Operacje uszu, korekta uszu - zbiorczy! cz. 2

[MAJ76]

Napisane przez Alexand_93

95% na tym forum martwi się jednym i tym samym. Ja się ciesze,że jednak przeczytałam trochę o tym przed i wiedziałam czego się spodziewać. Czego Wy oczekujecie po 12 dniach od zabiegu? Przecież wielokrotnie ludzie tutaj piszą, że potrzeba o wiele więcej czasu na kompletnie zagojenie się. Ja jestem rok po zabiegu (nie wiem kiedy to zleciało!) i mogę śmiało powiedzieć, że w końcu nic mnie nie boli przy dotykaniu ucha. Mogę je śmiało zginać. Dodam Wam jeszcze raz moje zdjęcia sprzed i po zabiegu, i zobaczcie w jakim czasie uszy odchodziły delikatnie od głowy.

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...5&d=1637945700

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...6&d=1637945700

Tutaj praktycznie 14 dni po zabiegu, zobacz jakie były jeszcze przyklejone, następnie zobacz kolejne zdjęcie po pełnym miesiącu.

https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...7&d=1637945700

Też się z Tobą zgadzam.

Ja mam jeszcze inne spostrzeżenie, bardzo subiektywne zresztą, że 90% ludzi z tego forum, która przedstawiła swoje tutaj uszy, ma minimalnie odstające lub wcale. Ja bym chciała mieć takie PO operacji, jak ludzie mają PRZED. Jako że ja mam NAPRAWDĘ odstające (90 stopni od głowy). Lekarka powiedziała, że rzadko widzi tak zgrabne i małe uszka jak moje i tak odstające

A Wasze uszka sprzed to moje wymarzone po operacji. Ale jak to się mówi - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.....


Cieszę się, że Twoja operacja się udała i dała taki naturalny efekt

[Alexand_93]

Napisane przez madzia100022

Rzeczywiście minimalnie odeszły po miesiącu, a czy potem też jeszcze? Chrząstki nie miałaś wycinanej? Od początku miałaś ładny kształt Ja mam takie ostre przez chrząstkę, a reszta ten rąbek zaciągnięty do tyłu dlatego się tak martwię

Tak, teraz już też inaczej wyglądają bo jeszcze ciut mm odeszły. Chrząstkę miałam wycinaną. Ten płatek ucha u góry Ci odejdzie, chrząstka (ten rąbek) się zagoi i zobaczysz dopiero efekt

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez MAJ76

Też się z Tobą zgadzam.

Ja mam jeszcze inne spostrzeżenie, bardzo subiektywne zresztą, że 90% ludzi z tego forum, która przedstawiła swoje tutaj uszy, ma minimalnie odstające lub wcale. Ja bym chciała mieć takie PO operacji, jak ludzie mają PRZED. Jako że ja mam NAPRAWDĘ odstające (90 stopni od głowy). Lekarka powiedziała, że rzadko widzi tak zgrabne i małe uszka jak moje i tak odstające

A Wasze uszka sprzed to moje wymarzone po operacji. Ale jak to się mówi - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.....

Cieszę się, że Twoja operacja się udała i dała taki naturalny efekt

Wiesz co nie Nam oceniać, czy ktoś miał uszy mniej lub bardziej odstające, bo każdy przez swój pryzmat decydował się na zabieg. Ja zawsze mówiłam od dziecka, że zrobię sobie operację na uszy i ciągle słyszałam, że mam przestać bo moja przyjaciółka ma o wiele bardziej odstające (bo tak jest na prawdę) i nie narzeka. Każdy umniejszał mojemu problemowi. To, że ktoś ma gorsze uszy ode mnie nie jest wcale pocieszeniem. Tak samo jak ktoś ma mniej odstające uszy ode mnie i też dokonał operacji to nie znaczy, że wydziwia.

Ja uważam, że miałam sporo odstające uszy. I wątpię, że po zabiegu akurat taki efekt chciałabyś mieć ale nawet jeśli byś chciała mieć takie uszy to nie znaczy, że my mamy zły punkt widzenia pod kątem tego, że zdecydowaliśmy się na zabieg.

Wiesz moje uszy nie są idealnie takie same po zabiegu ale to estetyka, mi najbardziej zależało na tym żeby po prostu nie odstawały

[madzia100022]

W takim razie czekam aż ten brzeg ucha odejdzie Myślę, że gdybym też miała wycinaną to byłby lepszy efekt, byłoby ładniejsze, zaokrąglone. Tylko, że nie każdy lekarz to robi a ja się przed naczytałam, że nie powinno się wycinać więc pewnie bym się bała wybierać lekarza, który to robi :p Teraz trochę inaczej do tego podchodzę. Rekonwalescencja po wycięciu pewnie gorsza, ale dla każdego liczy się jednak efekt końcowy...

[MAJ76]

Napisane przez Alexand_93

Tak, teraz już też inaczej wyglądają bo jeszcze ciut mm odeszły. Chrząstkę miałam wycinaną. Ten płatek ucha u góry Ci odejdzie, chrząstka (ten rąbek) się zagoi i zobaczysz dopiero efekt

---------- Dopisano o 16:13 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------



Wiesz co nie Nam oceniać, czy ktoś miał uszy mniej lub bardziej odstające, bo każdy przez swój pryzmat decydował się na zabieg. Ja zawsze mówiłam od dziecka, że zrobię sobie operację na uszy i ciągle słyszałam, że mam przestać bo moja przyjaciółka ma o wiele bardziej odstające (bo tak jest na prawdę) i nie narzeka. Każdy umniejszał mojemu problemowi. To, że ktoś ma gorsze uszy ode mnie nie jest wcale pocieszeniem. Tak samo jak ktoś ma mniej odstające uszy ode mnie i też dokonał operacji to nie znaczy, że wydziwia.

Ja uważam, że miałam sporo odstające uszy. I wątpię, że po zabiegu akurat taki efekt chciałabyś mieć ale nawet jeśli byś chciała mieć takie uszy to nie znaczy, że my mamy zły punkt widzenia pod kątem tego, że zdecydowaliśmy się na zabieg.

Wiesz moje uszy nie są idealnie takie same po zabiegu ale to estetyka, mi najbardziej zależało na tym żeby po prostu nie odstawały

Całkowicie się zgadzam I absolutnie nie chciałam umniejszać nikomu. Jedynie chciałam powiedzieć, że mnie się Wasze (nie wszystkie ale większość zdjęć sprzed) bardzo podoba.

Natomiast żaden lekarz, którego odwiedziłam (łącznie 3 ) nie był w stanie mi zagwarantować, że zrobi uszy takie lekko odchodzące od głowy. Mówią, że każdy chce przyklejone do głowy i oni tak robią. A jaki będzie efekt końcowy, to nie są w stanie zagwarantować


Mnie uszczęśliwiłoby wszystko co byłoby pod mniejszym kątem niż moje 90 stopni


Trzymam kciuki za wszystkich podejmujących tą decyzję. Ja mimo 45 lat wciąż nie mogę się zdecydować (przewlekła choroba ogólna z bólem)

[Alexand_93]

Napisane przez madzia100022

W takim razie czekam aż ten brzeg ucha odejdzie Myślę, że gdybym też miała wycinaną to byłby lepszy efekt, byłoby ładniejsze, zaokrąglone. Tylko, że nie każdy lekarz to robi a ja się przed naczytałam, że nie powinno się wycinać więc pewnie bym się bała wybierać lekarza, który to robi :p Teraz trochę inaczej do tego podchodzę. Rekonwalescencja po wycięciu pewnie gorsza, ale dla każdego liczy się jednak efekt końcowy...

A niby z jakiego powodu nie powinno się wycinać? To jakieś totalnie bzdury, fakt są inne metody ale to nie znaczy, że te stare są złe. Moim zdaniem lepiej wyciąć i mieć spokój, niżeli co 5 lat płacić za wymianę na przykład nici.

A jaką Ty miałaś metodą robione?

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Napisane przez MAJ76

Całkowicie się zgadzam I absolutnie nie chciałam umniejszać nikomu. Jedynie chciałam powiedzieć, że mnie się Wasze (nie wszystkie ale większość zdjęć sprzed) bardzo podoba.
Natomiast żaden lekarz, którego odwiedziłam (łącznie 3 ) nie był w stanie mi zagwarantować, że zrobi uszy takie lekko odchodzące od głowy. Mówią, że każdy chce przyklejone do głowy i oni tak robią. A jaki będzie efekt końcowy, to nie są w stanie zagwarantować
Mnie uszczęśliwiłoby wszystko co byłoby pod mniejszym kątem niż moje 90 stopni
Trzymam kciuki za wszystkich podejmujących tą decyzję. Ja mimo 45 lat wciąż nie mogę się zdecydować (przewlekła choroba ogólna z bólem)

Rozumiem, chociaż trochę Twoja poprzednia wiadomość tak brzmiała.

No niestety, tak to jest z zabiegami plastycznymi, że no nie da się przewidzieć efektu na 100% i zawsze jest jakieś ryzyko.

Z jakiego województwa jesteś? Mój lekarz akurat mi zrobił takie nie przyklejone do głowy tylko takie "normalne", więc warto szukać takiego i się nie poddawać

[MAJ76]

Napisane przez Alexand_93

Rozumiem, chociaż trochę Twoja poprzednia wiadomość tak brzmiała.

No niestety, tak to jest z zabiegami plastycznymi, że no nie da się przewidzieć efektu na 100% i zawsze jest jakieś ryzyko.

Z jakiego województwa jesteś? Mój lekarz akurat mi zrobił takie nie przyklejone do głowy tylko takie "normalne", więc warto szukać takiego i się nie poddawać

Wielkopolskie (Poznań)
Byłam u dr Kolendy, u Krzysztofa Biegańskiego i jeszcze jednej osoby (to już było z 20 lat temu i nie pamiętam).
Lekarz, który mnie swoimi pracami przekona do siebie (techniki, podejście etc.) to jedno. A kwestia mojego przewlekłego silnego bólu całego ciała (fibromialgia), to druga rzecz.
Ale fakt, warto się nie poddawać, bo choć szukałam prawie 15 lat, to w końcu znalazłam ortodontkę, która podjęła się leczenia moich starych już zębów. I robi t z totalnym uwzględnieniem całości mojego stanu zdrowotnego a nie koncentruje się wyłącznie na zgryzie.


Dlatego wciąż szukam lekarza od uszek


Przekonuje mnie do siebie dr Kasprzyk z Krakowa (po porodzie uratował całą mą źle pozszywaną przez gina kobiecość). Ale teraz dojazd do Krakowa jest totalnie ponad moje zdrowie :-/

[madzia100022]

Z tyłu chrząstka była nacinana (osłabiana) modelowana i zszywana. No a potem standardowo wycięcie skóry za uchem i zszycie. Czuje jak mnie "ciągnie" ten obszar za uchem przy niektórych ruchach.

[Alexand_93]

Napisane przez MAJ76

Wielkopolskie (Poznań)
Byłam u dr Kolendy, u Krzysztofa Biegańskiego i jeszcze jednej osoby (to już było z 20 lat temu i nie pamiętam).
Lekarz, który mnie swoimi pracami przekona do siebie (techniki, podejście etc.) to jedno. A kwestia mojego przewlekłego silnego bólu całego ciała (fibromialgia), to druga rzecz.
Ale fakt, warto się nie poddawać, bo choć szukałam prawie 15 lat, to w końcu znalazłam ortodontkę, która podjęła się leczenia moich starych już zębów. I robi t z totalnym uwzględnieniem całości mojego stanu zdrowotnego a nie koncentruje się wyłącznie na zgryzie.


Dlatego wciąż szukam lekarza od uszek


Przekonuje mnie do siebie dr Kasprzyk z Krakowa (po porodzie uratował całą mą źle pozszywaną przez gina kobiecość). Ale teraz dojazd do Krakowa jest totalnie ponad moje zdrowie :-/

Rozumiem, w takim razie trzymam kciuki, aby Twoje zdrowie kiedyś pozwoliło Ci spełnić to o czym marzysz

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Napisane przez madzia100022

Z tyłu chrząstka była nacinana (osłabiana) modelowana i zszywana. No a potem standardowo wycięcie skóry za uchem i zszycie. Czuje jak mnie "ciągnie" ten obszar za uchem przy niektórych ruchach.

Oj, to ciągnąć może jeszcze sporo czasu

[madzia100022]

No tak tym bardziej jak mocno ściągnięte, zszyte to ciągnie... Na tą chwilę mam wrażenie, że za mocno, że mogły być bardziej odsunięte Alexand_93 pisałaś, że płatek ucha u góry jeszcze odejdzie miałaś na myśli obszar czerwonej czy zielonej strzałki?

[Alexand_93]

Zielonej strzałki 😊 To ucho się jeszcze uformuje po swojemu zobaczysz jak się zagoi

[poludniowiec]

Hej, nastąpił ten moment i u mnie - zdecydowałem się na korektę odstających uszu już za trzy tygodnie u dr Bochen. W internecie czytałem same dobre opinie o niej. Może ktoś z Was też miał jakieś doświadczenia z tym lekarzem?

[poludniowiec]

No i stało się - już prawie dwa tygodnie po wszystkim jestem po zdjętych szwach, na etapie opaski. Jestem bardzo zadowolony Jeśli ktoś miałby jakieś pytania - chętnie odpowiem. Wiem na pewno, że kilka osób interesowała kwestia zwolnienia lekarskiego. Dowiedziałem się trochę więcej na ten temat i na nim w IKP jest podany powód zwolnienia w postaci kodu, więc można w internecie znaleźć co on oznacza. ALE to i tak nieistotne. Taka postać zwolnienia jaką widzicie na swoim koncie najpierw przechodzi przez ZUS i potem oni w formie okrojonej przesyłają je Waszemu pracodawcy - tu już nie widać powodu zwolnienia. Natomiast podane są wciąż m.in. nazwa kliniki w której wystawiono zwolnienie i dane lekarza. Podsumowując, bezpośredniej przyczyny zwolnienia pracodawca nie pozna, ale może się domyślać z jakiej kategorii zabiegów przechodziliście operację, np. po specjalizacji którą też można znaleźć w googlu po nazwisku lekarza, albo po nazwie kliniki, gdzie jak w moim przypadku pada w niej fragment "XXX Chirurgia Plastyczna".

[robertpietro]

polecicie jakas klinike z wwa? Jestem z pragi

[madzia100022]

Ja za chwilę 2 miesiące po, ale jestem niezadowolona Nic nie odeszło, nie zmieniło się... Góra uszu nienaturalnie przyklejona/wygięta w stronę głowy. Chrząstka masywna. Miałam niestety twardą chrząstkę, ale w porównaniu do tej teraz to była mięciutka... Czy wasze chrząstki z czasem zmiękły i stały się miej sztywne? Nie wiem dlaczego została wymodelowana na taką grubą, a dodatkowo tak mało miejsca za uchem pozostawiono Jak oprę ucho o poduszkę, telefon, kanapę to czuję nieprzyjemne uczucie właśnie przez to, że taka sztywna ostra.

[poludniowiec]

Napisane przez robertpietro

polecicie jakas klinike z wwa? Jestem z pragi

Ja polecam dr Bochen mega szybko i sprawnie (to było jak wyjście do dentysty), efekt mi się bardzo podoba. Zero komplikacji, nie brałem nawet żadnych środków p/bólowych po operacji. Widać było że dr ma rękę do tego.

[Meggg1989]

Hej, ja wstawiałam na 26 stronie uszy, jedno z nich było bardzo odciągnięte, wręcz przyklejone. Jestem tak jak Ty 2 miesiąc po zabiegu i uszy mi się całkowicie zmieniły od publikacji zdjęć. Na wizycie kontrolnej po 3 tygodniach od operacji lekarz polecił mi aktywizację blizny za tym uchem, które tak mocno przylegało. Robiłam delikatny masaż za uchem, dodatkowo sama wymyśliłam, że będę wkładać złożony na pół wacik do demakijażu na noc pod opaskę. Nie wiem na ile te działania pomogły, bo wiele osób na tym forum pisało, że uszy odejdą i u mnie tak faktycznie się stało z obydwoma. Może spróbuj w ten sposób? Uszy smaruje się linomagiem w miejscu blizny i delikatnie masuje. Co do chrząstki, u mnie zdecydowanie jest twardsza niż była, ale też wydaje mi się to całkiem naturalne, ze względu na wadę genetyczną i nierozwiniętą grobelkę. Uszka jeszcze bolą, są częściowo nieczułe, zwłaszcza w górnych partiach. Wrzucam zdjęcia jak teraz to wygląda. Ja miałam operację w klinice Ambroziak u dr. Januszka i jestem zadowolona. Od początku lekarz mi powiedział, że uszy będą różne bo mam je naturalnie inne. Jeżeli nie jesteś zadowolona z efektu to spróbuj porozmawiać z lekarzem. Ja jak miałam to ucho tak mocno dociągnięte to pytałam się Dr. Januszka co można zrobić, gdyby ono zostało w takim kształcie. Bardzo mnie uspokoiła jego reakcja, czyli najpierw rozwiązanie to manualne, z masażem i w ostateczności korekta. Jeszcze Twoje uszka mogą się zmienić, bo nadal są w trakcie gojenia. Trzymam kciuki! Gdybyś chciała o coś podpytać, dawaj znać!

[madzia100022]

Rzeczywiście poprawiły się i to po dwóch miesiącach. Ja nie stosowałam masażu, ale też nieraz dawałam waciki, niestety nic to nie dało. Teraz zauważyłam, że w jednym uchu od zewnętrznej strony widać coś wypukłego, lekko niebieskiego chyba szew? Ale żeby od zewnętrznej strony to chyba dziwne. Ja z tyłu ucha miałam i mam strasznie mało miejsca. Jakby dużo było wycięte albo tak wygięte. Wysłałam miesiąc temu zdjęcie lekarzowi przodem, że są przyklejone to otrzymamy odpowiedź że mam im dać czas i wszystko jest w porządku. Więc ztwoj lekarz całkowicie inaczej zareagował. Spróbuję z tym linomagiem, wacikami na noc. Dodatkowo chyba umowie się na kontrolę. Gorzej jak to nic nie da bo mam np na dole mocno doszyte?

[Meggg1989]

Mój lekarz też mi mówił na kontroli, że wszystko Ok i trzeba dać sobie trochę czasu, bo ostateczny efekt widać nawet po pół roku. Koleżanka mi powiedziała, że jej kuzynce dopiero po 3 miesiącach zmienił się wygląd uszu i że też miała bardzo przylegające. Jeżeli mogę Cię pocieszyć, to bardzo ładnie wygląda Twoje uszko. To co pokazujesz na zdjęciu wygląda jakby szef przebijał, ale myślę że tu jest konieczna ocena lekarza. Zdecydowanie umów się na kontrolę. A obydwa uszka są dla Ciebie zbyt przyległe?

[madzia100022]

Tak oba są tak samo przyległe. Jedynie różnią się kształtem wymodelowania chrząstki (prawe ucho było przed zabiegiem troszkę większe, bardziej odstające). Może rzeczywiście odejdzie, muszę zapytać przy okazji tego szwu. Póki co martwi mnie jeszcze, że chrząstki takie twarde i miejscami ostre. Co wynika z faktu, że miałam twarde pewnie trudniejsze do wymodelowania. Ciekawe czy staną się mniej tkliwe. Czytałam, że do roku czasu tkanki się przebudowują.

[madzia100022]

A powiedz czy Ty masz tam w środku szwy stałe czy rozpuszczalne? Bo ja mam stałe. W ogóle u Ciebie nie widać linii cięcia. No i miałaś zostawioną skórę za uchem, która się naciągnęła jak ucho odeszło.

[Meggg1989]

Wiesz co, nawet z ciekawości sprawdzałam jak wyglądają chrząstki mojego męża, nie ma odstających uszu. Są wg. mnie tak samo sztywne jak moje teraz. Najbardziej „zaostrzona” cześć ucha jest w jego dole. Też czuję dyskomfort, lekki ból przy każdym kontakcie i to mi się wydaje naturalne, w końcu to dopiero dwa miesiące, chociaż do nowych uszu tak szybko się przyzwyczaiłam, jakbym zawsze takie miała. Szwy mam w środku rozpuszczalne. A zakładasz jeszcze opaskę do spania?

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Aaa! I skórę też miałam wycinaną! Może mam bardziej elastyczną i dlatego odeszły. Zapomniałam Ci napisać, że smarowałam Alantalem a nie Linomagiem tą bliznę za uchem.

[madzia100022]

Mój ma mięciutkią chrząstkę można ją ugniatać, wywijać. Moja twardsza była przed zabiegiem już, a po jest bardziej. Zszycie aż do samego końca płatka ucha na dole i bardzo blisko, dlatego pewnie nie odchodzą i jeszcze ciągną 🙈 Nigdy bym nie przypuszczała, że będę chciała by zrobiły się bardziej odstające Mam w domu i Alantan i Linomag to będę na zmianę używała.

[Meggg1989]

Daj znać czy coś się zmieniło za jakiś czas 😁

[moonissxd]

Tydzień temu miałam wykonany zabieg korekcji nosa u dr Natalii Kamieńskiej. Jestem pełna zachwytu. Wszystko bezboleśnie w znieczuleniu miejscowym.

[MAJ76]

Napisane przez moonissxd

Tydzień temu miałam wykonany zabieg korekcji nosa u dr Natalii Kamieńskiej. Jestem pełna zachwytu. Wszystko bezboleśnie w znieczuleniu miejscowym.

Gratulujemy
Ale ten wątek jest o uszach
Pozdrowienia

[moonissxd]

Dzięki dr Natalii Kamieńskiej pozbyłam się odstających uszu. Wszystko przebiegło bardzo dobrze. Bardzo dziękuję!

[madzia100022]

Jeśli chcesz to pochwal się efektem przed i po

[basix_xx]

Cześć,
Decyzja zapadła.. Niestety strachów jest wiele. Od przetrwania bólu poooperacyjnego do noszenia bandażu na głowie przez 2 tyg w pracy
Zabieg będę miała przeprowadzony 5 stycznia w Instytucie Bielenda w Krakowie, wybrałam dr Małgorzatę Ozaist. Lekarka nie ma zbyt wielu opinii, ale jak już są to b.dobre i wzbudziła moje zaufanie na konsultacji, więc jeżeli ktoś może wypowiedzieć się na temat klinikii albo samej lekarki to będę wdzięczna.
Jak to jest z tym L4? pytałam lekarkę na konsultacji, odpowiedziała, że na takie zabiegi nie ma L4, to samo przeczytałam na jednym forum o operacjach, że sam plastyk nie może po zabiegi dać L4, jedynie lekarz rodzinny, jeżeli powie się, że jest się po takim zabiegu.
Ja dostałam informację, że mam chodzić 2 tygodnie w bandażu, a potem na noc opaska.
Zabieg metodą modelowania chrząstki, nie wycinania.
Ponadto, moje uszy już na starcie są bardzo niesymetryczne, prawe ucho odstaje dużo bardziej niż lewe.. Zostałam uprzedzona, że idealnej symetrii otrzymać się nie da + Pani doktor powiedziała, że to prawe ucho ma twardszą chrząstkę niż lewą.
Mam też pytanie bonus, czy są tu jakies osoby "dźwigające"? Po jakim czasie powiedziano Wam, że możecie wrócić na siłownie? Ja usłyszałam 2 miesiące i też trochę zabrzmiało jak wyrok, ale wiadomo, to jest mniej istotne kryterium
Operacja to moje marzenie od wielu wielu lat, ale dopiero teraz mogę sobie na nią pozwolić, a oczywiście jak przyszło co do czego to jestem przerażona.

[pysiula16]

Miałam w poniedziałek korekte uszu (w Katowicach) i Pani doktor zapytała, czy chcę L4, więc dziwne, że według Twojej L4 nie przepisują 🙄

[madzia100022]

U kogo miałaś zabieg? Ja na konsultacji tez usłyszałam, że trzeba będzie załatwić sobie wolne. Miałam akurat zaległy urlop + mogłam pracować zdalnie. No ale niestety to co najważniejsze - uszy mi się nie podobają