2012-06-15, 17:31 | #691 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: Życie bez miłości 5
Cytat:
Nie był moją pierwszą miłością, ale i tak miał przewagę, bo jego pierwsza miłość odwzajemniała jego uczucia i była z nim 4 lata U mnie było problematycznie. I to ja od początku bardziej podchodziłam na luzie do naszego związku, a on latał za mną i do dziś się bardzo stara. Nie twierdzę, ze tak jest zawsze, ale skoro u nas masz przykład, że ktoś kto już szaleńczo kochał znowu się zakochuje i stara, to nie ma reguły. Z tego co wiem, to o ich związku myśli jako o czymś ważnym, ale niedojrzałym, nie wiem, na ile to prawda, ale wiem na 100%, że mnie uwielbia z całych sił i jeśli jest jakaś nierówność czy przewaga, to raczej na moją korzyść
__________________
Książki 2021 98 (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
|
2012-06-15, 21:18 | #692 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
|
Dot.: Życie bez miłości 5
Cytat:
Ja wierzę, że albo ktoś poczuje do nas coś od razu (nie musi to być zaraz wielka miłość) i zalezy mu od początku, niż że kogoś muismy do siebie przekonywać, grać, udawać niedostępne... Chcesz tego na dłuższą metę ? Miałam takei sytuacje więc rozumiem, ale dla własnego dobra olej... Ja po czasie nie żałuje że olałam, mimo że kusiło, bolało, albo miałam myśli "lepsze to niż nic". Lepiej czekać i zająć się sobą, niż płakać i zatruwać myśli nieszczęśliwą miłością. To tak obniża samoocenę... Ja uważam, że to nie jest kwestia tego, że ktoś był wcześniej w związku i kochał, ale kwestia danej osoby i jej podejścia. On może podchodzi do tego bardziej na luzie, bo tak naprawdę mu może nie zależeć na konkretnej kobiecie, a nie dlatego że wcześniej kochał. A są ludzie bez doświadczenia związkowego i mimo wszystko traktują kobiety jak zabawki... nie ma reguły. Ja nawet wolę kogoś doświadczonego, kto wie jakimi prawami rządzi się związek, jak podchodzić do kobiety, niż wiecznego singla, który niewiadomo czego chce... Przestałam wierzyć że dla kogoś będę tą pierwszą i jedyną miłością Zresztą ten "mój" kolega jest po 10 letnim związku, jego jedynym w życiu... i jakoś jak nigdy wcześniej, mnie to uspokaja. maconha89- Mam 24 lata, więc nie tak strasznie dużo, ale sporo burzliwych-krótkich (3-6 miesięcznych) związków za sobą, jakich po czasie bardzo żałuje. Zawsze to mi bardziej zależało, ja byłam tą zdesperowaną i latającą za facetem, mającą "serce jak na dłoni" Teraz tak się boję powtórzyć stare błędy albo trafić na wykorzystywacza, że wolę odpuścić albo być królową lodu, cynizm ze mnie kipie. Doszłam do smutnego wniosku, że najlepiej jednak nic po sobie nie pokazywać, drobne gesty, ale nic nachalnego-coś w tym jest, żeby kobieta nie okazywała że jej bardzo zależy dlatego powstrzymam się od narzucania się. Postaram się nie być taką pesymistką To On mnie zauważył, zaskoczyło od razu, ostatnio dzwoni codziennie (ja może tylko raz albo 2 odezwałam się pierwsza), dziś potwierdzilismy spotkanie a ja zamiast się cieszyć to się boje... ale obiecałam sobie, że jak będzie coś nie tak, choćby tyci, nie ciągnę tego na siłe, byleby tylko mieć faceta przy sobie. Bo liczymy się My dla siebie ! |
|
2012-06-16, 11:46 | #693 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Życie bez miłości 5
Mroja: po pierwsze trzymam kciuki za Twoje spotkanie, brzmi to wszystko bardzo optymistycznie
wiem, że masz rację, ale jak w praktyce zostawić kogoś, z kim się nie jest? na chwilę obecną olałam po raz drugi czy trzeci, ale on pewnie za tydzień-dwa się znowu odezwie, ja już bez emocji zgodzę się na spotkanie, tak z ciekawości, po czym stwierdzę, że to mój ideał mężczyzny i tak w kółko dobrze, że wakacje za pasem, rozjedziemy się w swoje strony, a jakby mu jednak było szkoda mnie stracić, to będzie mógł się wykazać. muszę się też zgodzić, że zdrowy emocjonalnie mężczyzna będzie umiał kochać kilka razy i odwrotnie, ktoś, kto nigdy nie kochał, może po prostu tak już mieć i żadna "jedyna" tego nie zmieni. ja po prostu żałuję, że przegapiłam okres, w którym ludzie zwykle się pierwszy raz parują, tj. 18-21 lat. później trudno o ten urok i słodkość. chyba w ogóle się starzeję na