2011-04-26, 21:44 | #61 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: okolice Krakowa
Wiadomości: 3 041
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Cytat:
Ad.1. Nie, zdecydowanie nie. Ad. 2. Tak ale na zasadzie negatywnego nastawiania do mężczyzn o wpajania, że mam prawo być niezależna, i że facet nie może właściwie niczego ode mnie wymagać a chodzenie na ustępstwa/kompromisy to samo zło. Wszystko co by ograniczało kobietę i stawiało jej jakieś wymagania to zło i prawie nękanie. Ad. 3. Zdecydowanie tak i to na zasadzie oko za oko, ząb za ząb. Ad.4. Tak i to z dodatkowymi komentarzami. Ad.5. Tak ale jednocześnie wpływało to negatywnie na kontakty z mężczyznami - ciągłe podejrzenia, że każdy dąży tylko do zniewolenia i podporządkowania sobie kobiety (mnie). Ad. 6. Kiedyś traktowałam to bardzo poważnie ale teraz uważam, że do wszystkiego należy podchodzić z dużą dozą zdrowego rozsądku i nie doszukiwać się we wszystkim przemocy na siłę. Ad. 7. Zdecydowanie tak, a nawet więcej. Wydaje mi się, że moja mama wprost liczyła na to, iż z mojego związku nic nie wyjdzie/nie uda się, i na własnej skórze przekonam się, że mężczyźni są źli i nie potrafią kochać po czym potulnie wrócę do domu. Do tej pory mam takie wrażenie, chociaż wydaje mi się, że ta postawa jest coraz słabsza. |
|
2011-04-26, 21:46 | #62 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Stad...
Wiadomości: 1 380
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Cytat:
Co do toksycznych zwiazkow czy tez przemocy to wydaje mi sie ze takie uswiadamianie to jedno ale jak tak czytam watki np na Wizazu to wydaje mi sie ze wiekszosc dziewczyn w takich zwiazkach doskonale zdaje sobie sprawe ze nie tak milosc powinna wygladac. Jednak czuja wstyd, boja sie przyznac do porazki i pewnie wiele z nich uwaza ze to ich wina. Dlatego trzeba od dziecka uczyc tez odejscia z takiego chorego zwiazku. Dziewczyna musi wiedziec ze to nie ona powinna sie wstydzic, ze nie bedzie krytykowana i wyszydzana za to ze zwiazek ktory byc moze niejednokrotnie wychwalala przed znajomymi czy rodzina okazal sie kompletna klapa, ale ze bedzie podziwiana za odwage ze potrafila taki zwiazek przerwac. No i oczywiscie powinna czuc ze znajdzie wsparcie przede wszystkim wsrod rodziny.* *Mowie o przypadku kiedy to kobieta jest ofiara przemocy
__________________
|
|
2011-04-26, 22:15 | #63 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: okolice Krakowa
Wiadomości: 3 041
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Cytat:
Moja mama robiła dokładnie tak samo chociaż zawsze powtarzała mi, że tak nie wolno i że to poniżanie kobiety i odbieranie jej praw. Cytat:
Cytat:
Myślę, że będę swojej córce powtarzała, żeby szanowała innych a najbardziej siebie bo dla nikogo nie będzie tak ważna jak dla siebie samej. |
|||
2011-04-26, 22:34 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Cytat:
O przemocy opowiadała, ale nie jako ostrzeżenie przed sytuacją w związku. Bardziej tak generalnie. Pochodzę z domu, gdzie dochodziło często do przemocy i moja matka nigdy nie pokazała mi zdrowego wyjścia z tej sytuacji. Sama ma dość negatywny obraz mężczyzn i większość moich związków postrzegała negatywnie (ojciec podobnie). Co do ostatniego zwrotu: nigdy czegoś takiego nie usłyszałam. Matka pewnie uznałaby, że przecież to oczywiste...
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
|
2011-04-26, 23:06 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Cytat:
|
|
2011-04-27, 00:53 | #66 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Fajny i ciekawy temat.
