Dot.: Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VII

[201607111632]

Napisane przez Eroll

Ja do matury ogólnie podchodziłam na luzie. Nie przejmowałam się jakoś szczególnie. Ale angielski... On mi spać nie dawał. Wmawiałam sobie, że nie zdam, że po co on w ogóle jest. A tu co? Angielski najlepiej zdany ze wszystkich przedmiotów I po co był ten strach? Wmawianie sobie, że jestem beznadziejna, a tak naprawdę ja na dobrym poziomie umiem ten angielski. I TAK SAMO JEST Z PRAWEM JAZDY, więc:

nie gadaj głupot, bierz się w garść i nie załamujemy się
Czemu Cię nie chcieli zapisać na egzamin?

No trzeba jakoś zebrać się do kupy, koleżanka mnie ciągnie dzisiaj do Zordu na zapisanie się.
[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;28231128] amelsss czemu odmówiła?
[/QUOTE]
Przemiła pani fuknęła na mnie przez okienko, że brak mi przekreślonej linijki w zaświadczeniu o ukończeniu szkolenia. Zdenerwowałam się, bo dla mnie jechać do Zordu to oznacza wyprawę z zarwaniem całego dnia, uroki dojazdów jeszcze latem, gdy korek nieziemski nad morze
Mam nadzieję, że już wszystko jest dobrze i zostanę z łaski pani w okienku zapisana na egzamin teoretyczny.

Napisane przez LunatyczkaBB

Czemu Ci odmówiła?
I niby co takiego Ci w życiu nie wyszło?

Ano rodzicielka ostatnio z racji urlopu zaczyna mieć jakieś trzaski, wrzeszczy dzień w dzień na mnie, także staram się przebywać raczej poza domem
Czepia się, że nie jestem w ogóle zaradna, nic nie potrafię doprowadzić do końca, wieczne porównania do starszej siostry i brata, którzy lepiej sobie potrafili radzić w życiu... Siostra w moim wieku wyprowadziła się do chłopaka, bo już wytrzymać w tym domu psychicznie nie mogła. A, że ja wiecznie samotna i na dodatek charakter, z którym ciężko wytrzymać, to kolejne argumenty na moje życiowe niepowodzenie. Ech.
Przepraszam za moje żale, ale już nie chcę zawracać nawet głowy moim przyjaciołom czuję się istnie żałośnie.

W sumie chciałabym już mieć ten plastik i nie słuchać zrzędzenia o ilości władowanych we mnie niepotrzebnie pieniędzy.. Dodam, że kurs to prezent na 18ste urodziny. Nie chciałam go, nie chciałam sama z siebie prawa jazdy, bo nie jest mi ono obecnie potrzebne i przez najbliższe parę lat, dopóki nie dorobię się auta, jeździć nie będę miała okazji.

[jomic]

catttt, nie ma z czego się tłumaczyć. Zwyczajnie twierdzilam, ze earl grey jest beeee i po prawie pól roku picia stwierdzam, ze no dobra - myliłam się. Problem w tym, ze nadal robiąc korzystam z pisemnej instr ile czego. I wygląda to tak, ze słodzę herbatę a kolega stoi obok i mówi - dosyp jeszcze, bo lubisz bardziej słodką.

amelsss - ile jeszcze tego urlopu mamie zostalo?

[201607111632]

Jomic w poniedziałek idzie do pracy, a ja prawdopodobnie jadę do Mielna na 18stkę koleżanki, to sobie troszkę odpocznę. Liczę na to, że mnie puści bez robienia problemów

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

catttt my też jeszcze na zawodowych nic nie robimy pod egzamin, właściwie tego angielskiego na maturze boje się bardziej niż zawowowego

[Taran]

A teraz jak to napisałaś o tym poziomie jeden, to mi się przypomniało, że to rzeczywiście ma jakoś inaczej wyglądać. Podobno na ustnym ma nie być czasu do przygotowania się, czy coś takiego. I pewnie inne dziwy. A dlaczego? Pewnie chcą podnieść poziom, bo ten obecny jest niestety bardzo niski.

A na czym polega taki egzamin zawodowy? To jakiś test, czy co?

[anwen]

ojej dopiero dziś zauważyłam, ze jest już nowa część! Wczoraj miałam niezłą przygodę - urwałam tablicę rejestracyjną w L-ce

[Eroll]

A mi się podoba ten nowy ustny angielski. Nie masz z góry narzucone o czym masz mówić, tylko lejesz wodę. Takie gadanie o niczym. Wymagana jest znajomość tylko samych podstawowych słówek. A jeżeli chodzi o pisemny. Mi bardzo pomogło kilka lekcji prywatnych, bo na tych szkolnych nic się nie działo.


