Scent Bar VII - Strona 31 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-01-06, 13:44   #901
gryx82
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez SpanishMyszka Pokaż wiadomość
...mam nadzieję, że w dalszym ciągu Gryxiu nie szpera mi w kompie
Ja nic nie wiem

Cytat:
Napisane przez Betty83 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich, fajnie jest tu wrócić. Czytam sobie pomalutko co się działo.
Witaj

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
Dziś dzień nerwów. Musiałam oddać na zaliczsenie referat o kompetencjach językowych i teorii błędu. Nerwy mnie już zżarły. Mam dostac info na maila dzisiaj a najpóxniejjutro, ale już sobie wyobrażam najczarniejsze scenariusze.
To ten, co pisałaś w nocy? Trzymam

---

Wstałem niedawno, BigMama mi się śniła
gryx82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 13:54   #902
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Scent Bar VII

Ten sam. Pisalam w nocy i jeszcze dzisiaj rano. Gdybym siedziała nad nim miesiąc, i tak bym chyba nic lepszego nie wymyśliła...
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 15:03   #903
BeYourself
Zadomowienie
 
Avatar BeYourself
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 541
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
Ten sam. Pisalam w nocy i jeszcze dzisiaj rano. Gdybym siedziała nad nim miesiąc, i tak bym chyba nic lepszego nie wymyśliła...
Będzie dobrze i będzie piąteczka. Nie ma się czym denerwować. Studia to sama radość (naprawdę tak uważam, ja tam lubię swoje studia [poza Dziennikarstwem, fu]). A z doświadczenia wiem, że takie prace pisane na ostatnią chwilę najlepiej wychodzą. Nie martw się niczym.



Wróciłam niedawno nach Hause. Miałam koło z niemieckiego, potem zwiałam z angielskiego, żeby uczyć się na inne koło - z metodologii. Ja pierdziu, jak mi się straszliwie nie chce. Słucham sobie RHCP i prawie przysypiam.
__________________
Czasem jestem jak kolorowy ptak
Jak ptak patrzę w dół na góry
Patrzę w dół na góry


BeYourself jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 15:28   #904
bluegirl
Zakorzenienie
 
Avatar bluegirl
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Busko Zdrój
Wiadomości: 16 797
GG do bluegirl Send a message via Skype™ to bluegirl
Dot.: Scent Bar VII

Dzika Truskawo, Tulipanko jest już jakaś odpowiedź Szefostwa w sprawie pod-forum Wspólnozakupowego na naszym forum?
__________________
Świat w moich oczach nie mieni się tysiącem barw, ale za to pięknie pachnie.

http://bluegirl-ewa.blogspot.com/
bluegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 15:47   #905
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez Betty83 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich, fajnie jest tu wrócić. Czytam sobie pomalutko co się działo.
Betty, witaj!

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
Dziś dzień nerwów. Musiałam oddać na zaliczsenie referat o kompetencjach językowych i teorii błędu. Nerwy mnie już zżarły. Mam dostac info na maila dzisiaj a najpóxniejjutro, ale już sobie wyobrażam najczarniejsze scenariusze.
Aggie, jestem absolutnie pewna, że będzie dobrze. A nawet bardzo dobrze.
Szczególnie że:
Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
Ten sam. Pisalam w nocy i jeszcze dzisiaj rano. Gdybym siedziała nad nim miesiąc, i tak bym chyba nic lepszego nie wymyśliła...
No to w czym problem?

Chociaż i tak rozumiem stres. Szybkich i dobrych wieści życzę.
Cytat:
Napisane przez BeYourself Pokaż wiadomość
A z doświadczenia wiem, że takie prace pisane na ostatnią chwilę najlepiej wychodzą. Nie martw się niczym.
A to prawda. Zwykle są spójne (bo pisane na raz) i ciekawe (takie z ogniem).

Be, trzymam kciuki za sesję.
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 16:00   #906
princeska69
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Zabki
Wiadomości: 3 550
GG do princeska69 Send a message via Skype™ to princeska69
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez gwaihally Pokaż wiadomość
Właśnie wyszedł, zostawił klucze. Rozmawialiśmy chwilę. Mówił, że nie chciał żeby tak wyszło że ja się dowiem. Chciał ze mną porozmawiać po prostu. Że nie czuje do mnie tego co powinien. I ze nie chodzi tu o inną tylko że nam się nie układało (?). Ale na pewno znowu kłamie. Żeby tamta się nie nawinęła, to ciągle by uważał że mnie kocha. Jak zwykle jest zawiedziony że ułożyło się nie po jego planach. I Koniecznie chciał wiedzieć skąd to wszystko wiem, wręcz drążył. Mówiłam, żeby już mnie nie męczył, że i tak nie powiem, żeby po prostu w końcu poszedł. A on żebym mu powiedziała, bo on mnie o to prosi. Ja mówię, że już nie czuję się w obowiązku spełniać twoich próśb ani się tobie tłumaczyć. Wyrażnie to go rozjuszyło, on nie lubi jak czegoś nie może się dowiedzieć. Zawsze potrafił tak mnie podejść żebym wszystko powiedziała. Ale teraz nie powiedziałam. Bo myślę że on bał się że ja to od kogoś usłyszałam itp. i na ile bedzie mógł temu wszystkiemu zaprzeczyć. W końcu pyta, jak dostałam się na jego pocztę (kiedyś mogłam spokojnie chodzić po jego poczcie a on po mojej, ale ostatnio hasło zmienił i to tak że komputer nie zapamiętuje). Ja mówię że wcale nie powiedziałam że byłam na jego poczcie. W końcu przestał wypytywać, ale widać było że ta kwestia gra kluczową rolę w całej rozmowie. Potem takie teksty że on może nie potrafi w ogóle kochać, że tamtą może kocha może nie kocha. Jak powiedziąłm że on po prostu skacze z kwiatka na kwiatek, to on, że tak, że rozgryzłam go i że może on z żadną nie będzie szczęśliwy. Takie pierdoły.
A tak w ogóle dla niedowiarków że to taki... no nie wiem.... to znalazłam ostatnio na dawnym gg w archiwum przez przypadek, jak w 2006! roku, kilka miesięcy po naszym ślubie kościelnym pisał z jakąs laską poznaną przez internet różne słodkie słówka, i jej of course też wiersz napisał, i był tekst że się w niej jakby zakochuje i myszko, skarbie, nie zasnę zanim do ciebie nie napiszę i umawiali się na spotkanie. Potem sie jakby urwało (chyba). A tak w ogóle to jeszcze niedawno znalazłam jego ogłoszenie na dwóch portalach randkowych, takim zwykłym i takim bardziej seksowym. No dobra, ktoś może powiedzieć, że może ja z tych co leżą i myślą o ojczyźnie podczas i sex to zło konieczne. Nic z tych rzeczy wręcz odwrotnie, mnóstwo razy tojego właśnie "głowa bolała". Żaden seksoholik. Seksoholik to by mi się marzył, a jakże. Jakaś odpychająca też nie jestem, myję się nawet regularnie, zresztą zawsze mi powtarzał że jestem piękna itd. A tu k**wa w sieci to taki seksoholik. Pod pantoflem też go nie trzymałam, w ogóle to ostatnio właśnie przy jakiejś takiej rozmowie, że on coś nie za bardzo w związku, to mówił mi kilkukrotnie że jestem chodzący ideał i idealną żoną i że problem jest w nim, że widzi jak ja go kocham widzi w moich oczach wielką miłość, ale on tego samego nie czuje w sobie. Do k**wy nędzy, no to może naprawdę w nim jest problem, ale ja i tak się obwiniam, wydaje mi się że jestem beznadziejna, brzydka, nudna, nieciekawa, dlatego po prostu mnie nie kocha. Może o to chodzi że on tak po rpostu musi, to tu to tam. Po ojcu może poszedł (3 małżeństwa, 7 dzieci z 4-ema kobietami), ale zaklinał się zawsze że nie, że on taki nie jest, że on taki że miłość aż po grób. No i k**wa się wkopałam. Mi się w głowie nie mieści rozwód, u mnie w rodzinie nie było nigdy żadnych rozwodów. No i co, teraz mam papiery składać czy jak? Czy czekać co on zrobi? A ona tak w ogóle ma 20 lat i tak pisze jaka to on w nim nie zakochana i och i ach. A w tych listach to widzę akurat taką samą ściemę jak do mnie zawsze wygłaszał, takie wielkie wyznania miłości, też wiersze, cuda wianki. może on tak musi zdobywac i potwierdzać swoją męskość? Ale ja cały czas pilnowałam żeby pielęgnować jego męskość, że jest taki wspaniały, przystojny, mądry, męski, silny, ile się on ode mnie takich rzeczy nasłuchał to naprawdę! tzn. wiem co robiłam źle. Goniłam go za papierosy, bo on jest chory na serce i nie może palić, no to on potajemnie i tak palił, to się awanturowałam za to, ale to ze względu na jego zdrowie, bo on naprawdę nie może. W sprawie innych rzeczy naprawdę się zawsze pilnowałam żeby nie "smędzić".
k**wa, b**ć, f**k, &(#%^*$$%^*><_{'@#%%. Powiedzcie mi tylko jak schudnąć, bo tylko tego mi brakuje żeby móc spokojnie powiedzieć: tak, jestem atrakcyjną kobietą. A muszę to móc sobie powiedzieć, bo teraz taplam się w takiej niskiej samoocenie, że normalnie bym się zakopała pod ziemię. Wydaje mi się że on taki biedny tak starał się we mnie zakochać o tu d**a, bo taka jestem beznadziejna że tylko worek na głowę nałożyć i do piwnicy schować, albo na pole postawić za stracha na wróble.
To nie jest Twoja wina. On poprostu jak dziecko, nowe kobiety traktuje jak nowe przygody bez patrzenia na konsekwencje. Tylko czy nie zateskni za zona, ktora kochala go tak mocno? Ja mysle, ze on jeszcze bardzo pozaluje tego co zrobil.
Ale nie jest tez wart Twoich lez, choc wiem, ze latwo to powiedziec. Postaraj sie tylko, dac sobie samej szanse na to, aby byc szczesliwa.

Cytat:
Napisane przez your Angel Pokaż wiadomość

Ja zaczęłam się zastanawiać nad czymś innym. Gdzie panny adorujące cudzych mężów/chłopaków mają honor Wiedzą, że ta osoba jest w związku i nie baczą na potencjalne cudze cierpienie. Niesamowite.

Ta sytuacja jest mi bliska z nieco innej perspektywy W życiu bym się nie pchała w taki układ.

Dla mnie takie kobiety nie maja honoru. Kilka razy bylam w sytuacji, w ktorej moglabym zajac miejsce innej ale chyba plulabym sobie w twarz korzystajac z niej. Za zadne skarby nie chcialabym byc ta druga albo pocieszycielka. Trzeba znac swoja wartosc, a dziewczyny decydujace sie na rozbijanie zwiazkow, chyba w ten sposob ja sobie buduja
Cytat:
Napisane przez Zuziunia Pokaż wiadomość
Niesamowite ale realne...już to przerabiałam kiedyś...
Boże czego ja nie przerabiałam w życiu osobistym i co jeszcze przede mną?

Rozwód?

Gwai...współczuje strasznie...u mnie to trochę inaczej wygląda ale tez kiepsko...mam zamiar odejść.


Cytat:
Napisane przez Polly_ Pokaż wiadomość
Jak dalej będzie tak zimno zacznę rozważać opcję telepracy


Oj nie,nie..mama czapeczkę i szaliczek i kurtawę do samej ziemi prawie- wszyscy się smieją że do roboty chodzę w śpiworze...a zatoki mnie bolą między oczami a nosem...niestety tylko kominiarka mogłaby pomóc Tak czy inaczej planuję wyprawę na obiad w celu niuchnięcia wyrobu "cafe cafe" aż się boję...
a ja fiolek nie mam nadal może poczta zamarzła?
i jak cafe cafe?
princeska69 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 16:07   #907
cbr
never say no to panda
 
Avatar cbr
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 8 318
GG do cbr
Dot.: Scent Bar VII

