Rozstanie z facetem XXXIV - Strona 31 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-11-13, 13:06   #901
kokillka
Raczkowanie
 
Avatar kokillka
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 402
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;53444609]To by oznaczało, że znowu jesteś ofiarą wchodząc w związek z nieodpowiednim mężczyzną i terapia nic nie pomogła.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------



Przepraszam za pytanie, ale skoro już wałkujemy tutaj takie poważne tematy - ze swoim ojcem też masz normalne zdrowe relacje?[/QUOTE]


Wiadomo w okresie buntu młodzieńczego sie z nim kłócilam ale teraz jest jak najbardziej ok . Myślisz , ze powinnam zgłosić sie do psychologa , bo chciałam pomoc chłopakowi wyjsć z nałogu?

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Generalnie do psychologa powinnam się zgłosić, bo mam jeden problem. Ale nigdy nie pomyślałabym, że mogą przyczynić się do tego rodzice więc jakbyś mogła to napisz mi coś o tym więcej bo mnie zaciekawiłaś
kokillka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 13:36   #902
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez kokillka Pokaż wiadomość
Wiadomo w okresie buntu młodzieńczego sie z nim kłócilam ale teraz jest jak najbardziej ok . Myślisz , ze powinnam zgłosić sie do psychologa , bo chciałam pomoc chłopakowi wyjsć z nałogu?

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Generalnie do psychologa powinnam się zgłosić, bo mam jeden problem. Ale nigdy nie pomyślałabym, że mogą przyczynić się do tego rodzice więc jakbyś mogła to napisz mi coś o tym więcej bo mnie zaciekawiłaś
Nie, nie każda próba pomocy uzależnionej osobie powinna mieć swój finał u psychologa Chodzi o pomaganie, gdzie pomóc się nie da, bo ta druga strona nie prosi o pomoc. Pomóc można tylko komuś, kto tego chce. A jeżeli niszczymy samych siebie by "pomóc" drugiej osobie, to w psychologii podlega już to pod autoagresję i powinna iść za tym terapia.

Najczęściej taka postawa dotyczy ludzi, którzy mieli rodzinę dysfunkcyjną z różnych względów - ale dysfunkcja niekoniecznie oznacza tutaj alkoholizm, przemoc itp., dysfunkcja jest też wtedy gdy rodzice są bardziej przyjaciółmi niż rodzicami, gdy nie mają czasu dla dziecka, gdy go unikają z jakiegoś względu, gdy go nie szanują itp. Dochodzi też tzw. pasywna agresja, która często jest tak zakamuflowana, że ciężko ją zidentyfikować.
W skrócie dysfunkcja jest wtedy, kiedy zaburzone jest poczucie bezpieczeństwa dziecka, co się odbija w dorosłym życiu.

Edytowane przez d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Czas edycji: 2015-11-13 o 13:37
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 13:42   #903
201708250935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 597
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;53445906]Nie, nie każda próba pomocy uzależnionej osobie powinna mieć swój finał u psychologa Chodzi o pomaganie, gdzie pomóc się nie da, bo ta druga strona nie prosi o pomoc. Pomóc można tylko komuś, kto tego chce. A jeżeli niszczymy samych siebie by "pomóc" drugiej osobie, to w psychologii podlega już to pod autoagresję i powinna iść za tym terapia.

Najczęściej taka postawa dotyczy ludzi, którzy mieli rodzinę dysfunkcyjną z różnych względów - ale dysfunkcja niekoniecznie oznacza tutaj alkoholizm, przemoc itp., dysfunkcja jest też wtedy gdy rodzice są bardziej przyjaciółmi niż rodzicami, gdy nie mają czasu dla dziecka, gdy go unikają z jakiegoś względu, gdy go nie szanują itp. Dochodzi też tzw. pasywna agresja, która często jest tak zakamuflowana, że ciężko ją zidentyfikować.
W skrócie dysfunkcja jest wtedy, kiedy zaburzone jest poczucie bezpieczeństwa dziecka, co się odbija w dorosłym życiu.[/QUOTE]

cholerycznosc rodzicow/rodzica tez
edit: kurcze, pasjonuje mnie ten temat. moglabym o nim sluchac bez konca
201708250935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 14:29   #904
czixxxa
Raczkowanie
 
Avatar czixxxa
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 228
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Byłam dziś na badaniach, bo w poniedziałek zaczynam nową pracę. Tak się akurat złożyło, że dyżur jako lekarz medycyny pracy miał mój lekarz rodzinny, więc sobie chciałam skorzystać z okazji i zagadałam go o pieprzyk, który mi się niedawno przestał podobać, bo nagle zaczął rosnąć i w ogóle. Poprosiłam go o skierowanie do dermatologa po prostu. On spojrzał i się przestraszył. Powiedział, że nie wygląda to dobrze, sprawdził mi węzły chłonne - powiększone. Zaprosił mnie w przyszłym tygodniu do siebie po skierowanie bo nie miał jak wypisać, ale padło to słowo: czerniak.
Dziewczyny normalnie piszę a ręce mi się trzęsą... W mojej rodzinie już dwie osoby zmarły na raka skóry i wiem że coś takiego + powiększone węzły chłonne nie zwiastują nic dobrego. Przeraziłam się na maksa. Nic nie jest pewnego, ale jeśli coś jest nie tak to nawet nie chcę myśleć, jak ja sobie z tym poradzę. Zawsze staram sie być silna, ale trafiło na mój zły okres, czuję się samotna, jest mi źle, z resztą same wiecie. To rozstanie zabrało mi wszelkie siły i energię, może trochę histeryzuję, ale lekarz serio miał minę nie tego, nawet nie próbował mnie za bardzo uspokajać i pewnie zanim pójdę do dermatologa i to przebadam to oszaleję...
czixxxa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 14:37   #905
bezkarna
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 14
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Trzymam mocno kciuki za dobry wynik.Idź do lekarza jak najprędzej, nawet prywatnie.Oby wszystko skończyło się dobrze!
bezkarna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 15:20   #906
pechowianka
Zadomowienie
 
Avatar pechowianka
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 1 836
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez czixxxa Pokaż wiadomość
Byłam dziś na badaniach, bo w poniedziałek zaczynam nową pracę. Tak się akurat złożyło, że dyżur jako lekarz medycyny pracy miał mój lekarz rodzinny, więc sobie chciałam skorzystać z okazji i zagadałam go o pieprzyk, który mi się niedawno przestał podobać, bo nagle zaczął rosnąć i w ogóle. Poprosiłam go o skierowanie do dermatologa po prostu. On spojrzał i się przestraszył. Powiedział, że nie wygląda to dobrze, sprawdził mi węzły chłonne - powiększone. Zaprosił mnie w przyszłym tygodniu do siebie po skierowanie bo nie miał jak wypisać, ale padło to słowo: czerniak.
Dziewczyny normalnie piszę a ręce mi się trzęsą... W mojej rodzinie już dwie osoby zmarły na raka skóry i wiem że coś takiego + powiększone węzły chłonne nie zwiastują nic dobrego. Przeraziłam się na maksa. Nic nie jest pewnego, ale jeśli coś jest nie tak to nawet nie chcę myśleć, jak ja sobie z tym poradzę. Zawsze staram sie być silna, ale trafiło na mój zły okres, czuję się samotna, jest mi źle, z resztą same wiecie. To rozstanie zabrało mi wszelkie siły i energię, może trochę histeryzuję, ale lekarz serio miał minę nie tego, nawet nie próbował mnie za bardzo uspokajać i pewnie zanim pójdę do dermatologa i to przebadam to oszaleję...
Trzymam kciuki
pechowianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 16:17   #907
kokillka
Raczkowanie
 
Avatar kokillka
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 402
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;53445906]Nie, nie każda próba pomocy uzależnionej osobie powinna mieć swój finał u psychologa Chodzi o pomaganie, gdzie pomóc się nie da, bo ta druga strona nie prosi o pomoc. Pomóc można tylko komuś, kto tego chce. A jeżeli niszczymy samych siebie by "pomóc" drugiej osobie, to w psychologii podlega już to pod autoagresję i powinna iść za tym terapia.

Najczęściej taka postawa dotyczy ludzi, którzy mieli rodzinę dysfunkcyjną z różnych względów - ale dysfunkcja niekoniecznie oznacza tutaj alkoholizm, przemoc itp., dysfunkcja jest też wtedy gdy rodzice są bardziej przyjaciółmi niż rodzicami, gdy nie mają czasu dla dziecka, gdy go unikają z jakiegoś względu, gdy go nie szanują itp. Dochodzi też tzw. pasywna agresja, która często jest tak zakamuflowana, że ciężko ją zidentyfikować.
W skrócie dysfunkcja jest wtedy, kiedy zaburzone jest poczucie bezpieczeństwa dziecka, co się odbija w dorosłym życiu.[/QUOTE]


He coś w tym jest. Zwrócę na to uwagę jak pójdę do psychologa

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:13 ----------

Cytat:
Napisane przez czixxxa Pokaż wiadomość
Byłam dziś na badaniach, bo w poniedziałek zaczynam nową pracę. Tak się akurat złożyło, że dyżur jako lekarz medycyny pracy miał mój lekarz rodzinny, więc sobie chciałam skorzystać z okazji i zagadałam go o pieprzyk, który mi się niedawno przestał podobać, bo nagle zaczął rosnąć i w ogóle. Poprosiłam go o skierowanie do dermatologa po prostu. On spojrzał i się przestraszył. Powiedział, że nie wygląda to dobrze, sprawdził mi węzły chłonne - powiększone. Zaprosił mnie w przyszłym tygodniu do siebie po skierowanie bo nie miał jak wypisać, ale padło to słowo: czerniak.
Dziewczyny normalnie piszę a ręce mi się trzęsą... W mojej rodzinie już dwie osoby zmarły na raka skóry i wiem że coś takiego + powiększone węzły chłonne nie zwiastują nic dobrego. Przeraziłam się na maksa. Nic nie jest pewnego, ale jeśli coś jest nie tak to nawet nie chcę myśleć, jak ja sobie z tym poradzę. Zawsze staram sie być silna, ale trafiło na mój zły okres, czuję się samotna, jest mi źle, z resztą same wiecie. To rozstanie zabrało mi wszelkie siły i energię, może trochę histeryzuję, ale lekarz serio miał minę nie tego, nawet nie próbował mnie za bardzo uspokajać i pewnie zanim pójdę do dermatologa i to przebadam to oszaleję...
jestem dobrej myśli. . Też miałam bardzo podobną diagnozę i serię badań tylko u mnie to było w okolicach jajnika. Też byłam bardzo załamana i musiałam sobie z tym poradzić sama, bo wtedy mój były zostawił mnie (jakieś nasze 4rozstanie ). I dałam radę! Wszystko się dobrze skończyło, a ja wyszłam z tego jeszcze silniejsza, bo udowodniłam sobie, że w sytuacjach kryzysowych mogę dać sobie sama świetnie radę Zobaczysz, u Ciebie też tak to się skończy.
kokillka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-11-13, 16:29   #908
leksi88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 44
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

A mnie zostawił alkoholik, tzn. w sumie to było tak,że to on wyszedł z mojego domu w środku nocy, a ja mu powiedziałam,że skoro kolejny raz to zrobił, to nie ma już powrotu. Spakowałam go, przyjechał po rzeczy, zabrał i cisza...Kilka dni minęło a mi jest tak ciężko, bo bardzo go kocham((Jednak on uważa,że to jest moja wina, i z jego strony nie padło żadne słowo w tą stronę, do zgody nic kompletnie. Olał mnie po prostu( Naiwniaczka ze mnie(
leksi88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 16:35   #909
201708250935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 597
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez leksi88 Pokaż wiadomość
A mnie zostawił alkoholik, tzn. w sumie to było tak,że to on wyszedł z mojego domu w środku nocy, a ja mu powiedziałam,że skoro kolejny raz to zrobił, to nie ma już powrotu. Spakowałam go, przyjechał po rzeczy, zabrał i cisza...Kilka dni minęło a mi jest tak ciężko, bo bardzo go kocham((Jednak on uważa,że to jest moja wina, i z jego strony nie padło żadne słowo w tą stronę, do zgody nic kompletnie. Olał mnie po prostu( Naiwniaczka ze mnie(
Czlowiek z jakimkolwiek uzaleznieniem nie jest zdolny do stworzenia zdrowego, satysfakcjonujacego zwiazku i powinien byc natychmaist skreslony i wywalony z Twojhego zycia. Zrobil Ci przysluge ze cie zostawil, ciesz sie, przynajmniej teraz mozesz zaczac odbudowywac swoje zycie i siebie
edit: przeczytalam twoj watek i dziewczyny swietnie radza : nie funduj dziecku patologii. Sama chcialabym, zeby moja mama byla tak silna jak Ty i wywalila mojego ojca za drzwi, zebym nie musiala miec alkoholika w domu. Niestety nie zrobila tak, a ja mam do niej zal. Dlatego bardzo Cie podziwiam i powiem szczerze, sama bym chciala miec taka mame jaka Ty jestes

Edytowane przez 201708250935
Czas edycji: 2015-11-13 o 16:40
201708250935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 16:45   #910
leksi88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 44
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Dziękuję Ci bardzo za te wszystkie słowa. Ja bardzo dobrze zdaje sobie sprawę,że dobrze zrobiłam, w zasadzie innego wyjścia nie miałam, no chyba,że go przepraszać na co nie mogłam się zgodzić, bo jeszcze jakieś resztki szacunku zachowałam. Jednak ja go bardzo kocham bardzo, i nie wyobrażam sobie życia bez niego, i to co piszesz mnie cieszy, ale jednocześnie do mnie to nie dociera, i nie czuje się wcale silna. Zle mi jest bardzo(
leksi88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 16:48   #911
201708250935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 597
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez leksi88 Pokaż wiadomość
Dziękuję Ci bardzo za te wszystkie słowa. Ja bardzo dobrze zdaje sobie sprawę,że dobrze zrobiłam, w zasadzie innego wyjścia nie miałam, no chyba,że go przepraszać na co nie mogłam się zgodzić, bo jeszcze jakieś resztki szacunku zachowałam. Jednak ja go bardzo kocham bardzo, i nie wyobrażam sobie życia bez niego, i to co piszesz mnie cieszy, ale jednocześnie do mnie to nie dociera, i nie czuje się wcale silna. Zle mi jest bardzo(
Nie martw sie, odetnij, uwierz nam, bo wiemy, ze poczatku rozstania sa okropne, wyzalaj sie nam, ale nie lec do niego, mozesz nawet spamowac wywal wszystko z siebie i nic nie zostawiaj ^^
201708250935 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-11-13, 17:01   #912
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez nagomiko Pokaż wiadomość
cholerycznosc rodzicow/rodzica tez
edit: kurcze, pasjonuje mnie ten temat. moglabym o nim sluchac bez konca
Mnie też fascynuje to jak można ukształtować człowieka w dzieciństwie i jakie to będzie miało skutki w przyszłości. Z drugiej strony - jak się pozna mechanizmy rządzące psychiką człowieka, to można zrozumieć każdy wybór i postępowanie.

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Cytat:
Napisane przez leksi88 Pokaż wiadomość
Dziękuję Ci bardzo za te wszystkie słowa. Ja bardzo dobrze zdaje sobie sprawę,że dobrze zrobiłam, w zasadzie innego wyjścia nie miałam, no chyba,że go przepraszać na co nie mogłam się zgodzić, bo jeszcze jakieś resztki szacunku zachowałam. Jednak ja go bardzo kocham bardzo, i nie wyobrażam sobie życia bez niego, i to co piszesz mnie cieszy, ale jednocześnie do mnie to nie dociera, i nie czuje się wcale silna. Zle mi jest bardzo(
Dlaczego nie wyobrażasz sobie życia bez niego? Co jego obecność ci daje? Co dostajesz od niego? Co zapewniał ci związek z nim?
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 17:06   #913
kokillka
Raczkowanie
 
Avatar kokillka
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 402
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

zły humor mnie dopadł, bo nie mam planów na wieczór :|
kokillka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 17:17   #914
wiolka1115
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 751
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Niestety nie udało sie. Nie chce ze mna byc. Psychiatria mu nagadal ze ma sie zająć sobą. Nie wierze w to co sie stalo;(
wiolka1115 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 17:24   #915
leksi88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 44
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Kocham go, jego obecność dawała mi szczęście, kiedy się nie uchlał między nami było naprawdę wspaniale, śmialiśmy się razem gotowaliśmy, był moim przyjacielem, a teraz go nie ma. A ja nie myślę o tym,że go nie ma bo chlał i urządzał sceny tylko o tym,że go bardzo kocham i tęsknie strasznie
leksi88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 17:51   #916
sabina_stoch
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 19
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez leksi88 Pokaż wiadomość
Kocham go, jego obecność dawała mi szczęście, kiedy się nie uchlał między nami było naprawdę wspaniale, śmialiśmy się razem gotowaliśmy, był moim przyjacielem, a teraz go nie ma. A ja nie myślę o tym,że go nie ma bo chlał i urządzał sceny tylko o tym,że go bardzo kocham i tęsknie strasznie
Dobrze, ale zadaj sobie pytanie czy warto? Jak dasz radę wytrzymać z jego gorszą stroną charakteru bo mimo wszystko "chla" i robi awantury raz na jakiś czas to wróć. Ale jeśli jest to notoryczne to czy warto? To już zacznie przypominać patologię, a nie związek. Będziesz musiała się za nim uganiać jak będzie pijany i wstydzić...
sabina_stoch jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 18:10   #917
czixxxa
Raczkowanie
 
Avatar czixxxa
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 228
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Dzięki dziewczyny za miłe słowa. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji i strasznie się boję i to jest taki moment w życiu, że chciałoby się mieć obok tę kochającą osobę, która byłaby obok i wspierała. Oczywiście są bliscy, ale mimo wszystko boję się, że teraz najbardziej będzie mi go brakować. Najgorszy moment sobie znalazł mój organizm na takie rzeczy

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

W ogóle a propos problemów z alkoholem - ostatnio jak miałam tę nieprzyjemność rozmawiać z byłym to się chwalił mi jak on to teraz się bawi i w ogóle no i przyznał przy tym, że sporo pije. Konkretnie to stwierdził, że potrafi teraz wypić 0,7 sam i nic mu nie jest, bo pije często Oczywiście pije tak u niej i wtedy tam też nocuje, bo jego matka jest czuła na takie rzeczy i pewnie by mu dała popalić za coś takiego, ale pewnie głupia nie jest i widzi, że się zmienił. W domu też ponoć tylko piwo za piwem Jednym słowem wrócił do starych, gówniarskich nawyków sprzed poznania mnie. Jak zaczęło mu na mnie zależeć to przystopował z alkoholem, zmienił się i wydoroślał i jego matka mówiła, jaki to ja mam na niego dobry wpływ. Pił owszem ale tak normalnie, od czasu do czasu. Nie chcę być złą wróżką, ale jak tak będzie sobie imprezować to sie znowu stoczy jak kiedyś, przykre to jest w sumie, ale poczuł ewidentnie smak wolności

Edytowane przez czixxxa
Czas edycji: 2015-11-13 o 18:12
czixxxa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 18:49   #918
jagerbull
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 280
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;53444609]To by oznaczało, że znowu jesteś ofiarą wchodząc w związek z nieodpowiednim mężczyzną i terapia nic nie pomogła.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------



Przepraszam za pytanie, ale skoro już wałkujemy tutaj takie poważne tematy - ze swoim ojcem też masz normalne zdrowe relacje?[/QUOTE]
Wiem, że pytanie nie do mnie ale skoro już wałkujemy ten temat... Mój problem wychodzi z domu - ojciec pił i się wyprowadzał a matka wiecznie przyjmowała go pod dach, kiedy obiecywał że się zmieni. Był agresywny, bo gdy wracał znowu pijany ona na niego naskakiwała (robiła tam samo babcia w stosunku do dziadka). Miała możliwość odejść od niego przed ślubem, ale dała sobie wmówić i dziadkom że on nie jest w sumie taki zły i tak to trwa do dziś, z tym że ojciec pije już zdecydowanie rzadziej (chora wątroba). Smutno mi że zostałam tak skrzywdzona w domu i teraz powielam ten wzorzec - on nie chce nadopiekunczej matkujacej kobiety, a ja na siłę próbowałam ugłaskać faceta, który chce robić co chce i go zmieniać

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez jagerbull
Czas edycji: 2015-11-13 o 18:53
jagerbull jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 19:05   #919
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez jagerbull Pokaż wiadomość
Wiem, że pytanie nie do mnie ale skoro już wałkujemy ten temat... Mój problem wychodzi z domu - ojciec pił i się wyprowadzał a matka wiecznie przyjmowała go pod dach, kiedy obiecywał że się zmieni. Był agresywny, bo gdy wracał znowu pijany ona na niego naskakiwała (robiła tam samo babcia w stosunku do dziadka). Miała możliwość odejść od niego przed ślubem, ale dała sobie wmówić i dziadkom że on nie jest w sumie taki zły i tak to trwa do dziś, z tym że ojciec pije już zdecydowanie rzadziej (chora wątroba). Smutno mi że zostałam tak skrzywdzona w domu i teraz powielam ten wzorzec - on nie chce nadopiekunczej matkujacej kobiety, a ja na siłę próbowałam ugłaskać faceta, który chce robić co chce i go zmieniać
No przykre to jest. Córki bardzo często powielają zły wzorzec zaszczepiony przez matkę.
Ale zdanie sobie z tego sprawy to połowa sukcesu. Jeżeli będziesz się sprzeciwiała temu wyrobionemu w tobie nawykowi do pakowania się w związki, które są skazane na porażkę, to może przerwiesz to błędne koło i twoje dzieci wychowają się w zdrowej rodzinie

Edytowane przez d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Czas edycji: 2015-11-13 o 19:06
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-11-13, 19:11   #920
kokillka
Raczkowanie
 
Avatar kokillka
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 402
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Was psychologia fascynuje, a mnie przeraża. Mam problem dość poważny i właśnie wizyta u psychologa by pomogła. (przynajmniej taki jest zamiar). Tylko, że ja to ciągle przekładam. Boję się, że nie dam sobie rady, że to nic nie pomoże i stracę nadzieję na to, że będę mogła kiedyś zbudować normalny, zdrowy związek. Jak np nieraz tu polecacie jakieś książki, aby przeczytać, bo można dzięki nim wyłapać dużo błędów w swoim zachowaniu , znaków ostrzegawczych. Mnie takie coś przeraża . Znając życie wszystko bym sobie przypisała, bo mam manię brania na siebie całej winy. Dlatego bez specjalisty wolę takich rzeczy nie ruszać, wolę porozmawiać z kimś kompetentnym, z kimś kto zada odpowiednie pytania, aby dojść do źródła problemu. Muszę się w końcu odważyć, aby się zapisać do lekarza - dla swojego własnego dobra.
kokillka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 19:16   #921
201708250935
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 2 597
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez kokillka Pokaż wiadomość
Was psychologia fascynuje, a mnie przeraża. Mam problem dość poważny i właśnie wizyta u psychologa by pomogła. (przynajmniej taki jest zamiar). Tylko, że ja to ciągle przekładam. Boję się, że nie dam sobie rady, że to nic nie pomoże i stracę nadzieję na to, że będę mogła kiedyś zbudować normalny, zdrowy związek. Jak np nieraz tu polecacie jakieś książki, aby przeczytać, bo można dzięki nim wyłapać dużo błędów w swoim zachowaniu , znaków ostrzegawczych. Mnie takie coś przeraża . Znając życie wszystko bym sobie przypisała, bo mam manię brania na siebie całej winy. Dlatego bez specjalisty wolę takich rzeczy nie ruszać, wolę porozmawiać z kimś kompetentnym, z kimś kto zada odpowiednie pytania, aby dojść do źródła problemu. Muszę się w końcu odważyć, aby się zapisać do lekarza - dla swojego własnego dobra.
Moja przyjaciolka bardzo sie wzbraniala przed pojsciem do pcychiatry (jest na lekach) a potem do terapeuty, mowia sobie,ze inni maja gorsze problemy, ze jej to nic itp
ale dala sie namowic, w swoim czasie, dojrzewala chyba tylko 1,5 miesiaca po zasszczepieniu w niej tej mysli i pozytywow wynikajach z tego, a teraz bardzo sie cieszy ze chodzi i ze moze sie wygadac i przepracowac to wszystko, owszem boi sie, ale to jej nie powtrzymuje warto, bo juz jej troszke lepiej, ale jeszcze dluga droga przedn ia by odbudowac siebie

Cytat:
Mam problem dość poważny i właśnie wizyta u psychologa by pomogła. (przynajmniej taki jest zamiar)
terapeuci juz tyle slyszeli, widzieli, naprawiali ze nic ich nie zdziwi nic nie jest dla nich nowe
wiele osob po podejsciu do terapii zaluje, ze tak pozno sie zdecydowali i tyle stracili czasu, ale proces dojrzewania do "akcji" jest indywidualny i najwazniejsze jest, ze w ogole o tym myslisz, bo to ostatni krok przed podjeciem dzialania

Edytowane przez 201708250935
Czas edycji: 2015-11-13 o 19:20
201708250935 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 19:22   #922
czixxxa
Raczkowanie
 
Avatar czixxxa
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 228
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Też się zastanawiam nad wizytą u terapeuty ale się najzwyczajniej w świecie boję, że przeryczę całą wizytę...
czixxxa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 19:29   #923
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez kokillka Pokaż wiadomość
Was psychologia fascynuje, a mnie przeraża. Mam problem dość poważny i właśnie wizyta u psychologa by pomogła. (przynajmniej taki jest zamiar). Tylko, że ja to ciągle przekładam. Boję się, że nie dam sobie rady, że to nic nie pomoże i stracę nadzieję na to, że będę mogła kiedyś zbudować normalny, zdrowy związek. Jak np nieraz tu polecacie jakieś książki, aby przeczytać, bo można dzięki nim wyłapać dużo błędów w swoim zachowaniu , znaków ostrzegawczych. Mnie takie coś przeraża . Znając życie wszystko bym sobie przypisała, bo mam manię brania na siebie całej winy. Dlatego bez specjalisty wolę takich rzeczy nie ruszać, wolę porozmawiać z kimś kompetentnym, z kimś kto zada odpowiednie pytania, aby dojść do źródła problemu. Muszę się w końcu odważyć, aby się zapisać do lekarza - dla swojego własnego dobra.
To może napisz tutaj o co chodzi? Albo załóż wątek na intymnym? Może jakimiś wypowiedziami się zainspirujesz, może coś ci się w podświadomości otworzy?

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Cytat:
Napisane przez czixxxa Pokaż wiadomość
Też się zastanawiam nad wizytą u terapeuty ale się najzwyczajniej w świecie boję, że przeryczę całą wizytę...
Wielu psychologów ma także zajęcia w szpitalach psychiatrycznych i twój płacz to małe piwo w porównaniu z tym, co tam oglądają
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 19:32   #924
jagerbull
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 280
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;53449572]No przykre to jest. Córki bardzo często powielają zły wzorzec zaszczepiony przez matkę.
Ale zdanie sobie z tego sprawy to połowa sukcesu. Jeżeli będziesz się sprzeciwiała temu wyrobionemu w tobie nawykowi do pakowania się w związki, które są skazane na porażkę, to może przerwiesz to błędne koło i twoje dzieci wychowają się w zdrowej rodzinie[/QUOTE]
Najgorsze jest to, że do chwili obecnej z nimi mieszkam, bo dwa ostatnie związki dały mi mocno w kość plus do tego rodzice i obecnie nie mam pracy.

Jutro zabieram się za szukanie pracy. Jak ją znajdę to będę myśleć o wyprowadzce choćby na pokój (sama nie dam rady fnansowo póki co wynająć mieszkania). Zawsze było tak u mnie w zwiazku, że jak rodzice doprowadzali mnie do szewskiej pasji tym co robią, to usilnie leciałam do niego albo dzwoniłam a on w tym czasie wolał być z kolegami/kolezankami i robił mi jazdy, że mam sie uspokoić i nie panikować. Nie interesowały go moje problemy. Wolał chlać i jarać. 28 letni facet a zachowywał się jak 19 latek. Jego rówieśnicy poukladani a on imprezowal z gronem 20-23 latkow, ktorych jedynym celem w życiu było wyrywanie łatwych dup na baletach. Nie chciałabym już go nawet przyjmować z powrotem jak troche popłacze. Dam sobie radę sama, bez niego Teraz cel na najbliższe dni to znaleźć pracę a później pójdzie już z górki Najgorsze to jak siedzę w domu z rodziną, słucham kłótni o bzdury i czuję się sama. Wtedy przychodzi tęsknota za kimś kto przyjdzie i o prostu przytuli. Chociaż od exa takich rzeczy to i tak się nie spodziewam i nie zamierzam się o to prosić.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez jagerbull
Czas edycji: 2015-11-13 o 19:34
jagerbull jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 19:39   #925
kokillka
Raczkowanie
 
Avatar kokillka
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 402
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;53449884]To może napisz tutaj o co chodzi? Albo załóż wątek na intymnym? Może jakimiś wypowiedziami się zainspirujesz, może coś ci się w podświadomości otworzy?

---------- Dopisano o 20:29 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------



Wielu psychologów ma także zajęcia w szpitalach psychiatrycznych i twój płacz to małe piwo w porównaniu z tym, co tam oglądają[/QUOTE]


Mój problem jest dość śmieszny ale jednak sprawia, że związku normalnego z tego nie będzie. Mam problem z filmami pornograficznymi. Nie mogę zaakceptować, że mój partner może takie rzeczy oglądać kiedy ja np jestem na zakupach albo u koleżanki, a później jak przychodzę to na mnie patrzy i mnie dotyka. Wiem, że to może dla Was śmieszne ale mnie to bardzo boli. Problem jest na tyle poważny, że sprawdzałam mojego chłopaka, nie ufałam mu w tej sprawie, on się zaklinał , że tego nie robi, jakoś podświadomie mu nie ufałam. I po 3lach wyznał mi, ze cały związek regularnie oglądał. to był gwóźdź do trumny. Moja samoocena spadła momentalnie, zaczęłam siebie nienawidzić, nie mogłam na siebie patrzeć, ani na niego. Chce to zmienić. Chce zmienić podejście do tej sprawy, ale się boję. Przerażam mnie to, że będę chodzić do psychologa, a on pomimo swoich metod nie zmieni tego we mnie .

