Polecamy:

Shinn · 2012-08-26, 11:11

Cytat:

Napisane przez summerparadise

opowiadaj, co jest? co się dzieje?

Tż mnie denerwuje, jak nie obsesyjnie zazdrosny, to ironiczny. Dziś wraca z nad morza, zobaczymy się dopiero w czwartek, ale jak myślę, że mam się dziś do niego odezwać to aż mnie skręca

Praca mnie nie zadowala pod względem finansowym, dlatego myślę, żeby wyjechać- ale nie mam nikogo w innym kraju, znaczy są znajomi, ale to tylko znajomi nikt mnie do siebie nie przygarnie na miesiąc, żebym mogła sama coś wynając

summerparadise · 2012-08-26, 11:16

Cytat:

Napisane przez Shinn

Tż mnie denerwuje, jak nie obsesyjnie zazdrosny, to ironiczny. Dziś wraca z nad morza, zobaczymy się dopiero w czwartek, ale jak myślę, że mam się dziś do niego odezwać to aż mnie skręca

Praca mnie nie zadowala pod względem finansowym, dlatego myślę, żeby wyjechać- ale nie mam nikogo w innym kraju, znaczy są znajomi, ale to tylko znajomi nikt mnie do siebie nie przygarnie na miesiąc, żebym mogła sama coś wynając

a może warto poszukać pracy po prostu gdzie indziej, a nie wyjeżdżać z kraju?
co do Tż, piszesz, że jest obsesyjnie zazdrosny, ma powody? skoro jest ironiczny, to powiedz mu, że Tobie to przeszkadza.

Shinn · 2012-08-26, 11:20

Cytat:

Napisane przez summerparadise

a może warto poszukać pracy po prostu gdzie indziej, a nie wyjeżdżać z kraju?
co do Tż, piszesz, że jest obsesyjnie zazdrosny, ma powody? skoro jest ironiczny, to powiedz mu, że Tobie to przeszkadza.

Kochana gdzie? W łodzi naprawdę jest ciężko. Wolałabym wyjechać, w ogóle nie chce mieszkać w Polsce, to nie jest kraj dla mnie, nie ta kultura, nie ten klimat i nie Ci ludzie, ot co

A z Tż, to konkretna sprawa, dziewczyny znają moją historię. Jemu się nie da przetłumaczyć. Ja swoje on swoje i tak ciągle. Czuje, że powoli się wypalam, że nie mam siły o to walczyć, że częściej mam ochotę płakać niż się uśmiechać... Może czas podjąć jakieś konkretne decyzje, nie wiem, ehh.

summerparadise · 2012-08-26, 11:25

Cytat:

Napisane przez Shinn

Kochana gdzie? W łodzi naprawdę jest ciężko. Wolałabym wyjechać, w ogóle nie chce mieszkać w Polsce, to nie jest kraj dla mnie, nie ta kultura, nie ten klimat i nie Ci ludzie, ot co

A z Tż, to konkretna sprawa, dziewczyny znają moją historię. Jemu się nie da przetłumaczyć. Ja swoje on swoje i tak ciągle. Czuje, że powoli się wypalam, że nie mam siły o to walczyć, że częściej mam ochotę płakać niż się uśmiechać... Może czas podjąć jakieś konkretne decyzje, nie wiem, ehh.

W sumie się z Tobą zgodzę, jeśli chodzi o pracę w Polsce, jest ciężko żeby dostać coś opłacalnego i konkretnego. Co do związku, nie podejmuj pochopnych decyzji. Przemyśl to, kochasz go?

Shinn · 2012-08-26, 11:27

Cytat:

Napisane przez summerparadise

W sumie się z Tobą zgodzę, jeśli chodzi o pracę w Polsce, jest ciężko żeby dostać coś opłacalnego i konkretnego. Co do związku, nie podejmuj pochopnych decyzji. Przemyśl to, kochasz go?

Dokładnie dlatego, marzy mi się Norwegia

Mogę to otwarcie powiedzieć po 1,5 roku znajomości, że tak zakochałam się, kocham go, ale czy on takim samym uczuciem pała do mnie? Chyba nie, gdyby kochał- nie sprawiał by mi przykrości, nie wypominał, nie doprowadzał mnie do płaczu

summerparadise · 2012-08-26, 11:29

Cytat:

Napisane przez Shinn

Dokładnie dlatego, marzy mi się Norwegia

Mogę to otwarcie powiedzieć po 1,5 roku znajomości, że tak zakochałam się, kocham go, ale czy on takim samym uczuciem pała do mnie? Chyba nie, gdyby kochał- nie sprawiał by mi przykrości, nie wypominał, nie doprowadzał mnie do płaczu

ale Ty rozmawiałaś z nim o tym, jak jest Ci źle?

Shinn · 2012-08-26, 11:32

Cytat:

Napisane przez summerparadise

ale Ty rozmawiałaś z nim o tym, jak jest Ci źle?

Żeby tylko raz, on nie widzi problemu, albo mówi, że się zmieni, postara- a jak mi się nie podoba to przecież nie muszę się z nim męczyć, skoro nie jest wymarzonym chłopakiem. Ja wiem, że on tak naprawdę nie robi tego specjalnie, ja nie jestem święta i tez potrafię się czepiać, ale on chyba nie zdaje sobie sprawy, że ja zrobiłam się naprawdę przygaszona, że któregoś dnia możemy być za późno na cokolwiek.

summerparadise · 2012-08-26, 11:35

Cytat:

Napisane przez Shinn

Żeby tylko raz, on nie widzi problemu, albo mówi, że się zmieni, postara- a jak mi się nie podoba to przecież nie muszę się z nim męczyć, skoro nie jest wymarzonym chłopakiem. Ja wiem, że on tak naprawdę nie robi tego specjalnie, ja nie jestem święta i tez potrafię się czepiać, ale on chyba nie zdaje sobie sprawy, że ja zrobiłam się naprawdę przygaszona, że któregoś dnia możemy być za późno na cokolwiek.

wyżej pisałaś, że wraca niedługo, tak? może pogadaj z nim i po prostu powiedz jak wygląda sprawa i że musicie o tym porażnie pomyśleć, co dalej, jaki sens, czy jest przyszłość..

Shinn · 2012-08-26, 11:38

Cytat:

Napisane przez summerparadise

wyżej pisałaś, że wraca niedługo, tak? może pogadaj z nim i po prostu powiedz jak wygląda sprawa i że musicie o tym porażnie pomyśleć, co dalej, jaki sens, czy jest przyszłość..

Wiem, że muszę z nim porozmawiać, ja to wiem.. Ale te rozmowy one tyle dają, że on znowu zrobi maślane oczy, smutną minkę, powie, że przecież u na mnie zależy, urobi mnie i tyle. Jestem tak uzależniona od niego, że czasem zastanawiam się gdzie się podziała moja pewnośc siebie i niezależnośc od faceta

**201609081836** · 2012-08-26, 17:20

Cytat:

Napisane przez Shinn

Wiem, że muszę z nim porozmawiać, ja to wiem.. Ale te rozmowy one tyle dają, że on znowu zrobi maślane oczy, smutną minkę, powie, że przecież u na mnie zależy, urobi mnie i tyle. Jestem tak uzależniona od niego, że czasem zastanawiam się gdzie się podziała moja pewnośc siebie i niezależnośc od faceta

az mi sie cisnie by napisac ze to pewnie standard, w sensie ze czlowiek sie zarzeka ze nie on jest inny inaczej postapi a jak sie slepo zapatrzy to juz inaczej mowi

mam nadzieje ze jednak wam sie ulozy moze wystarczy przetrwac trudny okres.

swoja droga watek faktycznie pada, ja nawet nie bede was dolowac jestem chodzacym nieszczesciem:-D

**201803300917** · 2012-08-27, 00:15

Cytat:

Napisane przez sonnewampire

az mi sie cisnie by napisac ze to pewnie standard, w sensie ze czlowiek sie zarzeka ze nie on jest inny inaczej postapi a jak sie slepo zapatrzy to juz inaczej mowi

mam nadzieje ze jednak wam sie ulozy moze wystarczy przetrwac trudny okres.

swoja droga watek faktycznie pada, ja nawet nie bede was dolowac jestem chodzacym nieszczesciem:-D

u mnie nic nowego, stałe problemy z eksem. i ogolny dół, ze mi życie uczuciowe się chyba nigdy nie ułoży
Shinn- rozumiem doskonale twoja sytuację. ciężko jest cokolwiek doradzać ale kurcze... z tego co piszesz to więcej masz problemów przez ten związek niż radości z niego

summerparadise · 2012-08-27, 08:32

Cześć wam!
Mam taką sytuację, mam nadzieję, że coś mi poradzicie.
Wczoraj pisałam z chłopakiem z UK, poznaliśmy się na chatroulette, siedzę tam dla jaj, z nudów. No i pisał, że jestem jego dziewczyną ze snów, że jestem najpiękniejsza na świecie, po prostu tak dobrze mi się z nim rozmawia, mogłabym non stop. Ale później nastąpiło coś zaskakującego.. otóż, napisał, żebym pokazała mu.. swój biust. To było idiotyczne, ale napisał, że mnie też kocha. Przecież my się nie znamy, a on, że chciałby związać się ze mną, ale nie ma jak ... Nie spodziewałam się tego, co mi napisał. Miłość może być, nawet, że się nie spotykamy, bo tak jest z Bogiem, On nas kocha, ale ani razu się z nim jeszcze nie spotkaliśmy. Ciekawa argumentacja, przyznam. Chciał mnie nawet usunąć z kontaktów Skype, ale tego nie zrobił. Chciał mnie po prostu zostawić w spokoju..
Oczywiście biustu nie pokazałam, ponieważ mam swoje poglądy i przekonania na takie tematy. Dodam, iż miał 17 lat, ja mam 16. Czy ja jestem naiwna w jakikolwiek sposób?

Shinn · 2012-08-27, 10:37

Cytat:

Napisane przez sonnewampire

az mi sie cisnie by napisac ze to pewnie standard, w sensie ze czlowiek sie zarzeka ze nie on jest inny inaczej postapi a jak sie slepo zapatrzy to juz inaczej mowi

mam nadzieje ze jednak wam sie ulozy moze wystarczy przetrwac trudny okres.

swoja droga watek faktycznie pada, ja nawet nie bede was dolowac jestem chodzacym nieszczesciem:-D

Ale oczywiście, że standard. Jak on przyjedzie, to mnie tak urobi, że ja zapomnę w ogóle o problemach. Znaczy, nie mówię, że zawsze jest źle, ale jak zaczyna mi coś tam wypominać, to i mi robi krzywdę tym i sobie, bo potem chodzi struty, ale zrozum tu faceta

Opowiadaj co u Ciebie, nawet jak masz się żalić

Cytat:

Napisane przez maconha89

u mnie nic nowego, stałe problemy z eksem. i ogolny dół, ze mi życie uczuciowe się chyba nigdy nie ułoży
Shinn- rozumiem doskonale twoja sytuację. ciężko jest cokolwiek doradzać ale kurcze... z tego co piszesz to więcej masz problemów przez ten związek niż radości z niego

Ułoży, ułoży. Choć ja rozumiem, że są dni, kiedy człowiek myśli, że zostanie starą panną z kotami

I tak tu masz racje, wiecej mam problemów niż pożytku z tego związku, ale jestem tak silnie do niego przywiązana, że nie wiem jakbym przeżyła rozstanie.

Cytat:

Napisane przez summerparadise

Cześć wam!
Mam taką sytuację, mam nadzieję, że coś mi poradzicie.
Wczoraj pisałam z chłopakiem z UK, poznaliśmy się na chatroulette, siedzę tam dla jaj, z nudów. No i pisał, że jestem jego dziewczyną ze snów, że jestem najpiękniejsza na świecie, po prostu tak dobrze mi się z nim rozmawia, mogłabym non stop. Ale później nastąpiło coś zaskakującego.. otóż, napisał, żebym pokazała mu.. swój biust. To było idiotyczne, ale napisał, że mnie też kocha. Przecież my się nie znamy, a on, że chciałby związać się ze mną, ale nie ma jak ... Nie spodziewałam się tego, co mi napisał. Miłość może być, nawet, że się nie spotykamy, bo tak jest z Bogiem, On nas kocha, ale ani razu się z nim jeszcze nie spotkaliśmy. Ciekawa argumentacja, przyznam. Chciał mnie nawet usunąć z kontaktów Skype, ale tego nie zrobił. Chciał mnie po prostu zostawić w spokoju..
Oczywiście biustu nie pokazałam, ponieważ mam swoje poglądy i przekonania na takie tematy. Dodam, iż miał 17 lat, ja mam 16. Czy ja jestem naiwna w jakikolwiek sposób?

Nie jesteś naiwna. Ten koleś widac typek, który szuka lasek, które pokazą mu cycki i się będzie podniecał. Bo na takich portalach to normalka. Ale nie uogólniam, bo można spotkać normalnych ludzi. ja kiedyś rozmawiałam z jakimś Żołnierzem z USA. Chłopak naprawdę ogarnięty, szkoda, że się kontakt urwał.
Jak widzisz, że pisza Ci głupoty, że Cię kochają, to zlewaj ich bo są nienormalni raczej. Jak wiadomo, trudno się zakochać w ciągu godziny i tym bardziej przez internet

Naomi21 · 2012-08-27, 14:02

Cytat:

Napisane przez Shinn

mam sentyment do tego wątku. Szkoda, że tak podupadł

Ja równiez, kiedyś uwielbiałam ten wątek i tęsknię za Wami

Cytat:

Napisane przez Shinn

Mogę to otwarcie powiedzieć po 1,5 roku znajomości, że tak zakochałam się, kocham go, ale czy on takim samym uczuciem pała do mnie? Chyba nie, gdyby kochał- nie sprawiał by mi przykrości, nie wypominał, nie doprowadzał mnie do płaczu

Wiesz co, może Cię kochać, a być takim typem. Ja tak mam, że sprawiam przykrosc swojemu TŻ celowo, jak coś mi odwali, albo uznam, że on mnie w jakikolwiek sposób zranił

I ten tekst

Cytat:

Napisane przez Shinn

jak mi się nie podoba to przecież nie muszę się z nim męczyć, skoro nie jest wymarzonym chłopakiem.

też regularnie wykorzystuję w rozmowach z moim chłopakiem. Długo się już męczycie, ale myślę, że to w dużym stopniu jest spowodowane odległością i płynącą z tego frustracją. Może czas podjąć jakieś kroki, żeby mieszkać bliżej siebie?

A, odezwę się do Ciebie niebawem na fb, bo jutro w końcu skończą mi się remonty i będzie można coś kombinować z odwiedzinami

Cytat:

Napisane przez summerparadise

Oczywiście biustu nie pokazałam, ponieważ mam swoje poglądy i przekonania na takie tematy. Dodam, iż miał 17 lat, ja mam 16. Czy ja jestem naiwna w jakikolwiek sposób?

Tak, jesteś naiwna w dziecięcy jeszcze sposób

Jest to na swój sposób słodkie, po prostu musisz się nauczyć, że w momencie gdy obcey koleś wyznaje Ci miłość, wrzuca banalne teksty i namawia do dziwnych rzeczy, to nie ma co się zastanawiać, tylko posłać go do diabła

Shinn · 2012-08-27, 14:09

Cytat:

Napisane przez Naomi21

Ja równiez, kiedyś uwielbiałam ten wątek i tęsknię za Wami

Wiesz co, może Cię kochać, a być takim typem. Ja tak mam, że sprawiam przykrosc swojemu TŻ celowo, jak coś mi odwali, albo uznam, że on mnie w jakikolwiek sposób zranił

I ten tekst

też regularnie wykorzystuję w rozmowach z moim chłopakiem. Długo się już męczycie, ale myślę, że to w dużym stopniu jest spowodowane odległością i płynącą z tego frustracją. Może czas podjąć jakieś kroki, żeby mieszkać bliżej siebie?

A, odezwę się do Ciebie niebawem na fb, bo jutro w końcu skończą mi się remonty i będzie można coś kombinować z odwiedzinami

Chciałabym podjąć kroki takie, żeby mieszkać bliżej siebie, ale czy to możliwe? W Łodzi prace trudno znaleźć, więc pewnie mój K., nie wróci. Ja bym mogła w sumie przenieść się do Wawy, ale musiałabym tam poszukać czegoś, ale teraz jeździć na rozmowy, z których może nic nie wyniknąć, to trochę taka walka z wiatrakami

Tyle, że wiesz Naomi, u Ciebie teksty typu znajdź sobie kogoś innego może w ten sam sposób ranią , ale mieszkacie razem. Zaraz możecie się pogodzić, a jak on mi strzela taki tekstami na gg, czy przez telefon, to od razu wzbudza to we mnie agresję i zaraz mam obawę, że się rozstaniemy.
Dlatego marzy mi się, żeby mieszkać gdzieś bliżej

To czekam na kontakt od Ciebie, bo już mnie ciągnie, żeby się z wami zobaczyć

summerparadise · 2012-08-27, 14:20

Cytat:

Napisane przez Shinn

Ale oczywiście, że standard. Jak on przyjedzie, to mnie tak urobi, że ja zapomnę w ogóle o problemach. Znaczy, nie mówię, że zawsze jest źle, ale jak zaczyna mi coś tam wypominać, to i mi robi krzywdę tym i sobie, bo potem chodzi struty, ale zrozum tu faceta

Opowiadaj co u Ciebie, nawet jak masz się żalić

Ułoży, ułoży. Choć ja rozumiem, że są dni, kiedy człowiek myśli, że zostanie starą panną z kotami

I tak tu masz racje, wiecej mam problemów niż pożytku z tego związku, ale jestem tak silnie do niego przywiązana, że nie wiem jakbym przeżyła rozstanie.

Nie jesteś naiwna. Ten koleś widac typek, który szuka lasek, które pokazą mu cycki i się będzie podniecał. Bo na takich portalach to normalka. Ale nie uogólniam, bo można spotkać normalnych ludzi. ja kiedyś rozmawiałam z jakimś Żołnierzem z USA. Chłopak naprawdę ogarnięty, szkoda, że się kontakt urwał.
Jak widzisz, że pisza Ci głupoty, że Cię kochają, to zlewaj ich bo są nienormalni raczej. Jak wiadomo, trudno się zakochać w ciągu godziny i tym bardziej przez internet

dziękuję za dobrą odpowiedź! też zdarzają mi się na takich stronkach w porządku ludzie. A co do tego chłopaka.. nie rozmawiamy już.

Shinn · 2012-08-27, 14:21

Cytat:

Napisane przez summerparadise

[/B]

dziękuję za dobrą odpowiedź! też zdarzają mi się na takich stronkach w porządku ludzie. A co do tego chłopaka.. nie rozmawiamy już.

Nie ma co się stresować takim kretynem. Jak rzuca takie teksty, to go ignorujesz i tyle.

summerparadise · 2012-08-27, 14:22

Cytat:

Napisane przez Naomi21

Ja równiez, kiedyś uwielbiałam ten wątek i tęsknię za Wami

Wiesz co, może Cię kochać, a być takim typem. Ja tak mam, że sprawiam przykrosc swojemu TŻ celowo, jak coś mi odwali, albo uznam, że on mnie w jakikolwiek sposób zranił

I ten tekst

też regularnie wykorzystuję w rozmowach z moim chłopakiem. Długo się już męczycie, ale myślę, że to w dużym stopniu jest spowodowane odległością i płynącą z tego frustracją. Może czas podjąć jakieś kroki, żeby mieszkać bliżej siebie?

A, odezwę się do Ciebie niebawem na fb, bo jutro w końcu skończą mi się remonty i będzie można coś kombinować z odwiedzinami

Tak, jesteś naiwna w dziecięcy jeszcze sposób Jest to na swój sposób słodkie, po prostu musisz się nauczyć, że w momencie gdy obcey koleś wyznaje Ci miłość, wrzuca banalne teksty i namawia do dziwnych rzeczy, to nie ma co się zastanawiać, tylko posłać go do diabła

tak, wiem. Jeszcze wszystkiego muszę się nauczyć. Uroki życia.

Naomi21 · 2012-08-27, 14:52

Cytat:

Napisane przez Shinn

Chciałabym podjąć kroki takie, żeby mieszkać bliżej siebie, ale czy to możliwe? W Łodzi prace trudno znaleźć, więc pewnie mój K., nie wróci. Ja bym mogła w sumie przenieść się do Wawy, ale musiałabym tam poszukać czegoś, ale teraz jeździć na rozmowy, z których może nic nie wyniknąć, to trochę taka walka z wiatrakami

Tyle, że wiesz Naomi, u Ciebie teksty typu znajdź sobie kogoś innego może w ten sam sposób ranią , ale mieszkacie razem. Zaraz możecie się pogodzić, a jak on mi strzela taki tekstami na gg, czy przez telefon, to od razu wzbudza to we mnie agresję i zaraz mam obawę, że się rozstaniemy.
Dlatego marzy mi się, żeby mieszkać gdzieś bliżej

W Warszawie też kiepsko z pracą, ale myślę, że jak masz już doświadczenie, to w końcu coś znajdziesz. A zobacz - będziesz miała nie tylko TŻ na miejscu, ale i potencjalną przyjaciółkę

Fajnie by było. A nie możecie wynajać czegoś we dwójkę z TŻ?

Masz rację z tym, co piszesz o tym godzeniu się. Jak nie mieszkaliśmy razem, to bywalo mi trudno, jak się pokłóciliśmy, a ja później nie mogłam spać z nerwów. Teraz zawsze można się przytulić i od razu pogodzić. Dlatego uważam, że związki na odległość na dłuższą metę się nie sprawdzają - coś musi się zmienić

Cytat:

Napisane przez summerparadise

tak, wiem. Jeszcze wszystkiego muszę się nauczyć. Uroki życia.

Nauczysz się

Tylko uważaj, żeby się nie sparzyć za mocno.

summerparadise · 2012-08-27, 14:55

Cytat:

Napisane przez Naomi21

Nauczysz się

Tylko uważaj, żeby się nie sparzyć za mocno.

mówią, że człowiek uczy się na błędach, lecz chciałabym tego uniknąć. Jeszcze wszystko przede mną.

Shinn · 2012-08-27, 16:13

Cytat:

Napisane przez Naomi21

W Warszawie też kiepsko z pracą, ale myślę, że jak masz już doświadczenie, to w końcu coś znajdziesz. A zobacz - będziesz miała nie tylko TŻ na miejscu, ale i potencjalną przyjaciółkę

Fajnie by było. A nie możecie wynajać czegoś we dwójkę z TŻ?

Masz rację z tym, co piszesz o tym godzeniu się. Jak nie mieszkaliśmy razem, to bywalo mi trudno, jak się pokłóciliśmy, a ja później nie mogłam spać z nerwów. Teraz zawsze można się przytulić i od razu pogodzić. Dlatego uważam, że związki na odległość na dłuższą metę się nie sprawdzają - coś musi się zmienić

.

Któreś tak to musiałoby zrezygnować z pracy. Albo ja, albo On, a raczej wątpię, żeby mój K., tak chętnie wrócił do Łodzi, ja tam akurat moge się wyprowadzić, bo mnie tu nic nie trzyma no oprócz pracy, ale trudno znaleźć tak od razu, a znajomości nie mam

Super by było Tż, Ty, Kasia wow, przynajmniej bym nie martwiła się o to, że nie mam koleżanek

Wiem i coraz bardziej się boje, że ten związek, w którymś momencie osiągnie taki kryzys, że nie będzie co naprawiać. Nie chce tego, ale też chciałabym mieć go blisko siebie

Naomi21 · 2012-08-27, 16:22

Cytat:

Napisane przez Shinn

Super by było Tż, Ty, Kasia wow, przynajmniej bym nie martwiła się o to, że nie mam koleżanek

Ja bym się strasznie cieszyła!

Shinn · 2012-08-27, 16:24

Cytat:

Napisane przez Naomi21

Ja bym się strasznie cieszyła!

No pewnie, że ja też. Tylko no jedyny problem, praca

**201803300917** · 2012-08-27, 17:38

Cytat:

Napisane przez Naomi21

Ja bym się strasznie cieszyła!

ale by było super

co do tych kłótni- ja też pamiętam, że z 1 eksem najgorsze kłótnie były właśnie przez telefon/gg. na żywo zawsze jakoś się dogadaliśmy, można było wszystko wyjaśnić a wirtualnie były tylko nieporozumienia. ale ja jestem z tych osób, które nie znoszą cichych dni i lubią burzliwe kłótnie po których następuje natychmiastowe pogodzenie.
wiem, że taki fatalizm i marudzenie jest beznadziejne i generalnie to nie w moim stylu. ale jakoś nie umiem wykrzesać z siebie optymizmu ostatnio. i mam chyba gigantyczny problem z poczuciem własnej wartości- gdzieś we mnie drzemie takie przekonanie, ze nie zasługuje na miłość i na fajnego faceta

Shinn · 2012-08-27, 17:44

Cytat:

Napisane przez maconha89

ale by było super

co do tych kłótni- ja też pamiętam, że z 1 eksem najgorsze kłótnie były właśnie przez telefon/gg. na żywo zawsze jakoś się dogadaliśmy, można było wszystko wyjaśnić a wirtualnie były tylko nieporozumienia. ale ja jestem z tych osób, które nie znoszą cichych dni i lubią burzliwe kłótnie po których następuje natychmiastowe pogodzenie.
wiem, że taki fatalizm i marudzenie jest beznadziejne i generalnie to nie w moim stylu. ale jakoś nie umiem wykrzesać z siebie optymizmu ostatnio. i mam chyba gigantyczny problem z poczuciem własnej wartości- gdzieś we mnie drzemie takie przekonanie, ze nie zasługuje na miłość i na fajnego faceta

To witaj w klubie. Mam podobnie z tym, że nie zasługuje na miłość.
Do tego mam tak niskie poczucie wartości, że nie patrzę w lustro od tygodnia. Nawet przestałam się malować. Mam dziwne przeczucia, że może On chce mnie zostawić

Kurczę tak marze o wyjeździe gdziekolwiek do pracy!

**201609081836** · 2012-08-27, 19:03

Cytat:

Napisane przez Shinn

To witaj w klubie. Mam podobnie z tym, że nie zasługuje na miłość.
Do tego mam tak niskie poczucie wartości, że nie patrzę w lustro od tygodnia. Nawet przestałam się malować. Mam dziwne przeczucia, że może On chce mnie zostawić

Kurczę tak marze o wyjeździe gdziekolwiek do pracy!

oj tam oj tam

kazdy zasluguje...tylko nie kazdy ma to szczescie by spotkac odpowiednia osobe, wystarczy sie rozejrzec osoby ktore szczerze powiedziawszy w niczym nie sa lepsze odnalazly ta druga polowke, wiec to nie ma nic do rzeczy, zreszta kiedys ktos mi powiedzial nie wazne ze wyjdziesz na ten przyklad bez make up jesli akurat go wtedy spotkasz i tak sie w tobie zakocha(troche odbieglam od tematu)
jak dla mnie to kwestia szczescia lub jego braku, i pewnosci siebie, a tez tego ze niektorzy nie sa wybredni bo co np. kolezanka widzi w swoim chlopaku jak dla mnie jest skonczonym debilem i do tego

zreszta nie facet jest wyznacznikiem wazne zeby czuc sie dobrze i wygladac fajnie dla siebie a on jest tylko dodatkiem

a wracajac do tematu to tak K z ktorym mialam kilka spotkan i wyszlo ze kompletnie nie moj typ i mozemy czasem sie spotkac jako znajomi? oczywiscie nie bo on chce czegos innego, wiec stanelo na tym ze dreczyl mnie tel. sms i chcial ostatecznej odp. a ja jak to ja z jednej strony lubie go ale z drugiej nie chce wchodzic w cos czego nie czuje a wiem ze jakbym napisala ok nie to bylby koniec znajomosci i wyszlo na to ze chyba sie obrazil

i juz z tydzien milczy a jak to ja teraz tesknie ale wiem ze jak sie odezwe zapewne bedzie ta sama sytuacja czego nie moge spotkac kogos normalnego

Shinn · 2012-08-27, 19:13

Cytat:

Napisane przez sonnewampire

oj tam oj tam

kazdy zasluguje...tylko nie kazdy ma to szczescie by spotkac odpowiednia osobe, wystarczy sie rozejrzec osoby ktore szczerze powiedziawszy w niczym nie sa lepsze odnalazly ta druga polowke, wiec to nie ma nic do rzeczy, zreszta kiedys ktos mi powiedzial nie wazne ze wyjdziesz na ten przyklad bez make up jesli akurat go wtedy spotkasz i tak sie w tobie zakocha(troche odbieglam od tematu)
jak dla mnie to kwestia szczescia lub jego braku, i pewnosci siebie, a tez tego ze niektorzy nie sa wybredni bo co np. kolezanka widzi w swoim chlopaku jak dla mnie jest skonczonym debilem i do tego

zreszta nie facet jest wyznacznikiem wazne zeby czuc sie dobrze i wygladac fajnie dla siebie a on jest tylko dodatkiem

a wracajac do tematu to tak K z ktorym mialam kilka spotkan i wyszlo ze kompletnie nie moj typ i mozemy czasem sie spotkac jako znajomi? oczywiscie nie bo on chce czegos innego, wiec stanelo na tym ze dreczyl mnie tel. sms i chcial ostatecznej odp. a ja jak to ja z jednej strony lubie go ale z drugiej nie chce wchodzic w cos czego nie czuje a wiem ze jakbym napisala ok nie to bylby koniec znajomosci i wyszlo na to ze chyba sie obrazil

i juz z tydzien milczy a jak to ja teraz tesknie ale wiem ze jak sie odezwe zapewne bedzie ta sama sytuacja czego nie moge spotkac kogos normalnego

Z tym pierwszym co napisałaś, pewnie masz racje. Nie można być uzależnionym od faceta. Jak się ma kogoś spotkać, to żebym wyglądała jak 7 nieszczęść i tak mu sie będę podobać, ale teraz czuje się jak zero, to się dołuje

To faktycznie dziwna sytuacja. Kurcze, jakby nie rozumiał, że nie chcesz nic więcej niż koleżeństwo, niektórzy tacy upierdliwi też są irytujący

**201609081836** · 2012-08-27, 19:26

Cytat:

Napisane przez summerparadise

mówią, że człowiek uczy się na błędach, lecz chciałabym tego uniknąć. Jeszcze wszystko przede mną.

tak tylko trzeba uwazac i nie angazowac sie za bardzo w takie znajomosci, bo latwo sie w tym zatracic

przez neta kazdy moze sie podawac z akogo chce moze pisac co tylko chce lub to co dana osoba chce uslyszec latwo sie uzaleznic i brac wszytsko na serio. Ewidentnie jest kolejnym typem ktory bajeruje i chce sobie popgladac foty

Shinn · 2012-08-27, 19:27

Myślę, że... każda z nas kiedyś znajdzie kogoś odpowiedniego. Tylko czasem już człowiekowi się nie chce czekać i zaczyna u siebie wyszukiwać wad. Ja tak mam. Jak jestem sama czuje się jak zero. Nie umiem być sama, to jest mój największy problem. Dlatego tak kurczowo się trzymam K., choć wiem, że w pewnym stopniu on mnie niszczy i jest to toksyczny związek, ale nie umiem.. no po prostu nie umiem tego zakończyć. Wiem też, że gdybyśmy się rozstali, miałabym tak ciężką depresję, że musiałabym się znaleźć w szpitalu

Ale podoba mi się Twoje myślenie, że nie można uzależniać wszystkiego od faceta, naprawdę

**201609081836** · 2012-08-27, 19:49

Cytat:

Napisane przez Shinn

Myślę, że... każda z nas kiedyś znajdzie kogoś odpowiedniego. Tylko czasem już człowiekowi się nie chce czekać i zaczyna u siebie wyszukiwać wad. Ja tak mam. Jak jestem sama czuje się jak zero. Nie umiem być sama, to jest mój największy problem. Dlatego tak kurczowo się trzymam K., choć wiem, że w pewnym stopniu on mnie niszczy i jest to toksyczny związek, ale nie umiem.. no po prostu nie umiem tego zakończyć. Wiem też, że gdybyśmy się rozstali, miałabym tak ciężką depresję, że musiałabym się znaleźć w szpitalu

Ale podoba mi się Twoje myślenie, że nie można uzależniać wszystkiego od faceta, naprawdę

jak pisalam wiele potrafie zrozumiec zreszta nie raz zycie dalo mi w kosc, ale naprawde tak nie mozna, nie wiem moze do konca nie potrafie postawic sie w Twojej sytucji bo tak naprawde nigdy tak nikogo nie kochalam ale wiem ze nie warto, bo wlasnie tak jak piszesz a co bedzie jesli naprawde wam sie nie ulozy albo jesli bedzie cie ciagnal w dol, i co potem? czy naprawde warto. Owszem tzreba walczyc o zwiazek raczej nic nie przychodzi ot tak raz jest lepiej raz gorzej ale jesli juz w tym momencie jestem jak od niego uzalezniona to co bedzie pozniej jak rozstaniecie sie na ten przyklad za kilka lat, albo bedziecie juz po slubie i bedzie jeszcze gorzej wtedy kompletnie zeby nie wiem co sie dzialo nie odejdziesz od niego . Ja nie mowie ze powinniscie sie rozstawac

tylko chodzi mi o to zeby moze sie bardziej zdystansowac, nie patrzec tylko na to co on robi co on powie na Twoj wyglad czy Twoje zachowanie tylko w 1 kolejnosci dbac o siebie. Znam kilka takich zwiazkow, gdzie teraz dziewczyna ma 2 dzieci byla w ciazy a ten ja bil ale ona nie odejdzie od niego bo jak to przeciez on ja kocha co z tego ze pobil jak na drugi dzien przyszedl przeprosil kupil prezent...kolejny jestesmy w barze cos mu nie spasowalo i wyklina swoja dziewczyne rozkazuje itp. tp to maja byc kochajacy sie ludzie? i takich przykladow jest wiele.

Wiem ze to juz skrajne przypadki ale mimo wszystko warto sie zastanowic

2012-08-27, 08:32	#1062
summerparadise Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-06 Wiadomości: 771	Dot.: Życie bez miłości 5 Cześć wam! Mam taką sytuację, mam nadzieję, że coś mi poradzicie. Wczoraj pisałam z chłopakiem z UK, poznaliśmy się na chatroulette, siedzę tam dla jaj, z nudów. No i pisał, że jestem jego dziewczyną ze snów, że jestem najpiękniejsza na świecie, po prostu tak dobrze mi się z nim rozmawia, mogłabym non stop. Ale później nastąpiło coś zaskakującego.. otóż, napisał, żebym pokazała mu.. swój biust. To było idiotyczne, ale napisał, że mnie też kocha. Przecież my się nie znamy, a on, że chciałby związać się ze mną, ale nie ma jak ... Nie spodziewałam się tego, co mi napisał. Miłość może być, nawet, że się nie spotykamy, bo tak jest z Bogiem, On nas kocha, ale ani razu się z nim jeszcze nie spotkaliśmy. Ciekawa argumentacja, przyznam. Chciał mnie nawet usunąć z kontaktów Skype, ale tego nie zrobił. Chciał mnie po prostu zostawić w spokoju.. Oczywiście biustu nie pokazałam, ponieważ mam swoje poglądy i przekonania na takie tematy. Dodam, iż miał 17 lat, ja mam 16. Czy ja jestem naiwna w jakikolwiek sposób? __________________ 'Prawdziwe życie zaczyna się wraz z prawdziwym marzeniem. Kto potrafi marzyć, nie stracił nadziei. A nadzieja może wszystko.' Edytowane przez summerparadise Czas edycji: 2012-08-27 o 09:52

2012-08-27, 19:27	#1079
Shinn Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-03 Lokalizacja: Łódź Wiadomości: 4 492	Dot.: Życie bez miłości 5 Myślę, że... każda z nas kiedyś znajdzie kogoś odpowiedniego. Tylko czasem już człowiekowi się nie chce czekać i zaczyna u siebie wyszukiwać wad. Ja tak mam. Jak jestem sama czuje się jak zero. Nie umiem być sama, to jest mój największy problem. Dlatego tak kurczowo się trzymam K., choć wiem, że w pewnym stopniu on mnie niszczy i jest to toksyczny związek, ale nie umiem.. no po prostu nie umiem tego zakończyć. Wiem też, że gdybyśmy się rozstali, miałabym tak ciężką depresję, że musiałabym się znaleźć w szpitalu Ale podoba mi się Twoje myślenie, że nie można uzależniać wszystkiego od faceta, naprawdę __________________ Wiki Królikowska: Ładne nogi, płaski brzuch czy fajne cycki? Jakub Żulczyk: Przede wszystkim jędrny mózg.

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)