Nieaktualne ogłoszenia, prośby o pomoc/o podpisy, informacje z sieci - WĄTEK ZBIORCZY

[kolejna kobietka]

podnosze!

[hejYou]

głos oddany

[Merys]

Bardzo dziękuję!

[redroses]

Nie wiem czy piszę w dobrym dziale.
Moze ktoś ma do oddania/sprzedania tanio kociczkę półpersa?
Rudą, białą lub inną?
Odbiore osobiście rzecz jasna choćby w tym tygodniu na terenie województwa świętokrzyskiego.
Kocham kociaki, mam w domu już 3 z tym ze sa u mamy do mojego domu nie moga się przyzwyczaić są już dość wiekowe

[seidhee]

Poczytaj sobie wątek "rasowy=rodowodowy".
Weź pod uwagę, że "półpersy" często są narażone na różne choroby, bo w pseudohodowlach nikt nie bada rodziców na choroby dziedziczne i nie dobiera ich pod względem genetycznym. Co zaoszczędzisz na kocie, możesz wydać na leczenie.
Poza tym koty żyją kilkanaście, a czasem nawet ponad dwadzieścia lat, więc ja bym Ci radziła nie spieszyć się, wybrać kociaka z dobrej hodowli i nie ograniczać się w poszukiwaniach tylko do swojego województwa - podróż trwa parę godzin, a życie z kotem to wiele lat

[seidhee]

Fajna Strasznie podobna do mojego tymczasa Mietka, tylko że on już troszkę starszy jest...
Jakoś nie mogę mu znaleźć sensownego, "niewychodzącego" domu

[redroses]

Całe zycie mieszkam z kotami, mam półpersice która ma 12 lat i trzyma się super, kocha ludzi, dzieci i jest przyjazna gwarantuje Ci ze nie jst to moja decyzja ot taki kaprys, bo całe życie spędziłam z kotami I dobrze wiem, ze kot żyje wiele, wiele lat. Spokojnie nie oddam kota do schroniska, bo mi się nie znudzi jak niektórym ludziom
Odbierałam mnóstwo porodów kocich raz miot 7 kociąt, spedzałam przy nich całe noce tylko tyle ze koty teraz sa u mamy a ja jestem na swoim, miałam małe dziecko, teraz podrosło, uwielbia koty i możemy sobie pozwolić na zwierzaka

Nie mówie ze ma byc to na teraz, tylko ze jezeli ktoś miałby, byłabym gotowa go przyjąć od zaraz, mam legowisko, kuwetke, miske
Teraz czekamy na pupilka

[redroses]

Także życzę powodzenia, myślę ze ktoś się znajdzie

[seidhee]

Ale to nie o to chodzi, że oddasz czy wyrzucisz, tylko o to, że jak kupisz kota z pseudohodowli to wesprzesz swoimi pieniędzmi jakiegoś kołtuna, co nie widzi problemu w bezmyślnym mnożeniu kotów, podczas gdy dziesiątki tysięcy kotów cierpią, bo nie ma dla nich domów.
Te "mnóstwo porodów" zmilczę, choć sporo słów mi się ciśnie na usta

[redroses]

Napisane przez seidhee

Ale to nie o to chodzi, że oddasz czy wyrzucisz, tylko o to, że jak kupisz kota z pseudohodowli to wesprzesz swoimi pieniędzmi jakiegoś kołtuna, co nie widzi problemu w bezmyślnym mnożeniu kotów, podczas gdy dziesiątki tysięcy kotów cierpią, bo nie ma dla nich domów.
Te "mnóstwo porodów" zmilczę, choć sporo słów mi się ciśnie na usta

Ja nie piszę ze szukam kota z pseudohodowli!
Tylko, że może któraś z was wizażanek ma akurat koty i chce je sprzedać, wydać dziewczyno...
Nie chcesz żebyś ten temat przemilczała, powiedz co masz do powiedzenia, bo chciałabym poznać Twoje zdanie. Koty mam od zawsze, od małego, mają ciepłą, miło, widać to po nich że ich dobrze, okazują nam dużo miłości i ciepła, siedzą w domu, nawet weterynarz się dziwił, że kot który się koci nie chce robić tego sam w odludnym miejcu tylko miauczy i prowadzi do legowiska, chce żeby go głaskać, a jak się wstanie i zaczyna odchodzić to wstaje i idzie za nogami więc trzeba z nim siędzieć, głaskać go itd. Jeżeli ktoś widzi w tym coś złego trudno - ja tam się cieszę, że mam takie "udane" koty
Nie rozumiem co widzisz złego w tym, że człowiek do zwierzęcia jest przywiązany i odwrotnie.
Nie wiem czy Ty myślisz, że te koty później chodzą po dworze, są wyrzucane, są brudne, nie mają nic do jedzenia? Albo że są oddawane gdzie popadnie ?
Myślisz chyba zbyt stereotypowo.
Nasze koty nie koca się kiedy chcą, czyli ze 3 razy w roku. Dostają tablety.
(Owszem znam ludzi którzy mając za dużo kotów (nie potrafili dać kotu tabletki anty) potrafili je ... nawet nie potrafie tego napisać, bo jest to ciężkie dla mnie Nigdy bym tego nie zrobiła)
Wszystkie koty z miotów kocicy trafiały w dobre SPRAWDZONE i znajome ręce, były im oddawane.
Ja nie mam sobie nic do zarzucenia, ale jeżeli Ty masz - słucham, wal śmiało, chętnie do Twojej odpowiedzi się ustosunkuje, bo wyczuwam, że podchodzisz do mnia jakoś na dystans i masz jakieś dziwne wyrobione zdanie a myślę, ze niepotrzebnie bo nie jestem "bezmyślną mnożycielką kotów"

[Dagunia]

Napisane przez redroses

Ja nie piszę ze szukam kota z pseudohodowli!
Tylko, że może któraś z was wizażanek ma akurat koty i chce je sprzedać, wydać dziewczyno...
Nie chcesz żebyś ten temat przemilczała, powiedz co masz do powiedzenia, bo chciałabym poznać Twoje zdanie. Koty mam od zawsze, od małego, mają ciepłą, miło, widać to po nich że ich dobrze, okazują nam dużo miłości i ciepła, siedzą w domu, nawet weterynarz się dziwił, że kot który się koci nie chce robić tego sam w odludnym miejcu tylko miauczy i prowadzi do legowiska, chce żeby go głaskać, a jak się wstanie i zaczyna odchodzić to wstaje i idzie za nogami więc trzeba z nim siędzieć, głaskać go itd. Jeżeli ktoś widzi w tym coś złego trudno - ja tam się cieszę, że mam takie "udane" koty
Nie rozumiem co widzisz złego w tym, że człowiek do zwierzęcia jest przywiązany i odwrotnie.
Nie wiem czy Ty myślisz, że te koty później chodzą po dworze, są wyrzucane, są brudne, nie mają nic do jedzenia? Albo że są oddawane gdzie popadnie ?
Myślisz chyba zbyt stereotypowo.
Nasze koty nie koca się kiedy chcą, czyli ze 3 razy w roku. Dostają tablety.
(Owszem znam ludzi którzy mając za dużo kotów (nie potrafili dać kotu tabletki anty) potrafili je ... nawet nie potrafie tego napisać, bo jest to ciężkie dla mnie Nigdy bym tego nie zrobiła)
Wszystkie koty z miotów kocicy trafiały w dobre SPRAWDZONE i znajome ręce, były im oddawane.
Ja nie mam sobie nic do zarzucenia, ale jeżeli Ty masz - słucham, wal śmiało, chętnie do Twojej odpowiedzi się ustosunkuje, bo wyczuwam, że podchodzisz do mnia jakoś na dystans i masz jakieś dziwne wyrobione zdanie a myślę, ze niepotrzebnie bo nie jestem "bezmyślną mnożycielką kotów"

Może i nie jesteś "bezmyślną mnożycielką kotów" ale jesteś pseudohodowcą.

[redroses]

Napisane przez Dagunia

Może i nie jesteś "bezmyślną mnożycielką kotów" ale jesteś pseudohodowcą.

Gdybym sprzedawala koty moze i bym nim byla ale ja ich nie sprzedaje tylko daje.
Pseudohodowca to osoba ktora mnozy koty, nie daje im dobrych warunkow a poźniej nimi handluje, wpycha ludziom i opowiada ze to super rasowe koty ble, ble, ble i zarabia na nich.
Skoro tak znacie się na pojęciach terminach, to powinnyście umieć też je rozróżniać a nie obrażać bez podstaw
Ja pseudohodowca nie jestem i prosze mnie nie obrazac.

To o pseudohodoecach, ale na podstawie psow z kotami jest tak samo.
"Kto to jest pseudohodowca?

Pseudohodowcą nazywamy każdą osobę doprowadzającą do rozrodu psów bez rodowodu w celach zarobkowych. Osoby takie bardzo często traktują zwierzęta jak towar, a rozmnażanie ich jak świetny sposób na business. Psy w pseudohodowlach często trzymane są w klatkach, ciemnych i ciasnych pomieszczeniach, piwnicach. Bywa, że są bite. Suki są dopuszczane podczas każdej cieczki, nie rzadko przez cały swój wiek rozrodczy.

Gdy suka nie może zajść w ciążę, jest uśmiercana, wyrzucana, lub oddawana do schroniska. Szczenięta są oddzielane od matki za wcześnie, bywa że w ogóle nieszczepione, padają na choroby zakaźne lub chorują już u nowego właściciela. Są niezsocjalizowane, często nigdy nie miały żadnego kontaktu z człowiekiem. Ludzie kupują małego dzikuska, z którym nie są w stanie sobie poradzić.

Pseuhodowcy dopuszczają psy beż żadnego przemyślenia, nawet osobniki bardzo blisko spokrewnione, chore np. na choroby genetyczne (dysplazja), agresywne, a także krzyżują różne rasy ze sobą.

Nie wszystkie pseudohodowle wyglądają aż tak tragicznie, ale bezwzględnie wszyscy pseudohodowcy przyczyniają się do cierpienia zwierząt, przepełnionych schronisk. Ich nie obchodzi gdzie trafi szczenię, ważne są tylko pieniądze."

I nizej o kotach, prosze mnie nie obrazac bo ja nie hoduje kotow w klatkach nie sprzedaje i nie wmawiam ze sprzedaje koty rasowe, bo oddawalam znajomym w dobre ręcę koty, sami o nie doptytywali. Później przychodzili i sami pytali czy nasze kotki nie będą miały małych, bo tak się znajomym spodobali że chcieli "im ich kota podkraśc" Nigdy nawet nie wywieszałam ogłoszenia że sprzedam czy nawet oddam koty. Znajomi sami się znajdowali jak małe były jeszcze ślepe to zazwyczaj koty były już zaklepane

"Jest to takie miejsce, gdzie produkuje się koty przypominające wyglądem koty rasowe. Najczęściej pseudohodowcy mówią, że są to koty rasowe bez rodowodu, po rodowodowych rodzicach. A naprawdę- nie wiadomo jak wyglądali rodzice kociaków. Kot nie posiadający rodowodu nie jest przedstawicielem żadnej rasy, nie można wyrokować jak będzie wyglądał gdy dorośnie, ani jaki będzie miał charakter.

Pseudohodowcy najczęściej proponują kota w „atrakcyjnej” cenie. Kot z rodowodem kosztuje zwykle 2000-2500 zł, u nich bez rodowodu około 1000. Pamiętaj, wyrobienie rodowodu to 30 zł . Niska cena jest tylko z pozoru atrakcyjna: najczęściej zwierzak jest chory, nie ma szczepień i jest (powiedzmy to sobie wprost) psim lub kocim kundelkiem, który ma wygląd zbliżony do rasowego zwierzaka. Takich kundelków jest sporo w schroniskach za darmo - zabierając zwierzę stamtąd, ratujesz mu życie.

Najczęściej u pseudohodowców zwierzęta trzymane są w złych warunkach, kotki są maksymalnie eksploatowane, rodzą zbyt często, chorują, umierają młodo. Często też u pseudohodowcy można wybierać spośród kilku „ras kocich”, niektórzy posuwają się do tworzenia mixów typu rosyjski z MCO, co ma tragiczne skutki dla zdrowia kociaków.

- Kocięta zbyt wcześnie opuszczają matkę (powinny mieć 12-14 tygodni), są sprzedawane już od 6 tyg. (dlatego, że nie widać jeszcze rozwijających się chorób i nie trzeba ich dłużej karmić), najczęściej są chore, niedożywione, nieodrobaczone i nieszczepione (z prawdziwej hodowli kociaki mają za sobą 2 szczepienia!).

- Kupowanie kota z pseudohodowli powoduje, że stają się one intratnym interesem. Skoro jest popyt, jest i podaż.
Pseudohodowle są nastawione na zysk, nie kierują się dobrem kotów, ograniczają wydatki - kiepska karma, brak opieki weterynaryjnej, maksymalna eksploatacja kotek rodzących.
"

[Dagunia]

Piszesz w pierwszym poście o "półpersie"
A co to "pół" ? Nowa nazwa rasy ? Teraz taka moda że dodaje się "pół" przed nazwą właściwą ?
To ja mam półrottweilera ?
Zacznij od poczytania na temat kotów/psów rasowych a nie w typie rasy, bo z tego co piszesz widać że nie masz żadnego pojęcia o tym.
Dodatkowo gdybyś nie była pseudohodowcą to miałabyś wszystkie kotki nawet jeśli w typie rasy to wysterylizowane

[redroses]

Napisane przez Dagunia

Piszesz w pierwszym poście o "półpersie"
A co to "pół" ? Nowa nazwa rasy ? Teraz taka moda że dodaje się "pół" przed nazwą właściwą ?
To ja mam półrottweilera ?
Zacznij od poczytania na temat kotów/psów rasowych a nie w typie rasy, bo z tego co piszesz widać że nie masz żadnego pojęcia o tym.
Dodatkowo gdybyś nie była pseudohodowcą to miałabyś wszystkie kotki nawet jeśli w typie rasy to wysterylizowane

A ja przepraszam bardzo ale czy koty można mieć tylko rasowe? Zwykłych dachowców już nie można trzymać w domu, bo co ? Bo są gorsze?
Owszem mam "mieszańca" ale nie kupiłam go tylko dostałam od wujka o ile się nie mylę, 12 lat temu i przyjęłam go nie zwracając uwagi na to że nie jest rasowy (był od jakiegoś księdza nie z pseudohodowli też zaznaczę,więc nie wsparłam takiej organizacji).
Moje koty obecnie dostają tabletki antykoncepcyjne i myślę ze nie muszą być sterylizowane, bo tabletki im wystarczają.
A te "wiele" porodów to jakieś 6 przez całe moje 20 letnie zycie i tak jak pisałam nie sprzedawałam kotów jako rasowe dachowe
I nie były to krzyżówki persów z tymi "złymi" dachowcami.
Tylko porody zwykłych kotów (o ile się nie myle nie każdy ma w domu same "rasy" ma także zwykłe dachowce, miłe kotki)
A to ze szukam i chętnie przyjęłabym takiego półpersa to nie znaczy że kupię go od osoby która handluje takimi kotami (bo na allegro widziałam takie za 150 zł, jest wyraźnie napisane ze osoba sprzedaje "półpersy" po persie i zwykłym kocie...) tylko może akurat ktoś przez nieuwagę dopuścił kota (a w zasadzie kot sam się dpuścił) i zamiast oddawać do schroniska odda go do mnie, bo my go pokochamy

[monika_sonia]

A przyjęłabyś kotkę ,,półpersa" wysterylizowaną, czy zależy Ci na tym, żeby to była kotka do rodzenia kociąt?

Czy przyjęłabyś kotkę dachową podobną do persa? Albo po prostu kotkę dachową, czy bardzo zależy Ci na tym wyglądzie ,,perskim"?



Tabletki antykoncepcyjne dla kotek to leki hormonalne. Mogą spowodować schorzenia narządów rodnych np. ropomacicze czy nowotwory gruczołu mlekowego. Nie lepiej ciachnąć?

[Dagunia]

Napisane przez redroses

A ja przepraszam bardzo ale czy koty można mieć tylko rasowe? Zwykłych dachowców już nie można trzymać w domu, bo co ? Bo są gorsze?
Owszem mam "mieszańca" ale nie kupiłam go tylko dostałam od wujka o ile się nie mylę, 12 lat temu i przyjęłam go nie zwracając uwagi na to że nie jest rasowy (był od jakiegoś księdza nie z pseudohodowli też zaznaczę,więc nie wsparłam takiej organizacji).
Moje koty obecnie dostają tabletki antykoncepcyjne i myślę ze nie muszą być sterylizowane, bo tabletki im wystarczają.
A te "wiele" porodów to jakieś 6 przez całe moje 20 letnie zycie i tak jak pisałam nie sprzedawałam kotów jako rasowe dachowe
I nie były to krzyżówki persów z tymi "złymi" dachowcami.
Tylko porody zwykłych kotów (o ile się nie myle nie każdy ma w domu same "rasy" ma także zwykłe dachowce, miłe kotki)
A to ze szukam i chętnie przyjęłabym takiego półpersa to nie znaczy że kupię go od osoby która handluje takimi kotami (bo na allegro widziałam takie za 150 zł, jest wyraźnie napisane ze osoba sprzedaje "półpersy" po persie i zwykłym kocie...) tylko może akurat ktoś przez nieuwagę dopuścił kota (a w zasadzie kot sam się dpuścił) i zamiast oddawać do schroniska odda go do mnie, bo my go pokochamy

Widzę, że Twoja wiedza jest ograniczona więc pozwól że nie będę marnować swojego czasu na dyskusję z Tobą.
Tym postem pokazałaś poziom swojej inteligencji oraz poziom znajomości podstaw dot. pseudohodowli, ras zwierząt i samego "puszczenia się" kota. Brak słów.

[redroses]

Napisane przez monika_sonia

A przyjęłabyś kotkę ,,półpersa" wysterylizowaną, czy zależy Ci na tym, żeby to była kotka do rodzenia kociąt?

Czy przyjęłabyś kotkę dachową podobną do persa? Albo po prostu kotkę dachową, czy bardzo zależy Ci na tym wyglądzie ,,perskim"?



Tabletki antykoncepcyjne dla kotek to leki hormonalne. Mogą spowodować schorzenia narządów rodnych np. ropomacicze czy nowotwory gruczołu mlekowego. Nie lepiej ciachnąć?

No jasne ze przyjęłabym wysterylizowana - oczywiście
Dachową podobną do persa też bym przyjęła wązne aby była mała i kotka(koty mniej trzymają się domu i zazwyczaj mi ginęły niestety) i dlatego teraz mam kocice.
Pytałam w schronisku, ale nie mają akurat młodych kociczek.
A zależy zeby była mała, bo chciałabym żeby się do nas przyzwyczaiła od małego najważniejsze do dziecka, a wiadomo duży kot nie zawsze akceptuje nowe warunki, nowa sytuację a dziecko jak to dziecko wiadomo... nie wytłumacze że teraz nie może pogłaskać kotka, a z małym zawsze łatwiej, bo uczy się żyć w warunkach w których zostanie już na stałe i od małego. (napisze jeszcze że moja córeczka po mnie kocha kotki i już od małeo lnie do nich strasznie, głaska ładnie, przytula a koty są w niebie )

Dodam jeszcze, że miałam już kota znajdę wychudzonego głodnego, przyszedł do nas i nie wyrzuciłam go tylko przyjęłam także nie patrząc na jego "dachową rasę"
Psa znajdę jednego także mam.

Kocham dzieci i zwięrzęta, psy, koty, króliki wszystkie zwierzęta czy to zwykłe znajdy czy zwierzęta z hodowli.(kiedyś miałam zaprzyjaźnionego kota i królik. A nawet kota i szczura )


---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez Dagunia

Widzę, że Twoja wiedza jest ograniczona więc pozwól że nie będę marnować swojego czasu na dyskusję z Tobą.
Tym postem pokazałaś poziom swojej inteligencji oraz poziom znajomości podstaw dot. pseudohodowli, ras zwierząt i samego "puszczenia się" kota. Brak słów.

Wiesz myślę ze poziom inteligencji w tym momencie pokazałaś Ty. Brak Ci szacunku to i ja Ci go nie będę okazywać bo i po co?
I ja nie mam ochoty na dyskusje z Tobą w zasadzie skoro jesteś taka oziębła... no własnie
Skoro taką jesteś znawczynią powinnaś umieć podzielić ludzi na dobrych i złych, i tych którzy dla zwierząt są dobrzy i nie. A skoro nie potrafisz tego zrobić wszystkich wrzucasz do jedneo wora to świadczy już tylko o Tobie i tej Twojej ogromny wiedzy z tego zakresu, naprawdę.


Dokładnie tak, brak słów
I nie chce mi się wierzyć ze taka jesteś uporządkowana i trzymasz się wszystkich ustalonych przez siebie zasad i wszystko robisz tak zodnie ze sobą i zodnie z naturą, może dlatego mierzysz wszystkich jedną miarą, bo sama masz sobie coś do zarzucenia... ale w to już nie brnę, bo Twoja osoba mnie nie interesuje

[201604190949]

Napisane przez redroses

Nie wiem czy piszę w dobrym dziale.
Moze ktoś ma do oddania/sprzedania tanio kociczkę półpersa?
Rudą, białą lub inną?
Odbiore osobiście rzecz jasna choćby w tym tygodniu na terenie województwa świętokrzyskiego.
Kocham kociaki, mam w domu już 3 z tym ze sa u mamy do mojego domu nie moga się przyzwyczaić są już dość wiekowe

A to co niby jest jak nie wspieranie pseudohodowli?

Kot bez rodowodu nie powinien być sprzedawany tylko oddawany i tyle. Innych poprawiasz a najpierw sama powinnaś się douczyć.

[monika_sonia]

Napisane przez redroses

Pytałam w schronisku, ale nie mają akurat młodych kociczek.

Nie mają małych kotek , czy nie mają małych perskich kotek?

Napisane przez redroses

wązne aby była mała i kotka(koty mniej trzymają się domu i zazwyczaj mi ginęły niestety)

Perska kotka miałaby być wychodząca?

[201604190949]

Napisane przez redroses

I ja nie mam ochoty na dyskusje z Tobą w zasadzie skoro jesteś taka oziębła... no własnie

I nie chce mi się wierzyć ze taka jesteś uporządkowana i trzymasz się wszystkich ustalonych przez siebie zasad i wszystko robisz tak zodnie ze sobą i zodnie z naturą, może dlatego mierzysz wszystkich jedną miarą, bo sama masz sobie coś do zarzucenia... ale w to już nie brnę, bo Twoja osoba mnie nie interesuje

Co ty usiłowałaś tu przekazać?

[Dagunia]

Napisane przez redroses

Wiesz myślę ze poziom inteligencji w tym momencie pokazałaś Ty. Brak Ci szacunku to i ja Ci go nie będę okazywać bo i po co?
I ja nie mam ochoty na dyskusje z Tobą w zasadzie skoro jesteś taka oziębła... no własnie
Skoro taką jesteś znawczynią powinnaś umieć podzielić ludzi na dobrych i złych, i tych którzy dla zwierząt są dobrzy i nie. A skoro nie potrafisz tego zrobić wszystkich wrzucasz do jedneo wora to świadczy już tylko o Tobie i tej Twojej ogromny wiedzy z tego zakresu, naprawdę.

Dokładnie tak, brak słów
I nie chce mi się wierzyć ze taka jesteś uporządkowana i trzymasz się wszystkich ustalonych przez siebie zasad i wszystko robisz tak zodnie ze sobą i zodnie z naturą, może dlatego mierzysz wszystkich jedną miarą, bo sama masz sobie coś do zarzucenia... ale w to już nie brnę, bo Twoja osoba mnie nie interesuje

Wiesz, ja mając naście lat miałam podobny pogląd do Twojego. Na szczęście zdążyłam dojrzeć do niektórych spraw i teraz tak - trzymam się wszystkich ustalonych przez siebie zasad.
Skoro tak bardzo chcesz dzielić na ludzi dobrych i złych w stosunku do zwierząt to proszę mój podział:
Dobrzy - właściciele psów rasowych=rodowodowych, hodowcy, ludzie mający wysterylizowane zwierzęta w typie rasy/kundle,dachowce wzięte ze schronisk/fundacji/stowarzyszeń
Źli - kupujący "półpersy" i inne psy w typie rasy z pseudohodowli, kupujący/biorący zwierzęta i nie sterylizujący ich.

Mówisz, że jesteś "dobra" ok, to teraz pomyśl sobie że Twojej kotki kociak idzie do niby dobrego domu w którym wykorzystywany jest do masowego rozrodu - dalej jesteś dobrym człowiekiem dla zwierząt?


Sobie nie mam nic do zarzucenia - mam psa z rodowodem, z fundacji, wysterylizowanego.

[Merys]

Napisane przez Merys

Podnoszę i bardzo o głosy proszę Przytulisko w Rachowie Starym!
www.krakvet.pl/forum ------> POMOC DLA SCHRONISK -------> Głosowanie na schronisko listopad 2011!!

Głosowanie trwa do jutra! Bardzo proszę zagłosujcie!

[redroses]

Napisane przez monika_sonia

Nie mają małych kotek , czy nie mają małych perskich kotek?



Perska kotka miałaby być wychodząca?

Tu pisałam akurat o dachowcu jako o kocie wychodzącym

Persów akurat mają kilka, tylko już starych lub chorych.
Myślę o adopcji w piątek jadę się dokładnie zorientować co i jak.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

Napisane przez 1000days

A to co niby jest jak nie wspieranie pseudohodowli?

Kot bez rodowodu nie powinien być sprzedawany tylko oddawany i tyle. Innych poprawiasz a najpierw sama powinnaś się douczyć.

Nie dopisałam kociczkę półpersa (oddać) lub persa (sprzedać) miało być.
Czasem ludzie sprzedają naprawdę tanio koty z hodowli z rodowodami, bo wyjeżdzają, wyprowadzają się, nie mają pieniędzy itd.
Byłam kiedyś widziałam warunki ale nie miałam wtedy nawet tej małej sumy ażemy zapłacic.


I jeszcze jedno, nawet jeżeli popełniłam jakiś tam błąd, źle opisałam sytuacje czy zwyczajnie o czymś nie wiedziałam to wystarczy o tym grzecznie napisać a nie naskakiwać i pisać ze jestem mało inteligentna - bo z tym się nie zgodzę,

[seidhee]

Napisane przez redroses

J
Nie chcesz żebyś ten temat przemilczała, powiedz co masz do powiedzenia, bo chciałabym poznać Twoje zdanie. Koty mam od zawsze, od małego, mają ciepłą, miło, widać to po nich że ich dobrze, okazują nam dużo miłości i ciepła, siedzą w domu, nawet weterynarz się dziwił, że kot który się koci nie chce robić tego sam w odludnym miejcu tylko miauczy i prowadzi do legowiska, chce żeby go głaskać, a jak się wstanie i zaczyna odchodzić to wstaje i idzie za nogami więc trzeba z nim siędzieć, głaskać go itd. Jeżeli ktoś widzi w tym coś złego trudno - ja tam się cieszę, że mam takie "udane" koty
(...)
Ja nie mam sobie nic do zarzucenia, ale jeżeli Ty masz - słucham, wal śmiało, chętnie do Twojej odpowiedzi się ustosunkuje, bo wyczuwam, że podchodzisz do mnia jakoś na dystans i masz jakieś dziwne wyrobione zdanie a myślę, ze niepotrzebnie bo nie jestem "bezmyślną mnożycielką kotów"

Kilka faktów:
1. Z JEDNEJ niesterylizowanej kotki i jej potomstwa w ciągu 7 lat powstaje populacja wielkości 400 000 kotów.
2. W Polsce mamy kilkadziesiąt tysięcy nikomu niepotrzebnych kotów, poupychanych w schroniskach, fundacjach, azylach, czy po prostu bezdomnych. Każdy, kto przyczynia się do powiększania populacji, przyczynia się jednocześnie do powiększania bezdomności, bo dobre domy dla kotów nie mnożą się w takim tempie, jak same koty. Jeśli znajdziesz odpowiedzialnych ludzi chętnych na kociaka, to znaczy, że jakiś inny kociak miał pecha i trafił do rowu, schroniska lub "na działkę do babci".
3. Mnożenie "persów" to duże ryzyko: są obarczone różnymi chorobami dziedzicznymi i to, że akurat urodziły się zdrowe (zresztą, nie wiadomo - choroby nerek wychodzą po latach), to łut szczęścia a nie efekt Twojej niesłychanej mądrości. Btw bardzo jestem ciekawa, czy oddałaś je podwójnie zaszczepione, czy też liczyłaś na to, że się poszczęści i niczego nie złapią?
4. To nie jest fakt o najbardziej doniosłym znaczeniu, ale mam już powyżej uszu ratowania kotów, które kto inny sprowadził na świat. Jakoś tak dziwnie się dzieje, że mam dwa wykastrowane koty, a ciągle jakieś nowe zjawiają się w moim domu, i muszę je szczepić, leczyć i karmić Wkurza mnie, że nie każdemu mogę pomóc. Że wiem o kotach, które potrzebują pomocy, a nie mam już na nie warunków.

[redroses]

Napisane przez seidhee

Kilka faktów:
1. Z JEDNEJ niesterylizowanej kotki i jej potomstwa w ciągu 7 lat powstaje populacja wielkości 400 000 kotów.
2. W Polsce mamy kilkadziesiąt tysięcy nikomu niepotrzebnych kotów, poupychanych w schroniskach, fundacjach, azylach, czy po prostu bezdomnych. Każdy, kto przyczynia się do powiększania populacji, przyczynia się jednocześnie do powiększania bezdomności, bo dobre domy dla kotów nie mnożą się w takim tempie, jak same koty. Jeśli znajdziesz odpowiedzialnych ludzi chętnych na kociaka, to znaczy, że jakiś inny kociak miał pecha i trafił do rowu, schroniska lub "na działkę do babci".
3. Mnożenie "persów" to duże ryzyko: są obarczone różnymi chorobami dziedzicznymi i to, że akurat urodziły się zdrowe (zresztą, nie wiadomo - choroby nerek wychodzą po latach), to łut szczęścia a nie efekt Twojej niesłychanej mądrości. Btw bardzo jestem ciekawa, czy oddałaś je podwójnie zaszczepione, czy też liczyłaś na to, że się poszczęści i niczego nie złapią?
4. To nie jest fakt o najbardziej doniosłym znaczeniu, ale mam już powyżej uszu ratowania kotów, które kto inny sprowadził na świat. Jakoś tak dziwnie się dzieje, że mam dwa wykastrowane koty, a ciągle jakieś nowe zjawiają się w moim domu, i muszę je szczepić, leczyć i karmić Wkurza mnie, że nie każdemu mogę pomóc. Że wiem o kotach, które potrzebują pomocy, a nie mam już na nie warunków.

Ja nie napisałam nigdzie że mnoże persy!
Nie posiadam nawet kota takiej rasy.
Myślę ze powinnaś dokładnie czytać moje wypowiedzi

Całego świata się nie uratuje...
Ja dzwoniłam już do schroniska i w piątek jade na rozmowe, tzn jadę dowiedzieć się jak wygląda procedura adopcji?
Tylko czy ktoś może mi powiedzieć ile schronisk jest w Kielcach, do którego jechać? Można tam jechać bez umawiania się? Czy ktoś orientuje się w tym rejonie?
Mógłby mi to ktoś przybliżyć?
Jakie warunki trzeba spełniać, trzeba jakoś udokumentować to że kotu nie będzie działa się krzywda, ze będzie miał pełną miskę, ciepłe legowisko i kochających właścicieli.?
Wiem ze warunkiem jest sterylizacja, w jakim czasie muszę ją wykonać?

[201604190949]

A do reszty punktów to już się nie odniesiesz?

Mnożysz dachowce, to tak samo złe.

[redroses]

Napisane przez 1000days

A do reszty punktów to już się nie odniesiesz?

Mnożysz dachowce, to tak samo złe.

Obecnie nie mnoże. Nie napisałam że moje koty są kotne 3 razy w roku.
Tylko ze przez całe moje 20 lat miały małe 6 razy.
Nie wiem czy muszę po dwa razy pisać to samo.

[O La La]

Hmm ja napisze prosto z mostu !

Jak chcesz znajdę,to złap jakiegoś kociaka na dworze,może nie będzie to półpers albo pers tylko zwykły dachowiec,ale zamaist latać po pwinicach będzie mial ciepły domek u Ciebie-sorry ale myślalam ze faktycznie będzie ci chodzić o jakąś adopcję czy coś z tych rzeczy,a Ty nie dość że nie sterylizujesz to jeszcze rozmnażasz co z tego ze były małe kotki i tylko 6 razy! Ale były to się liczy,a nie powinno,skoro nie masz kotów rasowych a tym bardziej uprawnień hodowlanych.

Słuchaj jesli masz już tyle zwierzaków i dajesz sobie radę to może warto przejśc choćby nawet do najbliższego schronu? Hmm? Tam z pewnością znajdziesz "półpersa" może nawet malutkiego. Jesli masz tyle miejsca dla zwierząt w swoim domu to może warto pomóc tym które są w schronisku,bo właśnie kiedyś ktoś wziął je z pseudo ! Miał być pers a wyrósł pólpers i już nie był taki ładny! Ehh...

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Napisane przez redroses

Całego świata się nie uratuje...
Ja dzwoniłam już do schroniska i w piątek jade na rozmowe, tzn jadę dowiedzieć się jak wygląda procedura adopcji?
Tylko czy ktoś może mi powiedzieć ile schronisk jest w Kielcach, do którego jechać? Można tam jechać bez umawiania się? Czy ktoś orientuje się w tym rejonie?
Mógłby mi to ktoś przybliżyć?
Jakie warunki trzeba spełniać, trzeba jakoś udokumentować to że kotu nie będzie działa się krzywda, ze będzie miał pełną miskę, ciepłe legowisko i kochających właścicieli.?
Wiem ze warunkiem jest sterylizacja, w jakim czasie muszę ją wykonać?

Tak! Masz rację całego świata nie uratujesz,ale możesz uratować świat temu jednemu zwierzęciu.

Wejdź sobie na neta poszukaj schronów w kielcach i zacznij szukać. Warunek sterylki jest raczej jak bierzesz zwierzę z fundacji-wtedy to warunek! W schroniskach większość zwierząt jest już wysterylizowana!
Poczytaj wątek pt. "jak przekonać ludzi do adopcji" tam się dowiesz że raczej pod względem tego jak dobrze będzie miał kot nikt nie będzie Cię sprawdzał,a szkoda...ale tu nie chodzi tylko o Ciebie,ale podejście schronisk.

[redroses]

Napisane przez O La La

Hmm ja napisze prosto z mostu !

Jak chcesz znajdę,to złap jakiegoś kociaka na dworze,może nie będzie to półpers albo pers tylko zwykły dachowiec,ale zamaist latać po pwinicach będzie mial ciepły domek u Ciebie-sorry ale myślalam ze faktycznie będzie ci chodzić o jakąś adopcję czy coś z tych rzeczy,a Ty nie dość że nie sterylizujesz to jeszcze rozmnażasz co z tego ze były małe kotki i tylko 6 razy! Ale były to się liczy,a nie powinno,skoro nie masz kotów rasowych a tym bardziej uprawnień hodowlanych.

Słuchaj jesli masz już tyle zwierzaków i dajesz sobie radę to może warto przejśc choćby nawet do najbliższego schronu? Hmm? Tam z pewnością znajdziesz "półpersa" może nawet malutkiego. Jesli masz tyle miejsca dla zwierząt w swoim domu to może warto pomóc tym które są w schronisku,bo właśnie kiedyś ktoś wziął je z pseudo ! Miał być pers a wyrósł pólpers i już nie był taki ładny! Ehh...

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------



Tak! Masz rację całego świata nie uratujesz,ale możesz uratować świat temu jednemu zwierzęciu.

Wejdź sobie na neta poszukaj schronów w kielcach i zacznij szukać. Warunek sterylki jest raczej jak bierzesz zwierzę z fundacji-wtedy to warunek! W schroniskach większość zwierząt jest już wysterylizowana!
Poczytaj wątek pt. "jak przekonać ludzi do adopcji" tam się dowiesz że raczej pod względem tego jak dobrze będzie miał kot nikt nie będzie Cię sprawdzał,a szkoda...ale tu nie chodzi tylko o Ciebie,ale podejście schronisk.

Ja u siebie w domu mam tylko rybki, koty i psy są u mamy i byłam z nimi całe zycie. Teraz mieszkam u siebie i brakuje mi pomrukiwania za uszami.
Mam zamiar jechać do schroniska,bo w piątek będę niedaleko a zawsze lepiej realna rozmowa niż telefoniczna.

[motylek1007]

jeśli nie wrócicie do tematu głównego, to wątek zamknę