Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-09-16, 00:02   #61
damikov
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 81
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez Bea_91 Pokaż wiadomość
A jaki byś chciał system bo nie rozumiem
Taki, który nie ma prawa bytu, bo jest wbrew siłom natury. Mówiłem to nie raz ale powtórzę, co mi tam. Chodzi mi o to by obie osoby wiedziały od początku na czym stoją i czego po sobie oczekują. Chcesz przyjaźni? Okej, pogadamy od czasu do czasu, ja ci pomogę w czymś a ty potem mi - typowe relacje koleżeńskie. Chcesz czegoś więcej? Pokaż, że ci zależy, spotkaj się ze mną, poświęć mi więcej czasu i uwagi, pokaż ze swojej strony zainteresowanie.
Dla Was pewnie to się okaże śmieszne, dla mnie takie było od zawsze normalne. Myślałem, że tak to mniej więcej działa. Teraz wiem, że działa to zupełnie inaczej, kompletnie mi nie na rękę. Może kiedyś do tego przywyknę.
damikov jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 00:40   #62
Nathalynn
Raczkowanie
 
Avatar Nathalynn
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 420
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Te wszystkie brednie to był ewidentny sygnał od dziewczyny mówiący "Nie jestem Tobą zainteresowana". Często się zdarza, że ktoś nie potrafi zwyczajnie wprost powiedzieć "Daj mi spokój, nic z tego nie będzie", tylko przekłada spotkania, wymyśla teksty o niegotowości na związek itp., itd. Inne wytłumaczenie dla tego typu zachowania jest takie, że podoba jej się adorowanie z Twojej strony i niekoniecznie chce z niego rezygnować. Nie brniesz wtedy w to dalej, myśląc, że dziewczyna nagle ujrzy w Tobie swojego księcia na rumaku, tylko odpuszczasz, bo zwyczajnie nie ma ochoty zawierać z Tobą czegoś więcej, tylko fajnie jej się słucha kolejnych miłych komplemencików. Przyjmij do informacji, że możesz jej się zwyczajnie nie podobać i albo kontynuujesz z nią znajomość na stopie koleżeńskiej, albo szukasz innego obiektu westchnień, aczkolwiek takie Twoje skakanie z kwiatka na kwiatek budzi we mnie lekki niesmak, jakbyś te dziewczyny traktował strasznie przedmiotowo, byleby jakaś się znalazła. Nie o to w tym wszystkim chodzi.
Nathalynn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 01:08   #63
damikov
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 81
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez Nathalynn Pokaż wiadomość
Te wszystkie brednie to był ewidentny sygnał od dziewczyny mówiący "Nie jestem Tobą zainteresowana". Często się zdarza, że ktoś nie potrafi zwyczajnie wprost powiedzieć "Daj mi spokój, nic z tego nie będzie", tylko przekłada spotkania, wymyśla teksty o niegotowości na związek itp., itd. Inne wytłumaczenie dla tego typu zachowania jest takie, że podoba jej się adorowanie z Twojej strony i niekoniecznie chce z niego rezygnować. Nie brniesz wtedy w to dalej, myśląc, że dziewczyna nagle ujrzy w Tobie swojego księcia na rumaku, tylko odpuszczasz, bo zwyczajnie nie ma ochoty zawierać z Tobą czegoś więcej, tylko fajnie jej się słucha kolejnych miłych komplemencików. Przyjmij do informacji, że możesz jej się zwyczajnie nie podobać i albo kontynuujesz z nią znajomość na stopie koleżeńskiej, albo szukasz innego obiektu westchnień, aczkolwiek takie Twoje skakanie z kwiatka na kwiatek budzi we mnie lekki niesmak, jakbyś te dziewczyny traktował strasznie przedmiotowo, byleby jakaś się znalazła. Nie o to w tym wszystkim chodzi.
Powiedz mi jeszcze, jaki sens jest dalej trzymania kontaktu z taką osobą? Wiele osób mi mówi, że to jest żałosne jak po koszu zrywam kontakt. Nie rozumiem tylko po co mi taka znajomość. Każda następna rozmowa byłaby dla mnie udręką, że zrobiłem coś nie tak i nie mogę mieć takiej fajnej laski i co chwilę rozmowy byłyby powrotem do przeszłości. Jak to mogłoby być fajnie, co ja zrobiłem, dlaczego się tak zachowałaś i inne tego typu smęty. Nie wiem o czym miałbym z taką "koleżanką" dalej rozmawiać.
A to określenie, które czytam coraz częściej "przedmiotowe traktowanie kobiet" zaczyna mnie powoli irytować. Czy ja mam problem z ogarnięciem lasek w łóżku? Nie potrzebuję przygód na noc, kobiety dla mnie nie są głównie obiektem zaspokojenia seksualnego. Chciałbym tylko dostać odrobinę zainteresowania i spędzić z kimś fajnie czas. Koniec. Ale widzę, że kolejna część z tej "życiowej zagadki" została wyjaśniona. Cieszy mnie to, że mogę chociaż tutaj poznać w jaki sposób funkcjonują relacje międzyludzkie. Powoli chyba zaczynam nawet rozumieć czemu koledzy opłakują kumpla po tym jak zawiera związek małżeński.
Nie interesuje mnie pierwsza lepsza z brzegu, "byle by była" - NIE. W takim przypadku nie podejmowałbym 3 podrywów w ciągu 9 miesięcy. Wybieram takie, które mi się podobają, dopiero z czasem okazuje się kogo poznałem a jak już wyjdą niektóre wady na świat to nie załamuje rąk i jej nie olewam tylko staram się jakoś to przełknąć.
damikov jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 07:09   #64
Bea_91
Zadomowienie
 
Avatar Bea_91
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 1 406
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez damikov Pokaż wiadomość
Powiedz mi jeszcze, jaki sens jest dalej trzymania kontaktu z taką osobą? Wiele osób mi mówi, że to jest żałosne jak po koszu zrywam kontakt. Nie rozumiem tylko po co mi taka znajomość. Każda następna rozmowa byłaby dla mnie udręką, że zrobiłem coś nie tak i nie mogę mieć takiej fajnej laski i co chwilę rozmowy byłyby powrotem do przeszłości. Jak to mogłoby być fajnie, co ja zrobiłem, dlaczego się tak zachowałaś i inne tego typu smęty. Nie wiem o czym miałbym z taką "koleżanką" dalej rozmawiać.
A to określenie, które czytam coraz częściej "przedmiotowe traktowanie kobiet" zaczyna mnie powoli irytować. Czy ja mam problem z ogarnięciem lasek w łóżku? Nie potrzebuję przygód na noc, kobiety dla mnie nie są głównie obiektem zaspokojenia seksualnego. Chciałbym tylko dostać odrobinę zainteresowania i spędzić z kimś fajnie czas. Koniec. Ale widzę, że kolejna część z tej "życiowej zagadki" została wyjaśniona. Cieszy mnie to, że mogę chociaż tutaj poznać w jaki sposób funkcjonują relacje międzyludzkie. Powoli chyba zaczynam nawet rozumieć czemu koledzy opłakują kumpla po tym jak zawiera związek małżeński.
Nie interesuje mnie pierwsza lepsza z brzegu, "byle by była" - NIE. W takim przypadku nie podejmowałbym 3 podrywów w ciągu 9 miesięcy. Wybieram takie, które mi się podobają, dopiero z czasem okazuje się kogo poznałem a jak już wyjdą niektóre wady na świat to nie załamuje rąk i jej nie olewam tylko staram się jakoś to przełknąć.
Ale za to obiektem zaspokojenia związkowego już tak
__________________
Przeciętność daje poczucie bezpieczeństwa, ale tylko podejmując ryzyko można spełniać swoje marzenia
Bea_91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 08:16   #65
Bojra
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 365
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez damikov Pokaż wiadomość
Wydawało mi się że coś zaiskrzyło, pierwsze pocałunki i trochę więcej.
To wbrew pozorom b. istotne - co to znaczy "trochę więcej"?
Bojra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 09:01   #66
Shira Yuki
Zakorzenienie
 
Avatar Shira Yuki
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 3 634
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Oj tam, oj tam. Napiszę Ci, co moja Babcia zawsze mawiała, a była to kobieta mądra- taką mądrością, której nie można się nauczyć na żadnej uczelni: " Co komu pan Bóg przeznaczy to mu się na drodze rozkraczy".

