Pan Hendryk i Jego Szczęściarze - tylko u nas TE numerki cz.II

[papryka85]

Napisane przez maxymilian

Jeżeli nie słońce – to chociaż sen trochę ci pomógł…

Rozumiem, że jak sąsiedzi pójdą spać.

Rękę mam nadal spuchniętą i boli przy każdym (najmniejszym) nawet dotknięciu – jedyne na plus, to siniak jest jakby mniejszy. Chociaż moja siostra uważa, że siniak wyjdzie za kilka dni – teraz dokładnie go nie widać… i będzie ogromny… na pół reki.
O ręce pisze jedynie dlatego, że jutro będę musiał odwołać mój wyjazd do Zakopanego, na skałki… z tą ręką wspinanie się jest nierealne.

Szkoda.

Wiesz, że nic nie dzieje się bez powodu. Pewnie na wyjeździe zrobiłbyś sobie coś gorszego, dlatego najwyraźniej masz nie jechać

Co do siniaka, to siostra może mieć rację mnie na stopie siniak wylazł dopiero po kilku dniach-wszelkie odcienie i to na pół stopy

A smarujesz to czymś?

[margo80]

[

Napisane przez maxymilian

Rękę mam nadal spuchniętą i boli przy każdym (najmniejszym) nawet dotknięciu – jedyne na plus, to siniak jest jakby mniejszy. Chociaż moja siostra uważa, że siniak wyjdzie za kilka dni – teraz dokładnie go nie widać… i będzie ogromny… na pół reki.
O ręce pisze jedynie dlatego, że jutro będę musiał odwołać mój wyjazd do Zakopanego, na skałki… z tą ręką wspinanie się jest nierealne.

Szkoda.

o kurcze...
to miał być pierwszy wyjazd czy któryś z kolei?
tak czy inaczej bardzo Ci współczuję. nawet nie z powodu kontuzji, a raczej tego, że omija Cię taka zabawa. ale co się odwlecze...

marzę w tej chwili, żeby podczas długiego weekendu wyrwać się gdzieś choć na 1 dzień, na jakaś mini wycieczkę. po głowie chodzi mi Jura albo Park Miniatur w Inwałdzie. tylko moje planowanie i gdybanie to jedno, a grafik małża to drugie. będziemy go znali dopiero w czwartek...

ostatnio małż pocieszył mnie, że bierze urlop 1-11 lipca (ja też mam wtedy wolne - w tym roku pracujemy w sierpniu) i jedziemy gdzieś smaxem po Europie. zaraz po powrocie zostawia mnie na kolejne 2 tygodnie i wyjeżdża z pacjentami na spływ kajakowy. niby będzie w pracy, stres i odpowiedzialność większa 24h/14, a z drugiej strony będzie w swoim żywiole... fajnie tak.

ps. właśnie przepaliła mi się żarówka w głównej lampie i jak znam życie, to nie ma zapasowej...

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez papryka85

Miałam napisać coś odnośnie zakupów ciuchowych...

Kilka dni temu usiłowałam kupić granatowe dżinsy. Jakiż to problem! Z kupnem spodni nigdy nie miałam problemu, bo jestem szczupła, a dżinsów jest mnóstwo-na pewno coś znajdę.

Kto do cholery wymyślił modę na spodnie zwężające się ku dołowi???
Przeżyłabym to, gdybym mogła znaleźć rozszerzane lub proste, ale nie!!! Wszystkie zwężane

A już najbardziej rozwalają mnie przypadki, gdzie tyłek za przeproszeniem szafa trójka, a nogawki tak wąskie, że utykają mi w łydkach słowo-nie mogłam zdjąć z łydki nogawki spodni. Myślałam, że zacznę kląć w tej przymierzalni, albo poproszę kogoś o pomoc w zdjęciu tego cholerstwa z nogi a na pierwszy rzut oka nie wyglądały tak tragicznie

Zakupy się nie udały i stwierdziłam, że muszę przeczekać tę modę, bo w zwężanych nie będę chodzić

Ja też w takich nie zamierzam chodzić .

