Trudny związek. 30 lat różnicy.

[akswonillam]

Rób co chcesz ze swoim życiem, ale nie niszcz życia dziecku. Pal licho wyśmiewanie w przedszkolu czy szkole,ale to dziecko nie ma szans na to, żeby jego ojciec był z nim podczas jego życia. Jest ogromne prawdopodobieństwo, ze to dziecko nawet nie zdąży dorosnąć,a jego ojciec już umrze. Skazujesz dziecko na życie bez ojca a jedynym dylematem jest to, czy stanie się to jak dzieciak będzie miał 5, 10 czy 15 lat. Rób ze swoim życiem co chcesz, ale płodzenie dzieciaka z 60 letnim facetem to czysty egoizm i głupota.

[sledziczeek]

O mamo, miedzy mną i TŻ jest 20 lat i choć wyglada duzo młodziej (moja mama myśli ze jest 7 lat młodszy niż jest) to ja czesto sie zastanawiam co bedzie za 20-30 lat. W Waszym przypadku Autorko musicie działać szybko jeśli jeszcze chcecie przykładowo te dziecko (abstrakcja dla mnie ale no cóż), pomysl czy pol roku związku to nie za szybko na takie decyzje? Ja po pol roku tez byłam cała w motylkach i z klapkami na oczach, proza życia przyszła gdzies po 2 latach. Wtedy patrzy sie trzeźwiej na taka osobę, wychodzą różnice charakteru, kryzys, wtedy zadajemy sobie pytanie czy to to, czy dam radę, czy te wady jestem w stanie zaakceptować. My sie cały czas docieramy, wciąż potrzebuję czasu na poznanie go, mimo że kocham, jest fajnie i tak dalej. A Wy? Macie na to czas czy lecicie na żywioł? Czeka Cie duzo problemów, otoczenie bedzie atakować, jesteś na to gotowa? No i najważniejsze pytanie. Jesteś w stanie poświecić jakies powiedzmy 15 lat pomagając mu w codziennych czynnościach dla powiedzmy 10 lat udanego pożycia? Czy jesteś na to wszystko gotowa w imię miłości? Strasznie Ci współczuje, to trudne poznać kogoś, zakochać się i nie miec wpływu na takie rzeczy jak wiek. Ale, z całym szacunkiem, te pytanie ktore zadałaś na wizażu powinnaś była zadać sobie na samym początku tej relacji. Teraz ciezko bedzie podjąć Ci decyzje, ponieważ jesteś zakochana.