Wiosny wyczekujemy, na spacery z mężami chodzić chcemy. Żonki 2012 cz.IV

[misiak17]

Napisane przez niusia_87

z jakiej to okazji tak sobie postępują?
wyście składali na piśmie, więc odp też na piśmie się należy

też jestem tego zdania. Dziś ciocia miała tam się jeszcze czegoś dowiedzieć w tym temacie.

Napisane przez Nattiv

Czemu się nie odzywasz?

w sumie wielkiego powodu nie ma ( rano po pracy poszedł z kolegą na piwo, ok, dawno nie chodził więc nie powinnam się wkurzać), ale tak dla zasady jak to kobieta - foch jest no i siedzę sobie w drugim pokoju

Napisane przez DobraDusza88

Tak się zastanawiam czy może byście mnie przyjęły jeszcze do siebie?

no pewnie, opowiadaj co u Ciebie

[(kicia)]

Napisane przez niusia_87

ode mnie chcieli raz kasy, to zapytałam z jakiej to okazji, bo nie rozumiem, to się im odmieniło i już nie chcieli...
a co do książeczki sanepidowskiej to pracodawca powinien płacić, jak to do pracy

mi trzeba było na praktyki i na zajęcia terenowe



a mój mąż wybył do kolegi więc siedzę i oglądam seriale

[201705121336]

ja po pracy zmeczona bo to był ciężki dzien !

mały człowieczku dzieki wielkie jak znajde chwile to Ci dam foto albo napisze ręcznie jeszcze raz .

Paula super wiadomość
klauduska fajnie że mała dobrze zniosła zabieg

[maly_czlowieczek]

Napisane przez Wiktusiaczek

Przeżyłam pierwszy dzień w pracy, ale ciężko jest... Jestem psychicznie wykończona, bo to jest bardzo stresujące, dużo informacji i jutro idę do zupełnie innego działu - tak przez jakiś czas
Nie wiedziałam, że będę tak źle znosić stres... A do tego w każdej chwili mogą mi podziękować, bo jest duża rotacja i już się mniej cieszę

Pamiętam jak ja zaczęłam pracować, istny szok, a teraz zapierdzielam jak mały motorek, jest różnie, ale przyzwyczaisz się, a teraz musisz się odprężyć

Napisane przez Czarnooka_Paula

dziekuje Wam

w koncu cos nam sie udało
teraz jak pojedzie to dopiero urlop dostanie po przepracowaniu 9 tyg... ale wytrzymam, najwazniejsze ze ma prace

oj to trzymam kciuki żeby Wam szybko mijał ten czas i były efekty pracy. Dużo siły Kochana

Napisane przez E87

Kindziu gratulacje i czekam rowniez na dalsze info
My mamy ostatnio tyle na glowie, ze nie mam czasu za bardzo Was podczytywac, ale bede od czasu do czasu wpadac.
1 transze juz dostalismy w zeszlym tygodniu, wiec aktualnie kupujemy materialy i mozliwe ze od soboty ruszymy z budowa

super, no dołączam się do grona czekających na fotki

Napisane przez klaudusk_a

a my jesteśmy już po zabiegu podcięcia wędzidełka językowego. Moja kochana córeczka była bardzo dzielna, miała narkozę więc nic nie czuła i mało pamięta. Kilka godzin spędziliśmy na oddziale żeby się dobrze wybudziła i wypoczęła i wypuścili nas do domu. Została tylko wizyta kontrolna, uffff

no widzisz, zielna jest Dziewczyna

Napisane przez Nattiv

W ogóle rodzice jego narzeczonej chce za wszelką cenę robić huczne wesele na prawie 300 osób. Załatwiają nie wiadomo co i kogo. Rodziny z mojej strony będzie może 1/4 całego towarzystwa.
No i od początku było mówione, że ja im salę udekoruję (będzie taniej i równie ładnie) a tu się okazuje, że jakieś dekoratorki zamawiają

to małpiszony, aż mnie się przykro zrobiło, ale nie martw się, moja sis też chce wszystko robić inaczej niż ja, inny lokal, kościół, salon sukien, no wszystko poza wizażystką, ale to też jeszcze nie pewne....

