Wszystko, co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 44.

[DarkChocolate666]

Chlapnelam niechcacy ciemna farba do wlosow na kafelki w lazience... probowalam zmyc domestosem i zmywaczem do paznokci... Troche zbladlo, ale wciaz to widac... Jakies pomysly?

[cavvythecat]

Napisane przez DarkChocolate666

Chlapnelam niechcacy ciemna farba do wlosow na kafelki w lazience... probowalam zmyc domestosem i zmywaczem do paznokci... Troche zbladlo, ale wciaz to widac... Jakies pomysly?

Spirytus salicylowy?

[damdalena]

Woda utleniona?

[cf8a477bc2d76321deee20101eae6dd289f7deea_608b3a95c2197]

Chciałabym sprzedać złoto u jubilera. Ile mogłabym dostać za małe złote wkrętki i cienką, porwaną bransoletkę, próby 585?

[OneMoreDress]

Napisane przez szatanica1989

Czytałam, że nie można lokatora wyrzucić od tak, nawet jeśli zajmuje bezprawnie lokal



Jestem w stanie iść do niej z kamerką i nagrać, że zajmuje bez umowy i ma dług u rodziców, tylko czy to coś da?



Chciałabym im pomóc, niesamowicie wnerwia mnie taka niewdzięczność - pozwalali jej płacić później, rozkładać płatności, kupowali jej teksty o chorym mężu i nadal w to wierzą! Myślicie, że warto jednak żebym się tam wybrała i postraszyła policją? A co, jak to oleje?

Od kiedy lokatorka zajmuje mieszkanie? Mozna założyć, ze obowiązuje umowa ustna a jej potwierdzeniem sa wcześniejsze wpłaty od lokatorki.
Te 5 tys to ile czynszów?
Według kodeksu cywilnego umowę mozna wypowiedzieć jeżeli zalega za 3 okresu rozliczeniowe. Wtedy po prostu napisałabym wypowiedzenie, wręczyła osobiście z prośba pokwitowania odbioru na drugim egzemplarzu z informacja, ze jeżeli nie opuści lokalu do danego dnia to sprawa zostanie przekazana do prawnika.

Edit-jeszcze jedno...taka rada bardziej pod stołem. Jeżeli lokatorka nie ma przepisanych na siebie liczników to mozna wypowiedzieć umowę u dostawcy prądu czy gazu i nastąpi ściągnięcie licznika. Czasem wystarczy wręcz wyłączenie bezpieczników, które znajdują sie na klatce schodowej i zamknięcie skrzynki na inna kłódkę itp.

[Friese]

Gdzie mogę szukać pomocy dla siebie jak postępować z alkoholiczką?

Bardzo bliska mi osoba jets alkoholiczką. Nie ma obowiązków, nie pracuje (ma męża który zarabia na wszystko), nie chce pracować, jest po 40stce, i pije... codziennie od rana 5:00 - 7:00 rano otwiera piwo, pije cały dzień, jak mąż nie daje jej kasy to go szantażuje rozwodem albo idzie pożyczać kasę od sąsiadów. Mąż nie radzi sobie i poprosił o pomoc bo chce jej pomóc wyjść z alkoholizmu.


Dodatkowo ta osoba nic nie je, a jak zje to wymiotuje od razu to jedzenie.
Ale pić piwo, to pije cały dzień. Wygląda bardzo chudo i źle, jak anorektyczka.
To trwa od ok. 2 mcy.
Nie wiem co się stało, wcześniej piła codziennie ale od ok 15:00 lub wieczora i to nie tak do pełnego upicia.
Tak wiem że jest alkoholiczką od długiego czasu.

Wiem że nie możemy w żaden sposób namówić tej osoby na leczenie bo ona nie chce i na pogotowie też nie zadzwonię żeby zabrali - co robić? Jak romawiać z taką osobą? U kogo szukać pomocy?

Wpisywałam w google ale pokazuje mi grupy DD albo kliniki psychologów ... a ja chcę wiedzieć co ja mogę zrobić by pomóc tej osobie..

