbmy z siebie wielką rodzinę, popatrzmy sobie w oczy na imprezie integracyjnej byle szefowa była zadowolona. Ja już mam praktyczne podejście. Jeśli relacja wychodzi, jest sensowna to jestem otwarta. Nie mam natomiast zamiaru brnąć w sztuczne przyjaźnie byle szefowa odznaczyła w kajeciku jaką ma cudowną firmę i mogła się pochwalić na LinkedIn.

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89520217]Ja znalazłam w pracy niesamowite dziewczyny, w tym jedną bratnią duszę. Różnie bywa dla mnie praca to miejsce jak każde inne - można poznać fajnych ludzi. Fajne znajomości przeniesione na grunt prywatny to wartość dodana, ale moje minimum wymagań wobec miejsca pracy to dobra, przyjazna atmosfera- to jest dla mnie tak samo ważne jak wypłata. A nawet ważniejsze- bo gdybym miała wybrać- praca za wyższa stawkę ale ciężka atmosfera, a praca za niższa w dobrym, zgranym i lubiącym się teamie - bez wahania wybieram to drugie.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Zaczęłam właśnie iść tym torem. Wysyłam CV bo żadne, ale to żadne pieniądze nie zrekompensują stresu i zdrowia psychicznego. Po wielu przygodach zaczynam wychodzić z założenia, że praca to narzędzie a nie sens wszystkiego.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez ateris

Wyszłam na balkon naszego hotelu w centrum Malagi, ktoś śpiewa po hiszpańsku, świeci słońce, niebo nie jest szare, a niebieskie..Myślę sobie, że nic dziwnego, że ludzie tutaj są uśmiechnięci. I jeszcze to morze..kocham Polskę, ale brakuje mi takiego klimatu u nas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj tak...

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez pixelova

Smutne lub nie, nierzadko prawdziwe.
Martwi mnie ten nacisk, jeśli w pracy nie ma z kim się zaprzyjaźnić, codziennie są przypały, jeden zrzuca odpowiedzialność na drugiego ale na FB musi być zdjęcie, jaki to zgrany team, jak to każdy każdego wspiera. Mam wrażenie, że teraz na rynku pracy (korpo) jest presja by udowadniać, jak to wszyscy się kochają, lubią i spędzają ze sobą czas. Sama mam na koncie firmy (i znajomości trwające do tej pory po latach), gdzie relacje powstawały naturalnie, bez ceregieli, bez udowadniania całemu światu jak jest cudownie. Zwyczajnie po kilku kawach w socjalnym wychodziło się na drinka, chodziło się na rolki i kolacje. Męczy mnie, jeśli taka szopka jest robiona na pokaz i niewiadomo jak stawiać kroki bo boisz się, że kolejny krok trafi na minę. Ale nie, róbmy z siebie wielką rodzinę, popatrzmy sobie w oczy na imprezie integracyjnej byle szefowa była zadowolona. Ja już mam praktyczne podejście. Jeśli relacja wychodzi, jest sensowna to jestem otwarta. Nie mam natomiast zamiaru brnąć w sztuczne przyjaźnie byle szefowa odznaczyła w kajeciku jaką ma cudowną firmę i mogła się pochwalić na LinkedIn.



Zaczęłam właśnie iść tym torem. Wysyłam CV bo żadne, ale to żadne pieniądze nie zrekompensują stresu i zdrowia psychicznego. Po wielu przygodach zaczynam wychodzić z założenia, że praca to narzędzie a nie sens wszystkiego.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

Tak bardzo się zgadzam... W mojej korpo takie samo podkreślanie "rodzinnej atmosfery", że czasem od słodyczy aż mdli. A za kulisami jedna z druga nie gada, trzecia omija czwartą i generalnie atmosfera, że momentami można nożem kroić Ja mam metodę unikania- na dystans, służbowo, a gdy są prywatne tematy to tylko ślizgam się po powierzchni bez prywaty. Mam jedna dobra kumpelę tam, reszta jest do pogadania od święta. Trzyma mnie tam kasa, benefity, same obowiązki i bliskość dojazdów. Mam nadzieję że jak zmieni nam się szef to i ludzi trochę ustawi.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[izan1222]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Tak bardzo się zgadzam... W mojej korpo takie samo podkreślanie "rodzinnej atmosfery", że czasem od słodyczy aż mdli. A za kulisami jedna z druga nie gada, trzecia omija czwartą i generalnie atmosfera, że momentami można nożem kroić Ja mam metodę unikania- na dystans, służbowo, a gdy są prywatne tematy to tylko ślizgam się po powierzchni bez prywaty. Mam jedna dobra kumpelę tam, reszta jest do pogadania od święta. Trzyma mnie tam kasa, benefity, same obowiązki i bliskość dojazdów. Mam nadzieję że jak zmieni nam się szef to i ludzi trochę ustawi.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Dokładnie. Ja też staram się utrzymywać tylko służbowe relacje i tyle, żadnej prywaty. Niedobrze mi, kiedy szefostwo stara się podkreślić jaka to u nas wspaniała, rodzinna atmosfera, podczas, gdy za plecami ludzie wbiliby sobie nóż w plecy bez mrugnięcia okiem, żeby tylko przypodobać się szefostwu. Nie znoszę tych ludzi i tej chorej atmosfery

[Agnek]

Oj nie wiem czy dobrze robie odpowiadając mu na wiadomość ale raz sie żyje


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

telefon podpowiada zdjęcia z lata, a za oknem obrzydliwe niewiadomoco. dajcie już słońce i chociaż ze 20 stopni

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez pixelova

Smutne lub nie, nierzadko prawdziwe.
Martwi mnie ten nacisk, jeśli w pracy nie ma z kim się zaprzyjaźnić, codziennie są przypały, jeden zrzuca odpowiedzialność na drugiego ale na FB musi być zdjęcie, jaki to zgrany team, jak to każdy każdego wspiera. Mam wrażenie, że teraz na rynku pracy (korpo) jest presja by udowadniać, jak to wszyscy się kochają, lubią i spędzają ze sobą czas. Sama mam na koncie firmy (i znajomości trwające do tej pory po latach), gdzie relacje powstawały naturalnie, bez ceregieli, bez udowadniania całemu światu jak jest cudownie. Zwyczajnie po kilku kawach w socjalnym wychodziło się na drinka, chodziło się na rolki i kolacje. Męczy mnie, jeśli taka szopka jest robiona na pokaz i niewiadomo jak stawiać kroki bo boisz się, że kolejny krok trafi na minę. Ale nie, róbmy z siebie wielką rodzinę, popatrzmy sobie w oczy na imprezie integracyjnej byle szefowa była zadowolona. Ja już mam praktyczne podejście. Jeśli relacja wychodzi, jest sensowna to jestem otwarta. Nie mam natomiast zamiaru brnąć w sztuczne przyjaźnie byle szefowa odznaczyła w kajeciku jaką ma cudowną firmę i mogła się pochwalić na LinkedIn.



Zaczęłam właśnie iść tym torem. Wysyłam CV bo żadne, ale to żadne pieniądze nie zrekompensują stresu i zdrowia psychicznego. Po wielu przygodach zaczynam wychodzić z założenia, że praca to narzędzie a nie sens wszystkiego.

Wysłane z mojego M2102J20SG przy użyciu Tapatalka

I bardzo dobrze, zdrowie psychiczne jest najważniejsze, spędzamy za dużo czasu w pracy żeby kisić się w toksycznej atmosferze. Życzę powodzenia!

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Napisane przez izan1222

Dokładnie. Ja też staram się utrzymywać tylko służbowe relacje i tyle, żadnej prywaty. Niedobrze mi, kiedy szefostwo stara się podkreślić jaka to u nas wspaniała, rodzinna atmosfera, podczas, gdy za plecami ludzie wbiliby sobie nóż w plecy bez mrugnięcia okiem, żeby tylko przypodobać się szefostwu. Nie znoszę tych ludzi i tej chorej atmosfery

Nie marnowalabym życia w takim miejscu. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić spędzania 8 h dziennie wśród ludzi, których nie znoszę.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[saskiab]

Ja nie rozumiem co te dziewczyny mają. Ja mam takie koleżanki że kolega zawsze ważniejszy. Ona nie wie czy się z nim widzi ale może więc już ze mną się nie umowie bo może on będzie mieć czas. Nie to nie. Ja się tam z kimś innym spotkam Ale potem też nie będę mieć dla takich ludzi czasu, dla których jestem zawsze na ostatnim miejscu.

[Lianhua]

Pierogi z truskawkami, oblane kwaśna śmietana i posypane cukrem, to coś, czego było mi dzisiaj trzeba 🥹.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082]

Dziś mam ogromne poczucie bezsilności i niesprawiedliwości. To nie tak, że opadły mi ręce. Kiedy to zobaczyłam, zaczęłam płakać i tak płaczę co jakiś czas do teraz. Kompletnie nie umiem tego zrozumieć. Nigdy nie potrafiłam.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Lianhua

Pierogi z truskawkami, oblane kwaśna śmietana i posypane cukrem, to coś, czego było mi dzisiaj trzeba 🥹.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Spróbuj do pieroga dać truskawkę i pół kostki białej czekolady. To dopiero sztos

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Mija62]

Nie wiem, czym sobie na to zasłużyłam.

[Ulubiona_rzecz]

Dziś wyprowadziłam się do swojego mieszkania i od godziny ryczę. Mam ochotę wrócić do domu rodzinnego i nigdzie się stamtąd nie ruszać

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez Ulubiona_rzecz

Dziś wyprowadziłam się do swojego mieszkania i od godziny ryczę. Mam ochotę wrócić do domu rodzinnego i nigdzie się stamtąd nie ruszać

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

To minie ale na początku jest ciężko

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Ulubiona_rzecz]

Napisane przez Misia452

To minie ale na początku jest ciężko

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

Domyślam się. A jeszcze okres się zbliża, więc przeżywam to bardziej
No nic, jakoś muszę dać radę. Daleko do rodziców nie mam. Zawsze mogę podjechać

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez Ulubiona_rzecz

Domyślam się. A jeszcze okres się zbliża, więc przeżywam to bardziej
No nic, jakoś muszę dać radę. Daleko do rodziców nie mam. Zawsze mogę podjechać

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

No pewnie, ja na początku byłam co kilka dni teraz juz o wiele rzadziej,ale też tęsknię

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Agnek]

Czy ja wlasnie chcialam posmarowac maslem bagietkę? I zjesc z pierogami? HIT


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Nuova]

Mój mąż gotuje najlepszy wege ramen w kosmosie


Sent from my iPhone using Tapatalk

[PumpkinEyes]

Dobrze, że mnie wyciągnąłeś z domu. Fajny wieczór.

[tresca]

Napisane przez MariaFrancesca

Powiedzieć, że wszystko będzie dobrze, że cokolwiek się nie zadzieje to sobie poradzicie, że proces szukania pracy wymaga czasu i żeby sobie ten czas dał.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

niestety żadne takie argumenty czy zapewnienia do niego nie docierają, odwraca głowę i nie chce rozmawiać. widzę jak bardzo jest nieszczęśliwy i jak źle czuje się sam ze sobą ale nie wiem jak mu pomóc, co zrobić. Mogę mieć tylko nadzieję, że niedługo coś znajdzie.

[Yersinia_p]

Mam jakis niepokoj, jakis scisk w klatce, good that tomorrow it's yoga day

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

wczoraj i dziś - super randki nam wyszły

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Piłyśmy rum w naszym ulubionym pubie, z głośników leciał Maanam. Wiosna już niedługo. A my znamy się 27 lat i różnie między nami bywało, ale takie chwile jak te uświadamiają mi, że nadal jesteśmy jak rodzina.