Znalazłam prawko Najpierw sieję panikę, a potem jednak moje zagubione rzeczy się znajdują.
Ja wiedziałam, że nie mam żadnych zaników pamięci i ten plasticzek zostawiłam w aucie (bo mój tata już zaczął podejrzewać, że mi się coś w głowę stało). Nad skrzynią biegów, tam gdzie jest radio i ta masa przycisków, mamy taką niby półeczkę, która jest zakończona milimetrową szczeliną. Powiedziałam tacie, żeby to rozkręcił, bo ono na pewno tam wpadło. Dla świętego spokoju zrobił to i jest! A oprócz tego jeszcze masa papierów, wizytówek poprzedniego właściciela auta.

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:25 ----------

Napisane przez anwen

ojej dopiero dziś zauważyłam, ze jest już nowa część! Wczoraj miałam niezłą przygodę - urwałam tablicę rejestracyjną w L-ce

Ojej, jak to zrobiłaś?

[anwen]

Napisane przez Eroll

Ojej, jak to zrobiłaś?

Było wczoraj oberwanie chmury w Krakowie (w tym najgorszym deszczu uczyłam się parkowania ) i potem wjechałam w taką ogromną kałużę, Trzy razy wcześniej pytając I. czy na pewno mam tam wjeżdżać. W połowie I. stwierdził, że lepiej jednak się stąd wycofać. Jak wyjechaliśmy okazało się, że tablicy już nie ma. Na szczęście po jakiś 10min wypłynęła i mogliśmy jechać dalej

[Czarna Orchidea]

Napisane przez anwen

Było wczoraj oberwanie chmury w Krakowie (w tym najgorszym deszczu uczyłam się parkowania ) i potem wjechałam w taką ogromną kałużę, Trzy razy wcześniej pytając I. czy na pewno mam tam wjeżdżać. W połowie I. stwierdził, że lepiej jednak się stąd wycofać. Jak wyjechaliśmy okazało się, że tablicy już nie ma. Na szczęście po jakiś 10min wypłynęła i mogliśmy jechać dalej

ojejj
ale dobrze, ze wyplyneła :P
ja mam jazdy w piatek po poludniu a nadaja burze i sie boje;/ i w sobote na 8 bo nie bylo miejsca.
chcialam sie zapisac na egzamin na srode to mi ta przepiła pani powiedziala ze "jeeeszcze nie maaaja plaaanuuu.." i masz czlowieku do wyboru czwartek - dzien targowy, piatek- wiadomo, no i poniedzialek, a w niedziele jazd nie bede miec. trudno.
w ogole ta typiara co tam pracuje to mnie rozp...
ostatnio stałam godzine w kolejce jak nie wiecej, wchodze, to sie patrzy na mnie zdziwiona i mowi "ze ona musi teraz na chwile wyyyjsc" i mowi to jakby byla...wielce zmeczona (?) .
Wszystko z wielką łaską na tym wordzie.

p.s. tak w ogole to w tym tescie na osobowosc wyszła m SAMA PRAWDA! szok, o ile pamietam to 4w3 .

[smieszka250]

Misislipy, Amelsss, doskonale Was rozumiem.
Też teraz mam kompletną zamułę, najchętniej przesiedziałabym caly dzień w łożku i tyle.
Moją jedyną wakacyjną aktywnością są korki z angielskiego (matura wita ), które mam jutro, a jeszcze nic nie ruszyłam no i prawko, które, mam nadzieję, zmusi mnie do codziennego ruszenia dupy...

[LunatyczkaBB]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;28232032]Lunatyczka ja się chcę wziąść za siebie ale stan psychiczny na nic mi nie pozwala, wszystko co robię jest wymuszone, jedynie co daję radę robić to siedzieć przed kompem, tutaj moge zapomnieć o problemach... ogólnie powinnam pisać niemiecki, ale go nie umiem kompletnie, angielski rozumiem, ale nie umiem czasu i masy słówek, bo nauczyciel sobie olewa ten nasz angieslki, będe prosić nauczyciela żeby mi pomagał z tym angielskim. Matury pisemnej sie aż tak nie boję, ale ustnej...
A herbatke polecam ale cięzko ją dostać w sklepach, sama kiedyś wykupiłam prawie wszystkie w 1 sklepie którym teraz pracuję i od roku w żadnym sklepie tej herbaty nie ma... [/QUOTE]
Może wizyta u psychologa coś pomoże?
Z tego co widzę to Twoje podejście nie wynika z jakichś problemów, czy coś, tylko tak po prostu jest.
Ja przyszłam do liceum i co? Umiałam się przedstawić (podziękowania dla nauczycieli z poprzednich lat ). Czasu żadnego nie znałam- czarna magia, słownictwo- prawie brak (chyba, że owoce i kolory itd ). Trafiłam na nauczyciela, który już od pierwszej lekcji mnie sobie upatrzył (do domu wracałam z płaczem, rodzice nie wiedzieli już co robić, jedynek miałam tyle, że hohohoho ). W pierwszym roku wzięłam korki (nauczyłam się czasów), a sama siedziałam nad słownictwem. Tym sposobem skończyłam 3 klasę z 4 (jako jedna z najlepszych w grupie, a było takich osób 2) i zdałam na 85% pisemny i 75% ustny. Da się? Da!

Napisane przez jomic

Herbaty lepiej smakują zimą. Ale dzisiaj wpłynęla super kaska, więc harbaciarnie uwazajcie Mam takie pustki, ze chętnie przygarnę Feliksa z przesyłką. Ostatnio zostałam fanką earl grey, ale parzoną przez jedną osobę. Niestety, sezon urlopowy i muszę radzić sobie sama.

Chętnie Ci coś podeślę, ale muszę zrobić .
I wybrać się do sklepu po pokrzywę!

Napisane przez amelsss

No trzeba jakoś zebrać się do kupy, koleżanka mnie ciągnie dzisiaj do Zordu na zapisanie się.

Przemiła pani fuknęła na mnie przez okienko, że brak mi przekreślonej linijki w zaświadczeniu o ukończeniu szkolenia. Zdenerwowałam się, bo dla mnie jechać do Zordu to oznacza wyprawę z zarwaniem całego dnia, uroki dojazdów jeszcze latem, gdy korek nieziemski nad morze
Mam nadzieję, że już wszystko jest dobrze i zostanę z łaski pani w okienku zapisana na egzamin teoretyczny.


Ano rodzicielka ostatnio z racji urlopu zaczyna mieć jakieś trzaski, wrzeszczy dzień w dzień na mnie, także staram się przebywać raczej poza domem
Czepia się, że nie jestem w ogóle zaradna, nic nie potrafię doprowadzić do końca, wieczne porównania do starszej siostry i brata, którzy lepiej sobie potrafili radzić w życiu... Siostra w moim wieku wyprowadziła się do chłopaka, bo już wytrzymać w tym domu psychicznie nie mogła. A, że ja wiecznie samotna i na dodatek charakter, z którym ciężko wytrzymać, to kolejne argumenty na moje życiowe niepowodzenie. Ech.
Przepraszam za moje żale, ale już nie chcę zawracać nawet głowy moim przyjaciołom czuję się istnie żałośnie.

W sumie chciałabym już mieć ten plastik i nie słuchać zrzędzenia o ilości władowanych we mnie niepotrzebnie pieniędzy.. Dodam, że kurs to prezent na 18ste urodziny. Nie chciałam go, nie chciałam sama z siebie prawa jazdy, bo nie jest mi ono obecnie potrzebne i przez najbliższe parę lat, dopóki nie dorobię się auta, jeździć nie będę miała okazji.

Ja bym sobie sama skreśliła i do niej wróciła .

Nie słuchaj tego porównywania! Ty jesteś Ty, oni to oni. Rób co Twoje

Napisane przez Eroll

Znalazłam prawko Najpierw sieję panikę, a potem jednak moje zagubione rzeczy się znajdują.
Ja wiedziałam, że nie mam żadnych zaników pamięci i ten plasticzek zostawiłam w aucie (bo mój tata już zaczął podejrzewać, że mi się coś w głowę stało). Nad skrzynią biegów, tam gdzie jest radio i ta masa przycisków, mamy taką niby półeczkę, która jest zakończona milimetrową szczeliną. Powiedziałam tacie, żeby to rozkręcił, bo ono na pewno tam wpadło. Dla świętego spokoju zrobił to i jest! A oprócz tego jeszcze masa papierów, wizytówek poprzedniego właściciela auta.

A widzisz . Mówiłam, że znajdziesz .
Też tak mam zawsze z zagubionymi rzeczami

Napisane przez anwen

Było wczoraj oberwanie chmury w Krakowie (w tym najgorszym deszczu uczyłam się parkowania ) i potem wjechałam w taką ogromną kałużę, Trzy razy wcześniej pytając I. czy na pewno mam tam wjeżdżać. W połowie I. stwierdził, że lepiej jednak się stąd wycofać. Jak wyjechaliśmy okazało się, że tablicy już nie ma. Na szczęście po jakiś 10min wypłynęła i mogliśmy jechać dalej

---------- Dopisano o 11:28 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez smieszka250

Misislipy, Amelsss, doskonale Was rozumiem.
Też teraz mam kompletną zamułę, najchętniej przesiedziałabym caly dzień w łożku i tyle.
Moją jedyną wakacyjną aktywnością są korki z angielskiego (matura wita ), które mam jutro, a jeszcze nic nie ruszyłam no i prawko, które, mam nadzieję, zmusi mnie do codziennego ruszenia dupy...

Korki w wakacje? Choćbym chciała to bym tak nie mogła

[anwen]

Napisane przez Czarna Orchidea

ojejj
ale dobrze, ze wyplyneła :P
ja mam jazdy w piatek po poludniu a nadaja burze i sie boje;/ i w sobote na 8 bo nie bylo miejsca.
chcialam sie zapisac na egzamin na srode to mi ta przepiła pani powiedziala ze "jeeeszcze nie maaaja plaaanuuu.." i masz czlowieku do wyboru czwartek - dzien targowy, piatek- wiadomo, no i poniedzialek, a w niedziele jazd nie bede miec. trudno.
w ogole ta typiara co tam pracuje to mnie rozp...
ostatnio stałam godzine w kolejce jak nie wiecej, wchodze, to sie patrzy na mnie zdziwiona i mowi "ze ona musi teraz na chwile wyyyjsc" i mowi to jakby byla...wielce zmeczona (?) .
Wszystko z wielką łaską na tym wordzie.

p.s. tak w ogole to w tym tescie na osobowosc wyszła m SAMA PRAWDA! szok, o ile pamietam to 4w3 .

bo ten test jest świetny!!! tylko właśnie zadziwia mnie to, że zmienia mi się osobowość ale za każdym razem do mnie pasuje idealnie i stwierdzam, że rzeczywiście od ostatniego testu zmieniłam się diametralnie.

A burzą się nie przejmuj ja wczoraj jeździłam w takich warunkach, że już żadna burza mi nie straszna Więc Ty tym bardziej sobie poradzisz! Już zaczynam trzymać kciuki za twój egzamin- a Ty najlepiej o nim w ogóle nie myśl i zajmij się czymś przyjemnym, np. włosami

[Czarna Orchidea]

narazie sie nie stresuje jeszcze ale zobaczymy dzien przed
cos mi mama jeczala, ze moge sobie przerwe zrobic do wrzesnia jak nie zdam...no nie wiem wlasnie;/ ostatnio mialam miesiac przerwy miedzy egzaminami i tak na wejsciu nie zdalam.
wiec nie wiem co robic ale i tak zmeczona jestem tym wszystkim.

[ulpu]

Napisane przez Sheil

Dziewczyny, ratujcie!
Miałam dzisiaj 7 i 8 godzinę i jestem załamana. Cały czas mam problem z tym głupim sprzęgłem i ruszeniem. Robię to naprawdę wolno, wciskam gaz, a samochód cały czas gaśnie. Instruktora już nosi, a mnie jeszcze bardziej!
Niby podstawowa rzecz, a naprawdę obrzydza mi jazdę. Reszta idzie mi dobrze, tylko to. I to na płaskiej drodze, na wzniesieniu sobie radzę.

Mój sposób jest banalny i oczywisty... Stoisz ze wciśniętym sprzęgłem, naciskasz lekko gaz aż usłyszysz silnik (żeby wzrosły obroty, mogą być trochę za duże - na egzaminie nikt się nie będzie tego czepiał, ważne by auto nie gasło), popuszczasz lekko sprzęgło i samochód zaczyna się toczyć. Wtedy dalej dodajesz gazu i popuszczasz sprzęgło (nogi na pedałach powinny chodzić jak szalki wagi - jedna w dół, druga do góry ) - auto nie ma prawa zgasnąć. Ważne, by popuszczając sprzęgło dalej dodawać troszkę gazu, inaczej obroty spadną i silnik zgaśnie

Napisane przez blondii91

a jak dziewczynki ruszac w miare szybko np na skrzyzowaniach ? bo jakos mi to wolno idzie i boje sie ze mnie za to obleje na egzaminie

Kwestia wyczucia samochodu Lepiej rób wszystko wolniej niż za szybko, jak będzie za wolno to egzaminator może Ci zwrócić uwagę, ale nie powinien za to oblać.

[LunatyczkaBB]

Napisane przez anwen

bo ten test jest świetny!!! tylko właśnie zadziwia mnie to, że zmienia mi się osobowość ale za każdym razem do mnie pasuje idealnie i stwierdzam, że rzeczywiście od ostatniego testu zmieniłam się diametralnie.

A burzą się nie przejmuj ja wczoraj jeździłam w takich warunkach, że już żadna burza mi nie straszna Więc Ty tym bardziej sobie poradzisz! Już zaczynam trzymać kciuki za twój egzamin- a Ty najlepiej o nim w ogóle nie myśl i zajmij się czymś przyjemnym, np. włosami

O jakim teście mówicie?

Napisane przez Czarna Orchidea

narazie sie nie stresuje jeszcze ale zobaczymy dzien przed
cos mi mama jeczala, ze moge sobie przerwe zrobic do wrzesnia jak nie zdam...no nie wiem wlasnie;/ ostatnio mialam miesiac przerwy miedzy egzaminami i tak na wejsciu nie zdalam.
wiec nie wiem co robic ale i tak zmeczona jestem tym wszystkim.

Od września zacznie Ci się szkoła. Myślisz, że to dobry pomysł, skoro teraz masz tyle wolnego czasu?

[blondii91]

Napisane przez Czarna Orchidea

narazie sie nie stresuje jeszcze ale zobaczymy dzien przed
cos mi mama jeczala, ze moge sobie przerwe zrobic do wrzesnia jak nie zdam...no nie wiem wlasnie;/ ostatnio mialam miesiac przerwy miedzy egzaminami i tak na wejsciu nie zdalam.
wiec nie wiem co robic ale i tak zmeczona jestem tym wszystkim.

a nie mozesz wziasc sobie do osrodka jakiejs Twojej przyjaciolki . ?
sama nie raz bylam z przyjaciolkami tylko po to by zajac je rozmowa o byle czym, byleby nie myslaly o tym ze za chwile musza isc do samochodu i pokazac klase efekt ?
dwie przyjaciolki zdaly za pierwszym, a jedna za drugim
czyli moze to jednak jest sposob

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------

Napisane przez ulpu

Kwestia wyczucia samochodu Lepiej rób wszystko wolniej niż za szybko, jak będzie za wolno to egzaminator może Ci zwrócić uwagę, ale nie powinien za to oblać.

ale i tak sie obawiam tego, raz mi zwroci uwage - ok .no ale co z tego skoro ja i tak nie potrafie szybciej . tzn moze potrafie ale wtedy wychodza kangurki, duszenie sie auta i inne tego typu

[Czarna Orchidea]

ja wiem ze szkola itd, ale nie mieszkam w miescie w ktorym zdaje, poza tym troche juz wysiadam psychicznie z tymi egzaminami.
blondi chodze zawsze z kims.

[LunatyczkaBB]

Napisane przez Czarna Orchidea

ja wiem ze szkola itd, ale nie mieszkam w miescie w ktorym zdaje, poza tym troche juz wysiadam psychicznie z tymi egzaminami.
blondi chodze zawsze z kims.

To może końcem sierpnia spróbuj?

[smieszka250]

Napisane przez Czarna Orchidea

ja wiem ze szkola itd, ale nie mieszkam w miescie w ktorym zdaje, poza tym troche juz wysiadam psychicznie z tymi egzaminami.
blondi chodze zawsze z kims.

To może tym razem idź sama? Nie będziesz myślała, że ktoś się na Ciebie patrzy, tylko skupisz się na jeździe?

[Czarna Orchidea]

hehe bylam za pierwszym razem sama i oblałam na obsludze ze stresu :P trafil mi sie straszny E, czekalam 2 godziny i mnie zeżarło.

Lunatyczka w sumie to dobry pomysl.

[Taran]

Na to zdanie egzaminu nie ma żadnej reguły. Ja byłam i sama, i z kimś, rano, popołudniu, w deszczu i w słońce, każdy egzamin był inny, a i tak zdałam dopiero za 6 razem.

A ostatnio koleżanka, z klasy niżej się mnie pyta gdzie zdawałam i mówi, że to tak jak ona. Ja jej się pytam czy ona już kurs zrobiła, czy jak, a ona na to, że ona już jeździ. W lekkim szoku byłam. Zdała za drugim razem.

[liwiusz]

O rany dziewczyny, nie sposób tego nadrobić wszystkiego
Ostatnio mam takie urwanie głowy... Pokusiłaby się któraś o jakieś króciutkie streszczenie, co się działo ciekawego?

[catttt]

Napisane przez Czarna Orchidea

p.s. tak w ogole to w tym tescie na osobowosc wyszła m SAMA PRAWDA! szok, o ile pamietam to 4w3 .

A cóż to za test, pokażcie

Napisane przez anwen

Było wczoraj oberwanie chmury w Krakowie (w tym najgorszym deszczu uczyłam się parkowania ) i potem wjechałam w taką ogromną kałużę, Trzy razy wcześniej pytając I. czy na pewno mam tam wjeżdżać. W połowie I. stwierdził, że lepiej jednak się stąd wycofać. Jak wyjechaliśmy okazało się, że tablicy już nie ma. Na szczęście po jakiś 10min wypłynęła i mogliśmy jechać dalej

Hej
Teraz będę miała troszkę czasu to naskrobię coś dla Ciebie Tylko skończę kurację Jantarem i zobaczę czy jest efekt

Napisane przez LunatyczkaBB

Chętnie Ci coś podeślę, ale muszę zrobić .
I wybrać się do sklepu po pokrzywę!

Ooo następna zarażona włosomaniactwem

Napisane przez anwen

a Ty najlepiej o nim w ogóle nie myśl i zajmij się czymś przyjemnym, np. włosami

O tototo

https://wizaz.pl/szafa/wieszak_widok.php?wid=28340 wstawiłam wieszak, sama siebie nie poznaję Coś mnie naszło.

[Czarna Orchidea]

et voila
http://www.enneagram.pl/

zaraz bede dzwonic po stancjach uwielbiam ogloszenia "stancja telefon"

catt ales zgrabna

[catttt]

Napisane przez Czarna Orchidea

et voila
http://www.enneagram.pl/

zaraz bede dzwonic po stancjach uwielbiam ogloszenia "stancja telefon"

catt ales zgrabna

dziękuję.
Trzymam kciuki żebyś znalazła jakąś fajną ofertę.

Jak tam drożdże, są efekty? A rozbijasz czy jesz surowe?

[Czarna Orchidea]

surowych nie wolno jesc, zabijam je gorącym mlekiem.
niby skora mi sie poprawila troche, ale chodzi mi o wlosy wiec narazie nie wiem co z tego bedzie.

[anwen]

Napisane przez Czarna Orchidea

et voila
http://www.enneagram.pl/

zaraz bede dzwonic po stancjach uwielbiam ogloszenia "stancja telefon"

catt ales zgrabna

powodzenie w dzwonieniu! osobiście nienawidzę przeprowadzek, więc szczerze współczuję

Catt! rzeczywiście świetnie wyglądasz!!!! ja ostatnio strasznie polubiłam takie kwiatki i praktycznie codziennie jakiś noszę (dokupiłam kilka kolorów ostatnio). i oczywiście niecierpliwie czekam na twoją historię )

[blondii91]

Napisane przez anwen

powodzenie w dzwonieniu! osobiście nienawidzę przeprowadzek, więc szczerze współczuję

Catt! rzeczywiście świetnie wyglądasz!!!! ja ostatnio strasznie polubiłam takie kwiatki i praktycznie codziennie jakiś noszę (dokupiłam kilka kolorów ostatnio). i oczywiście niecierpliwie czekam na twoją historię )

tak, kwiatki sa fajne osobiscie tez je lubie i mam ich kilka dwa zgubilam

[LunatyczkaBB]

Napisane przez Czarna Orchidea

et voila
http://www.enneagram.pl/

zaraz bede dzwonic po stancjach uwielbiam ogloszenia "stancja telefon"

catt ales zgrabna

Chyba robiłam kiedyś ten test

catttt, jeszcze nie włosomaniaczka, ale powoli się wgłębiam

[anwen]

Napisane przez blondii91

tak, kwiatki sa fajne osobiscie tez je lubie i mam ich kilka dwa zgubilam

mi ostatnio też jeden zginął Przyczepiłam go do walizki, żeby ją łatwiej an lotnisku rozpoznać. Oczywiście jak wylądowałam po kwiatku nie było już śladu ( (w sumie to łatwo było to przewidzieć, nie wiem co ja sobie myślałam )