Odchudzanie. Razem raźniej!

[przeklete_pragnienia]

Kinga (sorry, że nie pogrubiam bo pisze z apki z telefonu na szybko i nawet nie wiem gdzie się to robi ) jeszcze nie wiem czy polecam bo efekt końcowy będzie za 6 tyg po dopigmentowaniu. Wczoraj mi się podobało ale dzisiaj to mi już chyba ciemnieja. Każdy mówi że ładnie. Zbierałam się chyba z 2 lata na to haha ale poszłam do takiej polecanej kobiety i widziałam na forach na fb jak robi i podobało mi się.



Ćwiczenia bez skakania to jeszcze polecam "sukces" druga i trzecia część są na macie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Kinga, no muszę wytrzymać Żebra bolą, moja przyjaciółka robiła I masz bardzo dobre podejście co do wagi. Lepiej się zdecydowanie mierzyć, bo waga jest zależna od bardzo wielu czynników, a centymetr nie kłamie. Choć ja mam problem z mierzeniem się w pasie, nigdy nie wiem, czy dobrze to łapię i tak samo jak wcześniej

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez przeklete_pragnienia

Kinga (sorry, że nie pogrubiam bo pisze z apki z telefonu na szybko i nawet nie wiem gdzie się to robi )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie pogrubiam mimo pisania na kompie, ale gdyby Ci zależało to [ b] (tekst) [ /b] tylko bez spacji Najprostszy html tu działa

[kingaa2407]

E tam, ja jakoś tak pogrubiam po prostu z przyzwyczajenia... Ale może własnie nie powinnam was pogrubiać, skoro się odchudzamy haha

Jak zapłacę ratę za studia to przemyślę zrobienie brwi.. Tatuaż, brwi, chcę zmienić mieszkanie. Chyba będę musiała zaczać drugi etat gdzieś

Też czasem mimo wszytko mam wątpliwosci czy dobrze mierzę, no ale wlasnie robie tak, że staram sie zamykac oczy i jak otwieram to patrze dopiero. Zresztą. Jak to jest róznica 1 cm to faktycznie mozna to zrzucić na złe mierzenie, ale jak widzisz, ze np od poczatku diety Ci spady 3-4 cm w udzie to już wiesz, ze to nie jest przypadek

Fajnie, że tu jest nas tyle dzisiaj Jakoś tak od razu motywacja jeszcze większa.

[Higurashi]

Kinga, z tym pogrubianiem...
No własnie udo i talia to pół biedy, ale w pasie to zawsze mam wątpliwości, czy ja dobrze w ogóle mierzę zresztą mi chyba spadki zwolniły trochę, ale tu nie ma co się dziwić Mam nadzieję, że do października jeszcze trochę zjadę. No a potem oczywiście do tego Sylwestra Chciałabym już wtedy powoli wychodzić z diety do normalnego jedzenia (w sensie bez deficytu), ale to będę robić bardzo stopniowo.

[kingaa2407]

Oj tak, ten sylwester... Jestem pewna, że będzie nasz!

Ja niby jestem na tym deficycie, no ale widzicie jak mi idzie z wagą, więc już zgłupiałam całkiem.. No ale trzymam się tego, skoro coś tam widzę, że się zmienia ciało xd

Dziewczyny, wiecie ile mniej wiecej cm chcecie stracić?
Ja wiem, bo znam moje wymiary z najlepszego okresu w życiu i mam dobrry punkt odniesienia.

[Higurashi]

Ja nie mam pojęcia, bo nie mierzyłam się wcześniej. Zresztą z brzucha chyba nigdy nie byłam zadowolona. Z ud tak samo. Ogólnie są szerokie i takie już będą względem reszty ciała, bo cudów nie zdziałam. Ale te kilka centrymetrów by mogły być mniejsze.

[kingaa2407]

To ja przykładowo wam podam jakie mam wymiary teraz, jakie mialam w najgorszym momencie i jakie miałam w najlepszym:

Najgorszy moment (początek grudnia 2017):
- Udo - 70 cm
- Biodra - 117 cm
- Pas - 103 cm
- Talia - 84 cm
- Waga - 93,9 kg

Teraz:
- Udo - 63 cm
- Biodra - 110 cm
- Pas - 95 cm
- Talia - 78 cm
- Waga ~85,5 kg

Najlepszy moment (maj 2014):
- Udo - 55,5 cm
- Biodra - 97,5 cm
- Pas - 82,5 cm
- Talia - 69,5 cm
- Waga - 64,9 kg

Także widzicie ile jeszcze przede mną, strasznie daleka droga. Ale gdy zaczynałam ćwiczyć wtedy, przed tym najlepszym momentem to miałam prawie, że identyczne wymiary niż teraz Więc się pocieszam, ze wszystko jest do zrobienia. Tym bardziej, ze wtedy nie miałam żadnej diety - zero. Tylko ćwiczenia.