przykład zaczynam czuć, że gdybym miała faceta, to chciałabym z nim mieszkać, co do niedawna wydawało mi się niezbyt atrakcyjne, myślałam sobie, że najfajniej to byłoby do końca życia randkować. mam nadzieję, że nie stanę się wkrótce typową desperatką, która będzie marzyć o ślubie i dzieciach, chociaż zawsze zarzekałam się, że stabilizacja to najwcześniej po trzydziestce. przykro mi, że inne dziewczyny dojrzewają do takich rzeczy W ZWIĄZKACH, przechodzą na kolejne etapy ze swoimi mężczyznami, a ja to wszystko mogę tylko przemyśliwać i przeżywać we własnej głowie. natomiast najgorsza jest dla mnie aktualnie inna rzecz. niby mam zainteresowania i plany, w tym długie wyjazdy, ale czuję, że nie potrafię się tym cieszyć tak, jak dziewczyny, które z kimś były, a po zerwaniu nabierają wiatru w żagle i naprawdę doceniają wolność. chyba najpierw trzeba zaspokoić potrzebę miłości i bliskości, by potem "z czystym sumieniem" szaleć i spełniać się życiowo. ze mnie zrobiła się taka smutna, romantyczna ciapa, że w podróż dookoła świata jechałabym pewnie z nosem na kwintę, myśląc, że i tak wolałabym siedzieć w domu z ukochanym. masakra. widzę wokół szczęśliwe singielki i wiem, że też mogłabym być szczęśliwa bez faceta, ale dopiero po zaspokojeniu ciekawości, jak to jest być szczęśliwą z facetem. naczytałam się swego czasu, że poczucie własnej wartości to trzeba sobie samemu wyrobić, że żaden facet nam w tym nie pomoże. no to mogę powiedzieć, że mój wygląd nigdy nie podobał mi się tak, jak teraz, kończę dobre studia, które też dodały mi do samooceny, ogólnie się wyrobiłam, poznałam trochę świata i ludzi. ale wiem, że właśnie związek to element, którego brakuje w rozwoju mojego poczucia wartości. mam kompleks na tym punkcie i już. widzę to na przykładzie mojej przyjaciółki, która zaczęła naprawdę udany związek w momencie podobnej desperacji i samotności, chociaż miała wtedy jeszcze naście lat. niesamowicie ją to wzmocniło, dodało pewności siebie, świadomości swojej kobiecości. dzięki kochającemu chłopakowi wydaje się teraz po prostu nie do złamania. inna moja przyjaciółeczka, której akurat mam już dość, uwielbia mi opowiadać, jak to jej chłopak uważa ją za idealną, jak ją kocha i nie wyobraża sobie, że mógłby ją zostawić. ogólnie w związku jest cudownie. ostatnio bardzo się dziwiła, że potrafię iść SAMA na koncert, bo ona by nie mogła. dodam, że to inteligentna i (do niedawna przynajmniej) bardzo niezależna dziewczyna. jej akurat ta miłość trochę rzuciła się na mózg, ale na pewno jest źródłem zadowolenia z siebie.
__________________
Sprawy, które były i opadły w otchłań wyłaniają się na nowo, wykuwają z ognia. |
2012-06-16, 12:37 | #694 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
|
Dot.: Życie bez miłości 5
No i wystawił mnie
Ja pier***ę Nawet nie zadzwonił by odwołać spotkanie, NIC- po protu cisza na morzu... No i jak tu się nie załamać na to wszystko? ps. i kto mi powie że kobiety nie mają intuicji ... Cytat:
i wiem sama po sobie, ze sam związek, a miałam jeden jedyny udany, strasznie dowartościowuje, dlatego każdy tak uwielbia z kimś być (nietoksycznym oczywiście). Mi dodało to dużo pewności sobie, która teraz, po masie porażek spada na łeb na szyje... Też się realizuje z pasjami, chadzam na imprezy i w sumie odpowiada mi to życie, gdyby nie to, że każdy się paruje i zostajesz na polu sam... albo to wieczne dogadywanie społeczeństwa, wiecznie słuchanie przyjaciół, jak to w związku jest cudownie, aż masz ochote sobie w łeb strzelić, że coś w tym musi być, a Ciebie to omija. No ale warto się uodpornić na to gadanie. I bycie samotnym może być samym w sobie kompleksem, ale tego nie da się zwalczyć powtarzając sobie do lustra "jestem z kimś", bo trzeba z tym kimś być, a niestety nie łatwo o to ... Ja już straciłam nadzieje, po dzisiaj na pewno. Dośc mam facetów. Obym tylko odnalazła się w świecie singli. Edytowane przez 201703081551 Czas edycji: 2012-06-16 o 12:46 |
|
2012-06-16, 13:44 | #695 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Życie bez miłości 5
Witam dziewczyny! Poczytałam trochę wątek i chciałabym popisać z Wami. Jest mi dziś jakoś ciężko i chciałabym się wygadać.
