Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.79

[Natalie_Alex]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Może po prostu przyszła ich codzienna pora na wypicie piwa i po prostu MUSIELI
Niedawno była tu dyskusja, że ktoś pije codziennie, ale nie jest alkoholikiem. Nie no, wcale Jak widać jedyni mają w zwyczaju codziennie wypić o 9 rano kawę, a inni o 18 piwo

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Trzepotka]

Treść usunięta

[brandie]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89586382]Rozumiem co masz na myśli, mam podobne zdanie. Nie ważne w sumie czy to wesele czy impreza firmowa - jeśli gospodarz nie oferuje jakiegoś konkretnego produktu, to się powinno to zaakceptować, a nie ostentacyjnie wychodzić z imprezy, bo nie dali czegoś co ja lubię i ja muszę teraz wszystkim pokazać, jak sobie to zdobywam na własną rękę. Dla mnie to kompletny brak taktu.[/QUOTE]


Zgadzam się.

Lubię się napić, ale byłoby mi wstyd coś takiego odwalić.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

Dlaczego Golteria usunęła konto?

[Higurashi]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Jestem w stanie zrozumieć głód, też gdybym miała takie opcje to bym była na tym obiedzie głodna. Ale ja bym pewnie po prostu zwinęła się szybciej do domu. A nawet jeśli, to głód wydaje mi się znacznie innym "kalibrem" uzasadnienia niż konieczność napicia się śruba tu i teraz, w czasie obiadu. No trudno mi to pojąć

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Ale jedzenie i napoje były. Czy jest jakaś dieta/choroba, która wymaga picia alkoholu i bez tego, to to nie jest posiłek? Jeszcze wino czy piwo można pić dla smaku (teraz jest masa też zamienników serio procent) a wódki raczej się dla smaku nie pije. Ale to jest w nas tak mocno zakorzenione, że trzeba uprzedzać ludzi, że alkoholu nie będzie XD ja na przykład lubię czekoladę, ale nie wyszłam ostentacyjnie do restauracji na jakiś deser, kiedy się okazało że młodzi mieli owocowy tort.

[Milennka03]

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89586488]Dlaczego Golteria usunęła konto?[/QUOTE]
O kurde,szkoda.Coraz smutniej się tu robi

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89586488]Dlaczego Golteria usunęła konto?[/QUOTE]

: o

[Norluka]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89586511]Ale jedzenie i napoje były. Czy jest jakaś dieta/choroba, która wymaga picia alkoholu i bez tego, to to nie jest posiłek? Jeszcze wino czy piwo można pić dla smaku (teraz jest masa też zamienników serio procent) a wódki raczej się dla smaku nie pije. Ale to jest w nas tak mocno zakorzenione, że trzeba uprzedzać ludzi, że alkoholu nie będzie XD ja na przykład lubię czekoladę, ale nie wyszłam ostentacyjnie do restauracji na jakiś deser, kiedy się okazało że młodzi mieli owocowy tort.[/QUOTE]

Może to wesele po prostu sztywne było?

Mnie ostatnio uprzedzili, że na jednym weselu nie będzie ciasta. W sumie nie wiem dlaczego, ale właściwie każde uprzedzanie, które sprawią że wiadomo czego się spodziewać jest ok.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Norluka

Może to wesele po prostu sztywne było?

Mnie ostatnio uprzedzili, że na jednym weselu nie będzie ciasta. W sumie nie wiem dlaczego, ale właściwie każde uprzedzanie, które sprawią że wiadomo czego się spodziewać jest ok.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

To był zwykły obiad. Ja nie odczuwałam, że było sztywno. Było niewiele osób, więc każdy mógł z każdym pogadać i to było fajne. No i jak ktoś potrzebuje alko żeby rozmawiać z innymi, to ja nie wiem

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Mam wrażenie, że jednak prawie każdy tutaj rozpatruje alkohol jako jakiś podstawowy składnik diety i jak go nie ma, to trzeba go wielce ogłaszać i kombinować. A tu były dania mięsne i wege. Dla dzieci menu i z trzech dań rodzice mogli coś wybrać, bo wiadomo, że to właśnie z daniami dzieci może być problem. Dania były dosyć klasyczne i chyba też można było wybrać czy jakiś kotlet czy ryba. Myślę, że to jest problem, jeśli 4 godziny bez alkoholu są dla kogoś nie do wytrzymania. Już widzę, jak wyglądają jakiekolwiek święta czy niedziele obiadki w takim domu. "Nie będziemy tak o suchym pysku tu siedzieć"

Ale było podobnie, jak napisałam, ze mnie dziwi ile ludzi idzie na rower i pije piwo w trakcie. Nie no co ty Pandora, to normlane, wypijemy jedno piwko zawsze i to jest spoko A ok. Naprawdę nie wiem, co jest spoko w alkoholu, bo chyba nic na dobrą sprawę, szczególnie jeśli ktoś czuje, że MUSI się go napić.

[kasia2209]

Treść usunięta

[kasiunia788742]

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89586488]Dlaczego Golteria usunęła konto?[/QUOTE]Oo szkoda :/ bardzo lubiłam jej posty i "info znad morza"

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Dokładnie. Ja z biegiem lat widzę, że typowe polskie wesele to niezbyt fajna impreza i fajnie, że pojawia się trend, że młodzi często organizują sporo alkoholu zero procent, wegańskie opcje itp. Ale nie no, bez karkówki i bimbru to nie wesele

[kasiunia788742]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89586527]To był zwykły obiad. Ja nie odczuwałam, że było sztywno. Było niewiele osób, więc każdy mógł z każdym pogadać i to było fajne. No i jak ktoś potrzebuje alko żeby rozmawiać z innymi, to ja nie wiem

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Mam wrażenie, że jednak prawie każdy tutaj rozpatruje alkohol jako jakiś podstawowy składnik diety i jak go nie ma, to trzeba go wielce ogłaszać i kombinować. A tu były dania mięsne i wege. Dla dzieci menu i z trzech dań rodzice mogli coś wybrać, bo wiadomo, że to właśnie z daniami dzieci może być problem. Dania były dosyć klasyczne i chyba też można było wybrać czy jakiś kotlet czy ryba. Myślę, że to jest problem, jeśli 4 godziny bez alkoholu są dla kogoś nie do wytrzymania. Już widzę, jak wyglądają jakiekolwiek święta czy niedziele obiadki w takim domu. "Nie będziemy tak o suchym pysku tu siedzieć"

Ale było podobnie, jak napisałam, ze mnie dziwi ile ludzi idzie na rower i pije piwo w trakcie. Nie no co ty Pandora, to normlane, wypijemy jedno piwko zawsze i to jest spoko A ok. Naprawdę nie wiem, co jest spoko w alkoholu, bo chyba nic na dobrą sprawę, szczególnie jeśli ktoś czuje, że MUSI się go napić.[/QUOTE]

Ale skąd w ogóle wiesz, że ktoś MUSI się napić. Szkoda, że oceniasz zerojedynkowo. Są różne okazje gdzie niektórzy piją alkohol, tyle. Ja, np. na swoim weselu zamierzam pić (w końcu na jakimś ) czy zamierzam się upic? Absolutnie nie.

U mnie w wigilię, np. pije lamke wina do kolacji i lampkę innego wina do ciasta. Czy muszę? Nie. Czy chce? Tak. (Dla mnie wigilia nie ma charakteru duchowego).

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[kasia2209]

Treść usunięta

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez kasiunia788742

Ale skąd w ogóle wiesz, że ktoś MUSI się napić. Szkoda, że oceniasz zerojedynkowo. Są różne okazje gdzie niektórzy piją alkohol, tyle. Ja, np. na swoim weselu zamierzam pić (w końcu na jakimś ) czy zamierzam się upic? Absolutnie nie.

U mnie w wigilię, np. pije lamke wina do kolacji i lampkę innego wina do ciasta. Czy muszę? Nie. Czy chce? Tak. (Dla mnie wigilia nie ma charakteru duchowego).

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Ale moje posty odnoszą się do sytuacji, że ktoś wychodzi z imprezy (3-4 godzinnej) na kilka kolejek wódki przeciez jakby alkohol był na stole, to by mnie nie dziwiło, że ktoś pije. Ja kiedys piłam na takich okazjach, teraz coraz rzadziej. Nie mowie, ze kazdy, kto pije ma problem, ale jak ktos sobie nie wyobraza posiedziec z własna rodizna bez alkoholu, wiec woli wyjść, napić się i wrócić, to to nie jest normalne.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez kasiunia788742

Ale skąd w ogóle wiesz, że ktoś MUSI się napić. Szkoda, że oceniasz zerojedynkowo. Są różne okazje gdzie niektórzy piją alkohol, tyle. Ja, np. na swoim weselu zamierzam pić (w końcu na jakimś ) czy zamierzam się upic? Absolutnie nie.

U mnie w wigilię, np. pije lamke wina do kolacji i lampkę innego wina do ciasta. Czy muszę? Nie. Czy chce? Tak. (Dla mnie wigilia nie ma charakteru duchowego).

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

To wyobraź sobie, że jesteś na wigilii u kogoś i ten ktoś nie daje wina na stół. Co robisz - wzruszasz ramionami, że trudno, tym razem się nie napijesz? Czy zostawiasz towarzystwo i idziesz do najbliższego monopola po wino, bo inaczej nie dasz rady przetrwać tej wigilii? Bo jeśli to drugie, to moim zdaniem jest to bardzo niepokojący sygnał w kontekście uzależnienia. A taka właśnie sytuacja miała miejsce na tym weselu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Norluka

Może to wesele po prostu sztywne było?

Mnie ostatnio uprzedzili, że na jednym weselu nie będzie ciasta. W sumie nie wiem dlaczego, ale właściwie każde uprzedzanie, które sprawią że wiadomo czego się spodziewać jest ok.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

Z ciekawości, padł jakiś argument dlaczego ma nie być ciast?

[rejczeI]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

wiesz no, jakbym miała słabe wspomnienia z imprez rodzinnych i obawiała się tego że wujkowie się nastukają i zaczną psuć innym zabawę, kierując się zwykłym pragmatyzmem nie wybrałabym sali, gdzie alkohol jest dostępny za ścianą. Oczywiście jeśli ktoś się uprze może zamowić dostawę alko pod adres albo zadzwonić po kumpla żeby dowiózł skrzynke ale to już jednak wyższy poziom desperacji i ogólnie determinacji by te % się znalazły. Prawdę mówiąc jeśli trafiłabym na przyjęcie gdzie z jakiegoś powodu żadna potraw by mi nie pasowała, bo np. młodzi uważają za frykasy coś co dla mnie delikatnie mówiąc, nie jest jadalne, a obok była restauracja i nawet nie wymagałoby to wyjścia na zewnątrz, nie wykluczam, że poszłabym sobie wziąć coś na wynos. Szkoda jeśli ktoś miałby traktować to jako osobistą urazę ale ja wychodzę z założenia że preferencje bywają różne i nie widzę sensu nadmiernego męczenia się w imię sztucznego narzucania etykiety. Młodzi też powinni zrozumiec że jeśli nie jem czegoś to niekoniecznie chodzi o osobisty afront. Na szczęście dzisiaj zapraszając na jakąkolwiek imprezę standardem są pytania czy ma się jakieś zyczenia w kwestii menu. Dlatego stawiałabym na różnorodność. Tu może problem by rozwiązało nie tyle zakazywanie alkoholu co zamiast baterii wódek 40% postawienie paru butelek wina i szampana, które mają po kilka % i też w ograniczonej ilości. By ilość nie próbowała iść w jakość. To co mnie zastanawia to dlaczego nałóg palenia i wychodzenie na papierosa nie jest społecznie piętnowane i nikt tego nie postrzega w kategoriach braku kultury a wyjście po drinki gdy nie pasuje ci sama woda zasługuje na ostracyzm. Jesli ktoś daje do wyboru wodę, herbate, kawę, słodkie napoje a akurat wino wciąga na czarną listę a to wino jest dostepne tak o tyle że trzeba sobie zapłacić za butelkę parę metrów dalej to trochę dziwi że się dziwi.

No i przypominam, że to jest tylko zwykła wymiana zdań, jeśli ktoś uważa zejście do sąsiedniego lokalu za obciach i brak kultury to przecież spoko.

[kasia2209]

Treść usunięta

[kasiunia788742]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89586608]To wyobraź sobie, że jesteś na wigilii u kogoś i ten ktoś nie daje wina na stół. Co robisz - wzruszasz ramionami, że trudno, tym razem się nie napijesz? Czy zostawiasz towarzystwo i idziesz do najbliższego monopola po wino, bo inaczej nie dasz rady przetrwać tej wigilii? Bo jeśli to drugie, to moim zdaniem jest to bardzo niepokojący sygnał w kontekście uzależnienia. A taka właśnie sytuacja miała miejsce na tym weselu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Nie muszę wyobrażać, u tzta w rodzinie nie pije się na wigilii - wtedy oczywiście nie pije.

Jednak dla mnie to żadne porównanie bo tam nikt nie wyszedł do monopola po alko tylko zszedł do baru. Najważniejsze pytanie - czy goście wiedzieli, że ogólnie jest to przyjęcie (?) (Wesele/przyjecie/obiad???) bez alkoholu (jak rozumiem nie wiedzieli) i para młoda prosi o nie picie czy po prostu młodzi nie dają alko =/= nie mogą iść goście kupić właśnie do baru.


I zgadzam się z rejczel tutaj - na wierszyki o wino zamiast kwiatów czy o pieniądze zamiast prezentu na zaproszeniu miejsce jest to wystarczyło by dodać też wierszyk o braku alko i proszenie po prostu o nie picie.
wychodzę z założenia, że głównie wesele/przyjęcie weselne raczej kojarzy się z alkoholem więc jeśli ktoś decyduje się na odstępstwo to po prostu miło o tym wspomnieć.

I ja jak najbardziej bym to uszanowała (powody przecież mogą być różne, choćby alkoholizm w rodzinie itp).



Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Goście wiedzieli o braku alkoholu. Znali charakter imprezy. Pisałam o tym

[rejczeI]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89586527]To był zwykły obiad. Ja nie odczuwałam, że było sztywno. Było niewiele osób, więc każdy mógł z każdym pogadać i to było fajne. No i jak ktoś potrzebuje alko żeby rozmawiać z innymi, to ja nie wiem

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Mam wrażenie, że jednak prawie każdy tutaj rozpatruje alkohol jako jakiś podstawowy składnik diety i jak go nie ma, to trzeba go wielce ogłaszać i kombinować. A tu były dania mięsne i wege. Dla dzieci menu i z trzech dań rodzice mogli coś wybrać, bo wiadomo, że to właśnie z daniami dzieci może być problem. Dania były dosyć klasyczne i chyba też można było wybrać czy jakiś kotlet czy ryba. Myślę, że to jest problem, jeśli 4 godziny bez alkoholu są dla kogoś nie do wytrzymania. Już widzę, jak wyglądają jakiekolwiek święta czy niedziele obiadki w takim domu. "Nie będziemy tak o suchym pysku tu siedzieć"

Ale było podobnie, jak napisałam, ze mnie dziwi ile ludzi idzie na rower i pije piwo w trakcie. Nie no co ty Pandora, to normlane, wypijemy jedno piwko zawsze i to jest spoko A ok. Naprawdę nie wiem, co jest spoko w alkoholu, bo chyba nic na dobrą sprawę, szczególnie jeśli ktoś czuje, że MUSI się go napić.[/QUOTE]
No widzisz wyobrażenia bywają przekorne. Ja sobie za to wyobrażam pannę młodą jako jedną z tych kobiet co pilnują by ''Mireczek nie pił'' (pełno jest takich kobiet które nie zauważają, że jak partner ma ciągi do alkoholu to źle to rokuje i nie jest metodą matkowanie mu i zakazywanie by mu polać do kieliszka. A skądś to kabaretowe Jerzyk Dzisiaj Nie Pije też się wzięło). Co innego jak jest wiadome że chodzi o problem alkoholowy i dlatego nie bo nie, ale takie udawanie że alko nie istnieje (chociaż masa osób nie tyle się upija co lubi w towarzyskich okolicznościach coś więcej niż samą kawę), i kasowanie go z imprezy trąci mi normalnie pilnowaniem 19latków na studniówce. Jakbym przyszła w dresie i podomce byłby afront bo wypada się ładnie ubrac, jak młoda usiłuje rządzić dorosłym ludziom i ich menu to afrontu jakoś nie ma.

[Tolvaj]

Dla mnie największą porażka to fakt, że panowie musieli sobie skoczyć na wódeczkę. Jakby ktoś skoczył po piwo i przyniósł sobie na górę to dla mnie jest ok. Ale mocne alkohole, których nie pije się dla smaku a dla kopa to trochę żenada. Choć nie ukrywam, że może mam spaczony punkt widzenia poprzez mieszkanie w kraju, gdzie picie piwa non stop jest normalne również podczas wycieczki rowerowej - przerwa w knajpie na piwko.

Sent from my Pixel 6a using Tapatalk

[rejczeI]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Ale smierdzi. I tacy śmierdzący wracają na salę. I też koło nich ktoś siedzi. Mnie wczoraj wkurzyły 2 baby pod parkiem handlowym, idą i ćmią e papierochy, wiatr zawiewa i cały ten smród leciał na człowieka. I tak 2 razy bo raz jedna, potem druga. Tak samo mnie ostatnio wkurzyło jak jechałam windą po jakimś palaczu. Smród zostaje i potem niepalacz jedzie w tym smrodzie i tyle co czasu spędzi w windzie to sobie przesiąkać może.

[kasiunia788742]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89586631]Goście wiedzieli o braku alkoholu. Znali charakter imprezy. Pisałam o tym [/QUOTE]Eee cofnęłam się do postów i nie napisałaś nigdzie tego(?) Jak były pytania o to to pisałaś "Ja naprawdę nie rozumiem, że ktoś uwaza, że jak nie ma alko to trzeba wielce uprzedzać to po prostu nie ma i tyle"

Wychodzę z założenia, że nikt nie wspomniał o tym.



Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

No tak. Bo jak młodzi ustalili, że nie będzie alkoholu to na pewno dlatego, że żona taka zła i niedobra panna młoda była w ciąży, to miał być tylko obiad i po prostu wódka tam jej nie pasowała pewnie i tyle. Szok - brać ślub i nie pić