2017-03-26, 22:04 | #631 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
|
Dot.: Koty część XIII
Miałam na myśli Purizon, Orijen i inne z tych powyżej 70-80% mięsa. Ale nie chcę też uczyć kota jeść suche, bo potem go nie przestawię na barf. A mieszkamy jeszcze u teściowej, a ona z zamrażarki nie wyjmie tego, co juz tam upchała, a ja nie chcę się z nią kłócić o to, więc pozostają nam puszki. Nie wiem tylko czy kupić suche (małe opakowanie) i stopniowo je zmniejszać (dać kotu kilka tygodni), czy rozłożyć to np. na tydzień. Do tego jeszcze dochodzi stres związany z przeprowadzką od hodowcy...
Mam jeszcze pytanie o smycz. Chciałam kupić w sklepie, ale w ŻADNYM nie znalazłam, więc pozostaje mi zooplus. Jaką? Na ragdolla Czy któraś z Was ma może pojemnik na kocie odchody? Chyba jednak wychodzi taniej niż worki. TŻ nie chce żwirku, który można spłukiwać, bo jednak się boi, że coś się zatka.
__________________
|
2017-03-26, 23:40 | #632 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 646
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
Wysłane z mojego 5080X przy użyciu Tapatalka
__________________
|
|
2017-03-27, 07:38 | #633 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 196
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
|
|
2017-03-27, 10:06 | #634 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Koty część XIII
Koleżanka miała żwirki silikonowe i kocim moczem śmierdziało w całym domu. Koty nie polubiły tego, że z moczu robi się cuchnący żel i zaczęły załatwiać swoje potrzeby wszędzie w domu, tylko nie w kuwecie.
Namówiłam ją na żwirek drewniany spuszczany do toalety i odetchnęła z ulgą. Co do obaw o zapychanie- to może się stać tylko przy całkowitej wymianie resztek żwirku gdy spuszczamy dużo na raz i zignorujemy zastrzeżenia producenta, że taką większą ilość żwirku trzeba zostawić na chwilę w toalecie do rozpuszczenia i nie spuszczać wody od razu. Są stosowne instrukcje na opakowaniu i na stronach producenta. A przy normalnym, codziennym wyrzucaniu kulek z moczu czy kupek kocich na pewno nic się nie zapycha.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
2017-03-27, 10:13 | #635 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Biegun północny
Wiadomości: 8 098
|
Dot.: Koty część XIII
Dziękuję. Spróbujemy w takim razie drewniany
__________________
|
2017-03-28, 23:14 | #637 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 559
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
Mnie mój tylko zmusza do podgrzewania sobie jedzenia. Z lodówki nie tknie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
♥ 25.08.2012 Aparatka 08.04.2013 Damon Clear (góra) 18.11.2013 aparat metalowy mini (dół) |
|
2017-03-29, 20:21 | #638 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 45
|
Dot.: Koty część XIII
Cześć dziewczyny
Od ponad dwóch lat jestem posiadaczka kota którego adoptowałam ze schroniska. Obecnie kot ma ok. 7-8 lat, jest wysterylizowany i niewychodzacy. Zauważyłam, ze ostatnio coraz częściej siada na oknie i miauczy, stukając łapkami w szybę. Czasami skrobie w szyby, zwłaszcza wieczorami i nad ranem. Właśnie siedzi na oknie i zawodzi, drapiąc przy tym pazurkami w szyby, dlatego zdecydowałam się tu napisać Kicia nigdy się tak nie zachowywała, no może czasami jej się zdarzało. Teraz się to nasiliło. Weterynarz mówił ze może kot żył kiedyś na wolności. Ja nie wiem co się z nią działo zanim ją wzięłam, natomiast przez dwa lata bardzo często zostawiałam okna na uchyl i kot nigdy się nimi nie interesował, bez różnicy było czy okna są uchylone czy nie. Zaczęłam się teraz nad tym zastanawiać i nie wiem co może być przyczyna takiego zachowania? Może powinnam znaleźć kotu inny dom, z ogródkiem, na wsi, tak żeby kot mógł wychodzić? Czy któraś z was słyszała o takim przypadku ? Co o tym sądzicie? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-03-30, 08:56 | #639 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty część XIII
_Angeline - Usiądź z nią przy oknie i poobserwuj, co tam się dzieje, gdy tak się zachowuje. Może jest tam jakiś inny kot albo nowe gniazdo ptaszków?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2017-03-30, 09:21 | #640 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Oława
Wiadomości: 5 600
|
Dot.: Koty część XIII
Nie oddałabym kota po 2 latach. Dla niego to stres, on juz na pewno uważa Cie za swojego człowieka.
