Czy matki Was uczyły jak żyć w związku? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-04-26, 21:44   #61
SexiChic
Zakorzenienie
 
Avatar SexiChic
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: okolice Krakowa
Wiadomości: 3 041
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Dziewczyny i kobiety, mam pytanie do Was.
1. Czy Wasze mamy, uczyły Was jak powinien mniej więcej wyglądać zdrowy związek?

2. Czy opowiadały Wam o różnych formach przemocy jaka może w związku zaistnieć?
Że istnieje nie tylko przemoc fizyczna, ale także np. zbyt duża kontrola, zazdrość, zbyt duże wymagania odnośnie wyglądu, zachowania, wyzwiska itp. to też przemoc?
3. Czy tłumaczyły Wam, że macie prawo się na to nie zgadzać i bronić się - np. wzywając policję, prosząc o interwencję rodzinę, nie zatajać przemocy?
4. Czy zdarzało się Waszym matkom, np. pokazywać Wam na ulicy przykłady przemocy i ostrzegały Was, żebyście nigdy nie wiązały się z mężczyznami którzy tak traktują swoje kobiety?

5. Jeśli tak, to czy dało Wam to siłę żeby uwolnić się , lub w ogóle nie wchodzić w złe związki?
6. Czy traktowałyście to jedynie na zasadzie zrzędzenia matki?

I dalej.
7. Czy gdy wyprowadzałyście się z domy, wchodziłyście w związek nieformalny lub wychodziłyście za mąż, padło od rodziców: "gdyby miedzy Wami się nie udało, zawsze możesz na nas liczyć, wrócić do domu, jakby co, to tu zawsze będzie dla Ciebie miejsce?

Ad.1. Nie, zdecydowanie nie.

Ad. 2. Tak ale na zasadzie negatywnego nastawiania do mężczyzn o wpajania, że mam prawo być niezależna, i że facet nie może właściwie niczego ode mnie wymagać a chodzenie na ustępstwa/kompromisy to samo zło. Wszystko co by ograniczało kobietę i stawiało jej jakieś wymagania to zło i prawie nękanie.

Ad. 3. Zdecydowanie tak i to na zasadzie oko za oko, ząb za ząb.

Ad.4. Tak i to z dodatkowymi komentarzami.

Ad.5. Tak ale jednocześnie wpływało to negatywnie na kontakty z mężczyznami - ciągłe podejrzenia, że każdy dąży tylko do zniewolenia i podporządkowania sobie kobiety (mnie).

Ad. 6. Kiedyś traktowałam to bardzo poważnie ale teraz uważam, że do wszystkiego należy podchodzić z dużą dozą zdrowego rozsądku i nie doszukiwać się we wszystkim przemocy na siłę.

Ad. 7. Zdecydowanie tak, a nawet więcej. Wydaje mi się, że moja mama wprost liczyła na to, iż z mojego związku nic nie wyjdzie/nie uda się, i na własnej skórze przekonam się, że mężczyźni są źli i nie potrafią kochać po czym potulnie wrócę do domu. Do tej pory mam takie wrażenie, chociaż wydaje mi się, że ta postawa jest coraz słabsza.
__________________
BLOG
Facebook
Instagram
YouTube - Moja idealna pielęgnacja włosów




Co to za zapach? KLIK
SexiChic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-26, 21:46   #62
Akashka
Zadomowienie
 
Avatar Akashka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Stad...
Wiadomości: 1 380
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez velika Pokaż wiadomość
Zaczęłam czytać ten wątek i mogę się podpisać pod tym postem. Moja mama jest kobietą niezależną, z sukcesami zawodowymi i zawsze wpajała mi, żeby nie oglądać się na faceta, tylko radzić sobie samej. Jest kobietą dominującą, silną, kontrolującą wszystko i ja taka też jestem, nie wyobrażam sobie, że facet mnie ogranicza i próbuje narzucić swoją wolę, czy zmuszać do czegoś.
Mi nie zupelnie o to chodzilo. Mama mi zawsze powtarzala ze wszyscy jestesmy rowni. Nie chodzi o to zeby sie na faceta nie ogladac tylko dazyc do celu. Wiadomo ze jak kocham to musze brac ta moja druga polowke pod uwage tez. On tez jest czlowiekiem, ma uczucia i nie wolno mi go ranic Jednak chodzi o to zeby nie porzucac wszystkiego dla niego. Wiadomo ze w zyciu moze roznie byc. Za kilka lat zwiazek moze sie wypalic i przykro byloby wtedy zostac bez szkoly, pracy i stalego zrodla dochodu. Zeby nie bylo tak ze on robi kariere a ona rzuca wszystko bo stac go zeby ja utrzymywac. Posiadanie pracy i wlasnych pieniedzy dodaje pewnosci siebie wydaje mi sie i w razie czego odwazniej patrzy sie w przyszlosc nawet jesli ta druga polowka odejdzie.
Co do toksycznych zwiazkow czy tez przemocy to wydaje mi sie ze takie uswiadamianie to jedno ale jak tak czytam watki np na Wizazu to wydaje mi sie ze wiekszosc dziewczyn w takich zwiazkach doskonale zdaje sobie sprawe ze nie tak milosc powinna wygladac. Jednak czuja wstyd, boja sie przyznac do porazki i pewnie wiele z nich uwaza ze to ich wina. Dlatego trzeba od dziecka uczyc tez odejscia z takiego chorego zwiazku. Dziewczyna musi wiedziec ze to nie ona powinna sie wstydzic, ze nie bedzie krytykowana i wyszydzana za to ze zwiazek ktory byc moze niejednokrotnie wychwalala przed znajomymi czy rodzina okazal sie kompletna klapa, ale ze bedzie podziwiana za odwage ze potrafila taki zwiazek przerwac. No i oczywiscie powinna czuc ze znajdzie wsparcie przede wszystkim wsrod rodziny.*