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Najgorsze w tym wszystkim będzie to jak faktycznie trafię na kogoś kto tego nie ogląda , a ja swoim złym doświadczeniem z eksem nie będę mu ufała i wszystko się powtórzy. :/

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Mam koleżanki, z którymi rozmawiałam na ten temat i one mówią, że też tego nie tolerują ale ufają swoim partnerom, dają sobie głowę uciąć, że oni takich rzeczy nie oglądają. Widzicie , ja tego z moim byłym nie miałam. Nie wiem czy to przez moją manię , czy dostrzegałam jakiś ruch w jego mimice, który sprawiał, że byłam nieufna . NIE WIEM, ale wiem, że mam poważny problem. I naprawdę chciałabym byc normalną dziewczyną, która też da sobie uciąć głowę, że jej partner tego nie ogląda. A teraz gdy bite 3lata byłam okłamywana to nie wyobrażam sobie tego.
kokillka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 19:42   #926
pechowianka
Zadomowienie
 
Avatar pechowianka
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 1 836
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez kokillka Pokaż wiadomość
Mój problem jest dość śmieszny ale jednak sprawia, że związku normalnego z tego nie będzie. Mam problem z filmami pornograficznymi. Nie mogę zaakceptować, że mój partner może takie rzeczy oglądać kiedy ja np jestem na zakupach albo u koleżanki, a później jak przychodzę to na mnie patrzy i mnie dotyka. Wiem, że to może dla Was śmieszne ale mnie to bardzo boli. Problem jest na tyle poważny, że sprawdzałam mojego chłopaka, nie ufałam mu w tej sprawie, on się zaklinał , że tego nie robi, jakoś podświadomie mu nie ufałam. I po 3lach wyznał mi, ze cały związek regularnie oglądał. to był gwóźdź do trumny. Moja samoocena spadła momentalnie, zaczęłam siebie nienawidzić, nie mogłam na siebie patrzeć, ani na niego. Chce to zmienić. Chce zmienić podejście do tej sprawy, ale się boję. Przerażam mnie to, że będę chodzić do psychologa, a on pomimo swoich metod nie zmieni tego we mnie .

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Najgorsze w tym wszystkim będzie to jak faktycznie trafię na kogoś kto tego nie ogląda , a ja swoim złym doświadczeniem z eksem nie będę mu ufała i wszystko się powtórzy. :/

---------- Dopisano o 20:39 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Mam koleżanki, z którymi rozmawiałam na ten temat i one mówią, że też tego nie tolerują ale ufają swoim partnerom, dają sobie głowę uciąć, że oni takich rzeczy nie oglądają. Widzicie , ja tego z moim byłym nie miałam. Nie wiem czy to przez moją manię , czy dostrzegałam jakiś ruch w jego mimice, który sprawiał, że byłam nieufna . NIE WIEM, ale wiem, że mam poważny problem. I naprawdę chciałabym byc normalną dziewczyną, która też da sobie uciąć głowę, że jej partner tego nie ogląda. A teraz gdy bite 3lata byłam okłamywana to nie wyobrażam sobie tego.
Ale dlaczego Ci to przeszkadza ?
Moi byli oglądali i jakoś wgle mi to nie przeszkadzało , Jak mają ciśnienie w rozporze i muszą je w ten sposób rozładować to proszę bardzo :P
pechowianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 19:44   #927
jagerbull
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 280
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez kokillka Pokaż wiadomość
Mój problem jest dość śmieszny : ale jednak sprawia, że związku normalnego z tego nie będzie. Mam problem z filmami pornograficznymi. Nie mogę zaakceptować, że mój partner może takie rzeczy oglądać kiedy ja np jestem na zakupach albo u koleżanki, a później jak przychodzę to na mnie patrzy i mnie dotyka. Wiem, że to może dla Was śmieszne ale mnie to bardzo boli. Problem jest na tyle poważny, że sprawdzałam mojego chłopaka, nie ufałam mu w tej sprawie, on się zaklinał , że tego nie robi, jakoś podświadomie mu nie ufałam. I po 3lach wyznał mi, ze cały związek regularnie oglądał. to był gwóźdź do trumny. Moja samoocena spadła momentalnie, zaczęłam siebie nienawidzić, nie mogłam na siebie patrzeć, ani na niego. Chce to zmienić. Chce zmienić podejście do tej sprawy, ale się boję. Przerażam mnie to, że będę chodzić do psychologa, a on pomimo swoich metod nie zmieni tego we mnie .

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Najgorsze w tym wszystkim będzie to jak faktycznie trafię na kogoś kto tego nie ogląda , a ja swoim złym doświadczeniem z eksem nie będę mu ufała i wszystko się powtórzy. :/
Dla mnie to problem z samooceną, mialam to samo z jeszcze poprzednim exem. Ja się czułam mniej atrakcyjna od tych pornogwiazdek, a skoro on na nie patrzył wydawało mi się, że jestem brzydsza, gorsza skoro on to robi. Teraz uważam, że jestem ładna (ostatnio mi sie zdarza wyjść bez makijażu i nie mam takiej paniki jak kiedyś, że nie wyglądam perfekcyjnie jak inne kobiety). Czuję sie dobrze jak wyglądam jak nieumalowana dziewczynka a jak się zrobie, to czuję sie jak bogini. Nie lepsza od kogoś, ale lepsza wersja siebie. Źle się czuje tylko jak jestem zaniedbana. Ale nie czuję się wtedy brzydka tylko ... nieogarnieta . Także polecam terapie jak najbardziej na problemy z samooceną. U mnie nie jest jeszcze idealnie ale będzie już tylko lepiej

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka
jagerbull jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 19:44   #928
kokillka
Raczkowanie
 
Avatar kokillka
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 402
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

I to jest właśnie jedyna wada, której jestem świadoma. Tak to z niczym nie mam problemu. Nie przeszkadza mi jak facet pójdzie sobie z kolegami na piwo lub imprezę. Nie byłam jakoś zazdrosna o koleżanki. Do wszystkiego podchodziłam z rozsądkiem. Ufałam - wiedziałam, że mnie nie zdradzi. Nawet jak jakaś dziewczyna się koło niego kręciła, fakt, byłam niezadowolona i może tyci zazdrosna (kto by nie był?) Ale nie robiłam kłótni, nie zakazywałam spotkań, wiedziałam, że mnie nie zdradzi. Po prostu to wiedziałam. Miałam swoje życie , nie byłam żadnym bluszczem, nie miałam problemu jak gdzieś wyjeżdżał na tydzień/dwa . A te filmy, no kurde. No nie mogę tego zdzierżyć. :| Myślicie , że jest jakiś ratunek dla mnie?
kokillka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 19:47   #929
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez jagerbull Pokaż wiadomość
Najgorsze jest to, że do chwili obecnej z nimi mieszkam, bo dwa ostatnie związki dały mi mocno w kość plus do tego rodzice i obecnie nie mam pracy.

Jutro zabieram się za szukanie pracy. Jak ją znajdę to będę myśleć o wyprowadzce choćby na pokój (sama nie dam rady fnansowo póki co wynająć mieszkania). Zawsze było tak u mnie w zwiazku, że jak rodzice doprowadzali mnie do szewskiej pasji tym co robią, to usilnie leciałam do niego albo dzwoniłam a on w tym czasie wolał być z kolegami/kolezankami i robił mi jazdy, że mam sie uspokoić i nie panikować. Nie interesowały go moje problemy. Wolał chlać i jarać. 28 letni facet a zachowywał się jak 19 latek. Jego rówieśnicy poukladani a on imprezowal z gronem 20-23 latkow, ktorych jedynym celem w życiu było wyrywanie łatwych dup na baletach. Nie chciałabym już go nawet przyjmować z powrotem jak troche popłacze. Dam sobie radę sama, bez niego Teraz cel na najbliższe dni to znaleźć pracę a później pójdzie już z górki Najgorsze to jak siedzę w domu z rodziną, słucham kłótni o bzdury i czuję się sama. Wtedy przychodzi tęsknota za kimś kto przyjdzie i o prostu przytuli. Chociaż od exa takich rzeczy to i tak się nie spodziewam i nie zamierzam się o to prosić.
Wyprowadzka jest niestety konieczna, żeby się zdystansować do problemów, które swój początek mają w dzieciństwie. Powodzenia
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-11-13, 19:48   #930
pechowianka
Zadomowienie
 
Avatar pechowianka
 
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 1 836
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIV

Cytat:
Napisane przez kokillka Pokaż wiadomość
I to jest właśnie jedyna wada, której jestem świadoma. Tak to z niczym nie mam problemu. Nie przeszkadza mi jak facet pójdzie sobie z kolegami na piwo lub imprezę. Nie byłam jakoś zazdrosna o koleżanki. Do wszystkiego podchodziłam z rozsądkiem. Ufałam - wiedziałam, że mnie nie zdradzi. Nawet jak jakaś dziewczyna się koło niego kręciła, fakt, byłam niezadowolona i może tyci zazdrosna (kto by nie był?) Ale nie robiłam kłótni, nie zakazywałam spotkań, wiedziałam, że mnie nie zdradzi. Po prostu to wiedziałam. Miałam swoje życie , nie byłam żadnym bluszczem, nie miałam problemu jak gdzieś wyjeżdżał na tydzień/dwa . A te filmy, no kurde. No nie mogę tego zdzierżyć. :| Myślicie , że jest jakiś ratunek dla mnie?
Pewnie że jest ratunek
Ale powiedz czemu Ci to tak naprawdę przeszkadza . Czujesz się mniej atrakcyjna bo facet ogląda sztuczne porno baby które mają silikonowe cycki i rozepchane dziuuuu..???
pechowianka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-02 22:29:05


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:18.