Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

[Gofrzyca]

Napisane przez malenstwo5

To podobnie jak mój Na smsa nie odpisze, na gg zmenia opisy ale cały czas niedostępny.. Po co gadał, że bardzo chce kontaktu ze mną, że nie chce byśmy udawali, że się nie znamy.. No po co ? Nie wytrzymam z tej tęsknoty i jego obojętności

Ja do swojego smsów nie pisze bo po 1 narazie nie chce a po 2 nie mam nic na koncie wiec mam ułatwiona sprawe

ALe do cholery ma mnie za idiotke?? widze przeciez ze jest na NK!!!

[malenstwo5]

Napisane przez Gofrzyca

Ja do swojego smsów nie pisze bo po 1 narazie nie chce a po 2 nie mam nic na koncie wiec mam ułatwiona sprawe

ALe do cholery ma mnie za idiotke?? widze przeciez ze jest na NK!!!

Mój też na NK siedzi, ale na gg to już nie za idiotkę mnie ma
Muszę się zaprzeć i przestać do niego pisać, skoro on ma mnie gdzieś to ja też powinnam.. Eh

[Gofrzyca]

Napisane przez malenstwo5

Mój też na NK siedzi, ale na gg to już nie za idiotkę mnie ma
Muszę się zaprzeć i przestać do niego pisać, skoro on ma mnie gdzieś to ja też powinnam.. Eh

a no widzisz...ta sama sytuacja

i dobrze ci poradze...nie pisz do niego...niech "zatęskni"

[malenstwo5]

Napisane przez Gofrzyca

a no widzisz...ta sama sytuacja

i dobrze ci poradze...nie pisz do niego...niech "zatęskni"

Nie zatęskni.. On teraz swoje zainteresowanie skupia na młodszym modelu..

[aretse]

Napisane przez Celinaa

aretse przeciez plany wiekszosci z nas na swieta i sylwka to siedzienie przed kompem nie ma chyba czego za bardzo zazdroscic
ja wykasowalam wlasnie nr gg mojego, ciekawe na jak dlugo mi sie to uda

aha no chyba że tak
a z tym numerem to gratuluję mam nadzieję, że długo wytrzymasz bo ja bym nie była do tego zdolna a przynajmniej za chwile bym znów go dodała... brak mi silnej woli...

[aretse]

Napisane przez malenstwo5

Mój też na NK siedzi, ale na gg to już nie za idiotkę mnie ma
Muszę się zaprzeć i przestać do niego pisać, skoro on ma mnie gdzieś to ja też powinnam.. Eh

oj wiem, że jest ciężko się nic nie nie odzywać i udawać że go nie ma... ale nie odzywanie się przez jakis czas u mnie poskutkowało bo wtedy zapewne zadają sobie pytanie o nic nie pisze cos jest nie tak... ale nie mogę zrozumieć właśnie tego ukrywania się bo to jest dość dziwne, jak sie nie chce rozmawiać to się pisze chyba, że nie chce robić przykrosci ale ukrywanie się też boli....

[Gofrzyca]

Napisane przez malenstwo5

Nie zatęskni.. On teraz swoje zainteresowanie skupia na młodszym modelu..

Ale słuchaj...jest przyzwyczajony ze dostaje od ciebie smsy...a jak zamilkniesz zacznie mu czegoś brakowac...wiem cos o tym

aretse nic dodac nic ująć...

no ale co poradzimy??? to tylko faceci

[malenstwo5]

Napisane przez Gofrzyca

Ale słuchaj...jest przyzwyczajony ze dostaje od ciebie smsy...a jak zamilkniesz zacznie mu czegoś brakowac...wiem cos o tym

aretse nic dodac nic ująć...

no ale co poradzimy??? to tylko faceci

Obawiam się, że nie zacznie, może tak nawet będzie lepiej, może w końcu przestane o nim myśleć i płakać cały czas..

[aretse]

Napisane przez Gofrzyca

Ale słuchaj...jest przyzwyczajony ze dostaje od ciebie smsy...a jak zamilkniesz zacznie mu czegoś brakowac...wiem cos o tym

aretse nic dodac nic ująć...

no ale co poradzimy??? to tylko faceci

racja powinien zatęsknić w większości przypadków tak było więc warto spróbować...
... a mówią że nas nie można zrozumieć

[Lady_kejsi]

dostałam dziś wiadomość następującej treści:
'Nawet nie wiesz jak bardzo jest mi ciężko. Ciężko mi dlatego bo wiem, że Cię bardzo zraniłem. Myślę o tym zawsze kiedy kładę się wieczorem i nie mogę przez to zasnąć. Jest to zawsze moja pierwsza myśl rano, kiedy wstaję z łóżka. Wszystko mi się kojarzy, kiedy przeglądam teraz serwis o gotowaniu, natrafiam na ratatuję. Mieliśmy ją kiedyś ugotować, a nie jest wcale taka trudna do przyrządzenia Pamiętam jak razem robiliśmy pizzę, jak mieszkając razem gotowaliśmy obiady.
Przepraszam, że kazałem Ci przez to przejść. Jest mi źle z tego powodu, ale mam nadzieję, że mi wybaczysz.'

Nie wiecie po co mi to pisze do kur** nędzy?!! Z litości czy żebym czuła się jeszcze gorzej?!

Wstyd mi ale nigdy mu chyba nie wybacze.

[Gofrzyca]

Napisane przez aretse

racja powinien zatęsknić w większości przypadków tak było więc warto spróbować...
... a mówią że nas nie można zrozumieć

ja bynajmniej na swoim przypadku mówie...na samym pczątku pisałam do niego...fakt chciałam wiedziec co i jak bo miał przemysleć...i jak to w takiej sytuacji ja chciałam jak najszybicej wiedziec i pisałam pisałam pisałam...aż do ostatniego razu kiedy to stwierdził ze jednak lepiej bedzie jak sie rozstaniemy ale ze kiedyś tam możemy sie spotkac i ze odezwie sie wtedy i wtedy...i czekałam jak ten łoś...nie pisałam do niego...i odezwał sie po jakimś miesiącu...

[malenstwo5]

Napisane przez Gofrzyca

ja bynajmniej na swoim przypadku mówie...na samym pczątku pisałam do niego...fakt chciałam wiedziec co i jak bo miał przemysleć...i jak to w takiej sytuacji ja chciałam jak najszybicej wiedziec i pisałam pisałam pisałam...aż do ostatniego razu kiedy to stwierdził ze jednak lepiej bedzie jak sie rozstaniemy ale ze kiedyś tam możemy sie spotkac i ze odezwie sie wtedy i wtedy...i czekałam jak ten łoś...nie pisałam do niego...i odezwał sie po jakimś miesiącu...

Dałaś radę czekać ? Gratuluję Ja z moim byłym mamy w sobotę się spotkać i pogadać. Też mi mówi, że może kiedyś się spotkamy i w ogóle.. Każdy tak gada ? :/

[Gofrzyca]

Napisane przez malenstwo5

Dałaś radę czekać ? Gratuluję Ja z moim byłym mamy w sobotę się spotkać i pogadać. Też mi mówi, że może kiedyś się spotkamy i w ogóle.. Każdy tak gada ? :/

na początku czekałam...bo skoro sam zaproponował spotkanie ale później starałam sie nie myślec o tym i doszło do tego ze zobojetniałam na to wszystko...już nie wyczekiwałam...aż któregoś dnia...dokładnie po weselu kumpeli na którym wróciły wszystkie wspomnienia o nim...odezwał sie na gg...od tamtej pory dzień w dzien rozmawialiśmy ze sobą na gg powoli przeszło na smsy...od samego początku wiedziałam ze chciałby wrócić i spróbowac jeszcze raz..ale nie przyspieszałam...ehh no i po kolejnym miesiacu "wróciliśmy" do siebie...a jemu po kilku dniach sie odwidziało...i teraz znów czekam az sie odezwie...

[nieSmutna24]

Napisane przez Lady_kejsi

dostałam dziś wiadomość następującej treści:
'Nawet nie wiesz jak bardzo jest mi ciężko. Ciężko mi dlatego bo wiem, że Cię bardzo zraniłem. Myślę o tym zawsze kiedy kładę się wieczorem i nie mogę przez to zasnąć. Jest to zawsze moja pierwsza myśl rano, kiedy wstaję z łóżka. Wszystko mi się kojarzy, kiedy przeglądam teraz serwis o gotowaniu, natrafiam na ratatuję. Mieliśmy ją kiedyś ugotować, a nie jest wcale taka trudna do przyrządzenia Pamiętam jak razem robiliśmy pizzę, jak mieszkając razem gotowaliśmy obiady.
Przepraszam, że kazałem Ci przez to przejść. Jest mi źle z tego powodu, ale mam nadzieję, że mi wybaczysz.'

Nie wiecie po co mi to pisze do kur** nędzy?!! Z litości czy żebym czuła się jeszcze gorzej?!

Wstyd mi ale nigdy mu chyba nie wybacze.

Hehhehe....normalnie jestem w szoku jak faceci potrafią usprawiedliwiac swoje zachowanie oczyszczając tym samym swe sumienie..Normalnie jakby cytat z esa mojego EXa, którego cytowałam kilka stron temu...
A gdzie to ich myslenie kiedy zdradzali, kiedy byli z inną, kiedy nie docenili tego czy innego dnia kiedy byłysmy na kazde ich skinienie.....Jejku...Byl e miał czyste pole i przyzwolenie na szaleństwa, na nowy etap..i to nic ze znów naszym kosztem...
Az mi sie odechciewa i nie dziwie sie ze sie wk@@@@@@
Takie ideały nagle...no popatrzcie! wrrr

[malenstwo5]

Napisane przez Gofrzyca

na początku czekałam...bo skoro sam zaproponował spotkanie ale później starałam sie nie myślec o tym i doszło do tego ze zobojetniałam na to wszystko...już nie wyczekiwałam...aż któregoś dnia...dokładnie po weselu kumpeli na którym wróciły wszystkie wspomnienia o nim...odezwał sie na gg...od tamtej pory dzień w dzien rozmawialiśmy ze sobą na gg powoli przeszło na smsy...od samego początku wiedziałam ze chciałby wrócić i spróbowac jeszcze raz..ale nie przyspieszałam...ehh no i po kolejnym miesiacu "wróciliśmy" do siebie...a jemu po kilku dniach sie odwidziało...i teraz znów czekam az sie odezwie...

Ja już nawet nie pamiętam ile razy do siebie wracaliśmy.. Ale nigdy nie było tak, że jego zainteresowanie skupiało się na innej.. Dlatego wydaję mi się, że jak ja przestanę się odzywać to on tego nie zrobi..

[Gofrzyca]

Napisane przez malenstwo5

Ja już nawet nie pamiętam ile razy do siebie wracaliśmy.. Ale nigdy nie było tak, że jego zainteresowanie skupiało się na innej.. Dlatego wydaję mi się, że jak ja przestanę się odzywać to on tego nie zrobi..

kto nie próbuje ten sie nie przekona

Zrobisz jak bedziesz chciała...ale lepiej dla ciebie bedzie jak sie przestaniesz odzywac.

[Eufi]

Napisane przez Lady_kejsi

dostałam dziś wiadomość następującej treści:
'Nawet nie wiesz jak bardzo jest mi ciężko. Ciężko mi dlatego bo wiem, że Cię bardzo zraniłem. Myślę o tym zawsze kiedy kładę się wieczorem i nie mogę przez to zasnąć. Jest to zawsze moja pierwsza myśl rano, kiedy wstaję z łóżka. Wszystko mi się kojarzy, kiedy przeglądam teraz serwis o gotowaniu, natrafiam na ratatuję. Mieliśmy ją kiedyś ugotować, a nie jest wcale taka trudna do przyrządzenia Pamiętam jak razem robiliśmy pizzę, jak mieszkając razem gotowaliśmy obiady.
Przepraszam, że kazałem Ci przez to przejść. Jest mi źle z tego powodu, ale mam nadzieję, że mi wybaczysz.'

Nie wiecie po co mi to pisze do kur** nędzy?!! Z litości czy żebym czuła się jeszcze gorzej?!

Wstyd mi ale nigdy mu chyba nie wybacze.

Może ja już głupieję i nie potrafię rozróżnić tego co jest ok, a co ok nie jest. W każdym razie to co ON napisał wydaje mi się czymś bardzo hmmm miłym. Z jednej strony jeśli tak się tym przejmuje to bardzo miło, ze nie zignorował Twoich uczuć i sam się przejmuje Tobą. Hmm ale też troszkę to chyba nieprzemyślane, bo w Twojej sytuacji nie odbierzesz tego jako coś miłego, tylko jako kolejne ukłucie.
Z Twojego punktu widzenia inaczej to wygląda, no i z jego też inaczej.
W każdym razie głowa do góry!

[Enka333]

Napisane przez nieSmutna24

Hehhehe....normalnie jestem w szoku jak faceci potrafią usprawiedliwiac swoje zachowanie oczyszczając tym samym swe sumienie..Normalnie jakby cytat z esa mojego EXa, którego cytowałam kilka stron temu...
A gdzie to ich myslenie kiedy zdradzali, kiedy byli z inną, kiedy nie docenili tego czy innego dnia kiedy byłysmy na kazde ich skinienie.....Jejku...Byl e miał czyste pole i przyzwolenie na szaleństwa, na nowy etap..i to nic ze znów naszym kosztem...
Az mi sie odechciewa i nie dziwie sie ze sie wk@@@@@@
Takie ideały nagle...no popatrzcie! wrrr

Ręce opadają!!!!!!!!!!!!!!!!ja też się wkurzyłam!! jacy oni wszyscy są wrażliwiiiiiiiiiiiiiiii, ile uczucia mają w sobie, jak cierpiąąąąąąąąąąąą, jakie wyrzuty mająąąąąąąąąąąąąą...no ciekawe zjawisko to jest bardzoooooooo!!!!jejkuuuu uuuu mam ochotę komuś pzryłożyć!!!!

[Enka333]

Napisane przez Eufi

Może ja już głupieję i nie potrafię rozróżnić tego co jest ok, a co ok nie jest. W każdym razie to co ON napisał wydaje mi się czymś bardzo hmmm miłym. Z jednej strony jeśli tak się tym przejmuje to bardzo miło, ze nie zignorował Twoich uczuć i sam się przejmuje Tobą. Hmm ale też troszkę to chyba nieprzemyślane, bo w Twojej sytuacji nie odbierzesz tego jako coś miłego, tylko jako kolejne ukłucie.
Z Twojego punktu widzenia inaczej to wygląda, no i z jego też inaczej.
W każdym razie głowa do góry!

wiesz Eufi, też było takie moje pierwsze wrażenie, że w sumie to miło z jego strony i ja tez bym pewnie życzyła sobie takiego listu, przynajmniej miałabym świadomość że coś dla niego jednak znaczyłam, a ja zostałam bez odpowiedzi na mój list i bez żadnego słowa nawet przepraszam..dlatego myślę, że byłabym wdzięczna za takie słowa.....ale zaraz coś się we mnie zbuntowało...!!!no bo jak to????? przykro mu, że sprawił jej cierpienie..oki..ale dlaczego dopiero teraz??????taki list zrozumialabym w momencie, gdy facetowi pojawiaja sie watpliwosci i od razu z Tobą zrywa, a nie gra w kotka i myszkę...odchodzi, wraca, kocha, ale z Tobą być nie może.....przecież to samo okrucieństwo!!!!!!i on o tym wie!!! i dlatego potzrebuje rozgrzeszenia!!! zeby miec spokojne sumienie!!!!!

[Eufi]

Napisane przez Enka333

wiesz Eufi, też było takie moje pierwsze wrażenie, że w sumie to miło z jego strony i ja tez bym pewnie życzyła sobie takiego listu, przynajmniej miałabym świadomość że coś dla niego jednak znaczyłam, a ja zostałam bez odpowiedzi na mój list i bez żadnego słowa nawet przepraszam..dlatego myślę, że byłabym wdzięczna za takie słowa.....ale zaraz coś się we mnie zbuntowało...!!!no bo jak to????? przykro mu, że sprawił jej cierpienie..oki..ale dlaczego dopiero teraz??????taki list zrozumialabym w momencie, gdy facetowi pojawiaja sie watpliwosci i od razu z Tobą zrywa, a nie gra w kotka i myszkę...odchodzi, wraca, kocha, ale z Tobą być nie może.....przecież to samo okrucieństwo!!!!!!i on o tym wie!!! i dlatego potzrebuje rozgrzeszenia!!! zeby miec spokojne sumienie!!!!!

Hmmm lecz jeśli pomyślę, jak to jest przestać kochać osobę, która Ciebie cały czas kocha i powiedzieć jej to. Może on próbował coś poczuć, sprawdzić co czuje podczas wyjazdu. Jeśli zaczynają pojawiać się myśli, -"to chyba już nie to", to przecież jeszcze nie odchodzisz, tylko upewniasz się swoich uczuć.
Jeśli ktoś nas nie kocha, to dlaczego ma być z nami. To jest bardzo przykre, ale musimy to znieść, wyleczyć się, zapomnieć i lecieć do przodu dalej.
A wiecie, że ja kiedyś byłam przekonana, że na świecie, w miłości jest tak, że nigdy nie da się pokochać osoby, która nie odwzajemni naszego uczucia. Ja byłam o tym przekonana i to bardzo długo. Teraz aż się dziwię, że jak ja mogłam tak myśleć. To tak jakbym się niedawno dowiedziała, że Św. Mikołaj nie istnieje.

[asica-łobuzica]

właśnie, dziewczyny. Cholerny Sylwester niedługo. I tak nie mam humor i jakby tego mało było to jeszcze święta i sylwester
no, po prostu PIKNIE
aż żyć się od razu chce. Chyba się upije do lustr i padne

[Enka333]

Napisane przez Eufi

Hmmm lecz jeśli pomyślę, jak to jest przestać kochać osobę, która Ciebie cały czas kocha i powiedzieć jej to. Może on próbował coś poczuć, sprawdzić co czuje podczas wyjazdu. Jeśli zaczynają pojawiać się myśli, -"to chyba już nie to", to przecież jeszcze nie odchodzisz, tylko upewniasz się swoich uczuć.
Jeśli ktoś nas nie kocha, to dlaczego ma być z nami. To jest bardzo przykre, ale musimy to znieść, wyleczyć się, zapomnieć i lecieć do przodu dalej.
A wiecie, że ja kiedyś byłam przekonana, że na świecie, w miłości jest tak, że nigdy nie da się pokochać osoby, która nie odwzajemni naszego uczucia. Ja byłam o tym przekonana i to bardzo długo. Teraz aż się dziwię, że jak ja mogłam tak myśleć. To tak jakbym się niedawno dowiedziała, że Św. Mikołaj nie istnieje.

oczywiście kochana masz rację, że do miłości nie da się nikogo zmusić i że nie można być z kimś kogo się nie kocha...i ja o to absolutnie nie mam do nikogo pretensji i rozumiem to...chodzi mi o to w jaki sposób większość mężczyzn zostawia kobiety... czy jeśli masz do kogoś szacunek to go oszukujesz, bo ty chcesz wypróbować swoje uczucia i sprawdzić co czujesz?? Biegniesz od niego na szalona imprezę z kumplami, żeby poczuć co lepsze?/wieczór we dwoje czy wolność???człowiek to nie laboratorium i z uczuciami (szczególnie innych) nie powinno się eksperymentować....zakład am że jesteśmy ludźmi dorosłymi i jeśli dcydujemy się na poważny związek to bierzemy za tą decyzję odpowiedzialność. I ja mam wrażenie że mężczyźni totalnie tego nie potrafią....oni chcieliby mieć wszystko, nieograniczona wolność i bezpieczna przystań jednocześnie...

[marzena85k]

Napisane przez asica-łobuzica

właśnie, dziewczyny. Cholerny Sylwester niedługo. I tak nie mam humor i jakby tego mało było to jeszcze święta i sylwester
no, po prostu PIKNIE
aż żyć się od razu chce. Chyba się upije do lustr i padne

to zdrowia Asiu bo ja tez mam ochote sie dziś napić fatalny nastrój

[Makena]

Napisane przez Gofrzyca

Ja do swojego smsów nie pisze bo po 1 narazie nie chce a po 2 nie mam nic na koncie wiec mam ułatwiona sprawe

ALe do cholery ma mnie za idiotke?? widze przeciez ze jest na NK!!!

ja jakoś się trzymam i nie piszę. To nasz rekord. Rozstawaliśmy się ostatnio dość często, ale zawsze on się łamał i po 2 dniach pisał. Teraz minęło już 7 chyba. Po mału dociera do mnie, że to prawdziwy koniec. Fakt, napisałam mu, że nie chcę teraz żadnego kontaktu, jakiegokolwiek. To pomaga, bo wiem, że tak bym się złamała, chciałabym wrócić, ale jak długo można popełniać te same błędy i potem cierpieć??

mam chwile słabości, że nie mogę się pogodzić, że wszystkie nasze plany, marzenia poszły gdzieś, myślę o nim w kółko,a jak sobie pomyślę o tym, ile mieliśmy wspólnych chwil...ciężko... ale z drugiej strony wiem, że tak właśnie należało postąpić już dawno. Od toksycznych związków trzeba wiać tak prędko jak tylko się da. Tylko czemu do cholery te serce tak boli?


Qrczę tyle tych postów tu piszecie na dzień, że nie nadążam z czytaniem, a w pracy taki okres ciężki, że przychodzę i idę spać.. ehh dobrze chociaż, że jest ta praca, bo bym w domu siedziała w łóżku chyba i z niego nie wychodziła

[miphuhiz]

co za masakra.
jestem chora i nie mam nikogo kto by sie mna zajal, przytulił czy pomasował plecki
to nie tak mialo byc

[Makena]

Napisane przez asica-łobuzica

właśnie, dziewczyny. Cholerny Sylwester niedługo. I tak nie mam humor i jakby tego mało było to jeszcze święta i sylwester
no, po prostu PIKNIE
aż żyć się od razu chce. Chyba się upije do lustr i padne

no właśnie cholera jasna, sylwester jak sylwester, zawsze można iść spać. Ale jak teraz przeżyć Święta? dla mnie to są najpiękniejsze dni w roku....moja rodzina to taka głupia jest za nim, a oprócz mojej mamy nikt z rodziny nie wie, że już go nie zobaczą. Przez ostatnie 2 lata szliśmy razem do naszych rodzin. NO i co ja mam teraz powiedzieć?? już słyszę te pytania, tłumaczenia, pocieszanie. No jeszcze tego mi brakuje tak sobie ostatnio wymyśliłam, że jak sobie znajdę jakiegoś następcę, to postawię ich przed fatem dokonanym...ale ja wiem kiedy się pojawi mój nowy Romeo? heh

[asica-łobuzica]

Napisane przez Makena

no właśnie cholera jasna, sylwester jak sylwester, zawsze można iść spać. Ale jak teraz przeżyć Święta? dla mnie to są najpiękniejsze dni w roku....moja rodzina to taka głupia jest za nim, a oprócz mojej mamy nikt z rodziny nie wie, że już go nie zobaczą. Przez ostatnie 2 lata szliśmy razem do naszych rodzin. NO i co ja mam teraz powiedzieć?? już słyszę te pytania, tłumaczenia, pocieszanie. No jeszcze tego mi brakuje tak sobie ostatnio wymyśliłam, że jak sobie znajdę jakiegoś następcę, to postawię ich przed fatem dokonanym...ale ja wiem kiedy się pojawi mój nowy Romeo? heh

dokładnie!!!!!!!!!!!!!!te świeta są chyba zeby nas dobić
8 ostatnich świąt spedziłam z nim u jego rodziców. Teraz on tam polezie z nią. Aż mnie trzęsie na samą myśl o yum. Nie wiem co zrobie? chyba naprawde się upije w samotności bo bez tego nie usne

[Lady_kejsi]

Jak któraś jest z Wawy to zapraszam na wspólne upicie

[malenstwo5]

zabije go zaraz ! trzymajcie mnie !

[Enka333]

Napisane przez Lady_kejsi

Jak któraś jest z Wawy to zapraszam na wspólne upicie

No nie jestem


malenstwo5 co się stało?????