Tak, moja mama mi tłumaczyła i w zasadzie do tej pory to robi czego facet nie powinien i względnie co powinien, w dużym uproszczeniu pisząc. Duży nacisk kładła na szacunek, który ma być w związku, na podporządkowanie się/kompromis, wsparcie w różnych dziedzinach życia, finanse... Nauczyłam się od niej-tak mimo chodem, niezależności, radzenia sobie samej, bo moja mama właśnie taka jest i na nikogo się nie ogląda... Później, będąc już całkiem dorosłym dzieckiem swoich rodziców obserwowałam w jak złym kierunku idzie ich związek i relacja, która od dawna nie była zdrowa... Zatem ja jako całkiem młoda dziewczyna wyrobiłam sobie swoje zdanie na temat facetów i mi tak zostało... Negatywne przeświadczenie, które jest we mnie, a którego nie umiem skasować w sobie, choć jestem go bardzo świadoma (!), że każdy facet jest taki sam... takie błędne koło
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2011-04-27 o 00:55 |
2011-04-27, 01:26 | #67 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
U mnie podobne tematy nie przewijały się w rozmowach... Może przewijały się gdzieś w tle bardziej, moja mama ma przyjaciółkę której pomagała wychodzić ze związku z alkoholikiem ze skłonnością do przemocy, ja byłam wtedy dość mała ale już łapałam powoli co się dzieje.
Zdaje się, że przekonania dotyczące związków wywnioskowałam sobie głównie sama, z obserwacji. Ale myślę, że swojej hipotetycznej córce, czy dziecku w ogóle, starałabym się przekazać pewne rzeczy dotyczące związków... Mniej lub bardziej wprost |
2011-04-27, 07:17 | #68 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Cytat:
I moim zdaniem to byl blad. Ok rozumiem uczyc sie na wlasnych bledach, no ale wolalabym uslyszec "zrzedzenie matki" dzieki ktoremu moglabym uniknac pewnych sytuacji w swoim zyciu. Czlowiek mlody zazwyczaj jest naiwny i latwo wpasc mu w pulapke. Niestety marzenia i nadzieja przyslaniaja rzeczywistosc. |
|
2011-04-27, 08:06 | #69 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Jakos sobie nie przypominam specjalnie porad matki - chyba że typu znajdź bogatego męża - ale i tak wybrałam miłość. Ale patrząc na nia postanowiłam że :
- nie będe tak mężowi zrzędzić Czy miałabym wsparcie? Wątpię patrząc na to że nawet podczas wylądowania przeze mnie w szpitalu się nie pojawiła. Natomiast myslę że wnusia juz to wsparcie dostanie. A to czego mnie nauczyła - nie brać bardzo z niej przykładu, wspierać własne dzieci, nie marudzic mężowi, nie wyręczać go we wszystkim, mówic bliskim że się ich kocha ( na swoim antyprzykładzie) Niestety. |
2011-04-27, 10:40 | #70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3 390
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Nie dostawałam takich porad, wszystkiego uczę się sama z obserwacji innych ludzi i wyciągam mniej lub bardziej konstruktywne wnioski.
|
2011-04-27, 11:22 | #71 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 842
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Wiele razy rozmawiałyśmy, mamy bardzo dobry kontakt. Inna sprawa, że sama dużo widzę, raczej jej nie słucham bo pierwsze, sama jest dla mnie antywzorem, po drugie, nic odkrywczego nie mówi...
Zawsze wpajała mi, że faceta trzeba umieć wychować, ustawić, nauczyć wielu rzeczy, nie można pozwolić by rodzice wchodzili z butami do naszego związku (głównie JEGO rodzice)... Kilka uwag było wartościowych (choć sama miałam tego świadomość), mimo wszystko nie dążę do posiadania mężczyzny-sługi, który pewnie byłby ideałem dla mamy (praca, wszystkie obowiązki domowe, całe wychowanie dzieci, zero piłki nożnej, zero piwa i jeszcze co tydzień zakupy ciuchowe dla żony )
__________________
Ogrody opuściły swoje drzewa I'm going slightly mad |
2011-04-27, 13:39 | #72 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Cytat:
natomiast to, ze moge wrocic, to uslyszalam. |
|
2011-04-27, 17:55 | #73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
ja również krótko - nie
|
2011-04-27, 18:56 | #74 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
i tak i nie. Po prostu życie moich rodziców było przykładem jak należy żyć i postepować z innym człowiekiem.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2011-04-27, 20:25 | #75 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: z Kwiatu Bzu
Wiadomości: 1 039
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
raczej nie. Matka bardziej wpajała we mnie negatywne nastawienie do mężczyzn ( nie udało jej się to, ale efektem ubocznym jest bardzo pozytywna rzecz- nie daję sobą pomiatać w związku ). Czasem wydaje mi się, że jest mi trochę trudniej poukładać sobie to wszystko, niestety związek moich rodziców do udanych nie należał i już dawno rozpadł -nie mam w nich wzorca do naśladowania. Jednak znam dwa udane małżeństwa (mówię tu o ludziach ,którzy już trochę ze sobą przeżyli i zjedli ze sobą przysłowiową beczkę soli, a nie młodych np. 5-letnich małżeństwach) i są one dla mnie w pewnym sensie inspiracją ,trochę mogę się na nich wzorować .
|
2011-04-27, 20:59 | #76 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Nie uczyła mnie. Sama wyciągałam wnioski z jej zachowania i stosunku do ojca po to by w przyszłości mieć zdrową relację z partnerem.
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363 Edytowane przez SOCKI Czas edycji: 2011-05-01 o 10:06 |
2011-04-27, 21:08 | #77 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|||||
2011-04-27, 21:21 | #78 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 244
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Moja pokazywała, mówiła o tym jaki związek być powinien. Dużo rozmawiałyśmy nt. partnerstwa, gdyż moi rodzice w takim układzie małżeńskim żyją. Mówiła mi o przemocy, o tym, że powinno się uciekać od mężczyzn nadużywających agresji, alkoholu. Nie wolno kobiecie pozwolić "wejść sobie na głowę". Uczyłą egzekwować to, czego się oczekuje, rozmawiać itd.
Co do drugiej części pytania - mieszkam z rodzicami, jestem młoda, ale bardzo wiele razy słyszałam, że dom zawsze będzie moim domem, w przypadku ciąży mam pełne wsparcie i mogę mieszkać tutaj tak długo jak chce, nawet jeśli się wyprowadzę i noga mi się powinie mogę wrócić. Ps. Przykro mi si zrobiło czytając wszystkie posty i widząc jak niewiele mam uczyło swoje dzieci życia w związkach.
__________________
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia cel na ten rok - rzucić palenie. Raz na zawsze! |
2011-04-28, 10:22 | #79 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Moja mama zdecydowanie uczyła mnie. I swoim postępowaniem i rozmowami.
Kiedyś nawet powiedziała mi takie zdanie które zapamiętam do końca życia. Ja - Mamo, jak to można wyjść za mąż, jak można tak bezgranicznie komuś zaufać, no faceci są tacy i siacy, no zawsze dajesz sobie jakiś margines błędu... Nie miałaś wątpliwości przed ślubem? (miała 21 lat) Mama - Nie miałam, spotkasz kiedyś kogoś że bez żadnych wątpliwości wyjdziesz za mąż. Jak nie będziesz miała żadnych wątpliwości do co chłopaka to znak, że możesz z nim wziąć ślub. Po prostu będziesz to wiedziała... No miała rację. Nauczyła mnie tego, że z problemami trzeba sobie radzić a nie biernie się poddawać. Razem, jako małżeństwo. Nie że są kłopoty to rozwód i każde w swoją stronę. Że jak facet kocha i mu zależy to jest w stanie pokonać ciągotki do alkoholu - nie ma że on biedny i z depresją i pije a dzieci z głodu płaczą (moje stare miejsce zamieszkania, mnóstwo patologicznych rodzin). A z drugiej strony że ja to nie księżniczka na ziarnku grochu, mam męża wspierać, powinnam też pracować a nie siedzieć w domu i czekać na jego wypłatę, mąż to człowiek, a nie bankomat połączony z dawcą nasienia. Ponoć częsty problem... I wiele innych... Sama potrafiłam wybrać dobrze - natrafiłam na faceta który mnie dołował i w ogóle nie doceniał, z innym wiedziałam że nasze drogi kiedyś się rozejdą mimo że pozornie wszystko było ok, i wiele innych... |
2011-04-28, 11:11 | #80 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 584
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Zdecydowanie nie.
Relacje damsko-męskie od zawsze były w moim domu tematem tabu, dlatego też nigdy (choć mam już 21 lat ) tak naprawdę nie zdarzyło mi się porozmawiać szczerze z matką o mężczyznach, związkach, rodzinie( o seksie nawet nie wspominając), a wszelką wiedzę zdobyłam jedynie dzięki babskim magazynom, pogaduszkom z przyjaciółkami, czy internetowi. Choć zakładam, że brak takich rozmów niekoniecznie warunkuje niepowodzenie w przyszłości, przyjdzie pewnie moment, gdy będę zmuszona jej to wszystko wygarnąć. Poza tym, tak jak wspomniałyście - chyba bardziej korzystne dla nas jest wyciąganie własnych wniosków obserwując rodziców, którzy stanowią dla nas przykład. Inna sprawa, że nie zawsze dobry. |
2011-04-28, 11:18 | #81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 727
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Nie, moja matka nigdy ze mna takich rozmow nie przeprowadzala, a wrecz nauczyla mnie, ze kobieta musi ugotowac, posprzatac i wogole dla faceta byc super dobra... no i ja juz sie z tej tresury mojej matki nie wyleczylam...
Nie, nigdy mi nic takiego nie powiedziala. |
2011-04-28, 11:26 | #82 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
|
2011-04-28, 18:51 | #83 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Odpowiedź: NIE!!!
Chyba, że obrażanie, zakazywanie czegokolwiek partnerowi, obrażanie oraz nagadywanie i śledzenie, to zachowanie prawdziwej partnerki? (Cóż alkohol i zdrady mogą doprowadzić do mega schiz - nie usprawiedliwiam, bo sama w takiej sytuacji kopnęłabym faceta w zad!).
__________________
10.08.2008 28.04.2012 Córcia 21.04.2018 <3 |
2011-04-29, 09:21 | #84 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 727
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
No po prostu chodzi o to, ze moj system wartosci na pierwszym miejscu ma punkt dogadzac innym i robic to co inna chca, zebym dla nich zrobila, potem sa inne sprawy, a gdzies na koncu jestem ja. A w stosunku do facetow, jestem wrecz opiekuncza, nie tylko do mojego chlopaka, do kazdego, bo od dziecka bylam tak wychowana, zeby podac tacie obiad, zeby robic to, zrobic tamto, musialam uczyc sie gotowac i piec (co w sumie teraz lubie robic i robienie ciast to jedna z nieiwelu rozrywek i satysfakcji w moim zyciu, a najlepszy komplement dla mnie to kiedy ktos mi mowi, ze smakowalu mu moje ciasto).
To jest troche paradoksalne, bo z jednej strony nie chce byc jak jakas sluzaca i chce robic to na co mam ochote w danym momencie, nie to co musze zrobic dla kogos... A z drugiej strony, no nie wiem, lubie sie opiekowac innymi ludzmi, daje mi to jakas satyskfacje. |
2011-04-29, 11:37 | #85 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Cytat:
|
|
2011-04-29, 15:35 | #86 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Cytat:
|
|
2011-05-01, 07:59 | #87 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 727
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Cytat:
Poza tym jakos pogodzilam nauke, sprzatanie, gotowanie itp. i mam dobre oceny z ktorych jestem zadowolona (no moze poza matematyka, ale to juz moje beztalencie a nie brak czasu), moze tez dlatego, ze tutaj nie mam przymusu odkurzania codziennie itp, bo w moim domu MUSIALAM CODZIENNIE ODKURZAC bo inaczej wg mojej rodzicielki byl syf i wogole (nie wiem niby dlaczego, bo nigdy nie wchodzilismy do domu w butach itp), to byla taka troche jej paranoja. Tutaj raz na 2 - 3 dni pozamiatam, bo wszedzie maja kafelki, raz albo 2 razy w tygodniu pozbieram kurze itp, zascielic lozko to 10 sekund roboty. A gotowac staram sie rzeczy przy ktorych nie musze stac i ich pilnowac, najczesciej cos w piekarniku, albo jakies duszone warzywa, makaron itp. Co do zarabiania to nie pracuje, pracowalam i mam jakies swoje pieniadze, plus renta ktora otrzymuje bo sie nadal ucze, nie jest ona duza, ale jakos wytarcza, tak wiec za samoloty do Polski - place sobie sama, jesli mnie nie stac, bo np. samolot ktoregos dnia kosztuje 150 euro, a ja tyle kasy akurat nie mam, a bilet musze kupic teraz, to wiem, ze moge liczyc na mojego TZ, albo po prostu szukam jakies tanszego polaczenia (ogolnie jestem obeznana w promocjach i czesto dowiedzam strony przwoznikow i np. udaje mi sie kupic bilet za 9 euro), stac mnie na to zebym sobie cos kupila w Polsce jesli chce, zazwyczaj kupuje jkakies kosmetyki itp, bielizne, czesc ubran - bo po prostu w Polsce wiecej chodzilam po sklepach, z racji tego, ze po szkole czestyo musialam czekac 2 godziny na autobus do domu, tutaj raczej rzadko chodze do sklepu, ale wiem, ze jesli mi cos potrzeba (np. ostatnio potrzebny mi byl czarny podkoszulek) to wiem, ze mama mojego TZ mi go kupi, albo jesli bedzie miala wolny czas to zabierze mnei to sklepu. Za takie rzeczy najczesciej ona anwet nie chce slyszec o tym, ze mam jej zwracac pieniadze. Za jedzienie tez nie place, zwlaszcza dlatego ze moj TZ ma ticket restaurant, dosyc wysokie, tak wiec uzywamy tego, zeby placic za jedzenie. Jesli np. potrzeba mi cos ekstra do ciasta, albo nawet mam ochote cos zjesc, potrzeba mi cos z apteki - to po prostu biore kase ze swoich oszczednosci. Mysle, ze jesli zaczne pracowac to napewno bede w pracy krocej niz mama TZ (ona tak siedzi nawet po 12 godz i wykonuje dosyc ciezka prace), i moja ewentualna praca bedzie raczej lzejsza od pracy TZ, tak wiec nie widze problemu w tym aby w przyszlosci takze sprzatac i gotowac, nia mam dzieci a samo zajecie sie domem nie zajmuje az tak duzo! Tak samo gotowanie i pieczenie. |
|
2011-05-01, 14:30 | #88 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 737
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Cytat:
Na ulicy może nie zdarzało się pokazywać przykładów, ale to nie było konieczne. W rodzinie jest wystarczająco dużo takich przypadków, gdzie najważniejsze jest by Misiaczkowi wszyściutko pasowało. Jeszcze nie miałam okazji się wyprowadzić czy też wyjść za mąż, ale wiele razy to słyszałam. |
|
2011-05-01, 15:27 | #89 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 132
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Moja mama, która sama jest typem bardzo niezależnym; nigdy nie prawiła mi wielkich kazań o roli kobiety w związku itp. Ale jedno słyszałam już będąc nastolatką, żebym nigdy, przenigdy nie pozwoliła się uderzyć/upokorzyć facetowi. Ze jeśli raz mnie uderzy znów to zrobi. I jeśli sama dowiedziałaby się że jakikolwiek mężczyzna podniósł na mnie rękę to cytuje:" ja już jestem stara i mi nie zależy mogę iść siedzieć - ale zabije go". Słowa mocne. Ale gdzieś utkwiły mi w podświadomości i póki co "wybieram" mądrze (przynajmniej w tej kwestii).
|
2011-05-02, 03:41 | #90 | |||
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?
Cytat:
Ciekawy temat ---------- Dopisano o 03:41 ---------- Poprzedni post napisano o 03:28 ---------- Cytat:
Cytat:
Mowiac szczerze nie jestem pewna ile sie tak naprawde bierze z "gadaniny" rodzicow, ile z ich przykladu, ile z zycia, przyjaciol... Ludzie sa superskomplikowani. Nie ma tak, ze jest jedna recepta na wychowanie. Popatrz, ze nawet na podone traumy z dziecinstwa rozni ludzie roznie reaguja. Zauwazylam, tak swoja droga, ze wielu rodzicow strasznie siebie dreczy tym, ze czegostam nie przekazali dziecku, albo costam dziecko robi czy ma za cheche, bo oni costam zrobili kiedystam. I to sa dobrzy rodzice, ktorzy wychowali sensowne i produktywne jednostki spoleczne. Jasne, ze zawsze sa jakies tam bledy, czy cos mozna bylo zrobic inaczej (nie znaczy lepiej). Ale dajcie se na luz. Kazdy jak wychowuje dziecko to jest debiutantem ;-)
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air" Santosowa rzezba ;-)
nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage |
|||
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:45.