2009-11-15, 23:17 | #751 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 717
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
manhatan17: spokojnie! Masz swoje racje ale reagujesz zbyt emocjonalnie. To jest tylko internet, nigdy nie wiesz kto siedzi po drugiej stronie kabla i co naprawdę myśli. SZkoda nerwów. Pomyśl czy ta dyskusja ma tak naprawdę jakis wpływ na Twoje życie i Twoje decyzje?
__________________
"Rudy to nie kolor włosów - to CHARAKTER." |
2009-11-15, 23:28 | #752 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 888
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Spokojnie, po prostu ignoruj takie wypowiedzi, bo odpowiadając na nie, być może nakręcasz komuś niezłą zabawę. Olej to, to i dyskusja nie na temat się skończy. Nie uważam, żebyś kogoś obraziła. Wyraziłaś po prostu swoje zdanie
|
2009-11-16, 07:50 | #753 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Uważam, że bardzo chwali się osobom, które są na "nie" odnośnie dzieci, że potrafią mieć swoje zdanie i nie poddawać się presji otoczenia (która, nie czarujmy się, jest). Myślę, że nie każdy ma predyspozycje do bycia rodzicem i wolę, żeby takie osoby dzieci nie posiadały, aniżeli poddawały się presji rodziny/znajomych.
Trochę przykro mi się robi, że dziewczyny te mają w swoim otoczeniu jedynie "matki Polki", które mają manię dzieciaczkową. Faktycznie przebywanie w ich towarzystwie może zniechęcić do macierzyństwa. Ja na szczęście po porodzie nie mam zamiaru zmuszać innych do wysłuchiwania opowieści o kupach mojego dziecka ani innych (jak dla mnie) intymnych sprawach. Macierzyństwo nie musi się także wiązać z bólem przy porodzie, zmianą figury i pochwą w rozmiarze XXL. Istnieje adopcja, dzięki której można zrezygnować z wielkiego brzucha i innych niedogodności wymienionych przez dziewczyny. Można adoptować dziecko kilkuletnie, przez co ominą nas kupki, ślinienie się i wymiociny. Ja myślę, że to, jak wygląda nasze macierzyństwo zależy tylko od nas samych. Nie chcę nikogo przekonywać, ale pokazać, że nie musi być tak, jak wygląda to u innych. Do mnie tak naprawdę dociera jeden argument przeciwników posiadania dzieci: brak takiej potrzeby. I ten argument rozumiem i szanuję. Natomiast inne argumenty (o bolesnym porodzie, zmianie figury, kupach, braku czasu itp.) są wg mnie wymyślane na siłę, bo można je bez problemu wyeliminować (jak już pisałam powyżej: adopcją, a także znieczuleniem przy porodzie czy cc w prywatnej klinice). |
2009-11-16, 12:25 | #754 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 218
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Może faktycznie moje sformułowanie dotyczące pochwy w rozmiarze XXL było nietrafione.
Być może mój cały lęk przed macierzyństwem sprowadza się do bardzo prostej sprawy - do tego, w jaki sposób postrzegam swoją kobiecość. Chcę widzieć siebie-kobietę jako opiekuńczą i delikatną, ale jednocześnie zmysłową i seksowną. Nie potrafiłabym zaryzykować decydując się na dziecko, że ta druga część - zmysłowość i seksowność - zostanie mi odebrana. Może nie jest to źródło informacji na miarę Timesa, albo jakiegoś magazynu naukowego, ale podam Wam przykład - taki zwykły, banalny, ale wierzę, że prawdziwy: jakiś czas temu w programie Rozmowy w toku na temat związków (już nie pamiętam, czy chodziło o pary, które się często kłócą, czy o te ze sporą różnicą wieku)... W każdym razie dziewczyna, która miała 18 lat, urodziła dziecko, powiedziała dosłownie tak: Kiedy pierwszy raz mieliśmy się kochać po tym, jak urodziłam, i kiedy on mnie tam zobaczył, przerwał i wyszedł z pokoju. On dopowiedział, że to, co zobaczył, po prostu go obrzydziło. Mnie naprawdę kilka podobnych historii, które usłyszałam, przeczytałam - wystarczą. Wiem, że miłość do dziecka może wynagrodzić wszelkie cierpienie, co nie zmienia faktu, że to cierpienie zazwyczaj jest. |
2009-11-16, 12:26 | #755 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: oUt oF sPaCe....
Wiadomości: 65
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
hej.mam 25 lat i jedno dziecko
powiem tak:na wiecej dzieci nie zdecyduje sie nigdy... oczywiscie kocham moje dziecie nad zycie,ale to jest moje pierwsze i ostanie poniewaz nie jestem stworzona to rodzenia dzieci,dla mnie ciaza nie byla najcudowniejszym doswiadczeniem,tzn jesli chodzi o sprawy zdrowotne wszystko bylo ok,ale wkurzał mnie strasznie wielki brzuch,wkurzalo mnie,ze moja figura zmienia sie w jedna wielka breje... ze w nocy nie moglam normalnie przekrecic sie na drugi bok,tylko ruszalam sie jak słonica,wkurzalo mnie to,ze nie moglam jesc moich ulubionych potraw,uzywac ulubionych przypraw,czy perfum,rzygac mi sie chcialo na sama mysl o jakimkolwiek miesie. bylo jeszcze wiele innych rzeczy ktore doprowadzaly mnie do rozpaczy. modlilam sie zeby jak naszybciej urodzic,jednoczesnie potwornie sie tego balam....i mialam racje... porod (w moim przypadku)to prawdziwa teksanska masakra uwazalam ze jestem wytrzymala na bol,ze pewnie te babki ktore opowiadaly o swoich poradach wszystko wyolbrzymiaja... rodzilam 16h w takich bolach,ze opisac tego nie mozna! bylam polprzytomna z bolu. potem jeszcze doszly po porodzie problemy zwiazane ze zwyklym wyproznieniem sie....no bo jak tu sie spiac skoro te szfy tak cholernie bola?! a polozne wywieraly na mnie cigla presje,ze musze to zrobic... nie bylam w stanie wtedy cieszyc sie dzieckiem,bo ciagle myslalam o kiblu!i starchu przed nim postanowilam ze nie bede karmila piersia,bo nie chce miec obwislych cycek no i w ogole jakos tego nie czulam,nie chcialam byc typowa matka polka,ktorej ciagle z piersi zwisa dziecko,presja otoczenia mnie dobijala a najbardziej tesciowa,ze jak to?!dzieci nie karmione piersia czescie choruja,sa słabsze i generalnie w ogole do d***! polozne caly czas mnie namawialy,chwalily moj pokarm,ze taki super,ze szkoda do zlewu wylewac.... a ja postanowilam ze nie i koniec! dziecko bylo spokojne,bezkolkowiec tak zwany,dlatego pewnie,ze karmilam go sztucznym mlekiem ale czulam sie cholernie ograniczona,czulam,ze ciazy na mnie tak ogromna odpowiedzialnosc i to nie za mnie,za innego czlowieka....nigdy nie bylam odpowiedzialna za kogokolwiek... nie ma ze po imprezie,nie wrocisz na noc,nie ma ze w ogole zrobisz normalna impreze w domu....nie wyjdziesz wtedy kiedy ci sie podoba,albo masz wszystkiego dosc! ja wszystkiego musialam sie uczyc sama,nie bylo przy mnie nikogo,poza mezem,ktory zreszta mial takie samo doswiadczenie z dziecmi jak ja-czyli zadne. nie bylo zlotych rad od mamy,tesciowej czy cioci,mieszamy w uk i jestesmy tu sami... nie chce kolejnego dziecka,bo to za duza odpowiedzialonosc jak dla mnie...nie chce dzielic mojej uwagi na dwoje,skoro jedno potrafi doprowadzic mnie do stanu przdzawalowego,bo zabki mu sie wyzynaja,a ja nie jestem pewna czy ta zeby czy cos innego nieustannie sie stresuje tym,czy moje dziecko szczesliwie dozyje doroslosci....tak dozyje,bo przeciez tyle nieszczesc sie zdarza.... i caly czas wkrecam sobie jakies niestworzone historie zwiazane z moim dzieckiem.... to mnie przerasta,czsami jestem juz zmeczona ciaglym strachem o dziecko...dlatego nie chce drugiego za zadne skarby....nie chce znow byc w ciazy,nie chce przechodzic koszmaru porodu,potem strachu o dwoje ludzi..... wole skupic sie na jednym. czy gdybym cofnela sie w czasie to czy zrobilabym to [ponownei? nie,nie dla ciazy i porodu dla wszystkiego co z tym