Napisane przez maruda80

Ja też sporo przytyłam małżeństwo źle wpływa na moją wagę
Muszę się zebrać w sobie i zacząć ćwiczyć, ograniczać jedzonko...

hehe, no cóż, i ja mam 70 na wadze, wzrost mam podobny, ale cycki małe przytyłam ponad 5 kg i nie mam siły tego zrzucać przed egzaminem, teraz potrzebuję czekolady bo nie ma słonka ale myślę, że mi się poprawi. Niestety musiałabym gotować osobno dla męża bo on to nie toleruje zbyt wielu warzyw....

Napisane przez DobraDusza88

Tak się zastanawiam czy może byście mnie przyjęły jeszcze do siebie?

hej Duszyczko opowiedz, co u Ciebie



aale dziś miała zwariowany dzień w pracy. A propos tego co Kicia pisała - śniadanie o 7 i obiad o 17, pomiędzy nic, to zabija próby dietowania. Niestety.... ach, ale mi się nie chce uczyć....chyba obleję ten egzamin.....

[Gorska_Kozica]

Napisane przez DobraDusza88

Tak się zastanawiam czy może byście mnie przyjęły jeszcze do siebie?

O, córka marnotrawna

[DobraDusza88]

Co u mnie? W zasadzie po staremu (poza tym, że wyszłam za mąż bo po ślubie się nie odzywałam... )

Jestem teraz na ostatnim semestrze studiów, zatem zajęcia tylko raz w tygodniu, pracuję chałupniczo, zajmuję się domem... Ciągle jakieś remonty, remonciki itp

Widzę, że na wątku jest kilka przyszłych mam Gratuluję Wam kochane z całego serca Żałuję, że u nas będzie to musiało jeszcze poczekać, no ale taka jest kolej rzeczy

Misiak- z tego co wiem to banki nie wystawiają pisma odnośnie powodu nie udzielenia kredytu... Dopytałam u źródła (mąż zajmuje się kredytami hipotecznymi). Ale to dziwne, żeby czekać tak długo na odpowiedź... Złożyliście od razu komplet dokumentów?

Napisane przez Gorska_Kozica

O, córka marnotrawna

No nie da się ukryć

[misiak17]

Napisane przez DobraDusza88

Co u mnie? W zasadzie po staremu (poza tym, że wyszłam za mąż bo po ślubie się nie odzywałam... )

Jestem teraz na ostatnim semestrze studiów, zatem zajęcia tylko raz w tygodniu, pracuję chałupniczo, zajmuję się domem... Ciągle jakieś remonty, remonciki itp

Widzę, że na wątku jest kilka przyszłych mam Gratuluję Wam kochane z całego serca Żałuję, że u nas będzie to musiało jeszcze poczekać, no ale taka jest kolej rzeczy

Misiak- z tego co wiem to banki nie wystawiają pisma odnośnie powodu nie udzielenia kredytu... Dopytałam u źródła (mąż zajmuje się kredytami hipotecznymi). Ale to dziwne, żeby czekać tak długo na odpowiedź... Złożyliście od razu komplet dokumentów?
No nie da się ukryć

Tak od razu złożyliśmy komplet dokumentów. Siostra męża pracuje w tym banku i miało być szybciej, ale jak widać nie było. Podobno mieliśmy jakieś 2 pozytywne opinie i jedną jakąś negatywną. Ja się na tym kompletnie nie znam.

[DobraDusza88]

Napisane przez misiak17

Tak od razu złożyliśmy komplet dokumentów. Siostra męża pracuje w tym banku i miało być szybciej, ale jak widać nie było. Podobno mieliśmy jakieś 2 pozytywne opinie i jedną jakąś negatywną. Ja się na tym kompletnie nie znam.

No tak, bo to idzie od analityka do analityka i może niestety trafić na jakiegoś upierdliwego i wtedy nie ma zmiłuj Mężowi też się tak zdarza i później na głowie stają, żeby jednak kredyt poszedł. Dlatego bardzo dziwne, że tak długo;/ A może doradca na urlopie był?

