Gorrrące i pikantne rozmówki przy robótkach odcinek 26!

[gagatu]

Odnalazłam się (niestety ), ale powiem Wam, że już byłam blisko paniki. Generalnie staram się zawsze mieć w zasięgu wzroku lub głosu TŻ-ta, ale tym razem szybko się zgubiliśmy nawzajem. Jedno kółeczko zrobiłam i wróciłam do rowerów, więc stwierdziłam, że drugi raz też się uda. Ale się nie udało Oczywiście ja nawet telefonu nie miałam, więc stwierdziłam, że żeby więcej się nie gubić to pójdę drogą, gdzieś w końcu wyjdę. Na szczęście spotkałam grzybiarza, który mnie wyprowadził na szosę, zadzwoniłam do TŻ-ta i jakoś się znaleźliśmy. TŻ mnie chyba więcej już na grzyby nie zabierze

A teraz idę dalej je czyścić, bo na razie tylko z 1/3 mam zrobioną. Grzybów u nas mnóstwo, tylko dużo robaczywych. Spotkałam w lesie jaszczurkę, na pewno była moją rodziną, bo taka chudzinka była jak pół najmniejszego palca

[SlonecznikB]

Grażynko ja mialam słoiki z jakiegoś baru, po sałatkach już nie pamiętam jakiej firmy. Oni nie mieli co robić z tymi słojami. Myślę, że chętnie by się ich wyzbyli, popytaj.

[rardan]

Witajcie.
Asiu, ślicznego prostaka zrobiłaś.
Kasia, to chyba nawet u mnie grzyby wyzbierała.
Basia, a co ty tak skaczesz?
Jeszcze się zmęczysz.

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

A i z tego co widzę trzeba zrobić nalot na Grazi jerzynówkę i opróżnić słoiki na brzoskwiniówkę.

---------- Dopisano o 21:20 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

No nic.
Głupot nagadałam, to mogę się się kąpać.
Kasiu, ja też mam jeszcze mnóstwo przetworów w planach i aż się boję jak sie wyrobię.
Jutro chyba kupię paprykę.
No i może malinki zerwę.
A jabłka też dojrzewają.
No i winogron.
A sok z czarnego bzu już robiłaś?

[babydelfi]

Danusiu jedna porcję już zrobiłam
muszę jechać po kolejną, tylko nie wiem czy mam chęć
a u ciebie na grzybach jeszcze mnie nie było

ale nasi rozgromili w drugim secie Wenezuelczyków
(relacja na żywo na onecie, czytana oczywiście)

[emi29w]

Cześć

[kalina1984]

A ja mam relację w telewizorku I to jedyny moment kiedy cieszę się z abonamentu w Polsacie
Ale łupiemy Wenezuelę, dostają po gaciach i to zdrowo.

[babydelfi]

wygraliśmy

[aga__tka]

Napisane przez rudasek

Jakie prostaki śliczne się pojawiły
Mam 3 wiadra brzoskwiń, komu? Obdzwaniam znajomych, żeby pozbyć się tego , bo jutro znowu tyle będzie , szkoda ,że nie można zostawić na następny rok. W przyszłym roku znowu nie będzie, a tak nie możemy przejeść, bo nic z nich nie robię tylko zjadamy surowe.

ja też chcę uwielbiam brzoskwinie... Mój Tata ma takie późne nieduże drzewko (w sumie krzak ) maluszków (bo zdziczało po złamaniu przy pniu przez dzieciaki, ale sobie odbiło bokiem i nie zostało wywalone, bo całe lata dawało niesamowitą ilość smacznych, niedużych owoców jak na swoją wielkość) niestety w zeszłym roku było mało brzoskwinek, a w tym roku nie spojrzałam jak sytuacja, za to pyszna morela - ogromna mu całkiem zmarniała... już w zeszłym roku nie było prawie owoców, ale ona jest/była wczesna więc jej pewnie przymrozki zaszkodziły, a w tym roku najpierw nie widziałam żeby były jakieś zalążki owoców, ale nie pytałam czemu, a teraz jak przyjechałam to drzewo wysuszone na wiór a pod nim uschnięty krzak agrestu (żadna strata, bo miał pleśń co roku, już z 15lat z niewiadomych przyczyn go nie wywalili wcześniej) Siostra mówiła że dzięcioły latem na drzewie bytowały, więc pewnie jakieś robale je zjadły - wielka szkoda bo piękne było drzewo...

Napisane przez rudasek

Iwonka dawaj do połowy drogi, całe jedno drzewko Ci dam.

