Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 72

[Lumimi]

Dziwi mnie jak mozna wpasc na pomysl zeby walczyc z dzikami w miescie poprzez zasiedlenie okolicznych lasow wrogami dzika czyli niedzwiedziami, wilkami czy... krokodylami

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Lumimi

Dziwi mnie jak mozna wpasc na pomysl zeby walczyc z dzikami w miescie poprzez zasiedlenie okolicznych lasow wrogami dzika czyli niedzwiedziami, wilkami czy... krokodylami

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Krokodyl w wielkom miescie 🤩
Gdzie takie cuda?

[tinkerver2]

Napisane przez hakeryeah

A w czym jesteś dziwna?

To nie było tak, że szukałaś aż trafiłaś na tę diagnozę, którą chciałaś otrzymać?

Nie sądzę. Nigdy nie sądziłam, że mam aspergera, ba, miałam to na studiach (jestem pedagogiem) i w życiu nie odniosłam tego do siebie. Dopiero psychoterapeutka mi to zasugerowała, całkiem niedawno).

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez tinkerver2

Nie sądzę. Nigdy nie sądziłam, że mam aspergera, ba, miałam to na studiach (jestem pedagogiem) i w życiu nie odniosłam tego do siebie. Dopiero psychoterapeutka mi to zasugerowała, całkiem niedawno).

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

To bardzo częste, że przegapia się takie "lekkie" przypadki autyzmu, zwłaszcza u dziewczynek, które presja społeczna zmusza do dobrego maskowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89024885]Krokodyl w wielkom miescie

Gdzie takie cuda?[/QUOTE]Debica.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez Lumimi

Debica.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Te krokodyle wydają się bardzo interesującą opcją.
Zwłaszcza w naszym klimacie.
Jeszcze anakondy bym proponowała i może parkę tyranozaurów.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Pani_Mada

mnie bardziej dziwi, że w dobie nauki ludzie wierzą, że ziemia jest płaska a ze szczepionkami wprowadzane są czipy

nie da się jednoznacznie udowodnić, że jakieś nadprzyrodzone moce, zjawiska paranormalne czy nawet bóg nie istnieje. obecny stan nauki nie dostarcza narzędzi które pozwoliłyby takie rzeczy jednoznacznie potwierdzić lub jednoznacznie wykazać, że nie istnieją. istnieją przesłanki aby z dużą dozą pewności stwierdzić, że coś nie działa/nie istnieje, jednak rzadko kiedy będzie to 100 % pewności. więc pozostaje pewne pole do interpretacji


płaskość ziemi, brak czipów w szczepionkach itp już się sprawdzić da a jednak ludzie w to wierzą. to mnie bardziej dziwi.

Tylko że to nie jest tak, że ktoś jest antyszczepionkowcem, bo nie wie, że można coś udowodnić. Ci ludzie przecież wierzą w 'dowody', tyle że zmanipulowane, na poparcie swoich teorii. Jednak sprowadzanie tego do głupoty ludzkiej jest po prostu ignorancją albo brakiem wiedzy. Mechanizmy wpadania ludzkości w teorie spiskowe są bardzo złożone i trochę bardziej skomplikowane. W naszym kraju nie edukuje się ludzi jak sprawdzać informacje, jak pokonywać błędy myślowe, więc podatność an te mechanizmy psychologiczne jest tym większa, co się uwidoczniło w przypadku tej pandemii. Zresztą niejeden lekarz/student kierunku na wydziale lekarskim dalej w to wierzy, to nie jest takie hop siup, brak edukacji czy głupota, teorie spiskowe to bardzo ciekawy mechanizm i niestety łatwo w niego wpaść

Napisane przez Pani_Mada

kto normalny robi sobie dzieci z takimi typami....

Napisane przez Pani_Mada

a jak ojciec dziecka ODMAWIA zajęcia się nim nawet przez godzinę, no to od takiego faceta to się ucieka w podskokach, a nie narzeka koleżankom w pracy jak to nie można wyjść spokojnie sobie butów kupić, bo facet nie zostanie z dzieckiem

Bla, bla, bla, a jak się jest alkoholikiem to się idzie na terapię, a jak się ma przemocowego męża to się zabiera 2-miesięczne dziecko i bez pieniędzy, bez pracy ucieka nawet o 2 w nocy w grudniu jak najdalej od tego przemocowca, a jak się ma depresję to się idzie do psychiatry, a jak się jest otyłym to się przestaje wpiep.ać i zaczyna biegać, bo otyłość to choroba, miażdżyca, nadciśnienie, cukrzyca typu II, szybsza śmierć. O, jakie [złe słowo]

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić jak się jest kobietą od dziecka mającą złe wzorce i np. rodziców, którzy od dziecka przekraczają Twoje granice i, może nawet nieświadomie (bo sami mieli takie wzorce) wpajają Ci szkodliwe przekonania. Bardzo ciężko zdać sobie sprawę z tego, że ma się problem, złe wzorce postępowania (nie tylko w sprawie związków), z tego wychodzi się latami i takie łatwe pisanie i traktowanie tych kobiet jako głupich czy samych proszących się o płacz jest skrajnie nieempatyczne i po prostu przykro się to czyta. Poza tym sorry, ale rozwód w sytuacji kiedy ledwo co się urodziło, niejako poświęciło karierę zawodową to nie jest takie hop siup, zbytnio to upraszczasz pisząc, że co za problem zostać samotną matką, często bez pracy, z małym dzieckiem. Nie wiem czemu tak łatwo oceniasz takie kobiety, samo zdanie sobie sprawy, że ma się szkodliwe przekonania czasami zajmuje lata albo nigdy się nie udaje, trzeba trafić na właściwą osobę, na jakiś trop, zapłacić za kosztowną terapię, która zwykle ciągnie się latami. A że Ty nie miałaś nigdy złych wzorców i zaburzeń osobowości czy innych zaburzeń psychicznych (swoją drogą zaburzenia osobowości to bardzo powszechny problem, czasami szacuje się, że nawet kilkadziesiąt procent ludzkości ma takie problemy) - good for you, ale nie oceniaj tak łatwo ludzi, którzy nie mieli tyle szczęścia. Zresztą nigdy nie znasz sytuacji, jakie warunki bytowe ma taka kobieta, żeby oczekiwać, że jeszcze tego samego dnia weźmie spakuje walizkę, weźmie bobasa pod pachę i po prostu się wyniesie nie wiadomo za co, gdzie i w jaki sposób

Strasznie denerwuje mnie takie sprowadzanie wszystkiego do ludzkiej głupoty i ocenianie z perspektywy uprzywilejowanej osoby ludzi, którzy nie mają w życiu tak łatwo

W temacie wątku: nie rozumiem czemu ludzie tak bardzo boją się o swoje CENNE DANE. Nie założę konta, bo będą mieli mojego maila (słynna drama z Mają Staśko i zestawem Maty). Albo czytałam to wczoraj na jakimś wątku, że kogoś dziwi, że ludzie na grupach na fb z prywatnego konta piszą, że chcą kupić nowy odkurzacz z mężem, bo się wprowadzili do nowego mieszkania i kogoś zdziwiło, że ktoś tak nieodpowiedzialnie dysponuje swoimi danymi na publicznym forum. Autentycznie mnie zadziwia co jakiś potencjalny psychopata grasujący na grupce z RTV AGD miałby zrobić z informacją, że Bogusława Lempart ma męża o imieniu Tomek i ostatnio się przeprowadzili i szukają niedrogiego, cichego odkurzacza

[Lumimi]

Napisane przez cava

Te krokodyle wydają się bardzo interesującą opcją.

Zwłaszcza w naszym klimacie.

Jeszcze anakondy bym proponowała i może parkę tyranozaurów.

W sumie to jest to chyba dosc dobry pomysl, ktory faktycznie rozwiaze problem. Jak po miescie beda latac niedzwiedzie, wilki i krokodyle to dziki juz wtedy nie beda problemem

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Lumimi

W sumie to jest to chyba dosc dobry pomysl, ktory faktycznie rozwiaze problem. Jak po miescie beda latac niedzwiedzie, wilki i krokodyle to dziki juz wtedy nie beda problemem

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Rozbawilas mnie prawdziwie radykalne rozwiazanie problemu

[Mijanou]

Kurczę, Wy się śmiejcie, ale ja w PL mieszkałam na osiedlu terroryzowanym przez dziki, które tak się rozbestwiły, że goniły mieszkańców, jeśli miały taki kaprys. Jeśli zdarzłało mi się wracać w nocy to wejście na klatkę schodową oznaczało slalom między dzikami
A jeszcze jak się trafiła locha z małymi to w ogóle na widok człowieka ruszała do szarży.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Mijanou

Kurczę, Wy się śmiejcie, ale ja w PL mieszkałam na osiedlu terroryzowanym przez dziki, które tak się rozbestwiły, że goniły mieszkańców, jeśli miały taki kaprys. Jeśli zdarzłało mi się wracać w nocy to wejście na klatkę schodową oznaczało slalom między dzikami
A jeszcze jak się trafiła locha z małymi to w ogóle na widok człowieka ruszała do szarży.

A gdyby po Twoim osiedlu grasowaly niedzwiedzie, wilki i krokodyle zostalabys w domu

[Mijanou]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89025116]A gdyby po Twoim osiedlu grasowaly niedzwiedzie, wilki i krokodyle zostalabys w domu [/QUOTE]

Albo zostałabym traperem

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Mijanou]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

To ja jednak nie mam KZM.

[meliandra]

Napisane przez Keket

Wyłączajcie na noc dźwięk w telefonie. Mi dzięki temu udało się kiedyś uniknąć obudzenia o 7 rano już kilka razy, gdy któraś z koleżanek nie przyszła w weekend do pracy. Doszły wtedy do wniosku, że skoro nie miałam rodziny, to będę na każde zawołanie. Ni czorta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Wyłączyć dźwięki albo tryb samolotowy albo ustawić nie przeszkadzać i przyjmować połączenia od wybranej grupy. Inna kwestia jest taka, że ja nie rozumiem dzwonienia z pierdołami o takiej godzinie. Ja zawsze staram się dzwonić tak po 9-10 i potem max do 20-21 chyba, że to ktoś bliski wiem jaki ma rozkład dnia i że inne pory mu nie przeszkadzają.

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;89023078]Ja mam wyłączone powiadomienia od wszystkich apek, głównie na skutek koronawirusa. Na początku ludzie siedzieli w domu, nakręcali się, nawalali mi setki wiadomości, powiadomienia dosłownie co chwilę, a ja normalnie chodziłam do pracy, tylko lekko skrócone godziny na początku miałam. I tak trochę nie bardzo, żeby telefon ciągle się odzywał w pracy, to nieprofesjonalne. No i nie chciało mi się tłumaczyć i odpowiadać na pytanie "kto tak tyle do ciebie pisze".
Zdarzyło mi się też mieć wyłączony telefon przez miesiąc, bo się rozładował i nie chciało mi się go podłączyć do prądu [/QUOTE]

Można wyłączyć powiadomienia, ale można też wyłączyć same dźwięki. Mnie strasznie denerwuje jak niektórzy ludzie w pracy mają dźwięki ustawione na full i co chwilę powiadomienie albo ktoś dzwoni i jakaś durnowata melodyjka. Najlepiej jeszcze jak ta osoba wyjdzie i zostawi tel, a reszta rozmawia przez telefon służbowo albo ktoś przychodzi coś załatwić i trzeba ten dzwonek przekrzykiwać

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89024202]Dziwi mnie dlaczego beznadziejne książki, mają tak dobre oceny.
Ogólnie się przyzwyczaiłam, że jakieś romanse i inne greye tak mają.
No ale chciałam poczytać jakaś obyczajowke. Czasem lubię. Znalazłam ze swiatecznym motywem w tle. Patrzę ocena 7,5 na lubimy czytać, recenzję prawie same dobre. Myślę, super. Kupuje.
I czuję się jakbym czytała trudne sprawy. Język jak dla przedszkola. Dialogi denne i prostackie.
Jakim cudem takie książki się przebijają, to ja serio nie wiem.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Mnie też to dziwi, że ludzie aż tak różnie mogą coś odbierać. Ogólnie zwykle oceny są w miarę rzetelne, ale zdarzyło mi się, że książka miała wysokie oceny, a ja nie mogłam przez nie przebrnąć. Ja zwykle staram się wybierać książki, które mają dobre opinie, ale mają ich też dużo i nie są całkiem nowością.

Napisane przez Milagros_90

Jeśli to względna nowość, to dużo opinii na LC pochodzi z instagrama, gdzie bookstagramerki dostają książki za darmo od wydawnictw celem napisania recenzji. Często się zdarza, że te recenzje nie są szczere (bo skoro dostały od wydawnictwa, to boją się napisać niepochlebna opinie, żeby nie stracić dalszych współprac), albo wręcz książka nie została dokładnie przeczytana, bo tyle ich przewija się przez ręce danej bookstagramerki. Dziwi mnie ten pęd po ilość książek i obserwatorów na insta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Możliwe, że tak jest. Mnie dziwi jak Ci ludzie są w stanie przeczytać tyle książek, więc jest bardzo prawdopodobne, że są czytane po łebkach. No chyba, że ktoś nie robi nic tylko czyta książki całymi dniami.

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89025009]Tylko że to nie jest tak, że ktoś jest antyszczepionkowcem, bo nie wie, że można coś udowodnić. Ci ludzie przecież wierzą w 'dowody', tyle że zmanipulowane, na poparcie swoich teorii. Jednak sprowadzanie tego do głupoty ludzkiej jest po prostu ignorancją albo brakiem wiedzy. Mechanizmy wpadania ludzkości w teorie spiskowe są bardzo złożone i trochę bardziej skomplikowane. W naszym kraju nie edukuje się ludzi jak sprawdzać informacje, jak pokonywać błędy myślowe, więc podatność an te mechanizmy psychologiczne jest tym większa, co się uwidoczniło w przypadku tej pandemii. Zresztą niejeden lekarz/student kierunku na wydziale lekarskim dalej w to wierzy, to nie jest takie hop siup, brak edukacji czy głupota, teorie spiskowe to bardzo ciekawy mechanizm i niestety łatwo w niego wpaść





Bla, bla, bla, a jak się jest alkoholikiem to się idzie na terapię, a jak się ma przemocowego męża to się zabiera 2-miesięczne dziecko i bez pieniędzy, bez pracy ucieka nawet o 2 w nocy w grudniu jak najdalej od tego przemocowca, a jak się ma depresję to się idzie do psychiatry, a jak się jest otyłym to się przestaje wpiep.ać i zaczyna biegać, bo otyłość to choroba, miażdżyca, nadciśnienie, cukrzyca typu II, szybsza śmierć. O, jakie [złe słowo]

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić jak się jest kobietą od dziecka mającą złe wzorce i np. rodziców, którzy od dziecka przekraczają Twoje granice i, może nawet nieświadomie (bo sami mieli takie wzorce) wpajają Ci szkodliwe przekonania. Bardzo ciężko zdać sobie sprawę z tego, że ma się problem, złe wzorce postępowania (nie tylko w sprawie związków), z tego wychodzi się latami i takie łatwe pisanie i traktowanie tych kobiet jako głupich czy samych proszących się o płacz jest skrajnie nieempatyczne i po prostu przykro się to czyta. Poza tym sorry, ale rozwód w sytuacji kiedy ledwo co się urodziło, niejako poświęciło karierę zawodową to nie jest takie hop siup, zbytnio to upraszczasz pisząc, że co za problem zostać samotną matką, często bez pracy, z małym dzieckiem. Nie wiem czemu tak łatwo oceniasz takie kobiety, samo zdanie sobie sprawy, że ma się szkodliwe przekonania czasami zajmuje lata albo nigdy się nie udaje, trzeba trafić na właściwą osobę, na jakiś trop, zapłacić za kosztowną terapię, która zwykle ciągnie się latami. A że Ty nie miałaś nigdy złych wzorców i zaburzeń osobowości czy innych zaburzeń psychicznych (swoją drogą zaburzenia osobowości to bardzo powszechny problem, czasami szacuje się, że nawet kilkadziesiąt procent ludzkości ma takie problemy) - good for you, ale nie oceniaj tak łatwo ludzi, którzy nie mieli tyle szczęścia. Zresztą nigdy nie znasz sytuacji, jakie warunki bytowe ma taka kobieta, żeby oczekiwać, że jeszcze tego samego dnia weźmie spakuje walizkę, weźmie bobasa pod pachę i po prostu się wyniesie nie wiadomo za co, gdzie i w jaki sposób

Strasznie denerwuje mnie takie sprowadzanie wszystkiego do ludzkiej głupoty i ocenianie z perspektywy uprzywilejowanej osoby ludzi, którzy nie mają w życiu tak łatwo

W temacie wątku: nie rozumiem czemu ludzie tak bardzo boją się o swoje CENNE DANE. Nie założę konta, bo będą mieli mojego maila (słynna drama z Mają Staśko i zestawem Maty). Albo czytałam to wczoraj na jakimś wątku, że kogoś dziwi, że ludzie na grupach na fb z prywatnego konta piszą, że chcą kupić nowy odkurzacz z mężem, bo się wprowadzili do nowego mieszkania i kogoś zdziwiło, że ktoś tak nieodpowiedzialnie dysponuje swoimi danymi na publicznym forum. Autentycznie mnie zadziwia co jakiś potencjalny psychopata grasujący na grupce z RTV AGD miałby zrobić z informacją, że Bogusława Lempart ma męża o imieniu Tomek i ostatnio się przeprowadzili i szukają niedrogiego, cichego odkurzacza[/QUOTE]

Ale tu raczej nie chodziło o jakieś skrajne patologie. Nikt nikogo nie musi lać ani być alkoholikiem żeby związek był nieudany. Tworzyć go mogą normlani, porządni ludzie tylko zwyczajnie się niedopasować lub sobą znudzić, a na siłę chcą to ratować.

Z tymi danymi to jest tak, że ludzie popadają z jednej przesady w drugą. Albo podają wszystko łącznie z adresem albo wszystkiego się boją. Mam znajomego co on wyłącza internet bo go ktoś może śledzić, że jest w domu albo, że gdzieś jedzie. I pytania czy masz konto tu albo tu, bo on sam nie założy, a chce coś zamówić

[Natalie_Alex]

Napisane przez tinkerver2

Przede wszystkim w końcu poznałam odpowiedź na pytanie "czemu jestem dziwna", które zadaje sobie od dziecka. Teraz już wiem mogę teraz szukac terapii stricte dopasowanej do ZA i mam nadzieję trafić na terapeutę, który nie będzie mi mówił "POWINNAŚ WYBACZYĆ". co mi to daje, (uwaga ŻART) jak czegoś nie ogarnę to mogę powiedzieć "mam aspergera" i mi nikt nie powie, żem dziwak.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Co takiego jest w Tobie dziwnego?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Mnie zawsze dziwiły te doniesienia o dzikach, które opanowały osiedla, albo goniły kogoś w lesie. Przez 29 lat życia nigdy w życiu nie widziałam dzika na wolności, chociaż połowę z tego czasu mieszkałam blisko lasu i z polami z jednej strony, a urlopy też spędzam gdzieś w górach i lasach. Musiałam jechać na urlop do miasteczka na drugim końcu Polski, żeby dziki zobaczyć na wolności

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;89025364]Mnie zawsze dziwiły te doniesienia o dzikach, które opanowały osiedla, albo goniły kogoś w lesie. Przez 29 lat życia nigdy w życiu nie widziałam dzika na wolności, chociaż połowę z tego czasu mieszkałam blisko lasu i z polami z jednej strony, a urlopy też spędzam gdzieś w górach i lasach. Musiałam jechać na urlop do miasteczka na drugim końcu Polski, żeby dziki zobaczyć na wolności [/QUOTE]

Dziki maja swietny węch, wchodzą do miast żeby pożywić się na ludzkich śmieciach.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;89025364]Mnie zawsze dziwiły te doniesienia o dzikach, które opanowały osiedla, albo goniły kogoś w lesie. Przez 29 lat życia nigdy w życiu nie widziałam dzika na wolności, chociaż połowę z tego czasu mieszkałam blisko lasu i z polami z jednej strony, a urlopy też spędzam gdzieś w górach i lasach. Musiałam jechać na urlop do miasteczka na drugim końcu Polski, żeby dziki zobaczyć na wolności [/QUOTE]Gdynia, skwer Kościuszki, centrum miasta, dziki regularnie plądrowały klomby, niszczyły śmietniki okolicznych knajp w poszukiwaniu żarcia. Spotkać loche z małymi o 5 rano to zadba rewelacja.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89025374]Gdynia, skwer Kościuszki, centrum miasta, dziki regularnie plądrowały klomby, niszczyły śmietniki okolicznych knajp w poszukiwaniu żarcia. Spotkać loche z małymi o 5 rano to zadba rewelacja.

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]


No, dla mnie to drugi koniec kraju Dziki na wolności widziałam w Helu, więc te same okolice.

[Likka9]

U nas na osiedlu dziki to norma,ale mam las za płotem,obrzeża,w sumie mieszkamy na ich terenie i wielu innych zwierząt. Kiedyś mieszkając bliżej centrum spotkałam lisa na osiedlu,to był lekki szok. Ale w sumie obok też były łąki i las.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

Ja mieszkam na Śląsku i w co najmniej dwóch miastach widziałam ostrzeżenia przed dzikami a i ich ślady w centrum miasta (wyryte skwery)
A ostatnio widziałam małego dzika biegającego w parku przy pałacu w Pławniowicach

[Rysia16]

Ja ostatnio w centrum Katowic widziałam lisa. Albo mi się przywidziało, tylko w takim razie nie wiem co to mógł być za zwierz. W dziki goniące ludzi wierzę, bo koleżanka miała z nimi styczność na śmietniku akademikowym

[Natalie_Alex]

Napisane przez Rysia16

Ja ostatnio w centrum Katowic widziałam lisa. Albo mi się przywidziało, tylko w takim razie nie wiem co to mógł być za zwierz. W dziki goniące ludzi wierzę, bo koleżanka miała z nimi styczność na śmietniku akademikowym

Ja widuje lisy regularnie w Londynie, więc w ogóle mnie to nie dziwi.

[meliandra]

Moi rodzice mieszkają dość blisko lasu. Coraz częściej się zdarza, że działki i ogrody domów, które są najbliżej tego lasu są całe zryte przez dziki. Ogólnie kiepsko. Pomijam już fakt, że robią szkody, to nie chciałaby wejść w drogę takiemu dzikowi.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;89025364]Mnie zawsze dziwiły te doniesienia o dzikach, które opanowały osiedla, albo goniły kogoś w lesie. Przez 29 lat życia nigdy w życiu nie widziałam dzika na wolności, chociaż połowę z tego czasu mieszkałam blisko lasu i z polami z jednej strony, a urlopy też spędzam gdzieś w górach i lasach. Musiałam jechać na urlop do miasteczka na drugim końcu Polski, żeby dziki zobaczyć na wolności [/QUOTE]W Trójmieście jest ich pełno. Ja nie mieszkam przy lasie, ale spotykam je przy okazji w różnych miejscach.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[niemanicka]

Wielkopolska to samo. Osobiście dwa razy spotkałam dziki, natomiast regularnie widać wyryte przez nie trawy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[cava]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89025432]W Trójmieście jest ich pełno. Ja nie mieszkam przy lasie, ale spotykam je przy okazji w różnych miejscach.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Tak, jest tu ich pełno wszędzie, ryja po osiedlach, łażą po uliczkach, plaży, deptakach, parkach, niestety tez ulicach i szlakach konnych i rowerowych wiec zdarzają się wypadki.
Ale tyle lat tu żyję a nie słyszałam nigdy, żeby kogokolwiek goniły, atakowały, czy jakieś inne zatargi. Co najwyżej śmiecie porozwalają jak niezabezpieczone. No i trawniki okropnie niszczą wszędzie.

Na ogół obie strony się kulturalnie ignorują po prostu i co najwyżej dzik ludzia, albo ludź dzika nastraszy samą swoją obecnością.

[Pani_Mada]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89025009](...)

A że Ty nie miałaś nigdy złych wzorców i zaburzeń osobowości czy innych zaburzeń psychicznych (swoją drogą zaburzenia osobowości to bardzo powszechny problem, czasami szacuje się, że nawet kilkadziesiąt procent ludzkości ma takie problemy) - good for you, ale nie oceniaj tak łatwo ludzi, którzy nie mieli tyle szczęścia. Zresztą nigdy nie znasz sytuacji, jakie warunki bytowe ma taka kobieta, żeby oczekiwać, że jeszcze tego samego dnia weźmie spakuje walizkę, weźmie bobasa pod pachę i po prostu się wyniesie nie wiadomo za co, gdzie i w jaki sposób

Strasznie denerwuje mnie takie sprowadzanie wszystkiego do ludzkiej głupoty i ocenianie z perspektywy uprzywilejowanej osoby ludzi, którzy nie mają w życiu tak łatwo
[/QUOTE]

Ciebie denerwuje sprowadzanie wszystkiego do ludzkiej głupoty, a mnie denerwuje usprawiedliwianie ludzkiej głupoty na miliard różnych sposobów, byleby tylko nie zauważyć żadnej winy w sobie. taki system, takie wychowanie, "to nie jest takie poste". no nie jest proste, ale też nie jest niemożliwe.

no i sama robisz dokładnie to co Cię rzekomo tak strasznie denerwuje. oceniasz mnie nie mając najmniejszego pojęcia o moim życiu. nie wiesz co miałam, a czego nie miałam. tak krytykujesz moje oceniające posty a sama co zrobiłaś? czy może pseudoanalizy w Twoim wykonaniu już Cię tak strasznie nie denerwują?

a tak na koniec. kontekst. polecam dowiedzieć się co to jest i jakie znaczenie nadaje rozmowie. wyrywanie moich postów z kontekstu i dramatyzowanie powoduje, że ciężko brać Cię na poważnie.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Pani_Mada

Ciebie denerwuje sprowadzanie wszystkiego do ludzkiej głupoty, a mnie denerwuje usprawiedliwianie ludzkiej głupoty na miliard różnych sposobów, byleby tylko nie zauważyć żadnej winy w sobie. taki system, takie wychowanie, "to nie jest takie poste". no nie jest proste, ale też nie jest niemożliwe.

no i sama robisz dokładnie to co Cię rzekomo tak strasznie denerwuje. oceniasz mnie nie mając najmniejszego pojęcia o moim życiu. nie wiesz co miałam, a czego nie miałam. tak krytykujesz moje oceniające posty a sama co zrobiłaś? czy może pseudoanalizy w Twoim wykonaniu już Cię tak strasznie nie denerwują?

a tak na koniec. kontekst. polecam dowiedzieć się co to jest i jakie znaczenie nadaje rozmowie. wyrywanie moich postów z kontekstu i dramatyzowanie powoduje, że ciężko brać Cię na poważnie.

W jaki sposób kontekst zmienia wydźwięk Twojej wypowiedzi? Oświeć mnie, proszę. Nie oceniłam Ciebie nigdzie, tylko Twoje podejście do tego co inni powinni, a co nie bez żadnego wglądu w ich sytuację.