[__Paulinka__]

My dzisiaj też złożyliśmy wszystkie dokumenty w banku i na poczatku przyszlego tygodnia dadzą odpowiedź czy dostaniemy kredyt.. bo jak nie teraz to chyba na dłuższą metę bedziemy musieli odstawić kupno domu. Teraz to powiedzielismy, że nie mamy dzieci (o tym w drodze nie wspomnielismy) no i ja mam staly dochód, mały bo mały, bo większość na czarno.. (a o tym, że zamierzam rzucić pracę też przeciez nie powiedzielismy:P) więc szansa jest
A jakbysmy powiedzieli, że dziecko w drodze i wkrotce rezygnuję z pracy to na 100% bysmy nie dostali. Oni tutaj tak patrzą na wszystkie wydatki.. ile samochodów, że naprawy sie wliczają (co z tego, że TZ sam naprawia tutaj..), ile na mieszkanie, jedzenie wyliczają., eh no ale jesteśmy dobrej myśli

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

DobraDuszyczko witaj ponownie

[misiak17]

Napisane przez DobraDusza88

No tak, bo to idzie od analityka do analityka i może niestety trafić na jakiegoś upierdliwego i wtedy nie ma zmiłuj Mężowi też się tak zdarza i później na głowie stają, żeby jednak kredyt poszedł. Dlatego bardzo dziwne, że tak długo;/ A może doradca na urlopie był?

Z tego co wiem, to raczej nie był na urlopie. Bo siostra T chodziła do niego cały czas i pytał się czy czegoś nie wie. Jeszcze miesiąc temu dowoziliśmy im kolejne zaświadczenia o zarobkach, bo chcieli. No cóż musimy pomyśleć o jakimś innym kredycie.

[DobraDusza88]

Napisane przez __Paulinka__

My dzisiaj też złożyliśmy wszystkie dokumenty w banku i na poczatku przyszlego tygodnia dadzą odpowiedź czy dostaniemy kredyt.. bo jak nie teraz to chyba na dłuższą metę bedziemy musieli odstawić kupno domu. Teraz to powiedzielismy, że nie mamy dzieci (o tym w drodze nie wspomnielismy) no i ja mam staly dochód, mały bo mały, bo większość na czarno.. (a o tym, że zamierzam rzucić pracę też przeciez nie powiedzielismy:P) więc szansa jest
A jakbysmy powiedzieli, że dziecko w drodze i wkrotce rezygnuję z pracy to na 100% bysmy nie dostali. Oni tutaj tak patrzą na wszystkie wydatki.. ile samochodów, że naprawy sie wliczają (co z tego, że TZ sam naprawia tutaj..), ile na mieszkanie, jedzenie wyliczają., eh no ale jesteśmy dobrej myśli

---------- Dopisano o 18:53 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

DobraDuszyczko witaj ponownie

Dziękuję za powitanie

Ja się ostatnio pytałam K czy on jakoś zaznacza, że kobieta jest w ciąży czy wpisuje jako aktualną ilość członków rodziny to mi powiedział, że przecież nie może zapytać kobiety czy jest w ciąży, a skąd on ma wiedzieć czy pani np normalnego brzuszka nie ma A z wyżywieniem to normalne- każdy bank określa sobie minimalną kwotę na tego typu wydatki.

[201705121336]

ide myćku zmarznieta cos jestem ;/

[__Paulinka__]

Napisane przez DobraDusza88

Dziękuję za powitanie

Ja się ostatnio pytałam K czy on jakoś zaznacza, że kobieta jest w ciąży czy wpisuje jako aktualną ilość członków rodziny to mi powiedział, że przecież nie może zapytać kobiety czy jest w ciąży, a skąd on ma wiedzieć czy pani np normalnego brzuszka nie ma A z wyżywieniem to normalne- każdy bank określa sobie minimalną kwotę na tego typu wydatki.

no fakt mi jeszcze brzuszka nie widać, więc spoko ale chodzi o to, żeby policzyli wszystko na 2 członków rodziny, a jak dzidziolek by się urodził to i jego trzeba liczyc Wtedy nie byloby szans chyba No zobaczymy Marzy nam się 2 piętrowy dom, żeby przerobić go na dwa mieszkanka i wynajmowac
Jutro TZ idzie na spotkanie z babką od wynajmu mieszkania ktore nas interesuje, 2km od TZ pracy, 1km od centrum, 500m do szpitala.. i za śmieszne pieniądze, kurde jakby to wypalilo to bylabym w siódmym niebie, ale pewnie jak zobaczy, że TZ to Polak to odmówi:/ tZ postara sie tam iść ze swoim szefem, może on ją przekona , że jesteśmy tacy super