[523c2d977675f8d89e6472eefe6f460b6ab4010a_6580dd2588396]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;82700006]W jakich bankach macie konta?
Mam w ING, ale tam co chwilę są prace serwisowe i część funkcji jest wtedy niedostępna. Szukam jakiegoś banku, gdzie te prace serwisowe nie byłyby tak często, albo przynajmniej nie byłyby tak upierdliwe.[/QUOTE]


Mam w PKO BP od wielu lat i od 3 lat w ING Banku

Napisane przez Temperament

Sprawy kadrowe

W marcu byłam 2 dni na L4. Od marca przeszłam na cały etat i dostałam podwyżkę. Powiedziano mi, ze podstawa obliczania wypłaty za L4 jest na podstawie 12 miesiecy(pracuje od września 2017). Coś mi się nie zgadza bo dostałam aż 100 zł mniej do wypłaty.

Nie pracujesz 12 m-cy więc nie mogli tyle miesięcy wziąć do wyliczenia Twojego chorobowego (pracujesz od września do marca czyli 7 m-cy).
Natomiast w przypadku przejścia w marcu na pełny etat podstawa do chorobowego powinna zostać wyliczona z wynagrodzenia po zmianie, czyli z marca.
Zawsze możesz zapytać czy ktoś się nie pomylił przy wyliczaniu chorobowego na Twoją niekorzyść.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez Friese

Gdzie mogę szukać pomocy dla siebie jak postępować z alkoholiczką?

Bardzo bliska mi osoba jets alkoholiczką. Nie ma obowiązków, nie pracuje (ma męża który zarabia na wszystko), nie chce pracować, jest po 40stce, i pije... codziennie od rana 5:00 - 7:00 rano otwiera piwo, pije cały dzień, jak mąż nie daje jej kasy to go szantażuje rozwodem albo idzie pożyczać kasę od sąsiadów. Mąż nie radzi sobie i poprosił o pomoc bo chce jej pomóc wyjść z alkoholizmu.


Dodatkowo ta osoba nic nie je, a jak zje to wymiotuje od razu to jedzenie.
Ale pić piwo, to pije cały dzień. Wygląda bardzo chudo i źle, jak anorektyczka.
To trwa od ok. 2 mcy.
Nie wiem co się stało, wcześniej piła codziennie ale od ok 15:00 lub wieczora i to nie tak do pełnego upicia.
Tak wiem że jest alkoholiczką od długiego czasu.

Wiem że nie możemy w żaden sposób namówić tej osoby na leczenie bo ona nie chce i na pogotowie też nie zadzwonię żeby zabrali - co robić? Jak romawiać z taką osobą? U kogo szukać pomocy?

Wpisywałam w google ale pokazuje mi grupy DD albo kliniki psychologów ... a ja chcę wiedzieć co ja mogę zrobić by pomóc tej osobie..

Nie znam jeszcze osoby, ktora by wygrala z alkoholizmem bez terapii, spotkan AA, wycieczki na koniec swiata z joga i zyciem w naturze itp. A i to tylko wtedy, kiedy ta osoba ma WOLE zmian.
Jestes pewna, ze tam nie ma innych problemow, ktore popchnely do alkoholizmu?

[Friese]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8272462 6]Nie znam jeszcze osoby, ktora by wygrala z alkoholizmem bez terapii, spotkan AA, wycieczki na koniec swiata z joga i zyciem w naturze itp. A i to tylko wtedy, kiedy ta osoba ma WOLE zmian.
Jestes pewna, ze tam nie ma innych problemow, ktore popchnely do alkoholizmu?[/QUOTE]
ta osoba jest alkoholiczka od conajmniej 15 lat - w sensie ze CODZIENNIE musi wypic piwo, ale z reguly 4 piwa dziennie wystarczaly i nie byla pijana.


