Mam już dość

[Motylineczka]

Napisane przez lisnov

Emanuelle, zapraszamy Selinę w sobotę?

Lisnov, mam nadzieję, że dojdzie do tego spotkania!
Może to będzie dobry początek do różnych zmian w Twoim życiu!
Trzymam kciuki i proszę, weź nic nie wymyślaj!

[_Selina_]

Napisane przez lisnov

Emanuelle, zapraszamy Selinę w sobotę?

Ja w tym momencie odpadam, chciałam pomóc w maju 2017.
Przejrzałaś chociaż ćwiczenia o których pisałam w tym wątku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lisnov]

Napisane przez _Selina_

Ja w tym momencie odpadam, chciałam pomóc w maju 2017.
Przejrzałaś chociaż ćwiczenia o których pisałam w tym wątku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przepraszam, ale kompletnie tego nie pamiętam

Ćwiczeń nie przeglądałam. Na razie dla mnie to cud, że wróciłam na rower.

[_Selina_]

Napisane przez lisnov

Przepraszam, ale kompletnie tego nie pamiętam

Ćwiczeń nie przeglądałam. Na razie dla mnie to cud, że wróciłam na rower.

W tamtych o których pisałam, żebyś się zorientowała, nawet nie musisz podobno wstawać z krzesła. Tylko musisz poszukać dokładnie gdzieś w necie, co i jak dokładnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Istielig]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ja od siebie dodam ze jedt to forum publiczne i kazdy ma prawo przekazac swój poglad na dana sprawę, nawet jezeli rozni się od ogólnego trendu przyjętego na watku.

Słowa nawet i gorzkiej prawdy bardziej pomogą niz klepanie po główce i jakis pseudo coaching pt 'każdy jest wazna czastka we wszechswiecie'

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Istielig

Ja od siebie dodam ze jedt to forum publiczne i kazdy ma prawo przekazac swój poglad na dana sprawę, nawet jezeli rozni się od ogólnego trendu przyjętego na watku.

Słowa nawet i gorzkiej prawdy bardziej pomogą niz klepanie po główce i jakis pseudo coaching pt 'każdy jest wazna czastka we wszechswiecie'

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mylisz sie gorzka prawda nie zawsze lepiej zadziala.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stewardesa]

Napisane przez CzarnyElf

Byla w tym osrodku jedna terapeutka ktorej te dziewczyny niecierpialy bo miala nieco niekonwencjonalne metody.Mowila prawde tak jak jest i czasami nawet przeklinala,wyzywala rodzicow na terapii itp,Dziewczyny na terapii z nia strasznie sie buntowaly,plakaly,nie chcialy chodzic na terapie.Ale efekty byly-te dziewczyny ktore kontynuowaly terapie z nia wyszly z osrodka,zaczely normalne zycie,niektore poszly do college.Tylko ze one pracowaly duzo samodzielnie-najlepszy terapeuta nie pomoze jezeli Ty nie ruszysz tylka.Cwiczenia fizyczne dzialaja,pozytywne myslenie(gratitude list kazdego dnia) zmienia biochemie mozgu.Kiedy ta terapeutka odeszla z pracy wszystkie dziewczyny ryczaly,kupowaly jej kwiatki,traktowaly ja jak matke-taka matke ktora nie boi sie dac dziecku klapsa.Bo klaps to nic zlego-no ale nie dla psycholozek z tego forum smiem twierdzic

To nie cierpiały czy kupowały kwiatki?

Rzeczywiście baaardzo ciężko zmanipulować i uzależnić od siebie osoby nie znające nic poza manipulacją i syndromem sztokholmskim.

[Pani_Mada]

Napisane przez Istielig

Ja od siebie dodam ze jedt to forum publiczne i kazdy ma prawo przekazac swój poglad na dana sprawę, nawet jezeli rozni się od ogólnego trendu przyjętego na watku.

Słowa nawet i gorzkiej prawdy bardziej pomogą niz klepanie po główce i jakis pseudo coaching pt 'każdy jest wazna czastka we wszechswiecie'

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

zrób sobie rekonesans i sprawdź ile osób po takim grupowym wyżywaniu się zasłonionym oczywiście "gorzką prawdą" i "szczerością" odebrało sobie życie. a potem się zastanów czy byłabyś w stanie żyć z taką świadomością, że Twoja nieumiejętność do zamilknięcia popchnęła kogoś do tego

[yomi145]

Napisane przez Pani_Mada

zrób sobie rekonesans i sprawdź ile osób po takim grupowym wyżywaniu się zasłonionym oczywiście "gorzką prawdą" i "szczerością" odebrało sobie życie. a potem się zastanów czy byłabyś w stanie żyć z taką świadomością, że Twoja nieumiejętność do zamilknięcia popchnęła kogoś do tego

Tak, jest jednak jedno ale. Zakładasz wątek, w którym często uzewnętrzniasz się, prosisz o rady. To oczywiste, że opinie będą różne. Nikt nie ma obowiązku ważyć każdego słowa ponieważ ktoś inny może to źle odebrać. Oczywiście, nie można np. obrażać kogoś. Skoro istnieje podejrzenie, że odbiorca nie jest zrównoważony psychicznie wątek należy zamknąć dla bezpieczeństwa owej osoby. Proszę, nie pisz więc, że odebranie sobie życia byłoby winą ludzi, którzy zwyczajnie piszą prosto z mostu, jak jest.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez yomi145

Tak, jest jednak jedno ale. Zakładasz wątek, w którym często uzewnętrzniasz się, prosisz o rady. To oczywiste, że opinie będą różne. Nikt nie ma obowiązku ważyć każdego słowa ponieważ ktoś inny może to źle odebrać. Oczywiście, nie można np. obrażać kogoś. Skoro istnieje podejrzenie, że odbiorca nie jest zrównoważony psychicznie wątek należy zamknąć dla bezpieczeństwa owej osoby. Proszę, nie pisz więc, że odebranie sobie życia byłoby winą ludzi, którzy zwyczajnie piszą prosto z mostu, jak jest.

Jest coś takiego jak obowiązek moralny i zwykła ludzka przyzwoitość, oraz odpowiedzialność za słowo.

Poza tym nie jest to forum prywatne, o ograniczonym dostępie ani konieczności weryfikacji. Dziś, jutro lub za kilka tygodni, miesięcy, lat może na niego trafić inny chory, znajdujący się w gorszym stanie niż lisnov. Czy naprawdę tak trudno wykrzesać z siebie odrobinę empatii, zrozumienia, wrażliwości? Czy Wy naprawdę żyjecie w próżni w której nie dochodzi do tragedii, której katalizatorem jest słowo?

Myślę, że poniższy post byłoby dobrze "ku pamięci" przykleić (choć niestety nie ma chyba technicznie takiej możliwości):

Napisane przez ajah

serio nie wiesz czemu tak przeżywa?

posty, w których osobę chora i bardzo zaburzenia traktuje się jak zdrową, stawiając jej wymagania, którym nie jest w stanie sprostać jest okrutne i szkodliwe.

do takich komentarzy należy tekst o działaniu nad sobą i tekst xfridy o tym, że nie dziwi się matce lisnov, że ta nie chce spojrzeć na tabelke.

rozumiem, że można nie ogarniać zaburzeń psychicznych i tego jak funkcjonuje osoba mocno zaburzona. chorym jednak jest wyciskanie swoich mądrości w dyskusję, tylko po to by pokazać swoją 'rację'.


Sent from my SM-G935F using Tapatalk

---------- Dopisano o 22:26 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

lisnov masz wybór. cały czas masz wybór i nikt Twojego życia nie odmieni.
wpadasz w skrajne stany emocjonalne i zaczynasz rzucać takimi tekstami.
męczysz przede wszystkim siebie.
im szybciej nauczysz się jak radzić sobie z grubymi emocjami tym łatwiej będzie ci funkcjonować.


Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[kalor]

Napisane przez yomi145

Tak, jest jednak jedno ale. Zakładasz wątek, w którym często uzewnętrzniasz się, prosisz o rady. To oczywiste, że opinie będą różne. Nikt nie ma obowiązku ważyć każdego słowa ponieważ ktoś inny może to źle odebrać. Oczywiście, nie można np. obrażać kogoś. Skoro istnieje podejrzenie, że odbiorca nie jest zrównoważony psychicznie wątek należy zamknąć dla bezpieczeństwa owej osoby. Proszę, nie pisz więc, że odebranie sobie życia byłoby winą ludzi, którzy zwyczajnie piszą prosto z mostu, jak jest.

Tylko że podobno nikt nie wie, jak jest. Czyli to „pisanie prosto z mostu” niekoniecznie jest pisaniem o rzeczywistości i prawdzie.

Nie wiem, co jest prawdą, nie wiem, co może pomoc lisnov, więc się nie wypowiadam. Moim zdaniem osoby, które opierają się na swoich domysłach też powinny tak zrobić.

[amillia]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8194750 1]Jest coś takiego jak obowiązek moralny i zwykła ludzka przyzwoitość, oraz odpowiedzialność za słowo.

Poza tym nie jest to forum prywatne, o ograniczonym dostępie ani konieczności weryfikacji. Dziś, jutro lub za kilka tygodni, miesięcy, lat może na niego trafić inny chory, znajdujący się w gorszym stanie niż lisnov. Czy naprawdę tak trudno wykrzesać z siebie odrobinę empatii, zrozumienia, wrażliwości? Czy Wy naprawdę żyjecie w próżni w której nie dochodzi do tragedii, której katalizatorem jest słowo?

Myślę, że poniższy post byłoby dobrze "ku pamięci" przykleić (choć niestety nie ma chyba technicznie takiej możliwości):[/QUOTE]

Przecież dokładnie to samo można powiedzieć o każdym wątku. Idąc tym tropem może ustalmy, że w żadnym temacie nie można wyrazić kulturalnie swojej szczerej opinii czy krytyki wobec zachowania autora, bo za 5 lat na tego posta może się natknąć zaburzona nastolatka, która po przeczytaniu "głupio zrobiłaś nie podchodząc do matury" targnie się na własne życie. Paranoja.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez amillia

Przecież dokładnie to samo można powiedzieć o każdym wątku. Idąc tym tropem może ustalmy, że w żadnym temacie nie można wyrazić kulturalnie swojej szczerej opinii czy krytyki wobec zachowania autora, bo za 5 lat na tego posta może się natknąć zaburzona nastolatka, która po przeczytaniu "głupio zrobiłaś nie podchodząc do matury" targnie się na własne życie. Paranoja.

No tak, wszystko można sprowadzić do absurdu.

[amillia]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8194812 6]

No tak, wszystko można sprowadzić do absurdu.[/QUOTE]

Tego typu argumentów nie trzeba do niczego sprowadzać, są absurdalne same w sobie. Jeżeli wychodzisz z założenia, że każde słowo krytyki wobec autora będzie w przyszłości odczytane przez osoby zaburzone psychiczne i może je skłonić do samobójstwa to cała idea forum dyskusyjnego traci sens.

[mc266]

Nie przebrnęłam przez cały wątek, nie dałam rady. Przeczytałam początek i koniec. Nie będę cytować konkretnych wypowiedzi, żeby nie podsycać tej niepotrzebnej burzy w wątku.
Powiem tylko tyle. Znalezienie pracy jest bardzo ważne. Kibicuję w tym autorce z całego serca, zachęcam do podejmowania działań w kierunku jej zdobycia (słać CV gdzie się da!), uważam że to dobry pierwszy krok. Ale mam wrażenie, że niektóre z was uważają, że jak ona znajdzie pracę (i to nie ważne jaką, byleby jakaś była), to wszystko będzie cacy. To tak nie działa. To jest ważne, może pomóc, ale nie załatwi całej sprawy. Mam wrażenie, że sporej części z was w ogóle nie obchodzi, jak ona się czuje. Tylko takie odhaczyć, że rada została dana. A to, że jej realizacja jest bardzo trudna dla kogoś, kto ma takie problemy i nie daje aż tyle korzyści co osobie zdrowej, kogo to obchodzi.

Coraz bardziej mnie niepokoi w jaką stronę idzie to forum. Widzę tu coraz mniej empatii, coraz częściej podejście zero jedynkowe.