[Sylwczak]

Dzięki dziewczyny
Po pracy coś sobie wybiorę do ćwiczeń.
Też chciałam brwi , ale jak wszyscy mówią że boli to zrezygnowałam



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[przeklete_pragnienia]

Ja też nie wiem ile cm muszę stracić. Na pewno nie mało

I też padlam z tego pogrubiania haha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sylwczak]

Ooo.. do stracenia to mam duuuużooo trochę się rozrosłam
rok 2013 - rozmiar 38
a teraz 46-48


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martynka9007]

Córka marnotrawna powraca...od dzisiaj znów zaczynam, od początku...teraz będzie lepiej! Dziś ćwiczyłam jogę 45min, na śniadanie zjadłam owsiankę i wypiłam kawę z mlekiem i cukrem (z tego nie zrezygnuje ). Zaczynam też tak jak niektóre z was pić białko na kolacje jestem zapisana na marzec na tatuaż na łopatce i będę musiała się przed facetem rozebrać wiec muszę być szczupła i bez wylewających się boków. Motywacja jest i termin też przyzwoity bo za pół roku więc powinnam dać radę.
Ciężko mi się odchudzać bo rzuciłam 2 miesiące temu papierosy i jak mam nerwy to kupuję paczkę cukierków...dlatego tak pojawiam się i znikam...a nerwów mam ostatnio sporo niestety. Oby tym razem mi się udało zapanować nad sobą.

[Mymlan]

Co do centymetrów to ja bym chciała zgubić z 10 cm w talii, więc trochę to potrwa. Szczególnie jak się zdarzają takie fatalnie wpadki jak mój dziś - naleśnik z bananem i nutella...

[Higurashi]

Martynka, witaj z powrotem! Widzę, że nie tylko ja czekam na tatuaż. To Twój pierwszy czy któryś z kolei?
Tym razem się uda i będzie dobrze

Mymlan, ja tam czasem pozwalam sobie na takie szaleństwa. Mój ulubiony, orzechowy baton też dzisiaj zjadłam. Ale wpisałam go w bilans, po prostu

[kingaa2407]

martynka9007, dobrze Cię tu znowu widzieć

Higurashi, ja nie wiem czy ja jem tak kalorycznie czy tak dużo, ale jak zjem to, co mogę i to, co mam zaplanowane w posilkach to już nie mam miejsca w bilansie na grzeszki.

Mymlan, 10 cm to jakby dobrze poszło to 3 miesiące i będziesz miała przepiękną talię Więc razem sobie powalczymy, bo mi też zejdzie z kilka miesięcy, żeby przede wszystkim tyłek odchudzić

Sylwczak, najważniejsze, że zaczęłaś coś robić! I do tego ta zumba. Zobaczysz jak będzie pięknie leciało, tylko się nie poddawaj

[Higurashi]

Ja mam 1700 kcal dziennie aktualnie, ale jem 3 posiłki, bo tak mi najwygodniej

[martynka9007]

To będzie mój drugi tatuaż pierwszy zrobiłam dwa tygodnie temu. To on

[Higurashi]

Martynka, cudny jest Bolało?



Ciekawe jak tam moje lody na mleku sojowym...

[martynka9007]

Dziękuję wcale nie bolało, pobranie krwi jest gorszym dla mnie przeżyciem niż tatuaż gorzej było jak się goił, strasznie swędzi skóra wtedy, ale trwa to max tydzień. Wszystko też zależy też pewnie jaki to tatuaż bo ja miałam same kontury. Kolejny bedzie hardcorowy bo chcę portret mojego psa na łopatce a uwaga! Mój pies jest cały czarny to będzie już chyba bolało ale dam radę!

Chwalę sie - dziś czysty dzień ale zważe sie dopiero w sobotę jak dotrwam z dietą

[przeklete_pragnienia]

Napisane przez martynka9007

To będzie mój drugi tatuaż pierwszy zrobiłam dwa tygodnie temu. To on

Śliczny!

Ja zgrzeszylam! Zjadłam dwa kawałki sernika, ehh. Ale teraz na szczęście już nikt mnie nie odwiedza w tym tygodniu więc mam nadzieję, że więcej nie będzie wpadek. I w końcu dostałam @

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sylwczak]

Fajny ,podoba mi się tatuaż

Ćwiczyłam skalpel, tzn.próbowałam, nie mam siły na tyle powtórzeń, może 1/5 zrobiłam . Następnym razem może dam radę więcej.
Dobrze że jutro do pracy nie muszę iść bo chyba będzie bolało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaveri]

Cześć wszystkim!

Wracam do Was po przerwie, znowu zdrowie mi nie dopisywało, ale jest lepiej, jutro podam wymiary, więc proszę o uzupełnienie tabelki.

Wpadam też do Was ze świetną wiadomością - melduję pierwszy bieg na 4 km. Jestem z siebie taka dumna, nigdy nie biegałam, a dziś wybrałam się razem z Tż!