a od 2 mcy jest pijana i nie, nie ma tam innych problemow, po prsotu jakby jej zycie jej sie nie podoba ale prosilam ja zeby znalazla prace, pomoglam jej bonie ma wyksztalcenia i znalazlam nawet organizacje co pomaga dlugo bezrobotnym bez wyksztalcenia, i mogla wybrac sobie prace na jaki wymiar czasu chce jako albo kucharka albo niania albo pomoc hotelowa a ta alkoholiczka kocha gotowac... i nie chciala isc bo sie wstydzila ze nie ma studiow itp. prosilam, rozmawialam, mowilam ze po to wlasnie jest ta organizacja ale NIE, nie poszla bo nie i koniec.

potem zachecalam do zrobienia prawo jazdy, ze fajnie ze taki cel bedize miala i to napewno dobrez sie poczuje ze cos osiagnela - ale NIE, nie bedzie robic bo cos tam i konic.


potem zachecalam ze moze jakis sport, np plywanie bo sport super poprawia samopoczucie i jest zdrowy - ale NIE, nie bedzie chodzic bo w basenie jest brudna woda i KONIEC.


potem zachecalam ze moze na jakies grupy tematyczne i spotkania by chodzila zawsze pozna ludzi i nie bedize w domu siedziec caly dzien i rylko zakupy robic na obiad i ciuchy kupowac - ale NIE, nie bedize chodzic.


potem zachecalam zeby zrobila liceum, mozna w 1 rok w weekendy ,ze ja pomoge w przedmiotach , ze korepetycje wezmiemy z matmy, ze nawet jak 3 lata bedzie podchodzic do matury to wkoncu damy rade i zdamy - ale NIE, nie bedzie chodzic, zrezygnowala po 3 zjazdach bo ludzie dziwni i wogole szkola brzydka.



Eh... nie mam pojęcia... tak mocno chcę pomóc.
Ale to ONA musi chcec ale jak poruszam temat to krzyczy i każe mi wyjść z domu i mówi że nie bede jej umoralniać.


ALE JAK NIE CHCE to co ja mogę zrobić?
patrzeć jak się zapija i chudnie bardziej?
waży już z 40 kg
pomocy, gdzie mogę się zwrócić o pomoc?

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

A czy jej maz jest tak samo zaangazowany jak ty? Jaka jest jego rola w tym wszystkim?

Oj mi to nie wyglada na brak problemow, kompleksy, brak wiary w siebie, niezadowolenie z zycia ale brak checi/pomyslu zmian... psycholog/psychoterapeuta moze by pomogl, ale znowu - na sile nic nie zdzialasz.

[ridja devojka]

Głupie pytanie. Czy do butów melissa nosicie stopki?
Kupiłam sobie takie balerinki melissy och i ach i nie dość że stopa mi się w nich spocila przeokrutnie to jeszcze mnie poobcieraly. Jestem zawiedziona bo tyle się nasluchałam dobrego, mieszkam na końcu świata, musiałam je zamówić z końca Europy i angażowac osoby trzecie w wysyłkę. To normalne że stopy się w nich pocą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

Napisane przez Friese

ta osoba jest alkoholiczka od conajmniej 15 lat - w sensie ze CODZIENNIE musi wypic piwo, ale z reguly 4 piwa dziennie wystarczaly i nie byla pijana.


a od 2 mcy jest pijana i nie, nie ma tam innych problemow, po prsotu jakby jej zycie jej sie nie podoba ale prosilam ja zeby znalazla prace, pomoglam jej bonie ma wyksztalcenia i znalazlam nawet organizacje co pomaga dlugo bezrobotnym bez wyksztalcenia, i mogla wybrac sobie prace na jaki wymiar czasu chce jako albo kucharka albo niania albo pomoc hotelowa a ta alkoholiczka kocha gotowac... i nie chciala isc bo sie wstydzila ze nie ma studiow itp. prosilam, rozmawialam, mowilam ze po to wlasnie jest ta organizacja ale NIE, nie poszla bo nie i koniec.

potem zachecalam do zrobienia prawo jazdy, ze fajnie ze taki cel bedize miala i to napewno dobrez sie poczuje ze cos osiagnela - ale NIE, nie bedzie robic bo cos tam i konic.