[ruda_beksa]

Napisane przez zegar23

Przy tej tabelce wysiadłam. Może dlatego, że sama się lecz, a może dlatego, że od kilku lat moja przyjaciółka choruje i wiem, na czym to polkega

A ja wysiadam przy takich głupotach. Nikt nie twierdzi, że tabelka kogoś magicznie uleczy. Jest po prostu jednym z pomocnych dodatków do farmakologii, terapii, ćwiczeń. Wielu terapeutów zaleca stosowanie tabelek jako metodę wzięcia kontroli nad swoim życiem (MAŁYMI KROKAMI), budowanie poczucia własnej wartości (bo tego dnia coś mi się udało) i tworzenie zdrowych nawyków.

https://www.therapistaid.com/therapy...behavior-chart

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Napisane przez amillia

Przecież dokładnie to samo można powiedzieć o każdym wątku. Idąc tym tropem może ustalmy, że w żadnym temacie nie można wyrazić kulturalnie swojej szczerej opinii czy krytyki wobec zachowania autora, bo za 5 lat na tego posta może się natknąć zaburzona nastolatka, która po przeczytaniu "głupio zrobiłaś nie podchodząc do matury" targnie się na własne życie. Paranoja.

Nie wiesz, kto przegląda forum, pewnie. Ale w tym wątku WIESZ, w jakim stanie jest autorka. Jeśli nie chcesz dopasować tonu wypowiedzi do jej wrażliwości i stanu, to twoja świadoma decyzja i odpowiedzialność.

[Hultaj]

To nie cierpiały czy kupowały kwiatki?

Rzeczywiście baaardzo ciężko zmanipulować i uzależnić od siebie osoby nie znające nic poza manipulacją i syndromem sztokholmskim.

Byla w tym osrodku jedna terapeutka ktorej te dziewczyny niecierpialy bo miala nieco niekonwencjonalne metody.Mowila prawde tak jak jest i czasami nawet przeklinala,wyzywala rodzicow na terapii itp,Dziewczyny na terapii z nia strasznie sie buntowaly,plakaly,nie chcialy chodzic na terapie.Ale efekty byly-te dziewczyny ktore kontynuowaly terapie z nia wyszly z osrodka,zaczely normalne zycie,niektore poszly do college.Tylko ze one pracowaly duzo samodzielnie-najlepszy terapeuta nie pomoze jezeli Ty nie ruszysz tylka.Cwiczenia fizyczne dzialaja,pozytywne myslenie(gratitude list kazdego dnia) zmienia biochemie mozgu.Kiedy ta terapeutka odeszla z pracy wszystkie dziewczyny ryczaly,kupowaly jej kwiatki,traktowaly ja jak matke-taka matke ktora nie boi sie dac dziecku klapsa.Bo klaps to nic zlego-no ale nie dla psycholozek z tego forum smiem twierdzic

z tekstu wynika że nie cierpiały za szczerość na początku gdy wygarniano im kawę na ławę, a z tych które zostały i nie odeszły z fochem ''wyszly z osrodka,zaczely normalne zycie,niektore poszly do college''.

Nie wiem co chciałaś osiągnąć, manipulacji doświadczasz np. w reklamie , ba, sama ją stosujesz choćby w powyższym wpisie.

Nie słyszałam o wykorzystaniu syndromu sztokholmskiego jako narzędzia pozwalającego (skutecznie najwyraźniej?) wrócić do życia, a jeśli tak, czy to coś złego ?

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

ze strony:
http://zobaczznikam.pl/statystyka-swiat/

5 psychiatrów przypada w Polsce na 100 000 ludzi.

32% ludzi w Europie przynajmniej raz doświadczyło depresji.
14% Europejczyków doświadczyło depresji przynajmniej trzy raz lub więcej.

czyli 5 na 31 tyś potrzebujących (dot. samej depresji, a pomijając inne zburzenia)?, 1 na 6 tyś ?
Wszyscy się zgodzą, terapia, fachowa pomoc, co ma zrobić osoba ktora na terapie nie jest w stanie trafić, jak Lisnov, która chodzi ale jakoś nie chodzi ?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez ruda_beksa

Nie wiesz, kto przegląda forum, pewnie. Ale w tym wątku WIESZ, w jakim stanie jest autorka. Jeśli nie chcesz dopasować tonu wypowiedzi do jej wrażliwości i stanu, to twoja świadoma decyzja i odpowiedzialność.

nie wiem kto przeglada forum i nie wiem w jakim stanie jest autorka
nie wiem nawet czy autorka jest rzeczywiscie tym kim za kogo sie podaje
jest tu wielu ludzi na forum ktorzy szukaja pocieszenia a znajduja z☠☠☠ki i nikt sie nie uzala nad ich stanem psychicznym nawet ty

Napisane przez ruda_beksa

Jeśli nie jesteś trollem, to ordynarnie wrobiłaś gościa w dziecko, nie będąc nawet w związku (nie mówię, że byłoby to w porządku gdybyś w związku była...) . Jak się kończą tabletki i nie masz nowego opakowania, to wiesz co trzeba robić? Mówi się o tym facetowi i uprawia inne rodzaje seksu albo stosuje inne zabezpieczenia. Boże. Drogi.

Szkoda dziecka. I szkoda faceta, bo on tego dziecka nie chce, a ty nawet nie dałaś mu możliwości decyzji.

jeszcze nawet pokusilas sie o zameldowanie ze autorka ma inny watek na forum

Napisane przez ruda_beksa

Autorka ma nowy wątek na seksie, tak dla informacji.

i ty tu krytykujesz ludzi za nie czulosc i brak zrozumienia a w innym watku jezdzisz po ludziach jak po szmacie nie przejmujac sie ich stanem psychicznym i tym kto to kiedys przeczyta

czy to nie jest hipokryzja level hard?

[Hultaj]

O depresji powinno się normalnie rozmawiać, prawdziwie, także o tym co jest niewygodne, a próbuje się narzucać określoną retorykę, tonację, treść. To nie są rozmowy, to są ''kazania''.

[ajah]

Napisane przez Hultaj

O depresji powinno się normalnie rozmawiać, prawdziwie, także o tym co jest niewygodne, a próbuje się narzucać określoną retorykę, tonację, treść. To nie są rozmowy, to są ''kazania''.

co masz na myśli?

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;81948966]nie wiem kto przeglada forum i nie wiem w jakim stanie jest autorka
nie wiem nawet czy autorka jest rzeczywiscie tym kim za kogo sie podaje
[/QUOTE]

Jaki sens ma udzielanie się w jakimkolwiek wątku bez założenia, że autor mówi prawdę?

[Pani_Mada]

Napisane przez mc266

Nie przebrnęłam przez cały wątek, nie dałam rady. Przeczytałam początek i koniec. Nie będę cytować konkretnych wypowiedzi, żeby nie podsycać tej niepotrzebnej burzy w wątku.
Powiem tylko tyle. Znalezienie pracy jest bardzo ważne. Kibicuję w tym autorce z całego serca, zachęcam do podejmowania działań w kierunku jej zdobycia (słać CV gdzie się da!), uważam że to dobry pierwszy krok. Ale mam wrażenie, że niektóre z was uważają, że jak ona znajdzie pracę (i to nie ważne jaką, byleby jakaś była), to wszystko będzie cacy. To tak nie działa. To jest ważne, może pomóc, ale nie załatwi całej sprawy. Mam wrażenie, że sporej części z was w ogóle nie obchodzi, jak ona się czuje. Tylko takie odhaczyć, że rada została dana. A to, że jej realizacja jest bardzo trudna dla kogoś, kto ma takie problemy i nie daje aż tyle korzyści co osobie zdrowej, kogo to obchodzi.

Coraz bardziej mnie niepokoi w jaką stronę idzie to forum. Widzę tu coraz mniej empatii, coraz częściej podejście zero jedynkowe.

nie wiem o kim mówisz konkretnie pisząc: "niektóre z was uważają, że jak ona znajdzie pracę (i to nie ważne jaką, byleby jakaś była), to wszystko będzie cacy". myślę że większość osób zdaje sobie sprawę, że znalezienie pracy nie rozwiąże magicznie problemów. znalezienie pracy jest ważne z kilku powodów... będzie motywacja do wstania z łóżka i wyjścia z domu, do zajęcia myśli na kilka godzin dziennie. szansa żeby udowodnić sobie i innym że nie jest beznadziejna (jak niektórzy próbują jej wmówić). dodatkowo, na początek wypłata będzie skromna ale może wystarczy żeby nie musieć być zdanych na opiekę tylko przez nfz. i wiadomo że samo szukanie pracy to jest jeszczew miarę łatwe. jak przyjdzie pójść na rozmowę a potem do pracy to może być dla niej bardzo stresujące i będzie potrzeba dużo wsparcia i dobrego słowa. idziemy metodą małych kroków. na razie jest wysyłanie CV. przyjdzie zaproszenie na rozmowę i stres z tym związany, to wtedy będzie się trzeba tym zająć. uważam że niepotrzebne jest już teraz nakładanie na nią dodatkowego stresu, bo zanim się ktoś odezwie to może się sporo zmienić.

