Zagroda babuszki cz.4

[cicha722]

Lanolinko u nas też kury uciekają. Też nie wiem jak. I już ich nie gonię nawet.. dobranoc miłych snów Wam

[Lanolinkaaa]

Cicha, może taka kurza natura?



Lenifo, zadzwoń na uniwersytet i zapytaj, tak będzie najprościej.

[Emmi123]

Tak jest nawalone na stronie reklam, że nie mogłam znaleźć ,,odpowiedź" aby otworzyć okienko do pisania.

Cześć


U mnie pada i pada. Wietrznie. A jak u Was?


U nas jak któraś ucieka to przycinamy skrzydła z jednej strony i jeśli dalej ucieka to szukamy dziury w ogrodzeniu. U mnie nie ma prawa nic wyłazić po za drobiowy wybieg.

---------- Dopisano o 14:44 ---------- Poprzedni post napisano o 14:43 ----------

I co siejecie już coś?

[Lanolinkaaa]

Emmi, co zasiac, żeby takie cudo wyrosło

[Lanolinkaaa]

Biorę się za uszka z mięsem i grzybami. Barszcz juz ugotowany, mięso i grzyby też. To jeszcze lepienie mi zostało

[herbatka99]

Miałam dzisiaj siać część pomidorów. Ale pada od rana, a ziemia do wysiewu leży w ogródku w worku, i nie chce mi się iść po nią, bo pada niemiłosiernie. Może jutro będzie lepiej.

[cicha722]

U mnie też pada. Wieje. Ogólnie brzydka pogoda.

[herbatka99]

Piękny słonecznik. To na szydełku. Taka ogromna praca żeby to wykonać. Kobiety są naprawdę pracowite.

Szyję tą moją sukienkę wg nowej formy wykonanej przeze mnie z nowej książki krawieckiej.Ale wyszła kicha, tył bardzo szeroki i zaszewki wyszły okropne, tak że nie wiedziałam jak poprawić.

Materiału mam 3 metry więc wykroiłam jeszcze raz że starej formy bluzki. Powinno być dobrze teraz, Nowe nie znaczy lepsze.

Stara prawda jeszcze raz się sprawdziła.

[Lanolinkaaa]

Herbatko, a co to za książka?

[Emmi123]

Lanolinka Prościej chyba wysiać len i z niego zrobić przędzę na taki ,,kwiatek". Możesz też wysiać łąkę, na której popasiesz owce i potem... Parasolka ciekawa, dziś nikt by czegoś takiego nie zrobił w Europie, bo ,,za pracochłonne"

Herbatko Miałaś nosa aby robić na próbę. Trzymam kciuki aby wyszło.

Cicha Jak tam po pracy?

[herbatka99]

Lanolinko książka to: Perfekcyjne szycie. Podstawy kroju i szycia. Spodnie z niej były bardzo dobre.

Ja mam figurę biuściastą stąd te kłopoty.

Najlepiej wychodzą workowate ciuchy z Burdy. A sukienkę chcę dopasowaną trochę.

Emmi skąd wiadomo że słonecznik nie europejski?

[Lanolinkaaa]

Emmi nie wierzysz w ludzi . Myślę inaczej, nawet znałam osoby które robiły szydełkowe parasolki, takie delikatne z kordonka. Inne niż ten słonecznik.



Herbatko, może coś Ci się pomyliło, że tył wyszedł za duży. Przy większym biuście epiej wyglądają sukienki( z tkaniny) krojone z boczkami przodu i tyłu

Lepiej się wtedy układają, według mnie.

Workowate ubrania to wiadomo, że zawsze wyjdą.

---------- Dopisano o 07:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:11 ----------

Oglądam ostatnio irański filmy. Pomyślałam, że może warto poznać filmy za które jedni reżyserzy trafiaja do więzienia, inni wyjeżdżają z kraju. Są też tacy którzy stąpają po cienkiej linii zostają w kraju, kręcą filmy lawirując między władzą a sumieniem.

Jak to dobrze, że nie przyszło mi się tam urodzić.

[herbatka99]

Lanolinko, ja nie wiem o co chodzi z tym krojeniem z boczkami ,przodem i tyłem.

[Lanolinkaaa]

O coś takiego

[Lanolinkaaa]

Sznycle na obiad. Jestem dość monotematyczna w gotowaniu tak mi się wydaje. Z drugiej strony ileż można na wymyślać. Lubię oglądać Okrasę jak gotuje, czasem coś podpatrzę, zrobię raz, potem zapomnę jak robiłam i nie mam jak powtórzyć.

A u Was jakie dziś obiady?

[Lanolinkaaa]

Wiedziałyście?

😁

[Emmi123]

Jedynie macham
Źle się czuję...

[herbatka99]

Emmi, życzę zdrowia.

Dzisiaj na obiad gotowane żeberka, smażona ziemniaki i ogórek kiszony.

Lanolinko, umiem tak wymodelować sukienkę, ale największy problem to jest stworzyć wykrój podstawowy, z dobrze umiejscowionymi zaszewkami i odpowiednimi szerokościami oraz długościami pleców i przodów. Jak to mamy poprawne to resztę już łatwo stworzyć. Ja jestem amatorką i przy zaburzonych proporcjach ciała to zaczynają się piętrzyć trudności. Nieraz dziewczyny które szyją dla siebie narzekają na trudności aby stworzyć lub odrysować skądś tzw

" bazę bluzki." na własne wymiary.

[Lanolinkaaa]

Herbatko, na pewno sobie poradzisz i wyjdzie Ci śliczna sukienka.

Żeberka? O, dawno nie jadłam.

Emmi, zdrowiej

Na razie nie leje, ale pochmurnie więc pewnie znowu będzie mokry dzień.

[cicha722]

Dzień dobry u mnie leje. Nie mam ostatnio siły. W pracy męczące dni Emmi bo ten projekt unijny i dużo zajęć z tym. Zdrówka Emmi oby szybko przyszła wiosna to i lepiej się poczujemy. Bo taką pogodę ciężko się znosi. Miłego dnia życzę Wam

[Emmi123]

Dzień dobry
Weszłam na kompa ot tak pomachać do Was, a tu nagle okazało się, że muszę zrobić postój w domu, bo fatalnie się czuję. Lekarz dopiero jutro.
Herbatko A jak byś bazę wykrojnika wzięła z jakiegoś ciucha, który jest dobry? I po odrysowaniu najwyżej naniosła jakieś poprawki?



Dziękuję za życzenia zdrowia Bardzo się przydadzą.


Lanolinka Podobnie i ja pomyślałam o żeberkach. Jak tak kury, niosą się? Działaś już coś wysiewowo? Nic nie piszesz o swojej codzienności.


Cicha Mnie pogoda nie przeszkadza. Choróbsko przyszło albo z uczulenia, albo z wirusa w pracy. I nawet wiedziałabym, kto mi go sprzedał Albo jedno i drugie. Uczulenie dołożyło swoje.



U mnie duża wilgotność w powietrzu. Mgła niby wysoko.
Mam problem z pisaniem...

[Lanolinkaaa]

Cicha, ja gdy mam jakiś urzędniczy papier wypełnić, to mnie brzuch boli. Czy to wszystko nie mogłoby być proste?

Emmi, pisze o codziennością cały czas. Kury ok, oprócz tego, że co jakiś czas jedna ucieka.

Nic nue siałam. Myślę, że jak teraz doleje, to skrzynki będą dobrze nawodnione i mogę zasiac. Cebulę nam kupiona do wsadzenia i za chwilę mi zacznie w woreczku rosnąć.

Zastanawiam się czy podsypać czymś truskawki na wiosnę?

[Emmi123]

MM mówi, że truskawki podsypuje kozim nawozem. Kurzy nawóz się nie nadaje jest za ostre. Jeśli chcesz kurzym to musisz zmieszać z sianem/piaskiem czy musi najpierw trochę poleżeć gdzieś i dopiero pod truskawki.

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 07:37 ----------

Powinnam się położyć... pogoda mglista sprzyja temu. MM w kotłowni walczy z piecem...

Lenifa pisała, że gdzieś wybywa? Bo jej nie ma? Rzuciłam okiem na poprzednie jej wpisy ale nic nie dojrzałam.
Zagrodzianki się rozpierzchły.
Sagi i Annorl mają... są... yyy... są pochłonięte pewnymi sprawami. Nie jestem upoważniona do pisania o tym. W każdym razie tak wyszło. Oby jak najszybciej znalazły czas na Zagrodę.

A jak tam reszta? Chociaż pomachać, dać znak, że się żyje

[Emmi123]

Trochę poleżałam, liczyłam na to, że może uda mi się zasnąć ale nic z tego. Czuję się za mało chora aby spać :p . Włączyłam pranie. Suszy się.
Mam w planach przejrzenie nasion.
---------
MM nagotował sporo jedzenia wczoraj. Starczy na dzisiaj. Nie pytajcie co, bo nie bardzo wiem. Faceci różnie gotują i mają dziwne wizje potraw.