potem zachecalam ze moze jakis sport, np plywanie bo sport super poprawia samopoczucie i jest zdrowy - ale NIE, nie bedzie chodzic bo w basenie jest brudna woda i KONIEC.


potem zachecalam ze moze na jakies grupy tematyczne i spotkania by chodzila zawsze pozna ludzi i nie bedize w domu siedziec caly dzien i rylko zakupy robic na obiad i ciuchy kupowac - ale NIE, nie bedize chodzic.


potem zachecalam zeby zrobila liceum, mozna w 1 rok w weekendy ,ze ja pomoge w przedmiotach , ze korepetycje wezmiemy z matmy, ze nawet jak 3 lata bedzie podchodzic do matury to wkoncu damy rade i zdamy - ale NIE, nie bedzie chodzic, zrezygnowala po 3 zjazdach bo ludzie dziwni i wogole szkola brzydka.



Eh... nie mam pojęcia... tak mocno chcę pomóc.
Ale to ONA musi chcec ale jak poruszam temat to krzyczy i każe mi wyjść z domu i mówi że nie bede jej umoralniać.


ALE JAK NIE CHCE to co ja mogę zrobić?
patrzeć jak się zapija i chudnie bardziej?
waży już z 40 kg
pomocy, gdzie mogę się zwrócić o pomoc?

Bardzo współczuję.
Można spróbować wystąpić do sądu o przymusowe leczenie.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez ridja devojka

Głupie pytanie. Czy do butów melissa nosicie stopki?
Kupiłam sobie takie balerinki melissy och i ach i nie dość że stopa mi się w nich spocila przeokrutnie to jeszcze mnie poobcieraly. Jestem zawiedziona bo tyle się nasluchałam dobrego, mieszkam na końcu świata, musiałam je zamówić z końca Europy i angażowac osoby trzecie w wysyłkę. To normalne że stopy się w nich pocą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja melisy tylko na gołe stopy. nic mi się w nich nie poci. obtarł mnie jeden model, ale dwa rozmiary za duży, więc w sumie nic dziwnego.
w myszkach prześmigałam większość zeszłego lata, na ten sezon mam jednorożce i już nie mogę się doczekać odpowiednich temperatur

[wika82]

Napisane przez ridja devojka

Głupie pytanie. Czy do butów melissa nosicie stopki?
Kupiłam sobie takie balerinki melissy och i ach i nie dość że stopa mi się w nich spocila przeokrutnie to jeszcze mnie poobcieraly. Jestem zawiedziona bo tyle się nasluchałam dobrego, mieszkam na końcu świata, musiałam je zamówić z końca Europy i angażowac osoby trzecie w wysyłkę. To normalne że stopy się w nich pocą?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na pewno oryginalne?

Siostra nosi bez stopek, stopy się nie pocą i nie obcierają.

Ja jednak bym się bała pocenia i obtarć.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Friese

ta osoba jest alkoholiczka od conajmniej 15 lat - w sensie ze CODZIENNIE musi wypic piwo, ale z reguly 4 piwa dziennie wystarczaly i nie byla pijana.


a od 2 mcy jest pijana i nie, nie ma tam innych problemow, po prsotu jakby jej zycie jej sie nie podoba ale prosilam ja zeby znalazla prace, pomoglam jej bonie ma wyksztalcenia i znalazlam nawet organizacje co pomaga dlugo bezrobotnym bez wyksztalcenia, i mogla wybrac sobie prace na jaki wymiar czasu chce jako albo kucharka albo niania albo pomoc hotelowa a ta alkoholiczka kocha gotowac... i nie chciala isc bo sie wstydzila ze nie ma studiow itp. prosilam, rozmawialam, mowilam ze po to wlasnie jest ta organizacja ale NIE, nie poszla bo nie i koniec.

potem zachecalam do zrobienia prawo jazdy, ze fajnie ze taki cel bedize miala i to napewno dobrez sie poczuje ze cos osiagnela - ale NIE, nie bedzie robic bo cos tam i konic.