W bluzkach nie ma za wielkiego wyboru. Tzn jest, ale jak się jest chudzielcem, to niestety nie we wszystkim dobrze się wygląda
Za to zatrzęsienie żakietów-dlatego, że tego teraz nie muszę koniecznie kupować.

Nie tak dawno mierzyłam bluzkę: z wyglądu super, leżała ekstra .
Jeden feler: gniotła się niemiłosiernie ...
Oczywiście podarowałam sobie zakup ...

Napisane przez maxymilian

Rozumiem, że jak sąsiedzi pójdą spać.

Prawie .
Nie lubimy "drażnić" sąsiadów widokiem nowych rzeczy.
Od niedawna mam ją w pokoju, ale jest jeszcze owinięta w folię zabezpieczającą...
Jutro będzie zawieszana...

Rękę mam nadal spuchniętą i boli przy każdym (najmniejszym) nawet dotknięciu – jedyne na plus, to siniak jest jakby mniejszy. Chociaż moja siostra uważa, że siniak wyjdzie za kilka dni – teraz dokładnie go nie widać… i będzie ogromny… na pół reki.
O ręce pisze jedynie dlatego, że jutro będę musiał odwołać mój wyjazd do Zakopanego, na skałki… z tą ręką wspinanie się jest nierealne.

Szkoda.

Szkoda, że będziesz musiał odwołać ten wyjazd ...
Ale rzeczywiście w takim stanie nie masz innego wyboru.
Przykro mi z tego powodu .

Oby Twoja ręka wróciła jak najszybciej do stanu idealnego (sprzed wczorajszego "wypadku")

[IR1988]

Napisane przez papryka85

Zażywacie słońca, że takie pustki?

Imieniny taty na szczescie wszyscy juz sobie pojechali. 4 letni, mały potwór wyleciał dziś do mnie z pytaniem kiedy dziecko urodze? i tak się zastanawiam czy mój brzuch wygląda tak jakbym w ciąży była

[papryka85]

A u mnie na wsi taaaakie korki się porobiły!!!

Na głównej koleś rozwalił się motocyklem i wszystko jedzie objazdami. Auta mi koło domu śmigają, a dalej jest korek jak nie przymierzając po długim weekendzie do Krakowa.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Nie no szok... Takich rzeczy jeszcze na mojej wsi nie widziałam...
No i autobusy, auta, tiry koło domu...

A facet zderzył się czołowo... Nie było co zbierać...

[margo80]

Napisane przez papryka85

A u mnie na wsi taaaakie korki się porobiły!!!

Na głównej koleś rozwalił się motocyklem i wszystko jedzie objazdami. Auta mi koło domu śmigają, a dalej jest korek jak nie przymierzając po długim weekendzie do Krakowa.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Nie no szok... Takich rzeczy jeszcze na mojej wsi nie widziałam...
No i autobusy, auta, tiry koło domu...

A facet zderzył się czołowo... Nie było co zbierać...

dawca...

Papi - akurat mi się przypomniało - mam wielką ochotę przyjechać do Krakowa 20 czerwca, ale nie wiem co z tego wyjdzie...

[papryka85]

Napisane przez margo80

dawca...

Nawet nie, bo rozwalił się doszczętnie...

Napisane przez margo80

Papi - akurat mi się przypomniało - mam wielką ochotę przyjechać do Krakowa 20 czerwca, ale nie wiem co z tego wyjdzie...

Zapraszam

Pawil wybiera się podobno w lipcu

Ktoś jeszcze chętny? A może jakiś wspólny termin?

[IR1988]

Napisane przez papryka85

A u mnie na wsi taaaakie korki się porobiły!!!

Na głównej koleś rozwalił się motocyklem i wszystko jedzie objazdami. Auta mi koło domu śmigają, a dalej jest korek jak nie przymierzając po długim weekendzie do Krakowa.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Nie no szok... Takich rzeczy jeszcze na mojej wsi nie widziałam...
No i autobusy, auta, tiry koło domu...

