W Rossmannie wstydź się kobieto? - Strona 24 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > ROSSMANNiaczki

Notka

ROSSMANNiaczki Forum ROSSMANNiaczki to miejsce, w którym znajdziesz informacje o promocjach sieci Rossmann, konkursach, kodach promocyjnych przeznaczonych tylko dla Wizażanek.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-05-06, 20:06   #691
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

U mnie trochę siedzi przy CCTV, a troche chodzi po sali. I tak powinno być.
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-15, 11:43   #692
blackninja1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 6
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez SamaraMorganx Pokaż wiadomość
to jest odpowiedzialność wszystkich, więc wszystkim powinni odejmować z wypłaty. Ale oczywiście jesli kradzież (kradzieże) przekroczy jakąś sumę, nie będą zabierać złotówki od każdego pracownika, jeśli ktoś zwinie batonik. Sklepy z reguły mają określony "limit" niedoborów i nadwyżek towarów.
Nie chodzę często do Rossmana, nie zwracałam uwagi na ochroniarzy, ale teraz sobie przypominam, że ekspedientki stały nade mną jak kat. Czułam się jak intruz, który jeśli nie kupi jakiegoś produktu, to zmarnuje im cenny czas.
Witam .Jestem pracownica rossmanna i czas wyjaśnić kilka rzeczy bo jak czytam te bzdury które są tu wypisane to mi ciśnienie skacze i czuje się obrażona.MY tzw. kasjerki / ekspedientki nie stoimy nad wami jak katy. Nie stały byśmy gdyby to nie było narzucone z GÓRY. Mamy tyle obowiązków, że czasami jest nam nie na rękę stać koło klientów i im pomagać. Obsługa kasy , zatowarowanie sklepu, szukanie dziur by klientki mogły kupić towar którego zbrakło na sklepie,robienie layout'ów czyli zmiana układu towarów na półce ,sprzątanie sklepu po paniach z dziurawymi rękoma, dotowarowanie szaf kolorówki, bycie wizażystką, fryzjerka ,dermatologiem ,lekarzem itp. tych zajęć jest o wiele wiele więcej. Oprócz tego jeszcze musimy zwracać uwagę na panie złodziejki które bardzo często pożyczają sobie towar którego nie oddająNie ma na rossmannach "limitu na stłuczki i straty" rossmann to nie market spożywczy! My się z tego rozliczamy ale nie w formie pieniędzy które musimy oddać za towar. Poza tym wszystkim musimy pilnować by towar na kolorówce nie był otwierany. Oczywiście to jest rzecz nie do zrobienia. Nawet zwracając o to uwagę klientki są w stanie nas zbluzgać i zmiażdżyć w ziemie ,że nie ma testerów, a ona chce zobaczyć.! Co do pomocy klientkom , sama jestem zdania ze klient potrzebuje pomocy to sam nas znajdzie ale takie są teraz standardy obsługi.. " dzień dobry" na wejściu, "W czym mogę pani /panu pomóc"...Wiec jeśli słyszycie to, to proszę nas nie wyzywać, że jak byście chciały, to byście poprosiły bo NAM TO KARZĄ ROBIĆ!A co do ochrony...Oni są od tego by wyłapywać klientki które są skore do kradzieży. Te klientki są bezwzględne! .Oni tez maja narzucony standard pracy i nie mogą stać w miejscu patrzeć się w podłogę. Przy którejś nie wyłapanej kradzieży mogą stracić prace.. Chciałybyście stracić prace przez lepkie ręce klientki X? Czasem ochroniarze się utrzymują z tej pracy wiec wykonują to tak jak należy.To jest ochrona i ma pilnować sklepu..za to im płacą! Gdyby robili jak napisałam wcześniej ,straty były by w grubych tysiącach, a zdarzają się coraz częściej i to nie przez łysych facetów tylko np. pięknie ubrane obwieszone złotem klientki . chronimy ,jako ochrona i personel, mienia sklepu. Gdybyście były właścicielkami takiej drogerii i miały straty przez ciągłe kradzieże nie narzuciłybyście personelowi większej jakości obserwacje?Wiec proszę to zrozumieć.A my jak czasem zerkniemy na klienta jak coś wybiera to nie znaczy ze jest obserwowany i nie wiadomo co jeszcze. Czasami mam wrażenie ze ludzie mają lekka paranoje. Trochę wyrozumiałości ...Czasami jesteśmy traktowane gorzej niż osoby które nie pokończyły żadnej szkoły.Mogę szczerze powiedzieć ze 90% ludzi pracujących w tych drogeriach ma min. średnie wykształcenie lub studia. Jeśli macie zły dzień...NIE WYBIERAJCIE SIE NA ZAKUPY.. żeby wyzywać nas że nie mamy o niczym pojęcia, nie znamy ceny na pamięć itp. Nie jesteśmy w stanie znać zastosowania każdego produktu ..kremu i tuszu..nie znamy składów produktów na pamięć i cen regałowych ponieważ one się zmieniają! Fiszki promocyjne czasami są źle wyłożone bo klientki zwalają fiszki i kładą gdzie popadnie. Czasami nowa osoba zatrudniona nie zna całego towaru i źle coś wykłada ale to jest człowiek i nie jest nie omylny. Apeluje o trochę zrozumienia i ogłady, bo taki jest handel niestety. aaaa...a co do perfum..hmm przy dobrej promocji na perfumy i 3h stania lub pracy przy perfumach każdy zaczyna pachnieć tak samo i to ze nie znamy zapachu każdego zafoliowanego produktu, nie jest złośliwe. Po prostu nie otrzymujemy treserów i nic nie jesteśmy w stanie z tym zrobić. Czasem jak jest możliwość można pokazać jeden produkt ale nie otwierać każdy po kolei. Jeśli też drogie panie otwieracie różne produkty zafoliowane czy tez nie, kupujcie produkt który otworzyłyście...czym się różni krem ,który przed chwila otworzyłyście by powąchać od zamkniętego orginalnie? Odpowiadam...Niczym! tym ze popsułyście pudełko i odłożyłyście je na połke kupując ten sam produkt zafoliowany. Z tego co wiem pudełka w domu się wywala?!A nam robicie straty! Tak samo z ta kolorówka. Tusz otwarty ...aaa super szczotka...yhym..wezmę..( odłożony otwarty ,wzięty nowy)wtedy są takie sytuacje ze panie trafiają na otwarty produkt. Tez nie jesteśmy w stanie zweryfikować który produkt został otwarty. Może kiedyś firmy wprowadza foliowanie produktu i nie będzie z tym problemu.. chociaż i tak pewnie były by otwierane.! Wiec nie ma na to reguły. Panie musza same się bić w pierś i być fair wobec siebie i nie otwierać lub prosić o pomoc i tyle. I proszę nie oceniać z góry personelu, a jeśli jesteście głodni wrażeń to zapraszam do pracy żeby zobaczyć od strony personelu jak wygląda obsługa klienta niekoniecznie przyjemnego. Bo nasza praca nie jest lekka wbrew pozorom i nie biegamy tylko w czyściutkich fartuszkach i białych rękawiczkach ładnie pachnieć na sklepie i być żywą encyklopedia kosmetycznaSą gusta i guściki i dla tego też jest to forum Wizaż by każdy mógł wyrazić opinie na temat kosmetyków itp. bo każdy jest inny i nie wszystkim będzie odpowiadać to co nam. A tak miedzy innymi to poziom obsługi w rossmannach uważam za wysoki jeśli chodzi o tą drogerie .I pozdrawiam wszystkie panie pracujące w rossmannach.Bo wiedzą o czym mówieBuźka
blackninja1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-15, 14:12   #693
Sylwia1900r
Wtajemniczenie
 
Avatar Sylwia1900r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 2 464
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Złapcie taką co kradnie, przy wyjściu ze sklepu jak będzie już przy drzwiach, macie monitoring, nagranie to dowód. Wtedy wezwać Policje, ukarać, nawet taką co złotem opływa.
Bo traktowanie wszystkich kradnących i niekradnących jedną miarą, jest nieuczciwe.
Sylwia1900r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-19, 19:51   #694
elissien
Raczkowanie
 
Avatar elissien
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 133
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez blackninja1 Pokaż wiadomość
Witam .Jestem pracownica rossmanna i czas wyjaśnić kilka rzeczy bo jak czytam te bzdury które są tu wypisane to mi ciśnienie skacze i czuje się obrażona.MY tzw. kasjerki / ekspedientki nie stoimy nad wami jak katy. Nie stały byśmy gdyby to nie było narzucone z GÓRY. Mamy tyle obowiązków, że czasami jest nam nie na rękę stać koło klientów i im pomagać. Obsługa kasy , zatowarowanie sklepu, szukanie dziur by klientki mogły kupić towar którego zbrakło na sklepie,robienie layout'ów czyli zmiana układu towarów na półce ,sprzątanie sklepu po paniach z dziurawymi rękoma, dotowarowanie szaf kolorówki, bycie wizażystką, fryzjerka ,dermatologiem ,lekarzem itp. tych zajęć jest o wiele wiele więcej. Oprócz tego jeszcze musimy zwracać uwagę na panie złodziejki które bardzo często pożyczają sobie towar którego nie oddająNie ma na rossmannach "limitu na stłuczki i straty" rossmann to nie market spożywczy! My się z tego rozliczamy ale nie w formie pieniędzy które musimy oddać za towar. Poza tym wszystkim musimy pilnować by towar na kolorówce nie był otwierany. Oczywiście to jest rzecz nie do zrobienia. Nawet zwracając o to uwagę klientki są w stanie nas zbluzgać i zmiażdżyć w ziemie ,że nie ma testerów, a ona chce zobaczyć.! Co do pomocy klientkom , sama jestem zdania ze klient potrzebuje pomocy to sam nas znajdzie ale takie są teraz standardy obsługi.. " dzień dobry" na wejściu, "W czym mogę pani /panu pomóc"...Wiec jeśli słyszycie to, to proszę nas nie wyzywać, że jak byście chciały, to byście poprosiły bo NAM TO KARZĄ ROBIĆ!A co do ochrony...Oni są od tego by wyłapywać klientki które są skore do kradzieży. Te klientki są bezwzględne! .Oni tez maja narzucony standard pracy i nie mogą stać w miejscu patrzeć się w podłogę. Przy którejś nie wyłapanej kradzieży mogą stracić prace.. Chciałybyście stracić prace przez lepkie ręce klientki X? Czasem ochroniarze się utrzymują z tej pracy wiec wykonują to tak jak należy.To jest ochrona i ma pilnować sklepu..za to im płacą! Gdyby robili jak napisałam wcześniej ,straty były by w grubych tysiącach, a zdarzają się coraz częściej i to nie przez łysych facetów tylko np. pięknie ubrane obwieszone złotem klientki . chronimy ,jako ochrona i personel, mienia sklepu. Gdybyście były właścicielkami takiej drogerii i miały straty przez ciągłe kradzieże nie narzuciłybyście personelowi większej jakości obserwacje?Wiec proszę to zrozumieć.A my jak czasem zerkniemy na klienta jak coś wybiera to nie znaczy ze jest obserwowany i nie wiadomo co jeszcze. Czasami mam wrażenie ze ludzie mają lekka paranoje. Trochę wyrozumiałości ...Czasami jesteśmy traktowane gorzej niż osoby które nie pokończyły żadnej szkoły.Mogę szczerze powiedzieć ze 90% ludzi pracujących w tych drogeriach ma min. średnie wykształcenie lub studia. Jeśli macie zły dzień...NIE WYBIERAJCIE SIE NA ZAKUPY.. żeby wyzywać nas że nie mamy o niczym pojęcia, nie znamy ceny na pamięć itp. Nie jesteśmy w stanie znać zastosowania każdego produktu ..kremu i tuszu..nie znamy składów produktów na pamięć i cen regałowych ponieważ one się zmieniają! Fiszki promocyjne czasami są źle wyłożone bo klientki zwalają fiszki i kładą gdzie popadnie. Czasami nowa osoba zatrudniona nie zna całego towaru i źle coś wykłada ale to jest człowiek i nie jest nie omylny. Apeluje o trochę zrozumienia i ogłady, bo taki jest handel niestety. aaaa...a co do perfum..hmm przy dobrej promocji na perfumy i 3h stania lub pracy przy perfumach każdy zaczyna pachnieć tak samo i to ze nie znamy zapachu każdego zafoliowanego produktu, nie jest złośliwe. Po prostu nie otrzymujemy treserów i nic nie jesteśmy w stanie z tym zrobić. Czasem jak jest możliwość można pokazać jeden produkt ale nie otwierać każdy po kolei. Jeśli też drogie panie otwieracie różne produkty zafoliowane czy tez nie, kupujcie produkt który otworzyłyście...czym się różni krem ,który przed chwila otworzyłyście by powąchać od zamkniętego orginalnie? Odpowiadam...Niczym! tym ze popsułyście pudełko i odłożyłyście je na połke kupując ten sam produkt zafoliowany. Z tego co wiem pudełka w domu się wywala?!A nam robicie straty! Tak samo z ta kolorówka. Tusz otwarty ...aaa super szczotka...yhym..wezmę..( odłożony otwarty ,wzięty nowy)wtedy są takie sytuacje ze panie trafiają na otwarty produkt. Tez nie jesteśmy w stanie zweryfikować który produkt został otwarty. Może kiedyś firmy wprowadza foliowanie produktu i nie będzie z tym problemu.. chociaż i tak pewnie były by otwierane.! Wiec nie ma na to reguły. Panie musza same się bić w pierś i być fair wobec siebie i nie otwierać lub prosić o pomoc i tyle. I proszę nie oceniać z góry personelu, a jeśli jesteście głodni wrażeń to zapraszam do pracy żeby zobaczyć od strony personelu jak wygląda obsługa klienta niekoniecznie przyjemnego. Bo nasza praca nie jest lekka wbrew pozorom i nie biegamy tylko w czyściutkich fartuszkach i białych rękawiczkach ładnie pachnieć na sklepie i być żywą encyklopedia kosmetycznaSą gusta i guściki i dla tego też jest to forum Wizaż by każdy mógł wyrazić opinie na temat kosmetyków itp. bo każdy jest inny i nie wszystkim będzie odpowiadać to co nam. A tak miedzy innymi to poziom obsługi w rossmannach uważam za wysoki jeśli chodzi o tą drogerie .I pozdrawiam wszystkie panie pracujące w rossmannach.Bo wiedzą o czym mówieBuźka
Podpisuję się pod tym rękami i nogami
elissien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-20, 10:58   #695
ellish
Zakorzenienie
 
Avatar ellish
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez Sylwia1900r Pokaż wiadomość


Bo traktowanie wszystkich kradnących i niekradnących jedną miarą, jest nieuczciwe.

I o to wlasnie chodzi. Niezbyt fajnie się klient czuje gdy od razu na wejściu widzą go jako złodzieja. W innych sklepach potrafią złapać na kradzieży nie dmuchając przy tym każdemu w kark. I to w sklepach kilkakrotnie większych.



Po drugie dla mnie sprzedawca ma się znać na towarze,który sprzedaje. Zwłaszcza że polityka sklepu nakazuje pytać"w czym pomóc".

Kiedys pani zadała owe pytanie. No ok,to poprosilam o pomoc w wyborze tuszu. Usłyszałam,że się na tym nie zna bo go nie używa, ale są plakietki na kosmetykach. Litości...

Edytowane przez ellish
Czas edycji: 2015-05-20 o 11:04
ellish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-20, 15:01   #696
seylin
Przyczajenie
 
Avatar seylin
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 24
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

do koleżanki wyżej, bardzo chciałybyśmy (tzn. ja bym chciała, podejrzewam,że większość pracownic też ) mieć wiedzę na temat każdego kosmetyku który sprzedajemy.. tylko jest jedno ale.. nie przechodzimy żadnego kursu/szkolenia, nie dostajemy żadnych materiałów z których byśmy mogły czerpać wiedzę. zarząd wymaga od nas wiedzy absolutnej a nie daje nic co by miało nam w tym pomóc.
seylin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-20, 15:56   #697
kuki9
Zakorzenienie
 
Avatar kuki9
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 137
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez seylin Pokaż wiadomość
do koleżanki wyżej, bardzo chciałybyśmy (tzn. ja bym chciała, podejrzewam,że większość pracownic też ) mieć wiedzę na temat każdego kosmetyku który sprzedajemy.. tylko jest jedno ale.. nie przechodzimy żadnego kursu/szkolenia, nie dostajemy żadnych materiałów z których byśmy mogły czerpać wiedzę. zarząd wymaga od nas wiedzy absolutnej a nie daje nic co by miało nam w tym pomóc.
Wybacz ale do tego nie potrzeba dodatkowych materiałów czy szkoleń.
Wystarczy trochę chęci, może poczytać w necie, postudiować opakowania.

Ja tam nie oczekuje od pań z Rossa/SP/Natury rozleglej wiedzy dermatologiczno-kosmetologicznej ale chociaż minimum rozeznania co mają w sklepie i co jest co. I da się to zrobić bo kiedy bywałam niemal codziennie w Rossie (był kolo przystanku autobusowego z którego wracałam z pracy i z nudów wchodziłam) to szybko wiedziałam co jest co i tak dalej.
Jak ktoś chociaż w minimalnym stopniu się interesuje kosmetykami to powinien wiedzieć. I tyle.

Oczywiście zawsze będą klientki, które będą traktować drogerię jako darmową poradnię dermatologiczną, fryzjerską, pogotowie i bóg jeden raczy wiedzieć co jeszcze (kto pracował w handlu ten wie, że bywają klienci którzy się z choinki urwali) no ale to raczej jednostkowe przypadki i nie usprawiedliwia pań ekspedientek do rozkładania rąk i pełnej niewiedzy co mają na stanie.
__________________


kuki9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-05-20, 16:11   #698
elissien
Raczkowanie
 
Avatar elissien
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 133
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez seylin Pokaż wiadomość
do koleżanki wyżej, bardzo chciałybyśmy (tzn. ja bym chciała, podejrzewam,że większość pracownic też ) mieć wiedzę na temat każdego kosmetyku który sprzedajemy.. tylko jest jedno ale.. nie przechodzimy żadnego kursu/szkolenia, nie dostajemy żadnych materiałów z których byśmy mogły czerpać wiedzę. zarząd wymaga od nas wiedzy absolutnej a nie daje nic co by miało nam w tym pomóc.
Sama prawda
elissien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-20, 16:20   #699
Pjerniczek
Zadomowienie
 
Avatar Pjerniczek
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 353
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Obłęd jakiś. Pracownice mają kuć na pamięć składy kosmetyków, ich właściwości i co jeszcze? Współczuję ludziom, którzy muszą się pieścić z takimi klientkami, same nie wiedzą, czego chcą i jeszcze pretensja typu 'pani nie wie, który tusz powinnam wybrać, bo ona nie używa'. Skandal, normalnie. Każdy kosmetyk ma etykiety - zakładam, że w dzisiejszych czasach brak czytania ze zrozumieniem jednak nie jest aż tak powszechny. Mało tego, warto czasem samemu w internecie poczytać o kosmetyku, na który mamy ochotę, porównać z innymi, przeczytać recenzje itp. przed zakupami. Ja tak robię i nie zawracam potem tyłka pracownikom sklepu, którzy na brak obowiązków nie narzekają. Nie wiem, wszędzie tylko roszczeniowa postawa, tak jakby pracowanie w drogerii było szczytem marzeń i skoro ktoś tam pracuje, to znaczy, że z pasji układa towary na półce i po pracy uczy się właściwości chemicznych sprzedawanych tam kosmetyków. Jedyne, o co zdarza mi się pytać, to dostępność produktu albo rozmieszczenie na półce, jeśli mam problem ze znalezieniem.
__________________
olejowanie paznokci od 30.12.2014
włosomaniacząc od 28.04.2015
nie noszę stanika od 16.08.2023


77 70 55
Pjerniczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-20, 17:43   #700
elissien
Raczkowanie
 
Avatar elissien
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 133
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez Pjerniczek Pokaż wiadomość
Obłęd jakiś. Pracownice mają kuć na pamięć składy kosmetyków, ich właściwości i co jeszcze? Współczuję ludziom, którzy muszą się pieścić z takimi klientkami, same nie wiedzą, czego chcą i jeszcze pretensja typu 'pani nie wie, który tusz powinnam wybrać, bo ona nie używa'. Skandal, normalnie. Każdy kosmetyk ma etykiety - zakładam, że w dzisiejszych czasach brak czytania ze zrozumieniem jednak nie jest aż tak powszechny. Mało tego, warto czasem samemu w internecie poczytać o kosmetyku, na który mamy ochotę, porównać z innymi, przeczytać recenzje itp. przed zakupami. Ja tak robię i nie zawracam potem tyłka pracownikom sklepu, którzy na brak obowiązków nie narzekają. Nie wiem, wszędzie tylko roszczeniowa postawa, tak jakby pracowanie w drogerii było szczytem marzeń i skoro ktoś tam pracuje, to znaczy, że z pasji układa towary na półce i po pracy uczy się właściwości chemicznych sprzedawanych tam kosmetyków. Jedyne, o co zdarza mi się pytać, to dostępność produktu albo rozmieszczenie na półce, jeśli mam problem ze znalezieniem.
Wszystko to wynika z ludzkiego lenistwa. Nie którzy nic nie potrafią znaleźć, boją się podjąć samemu decyzję a co drugi stały klient zachowuje się tak, jakby pierwszy raz w życiu wszedł do sklepu.
Skąd sprzedawca może wiedzieć czy Pani w wieku 60 lat będzie zadowolona z kremu przeciwzmarszczkowego, skoro sama jest przynajmniej o połowę młodsza. Wyobraźni też mamy zbyt mało, my klienci. Można by książkę na ten temat napisać.
elissien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-20, 18:10   #701
201703240903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 2 897
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez elissien Pokaż wiadomość
Wszystko to wynika z ludzkiego lenistwa. Nie którzy nic nie potrafią znaleźć, boją się podjąć samemu decyzję a co drugi stały klient zachowuje się tak, jakby pierwszy raz w życiu wszedł do sklepu.
Skąd sprzedawca może wiedzieć czy Pani w wieku 60 lat będzie zadowolona z kremu przeciwzmarszczkowego, skoro sama jest przynajmniej o połowę młodsza. Wyobraźni też mamy zbyt mało, my klienci. Można by książkę na ten temat napisać.
Tutaj przyznaje całkowitą rację.
201703240903 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-05-20, 23:59   #702
Laura2112
Raróg
 
Avatar Laura2112
 
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: koniec internetu (ta da!!) :D Kujawianka :)
Wiadomości: 56 318
Send a message via Skype™ to Laura2112
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Ja się nie wstydzę, też robiłam w ochronie. Jeśli o mnie chodzi, mógłby łazić i stać nade mną i g.... by mnie to obchodziło. Nie mam nic na sumieniu, mam prawo oglądać, wąchać, testować i nic mu do tego. Ciekawe czy te CCTV mają prawdziwe, musze się kiedyś przyjrzeć, czy kamery są porozmieszczane. Bo niektórzy tylko głupa palą. A CCTV duuużo daje.
__________________
Cytat:
Napisane przez lomo
opm drze gębę pod blokiem jak jest pijana
pe pe pe pe pe pe bla bla bla i *uj wie o co jej chodzi.


🌹14 lat z Wizaż.pl

Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc...

Laura2112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-21, 18:37   #703
seylin
Przyczajenie
 
Avatar seylin
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 24
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez kuki9 Pokaż wiadomość
Wybacz ale do tego nie potrzeba dodatkowych materiałów czy szkoleń.
Wystarczy trochę chęci, może poczytać w necie, postudiować opakowania.

Ja tam nie oczekuje od pań z Rossa/SP/Natury rozleglej wiedzy dermatologiczno-kosmetologicznej ale chociaż minimum rozeznania co mają w sklepie i co jest co. I da się to zrobić bo kiedy bywałam niemal codziennie w Rossie (był kolo przystanku autobusowego z którego wracałam z pracy i z nudów wchodziłam) to szybko wiedziałam co jest co i tak dalej.
Jak ktoś chociaż w minimalnym stopniu się interesuje kosmetykami to powinien wiedzieć. I tyle.

Oczywiście zawsze będą klientki, które będą traktować drogerię jako darmową poradnię dermatologiczną, fryzjerską, pogotowie i bóg jeden raczy wiedzieć co jeszcze (kto pracował w handlu ten wie, że bywają klienci którzy się z choinki urwali) no ale to raczej jednostkowe przypadki i nie usprawiedliwia pań ekspedientek do rozkładania rąk i pełnej niewiedzy co mają na stanie.
No jeśli jakaś pracownica nie ma minimum rozeznania co i jak i gdzie to ja też bym się zastanawiała co ona tam robi Bo chcąc, nie chcąc po kilku miesiącach pracy zdobywa się wiedzę z samego doświadczenia i rozmów z klientami.
seylin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-24, 09:31   #704
GgochaA
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 420
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez seylin Pokaż wiadomość
No jeśli jakaś pracownica nie ma minimum rozeznania co i jak i gdzie to ja też bym się zastanawiała co ona tam robi Bo chcąc, nie chcąc po kilku miesiącach pracy zdobywa się wiedzę z samego doświadczenia i rozmów z klientami.
A skąd wiesz ile tam pracuje? Może od tygodnia, nie każdy jest alfą i omegą żeby po paru dniach pracy wiedzieć wszystko o wszystkim.

Mam Rossmanna pod oknem, bywam często i jak słyszę jakie pytania ludzie zadają ekspedientkom to mi się włos na głowie jeży.
"A czy się szybko wchłonie do takiej skóry jak moja", "A czy to mnie nie uczuli bo kiedyś jeden krem mnie uczulił", "A czy fryzura się nie zburzy na deszczu jak ją tym popryskam", "A czy nie ma tego cienia ale w innym opakowaniu, bo w czarnym by mi się bardziej podobał", i mój absolutny hit: "proszę zadzwonić do centrali żeby przysłali dla mnie tą szminkę tylko tak o dwa tony jaśniejszą".

W temacie ochrony: nie przeszkadza mi że za mną chodzą, nie planuje kraść a wiem że to ich praca - niech chodzą. W Naturze moim zdaniem są jeszcze bardziej nachalni, przynajmniej w moim mieście, ale też nie robi to na mnie wrażenia.
GgochaA jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-25, 09:03   #705
blackninja1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 6
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Hmm. Masz się czym chwalić..!:/.Tym ,że widziałaś kradzież i jej nie zgłosiłaś bo się śmiałaś ze ochrona tego nie widzi. Bardzo zabawne i rozsądne z twojej strony. Jak kiedyś będziesz stała na przystanku autobusowym i cię zaczepią dresiary, zaczną cię bić, osoba, która stała by z boku też mogła by powiedzieć....to przecież nie moja sprawa co się będę wtrącać...Jesteśmy ułomnym krajem w tej kwestii.Ale zakończę twoja radość bo klientka< która przywłaszczyła sobie mienie np. w rossmanie ,gdy przyjdzie drugi raz może być zatrzymana bez kradzieży ponieważ mamy jej wizerunek. Więc zanim coś, ktoś sobie przywłaszczy ,zanim dojdzie do kasy niech o tym pomyśli i wyłoży to na kasę. Oszczędźcie sobie wstydu przed masa ludzi. !A do takich ludzi jak ty koleżanko apeluje o zdrowy rozsadek..bo czepiacie się , że my pracownice rossmanna i ochrona chodzimy za wami , stoimy jak katy itp. .ale jak tu nie zwracać uwagi na klienta właśnie przez sytuacje kradzieżowe...Polecam zgłaszanie takich rzeczy ,bo sami dajecie przyzwolenie na to. A później ta kobitka przyjdzie do was do pracy i tez coś ukradnie. A wy za to odpowiadacie. Jeśli udajecie ze nie widzicie takich sytuacji najpierw pomyślcie w dwie strony. Bo taka postawa jest dla mnie żałosna. Patrzycie same...o jej się udało hmm,może też i mi się uda. Wszystko jest do czasu.A twarzy później już zmienić nie można.A zmiana stylu ubierania czy koloru włosów nic nie daje .Rysy sa te same.

---------- Dopisano o 08:26 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------

Zapomniałam zacytować ta koleżanke której zachowanie mi się bardzo nie podobało..znajde to zacytuje.

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Cytat:
Napisane przez seylin Pokaż wiadomość
No jeśli jakaś pracownica nie ma minimum rozeznania co i jak i gdzie to ja też bym się zastanawiała co ona tam robi Bo chcąc, nie chcąc po kilku miesiącach pracy zdobywa się wiedzę z samego doświadczenia i rozmów z klientami.





Pracownice rossa..nie mają obowiązku znania każdego kosmetyku tuszu ,jego zastosowania i czy będzie do twoich rzęs pasował...ponieważ..uwaga ....KAŻDY MA INNE RZESY! jeden ma PODKRECONE, SZTYWNE NIE PODATNE,KRÓTKIE RZADKIE itp ..wiec co ja bym nie poleciła ,mając takie rzęsy była byś nie zadowolona, a tusz który poleciła bym ,nie robił by tego co jest napisane...(tusz, tuszuje nasze rzesy,przyciemnia rozdziela ,ale od niego nie będziemy mieć gazetowych rzęs..tusz ma upiększyć ,panie!nie poprawi ich jakości) Pewnie napisała byś , że ty masz śliczne rzęsy i każda maskara ci je zrobi tak jak jest napisane na opakowaniu. Ale wątpię. Jest metoda prób i błędów. Trzeba kupić przetestować a nie sugerować się opinią ,gdzie dla mnie może coś być ideałem ,a dla ciebie bublem. Tak samo jest z kremem i innymi kosmetykami. Każdy ma inne ph skóry ,w domu pielęgnacja wygląda różnie .(po imprezowy makijaż 3 dni na twarzy....ojejku mam trądzik.)Ogarnijcie się trochę!! TY jako klientka idziesz na zakupy i nie czytasz forum o tuszu np.? żelu do mycia twarzy? czy się sprawdza? Te panie które czytają opinie o kosmetykach wiedzą ze nie każda klientka poleca ten sam tusz...to opakowanie to zapach nie pasuje to szczotka itd. Jako kobieta chyba czegoś używasz, a idąc na zakupy wiesz czego chcesz, po co wchodzisz do drogerii.. Chyba ,ze nie wiesz. . A zapytanie w czym mogę pomoc...drogie panie ...nie tylko się odnosi do pomocy w kremach czy kolorówce tylko np. do znalezienia produktu, gdy widzimy ,że klientka się miota po sklepie. Bo też musimy to wyłapywać(że dodam).My możemy pomoc tylko ze swojego doświadczenia ,lub sugerować się opinia klientek . A jak ktoś nie ma pojęcia o tym o czym pisze bo jest zalatana osobą, która sama nie jest w stanie stwierdzić czego potrzebuje to dajcie sobie spokój .Bo najeżdżanie ciągłe na pracowników jest efektem flustracji waszej. W rossmanie jest ponad nawet 5 tys kosmetyków jak nie więcej. Wiec postawcie się w naszej sytuacji i pomyślcie. Czy dały byście rade czytać i uczyć się o kosmetykach i to takiej ilości, nowościach i o tym czego nie posiadamy a mogą panie kupić gdzie za jakie pieniądze i jak to działa..MY TEŻ PO PRACY CHCEMY ODPOCZYWAĆ JAK KAŻDY. Wiec Jeśli się droga koleżanka nie nadaje na zakupy.. To proszę wysłać kogoś z rodziny..i sprawa rozwiązania.. Faceci nie mają takich problemów.Łapią stare pudełko lub opakowanie...chcę to...i koniec.. Panowie nawet nie wiedza jak nam prace usprawniają. Mamy jakieś doświadczenie z kosmetykami ale tak jak mówiłam to jest nie do wykonania znać zapach konsystecje i jak wyżej koleżanka napisała przykładowe zwroty, Nie wiemy jaki jest krem do twojej twarzy..bo nie wiemy jaka ona jest. Czasami widzę ,że chcą niektóre koleżanki się wyżalić, a wychodzi na to ,że wychodzą na kompletne egoistki. Idę do pracy dobierać kremy do "mojej"twarzy!:P
blackninja1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-25, 09:09   #706
kuki9
Zakorzenienie
 
Avatar kuki9
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 137
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez blackninja1 Pokaż wiadomość


Pracownice rossa..nie mają obowiązku znania każdego kosmetyku tuszu ,jego zastosowania i czy będzie do twoich rzęs pasował...ponieważ..uwaga ....KAŻDY MA INNE RZESY! jeden ma PODKRECONE, SZTYWNE NIE PODATNE,KRÓTKIE RZADKIE itp ..wiec co ja bym nie poleciła ,mając takie rzęsy była byś nie zadowolona, a tusz który poleciła bym ,nie robił by tego co jest napisane...(tusz, tuszuje nasze rzesy,przyciemnia rozdziela ,ale od niego nie będziemy mieć gazetowych rzęs..tusz ma upiększyć ,panie!nie poprawi ich jakości) Pewnie napisała byś , że ty masz śliczne rzęsy i każda maskara ci je zrobi tak jak jest napisane na opakowaniu. Ale wątpię. Jest metoda prób i błędów. Trzeba kupić przetestować a nie sugerować się opinią ,gdzie dla mnie może coś być ideałem ,a dla ciebie bublem. Tak samo jest z kremem i innymi kosmetykami. Każdy ma inne ph skóry ,w domu pielęgnacja wygląda różnie .(po imprezowy makijaż 3 dni na twarzy....ojejku mam trądzik.)Ogarnijcie się trochę!! TY jako klientka idziesz na zakupy i nie czytasz forum o tuszu np.? żelu do mycia twarzy? czy się sprawdza? Te panie które czytają opinie o kosmetykach wiedzą ze nie każda klientka poleca ten sam tusz...to opakowanie to zapach nie pasuje to szczotka itd. Jako kobieta chyba czegoś używasz, a idąc na zakupy wiesz czego chcesz, po co wchodzisz do drogerii.. Chyba ,ze nie wiesz. . A zapytanie w czym mogę pomoc...drogie panie ...nie tylko się odnosi do pomocy w kremach czy kolorówce tylko np. do znalezienia produktu, gdy widzimy ,że klientka się miota po sklepie. Bo też musimy to wyłapywać(że dodam).My możemy pomoc tylko ze swojego doświadczenia ,lub sugerować się opinia klientek . A jak ktoś nie ma pojęcia o tym o czym pisze bo jest zalatana osobą, która sama nie jest w stanie stwierdzić czego potrzebuje to dajcie sobie spokój .Bo najeżdżanie ciągłe na pracowników jest efektem flustracji waszej. W rossmanie jest ponad nawet 5 tys kosmetyków jak nie więcej. Wiec postawcie się w naszej sytuacji i pomyślcie. Czy dały byście rade czytać i uczyć się o kosmetykach i to takiej ilości, nowościach i o tym czego nie posiadamy a mogą panie kupić gdzie za jakie pieniądze i jak to działa..MY TEŻ PO PRACY CHCEMY ODPOCZYWAĆ JAK KAŻDY. Wiec Jeśli się droga koleżanka nie nadaje na zakupy.. To proszę wysłać kogoś z rodziny..i sprawa rozwiązania.. Faceci nie mają takich problemów.Łapią stare pudełko lub opakowanie...chcę to...i koniec.. Panowie nawet nie wiedza jak nam prace usprawniają. Mamy jakieś doświadczenie z kosmetykami ale tak jak mówiłam to jest nie do wykonania znać zapach konsystecje i jak wyżej koleżanka napisała przykładowe zwroty, Nie wiemy jaki jest krem do twojej twarzy..bo nie wiemy jaka ona jest. Czasami widzę ,że chcą niektóre koleżanki się wyżalić, a wychodzi na to ,że wychodzą na kompletne egoistki. Idę do pracy dobierać kremy do "mojej"twarzy!:P

Ekspedientka nie musi wiedzieć czy tusz będzie pasował do "moich" rzęs czy cery ale na pytanie "Czy może mi pani wskazać tusze wydłużające w cenie do 40zł" albo "Jakie macie dostępne kremy do cery suchej?" to już chyba powinna odpowiedzieć? Tak czy nie?

Bo jak nie to ja nie wiem od czego te panie tam są? Żeby kasować produkty na kasie? To można załatwić kasa samoobsługową jak w Tesco.

I wtedy wszyscy będą zadowoleni - i kasjerki bo nie będzie tych złych klientów, którzy zadają pytania a i klienci nauczą się czytać opakowania, nie?
__________________


kuki9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-25, 10:23   #707
ellish
Zakorzenienie
 
Avatar ellish
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: różnie to bywa
Wiadomości: 5 910
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez kuki9 Pokaż wiadomość
Ekspedientka nie musi wiedzieć czy tusz będzie pasował do "moich" rzęs czy cery ale na pytanie "Czy może mi pani wskazać tusze wydłużające w cenie do 40zł" albo "Jakie macie dostępne kremy do cery suchej?" to już chyba powinna odpowiedzieć? Tak czy nie?

Bo jak nie to ja nie wiem od czego te panie tam są? Żeby kasować produkty na kasie? To można załatwić kasa samoobsługową jak w Tesco.

I wtedy wszyscy będą zadowoleni - i kasjerki bo nie będzie tych złych klientów, którzy zadają pytania a i klienci nauczą się czytać opakowania, nie?
ellish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-26, 10:53   #708
201703240903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 2 897
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Dziewczyny, moim zdaniem trochę za bardzo przeciąga się ta dyskusja.

Dziewczyny pracujące w Rossmannie będą się złościć, bo non stop klienci zadają milion pytań, na które dziewczyny nie znają odpowiedzi. Natomiast dziewczyny robiące zakupy będą się denerwować. Idą na zakupy. Chcą uzyskać poradę od sprzedawcy, a sprzedawca nic nie wie.

Prawda jest taka, że Rossmann jako sklep powinien oferować pracownikom materiały szkoleniowe do nauczenia żeby dziewczyny chociaż trochę orientowały się co i jak jeżeli chodzi o produkty.

Powinny być w sklepie dziewczyny tylko i wyłącznie zajmujące się podliczaniem klientów przy kasie, dziewczyny do wykładania towaru. Powinny być również dziewczyny, które znają się również na produktach i są w stanie doradzić klientom.

Jeżeli wszystkie działy produktów są zbyt trudne do opanowania dla jednej osoby to może chociaż mogłoby pojawić się coś na zasadzie dziewczyn zajmujących się konkretnym działem produktów: 1 dziewczyna od produktów do makijażu, inna od produktów do paznokci itd. Tak jak ,np. w Saturnie. Są tam różne działy i ileś osób zajmujących się również doradzaniem klientom.


Co do pilnowania sklepu przez ochronę to niestety nie ma skutku bez przyczyny. W sklepach jest mnóstwo złodziei.
201703240903 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-26, 14:41   #709
Czarna2000
Inez
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 349
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Pan ochroniarz patrzy jak wchodzę do sklepu? Mówię ,,dzień dobry" , w końcu wypada żeby się gówniara dorosłemu kłaniała.

Panie na mnie patrzą, bo niezbyt wystrojona nastolatka? No cóż, wcale się nie dziwię. Moje rówieśnice ostatnio były w Rossmannie i co? Teraz mają modę na Violettę (raczej śmianie się z tego serialu - jakież to dorosłe). Jedna zrobiła sobie na ręce rysunek ,,V+L" lainerem i pokolorowała/wycieniowała go szminkami czy czymś. W dodatku jarały się jaką szafą kosmetyków z Violettą. Przesyłały mi wszystkie zdjęcia. Czy coś kupiły? W sumie nie wiem I to nie są jakieś idiotki, tylko normalne, fajne laski. Nie było mnie tam, ale zamieszania narobiły zapewne niezłego.
I dziwicie się paniom, które patrzą podejrzanie na nastolatki po takim czymś.
Zakupy jak muszę to robię rano, kiedy zdarza mi się nie iść na basen. Wtedy jest mało ludzi i względny spokój. Z moich informacji wynika, że panie są tak zabiegane, że nikt nie stoi i nie patrzy mi na ręce. I wątpię żeby przy takim bieganiu rano później miały jakikolwiek luźny czas na śledzenie klientek.
Czarna2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-05-26, 22:41   #710
blackninja1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 6
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez kuki9 Pokaż wiadomość
Ekspedientka nie musi wiedzieć czy tusz będzie pasował do "moich" rzęs czy cery ale na pytanie "Czy może mi pani wskazać tusze wydłużające w cenie do 40zł" albo "Jakie macie dostępne kremy do cery suchej?" to już chyba powinna odpowiedzieć? Tak czy nie?

Bo jak nie to ja nie wiem od czego te panie tam są? Żeby kasować produkty na kasie? To można załatwić kasa samoobsługową jak w Tesco.

I wtedy wszyscy będą zadowoleni - i kasjerki bo nie będzie tych złych klientów, którzy zadają pytania a i klienci nauczą się czytać opakowania, nie?


Powiem tak...Masz racje..Pracując w drogerii powinno się mieć choć minimum pojęcia co do kosmetyków, ale nie wkładajmy wszystkich do jednego worka,że jednej pracownicy nie wyszło w doradzeniu(bo niektóre dziewczyny naprawdę maja problem z pomocą klientce),ale ja nie spotkałam się z tym ,żeby pracownica nie starała się pomóc w jaki kolwiek sposób.Zawsze staramy się być usmiechnięte mimo złego samopoczucia i fochów klientów...hmm.porównałaś tesco z rossmannem.?gdyby wszystko było samoobsługowe wątpie czy byś w ogóle dostała cos nie otwartego, uszkodzonego itp.poza tym chodzi o standard obsługi.Czy nie jest ci przyjemnie kiedy wita Cię pracownik, Próbuje Ci pomóc ,doradzi ,powie gdzie co jest,zapakuje ci w reklamówkę zakupy,da gratis,dorzuci gazetkę?rossmann jest na pierwszym miejscu jeśli chodzi o jakość obsługi..na drugim zaraz za allegro jeśli chodzi o dostępność produktów.A kasy samoobsługowe pamiętaj nigdy nie zastąpią człowieka..To tylko maszyna..Czasem nie wciąga pieniędzy,czasem też ich nie odda..Tak jak jedna koleżanka tu napisała.Każdy będzie miał swoją racje,Bo ty jesteś klientka a ja pracownica i ja odbieram pracę z mojej prespektywy.I pamiętaj.My nic tam nie robimy z własnej ręki wszystko mamy wytyczone z góry.
Ps.I fakt nie jesteśmy tylko do kasowania na kasie(niestety)ale to nie znaczy że jesteśmy alfa i omegą i tak jak pisałam wcześniej nie w każdym rossmanie tak jest bo pracownik nie jest pracownikowi równy.
blackninja1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-27, 09:21   #711
NATALA5214
Raczkowanie
 
Avatar NATALA5214
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: dolnośląskie
Wiadomości: 101
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

U mnie w Rossmanie kiedyś ochroniarz non stop chodził za kimś i stał mu za plecami i patrzył, patrzył, patrzył, co było krępujące. Teraz przeważnie ochroniarz siedzi przy drzwiach i patrzy w swój komputer, czasem się przechadza i jak ktoś długo coś ogląda, to pyta w czym pomóc. Panie czasem 1-2 coś układają na sklepie, to też zapytają czy pomóc i rzeczywiście są pomocne, bo jak czegoś nie ma, to sprawdzą na magazynie czy nie ma. Nie stoją i nie wpatrują się w klientów. Przedwczoraj byłam w Rossmanie kupić coś na dzień matki, to ogromne tłumy ludzi były, to kilka pań było na sklepie i też pytały każdego w czym pomóc. Może dyskretnie przy tym sprawdzają, czy nikt nic nie chce ukraść, ale o wiele lepiej tak niż jak miałyby stać za plecami i ciągle patrzeć się na ręce.
NATALA5214 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-27, 10:45   #712
kuki9
Zakorzenienie
 
Avatar kuki9
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 137
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez blackninja1 Pokaż wiadomość
Powiem tak...Masz racje..Pracując w drogerii powinno się mieć choć minimum pojęcia co do kosmetyków, ale nie wkładajmy wszystkich do jednego worka,że jednej pracownicy nie wyszło w doradzeniu(bo niektóre dziewczyny naprawdę maja problem z pomocą klientce),ale ja nie spotkałam się z tym ,żeby pracownica nie starała się pomóc w jaki kolwiek sposób.Zawsze staramy się być usmiechnięte mimo złego samopoczucia i fochów klientów...hmm.porównałaś tesco z rossmannem.?gdyby wszystko było samoobsługowe wątpie czy byś w ogóle dostała cos nie otwartego, uszkodzonego itp.poza tym chodzi o standard obsługi.Czy nie jest ci przyjemnie kiedy wita Cię pracownik, Próbuje Ci pomóc ,doradzi ,powie gdzie co jest,zapakuje ci w reklamówkę zakupy,da gratis,dorzuci gazetkę?rossmann jest na pierwszym miejscu jeśli chodzi o jakość obsługi..na drugim zaraz za allegro jeśli chodzi o dostępność produktów.A kasy samoobsługowe pamiętaj nigdy nie zastąpią człowieka..To tylko maszyna..Czasem nie wciąga pieniędzy,czasem też ich nie odda..Tak jak jedna koleżanka tu napisała.Każdy będzie miał swoją racje,Bo ty jesteś klientka a ja pracownica i ja odbieram pracę z mojej prespektywy.I pamiętaj.My nic tam nie robimy z własnej ręki wszystko mamy wytyczone z góry.
Ps.I fakt nie jesteśmy tylko do kasowania na kasie(niestety)ale to nie znaczy że jesteśmy alfa i omegą i tak jak pisałam wcześniej nie w każdym rossmanie tak jest bo pracownik nie jest pracownikowi równy.
To o kasie samoobsługowej to była ironia. Bo jedna z poprzednich dziewczyn pracujących w Rossie się burzyła, że jak to, że jak klientki mają czelność jej zadawać pytania bo ona taka zarobiona, musi towar wyłożyć itp.
Mnie tam jest obojętne czy ktoś mnie wita czy nie i czy próbuje mi doradzić bo ja w większości wiem po co przyszłam a pytania do pracowników mam czysto techniczne "czy jest w sprzedaży X i gdzie leży" albo tym podobne. Nie potrzebuję doradzania i jest mi naprawdę obojętne czy kasa byłaby samoobsługowa czy nie bo spakować w siatkę i wziąć gazetkę sobie mogę sama. Jak chcę. No ale to ja, ja nie reprezentuję większości. Jako, że w drogeriach wciaż są ekspedientki to pewnie dlatego, że większość ma inne zapotrzebowania niż ja.
Aha może i kasa samoobsługowa potrafi wciągnąć banknot ale kasjerka też się pomylić może. Tak więc 1:1.

Może i młode pokolenie przychodzi w większości do sklepu przygotowane ale tak szczerze - czy kobiety w wieku waszych matek i babek przed zakupami w drogerii przeczesują net/KWC/google pod kątem zakupów? Myślę, że jednak większość nie. Więc przychodzą do sklepu i pytają. Cóż w tym dziwnego?
Owszem pytania mogą się wydawać głupie. Wiem, bo pracowałam po drugiej stronie kasy i nagminne są pytania "Ma pani coś w moim rozmiarze?". Więc wystarczy odbić piłeczkę i o ten rozmiar dopytać. Tak samo z tuszem do rzęs, który ma służyć "moim" rzęsom.
Jest też masa osób, które bez doradzenia nie potrafią kupić nic. One po prostu muszą kogoś dopytać. Wtedy wystarczy po prostu podsunąć coś, co się dobrze sprzedaję i powiedzieć, że klientki sobie chwalą.

Ja nie bronię klientów - wiem, że bywają chamscy/bezmyślni/oderwani od rzeczywistości. Domyślam się też, że praca w Rossie nie jest łatwa, lekka i przyjemna. Ale jeśli pracownica drogerii jest oburzona, że ludzie pytają o to, co sprzedaje a ona uważa, że tej wiedzy posiadać nie musi to chyba jednak czas zmienić pracę, ot co.
__________________


kuki9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-05-28, 12:01   #713
201703240903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 2 897
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez blackninja1 Pokaż wiadomość
Powiem tak...Masz racje..Pracując w drogerii powinno się mieć choć minimum pojęcia co do kosmetyków, ale nie wkładajmy wszystkich do jednego worka,że jednej pracownicy nie wyszło w doradzeniu(bo niektóre dziewczyny naprawdę maja problem z pomocą klientce),ale ja nie spotkałam się z tym ,żeby pracownica nie starała się pomóc w jaki kolwiek sposób.Zawsze staramy się być usmiechnięte mimo złego samopoczucia i fochów klientów...hmm.porównałaś tesco z rossmannem.?gdyby wszystko było samoobsługowe wątpie czy byś w ogóle dostała cos nie otwartego, uszkodzonego itp.poza tym chodzi o standard obsługi.Czy nie jest ci przyjemnie kiedy wita Cię pracownik, Próbuje Ci pomóc ,doradzi ,powie gdzie co jest,zapakuje ci w reklamówkę zakupy,da gratis,dorzuci gazetkę?rossmann jest na pierwszym miejscu jeśli chodzi o jakość obsługi..na drugim zaraz za allegro jeśli chodzi o dostępność produktów.A kasy samoobsługowe pamiętaj nigdy nie zastąpią człowieka..To tylko maszyna..Czasem nie wciąga pieniędzy,czasem też ich nie odda..Tak jak jedna koleżanka tu napisała.Każdy będzie miał swoją racje,Bo ty jesteś klientka a ja pracownica i ja odbieram pracę z mojej prespektywy.I pamiętaj.My nic tam nie robimy z własnej ręki wszystko mamy wytyczone z góry.
Ps.I fakt nie jesteśmy tylko do kasowania na kasie(niestety)ale to nie znaczy że jesteśmy alfa i omegą i tak jak pisałam wcześniej nie w każdym rossmanie tak jest bo pracownik nie jest pracownikowi równy.
Cytat:
Napisane przez kuki9 Pokaż wiadomość
To o kasie samoobsługowej to była ironia. Bo jedna z poprzednich dziewczyn pracujących w Rossie się burzyła, że jak to, że jak klientki mają czelność jej zadawać pytania bo ona taka zarobiona, musi towar wyłożyć itp.
Mnie tam jest obojętne czy ktoś mnie wita czy nie i czy próbuje mi doradzić bo ja w większości wiem po co przyszłam a pytania do pracowników mam czysto techniczne "czy jest w sprzedaży X i gdzie leży" albo tym podobne. Nie potrzebuję doradzania i jest mi naprawdę obojętne czy kasa byłaby samoobsługowa czy nie bo spakować w siatkę i wziąć gazetkę sobie mogę sama. Jak chcę. No ale to ja, ja nie reprezentuję większości. Jako, że w drogeriach wciaż są ekspedientki to pewnie dlatego, że większość ma inne zapotrzebowania niż ja.
Aha może i kasa samoobsługowa potrafi wciągnąć banknot ale kasjerka też się pomylić może. Tak więc 1:1.

Może i młode pokolenie przychodzi w większości do sklepu przygotowane ale tak szczerze - czy kobiety w wieku waszych matek i babek przed zakupami w drogerii przeczesują net/KWC/google pod kątem zakupów? Myślę, że jednak większość nie. Więc przychodzą do sklepu i pytają. Cóż w tym dziwnego?
Owszem pytania mogą się wydawać głupie. Wiem, bo pracowałam po drugiej stronie kasy i nagminne są pytania "Ma pani coś w moim rozmiarze?". Więc wystarczy odbić piłeczkę i o ten rozmiar dopytać. Tak samo z tuszem do rzęs, który ma służyć "moim" rzęsom.
Jest też masa osób, które bez doradzenia nie potrafią kupić nic. One po prostu muszą kogoś dopytać. Wtedy wystarczy po prostu podsunąć coś, co się dobrze sprzedaję i powiedzieć, że klientki sobie chwalą.

Ja nie bronię klientów - wiem, że bywają chamscy/bezmyślni/oderwani od rzeczywistości. Domyślam się też, że praca w Rossie nie jest łatwa, lekka i przyjemna. Ale jeśli pracownica drogerii jest oburzona, że ludzie pytają o to, co sprzedaje a ona uważa, że tej wiedzy posiadać nie musi to chyba jednak czas zmienić pracę, ot co.
Cytat:
Napisane przez blackninja1 Pokaż wiadomość
Powiem tak...Masz racje..Pracując w drogerii powinno się mieć choć minimum pojęcia co do kosmetyków, ale nie wkładajmy wszystkich do jednego worka,że jednej pracownicy nie wyszło w doradzeniu(bo niektóre dziewczyny naprawdę maja problem z pomocą klientce),ale ja nie spotkałam się z tym ,żeby pracownica nie starała się pomóc w jaki kolwiek sposób.Zawsze staramy się być usmiechnięte mimo złego samopoczucia i fochów klientów...hmm.porównałaś tesco z rossmannem.?gdyby wszystko było samoobsługowe wątpie czy byś w ogóle dostała cos nie otwartego, uszkodzonego itp.poza tym chodzi o standard obsługi.Czy nie jest ci przyjemnie kiedy wita Cię pracownik, Próbuje Ci pomóc ,doradzi ,powie gdzie co jest,zapakuje ci w reklamówkę zakupy,da gratis,dorzuci gazetkę?rossmann jest na pierwszym miejscu jeśli chodzi o jakość obsługi..na drugim zaraz za allegro jeśli chodzi o dostępność produktów.A kasy samoobsługowe pamiętaj nigdy nie zastąpią człowieka..To tylko maszyna..Czasem nie wciąga pieniędzy,czasem też ich nie odda..Tak jak jedna koleżanka tu napisała.Każdy będzie miał swoją racje,Bo ty jesteś klientka a ja pracownica i ja odbieram pracę z mojej prespektywy.I pamiętaj.My nic tam nie robimy z własnej ręki wszystko mamy wytyczone z góry.
Ps.I fakt nie jesteśmy tylko do kasowania na kasie(niestety)ale to nie znaczy że jesteśmy alfa i omegą i tak jak pisałam wcześniej nie w każdym rossmanie tak jest bo pracownik nie jest pracownikowi równy.
Cytat:
Napisane przez kuki9 Pokaż wiadomość
To o kasie samoobsługowej to była ironia. Bo jedna z poprzednich dziewczyn pracujących w Rossie się burzyła, że jak to, że jak klientki mają czelność jej zadawać pytania bo ona taka zarobiona, musi towar wyłożyć itp.
Mnie tam jest obojętne czy ktoś mnie wita czy nie i czy próbuje mi doradzić bo ja w większości wiem po co przyszłam a pytania do pracowników mam czysto techniczne "czy jest w sprzedaży X i gdzie leży" albo tym podobne. Nie potrzebuję doradzania i jest mi naprawdę obojętne czy kasa byłaby samoobsługowa czy nie bo spakować w siatkę i wziąć gazetkę sobie mogę sama. Jak chcę. No ale to ja, ja nie reprezentuję większości. Jako, że w drogeriach wciaż są ekspedientki to pewnie dlatego, że większość ma inne zapotrzebowania niż ja.
Aha może i kasa samoobsługowa potrafi wciągnąć banknot ale kasjerka też się pomylić może. Tak więc 1:1.

Może i młode pokolenie przychodzi w większości do sklepu przygotowane ale tak szczerze - czy kobiety w wieku waszych matek i babek przed zakupami w drogerii przeczesują net/KWC/google pod kątem zakupów? Myślę, że jednak większość nie. Więc przychodzą do sklepu i pytają. Cóż w tym dziwnego?
Owszem pytania mogą się wydawać głupie. Wiem, bo pracowałam po drugiej stronie kasy i nagminne są pytania "Ma pani coś w moim rozmiarze?". Więc wystarczy odbić piłeczkę i o ten rozmiar dopytać. Tak samo z tuszem do rzęs, który ma służyć "moim" rzęsom.
Jest też masa osób, które bez doradzenia nie potrafią kupić nic. One po prostu muszą kogoś dopytać. Wtedy wystarczy po prostu podsunąć coś, co się dobrze sprzedaję i powiedzieć, że klientki sobie chwalą.


Ja nie bronię klientów - wiem, że bywają chamscy/bezmyślni/oderwani od rzeczywistości. Domyślam się też, że praca w Rossie nie jest łatwa, lekka i przyjemna. Ale jeśli pracownica drogerii jest oburzona, że ludzie pytają o to, co sprzedaje a ona uważa, że tej wiedzy posiadać nie musi to chyba jednak czas zmienić pracę, ot co.

Dziewczyna jedna i druga z was ma po części rację. Z tą kasą samoobsługową osobiście sama wolałabym z nich korzystać, bo jest mi tak wygodniej.

Natomiast jeżeli chodzi o pytania klientów to tutaj moim zdaniem Kuki9 ma racje. Jeżeli ktoś zadaje pytanie z kosmosu, typu :Czy ten lakier mi nie wyschnie ,np. w ciagu kilku tygodni po otwarciu? Lepiej po prostu zadać klientowi pytanie jak często by chciał go używać i zaproponować nowy, nieotwierany z magazynu niż odpowiedzieć, że się nie wie.

Sama mam klientów z różnymi dziwnymi pytaniami i z doświadczenia wiem, że lepiej się dopytać czego oczekuje od produktu i doradzić coś co sprawdza się u klientów niż powiedzieć, że się nie wie.
201703240903 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-05, 08:54   #714
schmetterling93
Przyczajenie
 
Avatar schmetterling93
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 5
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Wiecie co, to i ja się podłączę do wątku. Myślę, że nikt nie ma pretensji do ekspedientek i ochroniarzy w Rossmanie o to, że wykonują swoją pracę. Staram się nie zawracać gitary ekspedientkom, bo widzę, że mają dużo pracy - tak po ludzku. Same też, prawdę mówiąc, rzadko kiedy podchodzą z pytaniem "w czym mogę pomóc?" (i tak było w każdym z trzech miast, w których do tej pory mieszkałam).
Bardziej chodzi chyba o sposób pracy, który został im narzucony. Na miłość boską...ja rozumiem, nikt nie lubi złodziei, ale żeby łazić za klientem krok w krok? Też tego doświadczyłam, nie jest to miłe (tak, też w każdym z trzech miast). No i to, że pracownicy mają być rozliczani ze swojej pensji na podstawie kradzieży...Tak że myślę, że to firma się powinna zastanowić nad swoją polityką. Szeregowy pracownik niczemu nie jest winien...
schmetterling93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-05, 10:07   #715
oktawi7
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 470
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez schmetterling93 Pokaż wiadomość
Wiecie co, to i ja się podłączę do wątku. Myślę, że nikt nie ma pretensji do ekspedientek i ochroniarzy w Rossmanie o to, że wykonują swoją pracę. Staram się nie zawracać gitary ekspedientkom, bo widzę, że mają dużo pracy - tak po ludzku. Same też, prawdę mówiąc, rzadko kiedy podchodzą z pytaniem "w czym mogę pomóc?" (i tak było w każdym z trzech miast, w których do tej pory mieszkałam).
Bardziej chodzi chyba o sposób pracy, który został im narzucony. Na miłość boską...ja rozumiem, nikt nie lubi złodziei, ale żeby łazić za klientem krok w krok? Też tego doświadczyłam, nie jest to miłe (tak, też w każdym z trzech miast). No i to, że pracownicy mają być rozliczani ze swojej pensji na podstawie kradzieży...Tak że myślę, że to firma się powinna zastanowić nad swoją polityką. Szeregowy pracownik niczemu nie jest winien...
W rossmanie bardzo rzadko zdarza się aby ochroniarz byl bardzo nietaktowny i łaził za mną krok w krok. Pani sprzedawczynie, mogę policzyc na palcach jednej ręki kiedy się na mnie dosłownie rzucały z pomocą.
Pod tym względem uwielbiam rossa bo robię zakupy w spokoju i komforcie jakiego nie mam w Naturze.
oktawi7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-06, 08:48   #716
schmetterling93
Przyczajenie
 
Avatar schmetterling93
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 5
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez oktawi7 Pokaż wiadomość
W rossmanie bardzo rzadko zdarza się aby ochroniarz byl bardzo nietaktowny i łaził za mną krok w krok. Pani sprzedawczynie, mogę policzyc na palcach jednej ręki kiedy się na mnie dosłownie rzucały z pomocą.
Pod tym względem uwielbiam rossa bo robię zakupy w spokoju i komforcie jakiego nie mam w Naturze.
Cóż, jeśli tak jest w Twoim przypadku, to super - może faktycznie zaczęli się zastanawiać nad swoimi zasadami po fali skarg? Nie zrozum mnie źle, ja też uwielbiam Rossmana, ale niestety: coś za coś Fajne produkty, wszystko w jednym miejscu, ale za karę masz ochroniarza sapiącego nad głową - za dobrze być nie może!
schmetterling93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-06, 09:04   #717
mylwia
Przyczajenie
 
Avatar mylwia
 
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez oktawi7 Pokaż wiadomość
W rossmanie bardzo rzadko zdarza się aby ochroniarz byl bardzo nietaktowny i łaził za mną krok w krok. Pani sprzedawczynie, mogę policzyc na palcach jednej ręki kiedy się na mnie dosłownie rzucały z pomocą.
Pod tym względem uwielbiam rossa bo robię zakupy w spokoju i komforcie jakiego nie mam w Naturze.
Ja również nie spotkałam się z takimi praktykami, co najwyżej w Sephora, ale to chyba norma. W Rossmannie zawsze na lajcie analizuję sobie kosmetyki, czytam skład i jeżeli potrzebuję pomocy udaję się do pierwszej wypatrzonej ekspedientki i proszę o pomoc. Jeśli nie potrafi mi pomóc to kieruje mnie do następnej, nie widzę w tym nic złego. Ochrony też jakoś szczególnie nie zauważam, to że przejdzie koło mnie raz na 5 minut to nic takiego. A 'dzień dobry' na wejściu uważam za miły dodatek do sklepu
mylwia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-08, 10:32   #718
madeline25
Rozeznanie
 
Avatar madeline25
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 565
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

mam tak samo jak wy dziewczyny... zawsze się boje, ze zanim przekrocze prog Rossmanna wychodząc, to rzuci się na mnie ochroniarz albo bramki zaczną pikać. Kupujesz tusz, oglądasz, wybierasz, a ochroniarz stoi ci nad głową jak nad potencjalną kryminalistką
madeline25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-20, 11:29   #719
muminkowa900
Raczkowanie
 
Avatar muminkowa900
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 494
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Trzeba przywyknąć, olewać ochronę i bez stresu robić zakupy
muminkowa900 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-20, 22:56   #720
Alexzus
Rozeznanie
 
Avatar Alexzus
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 877
Dot.: W Rossmannie wstydź się kobieto?

Cytat:
Napisane przez kuki9 Pokaż wiadomość
Ekspedientka nie musi wiedzieć czy tusz będzie pasował do "moich" rzęs czy cery ale na pytanie "Czy może mi pani wskazać tusze wydłużające w cenie do 40zł" albo "Jakie macie dostępne kremy do cery suchej?" to już chyba powinna odpowiedzieć? Tak czy nie?

Bo jak nie to ja nie wiem od czego te panie tam są? Żeby kasować produkty na kasie? To można załatwić kasa samoobsługową jak w Tesco.

I wtedy wszyscy będą zadowoleni - i kasjerki bo nie będzie tych złych klientów, którzy zadają pytania a i klienci nauczą się czytać opakowania, nie?
Już tak nie przesadzajmy z tymi samoobsługowymi w tesco. Może robisz zakupy w większych w Warszawie swej i nie przywiązujesz do tego faktu uwagi, ale ja tu mam mniejsze tesco i co rusz się te kasy psują. I te panie muszą latać od jednej do drugiej, jak coś się nie chce nabić, bo ciągle ktoś coś od nich potrzebuje. No i artykuły typu alkohole one muszą zatwierdzać na swoim komputerku, przy którym jedna pani ciągle stoi. Dwa razy był okropny problem, bo nie chciało wydać kasy, jakiś błąd wyskoczył w połowie transakcji.. brr
No i muszą pilnować czy ludzie kupują to co naprawdę wykładają na wagę.

Jestem osobą która ma troszkę większa wiedzę na temat kosmetyków. I to jest kolejny skrajny przypadek; dla mnie A nie jest A, a B nie jest B. Krem do cery suchej, to to co pisze na opakowaniu; ok. Z przymusu mogę to wykuć na pamięć.. Ale tak naprawdę do cery suchej może być każdy nawilżający. Do tłustej właściwie też, bo tłusta wymaga nawilżenia, dlatego się przetłuszcza. Często cera tłusta jest też cerą wysuszoną (!) jak sucha. Z takimi informacjami gdybym chciała serio pomóc, to bym oszalała.
Wydłużające tusze.. kurde, dla mnie tusz to tusz, wiem np że taki false lash wings wydłużał mi chamsko rzęsy, jak nałożyłam więcej to i pogrubiał; ale robił mi okropną pandę pod oczami. Tego przecież nie powiem. Gdybym chciała serio doradzić, to musiałabym wciskać kit. Albo: mówić to co pisze na opakowaniach, a nie zawsze jest prawdą.. Ciężko byłoby tam być pracownicą uświadomioną, i jeszcze musieć podawać ludziom suche fakty bez uświadamiania ich. Jak rozdzielić suche fakty od rozszerzonej wiedzy?
Idę sobie do drogerii i wiem więcej niż pani, która tam jest. Tak było chociażby w naturze; pani mi chciała wcisnąć super hipoalergiczne kosmetyki. No ale przeczytałam skład i mogłam tylko nosem pokręcić; widuje się lepsze. Dla mnie jest psychiczne by zadawać pytania tym dziewczynom o to, co będzie lepsze; przy stoisku z kolorówką (jakiśtam inglot) to zrozumiem, ale ogólna drogeria? Starsze panie internetu nie mają i się nie uświadomią.. Pff jakoś moja babcia wybiera w rossmanie niektóre produkty te co ja: i tu nagle wyskakuje z kremem do stóp footworks o przyzwoitym składzie, albo z psikadłem alterra pod pachę (moim ulubionym!!) jakoś potrafiła odkryć, że to ma same wyciągi z roślin, a okularów tam na pewno nie brała

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:50 ----------

A teraz taka anegdotka: byłam sobie w sklepie chińskim u mnie w mieście, bo szukałam trampek. I tak były tragiczne. Wyciągałam coś z pudełka z butami, kucając przy nich i jakaś babka w średnim wieku zadała mi pytanie: czy te koszulki są w uniwersalnym rozmiarze? Wskazywała na neonowe szkaradne topy. Popatrzyłam na nią i zrobiłam wielkie oczy.. wtf przecież miałam na sobie krótkie spodenki, koszulkę w garfieldy i pewnie jeden z butów z pudełek na stopie, a ona mnie wzięła za pracownicę? xD Odpowiedziałam powoli i przeciągle z lekką kpiną "NIE WIEM"... Zrobiła takie same oczy jak ja i odeszła obrażona xDD
__________________
Do pupy z tym wszystkim

skromna wymianka, głównie kosmetyki https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=59150636 zakończona - kwiecień
Alexzus jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum ROSSMANNiaczki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-04-01 14:42:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:57.