[Lanolinkaaa]

Emmi Twój mąż gotuje? Fajnie

Nie znam tego uczucia, że mąż robi obiad



Gdy patrzyłam za wykładami dla Lenify, to teraz .I się ciągle jakieś kursy pokazują, np o ziołach. I taki kurs kosztuje 5 tys. Niezła kwota.



Myślałam o sztucznym nawozie, prawie by go deszcz rozpuścił.

[herbatka99]

Hejka,

Mój mąż też nie gotuje. Umie usmażyć i ugotować jajka. Ale miałam tą wygodę że śniadania i kolacje sam sobie robił. Nie było tak że trzeba było mu ustawić wszystko na stole.

A mam taką znajomą że u nich jak w restauracji. On zasiada i ma wszystko podane.

Pełna obsługa.

Dzisiaj odebrałam koce przeznaczone na uszycie z nich szlafroków. Niezłe gatunki,aż się zdziwiłam.

Polarowe rzeczywiście.

Jestem zadowolona. Szlafroki są potrzebne awaryjnie,gdyby jakaś choroba ,co nie daj Boże.

Uszyję i schowam. Ja nie używam szlafroka, bo jak się budzę to się ubieram. Mąż też. Moja mama nawet nie miała takowego, nie pamiętam jej chodzącej w szlafroku. Zawsze się rano ubierała.

Ale właściwie w domku też się przydaje czasami.pomyślę żeby mieć dwa.

[Lanolinkaaa]

Herbatko zatem masz już dwie takie koleżanki. Mój mąż też ma pod nosem podstawione spod nosa wzięte. Kawę też ja robię rano i przynoszę do łóżka.



Ja używam szlafrokow, zimą ciepłego, właśnie z polaru, a latem takiego ino ino.

Polaru to sztuczny wynalazek ale ja nie mam obiekcji do poliestru

Schab dziś uduszę na obiad, kupuję fo już tylko tam, gdzie jest polski, bo hiszpańskie cxy irlandzkie to by się do wieczora dusiły żeby nie były twarde.

[herbatka99]

A ja nie wiedziałam o schabie hiszpańskim czy irlandzkim. Mam taki mały sklep mięsny, myślę że u nich wszystko polskie. A na pewno jest świeże. Chociaż droższe.

Ale my nie jemy dużo mięsa. Więc cena nie jest aż tak istotna

Szlafrok ,a raczej uszyję coś przybliżonego do podomki . Z kołnierzem i zapięciem pod szyję na guziki. Nie lubię takich z paskiem bez zapięcia. Trzeba ciągle przytrzymywać pod szyją bo się rozchyla. Męski to chyba jednak z paskiem ,zakładany.

[Cyferkaa]

Hejka
Dzień dobry.
Lanolinko jestem w Twoim klubie
mój Emek też obsłużony jak w restauracji.
Śniadanie i obiad ma podane pod nos
Ale ja nie mam z tym problemu.
Moi synowie natomiast, przychodzą po pracy do domu i zabierają się za gotowanie obiadu
Herbatko bardzo przytulne szlafroczki z polaru.
Kupiłam mamie bardzo chwaliła, ale nie zakłada, bo czeka na okazję w razie czego...
-----------
U mnie na obiad dzisiaj gołąbki.
Wszystko poszło sprawnie, moje przyjaźnie mi pomogły

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

O schabach też nie wiedziałam, dobrze, e mówisz Lanolinko.
Fakt, że niektóre jak podeszwa i bez smaku

[Lanolinkaaa]

Herbatko, sa też szlafroki na zamek błyskawiczny, więc nie tylko wiązane można szlafrokoem nazywać

Cyferko na to jest nas już dwie w klubie. Ciekawe czy jeszcze ktoś dołączy.

Z tym mięsem to jest, że kiedyś w lokalnym markecie przypatrywałam się kolorowym choragiewkom powbijanym do miesa. Były to flagi państw jego pochodzenia.I mnie to zdziwiło i zapytałam żartem czy u nas świń brakuje. Zauważyłam, że to mięso jest twarde i wielkie, niesmaczne. Teraz kupuję u lokalnych rzeźników bo tam mają napisane, że to polskie chrum chrum.