A facet zderzył się czołowo... Nie było co zbierać...

Widziałam ostatnio, że policja jakiś czas temu rozpoczęła kampanie "Idzie wiosna będą warzywa"

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez papryka85

A u mnie na wsi taaaakie korki się porobiły!!!

Na głównej koleś rozwalił się motocyklem i wszystko jedzie objazdami. Auta mi koło domu śmigają, a dalej jest korek jak nie przymierzając po długim weekendzie do Krakowa.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Nie no szok... Takich rzeczy jeszcze na mojej wsi nie widziałam...
No i autobusy, auta, tiry koło domu...

A facet zderzył się czołowo... Nie było co zbierać...

Trudno coś napisać ...
Szkoda człowieka ...
Ale patrząc jak niektórzy z nich jeżdżą, włos się jeży na głowie ...

[papryka85]

Napisane przez IR1988

Widziałam ostatnio, że policja jakiś czas temu rozpoczęła kampanie "Idzie wiosna będą warzywa"

Ja sobie nawet nie chcę wyobrażać jak facet wygląda po tym wypadku.
Nie znam szczegółów, ale podobno odbił się od jakiegoś auta, które skręcało do nas i wylądował czołowo(na tirze ). Był helikopter(o czym dowiedziałam się przed chwilą), ale nie było nawet co zbierać

I już co najmniej dwie godziny mam ruch koło domu i jakby mi nie powiedzieli, to nie wiem czy bym zauważyła.

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12051420]Trudno coś napisać ...
Szkoda człowieka ...
Ale patrząc jak niektórzy z nich jeżdżą, włos się jeży na głowie ...[/quote]

A nawet scyzoryk otwiera...

Nawet jeśli nikomu więcej nic się nie stanie, to jednak osoba, z którą się zderzył też niemało przeżyła i będzie miała ślad w psychice do końca życia. Nie mówiąc o wyrzutach sumienia typu-a gdybym inaczej, szybciej zareagował, może by przeżył. Najczęściej w takich przypadkach decydują sekundy i niewiele da się zrobić, ale każdy gdyba...

Bożesz Ty mój-zmroziło mnie.

edycja:

Setny post...Tak dla pokrzepienia...

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez papryka85

Nawet jeśli nikomu więcej nic się nie stanie, to jednak osoba, z którą się zderzył też niemało przeżyła i będzie miała ślad w psychice do końca życia. Nie mówiąc o wyrzutach sumienia typu-a gdybym inaczej, szybciej zareagował, może by przeżył.

No niestety, zgadzam się ...
Nigdy nie chciałabym się znaleźć w takiej sytuacji ...

Najczęściej w takich przypadkach decydują sekundy i niewiele da się zrobić, ale każdy gdyba...

Raczej ułamki sekund ...

[IR1988]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12051420]Trudno coś napisać ...
Szkoda człowieka ...
Ale patrząc jak niektórzy z nich jeżdżą, włos się jeży na głowie ...[/quote]
Może być akurat nie jego wina, ale fakt niektórzy przeginają. Tylko zazwyczaj tacy mają szczeście.

Są tacy co gdy wsiadają na motor to na szyję zakładają jakąś linke metalową, która w razie wypadku ich zabije, żeby rodzinie nie robić kłopotu, gdy potem nie będą juz normalnie funkcojnować, jeździć na wózku

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez IR1988

Są tacy co gdy wsiadają na motor to na szyję zakładają jakąś linke metalową, która w razie wypadku ich zabije, żeby rodzinie nie robić kłopotu, gdy potem nie będą juz normalnie funkcojnować, jeździć na wózku

Czytałam o tym ...

[papryka85]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;12051556]No niestety, zgadzam się ...
Nigdy nie chciałabym się znaleźć w takiej sytuacji ...[/quote]

Ja też.

Napisane przez IR1988

Może być akurat nie jego wina, ale fakt niektórzy przeginają. Tylko zazwyczaj tacy mają szczeście.

W ciągu najbliższych dni na pewno się dowiem jak było, czyja wina...

Napisane przez IR1988

Są tacy co gdy wsiadają na motor to na szyję zakładają jakąś linke metalową, która w razie wypadku ich zabije, żeby rodzinie nie robić kłopotu, gdy potem nie będą juz normalnie funkcojnować, jeździć na wózku

No nie gadaj nie słyszałam o czymś takim

[margo80]

Napisane przez papryka85

Nawet nie, bo rozwalił się doszczętnie...



Zapraszam

Pawil wybiera się podobno w lipcu

Ktoś jeszcze chętny? A może jakiś wspólny termin?

myślałam o koncercie Lenny'ego... małż pewnie nie będzie chciał pojechać...

Napisane przez papryka85

Ja sobie nawet nie chcę wyobrażać jak facet wygląda po tym wypadku.
Nie znam szczegółów, ale podobno odbił się od jakiegoś auta, które skręcało do nas i wylądował czołowo(na tirze ). Był helikopter(o czym dowiedziałam się przed chwilą), ale nie było nawet co zbierać

I już co najmniej dwie godziny mam ruch koło domu i jakby mi nie powiedzieli, to nie wiem czy bym zauważyła.

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------



A nawet scyzoryk otwiera...

Nawet jeśli nikomu więcej nic się nie stanie, to jednak osoba, z którą się zderzył też niemało przeżyła i będzie miała ślad w psychice do końca życia. Nie mówiąc o wyrzutach sumienia typu-a gdybym inaczej, szybciej zareagował, może by przeżył. Najczęściej w takich przypadkach decydują sekundy i niewiele da się zrobić, ale każdy gdyba...

Bożesz Ty mój-zmroziło mnie.

edycja:

Setny post...Tak dla pokrzepienia...

tak a propos tych, co biorą udział w wypadku, nie będąc jego sprawcami, a doznając urazu psychicznego, to słyszałam, że dostaje się z tego tytułu odszkodowanie od ubezpieczyciela. coś takiego jakby za 'straty moralne', tylko jakoś inaczej to nazywają.

Napisane przez IR1988

Może być akurat nie jego wina, ale fakt niektórzy przeginają. Tylko zazwyczaj tacy mają szczeście.

Są tacy co gdy wsiadają na motor to na szyję zakładają jakąś linke metalową, która w razie wypadku ich zabije, żeby rodzinie nie robić kłopotu, gdy potem nie będą juz normalnie funkcojnować, jeździć na wózku

[IR1988]

Napisane przez papryka85

J


No nie gadaj nie słyszałam o czymś takim

Napisane przez margo80

http://wiadomosci.onet.pl/1521517,26...,kioskart.html

[papryka85]

Napisane przez IR1988

http://wiadomosci.onet.pl/1521517,26...,kioskart.html

"Nie jesteśmy wariatami"-nie no wcale
Aż mnie szyja rozbolała

A moja sis właśnie mi opowiadała jak wracała wczoraj z pracy i natknęła się na dwóch pijanych idiotów na środku drogi(nadmienię iż było ciemno). Dzięki Bogu nie jechała szybko i było miejsce, żeby ich ominąć, ale na prawdę głupota ludzka nie zna granic

[IR1988]

Napisane przez papryka85

A moja sis właśnie mi opowiadała jak wracała wczoraj z pracy i natknęła się na dwóch pijanych idiotów na środku drogi(nadmienię iż było ciemno). Dzięki Bogu nie jechała szybko i było miejsce, żeby ich ominąć, ale na prawdę głupota ludzka nie zna granic

Już lepiej niech leża w tym rowie niż na drodze

W zeszłym roku znajomy zginął, bo jak szedł drogą to samochód go potrącił, a drugi przejechał ale oczywiście pijany był

[papryka85]

Ale nam się refleksyjnie zrobiło...
O 21.45 będzie Kronika w tv regionalnej, to może coś się dowiem o tym wypadku.

Z tego wszystkiego zapomniałam nawet przejrzeć jeszcze strony uczelni i odpisać numery telefonów. I nawet jakoś nie mam ochoty

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez papryka85

"Nie jesteśmy wariatami"-nie no wcale
Aż mnie szyja rozbolała

A moja sis właśnie mi opowiadała jak wracała wczoraj z pracy i natknęła się na dwóch pijanych idiotów na środku drogi(nadmienię iż było ciemno). Dzięki Bogu nie jechała szybko i było miejsce, żeby ich ominąć, ale na prawdę głupota ludzka nie zna granic

Szkoda słów w ogóle

[margo80]

ehh... ale nam się temat włączył...
jeszcze się przed chwilą dowiedziałam przez przypadek, że znajoma została wdową z dwójką dzieci. mąż chyba samobójstwo popełnił...

[papryka85]

Napisane przez margo80

ehh... ale nam się temat włączył...
jeszcze się przed chwilą dowiedziałam przez przypadek, że znajoma została wdową z dwójką dzieci. mąż chyba samobójstwo popełnił...

Same dobre wiadomości

O wypadku było krótko i to, co już wiem. Facet jechał od Tanowa i zderzył się z autem, które zwolniło, żeby skręcić do nas. Odbił się i wylądował czołowo z autem jadącym od Krakowa.
6 osób poszkodowanych, motocyklista rzecz jasna zgon. Motor w dwóch kawałkach, auto z rowie. Prawdopodobnie jechał za szybko i nie zdążył zareagować jak auto zwolniło.
Niech to szlag jasny trafi. Nienawidzę tej pieprzonej czwórki-trasa śmierci, ale tylko dlatego, że jeżdżą jak po autostradzie.

I wiecie co? Tam obok jest przystanek... Zrobiony w zupełnie beznadziejnym miejscu.
Czasem jak nie mogłam jechać swoim busem bezpośrednio do mojej miejscowości, to jeździłam innym i tam wysiadałam i szłam do domu spory kawałek. Od przystanku do skrzyżowania idzie się chwilę i zawsze miałam duszę na ramieniu idąc tamtędy, bo tiry i auta śmigały jak szalone.

Od pewnego czasu już tam nie wysiadam ze względów bezpieczeństwa właśnie. Jadę przystanek dalej, gdzie od przystanku do skrzyżowania jest dwa kroki, więc nie trzeba iść poboczem ruchliwej drogi. A teraz to już na pewno za cholerę nigdy tam nie wysiądę

Wystarczyłoby, że ktoś by jeszcze sobie szedł tamtędy i masakra. Jutro będę tamtędy przejeżdżać, pewnie będą jakieś ślady.

Normalnie szok. A chłopaczek zapewne młody... I po co mu to było.
Co chwilę są jakieś wypadki na tej drodze. Krzyży nastawiane jak na cmentarzu.
Za słabe mam nerwy na takie rzeczy.

Pora na mnie. Udanego tygodnia wszystkim życzę

[margo80]

i wzajemnie Paps

u mnie tydzień pod znakiem ostatniego koszmarnego wtorku
i tylko 4 dni robocze

[papryka85]

Będę pierwsza...

Dusia

Zdrowia, szczęścia, radości, spełnienia marzeń, pogody ducha, optymizmu, wiele sił i zapału.
Żyj nam sto lat!!!!

[IR1988]

Dusiu wszystkiego najlepszego, spełnienia wszystkich skrytych marzeń, w życiu pomyślnego toku zdarzeń, w realizacji celów wytrwałości i satysfakcji z codzienności

[margo80]

Dusiu
wszystkiego naj, własnej niebieskiej Pandusi, zdrówka, szczęścia, uśmiechu i radości na każdy dzień

ps. ćwiczyłaś wczoraj?

[kesly1]

Napisane przez margo80

koniec na dziś. zrobionych w sumie 29 kartek. zostawię sobie jeszcze 6 do zrobienia, resztę zlecę koleżankom. dwie sie zdeklarowały, więc dostaną po 10 do zrobienia i będzie dobrze. za to ja będę mogła się zająć innymi zleceniami, m.in. dla kesly
(stałych bywalców znów zapraszam do wytwórni).

btw - kesly - może wybierz sobie obrazek z tego linku, który Ci kiedyś podałam, a ja się zajmę resztą, ok?

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------


zwężane to masakra!! też ich nie cierpię...
i nie mów, że w ogóle znalazłaś jednolite granatowe, bo aż mi się wierzyć nie chce. ciągle jeszcze jest moda na powycierane jeansy, którą z kolei ja chciałam przeczekać, ale ona jakoś nie mija...
ostatnio udało mi się kupić jedną bluzkę. te, które mi się podobały, wszystkie miały rozmiar lub dwa za dużo...

margo...
Mnie najbardziej podobała sie ta pierwsza Ten taki szkic z dzieciakami. Pamiętasz?? Czas goni. Został równy miesiąc. Oczywiście chciałabym, żeby kartka byla w miarę możliwości kolorowa.
Na pw omówimy koszty, oraz koszty wysyłki

[maxymilian]

Napisane przez papryka85

Będę pierwsza...

Dusia

Zdrowia, szczęścia, radości, spełnienia marzeń, pogody ducha, optymizmu, wiele sił i zapału.
Żyj nam sto lat!!!!

Kurczę!!!!

A byłem pewny że będę pierwszy...

Duśka,
ja też zyczę Ci wszystkiego najlepszego, spełnienia marzeń i trafienia w swoje numerki!

Napisane przez papryka85

Wiesz, że nic nie dzieje się bez powodu. Pewnie na wyjeździe zrobiłbyś sobie coś gorszego, dlatego najwyraźniej masz nie jechać

A smarujesz to czymś?

Ja też to sobie tak tłumaczę.
Znacie takie powiedzenie, że najgłupsze marzenia najszybciej się spełniają? Tak jest w moim przypadku. Kilka dni temu powiedziałem do siostry, ze trochę nie chce mi się jechać do tego Zakopanego, tylko, że już za niego (kurs) zapłaciłem. Chiodziło mi o pakowanie (pleckaka), prowiant... jazda pociągiem kilka godzin... i tego typu pierdy.... no i co... i chciałem, to mam.

Margo to miał byc pierwszy raz...
(w sensie "na skałki")

Siostra w zamian proponuje kurs kroju i szycia albo robienia past twarogowych...

Napisane przez IR1988

Są tacy co gdy wsiadają na motor to na szyję zakładają jakąś linke metalową, która w razie wypadku ich zabije, żeby rodzinie nie robić kłopotu, gdy potem nie będą juz normalnie funkcojnować, jeździć na wózku

Nie... no aż mi się wierzyć nie chce... ciarki przeszły przez plecy...

Gdyby ludzka głupota unosiła w powietrze...

Jakiś czas temu w Niemczech, wśród młodzieży (pewnie tej bardziej zblzowanej i znudzonej cześci młodzieży) zapanowała moda na zarażenie się wirusem HIV. W prasie pojawiły się ogłoszenia "Chce być zarażony/-a" zlbo "Zarażę"...
Do tej pory właśnie to było dla mnie głupotą roku ale od dziś zastanowię się, czy linka nie jest lepsza...

[margo80]

Max, współczuję nadal, ale żaluj stary !

i nigdy więcej takiego migania się od wspinania kiedy masz zamiar spróbować? jak już Ci brzuch urośnie i włosy wypadną??

jest jakaś szansa, że zaczniesz go później czy już całkiem przepadło w tym roku?

[wdowa_po_leninie]

Dusiu, ja również życzę Ci wszystkiego najlepszego spełnienia marzeń i ciągłego uśmiechu na twarzy i zdrowia! duuużo zdrowia!