Mam 24 lata i zdecydowanie nie mam szczęścia w miłości. Byłam w kilku nieudanych związkach, zwykle zaczynały się one tak, że godziłam się być z kimś, kto był zainteresowany mną, a nie było z mojej strony tak wielkiego zainteresowania. Nie miałam natomiast śmiałości "poderwać" facetów, którymi byłam naprawdę zainteresowana. Nie jestem brzydka, mam w głowie poukładane, pracuję, mam swoje pasje. Obiektywnie mam coś do zaoferowania, a jednak tak ciężko jest mi kogoś znaleźć. Większość moich relacji z mężczyznami zaczęła się w internecie, stąd wniosek że być może jest w moim zachowaniu coś odstraszającego i nie do końca wiem jak to zmienić. A może po prostu mam pecha? Podobnie jak mroja uważam, że bycie samotnym samo w sobie może być kompleksem. Wielokrotnie czytałam, że szczęśliwym i spełnionym trzeba być bez drugiej połówki, bo szczęście bierze się z nas samych i druga osoba nam go nie da itp. Wiem, że mogłabym nadal mieć kochaną rodzinę i przyjaciół, zdobyć najlepszą pracę, mieć własny dom, podróżować, spełnić różne swoje materialne marzenia, a mimo to nigdy nie będę do końca szczęśliwa, bo nie znajdę sobie ukochanego mężczyzny. Tak to niestety wygląda i uniemożliwia mi to często cieszenie się urokami singielstwa. W pojedynkę zresztą radość sprawiają tylko niektóre czynności, ja naprawdę dobrze bawię się tylko w towarzystwie, bo nie jestem typem samotnika, a choćby dziś nie mam z kim obejrzeć meczu. Pozdrawiam dziewczyny |
2012-06-16, 18:46 | #696 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 3 157
|
Dot.: Życie bez miłości 5
Mroja, strasznie mi przykro :/ ale możesz się pocieszyć, że po co takiej silnej dziewczynie taki tchórzliwy chłoptaś. zwłaszcza, że chyba swoje lata już ma, skoro pisałaś, że 10 lat był w związku, a dalej zachowuje się jak nieopierzony uczniak.
Florencee, cześć ja mam właśnie odwrotnie. jak ktoś mnie nie interesuje, to z miejsca odrzucam i nawet nie chce mi się czysto egoistycznie wykorzystać sytuacji do podbudowania samooceny. czasem myślę, że może gdybym zdecydowała się któremuś dać szansę, to coś by z tego wynikło... ale niestety mam chyba skłonności masochistyczne i głównie wikłam się w relacje, w których to facet nie jest do końca przekonany i ma do mnie dystans, a ja szaleję na jego punkcie. tak źle i tak niedobrze
__________________
Sprawy, które były i opadły w otchłań wyłaniają się na nowo, wykuwają z ognia. |
2012-06-16, 19:27 | #697 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
|
Dot.: Życie bez miłości 5
a ja dzisiaj sobie uswiadomilam ze strasznie to wyglada gdy idzie para a obok ich znajomamoze zalezy od tej pary jaka jest, ale dzis takich widzialam jechali ze mna autobusem i tak oni razem siedli a ona stala pozniej on ciagle tamta przytulal a ta jak 5 kolo, a nastepnie albo szla za nimi, albo przed nimi, albo obok lilometr od nich masakra jak sie idzie z kims dodatkowym to powinno sie normalnie zachowywac, nie wiem jak komus takie cos moze pasowac ale ja juz dawno bym zawinela
|
2012-06-16, 19:31 | #698 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
|
Dot.: Życie bez miłości 5
Dlatego ja te nie lubię chodzić gdzieś z parami, mam wrażenie, że im przeszkadzam ? Poza tym niektórzy są tacy, że właśne zajmują się tylko sobą, są wiecznie przyklejeni do siebie itp :/
|
2012-06-16, 19:34 | #699 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
|
Dot.: Życie bez miłości 5
skoro ida razem to niech sie przyzwoicie zachowuja niech ida obok siebie jak znajomi a nie tak bez sensu taka glupia sytuacja nie wiem jak komus moze to pasowac ale ja nigdy na takie cos nie pojde juz to przerabialam i dziwnie sie czulam.
