Nachalna kolezanka mojego TŻ....

[madziocha]

Napisane przez Lemmy is God

Widzisz, ty uważałaś że wasz kontakt był koleżeński i neutralny, dziewczyna twojego kolegi miała inne zdanie. Przykre w tej całej sytuacji było to że twój znajomy miał w pupci uczucia swojej kobiety. Owszem histeryczne awantury były przesadą, ale jak widać związek był dla niego mniej ważny niż koleżeńska znajomość.

Tak, miała inne zdanie, bo zamknęła go w złotej klatce i każdy kontakt z jakąkolwiek dziewczyną, czy nawet wyjście jej faceta na piwo z kolegą kończyło się awanturą. Dla mnie to jest chora zazdrość. Nikt na dłuższą metę nie wytrzymałby czegoś takiego. I owszem - związek był mniej ważny, m.in. z tego braku zaufania i z 10 innych powodów.
Miejmy nadzieję, że autorka nie popadnie w taką paranoję. Bo dla mnie to jest paranoja.

[taktaktoja]

Nie obraź się,ja doskonale rozumiem Twoją frustrację,ale prawda jest taka - gdyby nie chciał z nią rozmawiać,to by nie rozmawiał.Gdyby go drażniła jej osoba,uważał że jest natrętna,namolna itd. to na pewno by sobie z tym poradził.Faceci nie są upośledzeni umysłowo.Więc proszę Cię,nie pisz,że ona nachalnie go nęka a on biedaczek się daje,bo to po prostu śmieszne.

[Lemmy is God]

Napisane przez weroniqe87

No i nie wierze, ze wszyscy Wasi faceci są tacy super ekstra ze nie spojrza nawet na inna, nie poflirtuja itp - taka natura facetów, zreszta kobiety też takie są... I ja mam nadzieje, ze moj facet wie gdzie są granice, bynajmniej przy ostatniejsytuacji tak mowil - tylko tak jak wspomniałam nie ufam takim laskom, ktore na siłe pchaja sie na trzeciego nie wiem po co...

Nie, nie wszyscy faceci tacy są. Są ludzie którzy lubią flirtować z innymi ale to nie znaczy że innych osób nie ma. I piszę to jako baba która flirtuje często i jako żona faceta który zjednuje sobie kobiety od lat 15 do 80. Z tym że żadne z nas nie przekracza nigdy granic które sobie sami ustaliliśmy.

Napisane przez madziocha

Tak, miała inne zdanie, bo zamknęła go w złotej klatce i każdy kontakt z jakąkolwiek dziewczyną, czy nawet wyjście jej faceta na piwo z kolegą kończyło się awanturą. Dla mnie to jest chora zazdrość. Nikt na dłuższą metę nie wytrzymałby czegoś takiego. I owszem - związek był mniej ważny, m.in. z tego braku zaufania i z 10 innych powodów.
Miejmy nadzieję, że autorka nie popadnie w taką paranoję. Bo dla mnie to jest paranoja.

Może miała ku temu swoje powody. Taka zazdrość rzadko kiedy bierze się z powietrza i na ogół jeśli przyjrzeć się z bliska to wynika z pewnych zachowań drugiej strony. Zamykania w klatce nie pochwalam ani nie uskuteczniam, jednak nie widzę żadnych powodów by np. mój mąż spotykał się sam na sam z koleżankami i sama nie umawiam się na takie spotkania z kumplami. Znajomych obu płci mamy jednak preferujemy wyjścia wspólne.

[madziocha]

Napisane przez taktaktoja

Nie obraź się,ja doskonale rozumiem Twoją frustrację,ale prawda jest taka - gdyby nie chciał z nią rozmawiać,to by nie rozmawiał.Gdyby go drażniła jej osoba,uważał że jest natrętna,namolna itd. to na pewno by sobie z tym poradził.Faceci nie są upośledzeni umysłowo.Więc proszę Cię,nie pisz,że ona nachalnie go nęka a on biedaczek się daje,bo to po prostu śmieszne.