potem zachecalam ze moze jakis sport, np plywanie bo sport super poprawia samopoczucie i jest zdrowy - ale NIE, nie bedzie chodzic bo w basenie jest brudna woda i KONIEC.


potem zachecalam ze moze na jakies grupy tematyczne i spotkania by chodzila zawsze pozna ludzi i nie bedize w domu siedziec caly dzien i rylko zakupy robic na obiad i ciuchy kupowac - ale NIE, nie bedize chodzic.


potem zachecalam zeby zrobila liceum, mozna w 1 rok w weekendy ,ze ja pomoge w przedmiotach , ze korepetycje wezmiemy z matmy, ze nawet jak 3 lata bedzie podchodzic do matury to wkoncu damy rade i zdamy - ale NIE, nie bedzie chodzic, zrezygnowala po 3 zjazdach bo ludzie dziwni i wogole szkola brzydka.



Eh... nie mam pojęcia... tak mocno chcę pomóc.
Ale to ONA musi chcec ale jak poruszam temat to krzyczy i każe mi wyjść z domu i mówi że nie bede jej umoralniać.


ALE JAK NIE CHCE to co ja mogę zrobić?
patrzeć jak się zapija i chudnie bardziej?
waży już z 40 kg
pomocy, gdzie mogę się zwrócić o pomoc?

Jeżeli istnieje zagrożenie życia - a istnieje jak się zagłodzi to możesz wezwać pogotowie albo ją na oddział psychiatryczny zawieźć.

Z autopsji powiem tyle - jak nie będzie chciała to nic nie wskórasz żadną swoją pomocą w nauce czy co Ty tam wymyślałaś. Nie chcę nawet wspominać o prawie jazdy dla alkoholika, bo to według mnie bardzo nieodpowiedni krok był.

Ja na Twoim miejscu próbowałabym pomóc jej mężowi a nie jej. Może chociaż on zgodzi się na terapię i sam od niej odejdzie a nie będzie się dawał szantażować rozwodem.

[Friese]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8272502 6]A czy jej maz jest tak samo zaangazowany jak ty? Jaka jest jego rola w tym wszystkim?

Oj mi to nie wyglada na brak problemow, kompleksy, brak wiary w siebie, niezadowolenie z zycia ale brak checi/pomyslu zmian... psycholog/psychoterapeuta moze by pomogl, ale znowu - na sile nic nie zdzialasz.[/QUOTE]

tak masz racje tylko to trwalo juz wczesniej od wielu lat te problemy a przed 2 mcami temu (czyli czas jak sie tak upija na umor i nie jje wogole) to nie wydarzy lo sie nic dodatkowo....


mąż - dba , kaze prosi o to by jadla, zabiera na spacery, robi zakupy ale jak ona kaze mu isc po piwo a on mowi ze nie to wrzeszczy na niego ,robi awantury, szantazuje rozwodem i on biegnie po to piwo....

i prosi o pomoc bo on nie wie co ma robic i jak postepowac, zwrocil sie o pomoc... ale ja tez NIE WIEM jak mozemy jej pomoc bo ona NIC NIE CHCE ...

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Aaa i wiesz dlaczego ona nie chce iść do pracy, na spotkania z ludźmi, na prawo jazdy, do szkoły czy na inne coś co jej proponujesz? Bo się boi, że nie będzie mogła się napić kiedy będzie miała ochotę. Bo trzeba w szkole wysiedzieć te kilka godzin a czasami i cały dzień. Czytałam notatki mojego ojca z AA, wiem co piszę.

[Friese]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;82725116]Jeżeli istnieje zagrożenie życia - a istnieje jak się zagłodzi to możesz wezwać pogotowie albo ją na oddział psychiatryczny zawieźć.

Z autopsji powiem tyle - jak nie będzie chciała to nic nie wskórasz żadną swoją pomocą w nauce czy co Ty tam wymyślałaś. Nie chcę nawet wspominać o prawie jazdy dla alkoholika, bo to według mnie bardzo nieodpowiedni krok był.