|
2012-06-16, 19:37 | #700 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
|
Dot.: Życie bez miłości 5
No tak powinno być, ale niektórzy chyba muszą na każdym kroku i każdemu oświadczać i pokazywać,że są razem i są mega szczęśliwi.. Mam wrażenie, że nawet nie myslą o tym kimś niesparowanym , z kim idą.
|
2012-06-16, 19:44 | #701 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
|
Dot.: Życie bez miłości 5
zapewne nie bo i po co... najlepsze jest to jak na kazdym kroku sie obsciskuja i nawet jak ida bez kogos dodatkowego to kazdy inny uczestnik ruchu musi ogladac ich, jakby nie mieli domu, i nie mogli sie powstrzymac ja piernicze to powinno byc karane. Nie kazdy ma ochote ogladac sceny erotyczne bo niektorzy tak sie zachowuja, jak kiedys szlysmy przez park ze znajoma to jakas parka siedziala na lawce i praktycznie malo sie nie pozarli az mi niedobrze sie zrobilo
|
2012-06-16, 19:46 | #702 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
|
Dot.: Życie bez miłości 5
Też widzę takie rzeczy i mnie wkurzają Przecież mogą sobie w domu robić co chcą, a ja nie muszę i nie chcę tego oglądać
|
2012-06-16, 19:48 | #703 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
|
Dot.: Życie bez miłości 5
nawet nie chodzi o zazdrosc bo i nie ma o co...tylko troche przyzwoitosci, gdybym ja z kims byla to nie mialabym ochoty by inni mnie ogladali w scenach intymnych, chociazby pocalunek powinien byc zarezerwowany dla dwojga a nie dla pol miasta
|
2012-06-16, 19:53 | #704 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
|
Dot.: Życie bez miłości 5
No mi też po części o to chodzi Nie mam ochoty oglądać jak się obmacują i przyklejają do siebie na oczach właśnie połowy miasta.. to jest już niesmaczne.
|
2012-06-16, 19:56 | #705 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
|
Dot.: Życie bez miłości 5
kiedys w autobusie parka normalnie ona i on wygladali az strach a obok jakis chlopak co to sobie jechal ot tak stal obok nich a oni przed jego nosem zaczeli sie mogdalic trzebabylo po pysku dacpelno takich przykladow heh strach wychodzic teraz jak cieplo, tak jak do kina chodza zamiast ogladac film to wyrabiaja nie wiadomo copowinnam mecz ogladac
|
2012-06-16, 19:59 | #706 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
|
Dot.: Życie bez miłości 5
to może i dobrze, że u mnie kina nie ma W sumie wychodzić też mało wychodzę od kiedy mam wolne, ale jak już wyjdę to widzę takie parki..
Ja nie oglądam, jakoś mnie to nie jara, a wynik i tak poznam |
2012-06-16, 20:08 | #707 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
|
Dot.: Życie bez miłości 5
u mnie jest male kino ale i tak tacy sie trafiaja co do meczu ostatnio ogladalam ale strasznie komentator mnie irytowal ten co w radui 1 mowi jest super, a w tv ciagle powtarzali jacy to oni zmeczeni cholerka biegaja 1 polowe i zmeczenichyb maja treningi to powinni smigac, dobra ja lece moze jeszcze troszke ogladne i z irytuje sie
|
2012-06-16, 20:09 | #708 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
|
Dot.: Życie bez miłości 5
Mnie też czasem oni irytują, ale czasem nawet coś śmiesznego im się uda powiedzieć
|
2012-06-16, 20:15 | #709 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
|
Dot.: Życie bez miłości 5
[1=9b13fa772a089c950fe6533 92ec6a155eb1c8e79_6035971 53b11b;34750682]Mnie też czasem oni irytują, ale czasem nawet coś śmiesznego im się uda powiedzieć [/QUOTE]
czy ja wiem ostatnio ciagle gadali o tym zmeczeniu, i o tym ze jakis tam Rosjanim strzela prostopadlenon stop biadolili by nnie dopuszczac do pilki prostopadlej, i ze powinni go kryc nasi tez Zimoch z radia to daje mozna sie usmiac a in wzruszyc, tak opowiada ze nie trzeba ogladac a czlowiek czuje ze tam jest dobra ucieknie mi caly mecz heh |
2012-06-16, 20:50 | #710 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 9 304
|
Dot.: Życie bez miłości 5
No ja tam czasem cos tylko usłyszę to aż tak mi na nerwy nie działają I w sumie może nawet nie powinnam się na ten temat wypowiadać, skoro nie oglądam tych meczy w całości
|
2012-06-17, 10:43 | #711 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 692
|
Dot.: Życie bez miłości 5
jeny, zdycham z kaca....teraz mi sie marzy taki zdrowy tryb życia, tj. wstać wczesnym rankiem, iść pobiegać do lasu albo na rower, zjeść sałatkę, spędzać dużo czasu na dworzu, pić dużo wody itp - czuć się tak lekko i zdrowo W sumie juz od jakiegoś czasu mam właśnie na to ochotę, ale teraz to szczególnie ;P Czekam tylko aż wrócę do domu na wakacje i zaczynam ;D!