*Mowie o przypadku kiedy to kobieta jest ofiara przemocy
__________________



Akashka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-26, 22:15   #63
SexiChic
Zakorzenienie
 
Avatar SexiChic
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: okolice Krakowa
Wiadomości: 3 041
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Niestety nie. Moja skupiała się (i nadal skupia) na tym jak dogodzić facetowi - jak szybko podać obiad pod nos, jak dobrze usługiwać, jak się cały czas martwić o to, czy pan i władca zadowolony, czy się przypadkiem nie obraził. Jeżeli już mówić o przykładzie jaki dała, to raczej na zasadzie "czego nie robić i jak się nie zachowywać w związku". Nie mówię, że w 100%, bo mama złym człowiekiem nie jest - po prostu ją tak wychowano - do służenia, aportowania i nie posiadania własnego życia.

Moja mama robiła dokładnie tak samo chociaż zawsze powtarzała mi, że tak nie wolno i że to poniżanie kobiety i odbieranie jej praw.


Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
A myślicie, że taka nauka, rozmowy o tym, ewentualne pokazywanie przemocy jeśli ona akurat się dzieje i komentowanie tego, jest potrzebne?

Czy to ma szansę coś dać, czy tak "będzie co będzie"
Myślę, że jest potrzebne ale ważniejszy jest przykład jaki dziecko otrzymuje w domu.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
No ale "Misiaczka" to się ma jak się jest już w miarę ukształtowanycm człowiekiem. Moze jeszcze nie ustabilizowanym i nie do końca dojrzałym, ale podstawowe wychowanie juz się odebrało.

A swoim córkom, nawet takim zupełnie hipotetycznym, co byście powiedziały na ten temat?
Co właściwie dziewczynka powinna wiedzieć, żeby sobie jakoś poradzić w wypadku wejścia w zły związek?
Ale z drugiej strony, żeby nie przegiąć i nie wychować wariatki, która będzie zrywać z facetem tylko dlatego że krzywo spojrzał?
Ale są też ludzie, którzy tak rozpaczliwie potrzebują miłości/drugiego człowieka, że są w stanie znieść wszystko, żeby tylko to mieć.

Myślę, że będę swojej córce powtarzała, żeby szanowała innych a najbardziej siebie bo dla nikogo nie będzie tak ważna jak dla siebie samej.
__________________
BLOG
Facebook
Instagram
YouTube - Moja idealna pielęgnacja włosów




Co to za zapach? KLIK
SexiChic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-26, 22:34   #64
***luna
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Dziewczyny i kobiety, mam pytanie do Was.
Czy Wasze mamy, uczyły Was jak powinien mniej więcej wyglądać zdrowy związek?

Czy opowiadały Wam o różnych formach przemocy jaka może w związku zaistnieć?
Że istnieje nie tylko przemoc fizyczna, ale także np. zbyt duża kontrola, zazdrość, zbyt duże wymagania odnośnie wyglądu, zachowania, wyzwiska itp. to też przemoc?
Czy tłumaczyły Wam, że macie prawo się na to nie zgadzać i bronić się - np. wzywając policję, prosząc o interwencję rodzinę, nie zatajać przemocy?
Czy zdarzało się Waszym matkom, np. pokazywać Wam na ulicy przykłady przemocy i ostrzegały Was, żebyście nigdy nie wiązały się z mężczyznami którzy tak traktują swoje kobiety?

Jeśli tak, to czy dało Wam to siłę żeby uwolnić się , lub w ogóle nie wchodzić w złe związki?
Czy traktowałyście to jedynie na zasadzie zrzędzenia matki?

I dalej.
Czy gdy wyprowadzałyście się z domy, wchodziłyście w związek nieformalny lub wychodziłyście za mąż, padło od rodziców: "gdyby miedzy Wami się nie udało, zawsze możesz na nas liczyć, wrócić do domu, jakby co, to tu zawsze będzie dla Ciebie miejsce?
Nie. Moja matka tkwiła i nadal tkwi w toksycznym związku.

O przemocy opowiadała, ale nie jako ostrzeżenie przed sytuacją w związku. Bardziej tak generalnie.


Pochodzę z domu, gdzie dochodziło często do przemocy i moja matka nigdy nie pokazała mi zdrowego wyjścia z tej sytuacji.

Sama ma dość negatywny obraz mężczyzn i większość moich związków postrzegała negatywnie (ojciec podobnie).

Co do ostatniego zwrotu: nigdy czegoś takiego nie usłyszałam. Matka pewnie uznałaby, że przecież to oczywiste...
__________________
Blogi są dwa
blogowo: poradnik emigranta nowy post:
14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali
blogowo:
aktywnie
nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici
***luna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-26, 23:06   #65
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
napisałaś to, o co chciałam właśnie jeszcze podpytać tylko nie bardzo umiałam sprecyzować

