Skakanka VS tłuszcz cz. 3

[anczysko1]

Napisane przez almondfairy

mam pytanie z serii głupich
dziewczyny, powiedzcie, gdzie skaczecie? przed skakaniem wstrzymuje mnie brak odpowiedniego miejsca mieszkam w bloku - w domu nie za bardzo skakać sąsiadom nad głową, z kolei wyjść przed blok i sobie tez jakoś dziwnie albo ja jestem dziwna
pewnie niektóre z Was też mieszkają w blokach, więc powiedzcie, jak radzicie sobie z miejscówka do skakania?

skaczę na boso w dużym pokoju, gdzie mam dywan. Poza tym skaczę na palcach więc nie robię aż tak dużo hałasu.
Ale szczerze? ja tak skaczę bo tak mi po prostu wygodnie, nie przejmuję się zbytnio sąsiadami.
Przecież nie skaczesz tak pół dnia tylko góra 30min, więc bierz skakankę do ręki i się nie przejmuj

[almondfairy]

Napisane przez domciatko

ja mieszkam w domu.
mam drewnianą podłogę, odsuwam stół i krzesła pod ściankę, przesuwam wszystko co stoi mi na drodze i skaczę.
na dwór za dnia nie pójdę, bo się wstydzę:P

no ja też się wstydzę a w domu mam na dodatek panele, jak chodzę to strasznie słychać

Napisane przez dimethicone

ja w garażu

garażu tez nie mam

Napisane przez anczysko1

skaczę na boso w dużym pokoju, gdzie mam dywan. Poza tym skaczę na palcach więc nie robię aż tak dużo hałasu.
Ale szczerze? ja tak skaczę bo tak mi po prostu wygodnie, nie przejmuję się zbytnio sąsiadami.
Przecież nie skaczesz tak pół dnia tylko góra 30min, więc bierz skakankę do ręki i się nie przejmuj

chyba położę sobie właśnie jakiś grubszy koc i na nim będę działać

[Tajemnica77]

10 minut, jest tak duszno, że więcej się nie da. Pot leje się strumieniami do tego zrobiłam sobie z MelB brzusio

[Sunssan]

Wczoraj brak czasu spowodował przerwę, a dziś 600 podskoków

[domciatko]

u mnie dziś tylko 320 skoków, bo coś mnie w boku kuje.

[ma.ko]

Napisane przez almondfairy

mam pytanie z serii głupich
dziewczyny, powiedzcie, gdzie skaczecie? przed skakaniem wstrzymuje mnie brak odpowiedniego miejsca mieszkam w bloku - w domu nie za bardzo skakać sąsiadom nad głową, z kolei wyjść przed blok i sobie tez jakoś dziwnie albo ja jestem dziwna
pewnie niektóre z Was też mieszkają w blokach, więc powiedzcie, jak radzicie sobie z miejscówka do skakania?

Ja skaczę w przedpokoju, albo pokoju. Odsuwam wszystko co zawadza i skaczę. Czasem biorę pod nogi dywanik, ale jak mnie wkurza to skaczę po prostu na podłodze. Kiedyś chciałam skakać na klatce shcodowej, ale za mocno hałasuję wtedy.

Wczoraj niemiłosierny skwar, więc znów tylko 400. Ale padłam. A później jescze miałam sterte prasowania więc podwójnie się wypociłam - jak w saunie hehe

[anczysko1]

Dziś 600

[Fleuri]

Podziwiam was, ja wczoraj zaczęłam i po 40 podskokach miałam dość Ale dziś już dobrnęłam do 100. Przy odpowiedniej muzyce od razu łatwiej Przyłączam się do was, ale dodam, że nie chcę schudnąć, jedynie poprawić tyłek mam nadzieję, że skakanka mi w tym pomoże i ciekawa jestem po jakim czasie będzie widać jakieś efekty.

[anczysko1]

Napisane przez Fleuri

Podziwiam was, ja wczoraj zaczęłam i po 40 podskokach miałam dość Ale dziś już dobrnęłam do 100. Przy odpowiedniej muzyce od razu łatwiej Przyłączam się do was, ale dodam, że nie chcę schudnąć, jedynie poprawić tyłek mam nadzieję, że skakanka mi w tym pomoże i ciekawa jestem po jakim czasie będzie widać jakieś efekty.

Nie martw się, ja w pierwszym dniu ledwo skoczyłam 100 i myślałam, że serce mi wyskoczy, ale z czasem jest coraz lepiej
Ja bym chciała uda zrzucić

[Greska]

Hejoo dziewczyny

Przyłączam się.. Mam 11 lat, wiem, jestem młodziutka! Przede wszystkim chcę wyrobić sobie jako taką kondycję, ale przyda mi się zrzucenie z 5kg, od jutra zaczynam!
Trzymam za was wszystkie kciuczki i życzę wytrwałości!

[anczysko1]

Dziś kolejne 600

8/ 40

[Greska]

anczysko1 - trenujesz już 8 dni, może zauważyłaś już efekty? Ja dopiero wstałam, ale już o 13:00 zamierzam skakać bez końca!

[anczysko1]

Jedyne co zauważyłam to poprawa kondycji. Skaczę w sumie 8 dni ale nie 8 dni z rzędu więc to może dlatego

[charlie charlie]

Napisane przez Greska

anczysko1 - trenujesz już 8 dni, może zauważyłaś już efekty? Ja dopiero wstałam, ale już o 13:00 zamierzam skakać bez końca!

podoba mi się Twój entuzjazm


ja dzisiaj 20 minut

[ifellinlovewithadeadboy]

2000 skoków

[Effervescing Elephant]

ja podniosłam skoki dziennie do 600
jestem z siebie zadowolona, ale jak widzę wpis nade mną, to myślę sobie, że czeka mnie jeszcze trooochę pracy

[ifellinlovewithadeadboy]

Napisane przez Effervescing Elephant

ja podniosłam skoki dziennie do 600
jestem z siebie zadowolona, ale jak widzę wpis nade mną, to myślę sobie, że czeka mnie jeszcze trooochę pracy

ale przecież nie ma się co porównywać, ja skaczę już dość długo (ok. 2 lata), na początku też potrafiłam zrobić z 400 skoków i nie więcej i i tak był to dla mnie duuży wysiłek także trochę wprawy i wszystko jest do zrobienia ja np. nie mam zamiaru poprzestać na obecnym stanie rzeczy i mam nadzieję, że uda mi się kiedyś bez problemu skakać przez godzinę

[Effervescing Elephant]

Napisane przez ifellinlovewithadeadboy

ale przecież nie ma się co porównywać, ja skaczę już dość długo (ok. 2 lata), na początku też potrafiłam zrobić z 400 skoków i nie więcej i i tak był to dla mnie duuży wysiłek także trochę wprawy i wszystko jest do zrobienia ja np. nie mam zamiaru poprzestać na obecnym stanie rzeczy i mam nadzieję, że uda mi się kiedyś bez problemu skakać przez godzinę

a ile czasu zajmuje Tobie 2000 skoków?

[b l o n d]

To i ja się do Was dołączę! Skaczę od 4 dni, ok. 2000 skoków dziennie (na raz) i już nie mogę doczekać się kolejnej serii jutro

[ifellinlovewithadeadboy]

Napisane przez Effervescing Elephant

a ile czasu zajmuje Tobie 2000 skoków?

ok. 30 minut

[Greska]

Dziewczyny, jestem beznadziejna.. :/

Mój entuzjazm spadł, skoczyłam 200 razy, ale był upał, więc przestałam. Obiecałam sobie, że poskaczę przynajmniej godzinę wieczorem, a jednak wciągnął mnie wir telewizji, a na dodatek objadłam się, nie słodyczami, lecz ogólnie jedzeniem.. Czuję, że nigdy mi się nie uda.

[ma.ko]

Heloł
Ja na wizażu z doskoku. Ale skaczę
Tzn a środe skakałam 400 podskoków, a wczoraj brakło mi czasu. Dziś mamy gości, więc znów nie dam rady, ale jutro jak najbardziej, chyba ze mąż znów mnie na mega przejażdżkę rowerową zabierze hehe./

[anczysko1]

Ja dziś kolejne 600, ale jakoś mi ciężko szło. :|

[elajna]

Witam. Przeczytałam wiele waszych postów i chciałabym sie dołączyc. Zaczełam skakać 3 dni temu i mam kilka pytań.
1. Czy jest ważne jaką techniką się skacze, czy to jest obunóż co 2 podskok czy obunóż co jeden podskok, czy na zmiane prawa i lewa noga.
2. Zaczelam skakac po 50x, 30s odpoczynku, 50x,, 1min odpoczynku i tak przeskakalam 400x, czy moze tak byc? Oczywiscie z czasem bede zwiekszac ilosc skoków o ile wytrwam Tzn wytrwam oczywiście bo trzeba się tak nastawiać

Jestem zaskoczona, że tyle osób z taką chęcią skacze.
Jezeli widać u Was jakiekolwiek efekty to dajcie znać proszę i po jakim czasie i jakiej intensywności to osiagnełyście.
Mi zależy na zrzuceniu max 4-5kg zwłaszcza z ud i bioder, a na brzuszek ćwiczę dokładniej 6 Weidera choć nie jest łatwo.
Pozdrawiam

[b l o n d]

Kolejne 2 000 już za mną

[Effervescing Elephant]

zwiększyłam do 700
zajęło mi to ok 12 minut (licząc po piosenkach). miałam dzisiaj szybsze tempo, bo 500 lub 600 skoków (nie pamiętam dokładnie) zajmowało mi właśnie 12 minut. Chociaż dzisiaj plątały mi się nogi i kolka mnie złapała. starałam się równo oddychać nosem, ale mimo wszystko nie ustąpiła aż do końca

[201701300919]

Ja dziś 40 minut. Jak sie słucha ulubionej muzyki to całkiem inaczej się skacze. Polecam ćwiczenie przy muzyce

Anczysko skaczesz bez butów? Nie bolą Cię stopy?

[Greska]

dimethicone - skakałaś może z Mp3 w uszach czy jak?

[anczysko1]

Napisane przez dimethicone

Ja dziś 40 minut. Jak sie słucha ulubionej muzyki to całkiem inaczej się skacze. Polecam ćwiczenie przy muzyce

Anczysko skaczesz bez butów? Nie bolą Cię stopy?

Skaczę na dywanie więc nie, ale ostatnio zrobił mi się odcisk na dużym palcu od tego

[b l o n d]

Dzisiaj znowu 2 000. Od nowego tygodnia próbuję skakać dodatkowy tysiąc, bo już nie męczę się tak jak na początku.

Ja nie polecam skakać bez butów, można sobie poważnie zaszkodzić. Moja współlokatorka skakała 2-3 tys. dziennie w nieodpowiednim obuwiu (bardzo cienka podeszwa) i strasznie sobie 'zajechała' kostkę.