2018-11-16, 13:13 | #61 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 42
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
@stewardesa: A jeśli bym nie pytał to w skrócie: TAK?
Zgaduję, że to co chciałaś przekazać tą wiadomością to to, że różnica między kiedy NIE zagadywać, a kiedy nie szkodzi zagadać to kwestia pewności siebie i umiejętności interpersonalnych, bo gdybym miał je na wysokim poziomie to bym o to nie pytał na wizażu. @MissUgly: Może i masz rację. Brak pewności siebie i kompleksy raczej nie sprawiają, że łatwiej otworzyć się na innych i nawiązać dobre relacje (a przecież na tym mi zależy) Psycholog na pewno nie zaszkodzi. Edytowane przez NiespelnionyIdeal Czas edycji: 2018-11-16 o 13:04 |
2018-11-16, 13:34 | #62 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 56
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
[1=fcd2e403d74287f117e7a50 6dac96c8726e1bb0f_6088977 2e2e8a;86127215]Podczytuję ten wątek i widzę że u autora problemem jest nie tyle wygląd co charakter. Płacze nad swoim marnym losem i pomstuje na kobiety, że żadna piękność go nie zechce, zamiast wziąć sprawy w swoje ręce, zostać wziętym biznesmenem i mieć w końcu tę piękną kobietę przy boku, cóż z tego że pewnie materialistkę bo normalnie myśląca kobieta takim męczypałą się raczej nie zainteresuje
Ewentualnie iść na trening umiejętności społecznych do psychologa (lecz nie coacha!) wyleczyć kompleksy i nauczyć się normalnie rozmawiać z kobietami, skoro poznanie jakiejkolwiek fajnej dziewczyny na domówce czy evencie kulturalnym jest niemożliwe.[/QUOTE] Dokładnie. Tylko niektórzy mędrcy na tym forum zamiast proponować leczenie kompleksów, skorzystanie fachowej pomocy u psychologa i poznawania ludzi w normalnych miejscach jak inni proponują zapomnieć o problemach i udawać że ich nie ma, a następnie bawić się w podrywy uliczne i zagadywanie obcych kobiet poklei jak leci na podstawie wyglądu "a nuż się trafi" Zauważyłem też jedną prawidłowość to znaczy zazwyczaj faceci z kompleksami, którzy sami nie mają urody modela chcą zdobyć możliwie jak najładniejszą kobietę. Nie skupiają się w ogóle na charakterze tylko na urodzie. Myślą, że jak zdobędą tą super wyglądająca kobietę to nagle ich problemy w magiczny sposób znikną, a ich samoocena skoczy w górę. Możliwe, że robią to też na pokaz, aby udowodnić całemu społeczeństwo jaką mają super ładną laseczkę u boku. Natomiast kobiety nawet jeżeli mają kompleksy to bardzo często potrafią się zainteresować facetem o przeciętnej urodzie z fajnym charakterem. Zakompleksieni faceci chcą mieć miss Polonię, która wyleczy ich kompleksy. Dlatego nie dziwcie się kobietom, że preferują tych przystojniejszych facetów, bo ci przystojniejsi zazwyczaj nie mają chorych kompleksów i mają ciekawszy charakter, niż przeciętny z wyglądu, zakompleksiony facet, skupiony jedynie na swoich wadach i narzekaniu. |
2018-11-16, 14:15 | #63 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 42
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
@otsochodzi: Masz rację, chociaż momentami uprawiasz generalizację i białorycerstwo. To pięknie brzmi na kobiecym forum.
Oczywiście, że psycholog w wielu przypadkach jest najlepsza opcją. Raczej nie przeszkodzi. Najlepiej tam szukać rozwiązania. Ale co do wyboru partnera przez zakompleksione kobiety i mężczyzn to myślę, że powinieneś zgłębić nieco bardziej wiedzę psychologiczną, bo wcale tak prosto nie jest. Fakt, ładnie to brzmi na kobiecym forum: "dla zakompleksionych mężczyzn najważniejszy jest wygląd przede wszystkim, natomiast zakompleksione kobiety szukają przede wszystkim dobrego partnera pod względem charakteru". Brak jakichkolwiek odwołań tylko mile wyglądające dla kobiet słowa. Prawda jest taka, że psychika ludzka jest zbyt skomplikowana by jednoznacznie wrzucić do wora "większość zakompleksionych facetów" i "większość zakompleksionych kobiet", aby stwierdzić jak jest naprawdę - czyli jakimi kryteriami kierują się kobiety i mężczyźni kiedy nie są pewni siebie. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
2018-11-16, 14:54 | #64 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 31 783
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Może zamiast badań wystarczy powrzechny widok na polskich ulicach - przeciętnie wyglądający facet i ładna dziewczyna w parze. Życie jest najlepszym weryfikatorem. A jak chcesz badań to czemu sam ich nie znajdziesz? Czy wszystko musisz mieć podane na tacy? Dziewczynę i receptę na jej znalezienie najwidoczniej też? Przestań być cipeuszem i ogarnij się. Powtórzę, to nie twój wygląd jest problemem lecz BEZNADZIEJNY charakter.
|
2018-11-16, 18:14 | #65 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 56
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
On nie zrozumie ... bo to jest ten faceta, który za wszelką cenę chce być za☠☠☠isty w swoich oczach. Każdą porażkę zamieni na "psychologie kobiet" i winę zrzuci na "złe kobiety, potwory, które patrzą tylko na wygląd".
Wiesz w końcu łatwiej jest powiedzieć, że to wina brzydkiego wyglądu. Jestem brzydki i żadna mnie nie chce - problem rozwiązany, a to nie jest moja wina. Taki facet nie potrafi przyznać się, że to wina jego słabego charakteru, będzie się wypierał i głosił swoje mizoginistyczne teorie, w których każdy facet poniżej 8/10 nigdy nie będzie w związku bo kobiety patrzą na wygląd. Nie zauważy przeciętnego faceta z ładną i zadbaną kobietą, bo wtedy jego teoria o złych kobietach zwracających uwagę na wygląd runie i jego kruche ego się rozwali na milion kawałków. |
2018-11-16, 18:21 | #66 | ||||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Znowu gadasz ciągle o jednym, o tym wyglądzie tym razem. Owszem, to charakter zatrzymuje, ale wygląd przyciąga i widziałem to już zbyt często, by wierzyć w brednie, że kobiety na wygląd nie patrzą, co jest nieprawdą, bo patrzą i to czasem wręcz bardziej niż mężczyźni (na portalach randkowych na pewno).
Skąd w swojej wypowiedzi przypisujesz mi coś, czego nie powiedziałem, czyli że na żywo już 2/10 da radę? Bardziej zamiast 8, miałem na myśli 7 i 6. Czyli osoby takie przeciętne/niezłe. Cytat:
Internet daje jak najbardziej szansę kogoś poznać, ale nie jest to łatwe, ma to wiele minusów, które z kolei da się wyeliminować podczas rozmowy na żywo. Btw, powiedz mi czym się różni podejście do kogoś w dzień od tego, że zostaniesz zapoznany z dziewczyną znajomej/znajomego? Jaka to jest różnica? I tak od momentu: "o cześć Paweł, to jest Kasia. Kasia, to jest Paweł." - radzicie sobie sami i musicie tak samo zacząć rozmawiać. Różnica tkwi TYLKO I WYŁĄCZNIE w twojej głowie, że "to jest ktoś znajomy". Guzik prawda, nic o tej osobie nie wiesz, tylko masz sztucznie poprawione nastawienie i bardziej chcesz poznać, bo w końcu to jego znajoma i być może ona ma to samo. Zamiast tego sztucznego nastawienia możesz wrzucić zwykły ludzki optymizm i pozytywne nastawienie na ulicy i masz niemal to samo. No chyba, że ktoś jest tak bardzo zabity dechami jak ty, że na ulicy to bleh, ale przez znajomych to już prawilnie, to wtedy oooo tak. Tylko jak trafisz na drugą taką dziwną laskę jak ty sam - to nawet poznanie się przez znajomych nie pomoże. Cytat:
Cytat:
Ok, ten fragment wyjaśnia dlaczego tak hejtujesz podchodzenie na żywo, poprzez dorabianie sobie ideologii o desperacji Powód jest prosty: na żywo po prostu nie masz szans / nie potrafisz sobą zainteresować kobiety ;] Bo jak inaczej wytłumaczyć to, że jesteś rzekomo tak ultra skuteczny online, a nie dajesz rady na żywo? Cytat:
A zdajesz sobie sprawę, że nie każdy lubi chodzić po imprezach lub kołach zainteresowań? Czy kogoś takiego klasyfikujesz jako osobę gorszą? Co jeśli kogoś pasja to np. motoryzacja? Ludzie chętnie gadają na forum, czasami spotykają się na spotach, ale chyba nie będzie to nadzwyczajna informacja, że struktura płciowa w tym towarzystwie jest totalnie przesunięta w stronę facetów, a ewentualne kobiety tam się pojawiające to najczęściej dziewczyny uczestników? Jaką masz radę na to, zmień zainteresowania? Bo twoje są fajne, a czyjeś to już bleh? Co jeśli ktoś lubi gry? A co jeśli lubi wycieczki w miejsca krajobrazowe, gdzie raczej wielu ludzi nie ma i nie widzi mu się tam łazić z kimś? A może lubi rower? Czy to jest nudny styl życia? Nie powiedziałbym. Ale zarazem nie będzie on też tak sprzyjający poznawaniu nowych osób jak chodzenie na imprezy, kurs tańca, wyjścia ze znajomymi. Pierw zarzucasz mi, że nie dla każdego 8/10 to 8 (mimo, że wiesz o co mi chodzi - chodzi o bardzo atrakcyjną w oczach większości ludzi osobę), a za chwilę narzucasz, że ktoś prowadzi "fajne życie". Fajne według kogo, według ciebie? Charakter jest super ważny. Ale gadanie takich kocopołów jakie tu prawisz, że wygląd nie jest ważny to możesz zachować dla siebie, nikt kto ma choć odrobinę doświadczenia nie kupi twoich teorii. Cytat:
Mam pełno przykładów na żywo. To są wszystko takie przypadki, że aż głowa boli (tak jak mówiłem: losowość jest tu ogromna). Szczególnie w mojej najbliższej rodzinie mam faceta, który swoim ogarem i inteligencję deklasuje 95%+ mężczyzn, pod względem zarobków to myślę dobrze ponad 99.95%+. Prowadzi bardzo ciekawe życie, podróżuje, uwielbia dobrą kuchnię, dużo czyta, samorozwój też. Według twojej teorii materiał absolutnie idealny, prawda? Trafiały się mu mocno średnie dziewczyny. Bo tak wychodziło, bo mu to pasowało, może nic lepszego mu się nie udawało. W końcu miał już poważny związek z taką no...przeciętną dziewczyną. Była okej, ale raczej mało ambitna, plus że rodzinna, ale to tyle. Nie był jej pewny (a co się dziwić, w końcu to nie było jego spełnienie marzeń). Zaręczyny zerwane. Potem szukał ponad rok albo dwa. Nic się nie trafiało. Aż raz poszedł na imprezę i przez totalny przypadek, gdzie kolega chciał zagadać do jakiejś laski, on poznał jej koleżankę...i to była ona. Dziś jego żona. Kobieta, która jest niemalże najinteligentniejszą jaką poznałem, niezwykle błyskotliwa, mądra i super ambitna. #uczelnia #praca #znajomi #atrakcyjnyfacetmawielkiw ybór #tuniemaprzypadku Cytat:
Kobiety mają łatwiej w dzisiejszych czasach i to znacznie, z uwagi na social media, które dodają im ogromnej przewagi (wszyscy chętnie piszą, paroma filtrami można zrobić z siebie gwiazdę) oraz z uwagi na sytuację demograficzną. Przeciętna para to facet i 3 lata młodsza kobieta. Mamy niż demograficzny. Jak masz 180,000 facetów i tyle też kobiet w wieku lat 24, to w wieku lat 21 masz ich 150,000. Więc czysto technicznie dla 30,000 facetów nie ma partnerki. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Co to za przykład? A skąd wiesz co dla kogo miłe? Dziewczyny nie przytulisz, bo założmy sam tego nie lubisz, więc wychodzisz z założenia, że ona też nie, więc "nie czyń drugiemu co tobie nie miłe"? A skąd wiesz co dla kogoś jest miłe a co nie? Skąd wiesz dla kogo jesteś atrakcyjny czy nie, dopóki tego nie sprawdzisz? Pochwal się, bo prawdopodobnie odkryłeś w tej dziedzinie coś, czego nikt dotąd na świecie nie odkrył, chętnie poczytam. Cytat:
Nie porównuj tego do wchodzenia na podwórko, bo to jest wchodzenie na czyjąś posesję, znowu nieadekwatny przykład. Dopóki kogoś nie nękasz, to krótka rozmowa chyba nikomu nie przeszkodziła. Podałeś przykład podróżowania. W obcym kraju łatwo zabłądzić. Rozumiem zatem, że nigdy nie zapytasz się localsów o drogę bądź też co by dobrego polecili? Wszak większość ludzi tego nie lubi, right? Czyli lepiej błądzić po omacku, ryzykować zgubienie się? Równie dobrze mógłbyś zagadać w tym celu do młodej dziewczyny. Skąd ona ma wiedzieć czy ją chcesz poznać (w twoim języku: podrywać, bo nie rozumiesz różnicy) czy tylko spytać o coś? @peopeo: Świetna historia! O to chodzi, podejść, zagadać, jest fajnie? To dawaj na kawę lub na pizzę. Jesteś szczęśliwa? Jesteś I to jest najważniejsze. Kogo obchodzi to, że nie poznałaś swojego partnera w "prawilny" sposób? Mogłabyś odrzucić takiego fajnego z ulicy, a szukać patałachów w internecie i przez następnych X lat szukać lub godzić się na coś, czego nie miałabyś, a co masz teraz. I co, poczułaś się urażona, że podszedł do Ciebie bo mu się spodobałaś? Chyba wręcz przeciwnie... Każda kobieta lubi się czuć atrakcyjną i pożądaną Plus idzie od razu sprawdzić czy jest chemia, a ona jest niemal najważniejsza. Przez internet tego nie da się wyczuć.
__________________
Mówię jak jest. |
||||||||||
2018-11-16, 18:38 | #67 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 42
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Ale się oburzacie i dopowiadacie mi rzeczy, których nigdy nie napisałem!
Moze trochę mniej emocji? Mniej argumentum ad personam? Po co te cipeusze? po co te gadanie o ego? - napisałem raptem kilka postów zupełnie neutralnych, a Wy piszecie jaki to jestem mizoginistyczny i już rozpracowaliście mój charakter. Może ten psycholog już mi nie potrzebny? Ja uważam, że zarówno faceci jak i kobiety to podobni ludzie i mają podobne problemy. Każdy chce mieć atrakcyjnego partnera, w tym nie ma nic złego. Pewnie można znaleźć też zakompleksione kobiety, które będą przede wszystkim chciały ciacho, bo tak potwierdzą swoją wartość. Analogicznie z mężczyznami. Nie oznacza to, że faceci tylko myślą dupa, cycki i załatwione. Nawet jak mają niską samoocenę. Znam sporo par, gdzie jest brzydka dziewczyna i atrakcyjniejszy facet, nie ma reguły. Nie uważam się za za☠☠☠istego, ale miło mi, że mogę być tak postrzegany w oczach innych. Prędzej pisałem o niższej samoocenie. Tak tylko przypomnę Ogólnie zgadzam się częściowo z Wami, na pewno najlepiej otworzyć się na ludzi, przepracować problemy. Działać, a nie pisać. Nie być cipeuszem Jednsk sposób w jaki się wypowiadacie nie jest najprzyjemniejszy delikatnie mówiąc i odbiegacie od kulturalnej, merytorycznej rozmowy. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
2018-11-17, 07:33 | #68 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
|
2018-11-17, 07:43 | #69 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 903
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
I to jest to o czym pisałam wcześniej.
Dla Ciebie, dziewczyna może być brzydka, a dla swojego faceta w jego oczach, najpiękniejsza. |
2018-11-17, 09:15 | #70 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 138
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Cytat:
Dobrze że nie uważasz się za zaââ☠ââ☠ââ☠istego, bo gdybyś był to dziewczyny by do Ciebie podchodzily a nie Ty byś się zastanawial czy zdobyć się na odwagę zeby to robić / szukam aprobaty w strefie komfortu forum internetowego A tak pisząc już na temat. To zagadywanie jest ok. Pytasz o cokolwiek i momentalnie wyczujesz czy ktoś ma ochotę na interakcję. Jak ma to ciągniesz temat albo nawet ona pociągnie, jak nie ma to nie męcz. Poznasz od razu. I nie nastawiaj się bo zawsze może zdarzyć się wszystko. Może akurat supermodelka może mieć ochotę pogadać z przegrywem z poza swojego świata bo uzna że opowie Ci swój problem totalnie szczerze i ze szczególami bo jesteś poza i totalnie niegroźny. A potem przypadkiem się okaże że ja rozumiesz i macie dużo wspólnego. Głowa do góry Zagadywanie jest ok, Męczenie kogoś kto nie chce gadać nie jest ok. Większość osób w Polsce może nie chcieć bo to neurotyczny kraj. Just keep wakin Edytowane przez InterferonAlfa Czas edycji: 2018-11-17 o 09:31 |
|
2018-11-17, 11:33 | #71 | |||||||||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 56
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Cytat:
I w ogóle skończ z tą śmieszną skalą, bo jak można dawać ludziom numerki? Za wygląd? Prostackie zachowanie. Cytat:
No ale czego ja od ciebie wymagam. Zamiast myślenia rzucasz jakieś slogany, że internecie same puste idiotki, nienormalne kobiety i zdesperowani faceci. Popatrz sobie na statystyki http://www.logo24.pl/Logo24/56,11169...andkowych.html W 2012 było to prawie 3 mln osób, wtedy to dopiero wchodziło na rynek. Dzisiaj korzysta prawdopodobnie ok 10 milinów polaków. Te dziewczyny do których usilnie próbujesz zagadywać na ulicy też korzystają z portali, tak samo jak twoja siostra i koleżanki. I nie jest to desperacja tylko narzędzie do poznania odpowiedniego faceta. Zrozum, że kobiety nie patrzą tak jak ty - "o! facet 8/10. To ja chce być z nim w związku". Nie! Oczywiście, kobieta chce atrakcyjnego faceta z wyglądu. Ale jeśli facet oczaruje ją swoim charakterem to uwierz mi - kobiety są w stanie wybaczyć wiele niedoskonałości. Wyjdź sobie w końcu z tej piwnicy, wyjdź na rynek i zobacz ile ślicznotek kręci się z niskimi, grubymi facetami z zakolami, a potem wyciągaj statystyki. Cytat:
Ona daje ci like - ty dajesz jej. Już wiecie, że się sobie podobacie. Proste jak budowa cepa, a ty oszczędziłeś setki godzin na szukanie wybranki. Tymczasem na żywo. Wychodzę na ulice i widzę dziewczynę w obcisłych spodniach. Jedyne co mogę stwierdzić, to że ciekawie wygląda. Podchodzę i zaczynam rozmowę, dziewczyna oznajmia że ma chłopaka i szybko odchodzi. Podchodzę do kolejnej i kolejnej. W końcu 10 się zgadza i chce porozmawiać. Okazuję się, że jest zupełnie nie w moim typie. Musze szukać dalej. Na portalu poświęciłem 15 minut, aby znaleźć kobietę, która podoba mi się z wyglądu i coś sobą reprezentuje. Dodatkowo wiem, że podobam się danej kobiecie, a ona mi. Podczas gdy na ulicy musiałbym latać kilka dni i szukać kobiety, której się spodobam. A nawet jak na taką trafię to nie wiem czy ona mi się spodoba. I tak mogę stracić setki godzin na szukanie - totalna desperacja. Wiesz jaki jest twój problem - ty patrzysz tylko na wygląd. Dlatego podoba ci się tak ulica, bo ty nie masz wcale wymagań. Podchodzisz do pierwszej lepszej, która podoba ci się z wyglądu. Bo co możesz powiedzieć o dziewczynie z ulicy? Że jest ładna - i tyle. Ja przykładowo jestem ambitnym facetem i szukam równie ambitnej kobiety, która ukończyła studia lub jest studentką. Wchodzę na portal, czytam opis i już wiem - czy jest. Ty nie wiesz, musisz podejść, zagadać. Nie wypalisz przecież wprost z takim pytaniem. I tak mija 15 minut twojej rozmowy, po której okazało się, że dziewczyna jest ładna, ale skończyła edukację w zawodówce ledwo ją zdając. Ty straciłbyś 15 minut, ja 15 sekund. Cytat:
Tymczasem ty podchodzisz na ulicy. Dziewczyna jest przestraszona, czuje się niekomfortowo, bo nikt tak nie robi. Stoi ze znajomymi i pytają się kim jesteś, dziewczyna cię odprawia nawet jeśli jej się spodobałeś - bo czuje się niekomfortowo. Gdyby 100% polaków tworzyli związki podchodząc do dziewczyn na podstawie tego, czy dziewczyna ma ładną twarz, zgrabny tyłek i jędrne piersi to pewnie też bym tak robił. Ale tak robią tylko desperaci, których interesuje sam wygląd kobiet. Cytat:
Większość jednogłośnie stwierdziła, że jest to niekomfortowe przy wielu ludziach. Kilka kobiet stwierdziło, że faceci podchodzący zazwyczaj są nudni lub beznadziejni. Kilka dziewczyn uznało, że byłoby to ok, gdyby podchodzący facet był naprawdę przystojny, miły szarmancki. Zwykłemu facety nie dałaby szansy. To mała próbka statystyczna, ale biorąc pod uwagę wypowiedzi ludzi z tego forum oraz moje znajome - 90% kobiet nie lubi czegoś takiego i ma skrajnie negatywne doświadczenia/przeświadczenia o takich osobach. I je w pełni popieram i rozumiem. Poznawanie się przez znajomych jest naturalne i ludzie to nie mają nic przeciwko. Poznawanie się w dzień jest natarczywe i desperackie, jak jesteś mega przystojny to któraś się zgodzi, w najgorszym wypadku możesz dostać z liścia od kobiety. Zrozum, że osoby aktywne, które mają znajomych, dostęp do internetu nie potrzebują jeszcze poznawać obcych ludzi chodzących po ulicy. Tak jest w Polsce - tak jesteśmy wychowani. W stanach podchodzenie na ulicy jest naturalne, tak samo w Irlandii. Powinieneś się tam przeprowadzić. Cytat:
Idę sobie na imprezę - poznaje 2-3 fajne dziewczyny. Na siłowni moje koleżanki poznają mnie ze swoimi koleżankami. W pracy również mam do czynienia z wieloma fajnymi kobietami. Do tego mam internet. Żyję tak, jak 99% innych polaków, nie mam potrzeby zagadania na ulicy więc tego nie robię. Uważam to za sprzeczne z moimi moralnymi zasadami. Nie lubię wpędzać ludzi w kłopotliwe sytuacje. A kobiet poznaje pod dostatkiem. Twój problem jest taki, że Ty nie masz pewnie znajomych, koleżanek, nie poznajesz kobiet naturalnie. Zamiast rozwiązać swój problem wolisz podchodzić na ulicy. Twój wybór. Ale nie narzucaj swojej chorej projekcji na innych. Cytat:
Wskaż mi cytat, w którym mówię, że mam powodzenie u średnio interesujących kobiet. Ten tekst, w którym utożsamiasz związek z kobietą przeciętną kobietą z wyglądu jako przesadne osiągnięcie pokazuje tylko poziom intelektualny na którym jesteś - pozostaje mi tylko współczuć. Mam nadzieję, że kiedyś zrozumiesz, że związek z kobietą to nie jest osiągniecie, a miary kobiety nie ocenia się po wyglądzie. Idąc twoim tokiem rozumowania związek z modelką to osiągnięcie światowe na miarę rekordu ginesa, a związek z dziewczyną z nadwagą to żenujące osiągniecie. No jeżeli masz takie podejście to naprawdę współczuję. Spróbuje się dopasować do twojego poziomu intelektualnego i wytłumaczyć najprościej jak się da: Dla ciebie kobieta 10/10 z wyglądu to kobieta najlepsza na świecie. Dla mnie kobieta 10/10 z wyglądu może być 2/10, jeśli ma beznadziejny charakter i podejście do życia Nie jestem tobą i dla mnie kobieta może być wyglądu modelki, ale jak nie potrafi ze mną porozmawiać na ciekawe i interesujące tematy, interesuje się paznokciami i serialami - to nie ma u mnie szans. Rozumiem, że twoim jedynym wymogiem jest wygląd. Ale są faceci tacy jak ja, którzy myślą tym drugim, większym mózgiem przy wyborze kobiety. Dlaczego nie celuje w kobiety które najbardziej mi się podobają? Przecież właśnie to kurka wodna robię !!! Podobają mi się kobiety, które są ambitne, dążą do swoich celów - nie po trupach. Potrafią rozdzielić pracę od życia prywatnego, są wyedukowane i coś sobą reprezentują, mają ciekawsze pasje niż seriale i paznokcie. Wiesz w czym jest problem? Poznać dziewczynę, która będzie spełniała jednocześnie powyższe wymagania i miała figurę modelki - jest niemożliwe, bo takich kobiet nie ma!!! Dlatego nie patrzę na wygląd tylko na charakter. Bo widzisz - ty sobie znajdziesz tą super ładną i piękną lalę - minie 10 lat i twoja lala zacznie się starzeć, minie jej jedyny atut - uroda. I wtedy zaczniesz rozglądać się za inną. A ja potrafię docenić kobietę z wadami, bo sam nie jest modelem z wyglądu. Nie celuje w wygląd tylko odpowiednie dla mnie cechy. Bo dziewczyna z fajnym tyłkiem to za mało, aby stworzyć fajną relację. Może kiedyś do tego dojrzejesz - życzę CI tego!!! Tymczasem jest pomiędzy nami olbrzymia przepaść intelektualna. Ty wolisz ładne i puste. Ja wole kobietę, która mi się po prostu podoba, ale ma pożądane przeze mnie cechy charakteru. Kwestia priorytetów. Chyba, że znasz taką kobietę, która ma wygląd modelki i spełnia moje wymagania? Jeśli tak to daj mi do niej namiar, zagadam do niej nawet na ulicy. Cytat:
Albo wyjścia z domu na imprezę do znajomych. Albo poznania ludzi w pracy, szkole. Jak w ogóle śmiesz - jako osoba, która ocenia kobiety po wyglądzie, zarzucać mi, że ja kogokolwiek znieważyłem? Pokaż mi chociaż jeden cytat,w którym kogoś obraziłem poza tobą, chociaż jedną grupę społeczną. Jak nie masz to nie rzucaj słów na wiatr i waż swoje słowa. Znam wolne kobiety na siłowni, gdzie 90% to faceci. Znam wolne singielki kolarki, gdzie 90% kolarzy to faceci. Znam również dziewczynę, która jeździ na motorze, bo jej facet, który tez jeździł na motorze ją zdradził. W twojej wizji świata wolne kobiety są tylko na ulicy. No mi się jednak wydaje, że 80% kobiet na ulicy jednak ma naprawdę tego faceta. Cytat:
Piłkarze - o przecież piłkarze to też w 99% faceci - męskie grono czyż nie? Mają kobiety No dobra to może mechanicy - o, ci na pewno nie mają kobiet. Ups, też mają. Ja po raz kolejny się powtórzę - nigdzie nie napisałem, że czyjaś pasja jest lepsza lub gorsza. Każdy ma takie same szansę poznać drugą połówkę. To, że na imprezie poznajesz 100 kobiet, nie oznacza, że każda się nadaję. Możesz poznać 1 kobietę, w mejscu, gdzie 99% to faceci. A ta kobieta może być ideałem. Dasz wiarę, że takie rzeczy się dzieją? Trzeba się tylko otworzyć na świat. N I E W I A R Y G O D N E. Cytat:
Moje poglądy są jakie są, ja preferuję kobiety z ciekawym wnętrzem, a wygląd to dla mnie dodatek, który za kilknaście lat - zniknie, bo taka ludzka natura. Ty preferujesz kobiety, które jedyne co mają to ładne opakowanie - za kilka to minie - ciekawe co wtedy powiesz. Cytat:
Cytat:
Nie, to nie jest idealny materiał. Cytat:
Jeśli mi nie wierzysz to możemy zrobić prosty eksperyment. Wklej 5 losowych linków kobiet z google grafika i zrób ankietę, aby każdy ocenił atrakcyjność. Daje ci 100% gwarancji, że dla jednego faceta dana dziewczyna będzie z wyglądu ideałem, a dla drugiego będzie brzydka. Mówić, jak do ściany. |
|||||||||||||
2018-11-17, 11:33 | #72 | ||||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 56
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Cytat:
Nie podszedł na U L I C Y? TOŻ TO WSTYD I HAŃBA. To już wiemy, dlaczego tak negatywnie wypowiadasz się o nim. Zatrzymaj się w tym momencie - właśnie o tym jest cały mój wywód. Twój znajomy poznał w cywilizowany sposób kobietę " która jest niemalże najinteligentniejszą jaką poznałem, niezwykle błyskotliwa, mądra i super ambitna" Czy mógłby zrobić to samo na ulicy? Pewnie tak. Po 1000 prób. Życie działa tak, że jeżeli rozwijasz się, wychodzisz do ludzi, pracujesz, cokolwiek - nie szukasz dziewczyny na siłę - to nagle idziesz na imprezę i bam - poznajesz idealną dziewczynę. Możemy pójść w twoją stronę - poznawać 1000 kobiet na ulicy, wyznaczmy sobie cel - 3 kobiety poznane na ulicy dziennie. Przy 400-500 pewnie trafisz na swój ideał. Ale z desperacji nie rodzi sie nic zdrowego. Każdy ci to powie. Dlatego mój wywód można by podsumować tak: Do wszystkich - skupcie się na sobie - niezależnie od tego czy jesteście facetem czy kobietą. Zadbajcie o zdobycie fajnej pracy, znalezienie ciekawej pasji - zadbajcie o to, aby znaleźć się w życiu w takim miejscu, którym jesteście ze sobą szczęśliwi - nie da się się być w 100% szczęśliwym samotnie - skłamałbym, jeśli bym tak powiedział. Ale da się być zadowolonym ze swojego życia. Nie można utożsamiać bycia szczęśliwym od związku. - A wiele osób tak robi. WIele osób myśli, że będąc w związku jest się szczęśliwym. To bzdura. Będąc w związku jest się szczęśliwym, gdy było się szczęśliwym przed związkiem, i partner/ka to szczęście dopełni. Otwórzcie się na ludzi i wychodźcie do nich - poznawajcie innych bez desperacji - nie szukajcie drugiej połówki na siłę. W pewnym momencie poznacie odpowiednią dla was osobę - przypadkiem. Bez desperacji, na luzie. To jest recepta. Cytat:
Poproszę link do oficjalnych badań, w których pada liczba 30.000 facetów. Faceci mają trudniej? Haha. Powiedz to wszystkim samotnym Matkom, które zostały oszukane przez egoistę, który uciekł przed odpowiedzialnością. Cytat:
desperacja 1. ÂŤutrata nadziei, rozpaczÂť 2. ÂŤnieobliczalność w działaniu, spowodowana znalezieniem się w ekstremalnej sytuacjiÂť Cyt https://sjp.pwn.pl/sjp/desperacja;2554843.html Jestem zdania, że można iść do sklepu, zagadać kasjerkę, pogadać z dziewczyną na siłowni o ćwiczeniach, o ile nie ma tam błagania o numer i żebrania o randkę. Zwykła rozmowa z człowiekiem - TAK Podryw - nachalny lub kulturalny - NIE Cytat:
Mówi to człowiek, dla którego bardzo ładna dziewczyna = idealna dziewczyna. Sam siebie zaorałeś. Powinieneś brać przykład z kumpla, który pomimo fajnego życia nie szukał modelki, tylko zainteresował się zwykłą dziewczyną z wadami. Pamiętaj - charakter pozostaje, uroda przemija. Cytat:
Cytat:
Promocja w markiecie = praca. Rozdawanie ulotek = praca. Nachalny podryw = własna wola. Robisz po raz kolejny ku*** z logiki. Cytat:
Bo to są dwie zupełnie inne sprawy. Zwykła rozmowa tez może być niekomfortowa dla rozmówcy, np w momencie gdy nie rozumiesz słowa NIE a dziewczyna mówi ci spadaj, ty do niej nawijasz o koncercie rapowym w twoim mieście. Zarówno rozmowa jak i podryw w złym miejscu może być niekomfortowy dla danej osoby. Przy czym ja w rozmowie nie widzę nic zlego, bo jeżeli ktoś źle reaguje na zwykłą rozmowę typu poproszenie o drogę czy zapytanie o godzinę - to on ma problem - nie ja. Natomiast czy jeżeli podejdziesz do danej kobiety i będziesz prowadził zwykłą rozmowę - to nie umówisz się na randkę, bo nie pokażesz swojego zainteresowania. Aby zaprosić kogoś na randkę, musisz najpierw daną osobę poderwać. Po raz kolejny pytam - mówimy o kulturalnej rozmowie czy podrywie? Bo to są zupełnie 2 inne rzeczy. Cytat:
Wiem, że czasem podrywacze właśnie w ten sposób działają - najpierw pytanie o drogę, a potem pytanie o imię, chłopaka i proszenie o numer. A potem się dziwią, że dziewczyny źle reagują. Żadna normalna osoba nie ma nic przeciwko rozmowie z nieznajomym. Natomiast podryw to zupełnie inna kwestia - w miejscu publicznym jest to stresujące dla wielu kobiet. Jak mam do wyboru podejść do kobiety i ryzykować tym, że wprowadzę ją w kłopotliwą sytuację, albo zagadać przez neta - wolę to zrobić przez internet. Bo przez zagadanie przez internet nie kosztuje dziewczyny stresu, nerwów, niekomfortowej sytuacji. Mam coś, co się nazywa szacunek do drugiej osoby. W tym miejscu wiele osób nazwie mnie "cipeuszem" bo nie podbijam na żywo na ulicy przy setkach innych gapiów z prośbą o numer, tylko wolę załatwić to kulturalnie, prywatnie, na osobności. Jeżeli spodobam się danej dziewczynie - nie ma znaczenia czy napisze przez neta, czy podejdę na żywo - zareaguje tak samo. Jeżeli sie nie spodobam - piszę przez neta, dostaję odrzucenie, nikt na tym nie ucierpiał. Podchodzę na żywo - ja zostaję olany na oczach setek innych, dziewczyna musi się stresować i olać mnie przy setkach gapiów. Nie jest to komfortowe dla obu stron. Edytowane przez otsochodzi Czas edycji: 2018-11-17 o 11:35 |
||||||||
2018-11-17, 15:46 | #73 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 922
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Mnie podryw na ulicy kojarzy się z PUA i pajacami trenującymi uwodzenie, wolę zapobiegawczo olewać niż ryzykować, że typ chce sobie podreperować swoje marne ego moim kosztem.
Inna kwestia - autorze, nie wiem, jakie masz doświadczenie w temacie, ale taka sytuacja jest dość stresująca dla obu stron - facet z plączącym się językiem może wypalić takim tekstem, jakby mu brakowało piątej klepki (,,obserwowałem cię w autobusie, widzę, że też tu mieszkasz'' o 2 w nocy nie jest dobrym podrywem), kobieta może mieć akurat podły humor i potraktować Cię nieprzyjemnie albo zmieszać się i uciec w popłochu niezależnie od tego, czy jej się podobasz czy nie. Będziesz potrafił faktycznie podchodzić do tego na luzie, nie przejmować się, że wygłupiłeś się publicznie, nie zakładać na wizażu naprzemiennie tematów ,,kobiety są podłe'' i ,,nikt mnie nie chce''? Miła rozmowa z osobą, która z natury lubi zagadywać, gdy jest jakiś kontekst i chęć z obu stron - okej. Podryw zostaw na miejsca, które służą do socjalizowania się. |
2018-11-18, 12:01 | #74 | ||||||||||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-11
Wiadomości: 8
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Cytat:
Cytat:
Tak a z tych 99% większość nieraz miała ochotę poznać kogoś kogo wydał im się interesujący w jakimś miejscu które uważasz za NIETYPOWE. Nie robili tego bo albo byli nieśmiali albo mieli idiotyczne blokady w głowie jak Ty. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
To jest właśnie otworzenie się na świat i na ludzi. Twoje otwarcie na razie stanęło na etapie poznawania ludzi w pracy w szkole i przez neta. I Ty mówisz komuś o otwieraniu się na świat Cytat:
Pewnie tak. Więc nie wmawiaj facetom którzy chcą poznać dziewczynę która im się podoba że mają się ograniczać do tych co sie zarejestrowały na necie albo które mają w pracy (co jest i tak średnim pomysłem). Edytowane przez cr4wler Czas edycji: 2018-11-18 o 12:03 |
||||||||||
2018-11-18, 14:43 | #75 | ||||||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 56
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Ktoś tu się zapomniał przelogować.
Gdy się nie akceptuje pierwszej lepszej osoby, która się nawinie to nawet internet jest za mały. Cytat:
Argumenty na poziomie. Ciekawe co można powiedzieć o osobie, która nie potrafi normalnie poznać drugiej osoby, tylko musi latać po ulicy. Cytat:
Cytat:
Ale zauważ, że na tym świecie oprócz prostych, niezbyt inteligentnych facetów są też faceci z ambicjami, celami w życiu, którzy moją o wiele więcej do zaoferowania niż facet, któremu wystarczy w kobiecie "ładne opakowanie". To kwestia otoczenia, w którym się obracasz. W moim otoczeniu faceci cenią u kobiet wartości, podejście do życia, to czym się zajmuje na codzien, czy ma ambicje, jakie ma stosunki z rodziną. Wielu facetom wystarczy ładna kobieta, której jedynym celem w życiu są paznokcie, seriale i imprezy co weekend. Okej, spoko nic nie mam do takiego stylu życia. Dla mnie taka osoba nie nadaje się na partnerkę i tyle, może super wyglądać, nie przekona mnie. Ciebie kręcą seksualnie ładne kobiety, mnie kręci co innego. Wygląd jest ważny, ale szczerze mówiąc to co 4 czy co 5 dziewczyna na ulicy mi się podoba z wyglądu. Bo sam nie jestem doskonały, dla wielu brzydki, dla garstki kobiet przystojny, dla większości przeciętny. Dlatego nie rozumiem dlaczego miałbym latać za lalami z "górnej półki" jeśli chodzi o wygląd. Takie kobiety mają inne oczekiwania i wartości, bo zazwyczaj chcą swoją urodą uwieść jakiegoś bogatego, przystojnego, ułożonego faceta, a nie zwykłego i prostego faceta jak ja. Ani ja nie spełniam wymagań takiej kobiety, ani ona moich. To że ty i twoi koledzy patrzycie na wygląd, to nie znaczy, że 99% facetów takich jest. Dla mnie nie do zaakceptowania jest tylko spora nadwaga i spora niedowaga. Dziewczyna ma mnie pociągać seksualnie i tyle - jeśli chodzi o wygląd to jakieś 10-20% polek spełnia moje wymagania. Jeśli chodzi o charakter to jest to 0.1 - 1%. Wygląd jest ważny, ale nawet przeciętnie wyglądająca dziewczyna jest wstanie podniecić faceta, bo wygląd to nie wszystko. Po przebywał trochę z kobietami, może zrozumiesz, że to czy ci się kobieta podoba nie zależy tylko i wyłącznie od jej wyglądu. Wiele kobiet z wyższej "półki" - mówię tylko wyglądzie - nie byłoby w stanie mi się spodobać. Tak samo wielu kobietom typowi przystojniacy się nie podobają - co można łatwo zauważyć na ulicach - setki par, w których facet jest przeciętny, a kobieta przyzwoicie ładna, z wyższej "ligi" faceta. Cytat:
Każdy chciałby mieć piękną i inteligentną kobietę, każda kobieta chciałaby mieć przystojnego i intelektualnego gościa. Ale tacy ludzie nie istnieją - nie ma ideałów. Masz do wyboru - albo zaakceptować kobietę, która nie spełnia do końca twoim wymagań w 100% jeśli chodzi o wygląd tzn jest szczupła, zadbana, zwykła przeciętna kobieta, ale daleko jej do modelki. Albo taką, która super wygląda, ma idealne kształty, ale nie do końca pasuje ci z charakteru np: jest zaborcza, podrywa wielu facetów, nic jej sie nigdy nie podoba i ciągle narzeka. Ja wybieram opcję numer jeden, bo mi wystarczy, gdy kobieta po prostu mnie pociąga, natomiast charakter jest ważniejszy. Wielu facetów wybrało by ładniejszą, ale taką która nie pasuje do nich. Przecież to widać w społeczeństwie co się dzieje - związek, pierwsze 2 lata sielanka, 3 rok związku kryzys, 4 rok - dwie osoby, które kiedyś się kochały stają się największymi wrogami, rozwody, niszczenie w sądzie. Tak wyglądają relacje około 50% społeczeństwa. Bo to są właśnie osoby, które nie potrafią rozróżnić uczucia od miłości. Utożsamiają motylki w brzuchu i chemię ze szczęśliwym związkiem. Chemia najczęściej powstaje w stosunku do osób, które oczarowały cię swoim wyglądem. Po 2 latach znika i zaczynają się problemy. Ludzie nagle zaczynają się zastanawiać co widziały w drugiej osobie przez te 2 lata. Nagle odkrywają, że poza seksem to nie mają o czym rozmawiać. Nie są przyjaciółmi, nie dzielą pasji. No ale przecież taka ładna była, taki cud miód ideał. A teraz nawet z nią pogodać o czym nie ma. Chcesz tak mieć - proszę bardzo - dalej sugeruj się tylko wyglądem, nie zważaj na charakter. Łady wygląd i charakter prawie nigdy nie idzie wparze. Poznałem kilka kobiet, które były w 100% moimi ideałami z wyglądu i charakteru. W ciągu całego mojego życia ich liczba była mniejsza niż 10. Z dwoma byłem w dłużej relacji - jedną zawaliłem ja, w drugiej mnie zdradziła. Kolejne które spotkałem - były już zajęte. Jeszcze inne - nie chciały się ze mną umówić. Życie. Cytat:
Zresztą jestem zdania, że w Polsce jest dużo więcej inteligentnych i ładnych kobiet niż facetów. Polscy faceci (w tym ja) urodą nie grzeszą, wielu wywodzi się z patologi blokowisk i innych pseudo kibicowskich stowarzyszeń. Kobiety w tych czasach mają o wiele trudniej znaleźć ciekawego i przystojnego faceta, niż faceci ładną i inteligentną kobietę. Cytat:
Spotkasz ją na zlocie, podejdziesz zagadasz - nie będzie obrażona, bo to normalne środowisku, w którym ludzie się poznają i rozmawiają. Odrazu masz z nią temat do rozmowy - rowery, kolarstwo. Możecie o tym rozmawiać godzinami. Podejdziesz na ulicy i będziesz gadał o dupie marynie - bo nawet nie znasz tej dziewczyny. A ona raczej nie powie ci od razu czym się zajmuje bo jesteś obcym gościem, którego będzie traktowała z dużym dystansem, dopóki Ci nie zaufa. Jak już lecimy statystykami to lećmy. Większość kobiet na ulicy nie da ci w ogóle szansy na rozmowę. Tylko się upokorzysz, gdy cię odrzuci na oczach setek innych ludzi. Ona też nie będzie się czuła z tym komfortowo. Idziesz na zlot - ona jest w otoczeniu znajomych, czuje się bezpiecznie. Na ulicy kobieta może ci powiedzieć coś niemiłego, bo kobiety nie lubią być zaczepiane. Podczas zlotu możesz podejść, przedstawić się, normalnie zagadać i kobieta nic złego ci nie powie, jak jej się nie spodobasz, to delikatnie cię oleje - bez scen jak na ulicy. Jak okażesz się natrętem - poskarży się swoim kolegom - i będzie bezpieczna. Na ulicy nie ma tego komfortu. Głupi stereotyp jest taki, że w necie są same niedowartościowane osoby, idioci i kretynki, a na ulicy sami normalni ludzie, którzy w ogóle nie korzystają z internetu i portali. Podczas gdy w 2012 z portali korzystało 3 mln ludzi - a są to osoby młode i dorosłe, a nie dzieici i dziadki. To był 2012, teraz mamy 2018 i spokojnie z netu korzysta 6-10 mln młodych osób. Czyli praktycznie co 7 Polak ma konto na portalu. Zakładając, że odliczamy dzieci i dziadków to co 5 osoba od 16-50 roku życia ma konto na portalu. Czyli teoretycznie co 10 dziewczyna, którą zagadujesz na ulicy korzysta z neta. Internet jest super narzędziem do poznawania ludzi - komfortowy dla obu stron. Odrazu coś wiesz o tej osobie - masz jej zdjęcie i opis, szkołę pracę, cokolwiek. Na ulicy jedyne co masz to jej wygląd, nie wiesz kim ona jest, nie potrafisz nic o niej powiedzieć, dopóki ona nie pozwoli ci do siebie zagadać. Setki ludzi po pracy woli sobie na spokojnie odpalić aplikację, niż latać po klubach, pubach, baletach. Nie każdy jest ekstrawertykiem. Cytat:
Cytat:
Ja wolę iść na kulturalny koncert, jak cywilizowany człowiek. Pośmieję się z koleżanką siłowni, podejdzie do niej przywitać się jej koleżanka i przy okazji mnie przedstawi. W pracy pogadam z kumplem - podejdzie jego koleżanka i mnie przedstawi. Kumpel zaprosi mnie na urodzi, tam będzie jego kuzynka, ciotka, babcia - poznam je wszystkie. Którejś wpadnę w oko, któraś da mi kosza. Poznam jakąś dziewczynę, przerodzi się to w przyjaźń albo zwykłe koleżeństwo. Ona pozna mnie ze swoimi koleżankami, znowu którejś wpadnę w oko, któraś mnie oleje. Za 5 razem poznam miłość swojego życia. Ty w tym czasie będziesz marnował sobie kolejne kilka godzin z życia, aby chodzić po ulicy i kolekcjonować numery. Różnica między nami jest taka, że to ciebie dużo więcej kobiet oleje, nawet jeśli dużo lepiej ode mnie wyglądasz i zarabiasz. Ty stracisz kilkadziesiąt godzin na chodzenie po ulicach i galeriach na zbieraniu numerów, ja poznam moją dziewczynę przypadkiem i w tym wolnym czasie będę z nią spędzał czas. Cytat:
Cytat:
Znalazł ciekawą pracę i pasje, która go pochłonie. Praca i internet to miejsca zdecydowanie lepsze, niż zagadywanie obcych kobiet w tramwajach. Zresztą oprócz pracy - są studia zaoczne. Można połączyć rozwój z poznawaniem ludzi. Są znajomi - zamiast chodzić po ulicy lepiej poznać paczkę ludzi, z którymi można wyjechać w góry czy cokolwiek zrobić. Nie rozumiem dlaczego niby osoba bez znajomych(bo tylko taka ma chyba problem ze znalezieniem kogoś) miałaby nie szukać znajomych i nie podrywać przez znajomych, tylko rozwiązywać swój problem, przez zaczepianie kobiet na ulicy? Bez sensu. Poza tym - masz spoko kumpla, zawsze możesz powiedzieć, że chciałbyś spotkać spoko laskę. Znajomi lubią się bawić w swatanie, być może akurat siostra twojego kumpla albo przyjaciółka akurat zerwała z chłopakiem i ktoś zaaranżuje wam spotkanie. Albo po prostu zaprosi na imprezę i tam się poznacie. Albo się sobie spodobacie albo nie - 50:50. Możesz też chodzić po ulicy i jej szukać - nikt ci nie broni, ja tylko sugeruje bardziej cywilizowany i kulturalny sposób poznawania drugiej połówki, który od setek lat daje społeczeństwu 100% powodzenie na znalezienie kogoś. Ile znasz par, gdzie ktoś poznał się w miejscu publicznym? Zdarzają się przypadki, gdzie np: facet przez przypadek na buta i w ramach przeprosiń zaprosi na kawę - sam znam taką parę. Inna para jaką znam to taka, w której mój kumpel dorzucił trochę pieniędzy do biletu obcej kobiecie, bo biletomat zniszczył jej banknot i nie miała jak wrócić do domu - to były jej ostatnie pieniądze a miała 200 km do zrobienia. I to by było na tyle. Na kilkaset moich znajomych tylko 2 pary poznały się przypadkiem na ulicy. Słowo klucz P R Z Y P A D E K. Jest różnica, pomiędzy planowanym zagadywaniem a przypadkiem. W 1 przypadku - nie ma klimatu. W drugim - jest cała sytuacja i otoczka romantyczności. Oprócz tego są różne koła zainteresowań. Nawet ostatnio poznałem ciekawą kobietę, której pasją jest programowanie. A ktoś tutaj powie, że takie spotkania są be, bo są sami faceci. Internet, znajomi, imprezy, pasje, szkoły, prace - jak dla mnie to jest 99 jak nie 100% społeczeństwa, wybór nie mały. |
||||||||||
2018-11-18, 16:35 | #76 |
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Otsochodzi, nie wierzysz, że można mieć ładną i inteligentną kobietę, ok. Ale nie rób z tego reguły, że tak jest na pewno, i nie wyciągaj wniosków, że w takim razie oczekiwania odnośnie wyglądu partnerki są płytkie, a Ty jesteś jedynym tak przewysublimowanym znawcą, co to zwraca uwagę na trwałe wartości, a reszta, puch marny, leci tylko na biust i tyłek. A jak zagaduje na ulicy, to już na pewno cały związek chce budować na tym biuście, i jedynie na tym. No nie, to tak nie działa.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
2018-11-18, 16:41 | #77 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 191
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
No tak. Jak jestem brzydalem to powinienem być z brzydką laską :/ A jak hydraulika zawiedzie to odmówić zaklęcie. Miałem parę sytuacji gdzie startowały do mnie mało atrakcyjne kobiety - grube, niskie z kiepskimi włosami (dla mnie must have). I mnie jako szczupłego i wysportowanego kolesia to obrażało. Patrzę na urodę i jest to dla mnie czynnik nr 1. Niby o jaki charakter chodzi? Gotowanie? Sprzątanie? Czy o niekonfliktowość? Branie pod uwagę potrzeb drugiej osoby? Zrównoważenie emocjonalne? To cechy osoby dojrzałej a nie "dziewczyny o dobrym charakterze". Oczywiście zdarzają się faceci, którzy mają fetysz brzydul. Dla niektórych mężczyzn bodźcem jest wygląd fizyczny kobiety, lub jakaś cecha. A nie intelekt...
Edytowane przez kielczanin Czas edycji: 2018-11-18 o 16:45 |
2018-11-18, 16:42 | #78 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 299
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
jestem introwertyczką i dla mnie small talki z nieznajomymi to tragedia. Nie lubię, nie potrafię i nie chcę rozmawiać o pogodzie, moich ładnych oczach czy butach z facetem, którego nie znam.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-11-18, 16:44 | #79 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Jestem brzydalem, ale chcę podrywać ładne laski. Jednocześnie obraża mnie, jak podrywają mnie brzydkie laski. Dafuq.
|
2018-11-18, 17:04 | #80 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 191
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;86136167]Jestem brzydalem, ale chcę podrywać ładne laski. Jednocześnie obraża mnie, jak podrywają mnie brzydkie laski. Dafuq. [/QUOTE]
Ktoś mi zabroni? |
2018-11-18, 17:07 | #81 |
mad lad
Zarejestrowany: 2016-09
Lokalizacja: centre of attention
Wiadomości: 1 763
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Nie. Ale chyba nie spodziewałeś się, że ktoś tu będzie przyklaskiwał Twojej hipokryzji, prawda?
__________________
|
2018-11-18, 17:11 | #82 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Nie, a przynajmniej ja mam to naprawdę głęboko w zadniej części ciała. Mnie po prostu zastanawia logika tej wypowiedzi i jak to właściwie miałoby funkcjonować.
Że tobie wolno poszukiwać poza swoją "ligą" atrakcyjności i to ma tych ładnych kobiet nie obrażać, ale brzydkie kobiety już tak nie mogą bo ciebie to obraża? Mają się domyślać, że jak kielczanin chce mieć ładniejszą od siebie to głasku, ale jak laska chce mieć przystojniejszego od siebie to fuj fuj, wypad? Czy po prostu jesteś jedynym człowiekiem na świecie, któremu tak wolno? |
2018-11-18, 17:14 | #83 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;86136304]Nie, a przynajmniej ja mam to naprawdę głęboko w zadniej części ciała. Mnie po prostu zastanawia logika tej wypowiedzi i jak to właściwie miałoby funkcjonować.
Że tobie wolno poszukiwać poza swoją "ligą" atrakcyjności i to ma tych ładnych kobiet nie obrażać, ale brzydkie kobiety już tak nie mogą bo ciebie to obraża? Mają się domyślać, że jak kielczanin chce mieć ładniejszą od siebie to głasku, ale jak laska chce mieć przystojniejszego od siebie to fuj fuj, wypad? Czy po prostu jesteś jedynym człowiekiem na świecie, któremu tak wolno?[/QUOTE]Nie zapominaj, że kobiety mają kielczaninowi czytać w myślach i orientować się w jego upodobaniach estetycznych, żeby go przypadkiem nie obrazić |
2018-11-18, 17:17 | #84 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 191
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;86136304]Nie, a przynajmniej ja mam to naprawdę głęboko w zadniej części ciała. Mnie po prostu zastanawia logika tej wypowiedzi i jak to właściwie miałoby funkcjonować.
Że tobie wolno poszukiwać poza swoją "ligą" atrakcyjności i to ma tych ładnych kobiet nie obrażać, ale brzydkie kobiety już tak nie mogą bo ciebie to obraża? Mają się domyślać, że jak kielczanin chce mieć ładniejszą od siebie to głasku, ale jak laska chce mieć przystojniejszego od siebie to fuj fuj, wypad? Czy po prostu jesteś jedynym człowiekiem na świecie, któremu tak wolno?[/QUOTE] A może po prostu tak świat wygląda? A może by tak schudły? Dlaczego ja szczupły mam być z otyłą? Ja czuje się obrażony, bo m.in. na swoją sylwetkę pracuję od pewnego czasu. One nie mogą? Czemu są tak pozbawione samokrytycyzmu? Btw. kto ustala te ligi? Edytowane przez kielczanin Czas edycji: 2018-11-18 o 17:20 |
2018-11-18, 17:19 | #85 |
mad lad
Zarejestrowany: 2016-09
Lokalizacja: centre of attention
Wiadomości: 1 763
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Dlaczego ładna kobieta ma być z brzydkim mężczyzną?
__________________
|
2018-11-18, 17:21 | #86 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Cytat:
Ja tylko nie rozumiem zależności. Brzydki kielczanin podbija do ładnej laski = wszystko super, nie obraża Gruba laska podbija do kielczanina = obraza majestatu No to albo akceptujemy że ludzie mają prawo poszukiwać cech których sami nie mają, albo nie akceptujemy i wtedy twoja twarz wszystkich obraża i wypad. To się nie łączy zwyczajnie. |
|
2018-11-18, 17:22 | #87 | |||||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
cr4wler cię już wyjaśnił, ale:
Nie dopuszczasz do siebie myśli, że coraz więcej osób uważa cię za dziwaka? Fiksujesz już z tej nienawiści. Cytat:
Dla mnie jak najbardziej liczy się charakter, a konkretnie to to, by kobieta mi imponowała. Czyli m.in. jak pisałeś by była wykształcona, coś sobą reprezentowała. Czy bardziej to pójdzie w stronę wyglądu, czy też bardziej w stronę jej świetnego charakteru - tego nie wiem. Ale wiem, że jeśli zabranie jednego z tych czynników, to nic z tego nie będzie. I kobiety to też rozumieją, ty chyba tak średnio. Czyli podsumujmy: - Jesteś super hiper ambitnym facetem, z niesamowitymi zainteresowaniami, jesteś och ach i w ogóle masz tak zajefajne życie, że Martyna Wojciechowska i Cejrowski mogą ci pozazdrościć - Widać na kilometr po twoich postach, że jesteś po prostu przemądrzały, wywyższasz się, uważasz się za nie wiadomo kogo - Nie wyglądasz dobrze - Nie potrafisz zagadać do kobiety na żywo (co tłumaczysz tym, że nie wypada, że one nie chcą) - Jakimś jednak cudem na imprezie poznajesz rzekomo dużo świetnych, na siłowni masz masę koleżanek, one co prawda się o ciebie nie biją, ale wciskają ci na siłę swoje koleżanki. W pracy również masz pełno super kobiet... ... - A teraz twierdzisz, że kobiety w internecie za tobą wprost szaleją? - I biorąc pod uwagę twoje wręcz kosmiczne powodzenie na żywo, jakiego zdaje się nie ma większość aktorów, sportowców i piosenkarzy i jeszcze większe powodzenie w świecie online... ale jednocześnie masz problem ze znaleziem kobiety? Sounds legit! Pokolenie Ikea i Gentleman wysiadają przy tobie. Załóż bloga. Dlaczego przez cały czas wmawiasz ludziom swoją wizję? Dlaczego uważasz, że to co ty uważasz to jest jedyne słuszne - czyli poznawanie się tu i tu, ale na ulicy to już bleh, mimo iż nawet same dziewczyny przyznają, że to zrobione odpowiednio wcale nie jest złe? Cytat:
Zrozum wreszcie: możesz iść normalnie do sklepu celem zrobienia zakupów, do galerii celem kupienia ubrań, a na siłkę celem poćwiczenia...a i tak możesz przez przypadek po drodze trafić na piękną kobietę. Tak po prostu. I wtedy można skorzystać z okazji. Rozumiesz to wreszcie czy jeszcze znajdziesz na to jakieś negatywne argumenty? To tak jakbyś szedł do sklepu po bułki, ale zauważyłeś swoje ulubione piwo. Nie poszedłeś początkowo po piwo, nie jesteś po pijakiem, ale trafiła się okazja, więc kupiłeś coś ekstra. Cytat:
Zresztą... Wybierając kobietę, która ci się nie podoba naprawdę bardzo - robisz krzywdę i sobie i tej kobiecie. Sobie: bo nie będziesz nią tak bardzo fizycznie zafascynowany. Kobiecie: bo ona to odczuje, że nie jest dla ciebie tak piękna i nie przez ciebie pożądana. A niemal każda kobieta chce się czuć dla swojego faceta piękna i pożądana. Więc niby chciałeś się popisać, chciałeś uprawiać białorycerstwo...a tak naprawdę sam sobie strzelasz w kolano. Cytat:
Cytat:
A skoro nie widać różnicy - to po co się ograniczać? Przez dwie strony obrażasz wszystkich, którzy śmią zwracać uwagę na wygląd, straszysz że ich związki się rozpadną, a ty jesteś święty i szlachetny bo patrzysz tylko na charakter, po czym okazuje się, że i tak twoje relacje się rozpadały, laska jedna miała cię tak dość, że cię zdradziła albo też miała taki charakter. Jak mogłeś tego nie wykryć, jak ona mogła ci to zrobić, przecież jesteś taki ambitny, taki fajny, kobiety szaleją za tobą?! Cytat:
Facet musi się o wiele bardziej od kobiety nastarać by stać się atrakcyjnym, jako iż większość tych atrakcyjnych cech nie wynika z genów i ładnego ubrania się, a z ciężkiej pracy (pomijam facetów naturalnie super przystojnych, w ich przypadku tamte cechy są niemal bez znaczenia). Kobiety może i mają ciężko znaleźć wartościowego i sensownego faceta, ale mają za to ogromny wybór. Faceci również nie mają łatwo znaleźć kogoś sensownego, tyle tylko, że tutaj demografia i social media znacząco im utrudniają zadanie. Każda płeć musi się borykać ze swoimi problemami, praktyka jednak pokazuje, że kobietom jest w tej materii nieporównywalnie łatwiej. Przynajmniej do 26-28 roku życia, później jest zgoła inaczej. Cytat:
Ta legendarna piękna i mądra kobieta, która twierdzisz, że nigdzie nie występuje - no właśnie prawie nigdy nie zobaczysz jej w internecie, bo ma tak ogromne powodzenie na żywo i tylu facetów do niej zagaduje, że ona prawie nigdy nie będzie miała potrzeby założenia portalu. Krótko mówiąc: prawie nigdy nie spotkasz takich w internecie, ale masz szanse spotkać takie na żywo. Masz wybór: - 5-10% szans, że do niej podejdziesz i ona chętnie nawiąże dalszy kontakt - 0% szans, że ją kieykolwiek spotkasz na portalu randkowym (albo 0.1%, ale biorąc pod uwagę, że jeszcze oboje musicie się zalajkować, możemy zaokrąglić do zera) Wybieraj zatem 0%. Ja wybieram choćby i 5%. Cytat:
Cytat:
Czemu zakładasz, że na ulicy będziesz miał sceny, a na zlocie już nie? Nie spotkałem się ze scenami, nigdy. Aaa zapomniałem, przecież nigdy nie podchodziłeś, więc skąd możesz wiedzieć ;] Cytat:
Od razu wiesz coś o tej osobie? Opis? Jak 70-80%++ lasek nie ma opisu to z czego ty się dowiadujesz? A nawet jeśli ma, to i tak prawie nic nie wiesz, dopóki się nie spotkasz, bo świat online a świat realny to naprawdę dwie różne rzeczy. I to tam masz mieć to super hiper zainteresowanie swoją osobą, a nie w necie. Cytat:
Ty nie stracisz kilkudziesięciu godzin na samym klikaniu i pisaniu z laskami, z którymi i tak potem nic nie wyjdzie? Każdy może poznać przypadkiem, nie tylko ty. A ilu ty znasz ludzi zarabiających 10k+? Ilu znasz trader'ów, ilu kontrolerów ruchu lotniczego, a ile znanych osób z telewizji? To, że coś jest rzadkie nie oznacza, że jest złe. W tym przypadku to wymaga umiejętności. A wielu facetów nie umie rozmawiać na żywo, albo słucha się jakichś durnych pua poradników i są natrętnymi. Zresztą powiedzmy sobie szczerze - mało kto ma do tego odwagę. Dlatego też liczą na szczęście, znajomych, imprezy. Ale lubią to opatrywać łatką "podchodzenie jest złe". No i super, wykorzystanie sytuacji. Mogłaby mieć pieniądze, a wyglądać na zagubioną. Co za różnica? Jak się mają sobie spodobać to się spodobają. A jak nie, to żadna magia chwili tego nie zmieni.
__________________
Mówię jak jest. Edytowane przez felixindahouz Czas edycji: 2018-11-18 o 17:26 |
|||||||||||
2018-11-18, 17:24 | #88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 42
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Ogólnie prawda jest taka: gdyby gość nie miał problemów z kobietami to nie pisałbym o tym na damskim forum... (pisze to też o sobie)
Prawda jest taka, że każdy może mieć wymagania jakie chce, ale z drugiej strony nie powinien się dziwić czemu jest sam skoro albo dziewczyny mu nie przypasują, albo on im, bo każda chce mieć też jak najatrakcyjniejszego. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
2018-11-18, 17:27 | #89 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
A gdyby miały idealną sylwetkę bez żadnych poświęceń, to jesteś obrażany czy nie? Bo już się gubię czy cię obraża brak poświęcania czasu na siłce czy wygląd
|
2018-11-18, 17:27 | #90 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Czy zagadywanie na ulicy to jest dobry pomysł?
Cytat:
Może nie rozumiem świata, ale dostrzegam subtelną różnicę pomiędzy "sorki, nie jestem zainteresowany" a "obraża mnie, że ośmieliłaś się do mnie odezwać". Edytowane przez 3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 Czas edycji: 2018-11-18 o 17:29 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:45.