To też racja. W pracy trochę głupio się odwrócić na pięcie i wyjść kiedy ktoś o coś pyta, ale na jakichś czatach czy przy innych elektronicznych kontaktach nie jest to problem, żeby nie odpisać, skoro ktoś truje o dupie Maryny.

[taktaktoja]

Albo nawet wystarczy napisać - sorry,jestem teraz zajęty czy cokolwiek,to nie jest trudne.Ale jeśli ktoś lubi gdy jest adorowany,i okazuje się mu swoje zainteresowanie,to po co cokolwiek przerywać? Ja w takiej sytuacji napisałabym - przepraszam Cię,ale chciałaby ograniczyć nasze kontakty głównie do sfery zawodowej,w domu mam czas dla rodziny/przyjaciół/znajomych/partnera,chcę się zrelaksować i inne tego typu.I nie chodzi o to,że chce wjeżdżać na Twojego faceta,tylko nie rób z niego biednej ofiary,dręczonej przez koleżankę z pracy.

[weroniqe87]

Napisane przez new woman in town

Goowno prawda. Nie ufasz mu.

W takim przypadku, gdy masz faceta babiarza i flirciarza, to faktycznie obsikuj go. Sikaj na niego często i gęsto, tak żeby inne kobiety na kilometr czuły twój zapach - dosłownie: że ma dziewczynę. Jeśli sam nie umie siebie pilnować, faktycznie potrzebuje być obsikany.

I nie, nie rozmawiaj z nim, bo już raz ci powiedział gdzie jest twoje miejsce, lubi czuć zainteresowanie kobiet i jest mu z tym dobrze. Nie ważne czy pójdzie z nimi o krok za daleko i zapomni o tobie czy nie. Albo to akceptujesz i nie robisz problemów z fanklubem, albo odejdź.

To chyba za mocne slowa, bo nie powiedziałabym ze jest babiarzem, flirciarzem - moze toche czasem flirtuje, ale proszę Was, każdy facet lubi jak jakas laska zwraca na niego uwage. Obsikiwac go jak to nazwałas nie mam zamiaru ani zamykaz w zlotej klatce, ma wiele kolezanek z ktorymi na normalne relacje i nie widze problemu zeby sie z nimi spotykal. Teraz łatwo co po niektórym oceniac i pisac ze jakby nie chcial to by nie pisal... ok moze i po czesci w tym jest troche racji, ale co nie zmienia faktu że nadal nie otrzymałam konkretnej rady, czy można utrzec nosa lasce (oprocz takich ze mam obsikiwac swoje podworko).

[platekrozy]

Zamknij go w klatce.

[taktaktoja]

No problem polega na tym,że Ty nie możesz tak naprawdę nic zrobić.Może dawać milion znaków na niebie i ziemi,że istniejesz ale to nic nie zmieni.Ona i tak będzie do niego pisać i tak,bo to taki typ baby. Jestem wyznawczynią zasady - gdy ciało A działa na ciało B,to ciało C się nie wpierdala.Ale niestety nie wszystkie kobiety tak mają,a szkoda,bo wtedy byłoby lepiej na świecie.

[weroniqe87]

Napisane przez platekrozy

Zamknij go w klatce.

Tak i jeszcze przyczepie łańcuch na pół metra, żeby nie mógł za daleko odejść... super

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez taktaktoja

No problem polega na tym,że Ty nie możesz tak naprawdę nic zrobić.Może dawać milion znaków na niebie i ziemi,że istniejesz ale to nic nie zmieni.Ona i tak będzie do niego pisać i tak,bo to taki typ baby. Jestem wyznawczynią zasady - gdy ciało A działa na ciało B,to ciało C się nie wpierdala..