Napisane przez ruda_beksa

A ja wysiadam przy takich głupotach. Nikt nie twierdzi, że tabelka kogoś magicznie uleczy. Jest po prostu jednym z pomocnych dodatków do farmakologii, terapii, ćwiczeń. Wielu terapeutów zaleca stosowanie tabelek jako metodę wzięcia kontroli nad swoim życiem (MAŁYMI KROKAMI), budowanie poczucia własnej wartości (bo tego dnia coś mi się udało) i tworzenie zdrowych nawyków.

dokładnie. to jest przede wszystkim metoda to zbudowania nawyków. mnóstwo ludzi z tego korzysta (nie tylko chorych). ma też silną wartość motywacyjną. widać postępy, ogranicza się słynne "od jutra".

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;8194918 6]

Jaki sens ma udzielanie się w jakimkolwiek wątku bez założenia, że autor mówi prawydę? [/QUOTE]

A co to mało było trolowych wątków na tym forum co ciągnęły się przez wiele stron ?
Ludzie lubią się wypowiadać i będą wypowiadać w każdym kontrowersyjnym temacie właśnie taka rolę ma troll
mozna się wypowiedzieć i przedstawić swoje zdanie nawet jeśli myslisz ze historia jest zmyslona tak poprostu wyrazić swoje zdanie na temat danej sytuacji
A przez niewygodne pytania łączenie wszystkiego w całość można wlasnie trola wytropić
W tym wątku jednak zwykle dopytywanoe się o szczegóły jest uważane za atak tak jakby ten wątek był sprawdzony i ponad wszelką wątpliwość wszystko co w nim zostało napisane jest prawda

[ruda_beksa]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;81948966]nie wiem kto przeglada forum i nie wiem w jakim stanie jest autorka
nie wiem nawet czy autorka jest rzeczywiscie tym kim za kogo sie podaje
jest tu wielu ludzi na forum ktorzy szukaja pocieszenia a znajduja z☠☠☠ki i nikt sie nie uzala nad ich stanem psychicznym nawet ty

jeszcze nawet pokusilas sie o zameldowanie ze autorka ma inny watek na forum

i ty tu krytykujesz ludzi za nie czulosc i brak zrozumienia a w innym watku jezdzisz po ludziach jak po szmacie nie przejmujac sie ich stanem psychicznym i tym kto to kiedys przeczyta

czy to nie jest hipokryzja level hard?[/QUOTE]

Wrobienie faceta w dziecko to robienie krzywdy drugiej osobie (i trzeciej, jeśli liczysz dziecko wrobione w tragiczną sytuację). Powtarzam: to robienie krzywdy. To ordynarne oszustwo i niszczenie czyjegoś życia dla własnego widzimisię. Tak, jeśli ktoś świadomie krzywdzi innych dla własnych celów, ja po takich osobach będę "jeździć jak po szmacie". Po bijących, oszukujących, wrabiających, okradających innych. To są zachowania karygodne. Jeśli chcesz pisać na forum o tym, jak świadomie i dobrowolnie wrobiłaś faceta w dziecko licząc na wielkie love story bo jest bejbik, wybacz, przygotuj się na wiadro pomyj. A może jak ktoś myślący o "zrobieniu facetowi niespodzianki" przeczyta taki wątek, to może dwa razy się zastanowi.

A kogo krzywdzi lisnov płacząc, tnąc się, mówiąc, że jest beznadziejna? Siebie. Nie krzywdzi innych dla własnych korzyści. Do tego, mały szczegół, jest chora. To są jej objawy chorobowe. Czy jest choroba, której objawem klinicznym jest świadome wrabianie faceta w dziecko?

Spam należy zgłaszać, autorka tamtego wątku spamowała, zgłosiłam. Ups?

[Dobranka]

Napisane przez ruda_beksa

Lisnov, mam drobną, może głupią poradę, ale mi pomaga w robieniu pozytywnych kroków. Moje zaburzenia są łagodniejsze od twoich, ale czasami mam wrażenie że życie wymyka mi się spod kontroli, zapominam dbać o siebie, ćwiczyć, itd. Robię więc co tydzień taką tabelkę - w poprzek mam 7 dni tygodnia, w pionie - czynności. Jeśli w danym dniu wykonam tą czynność, to odhaczam w tabelce. Złotym mazakiem, żeby było ładnie i motywująco

Czynności zależą oczywiście od twoich osobistych celów. U mnie jest:

- W łóżku przed 23
- Medytacja
- Ćwiczenia
- Witaminy
- Sok warzywny lub smoothie domowej roboty
- Nie branie Klonazepamu, bo staram się ograniczać

Oczywiście powinnaś dopasować swoją tabelkę do kroków, które chcesz podjąć. Może to być spacer, unikanie słodkości, unikanie alkoholu, czas spędzony z książką, cokolwiek Jak odhaczasz pisakiem jakąś czynność na tabelce, to daje taki mały pozytywny impuls.

Pomaga mi to zorganizować myśli i przypomina mi o dbaniu o siebie, a pod koniec tygodnia mam dobre podsumowanie i dowartościowanie. Jak uzbiera ci się kilka tabelek, to możesz zauważyć tendencje i - mam nadzieję - poprawę.

Super jest ta tabelka Coś dla tych, którzy nie lubią rutyny i za dużo sobie biorą rzeczy do wykonania w ciągu dnia mając potem problem z wywiązaniem się, bo tutaj nie jest nic narzucone, a można sobie wybrać i nie jest taka przytłaczająca.

[mc266]

Napisane przez Pani_Mada

nie wiem o kim mówisz konkretnie pisząc: "niektóre z was uważają, że jak ona znajdzie pracę (i to nie ważne jaką, byleby jakaś była), to wszystko będzie cacy". myślę że większość osób zdaje sobie sprawę, że znalezienie pracy nie rozwiąże magicznie problemów. znalezienie pracy jest ważne z kilku powodów... będzie motywacja do wstania z łóżka i wyjścia z domu, do zajęcia myśli na kilka godzin dziennie. szansa żeby udowodnić sobie i innym że nie jest beznadziejna (jak niektórzy próbują jej wmówić). dodatkowo, na początek wypłata będzie skromna ale może wystarczy żeby nie musieć być zdanych na opiekę tylko przez nfz. i wiadomo że samo szukanie pracy to jest jeszczew miarę łatwe. jak przyjdzie pójść na rozmowę a potem do pracy to może być dla niej bardzo stresujące i będzie potrzeba dużo wsparcia i dobrego słowa. idziemy metodą małych kroków. na razie jest wysyłanie CV. przyjdzie zaproszenie na rozmowę i stres z tym związany, to wtedy będzie się trzeba tym zająć. uważam że niepotrzebne jest już teraz nakładanie na nią dodatkowego stresu, bo zanim się ktoś odezwie to może się sporo zmienić.

Taki ogólnie wniosek nasunął mi się po przeczytaniu przyznam szczerze pobieżnie wątku. Nie będę wymieniać po nickach, niczemu to nie służy. Jeśli ktoś tak myślał, może weźmie sobie do serca to, co napisałam. Z tym co tutaj napisałaś zgadzam się jak najbardziej.

[ruda_beksa]

Napisane przez Dobranka

Super jest ta tabelka Coś dla tych, którzy nie lubią rutyny i za dużo sobie biorą rzeczy do wykonania w ciągu dnia mając potem problem z wywiązaniem się, bo tutaj nie jest nic narzucone, a można sobie wybrać i nie jest taka przytłaczająca.

Cieszę się, że ci się podoba Dla mnie tabelki świetnie się sprawdzają, nawet jeśli chodzi o witaminy, bo jestem wybitnie niepozbierana

[Pani_Mada]

Napisane przez ruda_beksa

Cieszę się, że ci się podoba Dla mnie tabelki świetnie się sprawdzają, nawet jeśli chodzi o witaminy, bo jestem wybitnie niepozbierana

ja mam specjalny kalendarz do leków na ścianie w kuchni. bardzo kiepsko idzie mi pamiętanie o braniu witamin i suplementów - rzadko kiedy pamiętam żeby coś wziąć bez rzucenia okiem na kalendarz.

[trzyrazypiec]

Czyli szkodliwych treści się usunąć nie da? To ciekawe, bo jeden post został usunięty z tego wątku w try miga. Czyli da się. Tylko nie w każdym przypadku, hm?