Szybkie pytania - szybkie odpowiedzi, ZBIORCZY

[macerata]

Napisane przez zielona_zabcia

@macerata
dziękuję.

przepraszam, że mój ostatni post do Ciebie był pewnie niezbyt przyjemny

nie zdawałam sobie sprawę z Twoich problemów, a jest ich sporo
(nie chodzi mi o jedzenie)

trzymaj się ciepło, a jak będziesz miała jakieś pytania to pytaj,
jak będę umiała to odpowiem, na bazie tego, co wiem

w dochudzaniu nie pomogę, bo..wiadomo,
zresztą, nawet nie umiałabym, tu nie o odchudzanie chodzi

mam nadzieję, że uda Ci się z tego całego zagmatwania wyjść na prostą, choć raczej nie będzie to łatwe

trzymaj się

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

a jak wyglądał ten Twój przykładowy jadłospis 500-800kcal? (Żabcia)

na włosy i paznokcie to warto pić pokrzywę ze skrzypem, ale tak regularnie przez 3-4miesiące, codzinnie po jednej torebce
włosy po tym ladnie rosną, gęstnieją
paznokcie-jeśli kiedyś były mocne, to się wzmocnią
jesli są z natury cienkie i słabe, to tak naprawdę takie pozostaną
(przynajmniej ja tak mam, ale włosy też miałam zawsze cieniutkie jak u dziecka,
a po kilku miesiącach pokrzywy ze skrzypem zrobiły się znacznie gęstsze i nabrały objętości,
aż brat mój gdy mnie zobaczył po długiej przerwie i ręką przeczesał, to był w szoku,
że ja przecież "nigdy nie miałam włosów",
za to paznokcie zawsze były słabe i takie pozostały, po prostu zrezygnowałam z zapuszczania ich i trzymam krótkie
(bo kiedyś pytałaś o coś na włosy i pazn.)

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

no bo pofatygowałam się i zajrzałam w Twoje posty

teraz trochę Cię kojarzę, Ty przecież do tego Lutza się przymierzałaś
i jak z Lutzem? nie sprawdził się?

[zielona_zabcia]

Napisane przez macerata

przepraszam, że mój ostatni post do Ciebie był pewnie niezbyt przyjemny

nie zdawałam sobie sprawę z Twoich problemów, a jest ich sporo
(nie chodzi mi o jedzenie)

trzymaj się ciepło, a jak będziesz miała jakieś pytania to pytaj,
jak będę umiała to odpowiem, na bazie tego, co wiem

w dochudzaniu nie pomogę, bo..wiadomo,
zresztą, nawet nie umiałabym, tu nie o odchudzanie chodzi

mam nadzieję, że uda Ci się z tego całego zagmatwania wyjść na prostą, choć raczej nie będzie to łatwe

trzymaj się

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:48 ----------

a jak wyglądał ten Twój przykładowy jadłospis 500-800kcal? (Żabcia)

na włosy i paznokcie to warto pić pokrzywę ze skrzypem, ale tak regularnie przez 3-4miesiące, codzinnie po jednej torebce
włosy po tym ladnie rosną, gęstnieją
paznokcie-jeśli kiedyś były mocne, to się wzmocnią
jesli są z natury cienkie i słabe, to tak naprawdę takie pozostaną
(przynajmniej ja tak mam, ale włosy też miałam zawsze cieniutkie jak u dziecka,
a po kilku miesiącach pokrzywy ze skrzypem zrobiły się znacznie gęstsze i nabrały objętości,
aż brat mój gdy mnie zobaczył po długiej przerwie i ręką przeczesał, to był w szoku,
że ja przecież "nigdy nie miałam włosów",
za to paznokcie zawsze były słabe i takie pozostały, po prostu zrezygnowałam z zapuszczania ich i trzymam krótkie
(bo kiedyś pytałaś o coś na włosy i pazn.)

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

no bo pofatygowałam się i zajrzałam w Twoje posty

teraz trochę Cię kojarzę, Ty przecież do tego Lutza się przymierzałaś
i jak z Lutzem? nie sprawdził się?

nie szkodzi, nawet Cię rozumiem, wszędzie na tym forum Edki... ja już niby zdrowa,szczęśliwa i dumna ale się z✂✂✂ało.

Mój jadłospis od miesiąca ma się tak (mniej więcej)
I.2jaja,2białka,warzywa,s zynka
II.mięsko (indyk i kurczak) we wtorki i piątki dorsz-parowane lub smażone na teflonie, czasem na oleju czy maśle,+warzywa też polewam olejem lib oliwa
potem już tylko (czasem są 2opcje czyli 2posiłki, ale częściej jedna opcja czyli jeden posiłek, ok godz. 17) i to były- wiejski, tuńczyk, miesko z obiadu, twaróg, jakaś ryba z puszki,
czasem jakiś owoc, czasem zjem kromkę chleba z masłem (moja największa słabość) czasem garść orzechów +dużooo ruchu.
codziennie na basen i rolki i spacer 1h z psem więc szybko dość.

Był Lutz, było spoko, chudłam, ale mi się coś porąbało we łbie i...i zostało to coś, ni to Dukan ni Lutz.
nie wiem. dziś z jedzeniem (i zachowaniem) też było totalnie bez sensu, właściwie jak tak na siebie patrzę...to nie schudłam tylko zmarniałam, serio, miałam miseczkę D a teraz C mi już troszkę wisi,tyłek mój ukochany piękny też się pokurczył, żebra już wylezły, a boczki i grube uda zostały, mimo godzin ćwiczeć i biorę l-karnitynę, wyglądam tak..nieproporcjonalnie.. . i ogólnie nieciekawie. i chcę się wziąść za jakąś normalną dietę, byle z węglami jakimiś... bo katuję się tymi nisko ww a prawda jest taka że uwielbiam chleb i owoce, tylko niewiem czemu się katuje

przepraszam Cię

[filipek12399]

ponidziałek-niedziela.
posiłki:
8:45-kromka z ogórkiem pomidorem, szynką . lub bialym twarogiem
11:40-to samo co u góry identycznie.
15-16- smażone warzywa na patelni na margarynie pół paczki
19:00-kromeczka czarnego chleba + serek wiejski lub puszeczka tuńczyka







poniedziałek-
basen 1 godz
wtorek-
2-3 godz rower
środa-
1 godz basen
czwartek-
2-3 godz rower
piątek-
1 godz basen
sobota-
2-3 godz roweru
niedziela-
odpoczynek w ruchu z kumplami czy coś

100 kg waże wzrost 190 cm

przed tym bardzo bardzo bardzo duzo jadlem

pytanie:
-jak bym sie stosował do tego planu ile bym bym schudł przez 1 mięsiąc ? chodzi mi o koło ilu

[Felaa]

Napisane przez filipek12399

ponidziałek-niedziela.
posiłki:
8:45-kromka z ogórkiem pomidorem, szynką . lub bialym twarogiem
11:40-to samo co u góry identycznie.
15-16- smażone warzywa na patelni na margarynie pół paczki
19:00-kromeczka czarnego chleba + serek wiejski lub puszeczka tuńczyka






poniedziałek-
basen 1 godz
wtorek-
2-3 godz rower
środa-
1 godz basen
czwartek-
2-3 godz rower
piątek-
1 godz basen
sobota-
2-3 godz roweru
niedziela-
odpoczynek w ruchu z kumplami czy coś

100 kg waże wzrost 190 cm

przed tym bardzo bardzo bardzo duzo jadlem

pytanie:
-jak bym sie stosował do tego planu ile bym bym schudł przez 1 mięsiąc ? chodzi mi o koło ilu

Za mało białka, zero owoców, brak dobrych tłuszczy. Bardzo ubogi ten jadłospis, nie tylko w kalorie, ale i składniki odżywcze. Przy takim wysiłku codziennym, to zdecydowanie za mało.

[macerata]

Napisane przez exoexo

Macerata a moglabys napisac jak to siemie lniane pic?
W sklepie sa to takie jakby pestki brazowe..
Ile lyzeczek tego nalezy uzyc? Ile wody? Cieplej/ zimnej? Na czczo? Ile czasu moczyc w wodzie?
Moze byc w formie jaka kupie w sklepie czy cos trzeba z tym robic?

Bardzo prosze o odpowiedz

pestki są, brązowe lub złote
najważniejsze-by nie były prażone ani odtłuszczone

pestki mozna zmielić w młynku (świeżo mielone, zawsze, bo się bardzo szybko utleniają cenne składniki))
można to teoretycznie dodać do musli/płatków, jeśli ktoś jada, jakies jedzenie posypać, wmieszać do soku, gdzie się chce
ale można po prostu( a proste metody często bywają najlepsze) zmieszać z wodą/wodą z cytryną/kefirem ewent.-i wypić
płyn nie może być zbyt ciepły, bo zrobią się kluchy a wartości zniszczą
średnio 1 łyżka siemienia na szklankę płynu

ale..
ostatnio Konsultant Dietetyczny podawał przepis, świetny, na "jogurt" z siemienia
gdzie trzeba było zalać całe ziarenka wieczorem, do rana powstanie skrzep,
skrzep ten można zjeść w całości, albo zmiksować z owocami czy czym kto chce
i powstaje cos na podobę jogurtu, ponoć

ja tego jeszcze nie próbowałam, bo jestem poza domem, na obcym terenie,
więc nie mam dostępu do odpowiedzniego sprzętu
ale wypróbuję na pewno

ta metoda jest najlepsza, bo dzięki namoczeniu uaktywnią się zawarte w siemieniu enzymy, całość stanie się znacznie bardziej wartościowa i pewnie lepiej przyswajalna

do tego olej lniany jest super zdrowy i w ogóle, ale ciężko jest mieć gwarancję, że jest on tłoczony tak jak powinien itd.(podobno bywa tłoczony z prażonego siemienia, co jest absurdem, i nie bardzo wiadomo do którego oleju można mieć zaufanie, nawet jeśli chodzi o te apteczne)
ja to wiem, ale mimo to ten olej konsumuję mniam
ale jak wrócę na swój teren to spróbuję się przestawić na siemię, albo stosować zamiennie, czy jak tam

siemię może zastąpić olej
3łyżki siemienia to równowartość 1 łyżki oleju, jeśli chodzi o tłuszcze, a do tego sporo błonnika doskonałej jakości
olej lniany wpływa między innymi na regulację gospodarki hormonalnej, co może być przydatne na wszelkich dietach, bo nigdy nie wiadomo
tak więc 6 łyżek siemienia, jeśli komuś by zasmakowało, zapokaja dzienne zapotrzebowanie minimalne na zdrowy tłuszcz, a do tego w dużym stopniu na błonnik
oczywiście lepiej nie jeść tyle tego na raz, ale jakoś rozłożyć w czasie

trzeba pamiętać, że siemię ma też swoją energetyczność (kcal)
(olej, było nie było)
choć z tego, co czytałam, organizm nie zamienia go na tłuszcz własny
ale w diecie trzeba uwzględnić, bo może nie zamieni siemienia ale za to zamieni na tłuszcz coś innego, jeśli będą nadmiary różnych innych pokarmów, kto wie..
ja nie wiem

druga ważna rzecz, którą trzeba uwzględnić, to duża zawartość błonnika może zmniejszać wchłanianie różnych składników,
więc pomiędzy piciem(jedzeniem? )siemienia a wszelkimi lekami/hormonami/tabletkami anty etc. należy zachować 4h odstęp
(jeśli zależy nam na ich skuteczności )

[exoexo]

dzieki

[EnjoyYourLife]

Hej , jestem na redukcji. Ćwiczę 8 min abs+arms+buns i biegam 35 min. Zależy mi na spaleniu tłuszczu i lekkim wzmocnieniu mięśni.
Posiłek przedtreningowy jem o 17, o 19 ćwiczę, a tuż po ćwiczeniach jem.

Jak dotąd zwykle jadłam tak:
- 17.00 grahamka z plasterkiem indyka i warzywkiem LUB serek homo naturalny + owoc

19.30 8 min abs,arms,buns + 35 min bieganie

- 20.30 serek wiejski + warzywo , lekko posypane otrębami pszennymi


A ostatnio dowiedziałam się, że lepiej nie jeść serka wiejskiego po treningu. Czy może lepiej zjeść tuńczyka z puszki w oleju z jajkiem gotowanym na twardo + warzywa? I czy mogę do tego zjeść grahamkę?
A co przed? Jak to jest? Pomoże ktoś?
Proszę

[claudeksraldek]

W sumie to może i jest to możliwe, chociaż z drugiej srtony mam koleżankę która miała anoreksję i teraz jest zdrowa i ma nadwagę może to kwestia indywidualna, a wiecie czy dieta ducana jest dobra?
http://✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂✂.com/site/349news

[boangelina]

Napisane przez EnjoyYourLife

Hej , jestem na redukcji. Ćwiczę 8 min abs+arms+buns i biegam 35 min. Zależy mi na spaleniu tłuszczu i lekkim wzmocnieniu mięśni.
Posiłek przedtreningowy jem o 17, o 19 ćwiczę, a tuż po ćwiczeniach jem.

Jak dotąd zwykle jadłam tak:
- 17.00 grahamka z plasterkiem indyka i warzywkiem LUB serek homo naturalny + owoc

19.30 8 min abs,arms,buns + 35 min bieganie

- 20.30 serek wiejski + warzywo , lekko posypane otrębami pszennymi


A ostatnio dowiedziałam się, że lepiej nie jeść serka wiejskiego po treningu. Czy może lepiej zjeść tuńczyka z puszki w oleju z jajkiem gotowanym na twardo + warzywa? I czy mogę do tego zjeść grahamkę?
A co przed? Jak to jest? Pomoże ktoś?
Proszę

Lepiej zjeść jakieś białko szybkoprzyswajalne. Tuńczyk tak, ale nie w oleju, jajko może być, warzywa jak najbardziej. Mi mówili, że mleko jest ok po treningu ze wzgledu na rozgalezione aminokwasy. I węgle proste. Jakiś sok pomaranczowy, czy coś.




Jak to jest z mozarella? Slyszalam że ma 'ujemne kalorie'... Ale jakoś srednio w to wierze...

[mysia m]

Mam pytanie, a jak zatrzymac proces chudnięcia?


W ciągu 3 miesięcy zruciłam wagę z 55,5kg do 50,5kg. Jestem osobą bardzo aktywną fizycznie, gdyz jeżdze na rowerze w warunkach terenowych pod obciązeniem 30-40kg (ekwipunek plus przyczepka z dzieckiem) conajmniej 4 razy w tygodniu ok 60-80km dziennie, czasem ponad 100. Spalanie kaloryczne na jeden taki wypad moj licznik obliczał na srednio 2000-3000kcal.

Nie chce juz bardziej chudnąc, potrzebuje miesni, zeby trenowac. Co robic?!
Jezdze co drugi dzien i nie wiem jak mam jesc w te dni, gdy nie trenuje.

przykładowy jadłospis w dniu zwykłym:
śniadanie: 2 jajka na miekko, 2 kromki pełnoziarnistego pieczywa z masłem i tłustym twarogiem, słupki ogórka, papryka 1 sztuka, kubek kawy z mlekiem
2 śniadanie: 2 kromki ciemnego z masłem, pomidor z cebulką, jabłkiem i śmietaną (cała micha do syta)// albo sałatka grecka z oliwą z oliwek
obiad: warzywa na parze do syta, kurczak z ziemniakami lub ryzem, albo mieso duszone/ pieczone (generalnie zawsze miesko, bo lubie)
podwieczorek: kawa z ciastem, jabłko, suszone owoce
kolacja: sery francuskie z borówką, od święta z winem (ale to sporadycznie)

napoje: ok 2litrów dziennie: ziołowe- mieta, pokrzywa, czerwona
uczulenie: skrajne uczulenie na orzechy-głownie sezam, laskowe i włoskie

dzien treningowy:
śniadanie: jajecznica na boczku z 3 jajek i 3 kromki chleba, warzywa, kawa z mlekiem
2 śniadanie: duzy kawałek kiełbasy, 2 kromki chleba z serkiem do smarowania
3 śnaidanie!: drugi kawałek kiełbasy, sok owocowy lub czekolada (pol tabliczki)
obiad: j.w tylko wieksza porcja, niestety czesto schabowy i ziemniaki z okrasą.
podwiecozrek: ser. po wysilku zawsze marze o serze.. :co jest: i owoce
kolacja: tu chyba bład, bo w dniu po treningu zwykle jestem okropnie zmecozna i juz jesc mi sie nie chce na wieczor.

napoje: woda- ok 1,5 litra na godzine aktywnej jazdy plus kawa, herbata jak wyzej.


Rozumiem, ze chudnę, bo przyjmuje mniej kalorii, niz wymaga moj wysiłek. Ale co zrobic, skoro wydaje mi sie, ze jem i tak bardzo duzo. Czuje sie syta.

Dodam, ze do tego dochodzi utrzymanie domu w czystosci, pranie, prasowanie i zajmowanie sie dzieckiem, nie mam nikoogo do pomocy w tym zakresie. Mysle, ze to tez absorbuje sporo sił. Aha, jeszcze dochodzi w dni nieaktywne ok 3 godzinny spacer marszem.

[Ervisha]

Mam pytanie czy ciasto drożdżowe to tylko "puste kalorie"? Spotykam się z różnymi opiniami. NA niektórych stronach piszą że jest zdrowe a na drugich ze nie warto jego jeść. Pytam bo je uwielbiam i ostatnio jem w ogromnych ilościach (babki, chałki, bułki z owocami wszytko domowego wypieku) a cierpię na ED i nie wiem czy warto je jeść. Czy ograniczyć te ciasto na rzecz czegoś innego (jem nabiał, owoce, warzywa, pije też soki, kompoty)

[macerata]

nie wiem jak się to ma do zaburzeń odżywiania, bo jak trochę podczytałam wątek z jadłospisami dziewczyn, które "z tego wychodzą", to były chwalone za jedzenie ciast itp.
z tego punktu widzenia-nie wiem, nie jestem w temacie

ale z punktu widzenia zdrowia-wystarczy rozłożyć to ciasto na części pierwsze(składniki) i zobaczyć, co w nim jest wartościowego, i jaki jest stosunek składników wartościowych do bezwartościowych

ja takiego ciasta dawno nie jadłam, nie wiem już dokładnie co tam jest w środku
no ale-mąka jest bezwart., i szkodliwa wręcz, cukier tym bardziej, jeśli jest jakiś tłuszcz to też pewnie byle jaki,
pozytywne będą..jajka? owoce z dekoracji?
co tam jeszcze jest?
bo jajka i owoce z pewnością lepiej w innej formie zjeść

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

wygooglałam przykładowy przepis(składniki) :
5 dag drożdży
1 szklanka cukru
3 jajka
3/4 szklanki mleka
1 szklanka oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 szklanki mąki pszennej

ja tu za wiele "zdrowia" nie widzę
nic godnego polecenia, to ciasto

choć rozumiem, że w porównaniu z niektórymi innymi słodkimi wypiekami może być "mniejszym złem"
tylko że co to za porownanie..

[Ervisha]

Napisane przez macerata

nie wiem jak się to ma do zaburzeń odżywiania, bo jak trochę podczytałam wątek z jadłospisami dziewczyn, które "z tego wychodzą", to były chwalone za jedzenie ciast itp.
z tego punktu widzenia-nie wiem, nie jestem w temacie

ale z punktu widzenia zdrowia-wystarczy rozłożyć to ciasto na części pierwsze(składniki) i zobaczyć, co w nim jest wartościowego, i jaki jest stosunek składników wartościowych do bezwartościowych

ja takiego ciasta dawno nie jadłam, nie wiem już dokładnie co tam jest w środku
no ale-mąka jest bezwart., i szkodliwa wręcz, cukier tym bardziej, jeśli jest jakiś tłuszcz to też pewnie byle jaki,
pozytywne będą..jajka? owoce z dekoracji?
co tam jeszcze jest?
bo jajka i owoce z pewnością lepiej w innej formie zjeść

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

wygooglałam przykładowy przepis(składniki) :
5 dag drożdży
1 szklanka cukru
3 jajka
3/4 szklanki mleka
1 szklanka oleju
1 łyżeczka proszku do pieczenia
4 szklanki mąki pszennej

ja tu za wiele "zdrowia" nie widzę
nic godnego polecenia, to ciasto

choć rozumiem, że w porównaniu z niektórymi innymi słodkimi wypiekami może być "mniejszym złem"
tylko że co to za porownanie..

moja mama i ja robimy ciasto drożdżowe z takich składników: mąka, drożdże, mleko, cukier. czasem same pieczemy domowe bułki do kanapek itp. Dłuzej jest świeższe. Cukru dajemy niewiele tak do smaku. proszku do pieczenia nie dajemy bo uważamy ze jest niepotrzebny. Słyszałam ze ciasto drożdzowe ze względu na drożdze jest zdrowe i ze nalzezy do najmniej kalorycznych ciast. Od kiedy pamietam uwielbiam takie ciasto.