[maly_czlowieczek]

Ha! Mamy Papieża

[(kicia)]

Napisane przez maly_czlowieczek

Ha! Mamy Papieża

początkowo myślałam że jednak czarny dym leci bo akurat tvn 24 oglądałam a tu patrzcie biały

[gosza_m]

Ja się wzięłam za ćwiczenia i mama mi krzyczy z dołu- Mamy Papieża!, więc teraz jestem tak podekscytowana, że sie nie umiem skupić na dalszych ćwiczeniach...

edt. Niesamowicie zauroczył mnie kardynał Filipińczyk- Luis Tagle, jako człowiek i kapłan.

[maly_czlowieczek]

No i mamy, trochę szok, podobno po śmierci bł. Jana Pawła II był wymieniany w gronie faworytów , ale fajnie piękne imię wybrał jakoś tak wzniośle, ale i miło się zrobiło, tak się uśmiechał

[klaudusk_a]

no właśnie, mamy papieża chociaż myślałam, że tym razem wybiorą jakiegoś "młodszego", żeby nie było sytuacji jak z Benedyktem

[maly_czlowieczek]

Napisane przez klaudusk_a

no właśnie, mamy papieża chociaż myślałam, że tym razem wybiorą jakiegoś "młodszego", żeby nie było sytuacji jak z Benedyktem

to też daje szansę na dość szybką kolejną zmianę, choć może przydałaby się dłuższa stabilizacja, no ale jest, jaki jest i ja się cieszę

[justyna_g4]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;39746666]
jak sobie dzień dobrze zorganizujesz to będziesz miała czas i dla siebie i na lenistwo[/QUOTE]

Czas to swoją drogą, ale napisałam, że nie wiem czy będę miała siły. Jednak wstawanie w nocy do dziecka, niewyspanie to dość męczące na pewno będzie przynajmniej na początku.

Napisane przez DobraDusza88

Tak się zastanawiam czy może byście mnie przyjęły jeszcze do siebie?

Witaj znów

Napisane przez klaudusk_a

no właśnie, mamy papieża chociaż myślałam, że tym razem wybiorą jakiegoś "młodszego", żeby nie było sytuacji jak z Benedyktem

Też tak myślałam. Ale cóż tak wybrali...

[201705121336]

ja też myślałam że wybiora młodszego ...
maż mi robi kanapkę go głodna cos jestem

[niusia_87]

przyszliśmy do rodziców, to już go pokazywali tzn papieza

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

Jamne tyś masażystka, a masz też kurs medyczny zrobiony? powiedz, że masz weekendy wolne, to Ci ofertę pracy podrzucę

[201705121336]

mam szynke parmeńska coś pysznego polecam"

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez justyna_g4

Czas to swoją drogą, ale napisałam, że nie wiem czy będę miała siły. Jednak wstawanie w nocy do dziecka, niewyspanie to dość męczące na pewno będzie przynajmniej na początku.



Witaj znów



Też tak myślałam. Ale cóż tak wybrali...

jak małą nauczysz że w nocy się śpi o ile sama od razu nie zakuma to będzie spoko bo tylko dasz cycka i w kimę

[klaudusk_a]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;39752948]jak małą nauczysz że w nocy się śpi o ile sama od razu nie zakuma to będzie spoko bo tylko dasz cycka i w kimę[/QUOTE]

ja zawsze dlatego dziwiłam się matkom, że spią z dziećmi w swoim łóżku, żeby mogło sobie w nocy samo znaleźć cycka. ja tego nie pojmuję, bo mimo, że karmiłam małą mm, bo nie miałam swojego pokarmu, to nie było to aż takj męczące, żeby 2 razy w nocy wstać i przygotować mleko. oczywiście współczuję matkom, jeśli dziecko budzi się co 2 godziny bo ja takiego problemu nie miałam

[(kicia)]