W dobrym związku, dzieci się nie nauczą jak rozpoznawać i bronić się przed przemocą.
Wiec skąd mogą wiedzieć że coś już przemocą jest? Nie każda przemoc jest oczywista i łatwa do sprecyzowania jak bicie czy wyzywanie.
Np. nadmierna kontrola? Nękanie smsami i telefonami/strzałkami. Nawet po wizazu widzę, że wiele kobiet myli to z oznakami miłości.
eee mysle, ze przesadzasz. Ja mialam takiego chlopaka co mnie osaczal i wlasnie dlatego bylam z nim krotko - wiesz najpierw moze to mile, ze masz wyjatkowo czesty konktakt i facet tyloma Twoimi sprawami sie interesuje, ale nie potrzebowalam duzo czasu by zorientowac sie, ze przestalo mi byc wolno co najmniej polowy rzeczy, ktorych wolno mi bylo robic we wczesniejszych zwiazkach, ktore moje zajete kolezanki normalnie mogly robic, nie wspominajac juz o wzorcach z domu - nie do pomyslenia bylo np., zeby tata mowil mamie, gdzie ona moze lub nie moze pracowac. Poniewaz nie szlo ani po dobroci, ani nawet ostrzej po zlosci przetlumaczyc gentelmenowi, ze sama decyduje o tym np. kiedy czytam ksiazke czy nawet tego, ze ja naprawde nie zapraszam kochanka jak on wychodzi na 3 min. wyrzucic smieci (auntetyk) i wielu innych takich rzeczy, no to wiadomo, ze podziekowanie za znajomosc bylo jedynym sposobem na zlapanie oddechu. I to pisze ja, ktora 10 razy sie zastanowi nim z kogos zrezygnuje, no ale wlasnie z prawa do wlasnego zycia tez rezygnowac w zwyczaju nie mam.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-27, 00:53   #66
Pomadka
Zakorzenienie
 
Avatar Pomadka
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Fajny i ciekawy temat.

Tak, moja mama mi tłumaczyła i w zasadzie do tej pory to robi czego facet nie powinien i względnie co powinien, w dużym uproszczeniu pisząc. Duży nacisk kładła na szacunek, który ma być w związku, na podporządkowanie się/kompromis, wsparcie w różnych dziedzinach życia, finanse... Nauczyłam się od niej-tak mimo chodem, niezależności, radzenia sobie samej, bo moja mama właśnie taka jest i na nikogo się nie ogląda...
Później, będąc już całkiem dorosłym dzieckiem swoich rodziców obserwowałam w jak złym kierunku idzie ich związek i relacja, która od dawna nie była zdrowa... Zatem ja jako całkiem młoda dziewczyna wyrobiłam sobie swoje zdanie na temat facetów i mi tak zostało... Negatywne przeświadczenie, które jest we mnie, a którego nie umiem skasować w sobie, choć jestem go bardzo świadoma (!), że każdy facet jest taki sam... takie błędne koło
__________________
♪♪♪♪♪♪ ♪♪♪♪♪♪

Edytowane przez Pomadka
Czas edycji: 2011-04-27 o 00:55
Pomadka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-27, 01:26   #67
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

U mnie podobne tematy nie przewijały się w rozmowach... Może przewijały się gdzieś w tle bardziej, moja mama ma przyjaciółkę której pomagała wychodzić ze związku z alkoholikiem ze skłonnością do przemocy, ja byłam wtedy dość mała ale już łapałam powoli co się dzieje.

Zdaje się, że przekonania dotyczące związków wywnioskowałam sobie głównie sama, z obserwacji.

Ale myślę, że swojej hipotetycznej córce, czy dziecku w ogóle, starałabym się przekazać pewne rzeczy dotyczące związków... Mniej lub bardziej wprost
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-04-27, 07:17   #68
Merys
Zakorzenienie
 
Avatar Merys
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Dziewczyny i kobiety, mam pytanie do Was.
Czy Wasze mamy, uczyły Was jak powinien mniej więcej wyglądać zdrowy związek?

Czy opowiadały Wam o różnych formach przemocy jaka może w związku zaistnieć?
Że istnieje nie tylko przemoc fizyczna, ale także np. zbyt duża kontrola, zazdrość, zbyt duże wymagania odnośnie wyglądu, zachowania, wyzwiska itp. to też przemoc?
Czy tłumaczyły Wam, że macie prawo się na to nie zgadzać i bronić się - np. wzywając policję, prosząc o interwencję rodzinę, nie zatajać przemocy?
Czy zdarzało się Waszym matkom, np. pokazywać Wam na ulicy przykłady przemocy i ostrzegały Was, żebyście nigdy nie wiązały się z mężczyznami którzy tak traktują swoje kobiety?

Jeśli tak, to czy dało Wam to siłę żeby uwolnić się , lub w ogóle nie wchodzić w złe związki?
Czy traktowałyście to jedynie na zasadzie zrzędzenia matki?

I dalej.
Czy gdy wyprowadzałyście się z domy, wchodziłyście w związek nieformalny lub wychodziłyście za mąż, padło od rodziców: "gdyby miedzy Wami się nie udało, zawsze możesz na nas liczyć, wrócić do domu, jakby co, to tu zawsze będzie dla Ciebie miejsce?
Niestety nie.

I moim zdaniem to byl blad. Ok rozumiem uczyc sie na wlasnych bledach, no ale wolalabym uslyszec "zrzedzenie matki" dzieki ktoremu moglabym uniknac pewnych sytuacji w swoim zyciu.
Czlowiek mlody zazwyczaj jest naiwny i latwo wpasc mu w pulapke. Niestety marzenia i nadzieja przyslaniaja rzeczywistosc.
Merys jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-27, 08:06   #69
żurawinka
Zakorzenienie
 
Avatar żurawinka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Jakos sobie nie przypominam specjalnie porad matki - chyba że typu znajdź bogatego męża - ale i tak wybrałam miłość. Ale patrząc na nia postanowiłam że :
- nie będe tak mężowi zrzędzić
Czy miałabym wsparcie? Wątpię patrząc na to że nawet podczas wylądowania przeze mnie w szpitalu się nie pojawiła. Natomiast myslę że wnusia juz to wsparcie dostanie.
A to czego mnie nauczyła - nie brać bardzo z niej przykładu, wspierać własne dzieci, nie marudzic mężowi, nie wyręczać go we wszystkim, mówic bliskim że się ich kocha ( na swoim antyprzykładzie) Niestety.
żurawinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-27, 10:40   #70
monik.a
Zakorzenienie
 
Avatar monik.a
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3 390
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Nie dostawałam takich porad, wszystkiego uczę się sama z obserwacji innych ludzi i wyciągam mniej lub bardziej konstruktywne wnioski.
monik.a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-27, 11:22   #71
Ejli
Zadomowienie
 
Avatar Ejli
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 842
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Wiele razy rozmawiałyśmy, mamy bardzo dobry kontakt. Inna sprawa, że sama dużo widzę, raczej jej nie słucham bo pierwsze, sama jest dla mnie antywzorem, po drugie, nic odkrywczego nie mówi...

Zawsze wpajała mi, że faceta trzeba umieć wychować, ustawić, nauczyć wielu rzeczy, nie można pozwolić by rodzice wchodzili z butami do naszego związku (głównie JEGO rodzice)... Kilka uwag było wartościowych (choć sama miałam tego świadomość), mimo wszystko nie dążę do posiadania mężczyzny-sługi, który pewnie byłby ideałem dla mamy (praca, wszystkie obowiązki domowe, całe wychowanie dzieci, zero piłki nożnej, zero piwa i jeszcze co tydzień zakupy ciuchowe dla żony )
__________________
Ogrody opuściły swoje drzewa

I'm going slightly mad
Ejli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-04-27, 13:39   #72
yoona
Zakorzenienie
 
Avatar yoona
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Niestety nie. Moja skupiała się (i nadal skupia) na tym jak dogodzić facetowi - jak szybko podać obiad pod nos, jak dobrze usługiwać, jak się cały czas martwić o to, czy pan i władca zadowolony, czy się przypadkiem nie obraził. Jeżeli już mówić o przykładzie jaki dała, to raczej na zasadzie "czego nie robić i jak się nie zachowywać w związku". Nie mówię, że w 100%, bo mama złym człowiekiem nie jest - po prostu ją tak wychowano - do służenia, aportowania i nie posiadania własnego życia.
u mnie podobnie.wkurza mnie tym strasznie.

natomiast to, ze moge wrocic, to uslyszalam.
__________________
Adoptuj Uszate Serduszko!
Klik!

Blogowy świat




yoona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-27, 17:55   #73
kitkulka
Zakorzenienie
 
Avatar kitkulka
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

ja również krótko - nie
kitkulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-27, 18:56   #74
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

i tak i nie. Po prostu życie moich rodziców było przykładem jak należy żyć i postepować z innym człowiekiem.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-27, 20:25   #75
Noa_
Zadomowienie
 
Avatar Noa_
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: z Kwiatu Bzu
Wiadomości: 1 039
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

raczej nie. Matka bardziej wpajała we mnie negatywne nastawienie do mężczyzn ( nie udało jej się to, ale efektem ubocznym jest bardzo pozytywna rzecz- nie daję sobą pomiatać w związku ). Czasem wydaje mi się, że jest mi trochę trudniej poukładać sobie to wszystko, niestety związek moich rodziców do udanych nie należał i już dawno rozpadł -nie mam w nich wzorca do naśladowania. Jednak znam dwa udane małżeństwa (mówię tu o ludziach ,którzy już trochę ze sobą przeżyli i zjedli ze sobą przysłowiową beczkę soli, a nie młodych np. 5-letnich małżeństwach) i są one dla mnie w pewnym sensie inspiracją ,trochę mogę się na nich wzorować .
Noa_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-27, 20:59   #76
SOCKI
Zakorzenienie
 
Avatar SOCKI
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Nie uczyła mnie. Sama wyciągałam wnioski z jej zachowania i stosunku do ojca po to by w przyszłości mieć zdrową relację z partnerem.
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363

Edytowane przez SOCKI
Czas edycji: 2011-05-01 o 10:06
SOCKI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-27, 21:08   #77
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Dziewczyny i kobiety, mam pytanie do Was.
Czy Wasze mamy, uczyły Was jak powinien mniej więcej wyglądać zdrowy związek?
Tak, często mi to powtarza, jako, że małżeństwo mojego brata się rozpadło temat "jak powinno wyglądać idealne pożycie" jest wałkowany do znudzenia. Tyle, że idealne pożycie wg mojej mamy dosyć mocno odbiega od tego, co ja uważam za idealne

Cytat:
Czy opowiadały Wam o różnych formach przemocy jaka może w związku zaistnieć?
Że istnieje nie tylko przemoc fizyczna, ale także np. zbyt duża kontrola, zazdrość, zbyt duże wymagania odnośnie wyglądu, zachowania, wyzwiska itp. to też przemoc?
Nie.

Cytat:
Czy tłumaczyły Wam, że macie prawo się na to nie zgadzać i bronić się - np. wzywając policję, prosząc o interwencję rodzinę, nie zatajać przemocy?
Czy zdarzało się Waszym matkom, np. pokazywać Wam na ulicy przykłady przemocy i ostrzegały Was, żebyście nigdy nie wiązały się z mężczyznami którzy tak traktują swoje kobiety?
Nie, bo moja mama jest z tych co uważają, że mąż jaki by nie było to zawsze mąż i trzeba się podporządkować, jak zdradzi to wybaczyć, jak bije to nie prowokować i jedyny wyjątek - jak pije, to wiać (moja mama miała ojca alkoholika).

