Drepczą już na malych nóżkach, a niedawno wyszły z brzuszka - maluchy I/II 2009

[Stokrotka81]

witam w ten bury poranek... my z Kamisiem sami bo Tż poszedl na zajecia(robi podyplomowe) pralka sie kreci, trzeba jeszcze ogarnac mieszkanie i klatke schodowa ale z tym zaczekam az maly usnie

u nas zebow dalej brak

moje male juz od paru dni nie raczkuje tylko ciagle chodzi choc ma to swoje minusy ostatnio ktores z nas nie zamknelo WC i maly poszedl sobie podniusl klape i wrzucil do sedesu swojego kapcia, nie wspominajac ze ciagle otwiera szuflady i wszystko z nich wyurzuca, a jak ja mowie ze nie wolno i groze mu palcem to sie usmiecha do mnie i tez grozi... tylko cala rączka uroczo to robi

milej soboty zycze

[passionfruit]

Napisane przez AMILAMIJA

Passion, spróbuj nauczyć od razu z kubeczka pic, choćby na początek ten LOVI 360.
Chyba, że chodzi o mleko. My od początku używamy Avent, tak jak ostatnio pisalam trojprzepływowy smoczek.
Matko, ile to moje dziecko ma energii! A teraz jeszcze na dodatek za wszelką cenę chce robić użytek ze swoich chwijnych nóg. Normalnie wszędziewstaje, aby tylko jakieś podwyższenie, połka, ktorej można się złapać. Oczywiście ma radochę nieziemską, a że nie umie siadać, to klapie na tylek. No i "każe" sie prowadzać...ngi jej sie rozjeżdżają, chwieje się, ale jest taka z siebie dumna, jak stawia te koślawe kroczki
Widze, że muszę zacząć bardziej kłaść nacisk na słowa i polecenia typu "daj", "weź" itd, bo my do tyłu jesteśmy

Ami, Jaś z kubeczka zwykłego pije bez poblemu. Chodzi o butelkę do mlesia

To TT wygrał konkurs. Dzięki dziewczyny.

[roxi1980]

Napisane przez passionfruit

To TT wygrał konkurs. Dzięki dziewczyny.

Pass - polecam kupić od razu tą największą - chyba 330 ml, 260 szybko będzie za mała

[Kasia.234]

A ja mam takie dziwne pytanie do dziewczyn, które karmią piersią i decydują, że odstawią dziecko i przejdą na modyfikowane mleko. Jakie są motywy waszych decyzji? Pytam z czystej ciekawości

[passionfruit]

Kasiu, ja chcę odstawić od piersi ponieważ wiem, że z tygodnia na tydzień będzie trudniej. Poza tym, na razie chcę ograniczyć ilość cycusiów i powoli przyzwyczajac małego do butli. Nie chcę, żeby nagle przezy szok, że nie ma przyjacela.
No i troche chcę odzwyczaić od kojarzenia mamusia=cycuś=spanko.
Zresztą zanim skończymy na dobre, to Jaś będzie miał roczek.

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

roxi, thx

[freshona]

Napisane przez passionfruit

To TT wygrał konkurs. Dzięki dziewczyny.

He he, a moja młoda jest wybredna, bo już na wstępie odrzuciła TT, za to toleruje NUKa. Dlatego też z Nuka mam wszystko: butelki, smoczki, niekapek.

U nas ok, choć odkąd pracuję, na nic nie mam czasu. Ostatnio jesteśmy wszyscy przeziębieni, więc się kurujemy.
No i mamy, niestety, zgłosić się z Hanią u okulisty.

[roxi1980]

Napisane przez freshona

He he, a moja młoda jest wybredna, bo już na wstępie odrzuciła TT, za to toleruje NUKa. Dlatego też z Nuka mam wszystko: butelki, smoczki, niekapek.

U nas ok, choć odkąd pracuję, na nic nie mam czasu. Ostatnio jesteśmy wszyscy przeziębieni, więc się kurujemy.
No i mamy, niestety, zgłosić się z Hanią u okulisty.

a mogę zapytać z jakiej przyczyny?

a u nas c.d. rewelacji
Po południu bawiliśmy się i Norbert chyba robi wstęp do chodzenia… Wstawał przy autku-jeździku i jak tylko wstał to puszczał jeździk i stał i się bawił czymś co trzymał w rękach i odstawiał nóżkę, tak, że stał bokiem – bez trzymania – kilkadziesiąt razy to zrobił i stał tak po 10-40 sekund A potem upodobał sobie pufę. leżały na niej dwie szmatki, zrzucał je (bez trzymania się!!!) i podpierając się jedną ręką kucał i podnosił je i kładł na pufę i tak wkółko

[freshona]

Napisane przez roxi1980

a mogę zapytać z jakiej przyczyny?

a u nas c.d. rewelacji
Po południu bawiliśmy się i Norbert chyba robi wstęp do chodzenia… Wstawał przy autku-jeździku i jak tylko wstał to puszczał jeździk i stał i się bawił czymś co trzymał w rękach i odstawiał nóżkę, tak, że stał bokiem – bez trzymania – kilkadziesiąt razy to zrobił i stał tak po 10-40 sekund A potem upodobał sobie pufę. leżały na niej dwie szmatki, zrzucał je (bez trzymania się!!!) i podpierając się jedną ręką kucał i podnosił je i kładł na pufę i tak wkółko

Kasiu, przyczyną jest lekko uciekające prawe oczko. Przy okazji dostałam namiary na najlepszego okulistę dziecięcego na Śląsku, więc ciekawe, jaki przypadnie nam termin. Mam dzwonić w poniedziałek.

Lekarz zwrócił również uwagę, że młoda inaczej stawia lewą nóżkę, na razie mamy jedynie pilnoeać, żeby na stópkach nie siadała, a jak już się nauczy chodzić, to kupić jej odpowiednio wyprofilowane buciki.

Wkurza mnie to, że lekarz z przychodni w ogóle niczego nie zauważa, dopiero jak od czasu do czasu pojedziemy do mojego ukochanego pediatry, to Hania jest obejrzana i zbadana baaaaardzo dokładnie. Z jego gabinetu wychodzimy po 40 minutach - w mojej przychodni po 5 i to wtedy, jak mam jakieś pytania.

[roxi1980]

Napisane przez freshona

Kasiu, przyczyną jest lekko uciekające prawe oczko. Przy okazji dostałam namiary na najlepszego okulistę dziecięcego na Śląsku, więc ciekawe, jaki przypadnie nam termin. Mam dzwonić w poniedziałek.

Lekarz zwrócił również uwagę, że młoda inaczej stawia lewą nóżkę, na razie mamy jedynie pilnoeać, żeby na stópkach nie siadała, a jak już się nauczy chodzić, to kupić jej odpowiednio wyprofilowane buciki.

Wkurza mnie to, że lekarz z przychodni w ogóle niczego nie zauważa, dopiero jak od czasu do czasu pojedziemy do mojego ukochanego pediatry, to Hania jest obejrzana i zbadana baaaaardzo dokładnie. Z jego gabinetu wychodzimy po 40 minutach - w mojej przychodni po 5 i to wtedy, jak mam jakieś pytania.

No to koniecznie trzeba sprawdzić co z tym oczkiem, można działać zawczasu (jak Nika z Martynką np.) Ja mam nadzieję, że Norbi będzie miał wzrok jak tata, bo ja jestem krótkowidzem i strasznie mnie to ogranicza (szkieł kont. nie mogę nosić)

Fajnie, że masz wogóle takiego pediatrę - nasz jest dobry, ale co z tego... przez to, że jest dobry jest tak rozchwytywany, że w poradni, do której chodzimy jest tylko 4 dni w tygodniu po 2h i ma nawał małych pacjentów, więc czas "na łebka" ma mocno ograniczony

[Paula__22]

Cały czas was podczytuje, ale czasu na pisanie brak. Rehabilitacja idzie nam całkiem nieźle już widac poprawę mały zaczyna raczkować narazie co prawda nózkami i na lewym barku, ale podobno stąd juz niedaleka droga.
[QUOTE=freshona;15145256]
Lekarz zwrócił również uwagę, że młoda inaczej stawia lewą nóżkę, na razie mamy jedynie pilnoeać, żeby na stópkach nie siadała, a jak już się nauczy chodzić, to kupić jej odpowiednio wyprofilowane buciki. /QUOTE] U nas sytuacja identyczna, cwiczym troszke tę nózkę bardziej na zasadzie masażu od wewnątrz do zewnątrz, ale tak naprawdę rehabilitantka powiedziała, że dopóki dziecko nie staje twardo i nie obciąza dobrze tej nogi to może delikatnie ustawiać do wewnątrz (jest to podobno jakaś naturalna rotacja wewnętrzna i co ciekawe całkowicie zanika u dzieci dopiero w 7 roku życia) tylko u jednych dzieci widać bardziej a u inncyh prawie wcale.

My narazie nie chorujem, ząbków nadal brak, ale pani doktor coś tam wykukała i maja być do miesiąca. Zobaczymy

Pozdrawiam was cieplutko i wszystkim chorującym bobasom życze szybkiego powrotu do zdrowia.

[passionfruit]

roxi, gratulacje dla Norbercika!

Ja zmykam na cały dzień do garów. Wieczorem mamy gości.

A! Jaś przymierza się do raczkowania - zaczyna na kolankach bujać pupcię. C€zy Wasze dzieci zaczęły raczkowanie z pozycji lezącej na brzuchu, czy z siedzącej???

[Stokrotka81]

moj siedzacej przeszedl do raczkowania, a kolezanki jak z brzuszka krecil pupcia to nie raczkowal tylko pelzal, z pelzaka wstawal przy meblach a teraz juz chodzi sobie

[jo@n@]

Mój z pełzaka zaczął siadać i potem raczkował

[lucyAS]

hej
dawno mnie nie było, gratulki dla wszystkich postępów
u nas zębów nadal brak a może ich wcale nie będzie...
i oststnio kiepsko ze spaniem w nocy młody ciągle sie budzi a ja jestem niewyspana i zła !

czy dajecie swoim dzieciom wątróbkę? ja wczoraj dałam troszkę na probe.. smakowała, nawet bardzo efektów ubocznych brak...

[passionfruit]

lucyAs, to na dentyście zaoszczędzicie

Matko! Wątróbka..a ja mam skrupuły, żeby aszej zupy mu dać
Dziś wydalismy na Jasia 200 zł w ciągu 10 min!!! Butelka+smoczki do butelki+spodnie+puzzle piankowe.

Tak swoją drogą to polecam takie gigantyczne puzzle piankowe. Jaś się po nich turla, ogląda. Naprawdę super zabawka.

[roxi1980]

Napisane przez passionfruit

roxi, gratulacje dla Norbercika!

Ja zmykam na cały dzień do garów. Wieczorem mamy gości.

A! Jaś przymierza się do raczkowania - zaczyna na kolankach bujać pupcię. C€zy Wasze dzieci zaczęły raczkowanie z pozycji lezącej na brzuchu, czy z siedzącej???

dzięki
miłego wieczorku
u nas było z brzuszka na 4, samodzielne siadanie potem

Napisane przez lucyAS

czy dajecie swoim dzieciom wątróbkę? ja wczoraj dałam troszkę na probe.. smakowała, nawet bardzo efektów ubocznych brak...

ja się właśnie ostatnio zastanawiałam, od kiedy wolno... i od kiedy warzywa surowe wolno - pomidora, ogórka np. A jak przyrządziłaś wątróbkę i z czym podałaś? Pytam, bo my nie jemy, bo nie lubimy, ale może Norbert będzie chętny...

Napisane przez passionfruit

Tak swoją drogą to polecam takie gigantyczne puzzle piankowe. Jaś się po nich turla, ogląda. Naprawdę super zabawka.

chciałabym, ale w żadnym pokoju mi się nie zmieszczą ehhh te nasze wielkie 36m2

[AMILAMIJA]

Matylda wogole się nie czołagała i nie pełzała. Siadała albo na prostych nozkach wypinala tyleczek w gorę. Raczkowanie bylo z siadania i wygibasów. Teraz jes intensywne stawanie przy wszystkim i wspinanie się. Jak stoi w lóżeczku to kombinuje, jakby tu cos z nogami wymodzić Zaraz będzie łażenie przy meblach...tylko z tym cienko będzie bo nie mamy takich mebli...

Puzzle to też planowany zakup
Bylismy wczoraj u znajomych. Mają wielkie akwariu i Matylda była zaczarowana. No i mój mądry TZ wpadla na genialny pomysł i chce w domu zrobic. Jest to tym bardziej realne, że kiedys miał juz taką wizje i ma niemal caly niezbedny sprzęt. Niby fane, ale juz widze, kto się będzie tym zajmowal
A to moja stojąca pannica

[roxi1980]

Napisane przez AMILAMIJA

Matylda wogole się nie czołagała i nie pełzała. Siadała albo na prostych nozkach wypinala tyleczek w gorę. Raczkowanie bylo z siadania i wygibasów. Teraz jes intensywne stawanie przy wszystkim i wspinanie się. Jak stoi w lóżeczku to kombinuje, jakby tu cos z nogami wymodzić Zaraz będzie łażenie przy meblach...tylko z tym cienko będzie bo nie mamy takich mebli...

Puzzle to też planowany zakup
Bylismy wczoraj u znajomych. Mają wielkie akwariu i Matylda była zaczarowana. No i mój mądry TZ wpadla na genialny pomysł i chce w domu zrobic. Jest to tym bardziej realne, że kiedys miał juz taką wizje i ma niemal caly niezbedny sprzęt. Niby fane, ale juz widze, kto się będzie tym zajmowal

Ami - my też nie mamy mebli - mamy 2 szafy (zabudowa z drzwiamy przesuwnymi - zastanawiam się jak zabezpieczyć, żeby mały nie odsuwał, bo już to odkrył...) i komodę wysoką, no i ławę - jednyne przy czym mały może chodzić opierając się o blat to ława, ale jemu to nie przeszkadza... chodzi przy pionowych deskach i ścianach z rękami opartymi o nie.
A akwarium - wymaga pracy, ale pomyśl... ma też dobre strony - nie trzeba rybek wyprowadzać na spacer

[Stokrotka81]

my mamy puzzle od dawna, ale Kamis wyciaga z nich male elementy np oczka w efekcie puzle przykrylam kocem, a kupilam je ze wzg na to ze jak uczyl sie siadac to jak upadla to mial miekko

a tak apropo rybek wyprowadzac nie trzeba , ale co to za przyjemnosc miec zwierze i nawet go nie poglaskac, juz lepszy jest chomik ja ostatnio nabylam 2 Kamis bardzo je lubi i nawet glaska tylko musze uwazac zeby robil to delikatnie , bo on czasem to brutal jest:P

[roxi1980]

Napisane przez Stokrotka81

my mamy puzzle od dawna, ale Kamis wyciaga z nich male elementy np oczka w efekcie puzle przykrylam kocem, a kupilam je ze wzg na to ze jak uczyl sie siadac to jak upadla to mial miekko

a tak apropo rybek wyprowadzac nie trzeba , ale co to za przyjemnosc miec zwierze i nawet go nie poglaskac, juz lepszy jest chomik ja ostatnio nabylam 2 Kamis bardzo je lubi i nawet glaska tylko musze uwazac zeby robil to delikatnie , bo on czasem to brutal jest:P

napisałam tak o tych rybkach, że wyprowadzać nie trzeba, bo sama mam psa... i np. teraz mąż ma na 14 do pracy, ja sama z małym, a psa wieczorem będzie trzeba wyprowadzić Kocham gada strasznie, ale czasem mam nerwa, że nie s*a do sedesu

[Stokrotka81]

roxi wiem ze pieskiem choc to najbardziej kochane to obowiazek straszliwy i jak przyjdzie niepogoda to juz wogole sie odechciewa... sama prawie mialam pieska ale opatrznosc czuwala nade mna ... i mam 2 chomiki

[passionfruit]

rozi, o zabezpieczeniu szafy przesuwanej nie pomyślałam...trzeba będzie coś wykombinować!!!

Zaraz będe miała gości, a Jaś jak zasnął to normalnie jak nie moje dziecko...

[Nenah]

Witajcie w zasadzie po weekendzie,
my kolejny weekend latany, tęsknię do weekendu spędzonego w domu tylko we troje, na nic nierobieniu, a kolejny weekend znów nie zapowiada się taki

Kellys, Roxi gratulacje dla maluszków, a to bystrzachy

Ami, nasze dzieciaczki idą łeb w łeb z rozwojem, Kuba w tym dniu kiedy zaczął raczkować, zaczął wspinać się na kolana, a tydzień później zaczął wpinać się i stawać na nóżki przy sofie - teraz to już przy wszystkim i też chciałby, żeby go prowadzić, nie da się nawet posadzić czy na czterech postawić, bo wypina miednicę do przodu. To jest takie pseudo chodzenie, bo mały tylko przebiera nóżkami a reszta zostaje mu "z tyłu" i ja trzymająć muszę mu to wyrównywać. Ale jednak staram się to ograniczać, bo dziadki to go tylko tak prowadzają, więc im wytłumaczyłam, że ostrożnie bo można zaszkodzić na stawy. Zrozumieli

Napisane przez passionfruit

Kasiu, ja chcę odstawić od piersi ponieważ wiem, że z tygodnia na tydzień będzie trudniej. Poza tym, na razie chcę ograniczyć ilość cycusiów i powoli przyzwyczajac małego do butli. Nie chcę, żeby nagle przezy szok, że nie ma przyjacela.
No i troche chcę odzwyczaić od kojarzenia mamusia=cycuś=spanko.
Zresztą zanim skończymy na dobre, to Jaś będzie miał roczek.

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

roxi, thx

Napisane przez passionfruit

roxi, gratulacje dla Norbercika!

Ja zmykam na cały dzień do garów. Wieczorem mamy gości.

A! Jaś przymierza się do raczkowania - zaczyna na kolankach bujać pupcię. C€zy Wasze dzieci zaczęły raczkowanie z pozycji lezącej na brzuchu, czy z siedzącej???

Ja też coraz częściej myślę nad stopniowym odstawianiem, już teraz widzę, że będzie ciężko. Kubusiowi mamusia też kojarzy sie z cycusiem i spaniem. Jak jest zmęczony to przychodzi do mnie i do cycka się przsytawia Na razie próbuję wprowadzić mu trzeci posiłek stały w ciągu dnia, ale jest ciężko, bo ledwo zje śniadanie, a o obiedzie nie wspomnę i tylko za cycem patrzy... więc niestety uważam, że później będzie trudniej, a już teraz ciężko mi patrzeć jak Kuba się męczy chcąc zasnąć bez cycka, chcę mu i sobie tego oszczędzić.

A Kubuś zaczął raczkoważ z pozycji na brzuszku - siedzi dopiero od niedawna

Wczoraj zakupiłam super książeczkę z przepisami dla dzieci, już nie mogę się doczekać, aż zacznę wprowadzać je w życie byble by Kubuś zaczął jeść. No i były tam też przepisy na wątróbkę, więc jutro napiszę co można z nią zrobić dla maluszka.

Z resztą książka napisana przez brytyjkę, więc pojawia się tam wiele innych rzeczy, które mogą"szokować". Ale myślę że w niewielkich ilosciach to można pewne rzeczy wprowadzać i przede wszystkim próbować.

Miłego wieczoru

[Kasia.234]

Napisane przez Nenah

Ja też coraz częściej myślę nad stopniowym odstawianiem, już teraz widzę, że będzie ciężko. Kubusiowi mamusia też kojarzy sie z cycusiem i spaniem. Jak jest zmęczony to przychodzi do mnie i do cycka się przsytawia Na razie próbuję wprowadzić mu trzeci posiłek stały w ciągu dnia, ale jest ciężko, bo ledwo zje śniadanie, a o obiedzie nie wspomnę i tylko za cycem patrzy... więc niestety uważam, że później będzie trudniej, a już teraz ciężko mi patrzeć jak Kuba się męczy chcąc zasnąć bez cycka, chcę mu i sobie tego oszczędzić.

Dla dzieci pierś to nie tylko mleko (posiłek), to jest też lekarstwo na różne smutki. Dlatego jak je coś boli/wychodzą zęby/uczą się czegoś nowego to lubią sobie "powisieć" na piersi, bo to daje bliskość mamy, spokój i ukojenie, pomaga dziecku radzić sobie z otaczającym światem. Ja myślę, że później będzie łatwiej odstawić, bo dziecko będzie więcej rozumieć, no i alternatywą będą inne, smaczne i kolorowe posiłki

[Nenah]

Kasiu wiem o tym i kocham tę bliskość, nie chcę Kubusia całkowicie odstawić i od razu, po prostu chcę mu wprowadzić jakieś w miare stałe pory jedzenia, a od przyszłego roku powoli eliminować cycusia w ciągu dnia (chcę poszukać jakiejś pracy na pół etatu), a zostawić karmienia poranne i wieczorne, potem stopniowo i z tego rezygnować.

No i dla chętnych przepis na wątróbkę:
składniki na 6 porcji - można zamrażać:
75 g wątróbki cielęcej lub 2 wątróbki drobiowe,
120 ml wywaru z kurczaka
25 g białej części pora pokrojonej,
25 g pieczarek pokrojonych,
50 g marchewki obranej i pokrojonej,
ziemniak obrany i pokrojony,
łyżka masła,
pół łyżki mleka

Wątrókę oczyścić i pokroić, a następnie ugotoważ w wywarze z porem, pieczarkami i marchewką na małym ogniu 8 minut. Ugotować ziemniak, rozgnieść go i wymieszać z masłem i mlekiem. Podawać wątróbkę zmiksowaną z warzyami i ziemniakiem.

Dodam tylko, że przepis jest w dziale dla dzieci od 7 do 9 m-ca życia

[passionfruit]

No i mamy problem - Jaś zaprotestował przy butelce. Jak nauczyć go pić z butelki???

[Kasia.234]

Mądre dziecko masz, wie co dobre
A nie może dostawać mleka z kubeczka? Pisałaś, że z kubeczka pije bez problemu.

[kellysss]

Napisane przez passionfruit

roxi, gratulacje dla Norbercika!

Ja zmykam na cały dzień do garów. Wieczorem mamy gości.

A! Jaś przymierza się do raczkowania - zaczyna na kolankach bujać pupcię. C€zy Wasze dzieci zaczęły raczkowanie z pozycji lezącej na brzuchu, czy z siedzącej???

U nas było najpierw pełzanie pózniej raczkowanie i z raczkowania nauczyl sie sam siadac bo wczesniej to ja go musialam sadzac leniuszka małego....
A teraz młody jest na etapie chodzenia przy "meblach" (u nas przy sofie bo tez mebli nie mamy) no i od kilku dni to zaczyna podnosic sie na nózki nawet przy scianie aa i ostatnio jjak stal przy sofie i dalam mu zabawke to sie puscil obydwoma raczkami i stal z 3 sekundy ale zaraz jak zajarzyl ze sam stoi to sie oparł brzuchem i zaraz rekami

Napisane przez passionfruit

lucyAs, to na dentyście zaoszczędzicie

Matko! Wątróbka..a ja mam skrupuły, żeby aszej zupy mu dać
Dziś wydalismy na Jasia 200 zł w ciągu 10 min!!! Butelka+smoczki do butelki+spodnie+puzzle piankowe.

Tak swoją drogą to polecam takie gigantyczne puzzle piankowe. Jaś się po nich turla, ogląda. Naprawdę super zabawka.

tez mamy puzzle i młody wyciaga z nich literki i tez przykrywamy kocem
A co do jedzonka to gdziesz czytalam ze od 9 miesiaca mozna dac sprobowac dziecku juz wzystko...(oczywiscie nie doprawione tak jak dla nas) no ale ponoc ogorek surowy czy np.gotowana papryka tez mozna dac....my niedlugo bedziemy własnie probowac
papryczki

[passionfruit]

Jas też wyciąga literki z puzzli, ale niech sobie wyciąga. Zdezynfekowałam wszystko Miltonem więc czyste, a literki sa takie duże że nie połknie. A ubaw ma jak nie wiem, kiedy wyjmie literkę i patrzy przez dziurę po niej.

[Kasia.234]

Napisane przez kellysss

U nas było najpierw pełzanie pózniej raczkowanie i z raczkowania nauczyl sie sam siadac bo wczesniej to ja go musialam sadzac leniuszka małego....

To jest jak najbardziej prawidłowa kolejność, najpierw raczkuje, później siada z pozycji na czworakach, na końcu siada z leżenia. Naprawdę nie ma potrzeby przyspieszać na siłę rozwoju dziecka.