No i własnie o to chodzi, bo ja tez wyznaje taka zasade i krew mnie zalewa przez takie lafiryndy jak ta... miałam odrobinke nadzieji, ze moze znacie jakies sposoby zeby pozbyc sie takiego kogos, ale widocznie musze wrzucic na luz i po prostu miec reke na pulsie, co by glubie babsko za bardzo z buciorami nie wlazlo w nasze zycie...

[new woman in town]

Bo jej nie otrzymasz. Dopóki Twój facet chce z nią gadać tak często jak ona, to nic z tym nie zrobisz. Inicjatywa musi wyjść od twojego faceta a nie od ciebie czy od niej. Zwyczajnie nie zrobisz z tym nic.

Ona nie jest ci nic winna i nic złego nie robi. Ona znalazła sobie faceta z którym lubi pogadać, poflirtować, dobrze się bawi, rozumie, itd. Ona nie ma wobec ciebie zobowiązań. To nie ją powinnaś ustawić do pionu ale jego. Taka prawda.

[taktaktoja]

Napisane przez new woman in town

Bo jej nie otrzymasz. Dopóki Twój facet chce z nią gadać tak często jak ona, to nic z tym nie zrobisz. Inicjatywa musi wyjść od twojego faceta a nie od ciebie czy od niej. Zwyczajnie nie zrobisz z tym nic.

Ona nie jest ci nic winna i nic złego nie robi. Ona znalazła sobie faceta z którym lubi pogadać, poflirtować, dobrze się bawi, rozumie, itd. Ona nie ma wobec ciebie zobowiązań. To nie ją powinnaś ustawić do pionu ale jego. Taka prawda.

Zgadzam się w 100%,to jest bardzo dobre podsumowanie całego tematu.

[Lemmy is God]

Napisane przez new woman in town

Bo jej nie otrzymasz. Dopóki Twój facet chce z nią gadać tak często jak ona, to nic z tym nie zrobisz. Inicjatywa musi wyjść od twojego faceta a nie od ciebie czy od niej. Zwyczajnie nie zrobisz z tym nic.

Ona nie jest ci nic winna i nic złego nie robi. Ona znalazła sobie faceta z którym lubi pogadać, poflirtować, dobrze się bawi, rozumie, itd. Ona nie ma wobec ciebie zobowiązań. To nie ją powinnaś ustawić do pionu ale jego. Taka prawda.

Zgadzam się dziewczyna jest dużo mniej winna niż facet, jednak JEŚLI* wie że koleś ma dziewczynę to powinna się wstrzymać jeśli chodzi o pewne zachowania.





*Bo może się okazać że panienka nie ma pojęcia że on jest zajęty, albo sprzedał jej bajeczkę o kulejącym związku i babie heterze

[Chatul]

Napisane przez weroniqe87

Problem jest, bo laska mnie niesamowicie denerwuje, a ja nie wiem jak mam sie w tej sytuacji zachować, czy powinnam jakoś reagować, czy cos dac znac po sobie, czy jakos zaznaczyc teren zeby moze przystopowala...

A po co chciałabyś znaczyć teren? Myślisz, że Twój facet mógłby przekroczyć wyznaczone przez Was granice?

Napisane przez weroniqe87

Bo na chwile obecna jak mu zrobie wyrzut, to bedzie, ze sie czepiam i to ja bede ta zla i ona dostanie punkt przewagi, chodzi o to co mozna zrobic prewencyjnie zeby tej lasce utrzec nosa?

