Nasze sposoby na oszczędzanie(nie tylko pieniędzy) ^^

[Dollynka]

chlorek kupiłam na allegro, bo w aptece (konkretnie dwóch) nie było. Pani proponowała mi siarczan magnezu na przeczyszczenie

[fablous]

Napisane przez benkowa123

Przeczytałam cały ten wątek, od 2009 roku
Macie świetne pomysły na oszczędzanie, a powyższy post stanowi świetne podsumowanie. Staram się oszczędzać po części stosując te opisane już przez was sposoby, ale od siebie mogę dorzucić jeszcze dwa fajne: korzystanie z Okazjonera - to taka aplikacja do przeglądarki, która wyszukuje przedmioty, które chcemy kupić w niższych cenach. Jak pojawi się jakaś przecena, od razu dostajemy o tym wiadomość.
Poza tym dobrym pomysłem, który u mnie się sprawdza jest wrzucanie do skarbonki absolutnie wszystkich pięciozłotówek, jakie mamy w portfelu. W pół roku odłożyłam tak półtorej tysia, więc warto

też zaczęłam stosować tę metodę całkiem niedawno, mam nadzieję, że szybko wejdzie mi to w krew

[thalia666]

Ja wrzucam wszystkie drobne jakie mam w portfelu i po 1,5roku świnka jest bardzo ciężka(od czerwca wrzucam tam jeszcze napiwki). Kiedyś uzbierałam tak ponad 350zł, ale wtedy nie wrzucałam 5 złotówek i miałam malutką świnkę. To super sposób, bo w ogóle się nie czuje, że się oszczędza.

[NoemiSui]

Napisane przez thalia666

Ja wrzucam wszystkie drobne jakie mam w portfelu i po 1,5roku świnka jest bardzo ciężka(od czerwca wrzucam tam jeszcze napiwki). Kiedyś uzbierałam tak ponad 350zł, ale wtedy nie wrzucałam 5 złotówek i miałam malutką świnkę. To super sposób, bo w ogóle się nie czuje, że się oszczędza.

Niby i tak, ale u mnie by to nie przeszło bo jakby brakowało gotówki to bym pewnie zawsze wyciągała. Mój brat ma fajny sposób na oszczędzanie kupuje sztabki złota i srebra, a nawet nie wiedziałam, że xxx ma w ofercie sztabki 1gramowe, które kosztują w zasadzie chyba niecałe 200 zł. Na pewno jest to fajna metoda, dla osób, które łatwo podejmują zainwestowane pieniądze z lokat czy świnek. Takich jak ja Inna kwestia, że żeby mieć co oszczędzać to trzeba mieć większy przychody niż koszty, a u mnie raczej z tym ciężko.

[mojportret]

Czytam blogi ale szczególnie jeden lubię szczególnie gdzie tematem jest szeroko pojęte oszczędzaniepieniędzy i czasu w życiu codziennym. Tak samo jak oszczędzanie ważne jest zarabianie pieniędzy.

[Dorotti666]

odświeżam

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja mam jeden mały sposób na oszczędzanie - mianowicie kosmetyki wielofunkcyjne np. Kostka Dove za 2,79zl jest moim mydłem do mycia całego ciała, preparatem do demakijażu i pianką do golenia (uwielbiam ją), a odżywki kallos (w promocji nawet za niecałe 8zl) są odżywkami, maskami do włosów (po małym ulepszeniu) oraz balsamami do ciała pod prysznic. 3 w cenie 1

[201708160922]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;51541734]Ja mam jeden mały sposób na oszczędzanie - mianowicie kosmetyki wielofunkcyjne np. Kostka Dove za 2,79zl jest moim mydłem do mycia całego ciała, preparatem do demakijażu i pianką do golenia (uwielbiam ją), a odżywki kallos (w promocji nawet za niecałe 8zl) są odżywkami, maskami do włosów (po małym ulepszeniu) oraz balsamami do ciała pod prysznic. 3 w cenie 1 [/QUOTE]

Mnie wysusza ta kostka, choć wiele cudowności o niej słyszałam. Balsam do ciała pod prysznic? Czyli jak?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Jeśli od razu nie nałożę kremu to oczywiście też tak mam, ale w połączeniu z nawilżaniem od razu po umyciu jest świetnie. Z resztą nie umialabym nie użyć kremu po myciu, bez względu na to czym bym się myła, bo po wszystkim skóra mnie ściąga.
A balsam czyli tak jak balsam pod prysznic nivea - nakładam na skórę, po jakimś czasie spłukuję (w tym czasie np depiluję nogi - też na odżywkę, to już 4 sposób użycia) et voila, już nie muszę smarować się tradycyjnym balsamem to dobry sposób na zużycie odżywek, które nie podpasowały nam do włosów.

[201708160922]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;51542291]Jeśli od razu nie nałożę kremu to oczywiście też tak mam, ale w połączeniu z nawilżaniem od razu po umyciu jest świetnie. Z resztą nie umialabym nie użyć kremu po myciu, bez względu na to czym bym się myła, bo po wszystkim skóra mnie ściąga.
A balsam czyli tak jak balsam pod prysznic nivea - nakładam na skórę, po jakimś czasie spłukuję (w tym czasie np depiluję nogi - też na odżywkę, to już 4 sposób użycia) et voila, już nie muszę smarować się tradycyjnym balsamem to dobry sposób na zużycie odżywek, które nie podpasowały nam do włosów.[/QUOTE]

No ja znam produkty, po których nie mam aż takiego uczucia ściągnięcia, Dove był dokuczliwy (zresztą, dużo osob pisało, że nie ściąga).

Nie wiem (nie wiedziałam), jak działa Balsam Nivea, ale spróbuję tak następnym razem, bo wykończyć litr Kallosa to można się znudzić

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Zależy od cery. Ja już działam automatycznie: mycie + krem, także nawet nie dopuszczam do ściągnięcia. Po co się katować dla mnie liczy się cena, przyjemność użycia (kremowa pianka), zapach i działanie myjące. Nie mam się czego doczepić (jeśli chodzi o mycie ciała to tu faktycznie mogę sobie darować codzienne smarowanie balsamem i jest ok). Dodatkowy atut to ekologia - zamiast plastikowych butelek wyrzucam tylko mały kartonik

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Ja robię tak:

- W niewielkiej odległości od uczelni mam drogerie 5 różnych sieci (Rossmann, Astor, Hebe, SuperPharm, Delta). Jeśli muszę kupić szampon, balsam czy cokolwiek takiego obchodzę kilka z nich, ZAWSZE w której jest w promocji akurat to, czego potrzebuję.
- W kwestii ciuchów. Na początku sezonu lub w trakcie wybieram się do galerii handlowej, obchodzę sieciówki i mierzę, co mi się podoba. Zapamiętuję, co jest fajne, w czym dobrze wyglądam, co by mi się przydało i co bym chciała. Nic nie kupuję. Potem wracam do domu, odpalam komputera, internet, odnajduję sklepy internetowe tych sieciówek i dodaję do zakładek interesujące mnie ciuchy. Co kilka dni klikam po kolei w te zakładki i czekam, aż dana sztuka będzie w niższej cenie.
- Polubiłam na fejsbuku strony różnych interesujących mnie sieciówek i sklepów internetowych. Wiele z nich czasem wrzuca jakieś kody rabatowe.
- W tym samym celu zapisałam się do subskrypcji bezpośrednio na stronach różnych sklepów.
- Warto wyrobić sobie karty do różnych sklepów, zawsze to trochę taniej, albo za jakiś czas nazbiera się na coś fajnego.
- Mój telewizor ma taką funkcję, że jeśli przez długi czas nie jest nic przełączane, nie zmienia się głośności, nie przyciska niczego na pilocie to się sam wyłącza. Dobre rozwiązanie dla osób, którym zdarza się zasypiać przed telewizorem.
- To właściwie nie sposób i dla wielu osób pewnie nie wygodne. Nie mam portfela. Tzn właściwie mam, ale w ogóle nie używam, pieniądze noszę w kieszeniach w torebkach. Torebek jak większość kobiet mam kilka. Jednych używam częściej, jednych rzadziej. Czasem otwieram torebkę nieużywaną od roku i zawsze znajduję kasę.
- Gdy idę się kąpać do wanny lub pod prysznic najpierw myję włosy i nakładam odżywkę, dopiero potem myję ciało. W ten sposób zaoszczędzam trochę czasu, bo gdybym nałożyła odżywkę już po umyciu się całej to musiałabym dodatkowo czekać. W domu nie ma to większego znaczenia, ale sprawdza się na wyjazdach, gdzie jest kilka osób i jeden prysznic.
- Nie kupuję wody butelkowanej, piję kranówę. Wiem, że w wielu miejscach w Polsce kranówa nie nadaje się do spożycia w takiej formie, ale wiele osób ma w kranie naprawdę bardzo dobrą wodę, a często nie zdają sobie z tego sprawy. Znam osoby, które mają nawet jakieś badania na to, że ich kranówa jest lepszej jakości niż woda butelkowana.
- Gdy myję ręce, głowę lub jestem pod prysznicem to woda nie leci w trakcie, gdy się namydlam. Tylko najpierw, żeby skóra była mokra i potem, by spłukać.
- Torebki i buty mam w większości w klasycznych kolorach, nie wychodzą z mody i pasują do wszystkiego.
- Nie jeżdżę samochodem, mimo że mam prawko. Mój miesięczny studencki sieciowy w granicach miasta kosztuje 44 zł. Nie wiem, ile kosztuje utrzymanie samochodu, ale paliwo + ubezpieczenie + parking + lakiernik lub blacharz, gdy ktoś zahaczy na pewno wychodzą drożej. Poza tym można wypić piwo przed powrotem do domu Bilety jednorazowe też się nie opłacają.
- Nie kupować ciuchów, które są tylko ładne i modne. Kupować wyłącznie te, z których się człowiek zakocha
- Lepiej kupić coś na wyprzedaży, co się absolutnie pokochało mimo, że nie ma w tym gdzieś iść niż tego nie kupić. Bo okazja w końcu się znajdzie, a jeśli potem trzeba czegoś szukać na szybko to zawsze ostatecznie płaci się więcej.
- Drukować po obu stronach kartki
- Jeśli chodzi o energooszczędne żarówki to nie wiem, czy one się tak opłacają. Miałam jedną w kuchni i ona potrzebowała trochę czasu, żeby zaświecić w pełni. W praktyce wyglądało to tak, że jeśli chciałam w zimie coś szyć, to najpierw zapalałam w kuchni światło, potem szłam coś sobie zrobić i dopiero potem wracałam do kuchni i szyłam.
- Generalnie warto zainwestować w maszynę do szycia i opanować jakieś podstawowe techniki szycia i powiedzmy szydełkowania. Wychodzi taniej niż chodzenie do krawcowej, by skrócić spodnie lub wymienić zamek, poza tym można szyć sobie nawet jakieś proste rzeczy typu poszewka. Maszyny są dość drogie, ale się zwracają.
- Robienie własnych przetworów
- Z jedzenia można kupić czasem kilka rzeczy w promocji i zamrozić.
- Konto bankowe bez opłat.
- Nogi można golić spokojnie tylko z wodą, lub używając mydła czy balsamu. Pianki i żele do golenia są zbędne.
- Mniejsza temperatura na kaloryferach i koszula z długim rękawem zimą, a nie odkręcanie na maksa i chodzenie w szortach.
- "Zużyte" szczoteczki do mycia zębów świetnie sprawdzają się do mycia fug.
- Moskitiera nad łóżko wychodzi taniej, niż raidy i inne takie do gniazdka.
- Zamiast kupowania książek chodzenie do biblioteki.
- W przypadku sprzętu elektronicznego warto się zastanowić, czy tych wszystkich bajerów będzie się używać. Niektórzy kupują ajfony, a potem tylko dzwonią, wysyłają smsy i używają budzika.
- W Boże Narodzenie wystarczą lampki na jednej choince w domu, zamiast obwieszania nimi wszystkich iglaków na dworze, drzwi wejściowych, poręczy, itp.
- Na allegro zawsze wyszukuję najtańsza ofertę.
- Nie kupuję gazet, wiadomości czerpię z radia i internetu. Czasopisma typu Fokus można przeczytać w bibliotece lub na miejscu w empiku na przykład.
- Książki jeśli już kupuję to tylko na allegro, nowe o połowę taniej niż w księgarniach.
- Materiałowa torba zamiast jednorazówek i "porządniejszych" reklamówek.
- W ogrodzie postawić na rośliny wieloletnie.

[ellish]

O mamo...czytając powyższy post odeszła mi chęć do życia

[Dorotti666]

Mi by się nie chciało odwiedzać 5 sklepów żeby kupić szampon

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez dorotti66

Mi by się nie chciało odwiedzać 5 sklepów żeby kupić szampon

No ale zaoszczedzilabys ze 2 złote!!!!

[Dorotti666]

Napisane przez kawa_zmlekiem

No ale zaoszczedzilabys ze 2 złote!!!!

ale to strata czasu

[kawa_zmlekiem]

Napisane przez dorotti66

ale to strata czasu

No mi też nie. Czas też trzeba oszczędzać

[Dorotti666]

Czas to pieniądz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

U mnie w mieście jest kobieta, która całymi dniami jeździ rowerem do wszystkich sklepów w mieście, bo tu tańsza marchewka, tam tańsza kapusta itp ale jaka kondycja!

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez dorotti66

ale to strata czasu

No nie bardzo. Napisałam, że mam je w bliskiej odległości od uczelni, wszystkie są na mojej linii przystanek - uczelnia, względnie uczelnia - spożywczak, niektóre są w sąsiadujących budynkach, odległość między pierwszą a ostatnią to może 150 metrów, na pewno nie więcej. To naprawdę nie zajmuje więcej niż 15 minut Zresztą nie odwiedzam 5 na raz, wystarczają 3.

[PaulinciaKWC]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;51545881]No nie bardzo. Napisałam, że mam je w bliskiej odległości od uczelni, wszystkie są na mojej linii przystanek - uczelnia, względnie uczelnia - spożywczak, niektóre są w sąsiadujących budynkach, odległość między pierwszą a ostatnią to może 150 metrów, na pewno nie więcej. To naprawdę nie zajmuje więcej niż 15 minut Zresztą nie odwiedzam 5 na raz, wystarczają 3.[/QUOTE]

a nie prościej sprawdzić gazetkę w domu?

[cava]

nastraszona brakiem wody pitnej na świecie,
postanowiłam trochę przyoszczędzić (bardziej pod kątem ekologii niż wydatków)
Kupiłam 10 litrową konewkę, postawiłam konewkę w kuchni a w zlewie kuchennym miskę na stałe i zlewam do konewki wodę po np. płukaniu owoców, warzyw, ryżu, kasz, gotowaniu jajek czy warzyw bez soli, takie tam wody tego typu bez detergentów.

Dziennie lekką rączką zbieram tak koło 10-20 litrów wody, którą podlewam rośliny w donicach ogrodowych i ogródek.
Dość mnie zaskoczyło ile takiej w sumie zdatnej , nie zanieczyszczonej wody się bezmyślnie wylewa,a potem drugie tyle wieczorem leje drugi raz żeby podlać coś w ogródku.

Miesięczni mi wychodzi koło 400-500 litrów wody której nie wylewam dodatkowo (z wylaną dodatkowo na podlewanie byłoby koło 1000 litrów!), mimo ze wciąż się uczę tą wodę zbierać i jeszcze dużo mi jej "ucieka"

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez PaulinciaKWC

a nie prościej sprawdzić gazetkę w domu?

Teoretycznie mogę, ale w praktyce gdy wychodzę z uczelni to obojętnie w którą stronę nie pójdę i tak mijam 3 drogerie. Pisałam o 5 sieciach, ale np. w najbliższej okolicy Rossmannów mam trzy. I tak będę przechodziła obok tych drzwi, gdy pójdę na przystanek lub po coś do picia. Autobusu nie mam co 5 minut tylko zwykle co godzinę, więc sprawdzanie gazetki w internecie to dla mnie żadna oszczędność czasu. Poza tym najczęściej i tak wyskakuję na okienkach między zajęciami, żeby zgarnąć po drodze kawę, bo z automatu u mnie jest paskudna Zresztą w Astorze często mają kosmetyki, których nie było wcześniej i nie wszystko umieszczają w gazetce. A to akurat moja ulubiona drogeria.

[summerisgone]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;51546213]Teoretycznie mogę, ale w praktyce gdy wychodzę z uczelni to obojętnie w którą stronę nie pójdę i tak mijam 3 drogerie. Pisałam o 5 sieciach, ale np. w najbliższej okolicy Rossmannów mam trzy. I tak będę przechodziła obok tych drzwi, gdy pójdę na przystanek lub po coś do picia. Autobusu nie mam co 5 minut tylko zwykle co godzinę, więc sprawdzanie gazetki w internecie to dla mnie żadna oszczędność czasu. Poza tym najczęściej i tak wyskakuję na okienkach między zajęciami, żeby zgarnąć po drodze kawę, bo z automatu u mnie jest paskudna Zresztą w Astorze często mają kosmetyki, których nie było wcześniej i nie wszystko umieszczają w gazetce. A to akurat moja ulubiona drogeria.[/QUOTE]
Co to za drogeria w ogóle? Znam markę Astor ale pierwsze słyszę żeby mieli swoją sieć drogerii

[201708160922]

Podejrzewam, ze to Aster.

[summerisgone]

Napisane przez CzasKomety

Podejrzewam, ze to Aster.

Aaaa, tego u mnie chyba nie ma, to nie skojarzyłam..

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez summerisgone

Co to za drogeria w ogóle? Znam markę Astor ale pierwsze słyszę żeby mieli swoją sieć drogerii

Bo to lokalna sieć, nie wyszła jeszcze poza granice mojego województwa. Większość sklepów ma wciąż w moim mieście.
Astor, nie Aster.

[dezire]

Napisane przez dorotti66

Mi by się nie chciało odwiedzać 5 sklepów żeby kupić szampon

chodzenie po drogeriach - zawsze każdy powód dobry

[Dorotti666]

Napisane przez dezire

chodzenie po drogeriach - zawsze każdy powód dobry

ja bym w każdej z nich znalazła coś fajnego do kupienia, także pomysł oszczędzania marny

[201701191223]

na zachciankach, jak się jest na zakupach, to jakieś batoniki, czekoladki się wkłada do koszyka
kosmetykach, staram się mieć po jednym z każdego rozaju, tych które uzywam.
kupuję w outletach uniwersalne ubrania, a nie te które są modne, bo modne bedzie trzeba wyrzucić po sezonie
nie kupuję gazet , przeglądam w sklepie lub czytam w internecie
zakupy w tańszych sklepach netto lub biedronka
własnoręcznie robimy z mamą kosmetyki z półproduktów wychodzi taniej.