Ja na Twoim miejscu próbowałabym pomóc jej mężowi a nie jej. Może chociaż on zgodzi się na terapię i sam od niej odejdzie a nie będzie się dawał szantażować rozwodem.[/QUOTE]

Skarbie wydaje mi sie ze lepsze rozwiazanie to pomoc malzonkowi, starac sie cos zrobic, probowac zamiast sie od razu rozwodzic bo druga osoba ma problem

tylko nie wiem jak...



prwao jazdy - ta alkoholiczka jak była nianią 2 letniego chlopczyka przez 3 mce to nie piła w pracy, a wieczorem 1-2 piwka bo rano dobrze sie trzeba czuc i wyjsc do pracy. Umalowac, ubrać, iść do pracy wiec jak pracowala byla bardzo odpowiedzialna i zadowolona.

Ale po 3 mcach mama chlopczyka zaszla w ciaze i juz nie byla potrzebna pomoc i wszystko wrocilo do picia od popoludnia. Pracowala jakies 1.5 roku temu.


I od 2 mcy pijanstwo na maxa.

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Napisane przez wika82

Bardzo współczuję.
Można spróbować wystąpić do sądu o przymusowe leczenie.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

masz może informacje ile może trwać taki proces?
wystepuje o przymusowe leczenie, potem rozprawa, pewnie nie jedna? i czy latwo wygrac?

[beatiska]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;82725101]ja melisy tylko na gołe stopy. nic mi się w nich nie poci. obtarł mnie jeden model, ale dwa rozmiary za duży, więc w sumie nic dziwnego.
w myszkach prześmigałam większość zeszłego lata, na ten sezon mam jednorożce i już nie mogę się doczekać odpowiednich temperatur [/QUOTE]Co to z a model jednorożce?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Friese

Skarbie wydaje mi sie ze lepsze rozwiazanie to pomoc malzonkowi, starac sie cos zrobic, probowac zamiast sie od razu rozwodzic bo druga osoba ma problem

tylko nie wiem jak...



prwao jazdy - ta alkoholiczka jak była nianią 2 letniego chlopczyka przez 3 mce to nie piła w pracy, a wieczorem 1-2 piwka bo rano dobrze sie trzeba czuc i wyjsc do pracy. Umalowac, ubrać, iść do pracy wiec jak pracowala byla bardzo odpowiedzialna i zadowolona.

Ale po 3 mcach mama chlopczyka zaszla w ciaze i juz nie byla potrzebna pomoc i wszystko wrocilo do picia od popoludnia. Pracowala jakies 1.5 roku temu.


I od 2 mcy pijanstwo na maxa.

---------- Dopisano o 22:46 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------



masz może informacje ile może trwać taki proces?
wystepuje o przymusowe leczenie, potem rozprawa, pewnie nie jedna? i czy latwo wygrac?

Pomijając jego odchodzenie - terapia by chociaż jemu pomogła.

Uważasz, że człowiek po wypiciu 1-2 piwek wieczorem jest następnego dnia w odpowiednim stanie, aby jeździć samochodem czy opiekować się cudzym dzieckiem? (mówię o stanie permanentnym a nie pojedynczym przypadkiem zdrowego człowieka)
Mój ojciec też pił sobie piwka po pracy. Rano wstawał i jechał normalnie do pracy. Pracował i wracał. Aż w końcu mu zabrali prawo jazdy bo nie zdążył alkohol wyparować. Nie pił wódki. Pił tylko piwka. Czasem 2 czasem 3 a z czasem i 4 albo i 8.

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez beatiska

Co to z a model jednorożce?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ultragirl z wiosennej kolekcji.

[beatiska]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;82725331]

Ultragirl z wiosennej kolekcji.[/QUOTE]Dzięki
Ładne, ale jednak nie dla mnie. Kuszą mnie Melissa, nigdy nie miałam, ale szukam "tego jedynego" modelu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Blablubli]

Napisane przez Friese

masz może informacje ile może trwać taki proces?
wystepuje o przymusowe leczenie, potem rozprawa, pewnie nie jedna? i czy latwo wygrac?