Napisane przez weroniqe87

No własnie wiem, że mój facet czasami się potrafi zapomniec, tzn. on uwaza ze nie ma nic złego w tym, że inna laska go np podrywa i była kiedys taka sytuacja z jego dawna kolezanka, ktora ewidentnie go podrywała, a on sobie ja kokietował - wkurzylam sie to mowil, ze nic złego nie robi jak sobie z nia popisze, nie obawiałam sie tak, bo ta laska była z innego miasta i rzadko mieli okazje do spotkan, ale tez była natretna.... A ta - jest z nim niemal codziennie w pracy ! Nie dosc ze w pracy to jeszcze po pracy mu gitare zawraca.... ufam mu ale nie ufam jej

Spójrz na to, co sama piszesz: nie ufasz DZIEWCZYNIE, bo TWÓJ FACET potrafi się zapomnieć

Naprawdę problem jest w dziewczynie, a nie w Twoim facecie, który lubi flirtować? Przecież już kiedyś robił dokładnie to samo, można było przewidzieć, że przy nadarzającej się okazji znowu zrobi to samo, prawda?

Poza tym, patrz sama jak określasz tę dziewczynę w swoich postach:

Napisane przez weroniqe87

Strasznie denerwuja mnie takie natretne laski i czy ktoras z Was ma jakis cywilizowany sposob zeby jej utrzec nosa...

tylko tak jak wspomniałam nie ufam takim laskom, ktore na siłe pchaja sie na trzeciego nie wiem po co...

dwom osobom dobrze sie uklada i pcha sie jakas lafirynda... jakby swojego zycia nie miala tylko innym usilnie dupe zawraca i pech chcial ze padlo na mojego faceta...

Napisane przez weroniqe87

No i własnie o to chodzi, bo ja tez wyznaje taka zasade i krew mnie zalewa przez takie lafiryndy jak ta...

Napisane przez weroniqe87

miałam odrobinke nadzieji, ze moze znacie jakies sposoby zeby pozbyc sie takiego kogos, ale widocznie musze wrzucic na luz i po prostu miec reke na pulsie, co by glubie babsko za bardzo z buciorami nie wlazlo w nasze zycie...

Natrętna laska? Laska, która na siłę pcha się na trzeciego? Lafirynda? Głupie babsko? Nie zapędzasz się za bardzo w tym, co piszesz?

Masz w ogóle pewność, że ona wie, że Twój facet ma dziewczynę?
Poza tym, dlaczego tak paskudnymi epitetami określasz tę dziewczynę, a Twój facet podobnych epitetów tutaj nie ma? To przecież nie jest walka Twoja i tej drugiej dziewczyny o faceta-marionetkę, tylko sytuacja, w której być może jakaś dziewczyna podrywa Twojego faceta. Twój facet nie jest bezwolną marionetką i chyba wie dlaczego jest z Tobą w związku? Dlaczego nie ufasz swojemu facetowi? Dlaczego nie wierzysz w jego wierność?

Niestety jest tak, ze ja czesto pracuje do pozna, a moj facet po prostu lubi sobie dlubac na kompie rozne rzeczy, grafiki robi, to gra sobie w jakies gry i siła rzeczy jak jest w sieci ona wowczas nachalnie go neka... codziennie !

Jeśli go nęka, to niech zgłosi nękanie na policję.

A moim zdaniem, to ona go nie nęka, tylko pisze do niego. A on jej odpisuje. Może jemu obecna sytuacja po prostu pasuje?

[coffee]

Napisane przez weroniqe87

No i własnie o to chodzi, bo ja tez wyznaje taka zasade i krew mnie zalewa przez takie lafiryndy jak ta... miałam odrobinke nadzieji, ze moze znacie jakies sposoby zeby pozbyc sie takiego kogos, ale widocznie musze wrzucic na luz i po prostu miec reke na pulsie, co by glubie babsko za bardzo z buciorami nie wlazlo w nasze zycie...

Ale jakie lafiryndy? Opanuj się, bo chyba Cię ponosi. Pisze do niego koleżanka z pracy, więc jest lafiryndą? Chyba sobie jaja robisz.

Wyślij jej list z pogróżkami, połóż na wycieraczce głowę konia, pobij w ciemnej uliczce. Takich rad oczekiwałaś?

Powiedz facetowi, żeby ograniczył z nią kontakt, bo Tobie się to nie podoba, nie ufasz mu i myślisz, że jest na tyle bezwolny i głupi, że tamta go uwiedzie, a on sobie nawet nie będzie z tego zdawał sprawy.
Może przynajmniej Twój facet zrozumie Twój punkt widzenia, bo ja nie potrafię.

[Precious things]

A ja tam się Autorce wcale nie dziwię, że czuje zaniepokojenie i nie podoba jej się ta sytuacja. Poza tym jest pewnie wzburzona pisząc to i stąd język. Oczywiście zgadzam się z opiniami, że to facet nie jest kukłą i gdyby mu to przeszkadzało, to ograniczyłby kontakt. Jednak nie podoba mi się też zachowanie tej dziewczyny, które moim zdaniem wykracza poza sprawy zawodowe i uważam, że pisanie do zajętego ( z tego co zrozumiałam, to ona wiem, że on ma partnerkę ) - cyt. ,, Wczoraj napisala mu, ze jeszcze pare h i bedzue szczesliwa bo zobacza sie w pracy i buziaczki na dobranoc." jest przesadą.

[taktaktoja]

Napisane przez Precious things

A ja tam się Autorce wcale nie dziwię, że czuje zaniepokojenie i nie podoba jej się ta sytuacja. Poza tym jest pewnie wzburzona pisząc to i stąd język. Oczywiście zgadzam się z opiniami, że to facet nie jest kukłą i gdyby mu to przeszkadzało, to ograniczyłby kontakt. Jednak nie podoba mi się też zachowanie tej dziewczyny, które moim zdaniem wykracza poza sprawy zawodowe i uważam, że pisanie do zajętego ( z tego co zrozumiałam, to ona wiem, że on ma partnerkę ) - cyt. ,, Wczoraj napisala mu, ze jeszcze pare h i bedzue szczesliwa bo zobacza sie w pracy i buziaczki na dobranoc." jest przesadą.

No dla mnie też jest przesadą,ale widocznie jemu to nie przeszkadza skoro nie reaguje,i o to jest cały ambaras,że tak naprawdę jej facet mógłby to ukrócić,ale jak widać nie chce bo nic złego w tym nie widzi.

[invisible_01]

Mnie się wydaje, że wściekła to Ty wcale nie jesteś na tę lafiryndę, ale na swojego TŻ-ta Ta dziewczyna nie jest niczemu winna i nie powinnaś jej obrażać - może ona wcale nie wie, że on ma dziewczynę, może traktuje go tylko jak kolegę, może to, może tamto. Natomiast Ty jak dla mnie wcale się pewnie w tym związku nie czujesz, skoro kilka wiadomości na fb jest w stanie sprawić, że wyzywasz Bogu ducha winną dziewczynę i kombinujesz, jak tu jej pokazać. Piszesz, że ufasz jemu, ale nie ufasz jej - a na cóż Ci zaufanie do niej? Jakbyś swojemu facetowi naprawdę ufała, to wiedziałabyś, że choćby tamta piruety i salta w powietrzu robiła, to on i tak pozostanie Ci wierny. Po prostu wkurza Cię, że on jednak te konwersacje z nią podtrzymuje - i z nich dwojga łatwiej Ci obwiniać ją. Łatwiej jest powiedzieć: "To wszystko wina tej lafiryndy, nęka go wiadomościami" niż: "Gdyby nie chciał z nią rozmawiać, to by jej nie odpisywał".

[chwast]

no właśnie kluczowe zdanie w tej sytuacji: JEMU TO NIE PRZESZKADZA

[magrat16]

Napisane przez weroniqe87

No własnie wiem, że mój facet czasami się potrafi zapomniec, tzn. on uwaza ze nie ma nic złego w tym, że inna laska go np podrywa i była kiedys taka sytuacja z jego dawna kolezanka, ktora ewidentnie go podrywała, a on sobie ja kokietował - wkurzylam sie to mowil, ze nic złego nie robi jak sobie z nia popisze, nie obawiałam sie tak, bo ta laska była z innego miasta i rzadko mieli okazje do spotkan, ale tez była natretna.... A ta - jest z nim niemal codziennie w pracy ! Nie dosc ze w pracy to jeszcze po pracy mu gitare zawraca.... ufam mu ale nie ufam jej[COLOR="Silver"]
.

Tamta była natrętna i ta jest natrętna, a biedny TŻ siedzi i pozwala się nękać Może zamiast psioczyć na dziewczyny, porozmawiaj ze swoim TŻ i wytłumacz mu, że przeszkadza Ci nadmierny kontakt z koleżankami. Bo w zasadzie nie wiadomo kto tu kogo i czy w ogóle kokietuje.

[Wisnia34]

Napisane przez magrat16

Tamta była natrętna i ta jest natrętna, a biedny TŻ siedzi i pozwala się nękać Może zamiast psioczyć na dziewczyny, porozmawiaj ze swoim TŻ i wytłumacz mu, że przeszkadza Ci nadmierny kontakt z koleżankami. Bo w zasadzie nie wiadomo kto tu kogo i czy w ogóle kokietuje.

Albo najlepiej powiedz misiowi, żeby sobie zaczął radzić z "nachalnymi" koleżankami i to w trybie natychmiastowym.

Bo brak takiej umiejętności, to kalectwo.

[Precious things]

Ciekawe czemu Autorka usunęła pierwszego posta ...

[chwast]

Napisane przez Precious things

Ciekawe czemu Autorka usunęła pierwszego posta ...

bo siara

[weroniqe87]

Dlaczego? Zadna siara, bo i tak jest w cytowanych... dlatego zeby Wam pokazac jak lubicie sie czepiac ot co i mialam racje....

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[chwast]

Napisane przez weroniqe87

Dlaczego? Zadna siara, bo i tak jest w cytowanych... dlatego zeby Wam pokazac jak lubicie sie czepiac ot co i mialam racje....

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no normalnie nobla teraz trzeba wręczyć

[weroniqe87]

co tam Nobla, wole Oscara W koncu zeby obsikiwac swoje podworko i umiec zrobic dobre awantury facetowi za byle co, to trzeba byc niezla aktorka

[chwast]

Napisane przez weroniqe87

co tam Nobla, wole Oscara W koncu zeby obsikiwac swoje podworko i umiec zrobic dobre awantury facetowi za byle co, to trzeba byc niezla aktorka

nie no chodziło mi raczej o ten tekst, że miałaś rację.

[TmargoT]

Napisane przez weroniqe87

Dlaczego? Zadna siara, bo i tak jest w cytowanych... dlatego zeby Wam pokazac jak lubicie sie czepiac ot co i mialam racje....

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

a nie wiesz,ze nie wolno kasowac wątków?
zgłoszone

[weroniqe87]

Napisane przez TmargoT

a nie wiesz,ze nie wolno kasowac wątków?
zgłoszone

Dziękuję za reprymendę i jakże niesamowitą aktywnośc w zgłaszaniu Ciekawe jak nie wolno kasowac wątków - jak nie ma nawet takiej opcji żeby wątek skasować - można jedynie edytowac treść... więc technicznie wątek nie został skasowany, a dla czepialskich jego treść i tak mozna znaleźć w cytowanych...

---------- Dopisano o 09:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Napisane przez Precious things

A ja tam się Autorce wcale nie dziwię, że czuje zaniepokojenie i nie podoba jej się ta sytuacja. Poza tym jest pewnie wzburzona pisząc to i stąd język. Oczywiście zgadzam się z opiniami, że to facet nie jest kukłą i gdyby mu to przeszkadzało, to ograniczyłby kontakt. Jednak nie podoba mi się też zachowanie tej dziewczyny, które moim zdaniem wykracza poza sprawy zawodowe i uważam, że pisanie do zajętego ( z tego co zrozumiałam, to ona wiem, że on ma partnerkę ) - cyt. ,, Wczoraj napisala mu, ze jeszcze pare h i bedzue szczesliwa bo zobacza sie w pracy i buziaczki na dobranoc." jest przesadą.