Napisane przez maly_czlowieczek

No i mamy, trochę szok, podobno po śmierci bł. Jana Pawła II był wymieniany w gronie faworytów , ale fajnie piękne imię wybrał jakoś tak wzniośle, ale i miło się zrobiło, tak się uśmiechał

tylko niestety on jest przeciwny beatyfikacji Jana Pawła II szkoda trochę

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez klaudusk_a

ja zawsze dlatego dziwiłam się matkom, że spią z dziećmi w swoim łóżku, żeby mogło sobie w nocy samo znaleźć cycka. ja tego nie pojmuję, bo mimo, że karmiłam małą mm, bo nie miałam swojego pokarmu, to nie było to aż takj męczące, żeby 2 razy w nocy wstać i przygotować mleko. oczywiście współczuję matkom, jeśli dziecko budzi się co 2 godziny bo ja takiego problemu nie miałam

no przecież nie jest to jakoś męczące, dajesz cyca samo ssie, jedynie trzeba poczekać żeby mu się odbiło i dalej się śpi, nawet pampersa nie trzeba zmieniać bo niektóre dzieci się wtedy rozbudzają. Z resztą czasem 2latek potrafi się budzić w nocy i wołać jeść a jednak niemowlaka łatwiej z powrotem położyć jak starszaka

[(kicia)]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;39753282]no przecież nie jest to jakoś męczące, dajesz cyca samo ssie, jedynie trzeba poczekać żeby mu się odbiło i dalej się śpi, nawet pampersa nie trzeba zmieniać bo niektóre dzieci się wtedy rozbudzają. Z resztą czasem 2latek potrafi się budzić w nocy i wołać jeść a jednak niemowlaka łatwiej z powrotem położyć jak starszaka[/QUOTE]


fajnie by było jakby sie tał łatwo dalej spało ja mam tak że jak się obudzę i coś muszę zrobić to sie rozbudzam na jakieś 1-1,5 h... jeszcze jak dziecko chce tylko jeść to spoko ale moja siostra miałą np tak że jadł potem sobie gadał przez ileś tam a jak nikt nie zwracał uwagi na niego to płakał...


ale fakt taka nauka spania też nie jest ok.... abstrakcyjny przykład moja 15 letnia siostra cioteczna któa śpi dalej ze swoją matką

[0fa303f516315febafe3d9dd3f31e3911a3c772a_61c3bc0235435]

Napisane przez (kicia)

fajnie by było jakby sie tał łatwo dalej spało ja mam tak że jak się obudzę i coś muszę zrobić to sie rozbudzam na jakieś 1-1,5 h... jeszcze jak dziecko chce tylko jeść to spoko ale moja siostra miałą np tak że jadł potem sobie gadał przez ileś tam a jak nikt nie zwracał uwagi na niego to płakał...


ale fakt taka nauka spania też nie jest ok.... abstrakcyjny przykład moja 15 letnia siostra cioteczna któa śpi dalej ze swoją matką

ale mi chodziło o naukę spania w nocy że dziecię trzeba nauczyć że noc jest od spania
mój podopieczny ma teraz 9miesięcy a do dziś mu się zdarza budzić na mleko i gadać przez godzinę, ale on ma pozytywkę którą może sobie przyciskać więc jak nie płacze to oni mogą spokojnie spać, co do spania z rodzicami to ostatnio oglądałam supernianię gdzie matka trojaczków 4letnich spała z nimi w pokoju i dodatkowo miksowała im zupy żeby się jedzeniem nie zakrztusiły

[klaudusk_a]

[1=0fa303f516315febafe3d9d d3f31e3911a3c772a_61c3bc0 235435;39753550]ale mi chodziło o naukę spania w nocy że dziecię trzeba nauczyć że noc jest od spania
mój podopieczny ma teraz 9miesięcy a do dziś mu się zdarza budzić na mleko i gadać przez godzinę, ale on ma pozytywkę którą może sobie przyciskać więc jak nie płacze to oni mogą spokojnie spać, co do spania z rodzicami to ostatnio oglądałam supernianię gdzie matka trojaczków 4letnich spała z nimi w pokoju i dodatkowo miksowała im zupy żeby się jedzeniem nie zakrztusiły[/QUOTE]

ale mi chodziło własnie o to, że te matki śpią z tymi dziećmi a pózniej się dziwią, że dziecko nie chce spać w swoim łóżeczku bo się przyzwyczaiło. u nas Zuza czasami jak się boi to przychodzi do naszego łóżka, ale jak słyszę od znajomych, że ich dziecko śpi z nimi od urodzenia a ma teraz 1,5 roku to w głowie mi sie to nie mieście