Dziewczyny, przepraszam, że się tak bezczelnie w dyskusje wtryniam, ale czy ktoś ma może jakiś kontakt z Nuitblanche (i mogłby tego kontaktu użyczyć)?
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC]
cbr jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-01-06, 17:35   #908
gryx82
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 30 807
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
Ten sam. Pisalam w nocy i jeszcze dzisiaj rano. Gdybym siedziała nad nim miesiąc, i tak bym chyba nic lepszego nie wymyśliła...
Czasami prace pisane na ostatnią chwilę są dużo lepsze od takich "wydumanych" Nie martw się na zapas
gryx82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 17:37   #909
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)

Cytat:
Napisane przez Kattarina Pokaż wiadomość
Masz racje, choc musze napisac, ze ta ambiwalencja jest frustrujaca, bo generalnie lubie mieszkac za granica, tylko czasami cos sie we mnie buntuje, ze nie moge spedzic z bliskimi tyle czasu, ile bym chciala. Na szczescie zawsze mam przy sobie meza
(Wyjawie tez, ze nawet w myslach, nie pozwalam sobie na sprecyzowanie mojego najwiekszego "strachu",... iz nastepnym razem mozemy spotkac sie w wezszym gronie Oczywiscie staram sie o tym nie myslec, (za czesto), ale nie ukrywam, ze chwilami strasznie sie boje tego demona.....)
Katt, ja to doskonale rozumiem. Chyba napiszę PW bo tu nie dam rady...
Cytat:
Napisane przez your Angel Pokaż wiadomość
Kiedy się słucha o takich tragediach to własne problemy wydają się żałosne Gdyby moja mama umarła to ja bym się chyba zabiła
Kilka z nas tu przeżyło śmierć matki i żadna się nie zabiła. Angel, to nieznaczy, że są takie gruboskórne i niewrażliwe w porównaniu z Tobą. Myślę, że nie do końca przemyslałaś swoja wypowiedź i poniosły Cię emocje.

Tak naprawdę to naturalne, że kiedyś przyjdzie nam stanąć w obliczu tej tragedii i jest to normalne i dobre.
Tak, wiem, teraz dostane po uszach, ale naprawdę szczerze życzę każdej matce, żeby odchodziła ze świadomością, że jej dzieci żyją, są zdrowe i szczesliwe. Nie ma chyba większej tragedii dla matki niż przeżycie własnego dziecka, patrzenie jak umiera.
Naturalna kolej rzeczy jest taka, że dzieci żegnają swoich rodziców i pisanie, że zabiłabyś się w razie takie sytuacji jest dość chisteryczne.
Wiem, że to ból i tragedia, której nie chcemy sobie nawet wyobrażać i rozumiem Twoje emocje, jednak gdybyśmy myśleli w ten sposób ludzkośc wyginęłaby wraz ze śmieracią Ewy (metaforycznie oczywiście).

Angel, w życiu czeka nas wiele tragedii i doprawdy, ta nie jest najgorsza. Niestety. Przykro mi.
Cytat:
Napisane przez mirra77 Pokaż wiadomość
oj tak... moze to nie miejsce na takie wynurzenia... ale sama przezylam smierc rodzica... i mimo ze minelo kilka lat, wciaz mam wrazenie, ze to wczoraj bylo
"pozniej" juz nigdy nie jest tak jak "przed". mozna oczywiscie i trzeba zyc dalej, wszystko po czasie wraca do normy. tylko my w srodku jacys juz inni, bogatsi wewnetrznie...
Mirro, pięknie napisane i jest dokładnie tak, jak rzekłaś.
Zmieniamy się przez takie doświadczenia, wzbogacamy i wzmacniamy (choć pewnie każda z nas wolałaby być szczęśliwa niż bogata i silna w ten sposób ), a zycie nasze toczy sie dalej.
Ja staram się pamiętac o tym, że milość, nawet kiedy odejdzie i nawet kiedy jej odejście boli, nadal jest czyms pięknym i dobrym. Bo jakkolwiek patetycznie by to nie zabrzmiało, milośc nie umiera wraz z czlowiekiem, lecz zyje w naszych sercach.
Ślę siostrzany uścisk.

Cytat:
Napisane przez Daffodilka Pokaż wiadomość
No to ja się dziś chyba Lolką potraktuję, żeby to uczcić. To rzadkie wydarzenie...

Daff, ja jednak daleka byłabym pod porównywania OI z Lolowym zabójcą.
Mimo że nie jestem największą na świecie fanką Nieprzyzwoitej, to jednak widze ogrooomną różnicę.
Cytat:
Napisane przez martwa papuga Pokaż wiadomość
U mnie metalowa bransoletka, nie przesiąknie.
Ja mam plastikową i nie domywam.
Cytat:
Napisane przez kropka75 Pokaż wiadomość
Że czym, przepraszam??

Cytat:
Napisane przez SpanishMyszka Pokaż wiadomość

Piękny opis, bardzo działa na wyobraźnię. Jestem strasznie zainteresowana tym zapachem, poddobnie z resztą jak innymi perfumami Sage

Przyniosę na zlocik.

Edytowane przez Sabbath
Czas edycji: 2009-01-06 o 17:38
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 18:03   #910
taka taka
Zakorzenienie
 
Avatar taka taka
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 6 085
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)

pachne dalej Avignon + DV, pieknie pachne, ale chyba mam jakis kryzys, troche malo mnie interesuje to czym i czy w ogole pachne


Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Kilka z nas tu przeżyło śmierć matki i żadna się nie zabiła. Angel, to nieznaczy, że są takie gruboskórne i niewrażliwe w porównaniu z Tobą. Myślę, że nie do końca przemyslałaś swoja wypowiedź i poniosły Cię emocje.

Tak naprawdę to naturalne, że kiedyś przyjdzie nam stanąć w obliczu tej tragedii i jest to normalne i dobre.
Tak, wiem, teraz dostane po uszach, ale naprawdę szczerze życzę każdej matce, żeby odchodziła ze świadomością, że jej dzieci żyją, są zdrowe i szczesliwe. Nie ma chyba większej tragedii dla matki niż przeżycie własnego dziecka, patrzenie jak umiera.
Naturalna kolej rzeczy jest taka, że dzieci żegnają swoich rodziców i pisanie, że zabiłabyś się w razie takie sytuacji jest dość chisteryczne.
Wiem, że to ból i tragedia, której nie chcemy sobie nawet wyobrażać i rozumiem Twoje emocje, jednak gdybyśmy myśleli w ten sposób ludzkośc wyginęłaby wraz ze śmieracią Ewy (metaforycznie oczywiście).

Angel, w życiu czeka nas wiele tragedii i doprawdy, ta nie jest najgorsza. Niestety. Przykro mi.
a ja rozumiem wypowiedz Angel
byc moze rozumiem ja zupelnie inaczej niz Angel, ale wyobrazam sobie, ze jesli odchodzi od nas ta jedna, jedyna, ukochana i niepowtarzalna osoba i nie ma nikogo innego, kto moglby ja chociaz w czesci zastapic, to takie slowa wydaja mi sie zupelnie uprawnione, sa wyrazem tego, ze nie chcemy bez tej ukochanej osoby zyc
sa chyba rozne stopnie milosci, przywiazania i porozumienia z rodzicami, mnie nigdy z moja mama nie laczyla taka zazylosc, jaka laczy mnie i moja corke, stad wnioskuje, ze bol i reakcje postracie matki moga byc rozne u roznych osob i nie jestesmy w stanie zrozumiec do konca i obiektywnie ocenic emocji i reakcji innych po smierci kogos im bliskiego


ale ja sie ostatnio gadatliwa zrobilam w dodatku wypisuje oczywiste oczywistosci

Edytowane przez taka taka
Czas edycji: 2009-01-06 o 18:08
taka taka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 18:16   #911
tulipanka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 793
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez bluegirl Pokaż wiadomość
Dzika Truskawo, Tulipanko jest już jakaś odpowiedź Szefostwa w sprawie pod-forum Wspólnozakupowego na naszym forum?
Ni ma. Myślę, że po prostu mogli przeoczyć wątek, więc napiszę do Nich PW wieczorem
Cytat:
Napisane przez gryx82 Pokaż wiadomość
Czasami prace pisane na ostatnią chwilę są dużo lepsze od takich "wydumanych" Nie martw się na zapas
Eeee, to po co ja się męczę? Do niedzieli mam czas aha, bo w poniedziałek 2 kolokwia, może dlatego...?
najgorsze jest to, że mam wrażenie, że piszę trochę nie na temat, ale naprawdę nic innego nie jestem w stanie wymyślić, poza to, co zaczęłam...
nic to, wracam do pracy... skończę to dzisiaj, chociażbym miała nie spać wcale! (mam 3 strony, potrzebuję jeszcze min. 7 )
tulipanka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-06, 18:19   #912
Ata77
Zakorzenienie
 
Avatar Ata77
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Nie ma chyba większej tragedii dla matki niż przeżycie własnego dziecka, patrzenie jak umiera.
Tak....tak,tak,tak!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
__________________
www.pustamiska.pl POMÓŻMY ZWIERZAKOM -KLIKAJMY....



Ata77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 18:26   #913
Polly_
grozi wypollizowaniem
 
Avatar Polly_
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez princeska69 Pokaż wiadomość




i jak cafe cafe?
Nie byłam zima mnie przerosła...spróbuję jutro się wybrać
Polly_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 18:28   #914
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)

Cytat:
Napisane przez taka taka Pokaż wiadomość
a ja rozumiem wypowiedz Angel
byc moze rozumiem ja zupelnie inaczej niz Angel, ale wyobrazam sobie, ze jesli odchodzi od nas ta jedna, jedyna, ukochana i niepowtarzalna osoba i nie ma nikogo innego, kto moglby ja chociaz w czesci zastapic, to takie slowa wydaja mi sie zupelnie uprawnione, sa wyrazem tego, ze nie chcemy bez tej ukochanej osoby zyc
sa chyba rozne stopnie milosci, przywiazania i porozumienia z rodzicami, mnie nigdy z moja mama nie laczyla taka zazylosc, jaka laczy mnie i moja corke, stad wnioskuje, ze bol i reakcje postracie matki moga byc rozne u roznych osob i nie jestesmy w stanie zrozumiec do konca i obiektywnie ocenic emocji i reakcji innych po smierci kogos im bliskiego


ale ja sie ostatnio gadatliwa zrobilam w dodatku wypisuje oczywiste oczywistosci
Ja też rozumiem skąd biorą się takie wypowiedzi. I nie potępiam. Tylko... osadzam w kontekście.
Bo ja rozumiem, że to taki retoryczny zwrot jak "jeśli mnie zdradzisz to cię zabiję", ale całkiem niedawno rozmawiałam z jedną z naprawdę wrażliwych i bardzo mocno związanych z Matką Wizażanek, która tak, jak ja wie, że życie toczy się dalej, choć nie całkiem jest takie samo. Bo wypowiedź Angel pojawiła się w kontekście niepokojów Kattariny. Bo... bo to trudny tamat i dobrze w tym temacie napisać, że jednak jest życie po tragediach najwiekszych nawet.

Tak szczerze, piszesz o swojej Córce: czy nie zabolałby Cię, gdyby powiedziała, że kiedy umrzesz zabije się? Bo ja straszliwie nie chciałabym usłyszec tego od mojego synka. Chcę umierac patrząc na jego szczęście, z nadzieją, że będzie trwało kiedy odejdę i że jego częscią bedzie ciepłe wspomnienie po mnie.
Gdyby moje dziecko powiedziało coś takiego na poważnie, byłabym zdruzgotana, że nie przygotowałam go do zycia i że wszystko, co mu ofiarowałam pójdzie na marne.
Tak ja to widzę. Nie usiłuję Ci narzucać swojego punktu widzenia i chcę podkreslić, że to tylko głos w dyskusji.

Takuśna, a już odnośnie konkretnie tego, co napisałaś, myślę, że to raczej nie powinno być tak (i nie jest zwykle), że matka jest dla dorosłego człowieka tą jedyną osobą w życiu. Badzo poważny problem psychologiczny miałaby dorosła osoba z taką pozycją matki (choć nie polemizuję z tym, że rola i pozycja matki w zyciu czlowieka jest swoista i niepowtarzalna).

I jeszcze, tak juz smutno przyszło mi do głow, że w sposób straszny matki, które wcale nie były dobre sa kochane jeszcze bardziej rozpaczkliwie i więź ta jest paradoksalnie jeszcze silniejsza. Bo dobra matka przygotowuje dziecko do tego, żeby samo potrafilo iśc przez swiat i sobie radzić. Toksyczny związek to czasem taki spazm, kurczowe trzymanie się milości, która nigdy nie była spełniona i dlatego nie daje siły tylko cierpienie. Ale to już inny temat.


Wybacz, jesli odpowiem z opóźnieniem (w razie dalszej rozmowy), ale na razie wybywam z domu.


Pachnę Santal de Mysore
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 18:40   #915
Zuziunia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
Dot.: Scent Bar VII

Jadłam....troche, po pracy spałam...biorę tabletki uspokajające. Jakos żyje, o ile to można nazwać życiem...brzuch i serce się uspokoiło ale myśli nadal te same...
Zuziunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 19:13   #916
Aragonte
Wtajemniczenie
 
Avatar Aragonte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 485
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)

W ciągu dnia dla rozgrzewki Hypnotic Poison Elixir, po pracy - Ambre Sultan w pokaźnej ilości (jakie boskie przyprawy wyszły, mrrrr )

Cytat:
Napisane przez Kattarina Pokaż wiadomość
Tradycyjnie na droge: Dolce Vita, (na szczescie) Mam nadzieje, ze w nocy morze bedzie spokojne...
Za chwile pakuje laptopa, wiec juz odlaczam sie od netu..
Katt - trzymam kciuki za spokojne morze I wracaj do nas szybko

Cytat:
Napisane przez Szara Róża Pokaż wiadomość
Bonjour! Warzywo wpada migusiem i na chybcika przywitać się noworocznie , dać znać, że jeszcze zipie jako tako i podziękować Wam kochani za przemiłe życzenia
Sałata!
Bez zrzutki na Sałacinego kompa chyba się nie obejdzie - smutno bez Ciebie



A co do podjętych tu ostatnio smutnych tematów to nie dotknęło mnie to jeszcze całkiem bezpośrednio, ale znam lęk, o którym pisała Angel (i Kattarina), chociaż na razie odsuwam go od siebie Rozumiem te emocje, ich prawdziwość, ale zgadzam się z Sabbath - moim zdaniem żadna matka nie chciałaby przeżyć własnego dziecka, chciałaby mieć gwarancję, że ono sobie dalej poradzi jak najlepiej.
Nie jestem idealną córką, absolutnie ale dla dobra moich rodziców nie mówię im pewnych rzeczy na swój temat, jeśli wiem, że by ich przeraziły, zestresowały. Nigdy np. nie zadzwoniłabym do matki, żeby np. jej wyszlochać w słuchawkę, że mam myśli samobójcze czy coś w tym rodzaju. Nie zrobiłabym tego właśnie po to, by ją chronić, bo wiem, jak by to przeżyła.

Angel, przytulam - pamiętaj, że każdy na tym forum martwi się o swoich najbliższych, ale niestety żadne z nas nie ma gwarancji, jak długo z nami będą
Aragonte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 19:13   #917
edytapa68
Zakorzenienie
 
Avatar edytapa68
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 186
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)

Sabbath, juz dawno pisałam,ze jestes bardzo mądrą kobietą. Jest mi głupio,po takim komplemencie stwierdzić,że z Tobą się zgadzam w każdym szczególe i myslę identycznie...
Cały dzień pachniałam pięknym Soir de Lune, niesamowicie trwały i nie dziwię się,że aki drogi. Teraz doprawiłam się BC
edytapa68 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 19:18   #918
Aragonte
Wtajemniczenie
 
Avatar Aragonte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 485
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez Zuziunia Pokaż wiadomość
Jadłam....troche, po pracy spałam...biorę tabletki uspokajające. Jakos żyje, o ile to można nazwać życiem...brzuch i serce się uspokoiło ale myśli nadal te same...
Zuziuniu, co się dzieje?

Aggie, dobrze będzie

Edytowane przez Aragonte
Czas edycji: 2009-01-06 o 19:22
Aragonte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 19:36   #919
mirra77
Zakorzenienie
 
Avatar mirra77
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 404
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)

Cytat:
Napisane przez your Angel Pokaż wiadomość
Porcelanko, Mirro, Katt - ja już nie będę więcej pisać. Mam coś do wyznania pewnym trzem pachnącym blondynkom. Obrazkiem
wariacik kochany

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Katt, ja to doskonale rozumiem. Chyba napiszę PW bo tu nie dam rady...


Kilka z nas tu przeżyło śmierć matki i żadna się nie zabiła. Angel, to nieznaczy, że są takie gruboskórne i niewrażliwe w porównaniu z Tobą. Myślę, że nie do końca przemyslałaś swoja wypowiedź i poniosły Cię emocje.

Tak naprawdę to naturalne, że kiedyś przyjdzie nam stanąć w obliczu tej tragedii i jest to normalne i dobre.
Tak, wiem, teraz dostane po uszach, ale naprawdę szczerze życzę każdej matce, żeby odchodziła ze świadomością, że jej dzieci żyją, są zdrowe i szczesliwe. Nie ma chyba większej tragedii dla matki niż przeżycie własnego dziecka, patrzenie jak umiera.
Naturalna kolej rzeczy jest taka, że dzieci żegnają swoich rodziców i pisanie, że zabiłabyś się w razie takie sytuacji jest dość chisteryczne.
Wiem, że to ból i tragedia, której nie chcemy sobie nawet wyobrażać i rozumiem Twoje emocje, jednak gdybyśmy myśleli w ten sposób ludzkośc wyginęłaby wraz ze śmieracią Ewy (metaforycznie oczywiście).

Angel, w życiu czeka nas wiele tragedii i doprawdy, ta nie jest najgorsza. Niestety. Przykro mi.


Mirro, pięknie napisane i jest dokładnie tak, jak rzekłaś.
Zmieniamy się przez takie doświadczenia, wzbogacamy i wzmacniamy (choć pewnie każda z nas wolałaby być szczęśliwa niż bogata i silna w ten sposób ), a zycie nasze toczy sie dalej.
Ja staram się pamiętac o tym, że milość, nawet kiedy odejdzie i nawet kiedy jej odejście boli, nadal jest czyms pięknym i dobrym. Bo jakkolwiek patetycznie by to nie zabrzmiało, milośc nie umiera wraz z czlowiekiem, lecz zyje w naszych sercach.
Ślę siostrzany uścisk.



Daff, ja jednak daleka byłabym pod porównywania OI z Lolowym zabójcą.
Mimo że nie jestem największą na świecie fanką Nieprzyzwoitej, to jednak widze ogrooomną różnicę.


Ja mam plastikową i nie domywam.





Przyniosę na zlocik.
Cytat:
Napisane przez taka taka Pokaż wiadomość
pachne dalej Avignon + DV, pieknie pachne, ale chyba mam jakis kryzys, troche malo mnie interesuje to czym i czy w ogole pachne




a ja rozumiem wypowiedz Angel
byc moze rozumiem ja zupelnie inaczej niz Angel, ale wyobrazam sobie, ze jesli odchodzi od nas ta jedna, jedyna, ukochana i niepowtarzalna osoba i nie ma nikogo innego, kto moglby ja chociaz w czesci zastapic, to takie slowa wydaja mi sie zupelnie uprawnione, sa wyrazem tego, ze nie chcemy bez tej ukochanej osoby zyc
sa chyba rozne stopnie milosci, przywiazania i porozumienia z rodzicami, mnie nigdy z moja mama nie laczyla taka zazylosc, jaka laczy mnie i moja corke, stad wnioskuje, ze bol i reakcje postracie matki moga byc rozne u roznych osob i nie jestesmy w stanie zrozumiec do konca i obiektywnie ocenic emocji i reakcji innych po smierci kogos im bliskiego


ale ja sie ostatnio gadatliwa zrobilam w dodatku wypisuje oczywiste oczywistosci
Wydaje mi sie ze Angel chciala w ten sposob dac wyraz swojej wielkiej milosci do matki. to wypowiedz bardzo emocjonalna. patrze na to bardziej w kategoriach metafory. cos na ksztalt wlasnie "jeśli mnie zdradzisz to cię zabiję" jak napisala Sabb.
Nie wydaje mi sie aby Angel pisala doslownie. to taka najbardziej naturalna, prosta i ludzka reakcja obronna. oderwana w danej chwili od rzeczywistosci. ale moze sie myle... nie wiem... tak sobie glosno mysle.
Smierc to rowniez "czesc zycia". w sensie, ze w definicje zycia, wpisana jest smierc. smierc najblizszych jest bolesna okrutnie. ale cala sztuka polega, aby wlasnie w tym dramacie umiec sie odnalezc. zeby sobie tak to wszystko w glowie poukladac, aby odzyskac spokoj i harmonie wewnetrzna. nie sztuka jest poddac sie, lamentowac i zalamac. wszak wtedy smierc jednej osoby pociagalaby smierc i dramaty innych...
z drugiej strony, nie chodzi tez o to, by przywdziac skorupe. i na sile szukac pocieszenia. smierc najblizszych osob trzeba przezyc, w sposob madry i spokojny. trzeba sobie dac czas, na zadume, na refleksje, na przewartosciowanie, zlapanie dystansu.
to czas kiedy czlowiek jest nablizej sam ze soba.
w tym kontekscie takie przezycia nas uszlachetniaja i wzmacniaja.

Jesli rozpatrywac sprawe w sposob doslowny to zgadzam sie w calej rozciaglosci z Sabbath.

PS Sabbath, dziekuje
PS2 Takusna, ja musze sie chyba do Ciebie usmiechnac o ile to aktualne

Pachne nadal Scentem Intense. ale juz mi sie znudzil
__________________
Kosmetyki, perfumy, buty, torebki i inne różności na wymianę >>KLIK<<



Edytowane przez mirra77
Czas edycji: 2009-01-06 o 22:39
mirra77 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-01-06, 20:27   #920
vesenka
Zakorzenienie
 
Avatar vesenka
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 8 885
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez your Angel Pokaż wiadomość

Ja zaczęłam się zastanawiać nad czymś innym. Gdzie panny adorujące cudzych mężów/chłopaków mają honor Wiedzą, że ta osoba jest w związku i nie baczą na potencjalne cudze cierpienie. Niesamowite.

Ta sytuacja jest mi bliska z nieco innej perspektywy W życiu bym się nie pchała w taki układ.
Cytat:
Napisane przez princeska69 Pokaż wiadomość

Dla mnie takie kobiety nie maja honoru. Kilka razy bylam w sytuacji, w ktorej moglabym zajac miejsce innej ale chyba plulabym sobie w twarz korzystajac z niej. Za zadne skarby nie chcialabym byc ta druga albo pocieszycielka. Trzeba znac swoja wartosc, a dziewczyny decydujace sie na rozbijanie zwiazkow, chyba w ten sposob ja sobie buduja
Zdziwiłybyście się ile z tych dziewczyn nie ma pojęcia o istnieniu stałej dziewczyny/narzeczonej/żony. Faceci potrafią po mistrzowsku pomijać ten temat, a gdy dziewczyna się zakocha to jest klops. I to ją zazwyczaj się obwinia. Ja mam prawie samych kolegów i temat mam przewałkowany z perspektywy facetów. I nie podobają mi się wnioski. Niewiele jest czarno-białych rzeczy w życiu.

Aggie, z pracą na pewno będzie dobrze, takie pisane ciągiem na ostatni moment wychodzą najlepiej

Nie mam termometru, ale jak wracałam z pracy, to myślałam,że mi oczy zamarzną. A w nosie dosłownie mi zamarzło, mam katar, a tu nie dało się wysmarkać A na skrzyżowaniach panowie ogrzewali zwrotnice, bo tramwaje nie nie mogły skręcić.
__________________


vesenka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 20:30   #921
201607211724
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 109
Dot.: Czym dziś pachniesz, Wizażanko? (XXV)

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Ja też rozumiem skąd biorą się takie wypowiedzi. I nie potępiam. Tylko... osadzam w kontekście.
Bo ja rozumiem, że to taki retoryczny zwrot jak "jeśli mnie zdradzisz to cię zabiję", ale całkiem niedawno rozmawiałam z jedną z naprawdę wrażliwych i bardzo mocno związanych z Matką Wizażanek, która tak, jak ja wie, że życie toczy się dalej, choć nie całkiem jest takie samo. Bo wypowiedź Angel pojawiła się w kontekście niepokojów Kattariny. Bo... bo to trudny tamat i dobrze w tym temacie napisać, że jednak jest życie po tragediach najwiekszych nawet.

Tak szczerze, piszesz o swojej Córce: czy nie zabolałby Cię, gdyby powiedziała, że kiedy umrzesz zabije się? Bo ja straszliwie nie chciałabym usłyszec tego od mojego synka. Chcę umierac patrząc na jego szczęście, z nadzieją, że będzie trwało kiedy odejdę i że jego częscią bedzie ciepłe wspomnienie po mnie.
Gdyby moje dziecko powiedziało coś takiego na poważnie, byłabym zdruzgotana, że nie przygotowałam go do zycia i że wszystko, co mu ofiarowałam pójdzie na marne.
Tak ja to widzę. Nie usiłuję Ci narzucać swojego punktu widzenia i chcę podkreslić, że to tylko głos w dyskusji.

Takuśna, a już odnośnie konkretnie tego, co napisałaś, myślę, że to raczej nie powinno być tak (i nie jest zwykle), że matka jest dla dorosłego człowieka tą jedyną osobą w życiu. Badzo poważny problem psychologiczny miałaby dorosła osoba z taką pozycją matki (choć nie polemizuję z tym, że rola i pozycja matki w zyciu czlowieka jest swoista i niepowtarzalna).

I jeszcze, tak juz smutno przyszło mi do głow, że w sposób straszny matki, które wcale nie były dobre sa kochane jeszcze bardziej rozpaczkliwie i więź ta jest paradoksalnie jeszcze silniejsza. Bo dobra matka przygotowuje dziecko do tego, żeby samo potrafilo iśc przez swiat i sobie radzić. Toksyczny związek to czasem taki spazm, kurczowe trzymanie się milości, która nigdy nie była spełniona i dlatego nie daje siły tylko cierpienie. Ale to już inny temat.


Wybacz, jesli odpowiem z opóźnieniem (w razie dalszej rozmowy), ale na razie wybywam z domu.


Pachnę Santal de Mysore
ale to było niesamowite...




a pachnę dziś pierwszy raz "naskórnie" ( a nie niuchanie z atomizerka) Avignon, przyznaje, nie jest taki najgorszy, dobra... chyba się zakochałam
201607211724 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 20:42   #922
BigMama
Zakorzenienie
 
Avatar BigMama
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: .................... tych miasteczek nie ma już ............................
Wiadomości: 9 516
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez vesenka Pokaż wiadomość
A na skrzyżowaniach panowie ogrzewali zwrotnice, bo tramwaje nie nie mogły skręcić.
Przypomniał mi się w tym momencie koszmarny dowcip:
"Kiedy Eskimos poznaje, ze zima jest ostra? Jak mu się psy na zakręcie łamią"

U mnie -20 w zacisznym miejscu (aż nie chcę myśleć, co będzie nad ranem) - na autobusy oczywiście nie będzie można liczyć
__________________






BigMama jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 21:04   #923
Polly_
grozi wypollizowaniem
 
Avatar Polly_
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 24 151
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez BigMama Pokaż wiadomość
Przypomniał mi się w tym momencie koszmarny dowcip:
"Kiedy Eskimos poznaje, ze zima jest ostra? Jak mu się psy na zakręcie łamią"


Cytat:
U mnie -20 w zacisznym miejscu (aż nie chcę myśleć, co będzie nad ranem) - na autobusy oczywiście nie będzie można liczyć
To u Was nie jeżdzą na mrozie?

Big mama! cały czas mi się kołacze po głowie Twoje dziecię śpiewające
"nie koteeek...." aż mnie ściska i mi się zachciewa...powtórki z rozrywki
Polly_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 21:04   #924
annmarie
Wtajemniczenie
 
Avatar annmarie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 809
GG do annmarie Send a message via Skype™ to annmarie
Dot.: Scent Bar VII

Ja nie wiem ile u mnie mrozu (nie sprawdziłam jeszcze), ale przedłużałam w automacie sieciówkę i musiałam zdjąć rękawiczki. Miałam zdjęte może z minutę, góra dwie (głupi automat nie chciał mi przyjąć moich banknotów, bo lekko pomięte były i musiałam na chybcika szukać innych). Jak skończyłam to po prostu czułam jak mnie bolą z tego zimna. Szybko włożyłam rękawiczki, ale dopiero jadąc autobusem poczułam, że zaczynam normalnie je nie-czuć. Masakra.

A w autobusie tak pełniutko, że drzwi się nie zamykały...
__________________
Wymianka - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=926941
annmarie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 21:07   #925
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez annmarie Pokaż wiadomość
Ja nie wiem ile u mnie mrozu (nie sprawdziłam jeszcze), ale przedłużałam w automacie sieciówkę i musiałam zdjąć rękawiczki. Miałam zdjęte może z minutę, góra dwie (głupi automat nie chciał mi przyjąć moich banknotów, bo lekko pomięte były i musiałam na chybcika szukać innych). Jak skończyłam to po prostu czułam jak mnie bolą z tego zimna. Szybko włożyłam rękawiczki, ale dopiero jadąc autobusem poczułam, że zaczynam normalnie je nie-czuć. Masakra.

A w autobusie tak pełniutko, że drzwi się nie zamykały...
Ja wczoraj wybierałam kasę z bankomatu. Ile to mogło trwac, maksimum dwie minuty, bo musiałam zdjąć rękawiczki, aby otworzyc portfel i wyjąć kartę. Potem przez parę minut nie czulam rąk, później zas palce zaczęły mnie przenikliwie szczypać, a paznokcie wręcz bolały Myslalam, że oszaleję...
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 21:15   #926
Betty83
Zakorzenienie
 
Avatar Betty83
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: San Escobar
Wiadomości: 8 073
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez Polly_ Pokaż wiadomość
Witaj!
o mnie tez nie zapomnij bo mam thunder, fiolki myslę na dniach dojdą
Pamiętałam i naskrobałam na maila.


Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Betty, witaj!
Udało się!
Ale zmarzłam straszliwie. Polskie zimowe ciuchy wymiękają już przy -10 z tamtym wilgotnym powietrzem. Ale północne niebo jest cudowne, kiedy nie zakrywa go gęsty kożuch niskich chmur. Architektura Moskwy i rosyjskie malarstwo w Trietiakowskiej Galerii (do której żeby się dostać trzeba czekać na mrozie ponad pół godziny - poszczęściło się że tylko tyle) PO PROSTU WSPANIAŁE...

Galerię można też wirtualnie pozwiedzać
http://old.tretyakovgallery.ru/russian/index.html + Экспозиция
Drogę do miśków Szyszkina znam już na pamięć


Gryksiu, Rosjanki też są przepiękne ....
Długo się z szoku nie wychodzi ile tego piękna na ulicach.

Z nieprzyjemności mieliśmy niewielką stłuczkę samochodem. Na milicję czeka się ok 2 godzin. Drugie tyle trwają pomiary z miejsca zdarzenia, wypełnianie papierków i reszta czynności. Czekając napatrzyłam się na Sobór Wasyla Błogosławionego... Mandat 100 rubli (10 zł) + 100 rubli na coś co milicjant ma sobie na chleb położyć

Cytat:
Napisane przez Zuziunia Pokaż wiadomość
Jadłam....troche, po pracy spałam...biorę tabletki uspokajające. Jakos żyje, o ile to można nazwać życiem...brzuch i serce się uspokoiło ale myśli nadal te same...
Zuziuniu, Słońce, nie dawaj się czarnym myślom. Sama jeszcze nie wiesz ile siły siedzi w Tobie. Nie można się tak pogrążać. Trzymaj się cieplutko
__________________
today's rain is tomorrow's whisky
Betty83 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 21:21   #927
your Angel
czyli Endżi
 
Avatar your Angel
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Home is where the heart is
Wiadomości: 10 863
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez vesenka Pokaż wiadomość
Zdziwiłybyście się ile z tych dziewczyn nie ma pojęcia o istnieniu stałej dziewczyny/narzeczonej/żony. Faceci potrafią po mistrzowsku pomijać ten temat, a gdy dziewczyna się zakocha to jest klops. I to ją zazwyczaj się obwinia. Ja mam prawie samych kolegów i temat mam przewałkowany z perspektywy facetów. I nie podobają mi się wnioski. Niewiele jest czarno-białych rzeczy w życiu.
Wierz mi, że bym się nie zdziwiła Do widzenia świata w czarno-białych kolorach też raczej nie mam tendencji

Raczej nie pisałam tu jakichś generalnych życiowych tez tylko odniosłam się do tej konkretnej sytuacji opisywanej przez Gwai oraz ... własnych doświadczeń, że tak powiem. Nie obwiniam kobiety, która się zakochała w łgarzu.
__________________
pachnę
your Angel jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 21:24   #928
Zuziunia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez Aragonte Pokaż wiadomość
Zuziuniu, co się dzieje?
Chyba nic nie czuje do swojego męża

Cytat:
Napisane przez Betty83 Pokaż wiadomość
Zuziuniu, Słońce, nie dawaj się czarnym myślom. Sama jeszcze nie wiesz ile siły siedzi w Tobie. Nie można się tak pogrążać. Trzymaj się cieplutko
Nikt nie rozumie jak może od tak zgasnąć uczucie, wszyscy po kolei uważają że mogłabym odejść jeśli by mnie bił, zdradził itp.a tak to po prostu moje widzimisię

Fakt raz juz odeszłam po ślubie, po 9 m-cach wróciliśmy do siebie, ale nie przewidziałam że znowu tak się stanie, no jak miałam to przewidzieć że sie wypale w tym związku jak
Nie jestem wrózka i nie umiem przewidziec co przyniesie mi los.

Czy ktos mnie rozumie, że chce odejść bo mój tz jest mi obojętny? Że nie zaspokaja moich potzreb psychicznych?
Zuziunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 21:36   #929
annmarie
Wtajemniczenie
 
Avatar annmarie
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 809
GG do annmarie Send a message via Skype™ to annmarie
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez Zuziunia Pokaż wiadomość
Nikt nie rozumie jak może od tak zgasnąć uczucie, wszyscy po kolei uważają że mogłabym odejść jeśli by mnie bił, zdradził itp.a tak to po prostu moje widzimisię
Każde uczucie może zgasnąć - aby żyło, musi być pielęgnacja po obu stronach.
Jeśli naprawdę nie widzisz szansy na ratunek dla Waszego związku, to może lepiej, ze teraz, aniżeli za kilka lat, lub nawet za rok, gdyby już było dziecko...

A jeśli jest szansa - to spróbujcie. Ale spróbować musicie razem, jednostronnie to nie działa.
O wspólnym wyjeździe, terapii, itd. pewnie słyszałaś milion razy, więc nie ma co powtarzać.

Wiem, to decyzja, przy której zawsze człowiek się zastanawia, że może jednak, a może nie, a może coś... Po tym co napisałaś, zakładam, że Twój Mąż wie - nie wiem czy taką decyzję można podjąć razem, ale chyba można ją przedyskutować...

Kurde, dziwnie się czuję - od dwóch lat patrzę jak się ludziom wokół rozsypują związki. Czasem wchodzą w nowe, czasem nie... To życie teraz takie szybkie, czy zbyt szybko podejmujemy decyzje (w obie strony), a może zawsze tak było, tylko kiedyś "nie wypadało"?
Rok temu rozwiodła się koleżanka z pary, która wydawała się nie do ruszenia. Przed Świętami dostałam SMSa od kumpla, który żenił się dokładnie rok po mnie - tym razem tylko od niego...
__________________
Wymianka - https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=926941
annmarie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-01-06, 21:37   #930
edytapa68
Zakorzenienie
 
Avatar edytapa68
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 3 186
Dot.: Scent Bar VII

Cytat:
Napisane przez Polly_ Pokaż wiadomość





Big mama! cały czas mi się kołacze po głowie Twoje dziecię śpiewające
"nie koteeek...." aż mnie ściska i mi się zachciewa...powtórki z rozrywki
Mnie też Ale poczekam na wnuki Jak widzę avatar Eneax(pisze z pamięci,wiec nie wiem czy dobrze) to mam łezki w oczach! ostatnio wołałam męża żeby zobaczył ten avatar.To taka ślicznota,ze dech zapiera!!! Na innych avatarkach tez przesłodkie ślicznoty Chyba kupie sobie pieska,żeby mówic: "No chodz do mamusi...
edytapa68 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:01.