zwiazane,ale wilekie TAK dla mojego dziecka! a co do rozklapiochy po porodzie: ja mam wrzaenie,ze nic sie nie zmnienilo od czasow dziewictwa-powaznie!wrecz mysle ze cos mi sie skurczylo,albo czlonek mojego meza przytylserio,moze po ktoryms tam porodzie zachodza jakies zmiany w pochwie,ale na pewno nie po jednym. a i zaponialam wspomien,ze pierwszy raz z mezem mielismy pol roku po porodzie ,dlatego ze starzsnie sie balam ze bedzie mnie bolalao tak jak porod i rzczywiscie te pierwsze kilka razy byly koszmarne....ale pozniej wrocilo wszystko do normy. a i minelo juz 2lata od tych przezyc,a ja dopiero wracam do swojej figury z przed...rozstepy sa,aczkolwiek nie na brzuchu(z czego bardzo sie ciesze,bo uwazam ze wlasnie brzuch jest najseksowniejsza czescia ciala moja jak i innych kobiet)mam malutkie bialutkie,na udach,ale to mam akurat gleboko w tylku a i do dziewczyny ktora napisala ze dzieci sa obrzydliwe: pojechalas za ostro...nie uwazam zeby moje czy jakiekolwiek inne dziecko bylo obrzydliwe,jesli ktos by tak powiedzial o moim dziecku dostalby w pysk!serio!to jest po prostu zwykla obraza,a nie wyrazanie wlasnego zdania. |
2009-11-16, 12:45 | #756 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Ja rozumiem niechęć do macierzyństwa, 5 lat temu sama bym się tu wpisała... ale chyba nieco przesadzacie.
Czy Twoja mama też ma Cię za pasożyta? Też ją brzydzisz? Też jesteś jej przeszkodą? Masz świadomość, że jakby to było takie normalne to Twoje podejście i każdy by tak bredził, to nie byłoby Ciebie na świecie? Świata już by dawno nie było! Skończyłoby się na Adamie i Ewie. Trochę dystansu, błagam. I minimum dyplomacji w wypowiedziach... bo przykro czytać. Tu akurat się zgodzę. Dobrze, że to wiesz. Szkoda tylko, że wypowiadasz się w takich kategoriach. To przerażające. ---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ---------- [1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;15310368] W każdym razie dziewczyna, która miała 18 lat, urodziła dziecko, powiedziała dosłownie tak: Kiedy pierwszy raz mieliśmy się kochać po tym, jak urodziłam, i kiedy on mnie tam zobaczył, przerwał i wyszedł z pokoju. On dopowiedział, że to, co zobaczył, po prostu go obrzydziło. [/QUOTE] No to ma laska pecha, bo ma faceta kretyna. Ostatnio rodziły dwie moje znajome, razem z mężami. Faceci byli zachwyceni porodem, jeden z nich tydzień po powiedział, że chce drugie i na pewno przy porodzie będzie. Widział żonę z tamtej strony i to nie po, gdy jest zagojona, tylko w trakcie, rozerwaną na strzępy i krwawiącą... Ale widział w tym narodziny, SWOJE dziecko, nowe życie, nie rozwaloną d... żony. To problem dojrzałości faceta, nie wyglądu kobiety. Poza tym zdecydowana większość wygląda potem całkiem normalnie. A problem luźnej pochwy znika po paru tyg. w 99,99% przypadków. ps. A co ona zrobi, gdy się zestarzeje? Gdy cyc jej spadnie do pasa? Gdy w wyniku utraty i przybierania na wadze, dopadną ją rozstępy tak czy siak? Czy gdy jej brzuch obwiśnie i wargi sromowe zaczną smętnie zwisać między udami? Gdy pomarszczy się skóra? To ją czeka z wiekiem czy chce czy nie. Zabije się wtedy? Czy jego? Czy zamknie się w piwnicy? Edytowane przez kropka75 Czas edycji: 2009-11-16 o 12:47 |
2009-11-16, 13:22 | #757 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: z tu i tam
Wiadomości: 1 859
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
też mam jedno dziecko aczkolwiek więcej nie planuje.
kazda ciąza jest inna,nie zawsze poród trwa godzinami,tworzą sie rozstępy,i pochwa jest w rozmiarza xxl. ja na ciąze nie narzekam,bo przytyłam malutko,w obwodzie brzucha miałam 89-90cm,nie chodziłąm w typowo ciązówych ciuchach.Poród miałam szybki bo tylko 15 minut,więc nie mam jakiego kolwiek urazu związanego z ciążą albo porodem. cieszę sie że mam wspaniałą córeczke i na dzień dzisejszy nie wyobrażam życia bez niej. szanuje zdanie ludzi którzy wogóle nie chcą mieć dzieci,ale jestem pewna niemalże w 100% ze to zdanie za jakiś czas,nawet za te 10 lat może sie zmienić. ale nie rozumiem jednego ...jak można napisać że dzieci są obrzydliwe? Manhatan,może Twoje nie narodzone dziecko byłoby obrzydliwe,bo reszta dzieci jest ok,uwierz mi. dziecko wcale nie marnuje życia,tzn ja nie wiem jak wygląda Twoje,ale ja mam 11 miesięczną córcie,potrafie wyjśc z koleżankami na kawe,piwo,Tż zostaje wtedy z mała,w lutym mam obrone,co prawda wziełam rok dziekanki,ale uważam że wszystko w moim życiu zmieniło sie na lepsze. Manhatan-dziecko nie jest chorobą smiertelną co po jego urodzeniu trzeba postawić krzyż na tym wszystkim co sie w zyciu ma ,co sie osiągneło i do czego sie dąży. Kropka dobrze ujeła,masz swiadomośc tego że byłaś pasożytem dla swojej matki? i wogóle śmieszy mnie to jeja brzydze sie kupki,bo to takie nie naturalne. czytając ten wątek dochodzę do wniosku,że potrzeby fizjologicznę są przypisane tylko dla niemowlaków/małych dzieci,bo kobieta w wieku dwudziestu kilku lat tego nie robi,a jak już sie zdarzy to za przeproszeniem nie podetrze,bo to takie obrzydliwe jeszcze raz napisze,szanuje zdanie kobiet co nie chcą mieć dzieci,ale jetem zła na to że można w taki sposób określić dziecko(nie swoje własne dziecko)ale te dzieci,które nic w życiu złego Ci nie zrobiły. ---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 14:22 ---------- Poprzedni post napisano o 14:16 ---------- Cytat:
Edytowane przez ira21 Czas edycji: 2009-11-16 o 13:28 |
||
2009-11-16, 14:10 | #758 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Cytat:
a z Kropką się zgadzam w 100% |
|
2009-11-16, 15:41 | #759 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 717
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Cytat:
Absloutnie nie mam zamiaru obrażać wszystkich normalnych matek ale niestety miałam nieprzyjemność poznać też kilka takich dziwolągów.
__________________
"Rudy to nie kolor włosów - to CHARAKTER." Edytowane przez Zafirah Czas edycji: 2009-11-16 o 15:49 |
|
2009-11-16, 17:42 | #760 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Cytat:
Po to jest antykoncepcja żeby mieć 99,9% pewności że dziecka nie będzie. Gdyby każdy człowiek decydujący się na seks godził się z tym że może być dziecko, dziewczyny dostawałyby nerwicy i cały wątek ginekologiczny były zasypanymi poradami "ile metod antykoncepcyjnych zastosować na raz". Nie. Ktoś przyjmujący antykoncepcje znaczy że nie jest gotowy na dziecko i dziecka nie chce. Seks nie równa się gotowość na dziecko. Absolutnie nie.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
|
2009-11-16, 18:35 | #761 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Cytat:
__________________
|
|
2009-11-16, 18:42 | #762 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Gdyby seks był równoznaczne zgodą na dziecko, ludzie uprawiali by seks bez zabezpieczenia ......... no ale prawda, nie ważne, to jak walka z wiatrakami.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2009-11-16, 19:52 | #763 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Cytat:
|
|
2009-11-16, 19:55 | #764 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Cytat:
to o czym piszesz, te dziewczyny które zaszły w ciążę pomimo stosowania antykoncepcji to jest jakiś minimalny odsetek. większość takich niespodzianek wynika z niedouczenia albo głupoty. i tu masz rację wystarczy przeczytać wątek ginekologiczny i pytania czy mogę być w ciąży? bzdury jakie tam wypisują dziewczyny wołają o pomstę do nieba. one nie znaja kompletnie podstaw fizjologii ani włąsnego ciała. nie wiedza co to jest owulacja nie wiedza kiedy następuje nie wiedza w jakim przypadku może dojśc do zapłodnienia. a według mnie owszem decydując się na sex musisz być swiadoma konsekwencji które mogą z tego wyniknąć, czy mówimy o chorobach przenoszonych tą drogą czy o potencjalnej ciąży. Pozdrawiam |
|
2009-11-16, 20:07 | #765 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
To że ktoś wypisuje bzdury o niczym nie świadczy.
Piszą bzdury typu "uprawiałam seks bez gumki mogę być w ciąży" = tak możesz być w ciąży, wiedziałaś z czym wiąże się seks bez zabezpieczenia, a nie seks w ogóle.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
|
2009-11-16, 20:09 | #766 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
|
Dot.: Dlaczego nie chcemy miec dzieci?
Wiecie....w tym wątku nie pierwszy raz ktoś pisze, że brzydzi go dziecko - manhatan17 rzeczywiście wypowiada się trochę nazbyt emocjonalnie i nieco agresywnie, ale też inne dziewczyny nie pozostały dłużne. Jej zdanie, brzydzi ją...niektórych brzydzą starsze osoby, mnie również trochę brzydzą, ale jakby trzeba było, to bym się zajęła. Nie ma się o co tak aż kłócić.
Cytat:
[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;15310368]Może faktycznie moje sformułowanie dotyczące pochwy w rozmiarze XXL było nietrafione. Być może mój cały lęk przed macierzyństwem sprowadza się do bardzo prostej sprawy - do tego, w jaki sposób postrzegam swoją kobiecość. Chcę widzieć siebie-kobietę jako opiekuńczą i delikatną, ale jednocześnie zmysłową i seksowną. Nie potrafiłabym zaryzykować decydując się na dziecko, że ta druga część - zmysłowość i seksowność - zostanie mi odebrana. Może nie jest to źródło informacji na miarę Timesa, albo jakiegoś magazynu naukowego, ale podam Wam przykład - taki zwykły, banalny, ale wierzę, że prawdziwy: jakiś czas temu w programie Rozmowy w toku na temat związków (już nie pamiętam, czy chodziło o pary, które się często kłócą, czy o te ze sporą różnicą wieku)... W każdym razie dziewczyna, która miała 18 lat, urodziła dziecko, powiedziała dosłownie tak: Kiedy pierwszy raz mieliśmy się kochać po tym, jak urodziłam, i kiedy on mnie tam zobaczył, przerwał i wyszedł z pokoju. On dopowiedział, że to, co zobaczył, po prostu go obrzydziło. Mnie naprawdę kilka podobnych historii, które usłyszałam, przeczytałam - wystarczą. Wiem, że miłość do dziecka może wynagrodzić wszelkie cierpienie, co nie zmienia faktu, że to cierpienie zazwyczaj jest.[/QUOTE] Przerażające jest zachowanie tego faceta - powiem szczerze, nie potrafiłabym już NIGDY WIĘCEJ być z tym mężczyzną gdyby się raz tak zachował, niektórych rzeczy się nie da wybaczyć...a to bardzo szczeniackie zachowanie. Ty rodzisz jego dziecko, a on się brzydzi Twojego wyglądu, bo coś tam się rozciągnęło? Nieee Troszkę się wczuwam w Twoją wypowiedź o postrzeganiu siebie jako kobietę - coś w tym jest, ja się zastanawiam czy gdybym zaszła w ciążę, to nie popadłabym później w depresję? Nie jestem przekonana czy moje poczucie własnej wartości jest na tyle silne, żebym nie miała obaw pokazania się nago przed moim TŻtem. I tak, bałabym się dowiedzieć właśnie w takiej chwili, że on może przejawiać takie szczeniackie zachowanie jak opisane powyżej - bo wcześniej nie mogłabym tego sprawdzić...I czy sama nie czułabym się zwyczajnie źle w swoim ciele, bo niekoniecznie wszystko udałoby się przywrócić do stanu sprzed ciąży...czy mogłabym czuć się wtedy seksowna? Nie wiem
__________________
|
|
2009-11-16, 21:11 | #767 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 177
|
Dot.: Dlaczego nie chcemy miec dzieci?