Po prostu zbyt intensywnie lub zbyt szybko dajesz dziewczynie sygnały, że chcesz z nią być w związku. A taka dziewczyna może być najzwyczajniej w świecie nie gotowa na związek. To może odstraszać. To ladnie, że jesteś troskliwy i opiekuńczy, rzadkie cechy w obecnym zepsutym świecie ale i kota da się zagłaskać na śmierć i zwiewa. Nie wolno przytłaczać i oplątywać kogoś nadmierną troską.

Jeszcze jedna rzecz mnie zaniepokoiła w Twoim poście: "Spotkalem sie z opiniami ze trzrba czasem nawet roku zeby zaczal sie zwiazek. Jesli tak to funkcjonuje to ja wysiadam. Zostaje albo kawaler albo zakon bo ja nie po to poznaje dziewczyny zeby miec nowe kolezanki... ". Tak, Autorze, związek to nie jest uderzenie pioruna, oślepienie i zauroczenie. Trzeba czasu by podjąć decyzję a w międzyczasie zachować normalne relacje partnerskie. Nie wolno robić poważnych ruchów zbyt szybko. Poza tym- dziewczyny/chłopaka nie ma się po to by nie być sam. To chyba najgorszy, możliwy powód: Ty chcesz TĘ jedyną, czy jakąkolwiek, która się nawinie by nie być singlem? Jeśli druga opcja to naprawdę uważaj, bo możesz skomplikować życie i sobie i tej dziewczynie. A nagle, gdzieś pojawi się ta jedyna- i co wtedy? Zakon czy seminarium to chyba już najgorszy pomysł bo księdzem, czy bratem zakonnym zostaje się z powołania, pokory, miłości do Boga i bliźniego. Przynajmniej teoretycznie, choć w praktyce to wiadomo, jak jest.

lepiej bym tego nie ujęła.
__________________
Twierdzisz,że to co mówię jest chamskie?
Ciesz się,że nie słyszysz co myślę
***
Opowiadając obcym ludziom o swoich problemie ,musisz liczyc sie z tym,że 20% ma gdzieś twój problem,a 80 % cieszy się z twojego kłopotu.
***
Jestem jak dziki Mustang.
Jesli mnie oswoisz ,na zawsze będę Twoja
.
Shira Yuki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 10:07   #67
Estimate
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 47
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Paaanie, nie pytaj kobiet odnośnie tego jak je zrozumieć i zachowywać się względem kobiet. One same często nie wiedzą czego chcą.

Ogólnie to jest tak, że jeśli jakaś dziewczyna nie daje Ci szans to faktycznie olej ją. Po co facetowi koleżanki, jak w tym czasie może poznawać inne dziewczyny i jedna z nich może się w nim zakochać? Taka zabawa w półśrodki jest niezdrowa dla faceta, poza tym szkoda czasu na koleżanki, jak można mieć dziewczynę i rozwijać swoje zainteresowania w tym czasie.

Co do podobania się kobietom. To najważniejszy jest na początku wygląd, potem jest także ważny, bo nieważne jak bardzo masz krystaliczny charakter i jak dobry jesteś chłopak. Jak dziewczyna uważa Cię za nieatrakyjnego pod względem wyglądu to chociażbyś był jej wymarzonym księciem z charakteru nic z tego nie będzie. Na drugim miejscu oczywiście jest charakter. Mega ważna rzecz, bo to jest coś czym możesz oczarować kobietę na dłużej niż tylko kilkumiesięczny związek/przygodny seks i nad tym pracuj tak samo jak nad wyglądem.

No i nie rób z siebie nieudacznika czy desperata, bo to chyba najbardziej odtrąca kobiety. Ogólnie wszystko na luzie, ale jak już zaczynasz się angażować, a dziewczyna daje znaki równoznaczne z "nic z tego" to dawaj sobie spokój i lepiej ogarniaj inną dziewczynę .
Estimate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-09-16, 10:13   #68
Nathalynn
Raczkowanie
 
Avatar Nathalynn
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 420
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez damikov Pokaż wiadomość
Powiedz mi jeszcze, jaki sens jest dalej trzymania kontaktu z taką osobą? Wiele osób mi mówi, że to jest żałosne jak po koszu zrywam kontakt. Nie rozumiem tylko po co mi taka znajomość. Każda następna rozmowa byłaby dla mnie udręką, że zrobiłem coś nie tak i nie mogę mieć takiej fajnej laski i co chwilę rozmowy byłyby powrotem do przeszłości. Jak to mogłoby być fajnie, co ja zrobiłem, dlaczego się tak zachowałaś i inne tego typu smęty. Nie wiem o czym miałbym z taką "koleżanką" dalej rozmawiać.
A to określenie, które czytam coraz częściej "przedmiotowe traktowanie kobiet" zaczyna mnie powoli irytować. Czy ja mam problem z ogarnięciem lasek w łóżku? Nie potrzebuję przygód na noc, kobiety dla mnie nie są głównie obiektem zaspokojenia seksualnego. Chciałbym tylko dostać odrobinę zainteresowania i spędzić z kimś fajnie czas. Koniec. Ale widzę, że kolejna część z tej "życiowej zagadki" została wyjaśniona. Cieszy mnie to, że mogę chociaż tutaj poznać w jaki sposób funkcjonują relacje międzyludzkie. Powoli chyba zaczynam nawet rozumieć czemu koledzy opłakują kumpla po tym jak zawiera związek małżeński.
Nie interesuje mnie pierwsza lepsza z brzegu, "byle by była" - NIE. W takim przypadku nie podejmowałbym 3 podrywów w ciągu 9 miesięcy. Wybieram takie, które mi się podobają, dopiero z czasem okazuje się kogo poznałem a jak już wyjdą niektóre wady na świat to nie załamuje rąk i jej nie olewam tylko staram się jakoś to przełknąć.
Jak wolisz, skoro masz się źle czuć utrzymując kontakt z taką dziewczyną, to nie ma co działać wbrew sobie. Ale marne masz szanse na powodzenie, gdy od razu ciągniesz znajomość w stronę związku, zamiast próbować poznać dziewczynę na stopie koleżeńskiej. Podejrzewam, że nie dajesz jej czasu nawet poznać się lepiej, ani nie dajesz czasu sobie by lepiej poznać ją - tylko już, teraz, umów się, całujmy się i tak dalej, i tak dalej.

Poprzez przedmiotowość miałam na myśli, że są dziewczyny, które Ci się podobają i nie kończy się na jednej. Przez załóżmy 2 tygodnie jest dla Ciebie ta jedna, wyjątkowa, da Ci kosza, tydzień przerwy i dawaj następną. Bo nie może być zwykłej koleżanki, musi już być związek.

Nie uważam wcale, że ten wątek Ci coś dał, bo po prostu ułożyłeś sobie w głowie nowy przepis na kolejne panny i dalej będziesz działał tak samo jak i działałeś. Nie wróżę sukcesu.
Nathalynn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 12:47   #69
835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 284
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez damikov Pokaż wiadomość
Powiedz mi jeszcze, jaki sens jest dalej trzymania kontaktu z taką osobą? Wiele osób mi mówi, że to jest żałosne jak po koszu zrywam kontakt. Nie rozumiem tylko po co mi taka znajomość. Każda następna rozmowa byłaby dla mnie udręką, że zrobiłem coś nie tak i nie mogę mieć takiej fajnej laski i co chwilę rozmowy byłyby powrotem do przeszłości. Jak to mogłoby być fajnie, co ja zrobiłem, dlaczego się tak zachowałaś i inne tego typu smęty. Nie wiem o czym miałbym z taką "koleżanką" dalej rozmawiać.
A to określenie, które czytam coraz częściej "przedmiotowe traktowanie kobiet" zaczyna mnie powoli irytować. Czy ja mam problem z ogarnięciem lasek w łóżku? Nie potrzebuję przygód na noc, kobiety dla mnie nie są głównie obiektem zaspokojenia seksualnego. Chciałbym tylko dostać odrobinę zainteresowania i spędzić z kimś fajnie czas. Koniec. Ale widzę, że kolejna część z tej "życiowej zagadki" została wyjaśniona. Cieszy mnie to, że mogę chociaż tutaj poznać w jaki sposób funkcjonują relacje międzyludzkie. Powoli chyba zaczynam nawet rozumieć czemu koledzy opłakują kumpla po tym jak zawiera związek małżeński.
Nie interesuje mnie pierwsza lepsza z brzegu, "byle by była" - NIE. W takim przypadku nie podejmowałbym 3 podrywów w ciągu 9 miesięcy. Wybieram takie, które mi się podobają, dopiero z czasem okazuje się kogo poznałem a jak już wyjdą niektóre wady na świat to nie załamuje rąk i jej nie olewam tylko staram się jakoś to przełknąć.
Wiesz, że chyba m.in. mnie źle zrozumiałeś. Nie, że dostajesz kosza, to masz udawać, że się nic nie stało i dalej się kolegować, ale starać się przyjaźnić TYPOWO nawet z dziewczynami, których nie rozważasz jako kandydatek na dziewczyne. Chociażby i dlatego, żeby niekiedy poznać punkt widzenia ze strony kobiet, a kto Ci lepiej w takiej kwestii doradzi niż koleżanka/przyjaciółka.
I tu właśnie wychodzi to, na co wszyscy zwracają Ci uwagę. Że pierwsza lepsza z brzegu i desperacja. Przeczytaj jeszcze raz ten fragment i uświadom sobie ILU rozczarowań i cierpienia byś uniknął, gdyby podszedł do tego odwrotnie - najpierw poznał, a potem zdecydował, czy jest coś warta. Skoro już na takim etapie znajomości wychodzą wady, które musisz "przełknąć" [więc to pewnie nie w stylu "ja lubie pierogi ruskie, a ty nie"], to po kija chcesz to dalej ciągnąć?
I ja chyba wiem o jaki system Ci chodzi Że jak kobieta jest ładna, to i wnętrze musi być ładne i że będzie warto się o nią starać. A nie zawsze tak jest.

Nie rozumiem tego parcia na posiadania dziewczyny. Ile masz lat? +/- 30?
835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 19:30   #70
Mick
Rozeznanie
 
Avatar Mick
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 955
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez Estimate Pokaż wiadomość
Paaanie, nie pytaj kobiet odnośnie tego jak je zrozumieć i zachowywać się względem kobiet. One same często nie wiedzą czego chcą.

Ogólnie to jest tak, że jeśli jakaś dziewczyna nie daje Ci szans to faktycznie olej ją. Po co facetowi koleżanki, jak w tym czasie może poznawać inne dziewczyny i jedna z nich może się w nim zakochać? Taka zabawa w półśrodki jest niezdrowa dla faceta, poza tym szkoda czasu na koleżanki, jak można mieć dziewczynę i rozwijać swoje zainteresowania w tym czasie.

Co do podobania się kobietom. To najważniejszy jest na początku wygląd, potem jest także ważny, bo nieważne jak bardzo masz krystaliczny charakter i jak dobry jesteś chłopak. Jak dziewczyna uważa Cię za nieatrakyjnego pod względem wyglądu to chociażbyś był jej wymarzonym księciem z charakteru nic z tego nie będzie. Na drugim miejscu oczywiście jest charakter. Mega ważna rzecz, bo to jest coś czym możesz oczarować kobietę na dłużej niż tylko kilkumiesięczny związek/przygodny seks i nad tym pracuj tak samo jak nad wyglądem.

No i nie rób z siebie nieudacznika czy desperata, bo to chyba najbardziej odtrąca kobiety. Ogólnie wszystko na luzie, ale jak już zaczynasz się angażować, a dziewczyna daje znaki równoznaczne z "nic z tego" to dawaj sobie spokój i lepiej ogarniaj inną dziewczynę .
Hiehie, no jasne, bo z koleżankami nie da się rozwijać zainteresowań. A dziewczyna to już w ogóle jest tylko do romansowania.

Jeszcze raz powtórzę: nie traktujecie kobiet jak ludzi. Co z tego, że nie wyrywacie ich w klubach na jedną noc, skoro oczekujecie od nich jedynie opiewanego "żeby mnie kochała... no i żeby umiała gotować". Zionie od Was desperacją na kilometr (autorze, poczytaj wątki kolegi, chyba macie sporo wspólnego), i tak jak faceci nie lubią babeczek z parciem na dziecko bo zegar tyka, tak kobiety nie lubią czuć, że są zapchajdziurą.
Mick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 20:31   #71
damikov
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 81
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez Mick Pokaż wiadomość
Hiehie, no jasne, bo z koleżankami nie da się rozwijać zainteresowań. A dziewczyna to już w ogóle jest tylko do romansowania.

Jeszcze raz powtórzę: nie traktujecie kobiet jak ludzi. Co z tego, że nie wyrywacie ich w klubach na jedną noc, skoro oczekujecie od nich jedynie opiewanego "żeby mnie kochała... no i żeby umiała gotować". Zionie od Was desperacją na kilometr (autorze, poczytaj wątki kolegi, chyba macie sporo wspólnego), i tak jak faceci nie lubią babeczek z parciem na dziecko bo zegar tyka, tak kobiety nie lubią czuć, że są zapchajdziurą.
No widzisz cholera niezbyt. Nie da się z nimi normalnie rozmawiać, bo zaraz coś. Mówiłem już rozmawiając z nimi to jak trzymanie jajka na łyżce z zawiązanymi oczami. To co Ty uznajesz za żart ona odbiera za śmiertelną obrazę i rób co chcesz. Wymiana zainteresowań? Proszę Cię.. sam chyba nie wierzysz w to co piszesz. Zadałem pytanie już, co jak nasze zainteresowania w ogóle się nawet nie zbliżają się do pokrewieństwa? Ja swoje ona swoje i tylko "aha, fajnie"?
Druga sprawa, przełknąłem już tego desperata, ale na boga ile razy mam powtarzać. Nie interesują mnie gierki w stylu "jak poderwać na jedną noc". Zaliczanie panienek też nie leży w mojej naturze. Gardzę tymi co się tym chwalą i w dodatku to opisują. I od razu uprzedzam - nie, jakbym też tak mógł to bym tak nie robił. Litości. Jakiś szacunek do człowieka trzeba mieć. A widzę, że to kolejny post, który mi wytyka coś co w ogóle nie powinno mieć miejsca. Chciałem dowiedzieć się jak funkcjonują relacje damsko-męskie, które doprowadzają do związku. Poniekąd się dowiedziałem, wiem że jest to chora gra a najlepsze jest to, że ludziom to się podoba. Poznawanie się w formie podchodów, doprowadzenie do koleżeństwa - super naprawdę czad. Doprowadzę do koleżeństwa z dziewczyną z którą chciałbym być a ona mi po paru miesiącach powie, żebyśmy zostali przyjaciółmi albo lepiej, będziemy "kolegami" a potem się od niej dowiem że ma chłopaka. Naprawdę śmiech na sali. Teraz nawet jakbym chciał szukać to nie będę nikogo szukał, nie bawią mnie gry w ciemno. Nawet jakbym był tak cholernie "zdesperowany" (jak Wy to opisujecie) i musiał szukać na siłę, to przypomnę sobie ten wątek i to czego się dowiedziałem. Jestem przekonany, że przejdzie mi momentalnie.
Dziękuję. Pozdrawiam.
damikov jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-16, 20:37   #72
unber
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 283
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez damikov Pokaż wiadomość
No widzisz cholera niezbyt. Nie da się z nimi normalnie rozmawiać, bo zaraz coś. Mówiłem już rozmawiając z nimi to jak trzymanie jajka na łyżce z zawiązanymi oczami. To co Ty uznajesz za żart ona odbiera za śmiertelną obrazę i rób co chcesz. Wymiana zainteresowań? Proszę Cię.. sam chyba nie wierzysz w to co piszesz. Zadałem pytanie już, co jak nasze zainteresowania w ogóle się nawet nie zbliżają się do pokrewieństwa? Ja swoje ona swoje i tylko "aha, fajnie"?
Druga sprawa, przełknąłem już tego desperata, ale na boga ile razy mam powtarzać. Nie interesują mnie gierki w stylu "jak poderwać na jedną noc". Zaliczanie panienek też nie leży w mojej naturze. Gardzę tymi co się tym chwalą i w dodatku to opisują. I od razu uprzedzam - nie, jakbym też tak mógł to bym tak nie robił. Litości. Jakiś szacunek do człowieka trzeba mieć. A widzę, że to kolejny post, który mi wytyka coś co w ogóle nie powinno mieć miejsca. Chciałem dowiedzieć się jak funkcjonują relacje damsko-męskie, które doprowadzają do związku. Poniekąd się dowiedziałem, wiem że jest to chora gra a najlepsze jest to, że ludziom to się podoba. Poznawanie się w formie podchodów, doprowadzenie do koleżeństwa - super naprawdę czad. Doprowadzę do koleżeństwa z dziewczyną z którą chciałbym być a ona mi po paru miesiącach powie, żebyśmy zostali przyjaciółmi albo lepiej, będziemy "kolegami" a potem się od niej dowiem że ma chłopaka. Naprawdę śmiech na sali. Teraz nawet jakbym chciał szukać to nie będę nikogo szukał, nie bawią mnie gry w ciemno. Nawet jakbym był tak cholernie "zdesperowany" (jak Wy to opisujecie) i musiał szukać na siłę, to przypomnę sobie ten wątek i to czego się dowiedziałem. Jestem przekonany, że przejdzie mi momentalnie.
Dziękuję. Pozdrawiam.
Autorze, jedno pytanie - po co Ci kobieta? Pomijajac fakt, ze juz jej nie chcesz.
unber jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 20:38   #73
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez damikov Pokaż wiadomość
Taki, który nie ma prawa bytu, bo jest wbrew siłom natury. Mówiłem to nie raz ale powtórzę, co mi tam. Chodzi mi o to by obie osoby wiedziały od początku na czym stoją i czego po sobie oczekują. Chcesz przyjaźni? Okej, pogadamy od czasu do czasu, ja ci pomogę w czymś a ty potem mi - typowe relacje koleżeńskie. Chcesz czegoś więcej? Pokaż, że ci zależy, spotkaj się ze mną, poświęć mi więcej czasu i uwagi, pokaż ze swojej strony zainteresowanie.
Dla Was pewnie to się okaże śmieszne, dla mnie takie było od zawsze normalne. Myślałem, że tak to mniej więcej działa. Teraz wiem, że działa to zupełnie inaczej, kompletnie mi nie na rękę. Może kiedyś do tego przywyknę.
Tylko, że wiesz, jeśli nikt się w porę nie określi, to jedno i drugie może wyglądać tak samo Proponuję zrobić to w porę, a potem nie naciskać, ale jednak wymagać od dziewczyny, aby zrobiła to samo. Nie mówię, żeby jej wiercić w dziurę w brzuchu, ale dawać się zwodzić tygodniami, bo jej tak wygodnie i ma Cię na zawołanie, to też nie fair.
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 20:44   #74
Mick
Rozeznanie
 
Avatar Mick
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 955
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez damikov Pokaż wiadomość
No widzisz cholera niezbyt. Nie da się z nimi normalnie rozmawiać, bo zaraz coś. Mówiłem już rozmawiając z nimi to jak trzymanie jajka na łyżce z zawiązanymi oczami. To co Ty uznajesz za żart ona odbiera za śmiertelną obrazę i rób co chcesz. Wymiana zainteresowań? Proszę Cię.. sam chyba nie wierzysz w to co piszesz. Zadałem pytanie już, co jak nasze zainteresowania w ogóle się nawet nie zbliżają się do pokrewieństwa? Ja swoje ona swoje i tylko "aha, fajnie"?
Druga sprawa, przełknąłem już tego desperata, ale na boga ile razy mam powtarzać. Nie interesują mnie gierki w stylu "jak poderwać na jedną noc". Zaliczanie panienek też nie leży w mojej naturze. Gardzę tymi co się tym chwalą i w dodatku to opisują. I od razu uprzedzam - nie, jakbym też tak mógł to bym tak nie robił. Litości. Jakiś szacunek do człowieka trzeba mieć. A widzę, że to kolejny post, który mi wytyka coś co w ogóle nie powinno mieć miejsca. Chciałem dowiedzieć się jak funkcjonują relacje damsko-męskie, które doprowadzają do związku. Poniekąd się dowiedziałem, wiem że jest to chora gra a najlepsze jest to, że ludziom to się podoba. Poznawanie się w formie podchodów, doprowadzenie do koleżeństwa - super naprawdę czad. Doprowadzę do koleżeństwa z dziewczyną z którą chciałbym być a ona mi po paru miesiącach powie, żebyśmy zostali przyjaciółmi albo lepiej, będziemy "kolegami" a potem się od niej dowiem że ma chłopaka. Naprawdę śmiech na sali. Teraz nawet jakbym chciał szukać to nie będę nikogo szukał, nie bawią mnie gry w ciemno. Nawet jakbym był tak cholernie "zdesperowany" (jak Wy to opisujecie) i musiał szukać na siłę, to przypomnę sobie ten wątek i to czego się dowiedziałem. Jestem przekonany, że przejdzie mi momentalnie.
Dziękuję. Pozdrawiam.
W połączeniu z tym fragmentem i faktem, że Twoje hobby to komputer, gry i że nie jesteś towarzyski to... chyba już wiem, co z Ciebie za typ. Żyj więcej.
Mick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 20:59   #75
unber
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 283
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez Mick Pokaż wiadomość
W połączeniu z tym fragmentem i faktem, że Twoje hobby to komputer, gry i że nie jesteś towarzyski to... chyba już wiem, co z Ciebie za typ. Żyj więcej.
Ładniej ujęłaś to, o czym myślałam. Autorze, czy Ty naprawdę widzisz kobietę jako jakiegoś robota do chodzenia na randki i uprawiania seksu, z którym nie da się rozmawiać? Związki opierają się na wspólnych zainteresowaniach, wymianie zdań i tematach do rozmowy. Z Twojej wizji wyłania się ktoś, kto nie potrafi nawet z kobietą rozmawiać (a uwierz, da się, bez problemów "obchodzenia się jak z jajkiem"), ale bardzo potrzebuje związku. Jeśli nie potrafisz wymyślić, że jak ludzi nic nie łączy to nie powinni być ze sobą (a chyba o to Ci chodzi, po co gadać, skoro można być ze sobą), a nie tylko omijać jakiś głupi okres "poznawania się" to może lepiej że na chwilę się odsuniesz od związków.
unber jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 21:30   #76
damikov
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 81
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Tylko, że wiesz, jeśli nikt się w porę nie określi, to jedno i drugie może wyglądać tak samo Proponuję zrobić to w porę, a potem nie naciskać, ale jednak wymagać od dziewczyny, aby zrobiła to samo. Nie mówię, żeby jej wiercić w dziurę w brzuchu, ale dawać się zwodzić tygodniami, bo jej tak wygodnie i ma Cię na zawołanie, to też nie fair.
Nie wiem czemu miałbym zmienić swoją postawę skoro ŻADNA nigdy sama z siebie nie okazała zainteresowania? Może jakieś tam drobne ale nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego jak "Hej, spotkamy się?" od dziewczyny którą znałem kilka tygodni. Zawsze ja musiałem prosić o trochę wspólnie spędzonego czasu. Tak to ma wyglądać? Piszecie mi, że tak nie jest, na głupie i puste trafiałem a tak na dobrą sprawę w ogóle takich nie ma. Nie tylko ja wśród znajomych miałem taki problem, no i gdzie cholera podziewa się ten kwiat co go niby jest pół świata? Żenada.

Cytat:
W połączeniu z tym fragmentem i faktem, że Twoje hobby to komputer, gry i że nie jesteś towarzyski to... chyba już wiem, co z Ciebie za typ. Żyj więcej.

Tak, jestem dokładnie takim człowiekiem, który ślęczy przed komputerem całymi dniami i przeżywa strasznie jeśli mu w grze nie przestawi się cyferka z napisem "level". Albo co gorsza, takim co by tylko mordował i miał z tego ogromną frajdę. Koleżanko, gracze dzielą się na graczy i na graczy. Wiesz co ich różni? To, że jedni potrafią rozróżnić rzeczywistość i NORMALNIE rozmawiać o grach. Tu jest taki problem, że kobieta chyba nie jest w stanie tego pojąć niestety.

Cytat:
Ładniej ujęłaś to, o czym myślałam. Autorze, czy Ty naprawdę widzisz kobietę jako jakiegoś robota do chodzenia na randki i uprawiania seksu, z którym nie da się rozmawiać? Związki opierają się na wspólnych zainteresowaniach, wymianie zdań i tematach do rozmowy. Z Twojej wizji wyłania się ktoś, kto nie potrafi nawet z kobietą rozmawiać (a uwierz, da się, bez problemów "obchodzenia się jak z jajkiem"), ale bardzo potrzebuje związku.
NIE WIERZĘ! Nie wierzę, że to przeczytałem. Powtórzę po raz nie wiem już który, może ujmę to trochę z innej strony. Jeśli potrzebowałbym zaspokoić się seksualnie zaczerpnąłbym odpowiednich środków. Tylko, że NIE O TO MI CHODZI. Chciałem normalnie spotykać się z jakąś fajną dziewczyną, z taką która będzie czerpała przyjemność spędzania czasu ze mną, z taką której nie będzie przeszkadzało, że dużo gram (bo jest to moja praca-hobby) czy spędzam dużo czasu przed komputerem. Z taką która nie zrobi mi awantury jeśli nie będę chciał z nią iść na dyskotekę i uchlać się do nieprzytomności. Rozmawiać? Rozmawiać mogę o wszystkim, byle byłoby to ODWZAJEMNIONE, żeby druga osoba pokazała CIUT zainteresowania. Nie mówię takiego jak ja bo to byłoby desperackie z jej strony przecież. I na wszelki wypadek powtórzę jeszcze raz, NIKOGO ani NICZEGO nie szukam na siłę. Funkcjonuje to u mnie mniej więcej tak. Widze profil dziewczyny, albo zobaczyłem ją w szkole. Wygląd dla mnie to powód do jakiejkolwiek zaczepki. Nie szaleję od razu na widok wyglądu dziewczyny. Jest fajna, to napiszę co mi szkodzi - TAK to wygląda. Później są rozmowy, widzę jakieś zainteresowanie i jakieś tam znaki od niej to powoli ogarnia mnie zauroczenie, WIEM tak NIE powinno być ale się nie oszukam. Potem okazuje się że te "znaki" to tylko wymysł mojej wyobraźni i rzekomo "nic takiego nie było", a potem już z górki, cześć cześć i tyle. Dodam tylko, że pierwsza propozycja spotkania wychodzi po jakimś tygodniu, półtorej. Jeśli widzę po dziewczynie, że chce ze mną rozmawiać to piszę codziennie. W końcu mamy się poznać nie? A nie sorry.. ja ją nie poznaję tylko osaczam...

Cytat:
Jeśli nie potrafisz wymyślić, że jak ludzi nic nie łączy to nie powinni być ze sobą (a chyba o to Ci chodzi, po co gadać, skoro można być ze sobą), a nie tylko omijać jakiś głupi okres "poznawania się" to może lepiej że na chwilę się odsuniesz od związków.
Z przyjemnością. Po tym czego się dowiedziałem będę miał baaardzo "miłe" podejście do tych spraw. Teraz podejrzewam nawet jak mi się jakaś spodoba to będę miał do niej wstręt. Takie życie, żyję dalej.
damikov jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 21:55   #77
Mick
Rozeznanie
 
Avatar Mick
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 955
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez damikov Pokaż wiadomość
Nie wiem czemu miałbym zmienić swoją postawę skoro ŻADNA nigdy sama z siebie nie okazała zainteresowania? Może jakieś tam drobne ale nigdy nie doświadczyłem czegoś takiego jak "Hej, spotkamy się?" od dziewczyny którą znałem kilka tygodni. Zawsze ja musiałem prosić o trochę wspólnie spędzonego czasu. Tak to ma wyglądać? Piszecie mi, że tak nie jest, na głupie i puste trafiałem a tak na dobrą sprawę w ogóle takich nie ma. Nie tylko ja wśród znajomych miałem taki problem, no i gdzie cholera podziewa się ten kwiat co go niby jest pół świata? Żenada.


[/I]Tak, jestem dokładnie takim człowiekiem, który ślęczy przed komputerem całymi dniami i przeżywa strasznie jeśli mu w grze nie przestawi się cyferka z napisem "level". Albo co gorsza, takim co by tylko mordował i miał z tego ogromną frajdę. Koleżanko, gracze dzielą się na graczy i na graczy. Wiesz co ich różni? To, że jedni potrafią rozróżnić rzeczywistość i NORMALNIE rozmawiać o grach. Tu jest taki problem, że kobieta chyba nie jest w stanie tego pojąć niestety.


NIE WIERZĘ! Nie wierzę, że to przeczytałem. Powtórzę po raz nie wiem już który, może ujmę to trochę z innej strony. Jeśli potrzebowałbym zaspokoić się seksualnie zaczerpnąłbym odpowiednich środków. Tylko, że NIE O TO MI CHODZI. Chciałem normalnie spotykać się z jakąś fajną dziewczyną, z taką która będzie czerpała przyjemność spędzania czasu ze mną, z taką której nie będzie przeszkadzało, że dużo gram (bo jest to moja praca-hobby) czy spędzam dużo czasu przed komputerem. Z taką która nie zrobi mi awantury jeśli nie będę chciał z nią iść na dyskotekę i uchlać się do nieprzytomności. Rozmawiać? Rozmawiać mogę o wszystkim, byle byłoby to ODWZAJEMNIONE, żeby druga osoba pokazała CIUT zainteresowania. Nie mówię takiego jak ja bo to byłoby desperackie z jej strony przecież. I na wszelki wypadek powtórzę jeszcze raz, NIKOGO ani NICZEGO nie szukam na siłę. Funkcjonuje to u mnie mniej więcej tak. Widze profil dziewczyny, albo zobaczyłem ją w szkole. Wygląd dla mnie to powód do jakiejkolwiek zaczepki. Nie szaleję od razu na widok wyglądu dziewczyny. Jest fajna, to napiszę co mi szkodzi - TAK to wygląda. Później są rozmowy, widzę jakieś zainteresowanie i jakieś tam znaki od niej to powoli ogarnia mnie zauroczenie, WIEM tak NIE powinno być ale się nie oszukam. Potem okazuje się że te "znaki" to tylko wymysł mojej wyobraźni i rzekomo "nic takiego nie było", a potem już z górki, cześć cześć i tyle. Dodam tylko, że pierwsza propozycja spotkania wychodzi po jakimś tygodniu, półtorej. Jeśli widzę po dziewczynie, że chce ze mną rozmawiać to piszę codziennie. W końcu mamy się poznać nie? A nie sorry.. ja ją nie poznaję tylko osaczam...


Z przyjemnością. Po tym czego się dowiedziałem będę miał baaardzo "miłe" podejście do tych spraw. Teraz podejrzewam nawet jak mi się jakaś spodoba to będę miał do niej wstręt. Takie życie, żyję dalej.

Ty już masz wstręt: jak kobieta Cię nie chce to pusta i głupia, za głupia żeby pojąć subtelną sztukę gier komputerowych... Wiesz, czemu dziewczyny obrażały się przez Twoje żarty? Bo na bank były obraźliwe.

Akurat nie miałam na myśli określenia "gracz".
Mick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 21:56   #78
Nathalynn
Raczkowanie
 
Avatar Nathalynn
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 420
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Jak zaczniesz traktować kobiety jak ludzi, nie przedmiot pożądań ( nie naskakuj na mnie, wiem że nie chodzi o seks, tylko o to, żebyś koniecznie był w związku, latał sobie z dziewczyną za rączkę po mieście i z nią rozmawiał, nieważne że z koleżankami też można, ale to musi być związek, koniec, kropka), to może coś się odmieni w Twoim życiu. Nie musisz się tutaj frustrować, że trzeba grać, udawać - przy mnie nikt tego nie próbował całe szczęście robić, bo szybko zostałby sprowadzony na ziemię, tak samo ja nie udaję przed nikim i nie wysilam się na sztuczne uśmiechy i udawanie zainteresowania, i żyje mi się o niebo lepiej, aniżeli z podejściem "Jezu jakie te baby wszystkie księżniczkowate, obrażalskie damulki". Łaski nikomu nie robisz, że z nim rozmawiasz i jak już, to na siłę próbujesz wypytać o zainteresowania mimo, że kompletnie Cię one nie interesują. Nie próbuj mi wmówić, że tak nie jest, bo zadałeś kluczowe pytanie - a co jeśli moje zainteresowania będą różne od jej? Nie przyszło Ci nawet do głowy, że może poszerzyłbyś horyzonty i dowiedział się czegoś o pasjach Twojego obiektu westchnień. Proponuję może zmienić orientację, Twoje problemy znikną jak ręką odjął
Nathalynn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 22:13   #79
unber
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 283
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Odpadłam w chwili, kiedyś objawil te prawde, jakoby kobirty nie umialy zrozumiec czym sie rozni basement dweller od gracza. Moj facet jest graczem, ja sama tez sporo gram i w swoim otoczeniu widze sporo kobiet ktore lubia rozne gry, w mniejszym lub wiekszym nasileniu (od Diablo, do Visual Novels)... Ale zeby dostrzec, ze nie wszystkie kobiety sa za glupie na to, musialbys wyjsc ze swojej piwnicy.
unber jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-09-16, 22:58   #80
damikov
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 81
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Ty już masz wstręt: jak kobieta Cię nie chce to pusta i głupia, za głupia żeby pojąć subtelną sztukę gier komputerowych... Wiesz, czemu dziewczyny obrażały się przez Twoje żarty? Bo na bank były obraźliwe.
Akurat pisząc "głupia i pusta" miałem na myśli to co ludzie mi mówią. Nie obrażam nikogo jeśli na to nie zasłużył. A co do żartów tak, jak się widywałem z nimi to pierwsze co mówiłem "Cześć, schudłaś?". Proszę Cię. Nie mam 14 lat i znam granicę między żartem a obrażaniem. A obrazić w żartach to można kumpla a nie kobiety, bo jak już mówiłem, obraza majestatu. A przy okazji, teraz się zacznie nabijanie z cudzego hobby?

Cytat:
Jak zaczniesz traktować kobiety jak ludzi, nie przedmiot pożądań ( nie naskakuj na mnie, wiem że nie chodzi o seks, tylko o to, żebyś koniecznie był w związku, latał sobie z dziewczyną za rączkę po mieście i z nią rozmawiał, nieważne że z koleżankami też można, ale to musi być związek, koniec, kropka), to może coś się odmieni w Twoim życiu. Nie musisz się tutaj frustrować, że trzeba grać, udawać - przy mnie nikt tego nie próbował całe szczęście robić, bo szybko zostałby sprowadzony na ziemię, tak samo ja nie udaję przed nikim i nie wysilam się na sztuczne uśmiechy i udawanie zainteresowania, i żyje mi się o niebo lepiej, aniżeli z podejściem "Jezu jakie te baby wszystkie księżniczkowate, obrażalskie damulki". Łaski nikomu nie robisz, że z nim rozmawiasz i jak już, to na siłę próbujesz wypytać o zainteresowania mimo, że kompletnie Cię one nie interesują. Nie próbuj mi wmówić, że tak nie jest, bo zadałeś kluczowe pytanie - a co jeśli moje zainteresowania będą różne od jej? Nie przyszło Ci nawet do głowy, że może poszerzyłbyś horyzonty i dowiedział się czegoś o pasjach Twojego obiektu westchnień.
Z KOLEŻANKĄ tak się NIE da akurat. Dlaczego? Bo koleżanka nie chce tracić KUMPLA (kolejna wymówka na poziomie). A nawet jeśli to HALO?! Przecież stronę temu pisałyście o tym - jeśli się daje za mocne znaki (w tym przypadku może być np. wzięcie na ręce) to dziewczyna czuje się osaczona! Mam wrażenie, że zaczyna się robić błędne koło, byleby mi wmówić, że to ja jestem ten zły i podły, bo nie potrafię rozmawiać i wymieniać się poglądami.
Najlepiej się tak mówi jeśli jest się w roli osoby, którą się zdobywa. Tak naprawdę to Wy możecie wybierać. Jak Wam się spodoba to się pokolegujemy, ale jak koleś okaże odrobinę więcej zainteresowania to najlepiej uciekać gdzie się da spławiając gościa, który zdążył się już zauroczyć, tanim tekstem "to nie to".
Poszerzać horyzonty? Haha, już to widzę jakby Twój nowy kolega opowiedział Ci o swojej pasji sklejania modeli a Ty byś się zaczęła w to wgłębiać . Czemu mam nagle zacząć lubić to co ona? Przecież to na odległość zajeżdża taką typową nachalnością. A tak w ogóle, skąd mam wiedzieć czy mnie nie interesują jej zainteresowania skoro najpierw o nie nie zapytam? Widzisz, próbujesz mnie przegadać i dopiec mi, łapiąc mnie za każde słowo, a sama nie zauważasz że nie piszesz do końca z sensem.

Cytat:
Proponuję może zmienić orientację, Twoje problemy znikną jak ręką odjął
"Zmienić orientację" ha ha ha to się uśmiałem. Dobre... dobre.

Cytat:
Ale zeby dostrzec, ze nie wszystkie kobiety sa za glupie na to, musialbys wyjsc ze swojej piwnicy.
Kolejna, która zrozumiała mój post. Nie muszę nigdzie, znikąd wychodzić, bo nawet tu widzę, że nie ma takich kobiet. Są tylko takie, których się nie da zwyczajnie ogarnąć. Bo jak jej się robi dobrze to albo ją to nudzi albo jest przyparta do muru. Według tego co napisałyście wygląda na to, że poznając dziewczynę, raz - za cholerę nie można dać po sobie poznać, że mi się podoba. Dwa - żadnych komplementów, to je może tylko odstraszyć. Trzy - zaintrygować ją swoją delikatną olewką. Tak to wygląda w skrócie.
damikov jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 23:13   #81
Mick
Rozeznanie
 
Avatar Mick
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 955
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez damikov Pokaż wiadomość
Akurat pisząc "głupia i pusta" miałem na myśli to co ludzie mi mówią. Nie obrażam nikogo jeśli na to nie zasłużył. A co do żartów tak, jak się widywałem z nimi to pierwsze co mówiłem "Cześć, schudłaś?". Proszę Cię. Nie mam 14 lat i znam granicę między żartem a obrażaniem. A obrazić w żartach to można kumpla a nie kobiety, bo jak już mówiłem, obraza majestatu. A przy okazji, teraz się zacznie nabijanie z cudzego hobby?


Z KOLEŻANKĄ tak się NIE da akurat. Dlaczego? Bo koleżanka nie chce tracić KUMPLA (kolejna wymówka na poziomie). A nawet jeśli to HALO?! Przecież stronę temu pisałyście o tym - jeśli się daje za mocne znaki (w tym przypadku może być np. wzięcie na ręce) to dziewczyna czuje się osaczona! Mam wrażenie, że zaczyna się robić błędne koło, byleby mi wmówić, że to ja jestem ten zły i podły, bo nie potrafię rozmawiać i wymieniać się poglądami.
Najlepiej się tak mówi jeśli jest się w roli osoby, którą się zdobywa. Tak naprawdę to Wy możecie wybierać. Jak Wam się spodoba to się pokolegujemy, ale jak koleś okaże odrobinę więcej zainteresowania to najlepiej uciekać gdzie się da spławiając gościa, który zdążył się już zauroczyć, tanim tekstem "to nie to".
Poszerzać horyzonty? Haha, już to widzę jakby Twój nowy kolega opowiedział Ci o swojej pasji sklejania modeli a Ty byś się zaczęła w to wgłębiać . Czemu mam nagle zacząć lubić to co ona? Przecież to na odległość zajeżdża taką typową nachalnością. A tak w ogóle, skąd mam wiedzieć czy mnie nie interesują jej zainteresowania skoro najpierw o nie nie zapytam? Widzisz, próbujesz mnie przegadać i dopiec mi, łapiąc mnie za każde słowo, a sama nie zauważasz że nie piszesz do końca z sensem.


"Zmienić orientację" ha ha ha to się uśmiałem. Dobre... dobre.


Kolejna, która zrozumiała mój post. Nie muszę nigdzie, znikąd wychodzić, bo nawet tu widzę, że nie ma takich kobiet. Są tylko takie, których się nie da zwyczajnie ogarnąć. Bo jak jej się robi dobrze to albo ją to nudzi albo jest przyparta do muru. Według tego co napisałyście wygląda na to, że poznając dziewczynę, raz - za cholerę nie można dać po sobie poznać, że mi się podoba. Dwa - żadnych komplementów, to je może tylko odstraszyć. Trzy - zaintrygować ją swoją delikatną olewką. Tak to wygląda w skrócie.
O, i jest wzmianka o friendzone.

Chłopie, masz przede wszystkim problem z tym, że zapewne w bardzo młodym wieku wsiąkłeś w komputer i nie nauczyłeś się socjalizować. Dlatego "nie ogarniasz" kobiet, ba, kontaktów międzyludzkich ogółem pewnie też niespecjalnie. Byłoby hipokryzją z mojej strony, gdybym nabijała się z grania bo znam sporo graczy, lecz jak sam zauważyłeś, są różnice między graczem a zwykłym no lifem.

Napisałam już wcześniej, żebyś więcej żył (w sensie wychodził do ludzi, rozwinął różne zainteresowania, podróżował, oglądał i czytał różne gatunki filmów i książek, uprawiał sport, wkręcił do koła naukowego czy do wolontariatu), więc tylko powtarzam apel.

Edytowane przez Mick
Czas edycji: 2013-09-16 o 23:16 Powód: źle zrozumiałam post
Mick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 23:24   #82
Nathalynn
Raczkowanie
 
Avatar Nathalynn
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 420
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Mówiąc o koleżance miałam na myśli koleżankę, a nie dziewczynę, która dała Ci kosza czy taką, do której dopiero zacząłeś podbijać. KOLEŻANKĘ, której nie łapiesz za ręce, tylko traktujesz dokładnie tak jak kolegę - aseksualnie. Dlaczego z nią nie da się porozmawiać?

A co jest złego w sklejaniu modeli? Pewnie, że bym była zachwycona, zdobyłabym jakieś pojęcie o nowej dziedzinie i na pewno by mnie zaciekawiła, podobnie jak zaciekawiłby mnie KAŻDY temat, o którym mało wiem i człowiek, który pozwoliłby mi się rozwinąć, zyskałby kilkukrotnie na wartości w moich oczach.

Nikt Ci nie każe wciągać się w swoje zainteresowania, skoro chcesz się zamknąć w swoim światku gier, to nie przymus. Poza tym źle interpretujesz słowa, nie musisz od razu LUBIĆ tego co ktoś, ale dowiedzieć się, czemu, co i jak działa. A skoro nie wiesz jakie są czyjeś zainteresowania, to zwyczajnie pytasz - nie napisałam tego, bo uznałam, że to logiczne.
Nathalynn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 23:43   #83
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Nie przesadzajcie z najazdem, są faktycznie osobniki, którym nie wiadomo o co chodzi. Smęcą, marudzą, kręcą, i same nie wiedzą o co im chodzi. Właściwie wiadomo- lubią przygruchać kumpla/koleżankę, zwodzić i rozkoszować się pozycją adorowanego. A Wy tu piszecie tak, jakby takie zjawiska w ogóle nie zachodziły. Otóż zachodzą, i ja bym się bardziej skupiła na pokazaniu autorowi jak to rozpoznawać i eliminować, żeby zauważył swoje błędy, zamiast skreślać cały ród żeński.
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-16, 23:57   #84
Nathalynn
Raczkowanie
 
Avatar Nathalynn
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 420
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Było to już tutaj pisane - jak dziewczyna odkłada spotkanie w nieskończoność, to znak, że albo nie jest zainteresowana, albo oczytała się za dużo "Mężczyźni kochają zołzy" - ze zdecydowanym naciskiem na pierwszy wariant. Podobnie teksty "Nie jestem gotowa na związek", "Jesteś fajnym kolegą", "Jestem nieufna" dyskwalifikują faceta jako kandydata na przyszłego partnera. Ale zostaje kwestia tego, że Autor reaguje wielkim zdziwieniem na to, że miałby się wgłębiać w zainteresowania dziewczyny, szuka przepisu na rozmowę, bo zwyczajnie nie ma pojęcia o czym konwersować. To jest jego największy problem i jeśli go nie rozwiąże, nie będzie miał szans na zawarcie głębszej znajomości z kimkolwiek.
Nathalynn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 00:28   #85
835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 284
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Jak Wam się spodoba to się pokolegujemy, ale jak koleś okaże odrobinę więcej zainteresowania to najlepiej uciekać gdzie się da spławiając gościa, który zdążył się już zauroczyć, tanim tekstem "to nie to".
Może leczniczo poczytaj wątki tutaj, na forum. Jak to facet olewa, nie pisze, jak dziewczyna się narzuca, a koleś ma ją kompletnie w tyłku. O tym ile dziewczyn jest kompletnie samotnych, mimo osiągnięcia jakiegoś tam wieku, jak chciałyby pogadać, zaangażować się, kochać i być kochane.
Bo jak na razie to mam wrażenie, że według Ciebie kobieta to takie stworzenie właśnie, jak w tym cytacie. Taka... modliszka. Pobawi się, powychodzi, pocieszy się Twoim zainteresowaniem, a jak zobaczy, ze Ci zależy, to z czystego wyrachowania powie, że nie, żeby pławić się w Twoim bólu i nieszczęściu, odkreślając na ścianie kolejną ofiarę.

Jedno pytanie : gdzie Ty takie okazy znajdujesz?

Czasem tak się zdarzy, że nawet jak sie fajnie gada, to sie czuje, że to "nie to", nie ma chemii, tego WOW. To niczyja wina, ani Twoja, ani jej, po prostu tak czasem jest. Dlatego nie można być z pierwszą napotkaną osobą, z którą się fajnie gada.
Cytat:
Napisane przez damikov Pokaż wiadomość
A
Poszerzać horyzonty? Haha, już to widzę jakby Twój nowy kolega opowiedział Ci o swojej pasji sklejania modeli a Ty byś się zaczęła w to wgłębiać . Czemu mam nagle zacząć lubić to co ona? Przecież to na odległość zajeżdża taką typową nachalnością. A tak w ogóle, skąd mam wiedzieć czy mnie nie interesują jej zainteresowania skoro najpierw o nie nie zapytam? Widzisz, próbujesz mnie przegadać i dopiec mi, łapiąc mnie za każde słowo, a sama nie zauważasz że nie piszesz do końca z sensem.
Wyobraź sobie, że moi osobiści koledzy na naszych spotkaniach uczyli mnie grać w LOLA. Fakt faktem, nie wciągnęłam się, bo jestem zbyt nerwowa, ale dowiadywałam się, jak gdzieś na fb mi wyskoczył jakiś turniej, pytałam, czy będą brali w nim udział i na czym to polega.
Inny kolega - maniak seriali historycznych - nie moja bajka, ale słucham, zapamiętuje, kojarzę niektóre rzeczy, znam bohaterów.
I w końcu mój chłopak! Pracoholik. O tym jak przebiegał remont jego garażu mogę opowiedzieć ze szczegółami, chociaż ani razu nie widziałam go na żywo. Wiem do czego są gniazdka siłowe [sama googlałam i starłam się zrozumieć!], ba! Nawet jak u brata podpytywałam o coś, przekazywałam rady!
Muszę mówić, że temat prądu, tynkowania, układania podłóg, wstawiania/rozmiarów zamków, to nie jest coś czym bym z własnej inicjatywy się zainteresowała?
Za to w.w koledzy słuchają o moim kocie, [chociaż jeden jawnie nie znosi kotów, ale filmiki ogląda!], bratanicy [taaak, wyobraź sobie ich zainteresowanie :P] a mój chłopak dodatkowo o sekcji zwłok, na której byłam, chociaż temat nieco go obrzydza. Da sie? Da się.

Więc sory - to, że Ty trafiłeś na wybrakowane egzemplarze, to nie znaczy, że wszystkie takie są. Owszem mam taką koleżankę, jak opisujesz, co potrafiła facetowi po 3! latach związku kazać przestać mówić, bo ją nudzi i zaczac mu opowiadać o kosmetykach, no ale nie przesadzajmy. Z iloma dziewczynami w tej sposób już gadałeś? 20?
Tyle to ja miałam w klasie w LO i z żadną z nich nie chciałabym stworzyć związku, bo w większości to zapatrzone w siebie dziewczyny, dla których facet jest, jak nowa torebka - dodatkiem. Ale to NIE ZNACZY, ze wszystkie dziewczyny świata takie są. Tylko ja to rozumiem, a Ty?

Cytat:
Napisane przez _Mia Pokaż wiadomość
Nie przesadzajcie z najazdem, są faktycznie osobniki, którym nie wiadomo o co chodzi. Smęcą, marudzą, kręcą, i same nie wiedzą o co im chodzi. Właściwie wiadomo- lubią przygruchać kumpla/koleżankę, zwodzić i rozkoszować się pozycją adorowanego. A Wy tu piszecie tak, jakby takie zjawiska w ogóle nie zachodziły. Otóż zachodzą, i ja bym się bardziej skupiła na pokazaniu autorowi jak to rozpoznawać i eliminować, żeby zauważył swoje błędy, zamiast skreślać cały ród żeński.
I dokładnie z tym się zgadzam. Ale faceci również tacy są. Bo są ludźmi. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni, a raczej ich niektóre egzemplarze zachowują się tak, że nie wiadomo, jak to w ogóle skomentować. Ale nie może to być powodem "focha" na całą płeć.

Według mnie podstawowym błędem, jaki robi autor jest to, że uważa, że zwykłe koleżanki [NORMALNE] są mu niepotrzebne. I przez to traktuje kobiety, jak obcy gatunek, kompletnie niezrozumiały. A jakby spokojnie, bez presji poderwania ją, pogadał o tym, czy o tamtym, to już by było mu lżej
Jak proponuje dziewczynie spotkanie, ona się wykręca, to zostawić ją z tekstem "to jak będziesz miała czas, to odezwij się, spróbujemy sie dograć terminami", dać takiej tydzień, jak się nie odezwie - ruszyć dalej.
835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 06:12   #86
unber
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 283
Arrow Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez damikov Pokaż wiadomość

Kolejna, która zrozumiała mój post. Nie muszę nigdzie, znikąd wychodzić, bo nawet tu widzę, że nie ma takich kobiet. Są tylko takie, których się nie da zwyczajnie ogarnąć. Bo jak jej się robi dobrze to albo ją to nudzi albo jest przyparta do muru. Według tego co napisałyście wygląda na to, że poznając dziewczynę, raz - za cholerę nie można dać po sobie poznać, że mi się podoba. Dwa - żadnych komplementów, to je może tylko odstraszyć. Trzy - zaintrygować ją swoją delikatną olewką. Tak to wygląda w skrócie.

Nie ma JAKICH kobiet? Takich o których pisałam? Owszem, SĄ. Jest masa graczek, serio. I masa kobiet, która rozumie, że gry są normalnym zajęciem, a fakt, że ich nie widzisz to jedna z oznak zbyt długiego siedzenia w piwnicy, albo złego szukania.

I na miłości boską, facet - NIE MA WALKTHROUGH DO RANDEK. Wszstkich ludzi poznaje się tak samo - umawiasz się, pytasz o pierdoły, potem zainteresowania, rozmowa się klei, albo nie. Jak się nie klei -problem z głowy, jak się klei - sam wyczuj co masz robić. Tylko w ten sposób poznaje się wszystkich ludzi, optymistycznie zakładając w przypadku płci pięknej że rozmowa styknie bardziej niż zwykle. Zacznij poznawać ludzi to samo wyjdzie. I zaakceptuj w końcu fakt, że skoro nawet w internecie nie jesteś w stanie znaleźć kobiety, więc radzisz się na babskim forum, to W TWOIM podejściu coś nie gra, a nie w podejściu złych kobiet z których robisz jakieś stwory z innej planety, które nie chcą Ci podać sekretnego algorytmu do swojej rasy. I tak, jest coś złego w Twoich żartach skoro ludzie się obrażają, jest coś złego w Twoim podejściu że kobiety są za głupie za gry i nie da się nimi gadać, jest coś złego w patrzeniu stadnym na całą płeć, a nie na osoby, i jest coś durnego w szukaniu magicznego sposobu na wszystkie kobiety.

Cytat:
Napisane przez damikov Pokaż wiadomość
Najlepiej się tak mówi jeśli jest się w roli osoby, którą się zdobywa. Tak naprawdę to Wy możecie wybierać. Jak Wam się spodoba to się pokolegujemy, ale jak koleś okaże odrobinę więcej zainteresowania to najlepiej uciekać gdzie się da spławiając gościa, który zdążył się już zauroczyć, tanim tekstem "to nie to".
Bo nie każda znajomość musi zamieniać się w związek, często powstają z tego naturalne przyjaźnie, bo - UWAGA - kobiety też mogą być znajomymi/przyjaciółkami/kumplami, a nie muszą od razu wchodzić w związki. Jak facet nie jest w czyimś typie to co, laska ma się zmuszać? Zresztą, faceci też radośnie otaczają się koleżankami, które mają w stosunku do nich za dużo nadziei. Nie mówiąc o tym, że nie ma jasnego podziału zdobycz/zdobywca, bo ludziom zazwyczaj OBOJGU zależy na związku, skoro im wychodzi.

Zresztą... Ludzie latami szukają dobrych partnerów, jakoś naturalnie im to wychodzi przy okazji poznawaniu innych ludzi, a Ty faktycznie ze swoim działaniem na serwisach randkowych i wielkim oburzeniem, że nie masz jeszcze kobiety (mamy wszak o tym 5 stron wątku) możesz wyjść na desperata. Nie dajesz dziewczynie zadziałać nawet, tylko ją zalewasz - jak będziesz się jej podobał, to sama napisze.

Edytowane przez unber
Czas edycji: 2013-09-17 o 06:26
unber jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 07:10   #87
Bojra
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 365
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Autorze, zamierzasz odpowiedziec na moje pytanie?
Bojra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 10:48   #88
Estimate
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 47
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Myślę, że "problem" bycia w związku z dziewczyną dla wielu samotnych facetów jest już rozwiązany na najbliższe 2 tygodnie w końcu wyszło GTA V

Wydaje mi się, że dziewczyny mówią całkiem rozsądnie. Co do czytania profilaktycznie wizaż'u żeby "dowiedzieć się czegoś o kobietach" to jest najgorszy pomysł - tu jest sporo zapatrzonych w siebie użytkowniczek, które w swoich postach często opisują orgazmy ze swoim misiaczkiem .

Oczywiście jest tutaj pełno ogarniętych fajnych dziewczyn, ale czytanie wizażu dla faceta to zabójstwo no i strata czasu. Lepiej poznawać kobiety w prawdziwym życiu.

Jesteś młody, Twoim targetem są kobietki około <24 lat, a niestety w takim wieku wiele kobitek ma sianko w głowie, facetów z resztą też. Nastaw się na sporą selekcje i ze strony tamtych kobitek i z Twoich. Bo faktycznie w czasach LO-studia wiele dziewczyn traktuje faceta jako torebkę = aby była pięknym dodatkiem mojej osoby . Wiadomo im więcej osób będziesz poznawać tym większa szansa, że znajdziesz kogoś kto Ci pasuje i na tym się skup. Jeśli widzisz, że dziewczyna Cię olewa to daj jej jedną szansę i jeśli jej nie wykorzysta utnij kontakt i poświęć ten czas na poznawanie innych.

Edytowane przez Estimate
Czas edycji: 2013-09-17 o 10:49
Estimate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 13:26   #89
835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 1 284
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez Estimate Pokaż wiadomość
Myślę, że "problem" bycia w związku z dziewczyną dla wielu samotnych facetów jest już rozwiązany na najbliższe 2 tygodnie w końcu wyszło GTA V

Wydaje mi się, że dziewczyny mówią całkiem rozsądnie. Co do czytania profilaktycznie wizaż'u żeby "dowiedzieć się czegoś o kobietach" to jest najgorszy pomysł - tu jest sporo zapatrzonych w siebie użytkowniczek, które w swoich postach często opisują orgazmy ze swoim misiaczkiem .

Oczywiście jest tutaj pełno ogarniętych fajnych dziewczyn, ale czytanie wizażu dla faceta to zabójstwo no i strata czasu. Lepiej poznawać kobiety w prawdziwym życiu.
Fakt, nie pomyślałam, że i takie sie tu znajdują, bardziej miałam na myśli skupienie się na intymnym i tych wątkach, w których jest jasno pokazane, że kobieta też jest człowiekiem, a nie harpią
I oczywiście, że tak! Dużo lepiej w rzeczywistości, ale autor już zrezygnował z takiego rozwiązania i już nie chce, bo kobiety to złe istoty są!
835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-09-17, 18:46   #90
Drakan
Zadomowienie
 
Avatar Drakan
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa/Włocławek
Wiadomości: 1 493
Dot.: Kolejna zagadka ktorej nie rozumiem

Cytat:
Napisane przez Estimate Pokaż wiadomość
Wiadomo im więcej osób będziesz poznawać tym większa szansa, że znajdziesz kogoś kto Ci pasuje i na tym się skup. Jeśli widzisz, że dziewczyna Cię olewa to daj jej jedną szansę i jeśli jej nie wykorzysta utnij kontakt i poświęć ten czas na poznawanie innych.
I to jest 200% racji. Dużo ludzi popełnia ten błąd wzdychając do tej osoby, po której ewidentnie widać, że go nie chce.
__________________
Matematyk to maszyna do zmieniana kawy w twierdzenia.




Drakan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:05.