Z wnioskiem o przymusowe leczenie do sądu występują lokalne Komisje d/s Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, możesz sprawdzić, czy w jej miejscu zamieszkania jest taka instytucja. Jednak szczerze mówiąc, to nawet jeśli sąd stwierdzi, że istnieją przesłanki do orzeczenia leczenia niestacjonarnego lub stacjonarnego a taka osoba nie zechce iść na leczenie, to sąd nic jej nie zrobi.

[cavvythecat]

Napisane przez Friese

Gdzie mogę szukać pomocy dla siebie jak postępować z alkoholiczką?

Bardzo bliska mi osoba jets alkoholiczką. Nie ma obowiązków, nie pracuje (ma męża który zarabia na wszystko), nie chce pracować, jest po 40stce, i pije... codziennie od rana 5:00 - 7:00 rano otwiera piwo, pije cały dzień, jak mąż nie daje jej kasy to go szantażuje rozwodem albo idzie pożyczać kasę od sąsiadów. Mąż nie radzi sobie i poprosił o pomoc bo chce jej pomóc wyjść z alkoholizmu.


Dodatkowo ta osoba nic nie je, a jak zje to wymiotuje od razu to jedzenie.
Ale pić piwo, to pije cały dzień. Wygląda bardzo chudo i źle, jak anorektyczka.
To trwa od ok. 2 mcy.
Nie wiem co się stało, wcześniej piła codziennie ale od ok 15:00 lub wieczora i to nie tak do pełnego upicia.
Tak wiem że jest alkoholiczką od długiego czasu.

Wiem że nie możemy w żaden sposób namówić tej osoby na leczenie bo ona nie chce i na pogotowie też nie zadzwonię żeby zabrali - co robić? Jak romawiać z taką osobą? U kogo szukać pomocy?

Wpisywałam w google ale pokazuje mi grupy DD albo kliniki psychologów ... a ja chcę wiedzieć co ja mogę zrobić by pomóc tej osobie..

Poszukaj grup i osób pracujących z rodzinami alkoholików - terapeutów, pracowników społecznych itd. Możesz coś podpytać, ale nie da się szukać pomocy dla kogoś. Nikt raczej nie będzie przeprowadzał interwencji przez osobę trzecią, ta osoba musi sama się zgłosić i wyrazić chęć leczenia.
Pogotowie może pomóc w sytuacji kryzysowej, jeśli dana osoba będzie stanowiła zagrożenie dla siebie lub kogoś innego. Mieszkam w UK i nie wiem jak jest w Polsce, ale pewnie podobnie - jeśli szpital ma psychiatrę na dyżurze, to w takiej sytuacji zawsze można tego samego dnia się z nim spotkać, przejść przez wstępne rozpoznanie, dostać dalsze skierowanie itd.

Napisane przez Friese

ta osoba jest alkoholiczka od conajmniej 15 lat - w sensie ze CODZIENNIE musi wypic piwo, ale z reguly 4 piwa dziennie wystarczaly i nie byla pijana.


a od 2 mcy jest pijana i nie, nie ma tam innych problemow, po prsotu jakby jej zycie jej sie nie podoba

Jeśli jest alkoholiczką od 15 lat, to znaczy, że sytuacja wokół może się zmienić i mniej lub bardziej sprzyjać, ale wewnętrznie ma po prostu coś co będzie ją w stronę uzależnienia pchało. Możesz znaleźć jej pracę, zaciągnąć na studia i tak dalej, ale nie możesz kontrolować każdego czynnika zewnętrznego. Trzeba sobie wszystko poukładać wewnętrznie żeby pokusa nie była aż tak silna i realna.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Mój wujek był na przymusowych wakacjach w ośrodku dla alkoholików (kilka razy). Nie wiem czy tata zna szczegóły, ale spróbuję podpytać.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=cf8a477bc2d76321deee201 01eae6dd289f7deea_608b3a9 5c2197;82723981]Chciałabym sprzedać złoto u jubilera. Ile mogłabym dostać za małe złote wkrętki i cienką, porwaną bransoletkę, próby 585?[/QUOTE]

60-85 zł za gram, z tym, że bransoletka pewnie będzie za 60 albo jeszcze mniej, skoro porwana, a to 85 zł to chyba za nówki ze sklepu z metkami jeszcze.