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Może któraś ma jakiś specjalny przepis na brzoskwinie,żeby nie trzeba było ich obierać ze skórki.

u mnie się do niczego nie obierało...
Mama robiła brzoskwinie w zalewie (jak z puszki), ale w skórce robiła, jak komuś nie smakowała po otworzeniu to sobie ściągał - dużo łatwiej niż wcześniej obierać...
Robiła też dżem, jak powidła - też bez obierania...
Robiła też wersję w brytfannie tych powideł - codziennie się chwilę w piekarniku na 100stopni włącza kilka dni z rzędu - owoce mocno ciemnieją, ale się nie przypalają i smaczne wychodzą, a nie trzeba przy nich stać - szczegółów nie pamiętam, ale można w necie znaleźć
Ja w tym roku z takich mocno dojrzałych zrobiłam dżem na żelfixie - pierwotnie chciałam blenderować tę skórkę, ale ostatecznie zdecydowałam się na szybszą wersję i trochę pokroiłam - mniej więcej na 8 (ale bardziej w kratkę niż łódeczki) - mniej więcej bo kroiłam na pestce jednocześnie ją oddzielając , a potem pogniotłam to rękoma żeby bardziej "rozwalone" było, ale jednak kawałki zostały - pychotkowe jest, co prawda zrobiłam 2 słoiczki tylko i każdy inny (sypałam żelfix i cukier na oko), bo brzoskwinie bym musiała kupić a nie bardzo jest gdzie koło mnie - wczoraj miałam w planach zakupy owocowo warzywne, ale kasy nie miałam (bankomat się popsuł, a wycieczka z 3 małych dzieci, w tym jedno w wózku, do tego wózkiem dziecięcym i taczką, przez większą ulicę napawa mnie strachem, a w drugą stronę do bankomatu kawał drogi, a już byliśmy koło ryneczku) za 7zł które miałam w portfelu kupiliśmy pomidory - bo to dzieci wybrały (po wizycie u dziadka, który miał pomidory z krzaczka pomidorów im się zachciało)...
W ogóle to mój Tata ma dom 100m2 + 2 garaże na działce 400m2 i przed domem ma skalniak i trawkę więc te warzywa i owoce to taka marginalna sprawa, na przetwory nigdy za bardzo nie starczało, ale za to przynajmniej można było coś zjeść... te drzewka i krzaczki to jedyny powód dla którego żałuję że nie mieszkam bliżej, albo nie mam własnego domku

Napisane przez Malinka_5

dziś mi zakomunikowano , żeby pomóc mojej koleżance z pokoju...
obydwie nie byłyśmy na urlopie,
obie siedzimy po godzinach, zdecydowanie odmówiłam , pytając czy mi ktoś pomaga jak wszyscy idą do domu a ja zostaję sama w firmie, wczoraj wykasowałam podanie z kompa..., które miałam napisane rok temu a dziś miałam ochotę je wydrukować !

i co Ci na to powiedzieli?

[Malinka_5]

Napisane przez aga__tka

i co Ci na to powiedzieli?

juz mi się nawet pisać nie chce... miałam mieć pomoc... nie mam,
zamiast tego oczekują,ze jeszcze ja mam pomagać
prosiłam o podwójne sprawozdania... żebym nie musiała kserowac - nie mam

zawsze się kończy na gadaniu a działania ZERO!

[aga__tka]

Napisane przez Malinka_5

juz mi się nawet pisać nie chce... miałam mieć pomoc... nie mam,
zamiast tego oczekują,ze jeszcze ja mam pomagać
prosiłam o podwójne sprawozdania... żebym nie musiała kserowac - nie mam

zawsze się kończy na gadaniu a działania ZERO!

rzuć to i rób chusty na e-baya

[emi29w]

[QUOTE=babydelfi;47944610] Emi ta chusta jest dla mnie


i bardzo dobrze, jakbym się tyle napracowała to też nikomu bym nie oddała



byłam dziś u fryzjera ,mam przycięte włoski, kolor i pięknie błyszczące i pachnące włoski po masce i odżywce od fryzjerki .po prostu bajka


Arek szczęśliwy ,że do szkoły wrócił i wielkie zmiany u niego ,bo do zerówki poszedł, ma połowę nowych dzieci w grupie ,nowy wychowawca (facet) i sam jeździ autobusem i wraca , ja tylko go zaprowadzam na autobus i wychodzę po niego na przystanek,
jestem z niego bardzo dumna, że jest taki samodzielny

[gagatu]

Uporałam się z grzybami, jeszcze tylko ostatnia porcja się obgotowuje.

Tylko czemu już jest późny wieczór i zaraz trzeba iść spać i jutro znów do pracy

[emi29w]

Napisane przez gagatu

Też wykańczam resztki (tak z połowa pudła mi się nazbierała ) i robię z nich torbę zakupową, coś jak Malinka dostała w wymiance od Marty. Łączę kilka nitek i robi mi się melanżyk, nie wiem jaki będzie efekt końcowy

a mi się podobają z takich kolorowych kawałków takie węże kolorowe

Napisane przez Malinka_5

padam, macie siły o tej porze robić, podziwiam

polatałam po necie, sukienkę mi już wysłali!!! z tego http://modbis.pl/
a z allegro pasta starwax zamówiona 27 sierpnia... miała być w ciągu 2 dni i nie ma ...ale moze to i lepiej bo bym się złościła,ze nie mam czasu ...

dobrej nocy

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:21 ----------

chyba Wam nie pokazałam co wybrałam
http://modbis.pl/product-pol-3400-Su...do-lydki-.html

bardzo ładna sukienka
ja kiedyś podawałam tu ten sklep

mi się podobają takie pistacjowe ,zaraz poszukam

Napisane przez Monika_75

dzieńdoberek

Szymon juz w szkole, zaraz będę wiozła Michała do szkoły, ma na 8.50, w sumie tylko raz ma na 8, a tak to cały czas na druga lekcję


Iwonka specjalnie dla Ciebie jajeczniczka z kurkami



i do tego świeża kawka



a jak ktoś nie lubi jajecznicy to mam coś innego

no dopiero teraz takie coś????
a gdzie byłaś ,jak w Łodzi byłyśmy?

[rudasek]

Siedziałam kilka godzin w internecie, znalazłam milion wzorów do zrobienia / chyba na emeryturę/. Śliczną chustkę, ale nie ma do niej wzoru Trzeba iść spać, bo jutro będą emocje po dwudniowej kontroli, mój nowy dyrektor jest agenciak. Rano poprosił żebym umówiła go z jakąś dyrektorką szkoły, jak przyjechał regionalny, to sobie spokojnie wybył z biura cwaniaczek, myślących ludzi lubię.

[emi29w]

http://modbis.pl/product-pol-3129-Su...-tkaniny-.html

http://modbis.pl/product-pol-3219-Su...-kolorze-.html

te dwie mi się podobają

---------- Dopisano o 23:37 ---------- Poprzedni post napisano o 23:35 ----------

jutro do Was zajrzę
Szymek wstaje o 6 rano i chodzi spać ok 12 -13 a w tym czasie musze obiad gotować, to nie moge do Was zaglądać
pamiętajcie ,ze skończyłam na 21 str

Dobranoc

[mirosek]

Napisane przez SilverAguti

... taki prostak, jak zwykle

Asiu piękny sznur choć klimaty nie moje
a taki z niego ,,prostak,, że nie wiedziałabym jak go zmotać

Ja się wkurzyłam wchodząc do pracy a raczej zeźliłam na smutno bo w Biedronce była dziś promocja na kinder bueno (chyba tak się to pisze) dwa w cenie jednego i taki dziadek ode mnie z pracy kupił całe pudło dla swoich wnusiów i nie chciał mi sprzedać nawet sztuki a ja nie miałam do kogo zadzwonić żeby mi kupili

[gagatu]

Mirka, ale on słusznie nie chciał Ci sprzedać jednej sztuki, skoro promocja taka była to trzeba było chcieć 2 kindery... tyle, że w cenie jednego

[mirosek]

Agatko on na koniec stwierdził, że skoro ja nie potrafię to on zadba o moją linię
ani prośba ani groźba nie pomogła
wychodzi na to , że mam kiepską gadanę bo dziadka nie przekonałam
I teraz siedzę przed lopkiem w zasięgu ręki nic słodkiego (zeżarłam rano i nic nie dokupiłam)
mam tylko piwo i orzeszki w jakiejś posypce a po takim czymś będzie mi się źle spało

[SilverAguti]

powalczyłam z nowym pomysłem na kolczyki i na dziś sobie dam spokój, bo już ledwo widzę, a musiałabym wypróbować kolejną opcję nie wiem, jak ładnie zredukować 8 koralików, żeby to się dobrze na kryształowej kropli ułożyło nie wiem, czy tak, jak planuję, to będzie ładnie wyglądało, ale sprawdzę już jutro, a tymczasem się odmeldowuję

[kalina1984]

Dzień dobry, czemu nikt mi wczoraj nie powiedział, byłam w Biedronce i nic nie widziałam Zresztą dzisiaj też po świeżutka bagietkę na śniadanie, jeszcze cieplutka i mi tu pachnie w całym pokoju.
Nawet nie wiecie jak się cieszę że dzisiaj jest piątek i chyba nigdy się nie cieszyłam, że moja koleżanka wreszcie wróci z urlopu

[beata1718]

dzień dobry
u mnie już lepiej
ale jeszcze zostaje w łóżku czyli kolejny dzień lenia

[mirosek]

Basiu, planujesz powitanie z bukietem w dłoni

[kalina1984]

Tak i odrazu jej wszystko zepchnę na biurko razem z telefonem niech sobie odbiera od swoich natrętów.
Chociaż ja chyba mam najgorszego mękołę ze wszystkich, wczoraj chyba z 10 razy dzwonił

[mirosek]

cichy wielbiciel

[rudasek]

Dzień dobry . Basiu my w pracy, a co niektórzy kolejny dzień w łóżku spędzają

[kalina1984]

Taaaa z trójką dzieci i 2 kotami Dziękuję bardzo
Grażynko ja właśnie nie wiem gdzie ta sprawiedliwość

[beata1718]

ale wolałabym być zdrowa
mogłabym na fitness pojechać lub chociaż na rower iść

[agnes99]

dzień doberek
idę doczytać zaległości

[aga__tka]

dzień dobry
Jeremi nie poszedł do przedszkola i smęci już od 5.30... Ma niewielki katar niby tylko, ale wygląda choro na buzi i do tego zmoczył się w nocy drugi raz odkąd się odpieluchował 2 lata temu... a wczoraj miał jakby zaczątki rozwolnienia i odpuściliśmy z mężem przedszkole, szczególnie że oni na plac chodzą, a piasek teraz zimny i mam nadzieję że to nie od tego (jak widziałam kolor jego spodni, to może być że na tym zimnym mokrym piachu przedwczoraj siedział za długo) szkoda tylko bo ładna pogoda... tak się zastanawiam tylko ze może z nimi wyjdę później po południu, żeby iść na ten plac z drabinkami, bo na innych to sprzętów na tyle mało że jednak trochę zawsze do tego piachu chcą, a jak już jest problem to może lepiej nie ryzykować pogłębieniem.... jeszcze zawsze mogę niby iść zbierać żołędzie i liście, ale oni woleliby na ten plac, a ja chyba na dwie wycieczki z 3 nie mam siły a plac od 16 czyli by trzeba po obiedzie zaraz...
a najgorsze że ja też mam katar a rano czułam gardło
mam nadzieję że Basię jakoś uchronię, ale mam coraz większe wątpliwości...

W ogóle to Wam powiem, że przecież ludzie mają po trójkę dzieci w podobnym wieku jak ja czasem i niekoniecznie mieszkają za miastem, ale już od dłuższego czasu się zastanawiam, że ja za bardzo nie widuję takich rodzin ani na placu, ani na zakupach...
o dziwo często z jednym dzieckiem oboje rodziców na placu jest, ale żeby jeden rodzic i 3 dzieci to się chyba nie spotkałam odkąd chodzę (wcześniej mogłam coś przegapić, ale teraz zwracam na to uwagę)... W bloku koło mnie mieszka rodzina z 4 chłopaków, starsi już chyba do szkoły chodzą teraz, ale więcej niż 8 lat pewnie nie mają, kiedyś ich widziałam będąc w ciąży z Olą to babka była pod koniec ciąży... ale jak inne rodziny - te co spotykam na placach spotykam też "w drodze" i odwrotnie, tak ich nigdy na żadnym placu nie spotkałam, a przecież wszyscy w odpowiednim wieku są a wcześniej to już w ogóle... no i na skutek tych przemyśleń przypomniałam sobie o mojej koleżance, która też miała 4 dzieci i nie wiem jak było wcześniej, ale przy trójce to też właściwie wcale z nimi nie wychodziła na zewnątrz... to się na nich za bardzo nie odbiło jeśli chodzi o świeże powietrze bo jej teść z nimi potem mieszkał i wychodził (ale tylko z jednym na raz, bo inaczej mu się gubili). Na zakupach też rzadko widuję ludzi z więcej niż jednym dzieckiem (z trójką to chyba nigdy nie widziałam) - nie dziwię się w sumie że ich nie zabierają na zakupy, bo to jednak wyzwanie, ale co oni z nimi robią??? bo ja np. nie mam ich z kim zostawić, żeby sobie na ryneczek polecieć - wieczorem to wiadomo, że mąż poleci, albo ja mogę sama, ale wtedy to u mnie już nawet mięsa nie idzie kupić a co dopiero bułki...

[kalina1984]

Ja się też nie dziwię, że nie wychodzą, bo ja miałam problem ogarnąć Tomka na zakupach, jakbym go nie wsadziła do wózka to by pół sklepu rozniósł. A najlepsze motywy odstawiał na ryneczku a to skubał koperek po cichu albo jajko rozbił albo biegł do jednego sklepu i zawsze brał garść fistaszków, jak na jego małą rączkę garść to nie dużo no ale ..., chociaż zawsze się pytał czy może.

No a poza tym to nie chce mi się pracować, nawet sobie klawiaturę wyczyściłam przed chwilą