No i dzięki za zrozumienie. Ok może własnie trovche przesadziłam uzywajac takiego języka, ale ciekawe jak Wy byście były wzburzone, to mogą targać Wami różne myśli i różne zachowania często bardzo spontaniczne i nieprzemyslane. Widzę, że wiekszosc wizazanek ma po prostu idealnych facetów i same są ideałami potrafiącymi pouczac innych... no po prostu zazdroszczę tych partnerów widać mój taki wybrakowany się trafił, że czasem zdarzy mu się poflirtować... chyba będe musiała go rzucic w takim razie ... bo jak można znieśc flirty drugiej osoby ... A teraz juz nie ironizując - może i moj facet nie jest bez winy, ale nie uważam, żeby zachowanie tej laski było takie "normalne", bo jak wspomniałam juz nie raz widze jak wygladaja normalne relacje kolezenskie i zadna jego kolezanka nie siedzi mu na głowie jak zobaczy go tylko online i nie pisze, ze nie moze doczekac sie jak zobaczy go w pracy. I ona doskonale wie, ze ma dziewczyne, bo chociazby na fejsie mamy status w zwiazku i wiele wspolnych zdjec i wiem, ze jej mowil Kolejna sprawa - owszem jestem zazdrosna przez to, moze nie az tak chorobliwie, zeby robic u karczemne awantury, tylko normlanie, zirytowała mnie ta sytuacja i chyba kazdą normalna kobiete powinna, a napisałam, zeby poradzic sie Was, czy moge cos w takiej sytuacji zrobić, a zamiast jakichs normalnych porad otrzymałam mase krytki jaka jestem straszna i ze mam obsikiwac swoj teren, a moj facet to babiarz flirciarz i w ogole sam pewnie tego chce. A jak widze ich rozmowy 6 zdan od niej i 1 od mojego faceta, wiec mogłabym powiedziec, ze po prostu czasem z grzecznosci jej odpowiada, bo dlaczego ma nie odp kolezance z pracy... tylko moze on nie zdaje sobie sprawy, ze to troche natrectwem zalatuje jak ktos nie dosc ze w pracy to poza (wiedzac ze ma swoje zycie) nie daje spokoju... I cały ambaras w tym, ze nie moge z nim pogadac tak kawa na lawe, bo musialabym powiedziec, ze spojrzalam na jego fejsa... moze nie powinnam i w sumie bym sie wtedy mniej denerwowala, ale z drugij strony nie zauwazylabym potencjalnego "zagrozenia", bo sorry, ale jej zachowanie na prawde nie wyglada w tym momencie tylko na czysto kolezenskie i bezinteresowne....

[invisible_01]

A powiedz autorko, Twój TŻ nic a nic Ci nie mówił o tym, że ta dziewczyna pisze do niego ciągle? Nic nie wspomniał, że mają kontakt również poza pracą?

[weroniqe87]

Napisane przez invisible_01

A powiedz autorko, Twój TŻ nic a nic Ci nie mówił o tym, że ta dziewczyna pisze do niego ciągle? Nic nie wspomniał, że mają kontakt również poza pracą?

Teoretycznie wspominał, ze maja nowa kolezanke w pracy, że jej tlumaczył troche rzeczy, czasem maja jakies sytuacje w pracy ze sie posmieja, ale nie wspominał, że to ona tak pisze i pisze non stop

Może i faktycznie trochę przesadziłam z taka reakcja, ale czy Was by nie zaciekawiła przynajmniej sytuacja, kliedy koleżanka Waszego faceta nie dosc, ze przebywała z nim w pracy pisala do niego non stop z byle pierdoła po kilka razy dziennie?