Jezu ale wyjechałyście na manhatan17 ;/ WYRAZILA SWOJA OPINIE PO PROSTU..mnie tez brzydzą i co?? zjecie mnie? smacznego!
A nawet nie tyle brzydzą co denerwują i drażnią, ale te ich kupki, sliniaki, siku łeee,nawet wewnetrzna mini złość we mnie to wywoluje. No i nie moglabym sie z cialem pogodzic takim po porodowym, ot co!
__________________
Stąpam po ostrzu miecza. To nie odwaga. To równowaga. |
2009-11-16, 21:15 | #768 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Festung Breslau
Wiadomości: 479
|
Dot.: Dlaczego nie chcemy miec dzieci?
Mnie tez brzydza, draznia i masakrycznie wnerwiaja,zwlaszcza w miejscu publicznym-nie mozna juz wyjsc na zakupy ani do restauracji-zawsze sie znajdzie rozwydrzony bachor ktory zakloca spokoj;] p.sik.Najlepiej smakuję dobrze wysmazona z musztarda sarepska;]
__________________
"Zwątpiwszy w miłość i cnotę, zostaje jeszcze rozpusta..." http://www.lastfm.pl/user/Vampirria_85 www.azja.edu.pl |
2009-11-16, 21:53 | #769 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 9 691
|
Dot.: Dlaczego nie chcemy miec dzieci?
a ja dalej nie dostalam odp na moj post co jest z mala po porodzie ze facet uciekl...pomijam to ze kretyn
|
2009-11-17, 05:55 | #770 | ||
ForceIsStrongInThisOne...
|
Dot.: Dlaczego nie chcemy miec dzieci?
Cytat:
Cytat:
Odpowiadam: Nie chciałam dziecka od zawsze, nie bawiłam się lalkami i nie wzruszały mnie dzieci wcale. W wieku ok 20 lat dowiedziałam sie, że będę miała duże problemy z zajściem w ciążę z powodów ginekologicznych. Nie zmartwiło mnie to, wręcz odetchnęłam z ulgą. W wieku 22 lat niestety wpadłam z moim własnym mężem.... wielki szok nawet dla lekarza... w tamtych czasach mogłam usunąć ciążę... lekarz to nawet zaproponował... zdecydowałam jednak, że urodzę. Podeszłam do faktu dość poważnie, urodziłam i przez 12 miesięcy karmiłam piersią.... po tym dziecko poszło do żłobka, przedszkola.... szkoły... dla mnie zawsze moje dziecko było drugim człowiekiem, nigdy dzidzią, bobasem, itp. Czytałam mu bardzo dużo książek, słuchał od dziecka muzyki poważnej, kształtowałam mu osobowość i wyrósł na dużego, poważnego faceta... fajnie, że jest.... lecz gdybym go nie urodziła to nie miałabym dzieci. Nie zgodziłam sie już nigdy więcej na drugie dziecko.
__________________
Wealth, Income & Power I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką 55 kg
|
||
2009-11-17, 08:35 | #771 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: Dlaczego nie chcemy miec dzieci?
jak można powiedzieć, że dziecko jest obrzydliwe?
dla jednego piękne, słodkie, dla innego obrzydliwe. kwestia gustu, subiektywnej opinii. ktoś może określić obrzydliwym mojego kota bo grzebie w kuwecie a potem wchodzi do łóżka i to święte prawo tej osoby tak uważać i mówić. za to grożenie rękoczynami za "obrażenie" dziecka (danie w pysk czy jakoś tak kilka postów powyżej) jest poniżej komentarza. co do wydzielin fizjologicznych to każdy je wytwarza ale chyba oczywistym jest że własne mniej obrzydliwe niż cudze. poza tym dorosły zdrowy człowiek nie "fajda" się publicznie, na oczach innych. |
2009-11-17, 09:19 | #772 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: Dlaczego nie chcemy miec dzieci?
Cytat:
Dla mnie to poniżanie innych osób i nie świadczy dobrze o osobie tak twierdzącej. Gdyby ktoś z moich znajomych tak stwierdził, zostałby skreślony w moich oczach. No bo jak ktoś tak myśli, to może równie dobrze myśleć, że jestem obrzydliwa, bo mam wadę wzroku, albo dlatego, że jako kobieta dostaję okres. |
|
2009-11-17, 10:00 | #773 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Jeśli chodzi o roztrząsany dylemat - niemowlaki obrzydliwe czy nie to w psychologii istnieje proste wytłumaczenie.
Otóż są, ale nie są Obiektywnie rzecz biorąc każda istota, która ślini się w sposób niekontrolowany, wymiotuje bez powodu, wypróżnia się kilkanaście (dziesiąt?) razy na dobę a przy tym nie jest w stanie się samemu wyczyścić i wygłasza nieartykułowane dźwięki jest obrzydliwa. No po prostu jest. Bo te wszystkie wydzieliny, nieciekawe zapachy itd. Ale jest schemat dziecięcości, który ewolucyjnie ukierunkowuje nas na zachwyt nad wszystkim co malutkie, bezbronne, ma duuuże oczka, dużą głowę, wysklepione czoło, zadarty malutki nosek i w dodatku słodko się uśmiecha. Działa zarówno w przypadku niemowlaka jak i małego kotka. Instynktownie wyzwala życzliwe zachowania i to je w tym wszystkim ratuje. To tyle jeśli chodzi o wizualną stronę przedsięwzięcia. W latach 50. korzystano ze schematu dziecięcości w amerykańskiej reklamie. Fotografowano dzieci z wodogłowiem - bo u takich wymienione cechy były jeszcze bardziej uwypuklone. Teraz stosuje się PS.
__________________
pachnę Edytowane przez your Angel Czas edycji: 2009-11-17 o 10:02 |
2009-11-17, 10:08 | #774 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Cytat:
|
|
2009-11-17, 10:13 | #775 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Dlaczego pytasz mnie o definicję obrzydliwości - jeśli jej nie znasz to z łatwością można ją znaleźć choćby w internecie.
Poza tym porównanie niemowlaka do osoby starej i niepełnosprawnej kompletnie do mnie nie trafia.
__________________
pachnę |
2009-11-17, 10:48 | #776 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Cytat:
Powyższa przytoczona definicja chyba tyczy się także osób starszych niedołężnych i osób niepełnosprawnych, które się tak właśnie zachowują. Wg PWN obrzydliwy to budzący wstręt, odrazę, niechęć. W definicji nie ma nic o ślinieniu się, robieniu kupy czy wymiotowaniu. Więc definicja na czerwono na pewno nie powinna się zaczynać od "obiektywnie" ale od "subiektywnie". U mnie np. budzą odrazę i niechęć osoby, które uważają się za lepsze od innych.
__________________
Edytowane przez lutien Czas edycji: 2009-11-17 o 10:52 |
|
2009-11-17, 11:06 | #777 |
czyli Endżi
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
O, no to cieszę się że zajrzałaś do PWN
Skoro dla Ciebie wymienione przeze mnie czynności nie są obrzydliwe (nawiasem mówiąc nie zauważyłam żebym tworzyła jakąkolwiek definicję a raczej tłumaczyła zjawisko) to jesteś wyjątkiem antropologicznym. Nawet to, że wymiotowanie przez kogoś jest dla nas obrzydliwe i często wywołuje reakcję zarażenia się potrzebą zwymiotowania z łatwością tłumaczy się naukowo. Tzn to, że ktoś w naszej obecności jedzie do rygi a my za sprawą charakterystycznego dźwięku, zapachu i obrazu również mamy ochotę zwymiotować. We mnie czyjaś kupa czy rzygowiny wzbudzają wstręt, odrazę, niechęć - za definicją encyklopedyczną
__________________
pachnę Edytowane przez your Angel Czas edycji: 2009-11-17 o 11:07 |
2009-11-17, 11:12 | #778 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
no właśnie, kwestia "obrzydliwości" jest subiektywna. każdy ma swoje odczucia w tym względzie. i nie przesadzajmy z tą poprawnością polityczną. nie wierze, że nie zdarzyło wam się pomyśleć lub powiedzieć źle o kimś tylko dlatego, że jest człowiekiem i "zasługuje na szacunek".
|
2009-11-17, 11:16 | #779 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Cytat:
---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ---------- Cytat:
|
||
2009-11-17, 11:17 | #780 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
|
Dot.: ,,Dziecko? Nie! Dziekuję!"
Cytat:
to mi się podoba = to jest ładne (wg mnie) itd, itp |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:51.