Cytat:
Jeśli tak, to czy dało Wam to siłę żeby uwolnić się , lub w ogóle nie wchodzić w złe związki?
Czy traktowałyście to jedynie na zasadzie zrzędzenia matki?
Byłam dwa razy w związkach, w których relacje z partnerem określiłabym jako patologiczne. Sama musiałam zrozumieć, że tak być nie może i sama musiałam sobie z tym poradzić.

Cytat:
Czy gdy wyprowadzałyście się z domy, wchodziłyście w związek nieformalny lub wychodziłyście za mąż, padło od rodziców: "gdyby miedzy Wami się nie udało, zawsze możesz na nas liczyć, wrócić do domu, jakby co, to tu zawsze będzie dla Ciebie miejsce?
Nie, ale wiem, że mogłabym wrócić i liczyć na pomoc rodziców. Zresztą przykład mojego brata to pokazał - drzwi do rodziców mamy otwarte.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-27, 21:21   #78
kolorowatecza
Zakorzenienie
 
Avatar kolorowatecza
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 244
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Moja pokazywała, mówiła o tym jaki związek być powinien. Dużo rozmawiałyśmy nt. partnerstwa, gdyż moi rodzice w takim układzie małżeńskim żyją. Mówiła mi o przemocy, o tym, że powinno się uciekać od mężczyzn nadużywających agresji, alkoholu. Nie wolno kobiecie pozwolić "wejść sobie na głowę". Uczyłą egzekwować to, czego się oczekuje, rozmawiać itd.

Co do drugiej części pytania - mieszkam z rodzicami, jestem młoda, ale bardzo wiele razy słyszałam, że dom zawsze będzie moim domem, w przypadku ciąży mam pełne wsparcie i mogę mieszkać tutaj tak długo jak chce, nawet jeśli się wyprowadzę i noga mi się powinie mogę wrócić.

Ps. Przykro mi si zrobiło czytając wszystkie posty i widząc jak niewiele mam uczyło swoje dzieci życia w związkach.
__________________
Jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia


cel na ten rok - rzucić palenie. Raz na zawsze!
kolorowatecza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 10:22   #79
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Moja mama zdecydowanie uczyła mnie. I swoim postępowaniem i rozmowami.

Kiedyś nawet powiedziała mi takie zdanie które zapamiętam do końca życia.

Ja - Mamo, jak to można wyjść za mąż, jak można tak bezgranicznie komuś zaufać, no faceci są tacy i siacy, no zawsze dajesz sobie jakiś margines błędu...
Nie miałaś wątpliwości przed ślubem? (miała 21 lat)

Mama - Nie miałam, spotkasz kiedyś kogoś że bez żadnych wątpliwości wyjdziesz za mąż. Jak nie będziesz miała żadnych wątpliwości do co chłopaka to znak, że możesz z nim wziąć ślub. Po prostu będziesz to wiedziała...

No miała rację.

Nauczyła mnie tego, że z problemami trzeba sobie radzić a nie biernie się poddawać. Razem, jako małżeństwo. Nie że są kłopoty to rozwód i każde w swoją stronę.
Że jak facet kocha i mu zależy to jest w stanie pokonać ciągotki do alkoholu - nie ma że on biedny i z depresją i pije a dzieci z głodu płaczą (moje stare miejsce zamieszkania, mnóstwo patologicznych rodzin).

A z drugiej strony że ja to nie księżniczka na ziarnku grochu, mam męża wspierać, powinnam też pracować a nie siedzieć w domu i czekać na jego wypłatę, mąż to człowiek, a nie bankomat połączony z dawcą nasienia.
Ponoć częsty problem...

I wiele innych...

Sama potrafiłam wybrać dobrze - natrafiłam na faceta który mnie dołował i w ogóle nie doceniał, z innym wiedziałam że nasze drogi kiedyś się rozejdą mimo że pozornie wszystko było ok, i wiele innych...
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-04-28, 11:11   #80
karolina09
Rozeznanie
 
Avatar karolina09
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 584
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Zdecydowanie nie.
Relacje damsko-męskie od zawsze były w moim domu tematem tabu, dlatego też nigdy (choć mam już 21 lat ) tak naprawdę nie zdarzyło mi się porozmawiać szczerze z matką o mężczyznach, związkach, rodzinie( o seksie nawet nie wspominając), a wszelką wiedzę zdobyłam jedynie dzięki babskim magazynom, pogaduszkom z przyjaciółkami, czy internetowi.
Choć zakładam, że brak takich rozmów niekoniecznie warunkuje niepowodzenie w przyszłości, przyjdzie pewnie moment, gdy będę zmuszona jej to wszystko wygarnąć.
Poza tym, tak jak wspomniałyście - chyba bardziej korzystne dla nas jest wyciąganie własnych wniosków obserwując rodziców, którzy stanowią dla nas przykład. Inna sprawa, że nie zawsze dobry.
__________________
moje inspiracje

last.fm
karolina09 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 11:18   #81
JossStone
Zakorzenienie
 
Avatar JossStone
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 727
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Nie, moja matka nigdy ze mna takich rozmow nie przeprowadzala, a wrecz nauczyla mnie, ze kobieta musi ugotowac, posprzatac i wogole dla faceta byc super dobra... no i ja juz sie z tej tresury mojej matki nie wyleczylam...

Nie, nigdy mi nic takiego nie powiedziala.
JossStone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 11:26   #82
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez JossStone Pokaż wiadomość
Nie, moja matka nigdy ze mna takich rozmow nie przeprowadzala, a wrecz nauczyla mnie, ze kobieta musi ugotowac, posprzatac i wogole dla faceta byc super dobra... no i ja juz sie z tej tresury mojej matki nie wyleczylam...
(...)
To znaczy?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-28, 18:51   #83
dziuba85
Zakorzenienie
 
Avatar dziuba85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 6 838
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Odpowiedź: NIE!!!

Chyba, że obrażanie, zakazywanie czegokolwiek partnerowi, obrażanie oraz nagadywanie i śledzenie, to zachowanie prawdziwej partnerki?
(Cóż alkohol i zdrady mogą doprowadzić do mega schiz - nie usprawiedliwiam, bo sama w takiej sytuacji kopnęłabym faceta w zad!).
__________________
10.08.2008
28.04.2012

Córcia 21.04.2018 <3

dziuba85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-29, 09:21   #84
JossStone
Zakorzenienie
 
Avatar JossStone
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 727
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
To znaczy?
No po prostu chodzi o to, ze moj system wartosci na pierwszym miejscu ma punkt dogadzac innym i robic to co inna chca, zebym dla nich zrobila, potem sa inne sprawy, a gdzies na koncu jestem ja. A w stosunku do facetow, jestem wrecz opiekuncza, nie tylko do mojego chlopaka, do kazdego, bo od dziecka bylam tak wychowana, zeby podac tacie obiad, zeby robic to, zrobic tamto, musialam uczyc sie gotowac i piec (co w sumie teraz lubie robic i robienie ciast to jedna z nieiwelu rozrywek i satysfakcji w moim zyciu, a najlepszy komplement dla mnie to kiedy ktos mi mowi, ze smakowalu mu moje ciasto).
To jest troche paradoksalne, bo z jednej strony nie chce byc jak jakas sluzaca i chce robic to na co mam ochote w danym momencie, nie to co musze zrobic dla kogos... A z drugiej strony, no nie wiem, lubie sie opiekowac innymi ludzmi, daje mi to jakas satyskfacje.
JossStone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-29, 11:37   #85
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez JossStone Pokaż wiadomość
No po prostu chodzi o to, ze moj system wartosci na pierwszym miejscu ma punkt dogadzac innym i robic to co inna chca, zebym dla nich zrobila, potem sa inne sprawy, a gdzies na koncu jestem ja. A w stosunku do facetow, jestem wrecz opiekuncza, nie tylko do mojego chlopaka, do kazdego, bo od dziecka bylam tak wychowana, zeby podac tacie obiad, zeby robic to, zrobic tamto, musialam uczyc sie gotowac i piec (co w sumie teraz lubie robic i robienie ciast to jedna z nieiwelu rozrywek i satysfakcji w moim zyciu, a najlepszy komplement dla mnie to kiedy ktos mi mowi, ze smakowalu mu moje ciasto).
To jest troche paradoksalne, bo z jednej strony nie chce byc jak jakas sluzaca i chce robic to na co mam ochote w danym momencie, nie to co musze zrobic dla kogos... A z drugiej strony, no nie wiem, lubie sie opiekowac innymi ludzmi, daje mi to jakas satyskfacje.
Nad tym da się pracować, wierz mi - wiem po sobie. I to niekoniecznie w wieku nastu lat. Trzymam za Ciebie kciuki. Tzn. znaleźć równowagę pomiędzy "wymagam od siebie, daję", a "wymagam, biorę". Nie trzeba się od razu zmieniać w egoistkę, skupioną na sobie - to nie o to chodzi. Ale dając trzeba pamiętać, że i Tobie coś od czasu do czasu powinno być dane, należy siebie mieć wysoko na liście ważnych osób, a w sumie to nawet na 1. miejscu w pewnym sytuacjach.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-04-29, 15:35   #86
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez JossStone Pokaż wiadomość
No po prostu chodzi o to, ze moj system wartosci na pierwszym miejscu ma punkt dogadzac innym i robic to co inna chca, zebym dla nich zrobila, potem sa inne sprawy, a gdzies na koncu jestem ja. A w stosunku do facetow, jestem wrecz opiekuncza, nie tylko do mojego chlopaka, do kazdego, bo od dziecka bylam tak wychowana, zeby podac tacie obiad, zeby robic to, zrobic tamto, musialam uczyc sie gotowac i piec (co w sumie teraz lubie robic i robienie ciast to jedna z nieiwelu rozrywek i satysfakcji w moim zyciu, a najlepszy komplement dla mnie to kiedy ktos mi mowi, ze smakowalu mu moje ciasto).
To jest troche paradoksalne, bo z jednej strony nie chce byc jak jakas sluzaca i chce robic to na co mam ochote w danym momencie, nie to co musze zrobic dla kogos... A z drugiej strony, no nie wiem, lubie sie opiekowac innymi ludzmi, daje mi to jakas satyskfacje.
No tak tyle, ze Ty to ciasto pieczesz z jakis skladnikow, ktore trzeba za cos kupic. Juz nie wspominajac o tym, ze piekarnikow tez nikt za darmo nie rozdaje ... system wartosci systemem wartosci, a ten temat jakos konsekwetnie pomijasz. Zwyczajnie nie wierze, ze zarabiasz na to wszystko i jeszcze pierzesz sprzatasz i gotujesz, bo to dosyc ciezko pogodzic czasowo.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-01, 07:59   #87
JossStone
Zakorzenienie
 
Avatar JossStone
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: somewhere over the rainbow ;)
Wiadomości: 5 727
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
No tak tyle, ze Ty to ciasto pieczesz z jakis skladnikow, ktore trzeba za cos kupic. Juz nie wspominajac o tym, ze piekarnikow tez nikt za darmo nie rozdaje ... system wartosci systemem wartosci, a ten temat jakos konsekwetnie pomijasz. Zwyczajnie nie wierze, ze zarabiasz na to wszystko i jeszcze pierzesz sprzatasz i gotujesz, bo to dosyc ciezko pogodzic czasowo.
Wiesz, obecnie mieszkam z moim TZ i z jego mama,a przy okazji koncze liceum on-line (no tak, niedlugo matura, jutro wyjezdzam do Polski, wiec nie wiem, czy jesli mi odpiszesz na to wiadomosc to dostaniesz odpowiedz), a to dlatego, ze z moja matka nie mozna bylo juz wiecej wytrzymac.
Poza tym jakos pogodzilam nauke, sprzatanie, gotowanie itp. i mam dobre oceny z ktorych jestem zadowolona (no moze poza matematyka, ale to juz moje beztalencie a nie brak czasu), moze tez dlatego, ze tutaj nie mam przymusu odkurzania codziennie itp, bo w moim domu MUSIALAM CODZIENNIE ODKURZAC bo inaczej wg mojej rodzicielki byl syf i wogole (nie wiem niby dlaczego, bo nigdy nie wchodzilismy do domu w butach itp), to byla taka troche jej paranoja. Tutaj raz na 2 - 3 dni pozamiatam, bo wszedzie maja kafelki, raz albo 2 razy w tygodniu pozbieram kurze itp, zascielic lozko to 10 sekund roboty. A gotowac staram sie rzeczy przy ktorych nie musze stac i ich pilnowac, najczesciej cos w piekarniku, albo jakies duszone warzywa, makaron itp.
Co do zarabiania to nie pracuje, pracowalam i mam jakies swoje pieniadze, plus renta ktora otrzymuje bo sie nadal ucze, nie jest ona duza, ale jakos wytarcza, tak wiec za samoloty do Polski - place sobie sama, jesli mnie nie stac, bo np. samolot ktoregos dnia kosztuje 150 euro, a ja tyle kasy akurat nie mam, a bilet musze kupic teraz, to wiem, ze moge liczyc na mojego TZ, albo po prostu szukam jakies tanszego polaczenia (ogolnie jestem obeznana w promocjach i czesto dowiedzam strony przwoznikow i np. udaje mi sie kupic bilet za 9 euro), stac mnie na to zebym sobie cos kupila w Polsce jesli chce, zazwyczaj kupuje jkakies kosmetyki itp, bielizne, czesc ubran - bo po prostu w Polsce wiecej chodzilam po sklepach, z racji tego, ze po szkole czestyo musialam czekac 2 godziny na autobus do domu, tutaj raczej rzadko chodze do sklepu, ale wiem, ze jesli mi cos potrzeba (np. ostatnio potrzebny mi byl czarny podkoszulek) to wiem, ze mama mojego TZ mi go kupi, albo jesli bedzie miala wolny czas to zabierze mnei to sklepu. Za takie rzeczy najczesciej ona anwet nie chce slyszec o tym, ze mam jej zwracac pieniadze.
Za jedzienie tez nie place, zwlaszcza dlatego ze moj TZ ma ticket restaurant, dosyc wysokie, tak wiec uzywamy tego, zeby placic za jedzenie. Jesli np. potrzeba mi cos ekstra do ciasta, albo nawet mam ochote cos zjesc, potrzeba mi cos z apteki - to po prostu biore kase ze swoich oszczednosci.
Mysle, ze jesli zaczne pracowac to napewno bede w pracy krocej niz mama TZ (ona tak siedzi nawet po 12 godz i wykonuje dosyc ciezka prace), i moja ewentualna praca bedzie raczej lzejsza od pracy TZ, tak wiec nie widze problemu w tym aby w przyszlosci takze sprzatac i gotowac, nia mam dzieci a samo zajecie sie domem nie zajmuje az tak duzo! Tak samo gotowanie i pieczenie.
JossStone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-01, 14:30   #88
wanitatywna
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 2 737
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Dziewczyny i kobiety, mam pytanie do Was.
Czy Wasze mamy, uczyły Was jak powinien mniej więcej wyglądać zdrowy związek?

Czy opowiadały Wam o różnych formach przemocy jaka może w związku zaistnieć?
Że istnieje nie tylko przemoc fizyczna, ale także np. zbyt duża kontrola, zazdrość, zbyt duże wymagania odnośnie wyglądu, zachowania, wyzwiska itp. to też przemoc?
Czy tłumaczyły Wam, że macie prawo się na to nie zgadzać i bronić się - np. wzywając policję, prosząc o interwencję rodzinę, nie zatajać przemocy?
Czy zdarzało się Waszym matkom, np. pokazywać Wam na ulicy przykłady przemocy i ostrzegały Was, żebyście nigdy nie wiązały się z mężczyznami którzy tak traktują swoje kobiety?
Tak, moja mama często mówi mi jak powinien wyglądać zdrowy związek.
Na ulicy może nie zdarzało się pokazywać przykładów, ale to nie było konieczne. W rodzinie jest wystarczająco dużo takich przypadków, gdzie najważniejsze jest by Misiaczkowi wszyściutko pasowało.

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Czy gdy wyprowadzałyście się z domy, wchodziłyście w związek nieformalny lub wychodziłyście za mąż, padło od rodziców: "gdyby miedzy Wami się nie udało, zawsze możesz na nas liczyć, wrócić do domu, jakby co, to tu zawsze będzie dla Ciebie miejsce?
Jeszcze nie miałam okazji się wyprowadzić czy też wyjść za mąż, ale wiele razy to słyszałam.
wanitatywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-01, 15:27   #89
liniaspecjalna
Raczkowanie
 
Avatar liniaspecjalna
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: południe
Wiadomości: 132
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Moja mama, która sama jest typem bardzo niezależnym; nigdy nie prawiła mi wielkich kazań o roli kobiety w związku itp. Ale jedno słyszałam już będąc nastolatką, żebym nigdy, przenigdy nie pozwoliła się uderzyć/upokorzyć facetowi. Ze jeśli raz mnie uderzy znów to zrobi. I jeśli sama dowiedziałaby się że jakikolwiek mężczyzna podniósł na mnie rękę to cytuje:" ja już jestem stara i mi nie zależy mogę iść siedzieć - ale zabije go". Słowa mocne. Ale gdzieś utkwiły mi w podświadomości i póki co "wybieram" mądrze (przynajmniej w tej kwestii).
liniaspecjalna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-05-02, 03:41   #90
santos
Zakorzenienie
 
Avatar santos
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: skad wracali Litwini ?
Wiadomości: 4 631
GG do santos
Dot.: Czy matki Was uczyły jak żyć w związku?

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Dziewczyny i kobiety, mam pytanie do Was.
Czy Wasze mamy, uczyły Was jak powinien mniej więcej wyglądać zdrowy związek?Tak

Czy opowiadały Wam o różnych formach przemocy jaka może w związku zaistnieć? Tak
Że istnieje nie tylko przemoc fizyczna, ale także np. zbyt duża kontrola, zazdrość, zbyt duże wymagania odnośnie wyglądu, zachowania, wyzwiska itp. to też przemoc?Tak
Czy tłumaczyły Wam, że macie prawo się na to nie zgadzać i bronić się - np. wzywając policję, prosząc o interwencję rodzinę, nie zatajać przemocy?Tak
Czy zdarzało się Waszym matkom, np. pokazywać Wam na ulicy przykłady przemocy i ostrzegały Was, żebyście nigdy nie wiązały się z mężczyznami którzy tak traktują swoje kobiety?Hmm, nie przypominam sobie. Raczej np pokazywanie zalanych pijaczkow jako przyklad, ze nadmiar alko szkodz ;-)

Jeśli tak, to czy dało Wam to siłę żeby uwolnić się , lub w ogóle nie wchodzić w złe związki?Tak, uwolnic sie, bo wchodzic to sie zdazalo....
Czy traktowałyście to jedynie na zasadzie zrzędzenia matki?Nie. Moja mama jest madra

I dalej.
Czy gdy wyprowadzałyście się z domy, wchodziłyście w związek nieformalny lub wychodziłyście za mąż, padło od rodziców: "gdyby miedzy Wami się nie udało, zawsze możesz na nas liczyć, wrócić do domu, jakby co, to tu zawsze będzie dla Ciebie miejsce?Tak
jw.
Ciekawy temat

---------- Dopisano o 03:41 ---------- Poprzedni post napisano o 03:28 ----------

Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
A myślicie, że taka nauka, rozmowy o tym, ewentualne pokazywanie przemocy jeśli ona akurat się dzieje i komentowanie tego, jest potrzebne?

Czy to ma szansę coś dać, czy tak "będzie co będzie"
Rozmowy musza byc poparte czynami. Bo jak mama mowi jedno, a robi drugie, to coz.... Poza tym rodzic musi miec posluch u dzieci. Ja zawsze moich szanowalam i bylo dla mnie oczywiste, ze to madrzy ludzie, ktorzy chca mojego dobra, do tego zyciowo bardziej doswiadczeni wiec w wiekszosci (ale nie bezmyslnie) sluchalam, co mowia. Jasne, ze poddaalam to tez testom ,ale ogolnie zawsze to analizowalam, a nie olewalam na zasadzie "zrzendzom staruchy". Ale taki rispekt to trzeba sobie u dziecka wyrobic.
Cytat:
Napisane przez cava Pokaż wiadomość
Swoim córom do głów kładę regularnie a starsza dopiero co 10 lat skończyła.
Tylko czy to ma sens
Chyba ma, co?
Jak pisala Sine, nie zaszkodzi przeciez.

A swoim córkom, nawet takim zupełnie hipotetycznym, co byście powiedziały na ten temat?
Co właściwie dziewczynka powinna wiedzieć, żeby sobie jakoś poradzić w wypadku wejścia w zły związek?
Ze moze liczyc a rodzicow. Ze ma gdzie uciekac i nikt nie bedzie jej ocenial jako przegranej.

Ale z drugiej strony, żeby nie przegiąć i nie wychować wariatki, która będzie zrywać z facetem tylko dlatego że krzywo spojrzał?
Nie przesadzac z feminizmem i podzialem MY KOBIETY vs ONI FACECI. Wiele matek, ktore prawi takie wyklady corkom, o jakich z reszta tu piszesz, przesadza wlasnie w te strone. Dzieci trzeba uczyc szacunku i zrozumienia dla drugiego czlowieka. Ze mezczyzni to, przede wszystkim, jednostki ludzkie.

Mowiac szczerze nie jestem pewna ile sie tak naprawde bierze z "gadaniny" rodzicow, ile z ich przykladu, ile z zycia, przyjaciol... Ludzie sa superskomplikowani. Nie ma tak, ze jest jedna recepta na wychowanie. Popatrz, ze nawet na podone traumy z dziecinstwa rozni ludzie roznie reaguja.
Zauwazylam, tak swoja droga, ze wielu rodzicow strasznie siebie dreczy tym, ze czegostam nie przekazali dziecku, albo costam dziecko robi czy ma za cheche, bo oni costam zrobili kiedystam. I to sa dobrzy rodzice, ktorzy wychowali sensowne i produktywne jednostki spoleczne. Jasne, ze zawsze sa jakies tam bledy, czy cos mozna bylo zrobic inaczej (nie znaczy lepiej). Ale dajcie se na luz. Kazdy jak wychowuje dziecko to jest debiutantem ;-)
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air"

Santosowa rzezba ;-)

nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage
santos jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:45.