---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ---------- Cytat:
hmmm, fajny ten chłopak mojej współokalorki Szczególnie jak w samych bokserkach do łazienki przemyka ;P I zachowania też jest super, ale ona dobrze z nim ma ! Takiego faceta bym chciala ;D Edytowane przez zakochanaWczekoladzie Czas edycji: 2012-06-17 o 11:45 |
|
2012-06-18, 05:46 | #712 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
|
Dot.: Życie bez miłości 5
Cytat:
Jakiś dłuższy czas temu byłam świadkiem jak parka zaczęła się mocno obściskiwać i całować w tramwaju, aż jakaś babcia wzieła i parasolem przywaliła temu kolesiowi No myślałam że padnę.... ten w szoku, zatkało go a ona do niego "jak tak Wam nie wstyd w miejscu publicznym?" Jak się zaczęli kłócić... ale przyznam że miałam ubaw i byłam po stronie babci, choć metoda jaką wybrała... mhmm dyskusyjna Dla mnie sytuacje takie, kiedy idę gdzieś z parami i dobrze wiedzą że idę jako jedyny singiel, są mocno nie na miejscu Chca mi świecić przed oczami swoją miłością? Brak kultury... Raczej się tak moi znajomi nie zachowują, choć czasami na imprezie, po alkoholu, każdego ciągnie do siebie, zaczynają się wyznania miłosne a ja musze tego słuchać dół mnie wtedy łapie wielkie, ale znosze dzielnie i pije dalej ! Cudownym plusem bycia singlem i pogodzonym z wieczną samtonością jest to, że się w końcu tak nie spinam jak wypadam w oczach płci przeciwnej ani jak wyglądam - mniej stresu. Łatwiej być sobą dzięki temu |
|
2012-06-18, 08:53 | #713 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 531
|
Dot.: Życie bez miłości 5
Wśród moich znajomych niektóre pary są takie klejące się do siebie, ale niektórzy nie są tacy "źli". Jednak najgorzej jest faktycznie na imprezach, po alkoholu, kleją się do siebie wszyscy. Akurat w moim towarzystwie zostały jeszcze ze 3-4 osoby bez pary, więc możemy sobie w takiej sytuacji razem pogadać. Ale co będzie jak się wszyscy sparują.
Z tym niespinaniem się przy płci przeciwnej, to może to jest właśnie ta magiczna recepta na znalezienie kogoś, bo podobno znajduje się, jeżeli przestaje się szukać - wymarzony stan do którego dążę i nie wiem jak go osiągnąć |
2012-06-18, 18:03 | #714 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 692
|
Dot.: Życie bez miłości 5
Cytat:
|
|
2012-06-18, 18:44 | #715 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8 180
|
Dot.: Życie bez miłości 5
Cytat:
a ja dzis sobie poprawilam nastroj zakupami zaszalalama teraz mam moralniaka heh...zakupilam stroj i mowie pojde na dzialke w koncu sie opalic...ide a tu co okazuje sie ze nowi sasziedzi co maja obok maja corke taka grubsza i ona non stop siedzi z rodzicami, i okazalo sie ze chyba z facetem tez bo co jestem to siedzi wkurzylam sie bo sie gapili heh a najlepsze ze ona lata w staniku a mi jakos tak glupio wydaje mi sie ze mnie podgladaja |
|
2012-06-18, 20:51 | #716 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 692
|
Dot.: Życie bez miłości 5
Mad, jak Twoje wesele?
|
2012-06-18, 23:51 | #717 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: Życie bez miłości 5
|
2012-06-19, 11:56 | #718 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
|
Dot.: Życie bez miłości 5
A ja jestem tą drugą, też fajnie
|
2012-06-19, 12:28 | #719 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: Życie bez miłości 5
|
2012-06-19, 15:10 | #720 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
|
Dot.: Życie bez miłości 5
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:11.