Moje koty tak robią jak widzą ptaszory za oknem. |
2017-03-30, 10:03 | #641 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 207
|
Dot.: Koty część XIII
Dziewczyny, pomocy, bo niedługo oszaleję chyba Od jakiegoś czasu Elmo skrupulatnie zajmuje się tym, żebym chodziła jak trup. Praktycznie codziennie budzi mnie bez powodu o strasznych godzinach typu 5 rano i się nie poddaje, dopóki nie wstanę. Ja potrafię zrozumieć, że koty mają o tej porze swoją porę aktywności (chociaż niektóre potrafią się dostosować bez problemu do trybu zycia właściciela i grzecznie śpią...), ale on nie budzi mnie o jedzenie - ma je w misce, nie budzi mnie bo chce się bawić, nie budzi mnie bo mu się zbiera na miłość. On po mnie skacze, miauczy na mnie i robi wszytko, żebym otworzyła oczy. Taki jest jego cel. Jak znowu zasnę za chwilę, to to samo, tylko patrzy czy otwieram oczy. I jak już w końcu się budzę, widzi, że wstaję z łóżka, to jest szczęśliwy. I.... tyle. Nie prosi o zabawę, mizianki. Zdarza się tak, że budzi mnie wytrwale przez dłuższy czas, a jak w końcu wstanę to... SAM IDZIE SPAĆ! Ktoś coś z tego rozumie? Jestem już wycieńczona, dziś zaspałam na zajęcia... Nie mam jak zamknąc mu dostępu do mojego łóżka, wynajmuję tylko pokój w mieszkaniu. Dodam jeszcze, że tylko mnie tak budzi. Jak odwiedzila mnie mama i spała ze mną i on tak mnie budzil to ona wstała, dała mu jedzenie, siedziała sobie na fotelu i nie spała już, mogła mu poświęcić uwagę, ale on tego nie chciał. Uparcie przychodził do łóżka i chciał obudizć MNIE. Tak samo kiedy nocuje u mnie chłopak - jego nie budzi. Macie jakieś pomysły co ja mam zrobić? Ignoruję go cały czas, a wszystkie rady zawsze mówią, żeby kota ignorować, to on się znudzi. Nudzi się, ale jak ja już muszę wstawać na uczelnię... wtedy to on sobie idzie spać. Wybawianie przed snem też nic nie daje. To samo się dzieje jak cały dzień spał, albo jak w ogóle nie spał w dzień, albo jak go wybawiam, albo jak się nie chce bawić. W kwietniu lecę na parę dni do Anglii i pierwszy raz Elmo zostaje beze mnie na tyle czasu. I wiecie co? Ja się.... cieszę... bo w końcu trochę odpocznę. Pewnie brzmię jak najgorsza właścicielka kota na świecie, ale taka jest prawda. I chyba każdy by tak powiedział, kto tak jak ja nie może by efektywny kiedy nie jest wyspany dzień w dzień...
__________________
I'm a loner. I don't have a gigantic group of friends. People don't miss me. I'm never the first person anyone looks for in a crowded room. I'm just me. Take it or leave. |
2017-03-30, 10:59 | #642 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Koty część XIII
Wybaw go przed snem. I nie daj się terroryzowac. Musisz przecierpiec kilka dni i absolutnie nie reagować na zaczepki. Nauczyłas go, że jego działania dają efekt. To logiczne ze je dalej stosuje.
Mój ragdoll miał w zwyczaju gryźć mnie po nogach nad ranem. Wchodził pod kołdrę i dziabal w łydke albo udo. Nie było oczekiwanej reakcji wiec się oduczył.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. Edytowane przez zakonna Czas edycji: 2017-03-30 o 11:04 |
2017-03-30, 11:21 | #643 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ---------- Cytat:
Inna opcja to "zdechł pies" czyli zero reakcji. 3-4 dni trzeba czasem przetrzymać, ale działa.U kota każda reakcja na jego zachowanie wzmacnia to zachowanie.Więc jak chcesz eliminować zachowanie no to najlepszy brak reakcji jakiejkolwiek. Doskonale cię rozumiem bo ja przy naszych miałam miesiąc fazę zombie. A adoptowaliśmy je tuż przed moją ostatnią sesją egzaminacyjną i tuż przed obroną no to sobie wyobraź. Ja zaczęłam koty ignorować bo padłam z przemęczenia. I pomogło. Po tygodniu-dwóch dostosowały się do mojego rytmu. Potem nawet jak się bawiły zanim ja wstałam to robiły to cicho. No i dostęp światła słonecznego jest ważny. Kot reaguje na rytm słońca. Jak chcesz żeby dłużej spał i w Twoim rytmie to ważne są rolety, zasłony. Ja mam i jedno i drugie.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
||
2017-03-30, 11:30 | #644 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 207
|
Dot.: Koty część XIII
Dziewczyny, ale ja go właśnie ignoruję i to nic nie daje. Może źle się wyraziłam, bo napisalam, że "jak się budzę to jest zadowolony a jak idę spać to znowu mnie budzi". Budzę się niestety mimowolnie, więc otwieram oczy na chwilę, ale przekrecam sie na drugi bok i próbuję dalej spać. Natomiast wstaję z łóżka jak już muszę wstać na zajęcia, nie ma wyjścia. I to trwa już jakiś czas, on jest niestrudzony. A tryb dzien-noc mam bardzo podobny odkąd Elmo jest ze mną czyli już od 9 miesięcy, bo mam cały czas bardzo podobny plan zajęć na studiach. Jak był małym kociakiem to mnie budził nawalaniem po całym pokoju piłeczka bo chciał się bawić i to chcac nie chcav ma dla mnie jakiś sens, bo się mały kociak nudził. Ale teraz to jest budzenie dla budzenia...
Co do wybawienia to tez wspominalam, ze nic nie daje. On potrafi przespać cały dzień i w nocy też spać albo cały dzień być aktywny i w nocy też nie spać. Zazwyczaj jednak jest po środku i ma drzemki ale również jest aktywny, przed snem go wybawiam a i tak godzina 4, 5 czy 6 i jest skakanie mi po głowie i miauczenie "sam-nie-wiem-o-co".
__________________
I'm a loner. I don't have a gigantic group of friends. People don't miss me. I'm never the first person anyone looks for in a crowded room. I'm just me. Take it or leave. |
2017-03-30, 11:42 | #645 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty część XIII
Sarcastic - mam tak samo na wiosnę, w zimie się uspokaja. Moje koty, gdy się nudzą o świcie, robią wszystko, żeby mnie obudzić. Ignoruję je, chyba że kocur miauczy przeciągle, co sugeruje, że umiera z głodu i jak zje, to przyjdzie się przytulić i zasnąć Niestety, kotka reaguje inaczej i niezależnie od tego, czy udaję, że śpię, czy dam im jeść, ma głupawkę przez godzinę lub dwie i idzie spać, gdy ja muszę wstać...
Wybawienie przed snem nie wpływa na czas pobudki, która wynika z zegara biologicznego. Muszę się liczyć z rozrzucaniem rzeczy i drapaniem butów, a nawet z wrzucaniem czegoś do łóżka. Nie wszystkie buty mieszczą mi się w szafce, więc mam podrapane sznurówki i wkładki. Znajdź sposób na swojego kota. Może trzeba chować miski na noc i dawać rano. Może wystarczy wieczorna zabawa.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2017-03-30, 12:07 | #646 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 207
|
Dot.: Koty część XIII
Malla, to brzmi dokładnie tak jak u mnie Od 5 do 7 szaleństwo i albo wstaję o 7 a on zaraz idzie spać albo mogę się jeszcze przespac bo wstaję o 9. Nie działa wybawienie i jedzenie
__________________
I'm a loner. I don't have a gigantic group of friends. People don't miss me. I'm never the first person anyone looks for in a crowded room. I'm just me. Take it or leave. |
2017-03-30, 17:15 | #647 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: Czerwona Torebka
Wiadomości: 487
|
Dot.: Koty część XIII
I po moim kocie... Najpierw się okazało, że właściciele kotki już mają wszystkie kociaki 'zaklepane' bo te osoby co chciały po jednym wezmą po dwa a ten 'nie do pary' czyli kotka zostaje u nich. Jeszcze o tym nie wiedząc rozmawiałam z właścicielem mieszkania, które wynajmuję a ten do mnie, że kota broń boże, żebym sobie psa wzięła bo on kotów nie cierpi i bla, bla, bla... No szlag mnie trafił ale mówię, nie będę po złości robiła bo to bez sensu. Jakoś się z tym pogodziłam. Parę dni później koleżanka do mnie, że ma sunię do oddania, wzięła od kogoś bo chciał się pozbyć na szybko, uratowała bidę i szuka dla niej domu od dwóch tygodni, u niej może być max do piątku. No nie wierzyłam po prostu, dalej nie wierzę. Podobno mega mądra, nauczona czystości i zostawania w domu, pilnuje się na spacerach, jest nie za duża, ma 6 lat, typowy pies domowy, kanapowiec, szybko na siku i do domu. Już ze dwa-trzy lata miałam spokój a wcześniej ciągle na jakąś bidę trafiałam, szukałam domu, szczepiłam... I tak sobie teraz myślę, może tak miało być? Sama nie wiem.
__________________
Muszę być silna! 78kg... 70kg... 64kg...--->cel 58/60kg |
2017-03-30, 17:24 | #648 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
Nie wiem z jakiego miasta jesteś, ale zobacz tu np. kicia do wzięcia od ręki: http://www.zwierzetakrakowa.pl/index...bialym-futerku Przebadana na kocią białaczkę i koci HIV, więc nic tylko brać. Nowy właściciel musiałby ponieść tylko koszt doszczepienia i sterylizacji.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 Edytowane przez MissChievousTess Czas edycji: 2017-03-30 o 17:30 |
|
2017-03-30, 21:35 | #649 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 559
|
Dot.: Koty część XIII
IMG_1490905949.948150.jpg
A tak serio to współczuje, Sarcastic. Moja siostra ma to samo z jednym kotem. Tyle, że on nie chodzi po niej a śpiewa sobie nad ranem w pokoju obok. Siostra nie reaguje a ten śpiewa sobie dalej. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
♥ 25.08.2012 Aparatka 08.04.2013 Damon Clear (góra) 18.11.2013 aparat metalowy mini (dół) |
2017-03-31, 19:31 | #650 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 45
|
Dot.: Koty część XIII
Dziekuje za wasze opinie i porady Faktycznie może być tak, ze kotka interesuje się owadami albo ptakami - generalnie to mam trzy koty i rano szaleją po parapetach bo wtedy przylatują do nas gołębie. Zwrócę tez uwagę na zabawę z nią, chociaż akurat ten kot nie za bardzo lubi bawić się z człowiekiem tj wędki itp - bardziej sama (piłką, w tunelu, kartonie) albo z innymi kotami.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-04-02, 00:29 | #651 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 6 798
|
Dot.: Koty część XIII
A ja czekam aż graslaki zaczną wylazic z pudełka
Już je przeniosłam na podłogę, kocia mama zmianę zaakceptowała. Graslaczki wyglądają, ale nie wychodzą. Takie są śmiesznie nieporadne jak stoją na tych swoich trzesacych się łapkach i np potrzasna głowa, albo kichna, to się przewracają PS. W piątek skończyły 3 tygodnie i już mi się nie mieszczą w dłoni! Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka
__________________
Windows is now a 64 bit tweak of a 32 bit extension to a 16 bit user interface for an 8 bit operating system based on a 4 bit architecture from a 2 bit company that can't stand 1 bit of competition. |
2017-04-02, 05:29 | #652 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Koty część XIII
Ale masz imprezę z nimi. Zazdroszczę 😍
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2017-04-02, 09:03 | #653 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 4 524
|
Dot.: Koty część XIII
dziewczyny proszę o radę. Chciałabym kupić jakieś rośliny na balkon, ale takie, żeby na 100% były bezpieczne dla kotów. Podobają mi się tuje (żywotnik) których teraz pełno w sklepach typu obi za parę groszy, ale po przeczytaniu kilku stron zgłupiałam. Na forum miau piszą, że niby nie jest szkodliwa, natomiast na innej stronie przeczytałam, że to roślina trująca.
Myślałam o też o lawendzie i aksamitkach (śmierdziuszkach )Z tego co wiem to są bezpieczne. Może Wy podpowiecie mi jakie rośliny mogłabym mieć na balkonie przy moich dwóch urwisach. |
2017-04-02, 09:07 | #654 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Koty część XIII
ja w sumie zrobiłam już głupotę, wysiałam między trawę na balkonie mieszankę "łąka kwiatowa" i teraz się martwię, że któreś z tych kwiatków będą trujące dla kota. Ktoś ma jakąś wiedzę na temat kwiatów polnych/łąkowych? Mogą być trujące?
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2017-04-02, 09:34 | #655 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 6 798
|
Dot.: Koty część XIII
O tak, impreza mega.
Haha. Jestem tak bardzo do dupy. . Szkoda gadać Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka
__________________
Windows is now a 64 bit tweak of a 32 bit extension to a 16 bit user interface for an 8 bit operating system based on a 4 bit architecture from a 2 bit company that can't stand 1 bit of competition. |
2017-04-02, 11:42 | #656 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: krk
Wiadomości: 4 524
|
Dot.: Koty część XIII
a masz skład tej łąki kwiatowej? Bo można by przeanalizować poszczególne składniki.
|
2017-04-02, 13:56 | #657 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
Odpada natomiast sporo pnączy typu dzikie wino i sporo cebulowych, typowo wiosennych. Bezpieczne są na pewno cynie, petunie. ---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ---------- Słuchajcie, jak to jest z begonią. Edytowałam bo zgłupiałam. Do tej pory widziałam w paru miejscach włącznie z tym (http://leksykot.top.hell.pl/koty/zdr...liny_szkodliwe) jako zakazaną, a tu nagle artykuł "Przyjazne dla kota rośliny na balkon" i tam polecają begonię. Znacie jakieś źródła odnośnie begonii??? O jakąś szczególną odmianę chodzi, która jest bezpieczna? Czy z tym podobnie jak z rodziną Kalanchoe??? Fuksje i zwyczajne fiołki można też bezpiecznie dać na balkon dla kota. Odnośnie fiołka afrykańskiego i teraz tej begonii pełno sprzecznych informacji niestety. Mam wrażenie, że ten pierwszy raczej kotom szkodzi (raz nieświadoma potrzeb kota miałam, potem szybko wydałam), ale co do begonii to właśnie zgłupiałam. Chyba nawet dr Sumińska mówiła, że szkodzi, a tu takie coś. Ok, wygląda na to, że chyba jak z rodziną Kalanchoe z begonią bywa różnie. Póki co znalazłam, że "Begonia semperflorens" (begonia stale kwitnąca) na 100% szkodliwa. A w jednym artykule polecana dla kota jakaś "begonia królewska". Co do jakiejś bulwiastej na razie nie wiem czy bezpieczna. Chyba jednak miałam rację co do begonii by unikać- tu informacja, że begonia królewska (beginia rex) też toksyczna dla psów i kotów: https://www.aspca.org/pet-care/anima...ts/rex-begonia Begonię bulwiastą jeszcze muszę sprawdzić. Co do kwiatów polnych mam w domu rodzinnym dobry atlas "Rośliny pospolite Europy Środkowo-Wschodniej". Mogę zerknąć. Inna opcja to poszukać tej książki w bibliotece albo czegoś podobnego. ---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ---------- Cytat:
Na pewno Chaber bławatek jest bezpieczny. Widziałam, że w tych mieszankach jest. To samo babka lancetowata, ale resztę trzeba by sprawdzić. Mak polny chyba nie zalecany. Jeśli to mieszanka samych bławatków to bezpieczna. Goździki też bezpieczne.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 Edytowane przez MissChievousTess Czas edycji: 2017-04-02 o 12:29 |
||
2017-04-02, 14:32 | #658 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 5 184
|
Dot.: Koty część XIII
Dziewczyny, od jakiegoś czasu Helena buntuje się przeciwko Animondzie - kiedyś rzucała się za puszką i pochłaniała żarełko, teraz przylatuje jak otwieram lodówkę, domaga jedzenia, ale jak wyczai, że to TA puszka, to dziękuję, nie jem, ewentualnie zje później. Zawsze dostawała to samo, ma różne smaki, ale chyba się znudziła? Kupiłam kilka puszek Adult, ale ona ma dopiero niecałe 9 miesięcy, mieszać? Nie wiem czy to kwestia tego, że ciągle te same smaki, czy co... Jak rzucę wołowinkę albo ścinki z piersi z kurczaka to zje bez względu na ilość. Albo skubie suche chrupki. Trochę się wzbraniam przed zmianą puszek bo raz dałam jej Dolinę Noteci i już widziałam, że się biegunka zaczyna.
Inna sprawa - nie mamy jeszcze osiatkowanego balkonu, więc Helena siedzi w domu, ale mamy możliwość zabierania jej na działkę. Myślałam nad zakupem szelek i smyczy, tylko czy to nie będzie trochę krzywdzące, że siedzi w domu i czasami pojedzie na wolność? Czy nie będzie się potem domagała wychodzenia? Któraś z Was ma jakieś doświadczenie w tym temacie? Jakoś tak mi jej szkoda, że siedzi w mieszkaniu ciągle, a z siatką jeszcze trochę zejdzie bo nie mamy pewności, czy zostaniemy w obecnym mieszkaniu.
__________________
Don't the sun look lonesome, oh lord lord lord, on the graveyard fence? Don't my baby look lonesome when her head is bent? Piszę. |
2017-04-02, 20:17 | #659 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 6 798
|
Dot.: Koty część XIII
Śpiące graślaczki
https://youtu.be/LWivZyQOsiE Wysłane z mojego Elephone P8000 przy użyciu Tapatalka
__________________
Windows is now a 64 bit tweak of a 32 bit extension to a 16 bit user interface for an 8 bit operating system based on a 4 bit architecture from a 2 bit company that can't stand 1 bit of competition. |
2017-04-02, 20:50 | #660 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Suwałki
Wiadomości: 500
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:44.