Poza tym witam nowe osoby i mam nadzieję, że sama będę się już odzywać regularnie, zwłaszcza, że mam wolne od pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kingaa2407]

Padam na ryjek już dzisiaj. Ale melduję zdrowe jedzonko i trening. Jutro napiszę coś więcej, bo nawet nie mam siły pisać

[flowersinmyhead]

Hej dziewczyny

Jestem z Was dumna, że tak sobie dzielnie dajecie radę i idziecie wziąż do przodu, mimo potknięć

U mnie waga stoi, ale nie przejmuje się tym, bo już w pewnym sensie cel osiągnęłam dla mnie najważniejszy - zawsze słodzilam 2 łyżeczki do kawy/herbaty, a teraz słodzę max 1 albo wcale No i ćwiczę sobie w miarę regularnie, odżywiam się zdrowiej, więc to jest już mój sukces

Miłego czwartku wszystkim!

[kingaa2407]

Zrobiłam szybkie kontrolne mierzenie. Nie dość, że nic nie spadło to wszędzie mam więcej. Od 3 tyg tylko stoi albo rośnie mimo ćwiczeń i pojedynczych wyskoków. Nie mam siły już chyba do tego. Po co się starać skoro ważę i mam w obwodach tyle samo samo jak gdy nie robię totalnie nic.
Tyle walki z sobą na darmo. Aż się popłakałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mymlan]

@Kinga nie poddawaj się. Rozumiem, że brak efektów od 2-3 tygodni jest demotywujący. Ale o ile pamiętam, byłaś na ultra-keto? Ja, wychodząc też miałam przez 1,5-2 tygodnie zero efektów. Tłumaczę sobie to tym, że przez X czasu organizm nie musiał się martwić węglowodanami, a tu nagle bach! Pojawiły się węgle i nie wiedział co z nimi robić może nie słuszna teoria, ale w moim przypadku trzeba było zacisnąć zęby i przeczekać. Druga sprawa - może powinnaś przeanalizować swoje dzienne makra? Wiadomo, że na keto tłuszcz i białka idą w górę, ale zwiększając węgle ten tłuszcz trzeba trochę zbić.
Wpisz sobie w Google "keto calculator macro" (ja korzystałam z drugiego wyniku bo tam można ręcznie dobrać ile g węgli chce się spożywać).
Uszy do góry nie poddajemy się.

[kingaa2407]

Mymlan, dzięki za wsparcie.. Dobrze, że jesteście tutaj, bo łatwiej jak się mogę "wygadać"..

Miałam zredukowaną liczbę kcal o 20%, może spróbuję o 30%. Mam stworzonego excela, który mi idealnie przelicza liczbę kcal i makro zależnie od wagi itd. Jako ścisły umysł lubię sobie tworzyć takie rzeczy Zamiast kolacji, która była taka sama jak obiad (dwa mniejsze posiłki), zrobię większy obiad, a jako ostatni posiłek będzie tylko izolat białka na podkręcenie metabolizmu na noc..

Kurcze, ale naprawdę mi się wydaje, że mam mniejszą tą fałdę na brzuchu, że się to wsysa, że jakoś tak trochę wyglądam lepiej.. Ale to może sobie wmawiam. Załuję, że sobie zawartości tłuszczu nie zmierzyłam, bo teraz bym wiedziała czy mam schizy czy serio coś tam minimalnie jest lepiej chociaż.

Miałam załamkę, poleciało kilka łez, ale jestem w szoku. Normalnie bym już jadła batonika albo coś niezdrowego, a tymczasem kombinuję co zrobić, żeby poprawić sytuację.

[Higurashi]

Kinga, nie ma poddawania! Pamiętaj, że różne czynniki moga powodować nasze.. "spuchnięcie" Jeśli jesteś na minusie pod względem bilansu, to na pewno będziesz schodzić z obwodów. Teraz jest kryzys, ale jak go przejdziesz, to będzie tylko lepiej Tak daleko zaszłaś, tak dobrze szło - nie zaprzepaszczaj tego

[Sylwczak]

Kinga walczymy dalej, nie poddawaj się. Przetrwać kryzys i nie poddać się to też sukces.Głowa do góry . Trzymam za Ciebie kciuki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martynka9007]

Kinga wiem że to boli, bo przechodzę to samo co Ty...tyle że ja sie załamuje i jem a Ty dalej sie starasz pomimo tego że masz dosyć. Zazdroszcze Ci z całego serca tego twardego charakteru. Jest taka możliwość że skóra robi się nardziej napięta od ćwiczeń i dlatego wyglądasz lepiej (bo nic nie "zwisa" tylko jest napięte ale warstwa tłuszczu pod skórą została wiec w obwodzie tyle samo) następmy krok po ujędrnieniu to spalanie tkanki tłuszczowej a do tego polecam Ci Skalpel Chodakowskiej bo ja na nim kiedyś ładnie schudłam ja narazie zaczynam od jogi bo boli mnie kręgosłup i muszę najpierw to ogarnąć, żeby sobie nie zrobić krzywdy innymi ćwiczeniami.

Wczoraj miałam idealny dzień jeśli chodzi o dietę i ćwiczenia. Nie moge wyjść z podziwu dla samej siebie że mi się udało i dzisiaj też tak chce!

[Higurashi]

Martynka, kciuki za dalsze sukcesy! Już któryś raz czytam o tym skalpelu, ale niestety nie jestem w stanie znieść Chodakowskiej