[macerata]

no pewnie, ale to jednak ciasto, wygrywać może w jakiejś konkurencji z innymi ciatsami, ale to taka właśnie konkurencja, podciąganie jej pod "zdrowotność" to takie naciąganie
oczywiście piszę o tradycyjnych ciastach, bo można wypiekać różne prozdrowotne specyfiki też

kaloryczność nie jest wyznacznikiem niczego, są rzeczy które mają mnóstwo kalorii(orzechy, oleje) i są bardzo zdrowe, wartościowe,
niektóre z nich niezbędne w diecie
są też rzeczy mało kaloryczne a zarazem zupełnie nie służące zdrowiu czy wręcz szkodliwe
i w jakiejkolwiek diecie zupełnie zbędne


drożdże pewnie będą wartościowsze w innej postaci, jeśli ktoś chciałby je spożywać dla zdrowia
a mąka i cukier, to wiadomo,
mleko przetworzone w wysokiej temperaturze-jak dla mnie bez wartości
więc pozostają te drożdże jako wartość, no ale ileż tych drożdży w porcji ciasta?
taka wartość raczej mocno naciągana

ale nie każdy musi podchodzić do tego tak poważnie, to jasne

pytałaś czy puste kalorie-moim zdaniem puste,
ale jeśli szukasz potwierdzenia, że nie takie znowu puste-to na pewno wiele osób tak też przytaknie
zawsze mozna znaleźć jakieś bardziej puste, na których tle nabiorą pozornej wartości

nie będę nikomu wmawiać, że nie wiadomo jaką szkodę sobie wyrządzi kawałkiem ciasta,
ale też było by dużą przesadą wmawianie, że jedzenie takowego ciasta tego zdrowia przysporzy

moim zdaniem

poza tym to wiadomo, z umiarem wszystko jest dla ludzi

ale-ciasto chyba raczej jemy dla przyjemności, a nie dla zdrowia
a jeśli ta przyjemność będzie zdrowszą wersją danego rodzaju przyjemności, albo mniej niezdrową, to przecież tez zawsze coś

[Ervisha]

Napisane przez macerata

no pewnie, ale to jednak ciasto, wygrywać może w jakiejś konkurencji z innymi ciatsami, ale to taka właśnie konkurencja, podciąganie jej pod "zdrowotność" to takie naciąganie
oczywiście piszę o tradycyjnych ciastach, bo można wypiekać różne prozdrowotne specyfiki też

kaloryczność nie jest wyznacznikiem niczego, są rzeczy które mają mnóstwo kalorii(orzechy, oleje) i są bardzo zdrowe, wartościowe,
niektóre z nich niezbędne w diecie
są też rzeczy mało kaloryczne a zarazem zupełnie nie służące zdrowiu czy wręcz szkodliwe
i w jakiejkolwiek diecie zupełnie zbędne


drożdże pewnie będą wartościowsze w innej postaci, jeśli ktoś chciałby je spożywać dla zdrowia
a mąka i cukier, to wiadomo,
mleko przetworzone w wysokiej temperaturze-jak dla mnie bez wartości
więc pozostają te drożdże jako wartość, no ale ileż tych drożdży w porcji ciasta?
taka wartość raczej mocno naciągana

ale nie każdy musi podchodzić do tego tak poważnie, to jasne

pytałaś czy puste kalorie-moim zdaniem puste,
ale jeśli szukasz potwierdzenia, że nie takie znowu puste-to na pewno wiele osób tak też przytaknie
zawsze mozna znaleźć jakieś bardziej puste, na których tle nabiorą pozornej wartości

nie będę nikomu wmawiać, że nie wiadomo jaką szkodę sobie wyrządzi kawałkiem ciasta,
ale też było by dużą przesadą wmawianie, że jedzenie takowego ciasta tego zdrowia przysporzy

moim zdaniem

poza tym to wiadomo, z umiarem wszystko jest dla ludzi

ale-ciasto chyba raczej jemy dla przyjemności, a nie dla zdrowia
a jeśli ta przyjemność będzie zdrowszą wersją danego rodzaju przyjemności, albo mniej niezdrową, to przecież tez zawsze coś

Dziękuję. Tylko ja teraz wychodzę z ED i mam taką fazę że się tym ciastem obzeram. Na raz potrafię zjeść kilogram takiego ciasta bez dodatków. (chodzi mi o babkę czy chałkę którą czasem smaruje masłem)Fakt muszę przytyc jednak chcialabym by nie był to sam tłuszcz i boje się trochę o takie napady bo to niezdrowe. Mam nadzieję że mi przejdzie jak nadrobię barki.

P.S. Studiujesz dietetykę ?

[macerata]

nie, studiowałam do tej pory zupełnie coś innego, choć jest taka opcja że w tym roku mogę się przerzucić na kierunek o takim charakterze
interesuję się tymi sprawami po prostu, choć mam przekonanie, że zywe zainteresowanie może dać cos więcej niż studia
troche już w życiu postudiowałam i wiem, że system studiów, sposób ich organizacji etc.coś tam daje ale i wiele odbiera,
często obcina ludziom skrzydła lub gasi początkowe pasje, rozczarowuje

nie znam się na wychodzeniu z ED(przynajmniej na razie) ale nie wiem, czy takie nieokiełznane jedzenie nie będzie pomostem do dalszych problemów?
nie chcę doradzać w temacie, który mało znam, wydaje mi się że dobrze by było przytyć jedząc "zdrowe" rzeczy, ale to pewnie wymagało by ogromnej samodyscypliny, sporo pracy(przygotowywanie posilków), do tego jest to droższe, niestety..
no i nie każdy lubi takie dość jałowe jedzenie(mało kto raczej )

ale można by pewnie zrobić takie ciasto bez cukru(wersja słona, ale tak minimalnie, raczej prawie bez smaku) i dodawać do smaku miód/masło i miód/jakieś w miarę zdrowe i kaloryczne smarowidło, jak masło orzechowe domowej roboty?jakaś masa bakaliowo-orzechowa własnego pomysłu?
zawsze o ten cukier by było mniej..

nie wiem, tak sobie kombinuję, ale chyba się wycofam

powodzenia w Twoich zmaganiach zyczę

[blue_apple]

Napisane przez macerata

ale można by pewnie zrobić takie ciasto bez cukru(wersja słona, ale tak minimalnie, raczej prawie bez smaku) i dodawać do smaku miód/masło i miód/jakieś w miarę zdrowe i kaloryczne smarowidło, jak masło orzechowe domowej roboty?jakaś masa bakaliowo-orzechowa własnego pomysłu?
zawsze o ten cukier by było mniej..

nie wiem, tak sobie kombinuję, ale chyba się wycofam

powodzenia w Twoich zmaganiach zyczę

drożdżowe bez cukru to wyrośnie w ogóle ?

edit: już sprawdziłam, wyrośnie

[julink]

które przekąski, są dopuszczalne na diecie? ostatnio coraz częsciej z powodu braku czasu i zabiegania, sięgam po ciasteczka Lu Go (te pełnoziarniste) lub wafle ryżowe paprykowe(po 2-3 dziennie) To są w zasadzie tylko dwie przekąski(nie licząc zdrowych warzyw,owoców,jogurtów), które jem. Czy jakos szczególnie mogą mi zaszkodzic?

[macerata]

owoce to już przekąski na diecie, te zdrowe,
bo nie wszystkie są "dietetyczne"
jogurty już ani zdrowe, ani dietetyczne

cała reszta(ciasteczka, wafelki)to kompletnie bezwartościowe czy wręcz szkodliwe produkty
jak sądzisz, co w nich wartościowego?
co mają w składzie, jak powstają?

[Ervisha]

Napisane przez macerata

nie, studiowałam do tej pory zupełnie coś innego, choć jest taka opcja że w tym roku mogę się przerzucić na kierunek o takim charakterze
interesuję się tymi sprawami po prostu, choć mam przekonanie, że zywe zainteresowanie może dać cos więcej niż studia
troche już w życiu postudiowałam i wiem, że system studiów, sposób ich organizacji etc.coś tam daje ale i wiele odbiera,
często obcina ludziom skrzydła lub gasi początkowe pasje, rozczarowuje

nie znam się na wychodzeniu z ED(przynajmniej na razie) ale nie wiem, czy takie nieokiełznane jedzenie nie będzie pomostem do dalszych problemów?
nie chcę doradzać w temacie, który mało znam, wydaje mi się że dobrze by było przytyć jedząc "zdrowe" rzeczy, ale to pewnie wymagało by ogromnej samodyscypliny, sporo pracy(przygotowywanie posilków), do tego jest to droższe, niestety..
no i nie każdy lubi takie dość jałowe jedzenie(mało kto raczej )

ale można by pewnie zrobić takie ciasto bez cukru(wersja słona, ale tak minimalnie, raczej prawie bez smaku) i dodawać do smaku miód/masło i miód/jakieś w miarę zdrowe i kaloryczne smarowidło, jak masło orzechowe domowej roboty?jakaś masa bakaliowo-orzechowa własnego pomysłu?
zawsze o ten cukier by było mniej..

nie wiem, tak sobie kombinuję, ale chyba się wycofam

powodzenia w Twoich zmaganiach zyczę

Pisząc dalsze problemy masz na myśli bulimię? Moja mama mówi ze dobrze ze tak dużo jem ze mi to wyjdzie na zdrowie i ze jak nadrobie braki to juz tak opychac sie nie będę. Mam nadzieję że to prawda.

powodzenia w Twoich zmaganiach zyczę

Dziękuję

[julink]

Napisane przez macerata

owoce to już przekąski na diecie, te zdrowe,
bo nie wszystkie są "dietetyczne"
jogurty już ani zdrowe, ani dietetyczne

cała reszta(ciasteczka, wafelki)to kompletnie bezwartościowe czy wręcz szkodliwe produkty
jak sądzisz, co w nich wartościowego?
co mają w składzie, jak powstają?

Oczywiscie,wiem,ze nie są wartościowe,ale z drugiej strony, jeżeli nie uda mi sie nic przygotowac w domu,a muszę cos zjesc na szybko, to ciężko mi kupic owoce ktorych nie moge umyc,ale mysle ,ze zjedzenie raz na jakis czas kilku Lu go w ramach przekąski,jakos szczegolnie mi zaszkodzi.

[kasica123]

Napisane przez julink

Oczywiscie,wiem,ze nie są wartościowe,ale z drugiej strony, jeżeli nie uda mi sie nic przygotowac w domu,a muszę cos zjesc na szybko, to ciężko mi kupic owoce ktorych nie moge umyc,ale mysle ,ze zjedzenie raz na jakis czas kilku Lu go w ramach przekąski,jakos szczegolnie mi zaszkodzi.

To po co pytasz czy Ci zaszkodzą,skoro sama piszesz że nie
Nie pojmuję, po co niektórzy pytają, skoro i tak chcą usłyszeć "NIE PRZEJMUJ SIĘ,TO CI NAPEWNO NIE ZASZKODZI "

[domciatko]

a ja myślę, że takie ciasteczka napewno Ci nie zaszkodzą jeśli zjesz je jedno na jakiś czas.
ale pewnie trawa i papier też Ci jakoś szczególnie nie zaszkodzą jak zjesz raz na jakiś czas) napewno nie umrzesz jeśli o to pytasz)

[jagagaga]

To może powiedzie, jakie słodycze wybierać, żeby nie były jakieś strasznie niezdrowe? Tylko nie mówcie o owocach, bo owoce to dla mnie nie są słodycze... Czekolada za to jest hyhyhy ;P Jestem strasznym łasuchem

[domciatko]

ja nie jestem dietetykiem i nie wiem co ogólnie się poleca, ja Ci mogę powiedzieć co ja jem jeśli mam ochotę na coś słodkiego. to jest tylko moja subiektywna rada.

najczęściej robi lody owocowe, a bardziej sorbety. a robię to tak:
kroję na kawałki owoce jakie mam: banany, kiwi, gruszki, pomarańcze, brzoskwinie. kroje w kostki, wkładam do kubeczka plastikowego, zalewam sokiem z wyciśniętych pomarańczy i taki kubeczek mrożę i na następny dzień mam "lody". jeśli Ci za mało słodkie polecam dodać łyżeczkę soku z agawy! zamiast cukru, słodzika. dużo mniej kalorii, i zdrowsze.

można również mrozone banany i inne owoce zmiksować, zblendowac i uzyskać "lody"
ja jak mam napad na słodkie ( choć nie często mam) to jem zwykłe kokosanki!

poza tym myślę sobie dlaczego Ty tak bardzo chcesz jeść "słodycze"??
może problem tkwi w Twoim nastawieni i przyzwyczajeniu? bo nie sądzę, że brak Ci cukru w organizmie. jestem pewna, że to taki nawyk, zły niestety. takie podjadanie ciasteczek, cukierków, czekoladek pomiędzy posiłkami.
staraj się je ograniczać w miarę możliwości. a jeśli już nawet zjesz ptysia, czy ciastka, tort to idź na basen albo rower. jeden kawałek na jakiś czas, od święta nie szkodzi. Bo ja też jem torty na weselach czy świętach. ale warto zainwestować i kosztować innych przekąsek

poza tym myślę również, że dieta ma być ucztą dla ciała, a nie udręką.
że odżywianie ma sprawiać nam radość, satysfakcję a jednocześnie dawać organizmowi potrzebne składki do rozwoju i funkcjonowania. szanuj swoje ciało, bo jak śpiewała Maria Peszek "ciało to świątynia duszy". a czym te ciało będzie jeśli napchamy w nie kilo czekolady, wafelków i ciastek a na dodatek pizze i burgera i zapijemy szejkiem albo pepsi"??

powodzenia życzę w powolnej zmianie nastawienia
na lepsze!

[julink]

Napisane przez kasica123

To po co pytasz czy Ci zaszkodzą,skoro sama piszesz że nie
Nie pojmuję, po co niektórzy pytają, skoro i tak chcą usłyszeć "NIE PRZEJMUJ SIĘ,TO CI NAPEWNO NIE ZASZKODZI "

No własnie sęk w tym, że dziewczyna napisała mi, iż takie ciasteczka mogą byc "wręcz szkodliwe",więc oczekuje chociaz zeby napisała mi dlaczego takie są i na co można je ewentualnie zamienic. Bo pisanie,ze szkodzą bez uzasadnienia,tez jest bezsensowne.

[Ervisha]

A tak zapytam które z orzechów są najzdrowsze a które najmniejkaloryczne ?

[macerata]

pewnie masz gdzieś pod ręką jakieś opakowanie, to wpisz skład i wtedy rozłożymy go na części pierwsze, wytykając wszystkie(z wymienionych ) szkodliwe składniki, których na pewno jest sporo, jak we wszystkich ciasteczkach

nie znając składu mogę zalożyć, że jakikolwiek tłuszcz tam jest-jest "złym" tłuszczem, szkodliwym, tym bardziej po obróbce termicznej(wypiek)
czymkolwiek je posłodzili-jest to szkodliwe, tym bardziej po obróbce termicznej (j.w.)
jakakolwiek mąka się tam znajduje, to wysokoprzetworzony produkt zbożowy, bezwartościowy a tym samym szkodliwy
jakiekolwiek środki spulchniające, konserwujące, wzmacniające smak-są szkodliwe

a jak napiszesz co tam dokładnie jest, bo google mi podają tylko jakieś ogólnikowe info-to Ci to lepiej wytłumaczę, bo tak po omacku to może Ci się wydać naciągane

nie chodzi mi o kalorie,białko/tł/węgl., tylko o skład

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

och, no super, znalazłam skład, proszę:
Składniki: mąka pszenna 35%, płatki 18% (pszenne, owsiane), cukier, olej palmowy, rodzynki 7%, olej rzepakowy, ryż ekstrudowany 2,8% [mąka (ryżowa, owsiana, pszenna), syrop maltozowy, serwatka w proszku, cukier, sól, glukoza], suszone kawałki owoców 2% (jabłka, brzoskwinie, pomarańcze, morele, cukier, syrop glukozowy, glicerol, błonnik, pektyna, aromat naturalny pomarańczowy, kwas askorbinowy), kandyzowana skórka pomarańczowa 1,8%, substancje spulchniające (wodorowęglan amonu, wodorowęglan sodu), emulgatory (E 481, lecytyna sojowa), odtłuszczone mleko w proszku, sól, aromat pomarańczowy.


mam komentować?

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

a w domu przygotować Ci się uda, jak będziesz chciała i się postarasz
samo się nie przygotuje, samo się nie uda
nawet samemu można ciasteczka owsiane z bakaliami wypiec, o wiele lepszym składzie, i będą o niebo zdrowsze
tylko że oczywiście nie będą "dietetyczne", bo to jednak słodycze,
ale mogą mieć choć jakies wartości wtedy

[jagagaga]

Napisane przez domciatko

ja nie jestem dietetykiem i nie wiem co ogólnie się poleca, ja Ci mogę powiedzieć co ja jem jeśli mam ochotę na coś słodkiego. to jest tylko moja subiektywna rada.

najczęściej robi lody owocowe, a bardziej sorbety. a robię to tak:
kroję na kawałki owoce jakie mam: banany, kiwi, gruszki, pomarańcze, brzoskwinie. kroje w kostki, wkładam do kubeczka plastikowego, zalewam sokiem z wyciśniętych pomarańczy i taki kubeczek mrożę i na następny dzień mam "lody". jeśli Ci za mało słodkie polecam dodać łyżeczkę soku z agawy! zamiast cukru, słodzika. dużo mniej kalorii, i zdrowsze.

można również mrozone banany i inne owoce zmiksować, zblendowac i uzyskać "lody"
ja jak mam napad na słodkie ( choć nie często mam) to jem zwykłe kokosanki!

poza tym myślę sobie dlaczego Ty tak bardzo chcesz jeść "słodycze"??
może problem tkwi w Twoim nastawieni i przyzwyczajeniu? bo nie sądzę, że brak Ci cukru w organizmie. jestem pewna, że to taki nawyk, zły niestety. takie podjadanie ciasteczek, cukierków, czekoladek pomiędzy posiłkami.
staraj się je ograniczać w miarę możliwości. a jeśli już nawet zjesz ptysia, czy ciastka, tort to idź na basen albo rower. jeden kawałek na jakiś czas, od święta nie szkodzi. Bo ja też jem torty na weselach czy świętach. ale warto zainwestować i kosztować innych przekąsek

poza tym myślę również, że dieta ma być ucztą dla ciała, a nie udręką.
że odżywianie ma sprawiać nam radość, satysfakcję a jednocześnie dawać organizmowi potrzebne składki do rozwoju i funkcjonowania. szanuj swoje ciało, bo jak śpiewała Maria Peszek "ciało to świątynia duszy". a czym te ciało będzie jeśli napchamy w nie kilo czekolady, wafelków i ciastek a na dodatek pizze i burgera i zapijemy szejkiem albo pepsi"??

powodzenia życzę w powolnej zmianie nastawienia
na lepsze!

Nie podjadam słodyczy pomiędzy posiłkami i nie jem ich codziennie, nie mam nadwagi. Zdrowo się odżywiam, w 90% sama sobie gotuję, regularnie ćwiczę, więc proszę mnie nie wkładać do jednego wora ze wszystkimi, którzy podjadają, źle się odżywiają i nie ćwiczą Bo to nie ja.

Czasami tak mnie ssie, że nie wytrzymuję, muszę zjeść coś słodkiego. Najbardziej oczywiście uwielbiam czekoladę Najgorzej jest kiedy kupuję kawę bo tam zawsze przy kasach jest masa apetycznie wyglądających słodkości Najbardziej napada mnie taki wilczy głód na słodycze przed okresem.

Owoce - czy to świeże, czy suszone, czy jako lody - mnie nie zaspokajają, dlatego zwracam się z pytaniem, co mogę sobie robić (lub kupować) za słodkości, które będą "mniejszym złem"?

[macerata]

mniejszym złem to chyba będzie jedynie to, co sama zrobisz, w porównaniu z kupowanym
czyli kupujesz podstawowe produkty, mające z wskładzie tylko jeden składnik(miód, rodzynki czy inne susz.owoce bez dodatków(typu olej, cukier), tłuszcz dobrej jakości jeśli potrzebny, cukier-brązowy, a nie biały, orzechy bez dodatków(olej, sól) etc. )
i wtedy można sobie samemu coś upiec czy ukręcić (mus, masa jakaś słodka, masło orzechowe, ciasteczka owsiane, polewa czekoladowa domowej roboty itp.) wiedząc, co jest w środku
a w środek wkładać to, co dobre/zdrowe
w kupnych gotowch dobrego/zdrowego zwykle nie ma nic lub prawie nic