[cavvythecat]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;82725311]
Mój ojciec też pił sobie piwka po pracy. Rano wstawał i jechał normalnie do pracy. Pracował i wracał. Aż w końcu mu zabrali prawo jazdy bo nie zdążył alkohol wyparować. Nie pił wódki. Pił tylko piwka. Czasem 2 czasem 3 a z czasem i 4 albo i 8.[/QUOTE]

Mój ojciec w ogóle się nie upijał nigdy. Wypił sobie whiskey wieczorem i jakoś lata leciały, nie miał problemów z prawem ani nic w tym stylu. Ale wciąż jest alkoholikiem, tylko funkcjonującym. Nie jest to wcale lepszy stan od codziennego chlania na umór i tak samo trzeba to leczyć.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ok dowiedziałam się od ojca, że jego żona założyła sprawę w sądzie. Powodem był rozpad życia małżeńskiego oraz uchylanie się od pracy, zły wpływ na dzieci. I wtedy sąd go skierował na przymusowe leczenie.

Oczywiście nic to nie dało. Na chwilę był spokój, ale tak jak pisałam wcześniej - trafiał do tego zakładu kilkukrotnie pod przymusem. Obecnie popada w cugi kilkumiesięczne.

Mój ojciec się opamiętał, jak chronologicznie:
a) stracił prawo jazdy,
b) miał zatwardzenie takie, że kamień, lewatywa w szpitalu, badania, wyniki badań, lekarz powiedział, że jak tak pociągnie jeszcze ze 3 miesiące to umrze
c) moja siostra zaszła w ciążę.
Od punktu c) nie pije w ogóle a siostrzenica ma już 4,5 roku (także dosyć sporo). Znalazł sobie inne uzależnienie t.j. słodycze i sport. Pływa, biega, jeździ na rowerze, wydaje fortunę na jakieś specjalne diety, rowery, gadżety i wpisowe na wszystkie możliwe biegi, ale przynajmniej nie pije.

[Blablubli]

A jeszcze co do sądu - generalnie wygląda to w ten sposób, że albo już Komisja zleca biegłemu sporządzenie opinii a jak nie zrobi i wystąpi do sądu, to zleca ją sąd. Jak osoba nie stawi się na wyznaczone badanie, to sąd zarządzi jej doprowadzenie przez Policję. Biegły ocenia, czy osoba powinna się leczyć i w jakiego typu zakładzie. Sąd wyznacza rozprawę i w sumie przeważnie kończy się na pierwszym terminie, bo alkoholicy przychodzą i przeważnie przyznają się do picia. Sąd wydaje wtedy orzeczenie, jeśli stwierdzi, że są przesłanki społeczne i potem to orzeczenie jest wykonywane. Jak dostanie zakład stacjonarny, to sąd będzie doprowadzał przez Policję. Ale z zakładu może zwiać, siłą jej nikt trzymać nie będzie a po dwóch latach obowiązek leczenia orzeczony przez sąd i tak ustanie.

Edit:
oczywiście jak się będzie zapierać, że nie jest alkoholikiem, to można powołać dodatkowych świadków. Ale najbardziej obiektywna jest tu kwestia opinii biegłego i ewentualne orzeczenie zapada zwykle zgodnie z opinią.

[NinaSimone]

Napisane przez Dagunia

Na czym polega ten blik ?

Gdy coś płacisz wybierasz opcje blik. Wchodzisz w apke iko i wybierasz blik. To działa jak pin do transakcji. Tylko za każdym razem jestv generowany nowy i działa kilka sekund. To jest mega wygodne. Bo nie trzeba się logować do banku na stronie. Czy używać karty. Choć warto mieć kartę. Bo nie wszystkie sklepy akceptują blik


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz