Zostać matką dla własnej siostry?

[ButWCzapce]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85959911]rodzice emigruja za lepszym bytem i nie ma dyskusji ma jechac z nimi[/QUOTE]


Współczuję Twoim dzieciom takiego podejścia. Dzieci to nie jest mebel A 14 lat to nie jest nadal takie male "glupie" dziecko, które nie wie czego chce.
Tym bardziej że nie pisaliśmy o rodzinie która nie potrafiła zaspokoić potrzeb finansowych (lecz chodziło o karierę).

Natomiast czy Wlochy to lepszy byt? Jest to temat dyskusyjny. W środowisku lekarskim na pewno tak jest. Natomiast jeżeli chodzi o ludzi młodych 20-30 lat... jest to zupełnie inny temat.

btw. znam dobrze język, mam trochę znajomych, uwielbiam ten kraj, ale czy to jest lepszy byt?
---


Natomiast jak najbardziej wycofuję oskarżenia wobec rodziców. Tu przepraszam autorkę, bo wyjaśniła nam że sytuacja jest nieco inna niż ta pierwotnie przedstawiona. Natomiast nadal warto aby miała na siostrę oko, bo jest tu jakiś inny problem...

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Ale jak rozumiem to jest pierwsza tak duża przeprowadzka, więc o jakim przestawianiu jak mebel jest mowa. Nie dramatyzujmy, to może, ale nie musi być ciężka przeprawa dla nastolatki - zna język, ma rodzinę, zna więc jako tako "środowisko i kulturę".

Ludzie zmieniają też miejsce zamieszkania ze względu na możliwości rozwoju, potencjalnie dla tej dziewczyny też to może być dobra zmiana.

[ButWCzapce]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;85959964]zna język, ma rodzinę, zna więc jako tako "środowisko i kulturę".[/QUOTE]
To są te okoliczności które dużo zmieniają. (Wcześniej miałem wrażenie że była potraktowana przedmiotowo, teraz wiemy ze wyrażała zgodę).


Natomiast przeraża mnie gdy ktoś pisze, że gdy rodzice chcą robić karierę to dziecko "nie ma dyskusji"

[houseoffreed]

Napisane przez ButWCzapce

To są te okoliczności które dużo zmieniają. (Wcześniej miałem wrażenie że była potraktowana przedmiotowo, teraz wiemy ze wyrażała zgodę).


Natomiast przeraża mnie gdy ktoś pisze, że gdy rodzice chcą robić karierę to dziecko "nie ma dyskusji"

Widzisz bo to rodzice są osobami decyzyjnymi. Nie dziecko, które jest niepełnoletnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ajah]

Napisane przez houseoffreed

Ale jej się nie dzieje krzywda? Ja żałuję że nie jestem w jej wieku i mieć taką szansę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

I jeszcze nie spotkałam się z sytuacją że to dziecko rządzi domem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:41 ----------

Samotna też nie będzie bo mamy tam praktyka całą rodzinę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

z jej perspektywy dzieje jej się krzywda.
Zresztą taka nie odpowiednio przygotowana przeprowadzka w okresie dojrzewania może mieć bardzo negatywny wpływ na psychikę.
jestem przekonana, że gdy rodzice się do tego sensownie zabrali to nie byłoby takiego problemu.

mówisz, że nie będzie samotna, bo będzie tam rodzina.
dla niej ważniejsze są przyjaciółki i chłopak na tym etapie. To przez ich brak będzie się czuć samotna.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

Napisane przez houseoffreed

Alez oni z nią rozmawiali. Ok 2 miesięcy temu. Teraz miesiąc przed jest klotnia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dlaczego nie rozumiesz, że taka rozmowa to za malo by wszystko poszło gladko?

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[houseoffreed]

Napisane przez ajah

z jej perspektywy dzieje jej się krzywda.
Zresztą taka nie odpowiednio przygotowana przeprowadzka w okresie dojrzewania może mieć bardzo negatywny wpływ na psychikę.
jestem przekonana, że gdy rodzice się do tego sensownie zabrali to nie byłoby takiego problemu.

mówisz, że nie będzie samotna, bo będzie tam rodzina.
dla niej ważniejsze są przyjaciółki i chłopak na tym etapie. To przez ich brak będzie się czuć samotna.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Możliwe ale może i jestem dziwna i zimna ale koleżanki czy chłopak dziecka to byłby ostatni argument mówiący o tym by zostać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez ajah

z jej perspektywy dzieje jej się krzywda.
Zresztą taka nie odpowiednio przygotowana przeprowadzka w okresie dojrzewania może mieć bardzo negatywny wpływ na psychikę.
jestem przekonana, że gdy rodzice się do tego sensownie zabrali to nie byłoby takiego problemu.

mówisz, że nie będzie samotna, bo będzie tam rodzina.
dla niej ważniejsze są przyjaciółki i chłopak na tym etapie. To przez ich brak będzie się czuć samotna.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

dlaczego nie rozumiesz, że taka rozmowa to za malo by wszystko poszło gladko?

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Dwa miesiące temu się zgodziła więc pewnie rodzice nie widzieli powodu by ciągle ją przekonywać i namawiać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ajah]

Napisane przez houseoffreed

Możliwe ale może i jestem dziwna i zimna ale koleżanki czy chłopak dziecka to byłby ostatni argument mówiący o tym by zostać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Dwa miesiące temu się zgodziła więc pewnie rodzice nie widzieli powodu by ciągle ją przekonywać i namawiać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tu nie chodzi o namawianie. Tu chodzi o to, by przeprowadzka był a łatwiejsza. Mogła chociażby brać udział w przygotowaniach.


Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[houseoffreed]

Napisane przez ajah

tu nie chodzi o namawianie. Tu chodzi o to, by przeprowadzka był a łatwiejsza. Mogła chociażby brać udział w przygotowaniach.


Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Ale co miała przygotować? Bo nie bardzo rozumiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ajah]

Napisane przez houseoffreed

Ale co miała przygotować? Bo nie bardzo rozumiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

przecież te przeprowadzkę trzeba ogarnąć. Dom wynająć, szkole znaleźc , sprawdzic czy na miejscu bedzie mogla rozwijac swoje zainteresowania ( jesli tak to jak),doskonalic jezyk. Ona mogła w tym brać udział. Można też ustalić jak często będzie mogła przyjeżdżać do Polski itd.


przecież nikt nie

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[elsene]

Ale jakie tu jest wyjście? Rodzice podjęli decyzję, że wyjeżdżają. Autorka podjęła decyzję, że nie podejmie się opieki nad siostrą. Siostra jest niepełnoletnia i musi wyjechać z rodzicami.
Tak naprawdę, to mleko się już rozlało.

[houseoffreed]

Napisane przez ajah

przecież te przeprowadzkę trzeba ogarnąć. Dom wynająć, szkole znaleźc , sprawdzic czy na miejscu bedzie mogla rozwijac swoje zainteresowania ( jesli tak to jak),doskonalic jezyk. Ona mogła w tym brać udział. Można też ustalić jak często będzie mogła przyjeżdżać do Polski itd.


przecież nikt nie

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Mieszkaniem zajmuja się pracodawcy moich rodziców, szkoła wybraną taka by miała tam znajomych

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ButWCzapce]

Napisane przez houseoffreed

Widzisz bo to rodzice są osobami decyzyjnymi. Nie dziecko, które jest niepełnoletnie.

Napisane przez houseoffreed

Mieszkaniem zajmuja się pracodawcy moich rodziców, szkoła wybraną taka by miała tam znajomych

Nie sadzisz że problem jest właśnie w tym co napisałaś. Traktowanie 14letniej osoby jak 8letniego dziecka nie jest chyba najbardziej właściwe. Może własne o to buntuje się najbardziej. Otrzymuje komunikat, że nie wolno jest jej wpływać na jej własne życie.

Skąd wiesz że nie zaboli ją utrata znajomych?

Może i rodzice są opiekunami prawnymi i z prawnego punktu widzenia to oni decydują o jej losie... ale to nie Ty i nie rodzice decydujecie co czuje ta nastolatka. Nie decydujecie o tym czego ona chce. Co więcej nie decydujecie o tym jak ona ma zareagować.
---

Bardziej pisałem o tym z troski, aby nie było zdziwienia że w ramach buntu nastolatka zacznie uciekać, lub popadnie w złe towarzystwo.

Tak jak napisała ~ajah: zadaniem rodziców jest wesprzeć dziecko w trudnych chwilach i jak najbardziej ułatwić jej przejście przez ten trudny okres.


~elsene: dlaczego siostra i rodzice nie mają wesprzeć tej nastolatki i jak najbardziej ułatwić jej przeprowadzkę?
np. Czy ta nastolatka ma jakieś wsparcie by utrzymać dobre relacje ze starymi przyjaciółmi? (czy też: masz skype, a o odwiedzinach zapomnij...). Mam wrażenie że nikt z nią nie rozmawia i stąd ten bunt.

[Karena 73]

To może wypowiem się jako matka 14 latka.
Zaobserwowałam, że w tym wieku sympatie ( zarówno koleżeńskie jak i te bardziej romantyczne) zmieniają się szybciej niż ramówka w tv. Zatem kierowanie się posiadaniem chłopaka lub koleżanek w wyborze drogi życiowej rodziny jest po prostu śmieszne i niedojrzałe. Nie rozumiem jak można zarzucić rodzicom nieodpowiedzialność kiedy zamierzają zabrać córkę ze sobą. Dziewczynie pewnie głównie chodzi o brak kontroli rodzicielskiej, dlatego chce zostać z siostrą, która wiadomo ma swoje sprawy. Absolutnie nie zgadzałabym się aby nastolatka, która sprawia problemy wychowawcze decydowała o przyszłości rodziny. Tym bardziej, że nie potrafi podać racjonalnych argumentów oprócz chłopaka i koleżanek. Tutaj nie ma mowy o żadnej krzywdzie, a wręcz przeciwnie. Wszystkie problemy, które mogłyby nastąpić stałyby się winą rodziców, bo zostawili nastolatkę i pojechali sobie robić karierę.

[Mojwa]

To ja sie wypowiem z perspektywy czasu.
Bylam dokladnie w sytuacji Twojej siostry.
Mama pracowała we Wloszech, mialam 14 lat i zaczely sie rozmowy o wyjezdzie moim i taty.
I ja nie chcialam i ze wzgledu na mnie tata wyjechal dopiero jak byłam na studiach, a on juz na emeryturze. Bylam rozzalona, balam sie strasznie (i ona na pewno tez sie boi! I w taki sposob to okazuje, a wy robicie z niej niewdziecznice, ktora chciala zyc bez kontroli rodzicow).

I wiecie co? Mimo ze calkiem dobrze sobie ulozylam zycie w Polsce - żałuję. Z perspektywy czasu wiem, ze poradzilabym sobie, przyzwyczaiła sie i miala nieco wieksze mozliwosci.
Ale z drugiej strony - Wlochy aktualnie juz nie zachecaja az tak. Rownie dobrze moze okazac sie lepszym wyjściem skonczenie przez nią szkoly i powrót do PL. Ale to juz gdybanie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nimve]

Napisane przez Mojwa

To ja sie wypowiem z perspektywy czasu.
Bylam dokladnie w sytuacji Twojej siostry.
Mama pracowała we Wloszech, mialam 14 lat i zaczely sie rozmowy o wyjezdzie moim i taty.
I ja nie chcialam i ze wzgledu na mnie tata wyjechal dopiero jak byłam na studiach, a on juz na emeryturze. Bylam rozzalona, balam sie strasznie (i ona na pewno tez sie boi! I w taki sposob to okazuje, a wy robicie z niej niewdziecznice, ktora chciala zyc bez kontroli rodzicow).

I wiecie co? Mimo ze calkiem dobrze sobie ulozylam zycie w Polsce - żałuję. Z perspektywy czasu wiem, ze poradzilabym sobie, przyzwyczaiła sie i miala nieco wieksze mozliwosci.
Ale z drugiej strony - Wlochy aktualnie juz nie zachecaja az tak. Rownie dobrze moze okazac sie lepszym wyjściem skonczenie przez nią szkoly i powrót do PL. Ale to juz gdybanie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W tej historii jest jeszcze tata, który żył z żoną na odległość przez kilka dodatkowych lat. Puenta dotyczyła tylko tego, że żałujesz bo mogłaś sobie poradzić, a gdzie w tym tata, który niepotrzebnie zmienił swoje plany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fcd2e403d74287f117e7a506dac96c8726e1bb0f_60889772e2e8a]

Potwierdzono naukowo jak wielkie szkody dla psychiki i wpływ na chęć posiadania własnych dzieci może mieć zbyt duża odpowiedzialność nad rodzeństwem w młodym wieku.
Twoi rodzice nieładnie się zachowali w ogóle dopuszczając taką możliwość.

[Fortuna1]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85955840]Nie słuchaj głupot
Co innego jakbyś miała lat 30 swoją rodzinę to mogłabyś ja wziąść pod swój dach ale sama masz dopiero 20 lat.w przyszłości jakby zaczęła mieć problemy w szkole z narkotykami albo nie daj boże by zaszła w ciąże to ty byś była wszystkiemu winna
Sama wyemigrowalam z 11letnim synem i 8 letnia córka i świetnie dali sobie radę na emigracji dla mnie to nieodpowiedzialne obarczać 20 letnia córke wychowaniem i doglądaniem młodszej latorosli
Poprostu nie i koniec .
Nie marnuj najlepszych lat na uzeranie się z gowniara. Masz jeszcze czas na bycie matka[/QUOTE]Popieram

Taki wyjazd to często szansa na lepsze życie, poznanie świetnie języka obcego, na lepszy start.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[houseoffreed]

Napisane przez Fortuna1

Popieram

Taki wyjazd to często szansa na lepsze życie, poznanie świetnie języka obcego, na lepszy start.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla niej nie taki obcy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:01 ---------- Poprzedni post napisano o 07:00 ----------

Napisane przez Mojwa

To ja sie wypowiem z perspektywy czasu.
Bylam dokladnie w sytuacji Twojej siostry.
Mama pracowała we Wloszech, mialam 14 lat i zaczely sie rozmowy o wyjezdzie moim i taty.
I ja nie chcialam i ze wzgledu na mnie tata wyjechal dopiero jak byłam na studiach, a on juz na emeryturze. Bylam rozzalona, balam sie strasznie (i ona na pewno tez sie boi! I w taki sposob to okazuje, a wy robicie z niej niewdziecznice, ktora chciala zyc bez kontroli rodzicow).

I wiecie co? Mimo ze calkiem dobrze sobie ulozylam zycie w Polsce - żałuję. Z perspektywy czasu wiem, ze poradzilabym sobie, przyzwyczaiła sie i miala nieco wieksze mozliwosci.
Ale z drugiej strony - Wlochy aktualnie juz nie zachecaja az tak. Rownie dobrze moze okazac sie lepszym wyjściem skonczenie przez nią szkoly i powrót do PL. Ale to juz gdybanie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli przez swoje lęki spowodowałas że rodzice przez kilka lat byli w związku na odległość?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mojwa]

Moi rodzice zyli na odleglosc juz wczesniej, mama wyjechala najpierw, potem byl pomysl żebyśmy my tam dojechali.

No i tak, ze względu na mnie tata zostal w Polsce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[houseoffreed]

Napisane przez Mojwa

Moi rodzice zyli na odleglosc juz wczesniej, mama wyjechala najpierw, potem byl pomysl żebyśmy my tam dojechali.

No i tak, ze względu na mnie tata zostal w Polsce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I to naprawdę smutne że przez tyle lat żyli na odległość

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mojwa]

Jaki to ma zwiazek z tym co napisalam? Nie przedstawilam Ci sytuacji po to, zebys próbowała we mnie wywołać wyrzuty sumienia tylko po to, bys spojrzala na siostrę inaczej niz na rozkapryszone dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[houseoffreed]

Napisane przez Mojwa

Jaki to ma zwiazek z tym co napisalam? Nie przedstawilam Ci sytuacji po to, zebys próbowała we mnie wywołać wyrzuty sumienia tylko po to, bys spojrzala na siostrę inaczej niz na rozkapryszone dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W moich oczach i tak wyszłaś na rozkapryszone dziecko które woli by rodzice żyli przez dobrych kilka lat oddzielnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mojwa]

Rodzice sami zadecydowali o tym, ze mama wyjechała za granicę do pracy. Myslisz ze dziecku w tym wieku (11-12 lat) jest latwo?
Wez skoncz, bo prezentujesz empatię na niskim poziomie. Nie masz podstaw by mnie oceniac - ale jesli nie rozumiesz, ze mozna sie bac takich zmian, a takie było clue mojego postu, to juz nie zrozumiesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[houseoffreed]

Napisane przez Mojwa

Rodzice sami zadecydowali o tym, ze mama wyjechała za granicę do pracy. Myslisz ze dziecku w tym wieku (11-12 lat) jest latwo?
Wez skoncz, bo prezentujesz empatię na niskim poziomie. Nie masz podstaw by mnie oceniac - ale jesli nie rozumiesz, ze mozna sie bac takich zmian, a takie było clue mojego postu, to juz nie zrozumiesz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Widzisz, ja bym wolała zmiany niż nie mieć kompletnej rodziny obok. Puenta historii jest taka że żałujesz. Więc...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mojwa]

Ale ja nie mowie ze masz zostac z siostrą tylko spróbować ją zrozumieć. I wesprzec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[houseoffreed]

Napisane przez Mojwa

Ale ja nie mowie ze masz zostac z siostrą tylko spróbować ją zrozumieć. I wesprzec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale my już wiemy o co chodzi. Chodzi o to żeby nie mieć rodziców nad sobą. Przyznała się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elsene]

Napisane przez ButWCzapce

~elsene: dlaczego siostra i rodzice nie mają wesprzeć tej nastolatki i jak najbardziej ułatwić jej przeprowadzkę?
np. Czy ta nastolatka ma jakieś wsparcie by utrzymać dobre relacje ze starymi przyjaciółmi? (czy też: masz skype, a o odwiedzinach zapomnij...). Mam wrażenie że nikt z nią nie rozmawia i stąd ten bunt.

Nie wiem czy czytałaś co pisałam wcześniej. Pisałam o tym, że moim zdaniem decyzja o przeprowadzce należy do rodziców, ale sposób załatwienia tego tematu z siostrą jest niewłaściwy. Ale nie mamy wpływu na zachowanie rodziców Autorki. Trudno oczekiwać wsparcia od osób, które uważają, że przesadza.

[Limonka2738]

Napisane przez ajah

Tak obrzydliwie.
Dobry rodzic to taki, który bierze pod uwagę potrzeby dziecka (nawet jeśli tzw. nóż na gardle).
Trzeba mieić naprawdę zerową empatię, żeby nastoletnią córkę wyrywać z dobrze jej znanego środowiska i przeniść w środowisko jej nieznane, gdzie nikogo nie zna (możliwe, ze nie zna ani języka ani kraju, do którego jedzie).
Trzeba mieć naprawdę olewczy stosunek do swoich obowiązków, by odpowiedzialność/ jej część spychać na drugie dziecko.
To rodzic powinien podjąć decyzję i za tę decyzję brać odpowiedzialność. Dla mnie niedopuszczalnym jest obciążanie dziecka, nawet takiego w wieku 21 lat decyzją takiego rzędu, a później konsekwencjami tej decyzji.

Zależy do jakiego kraju jadą.

Też bez przesady, ma tutaj przyjaciół i znajdzie nowych tam.

Z jej perspektywy ja wiem, że to tragedia. Ale z perspektywy dorosłej osoby żadna to tragedia, może być nawet szansą na dwujezycznośc, lepsza edukację niż w Polsce itd.

Za pół roku się tam urządzi i nawet nie będzie pamiętała.

A jak tu zostanie to i tak zaraz będzie zmieniać szkołę, chodzić z innymi znajomymi, potem studia, może w innym mieście i znowu inni znajomi.

Jakby te znajomości 14-letnie zostawaly z człowiekiem na zawsze...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[houseoffreed]

Napisane przez Limonka2738

Zależy do jakiego kraju jadą.

Też bez przesady, ma tutaj przyjaciół i znajdzie nowych tam.

Z jej perspektywy ja wiem, że to tragedia. Ale z perspektywy dorosłej osoby żadna to tragedia, może być nawet szansą na dwujezycznośc, lepsza edukację niż w Polsce itd.

Za pół roku się tam urządzi i nawet nie będzie pamiętała.

A jak tu zostanie to i tak zaraz będzie zmieniać szkołę, chodzić z innymi znajomymi, potem studia, może w innym mieście i znowu inni znajomi.

Jakby te znajomości 14-letnie zostawaly z człowiekiem na zawsze...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pisałam już do jakiego kraju do Włoch

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez ButWCzapce

Czy to jest wymówka? Beznadziejna.
Żaden normalny rodzic nie robi kariery kosztem swojej rodziny, bez względu na okazję. (takie szanse mógł szukać 2-3 lata temu, lub może zaczekać 4 lata).

Jeżeli ma gdzieś potrzeby rodziny, a dla niego najważniejszy jest pieniądz... to niech potem nie ma pretensji do Twojej siostry za numery które im jeszcze odwali W większości przypadków tak to działa... Tym bardziej że po jej wyborze widać że nie ma najlepszych relacji z Twoimi rodzicami.

14-latka nie ma szans zaadoptować się szybko w nowej kulturze (tym bardziej jeżeli jest to czynione wbrew jej woli).
---

Naprawdę nie możesz spróbować porozmawiać z rodzicami na temat ich nieodpowiedzialnego zachowania?

To nie jest wymówka. To bardzo dobra decyzja ze strony rodziców.

I o ile nie wyjeżdżają do Arabii Saudyjskiej czy do jakiejś Ugandy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Napisane przez houseoffreed

Raczej z chęci rozwoju, ojciec dostał propozycję pracy w szpitalu we Włoszech, o tym samym moja mama bo też pracuje w szpitalu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A, to nie.

Biedna Twoją siostra jednak.

Ucieklabym z domu, jakby mi się kazali przeprowadzić do Włoch.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz