Samolubni i bez szacunku?

[Magmag0194]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87395684]Jakby brat się poślizgnął i złamał kark pod prysznicem to też by się mył tylko z dziewczyną trzymającą go za rękę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Może by kupił brodzik antypoślizgowy.
Jeśli on woli małymi krokami dochodzić do siebie i prowadzenie przy pasażerze mu w tym pomaga, to ja nie widzę problemu.
Ludzie są różni, każdy ma swoje lęki. Nie po wszystkich takie przeżycia spływają.
Ja tam bym wolała żeby partner mi powiedział jak jest, a nie zgrywał hojraka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87395684]Jakby brat się poślizgnął i złamał kark pod prysznicem to też by się mył tylko z dziewczyną trzymającą go za rękę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Hmmm... To jest akurat dobre... Tylko nie mam brata.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Magmag0194

Może by kupił brodzik antypoślizgowy.
Jeśli on woli małymi krokami dochodzić do siebie i prowadzenie przy pasażerze mu w tym pomaga, to ja nie widzę problemu.
Ludzie są różni, każdy ma swoje lęki. Nie po wszystkich takie przeżycia spływają.
Ja tam bym wolała żeby partner mi powiedział jak jest, a nie zgrywał hojraka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym wolała, żeby facet mi dał swoje auto albo jeździć busem niż żeby spowodował wypadek, bo ma zespół stresu pourazowego. Chociaż wciąż uważam, że to wymówka. Woli jeździć z kimś, bo się nudzi. Gdyby się faktycznie bał to nie jeździł by sam po ciemku nigdy i zgodziłby się na wizytę u psychologa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magmag0194]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87395733]Ja bym wolała, żeby facet mi dał swoje auto albo jeździć busem niż żeby spowodował wypadek, bo ma zespół stresu pourazowego. Chociaż wciąż uważam, że to wymówka. Woli jeździć z kimś, bo się nudzi. Gdyby się faktycznie bał to nie jeździł by sam po ciemku nigdy i zgodziłby się na wizytę u psychologa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]I tutaj wracamy do punktu wyjścia. Między boi się, a czuje się pewniej z kimś jest przepaść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Napisane przez HairMania

Ja to zrobiłam, chciałam jechać i mu o tym na początku powiedziałam


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Także ten tego urywamy spekulacje ta temat, dlaczego on ją ciągnął ze sobą.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Magmag0194

I tutaj wracamy do punktu wyjścia. Między boi się, a czuje się pewniej z kimś jest przepaść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak nie boi się to powinien jeździć sam. W ciągu dnia jeśli czuje się pewniej. A nie zawracać dupę i nie zasłaniać się martwym bratem. Dla mnie facet zaczyna coraz bardziej brzmieć jako leniwy, samolubny i niezorganizowany duży dzieciak.

Ciebie autorko nie drażni przypadkiem, że ty zasuwasz do pracy o 5.40, a Pan cały dzień nic, a na wieczór karty z kolegami? On planuje iść do jakiejś pracy? Co takiego w domu robi skoro mieszkacie z jego rodzicami? Może łatwiej byłoby mu się wczuć w twój rytm dnia, gdyby też miał jakieś obowiązki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez HairMania

Właśnie gdy dograł pojechaliśmy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pisałaś, że grał 2h. Dogranie partyjki w karty to jakieś max 15 minut. Poza tym dalej nie odpowiedziałaś co z tym jego strachem. Bał się jechać, a iść na piechotę nie? Czemu tak bardzo tego auta nie chciałaś wziąć, z tego co piszesz to blisko, więc w czym problem?

[HairMania]

Grał w tysiąca. Gra tyle trwała. To raczej nie jest pytanie do mnie jak to jest z jego strachem. Sama nie rozumiem dlaczego chciał iść na piechotę. To nie jest taki krótki odcinek
Nie chciałam, bo nie chciałam zabierać mu auta - nie jest moje, a po następne chciałam sprawdzić czy w końcu zajarzy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Napisane przez Mija62

Także ten tego urywamy spekulacje ta temat, dlaczego on ją ciągnął ze sobą.

Ale ja tutaj napisałam, że chciałam jechać pytając czy zbieramy się do do domu..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87395764]Jak nie boi się to powinien jeździć sam. W ciągu dnia jeśli czuje się pewniej. A nie zawracać dupę i nie zasłaniać się martwym bratem. Dla mnie facet zaczyna coraz bardziej brzmieć jako leniwy, samolubny i niezorganizowany duży dzieciak.

Ciebie autorko nie drażni przypadkiem, że ty zasuwasz do pracy o 5.40, a Pan cały dzień nic, a na wieczór karty z kolegami? On planuje iść do jakiejś pracy? Co takiego w domu robi skoro mieszkacie z jego rodzicami? Może łatwiej byłoby mu się wczuć w twój rytm dnia, gdyby też miał jakieś obowiązki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To nie o to chodzi. Chcialabym z nim spędzić też czasem trochę czasu sam na sam, a nie takie umawianie się ze mną i olewanie.
Zajmuje się sprawami dotyczącymi domu
Jakieś naprawy, zakup, montaż i tym podobne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez HairMania

Opiszę Wam pewna sytuację.

Jestem z facetem, który aktualnie nie pracuje, ja tak. ( jeździmy za granicę, teraz jesteśmy w Pl , ja złapałam pracę dorywczą, on pomaga przy domu)

Ogólnie mam problemy ze snem, przez ostatnie dni krótko spałam, wcześnie wstawalam.
Wczoraj po pod wieczór poszłam się zdrzemnąć, po 15 minutach przyszedł mój facet i zaproponował byśmy pojechali do znajomego, bo zostawił u niego kilka rzeczy. Mieliśmy tam jechać w tą i z powrotem, a później razem coś obejrzeć i wcześniej iść spać - tak zaproponował, żebym teraz zrezygnowała z drzemki, później odeśpię.

Pojechaliśmy. W międzyczasie pojechał tankować auto. Wrócił, wypilismy herbatę. Kolega i jego rodzeństwo zaproponowali nam grę w karty. Ja nie miałam ochotę y na grę, więc patrzyłam, oni grali. Po może 30 minutach zapytałam czy zbieramy się już. Stwierdził że muszą dograć. Otworzyli sobie po piwku i grali przez... dwie godziny.

W międzyczasie pytał mnie czy jestem zmęczona. Byłam, byłam Też zła i z tej złości odpowiedziałam ironicznie i twardo, że nie.

Padło to pytanie drugi raz, prawie pod koniec spotkania i powiedziałam mu, by włączył myślenie, bo wcześnie wstaję , wie przecież o tym. Wymyślił, że sama mam wziąć auto a on wróci później na piechotę albo przenocuje u tego kolegi.

Wróciliśmy razem, wynikła kłótnia.
Jego zdenerwowało to, że powiedziałam mu by włączył myślenie.
Mnie to, że kompletnie olał mnie,moje zmęczenie i nasze ustalenia co do przebiegu wieczoru.

Uwierzcie mi, wiele razy zmieniał plany pod tego kumpla. Jakoś mnie to strasznie nie drażniło do tej pory, ale ta sytuacja mnie wyprowadziła z równowagi.

Smaczku dodaje to, że ten kumpel wiele razy wystawił go ze spotkaniem dla swojej dziewczyny. Wtedy mój facet mi na niego narzekał. Powiedziałam mu, że zaczął przejmować jego zwyczaje.

Powinien wiedzieć jak się czuje, ale jest uparty, że dał mi propozycje powrotu do domu i nie musiałam tam długo siedzieć. Pojechaliśmy do domu po pół godziny po tej jego propozycji..

Z resztą to nie o to chodzi. Czuję się serio olana. Jak tak patrzę to on stara się gdy właśnie sam jest olewany...

Pojechałam do domu rodzinnego, ja milczę, on milczy, mam tej sytuacji i przerzucania winy dosyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Całe sedno Twojego problemu: on nie pracuje. Wprowadza to irytację i zgrzyty. Nie powiesz mu tego, a nawet przed sobą będziesz się okłamywać, ale realia są właśnie takie, że coraz bardziej Cię ta sytuacja drażni.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

A moim zdaniem to czysta zazdrość że wolal u kumpla siedzoec niż leżeć z nią przed telewizorem bo sama pisze że chciała spędzić czas sam na sam a nie że nie wyspała się czy byla zmęczona i w tym jest jej główny problem

[Limonka2738]

Napisane przez amillia

W zasadzie skoro dodatkowy pasażer zobaczy więcej niż sam kierowca to ilu stłuczek można by uniknąć gdyby za każdym razem ładować się po 5 osób w samochód

Nie wsiadłabym do samochodu z kimś, kto beze mnie nie potrafi jeździć bez stłuczek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I każdemu padał hamulca i sprzęgła, jak ma instruktor jazdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HairMania]

Problemem jest to, że zmienił to co ustaliliśmy, nie uwzględniając w tym mnie. Tak jak mu w tej chwili się zachciało. Chciał bym z nim pojechała, zrezygnowałam z drzemki a on ostatecznie wszystko odwrócił po swojemu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez HairMania

Wszystko pięknie, ale zakomunikowalam mu, że chce wracać. Miałam stanąć na głowie?
On wtedy stwierdził że dogra.
Nie chcąc brać jego auta miałam sobie pójść na piechotę, bo jemu się odmienił? On w momencie gdy zmienił zdanie nie wziął mnie kompletnie pod uwagę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

1. a to nie mogłaś stwierdzić, jesteś bardzo zmęczona i że wolałabyś jechać już niż czekać aż dogra?
2. ile to 'dogrywanie' trwało? po skończonej rundzie zwyczajnie wstałabym i zaczęłabym się żegnać
3. mogłaś wziąć jego samochód skoro Ci to sam zaproponował. on i tak pił więc musiałby wrócić pieszo. mogłaś też mu powiedzieć żeby wezwał Ci taksówkę / sama to zrobić. mogłaś też wrócić z ojcem faceta po zatankowaniu.


facet to burak i zachował się bardzo kiepsko. ale z Tobą autorko nie lepiej - asertywności za grosz, komunikacji za grosz... - lepiej wyhodować w sobie trochę asertywności na przyszłość. będziesz mieć mniej problemów w życiu

Napisane przez HairMania

Właśnie gdy dograł pojechaliśmy.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

w co oni grali, że dogranie rozdania trwa 2 godziny?

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Napisane przez HairMania

Problemem jest to, że zmienił to co ustaliliśmy, nie uwzględniając w tym mnie. Tak jak mu w tej chwili się zachciało. Chciał bym z nim pojechała, zrezygnowałam z drzemki a on ostatecznie wszystko odwrócił po swojemu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

od 4 stron dyskusji to samo... Ty że problemem jest to, że zmienił ustalenia bez konsultacji z Tobą, resztą - że problem jest głębszy, bo Ty nie masz asertywności i facet to wykorzystuje.

wizaż nie rozwiąże Ci tego problemu. idz do gościa powiedz mu z czym jest problem i coś z tego wyjdzie. albo się dogadacie albo nie. nikt tutaj Ci nie rozwiąże tego problemu.

chyba, że potrzebujesz poklepania po główce i przytaknięcia że masz beznadziejnego faceta. jeśli tak - to zgadzam się, masz beznadziejnego faceta.

[MiamiGlow]

Napisane przez Magmag0194

Skoro tak twierdzisz. Poczekamy, zobaczymy. Zwłaszcza przy spotkaniu z dzikiem/ zającem / kierowcą, który zachowa się nieobliczalnie a jest poza twoim polem widzenia.
Oczu dookoła głowy nie ma nikt.
Ale gratuluję pewności siebie, macie ją większą niż niejeden zawodowy kierowca. Oby tylko nie do czasu, oczywiście tego nie życzę.. Ale zazwyczaj takie pewniaki weryfikuje życie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja myślę, że druga osoba może wręcz bardziej zaszkodzić. Sytuacje awaryjne to są ułamki sekund. Jeśli ktoś krzyknie "uważaj!" to kierowca i tak przecież nie czyta w myślach i nie wie o co mu chodzi. Różni ludzie też inaczej zareagują. Jeden zechce ominąć coś z prawej, drugi z lewej i co, wtedy zacząć dyskusję co lepsze? Tutaj ważny jest instynkt, pewność siebie, szybka decyzja.
Jeśli ktoś się boi kierować to moim zdaniem po prostu nie powinien tego robić. Strach może go w każdej chwili zablokować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

moim zdaniem twoj chlopak siedzi na chacie caly dzien i sie nudzi jak ty wracasz z pracy to go nosi chce gdzies wyjsc spotkac sie z kumplem ktory pewnie w dzien ma inne zajecia w ty chcesz siedziec w domu i sie przytulac na sofie
nie po drodze wam im szybciej to zrozumiesz tym lepiej

[Magmag0194]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87396566]moim zdaniem twoj chlopak siedzi na chacie caly dzien i sie nudzi jak ty wracasz z pracy to go nosi chce gdzies wyjsc spotkac sie z kumplem ktory pewnie w dzien ma inne zajecia w ty chcesz siedziec w domu i sie przytulac na sofie
nie podrodze wam im szybciej to zrozumiesz tym lepiej[/QUOTE]Tu akurat się zgodzę. Dodam tylko, że mało go interesuje, że Ty musisz rano wstać. No słabo to wygląda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sokkokosowy]

Ja bym się z Tobą rozstała gdybyś mi powiedziała przy MOICH znajomych "włącz myślenie" a wcześniej ironizowała.
Siarę mu robisz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez HairMania

Grał w tysiąca. Gra tyle trwała. To raczej nie jest pytanie do mnie jak to jest z jego strachem. Sama nie rozumiem dlaczego chciał iść na piechotę. To nie jest taki krótki odcinek
Nie chciałam, bo nie chciałam zabierać mu auta - nie jest moje, a po następne chciałam sprawdzić czy w końcu zajarzy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Ale ja tutaj napisałam, że chciałam jechać pytając czy zbieramy się do do domu..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:29 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

To nie o to chodzi. Chcialabym z nim spędzić też czasem trochę czasu sam na sam, a nie takie umawianie się ze mną i olewanie.
Zajmuje się sprawami dotyczącymi domu
Jakieś naprawy, zakup, montaż i tym podobne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A dlaczego nie mogłaś mu normalnie zakomunikować po raz drugi, że chcesz jechać tylko czekałaś aż zajarzy i rzucałaś głupie komentarze? Zachowujesz się ja stereotypowa baba rodem z jakichś memów i z głupim 'domyśl się'. Zachowywałaś się złośliwie, a teraz masz problem, że chłop jest samolubem. Sory, ale dla mnie to są dziecinne zagrywki i mnie by takie coś wyprowadziło z równowagi. Serio polecam szczere rozmowy z drugim człowiekiem zamiast takich podchodów, bo potem robią się takie niedomówienia i jakieś chore sytuacje.

Napisane przez HairMania

Problemem jest to, że zmienił to co ustaliliśmy, nie uwzględniając w tym mnie. Tak jak mu w tej chwili się zachciało. Chciał bym z nim pojechała, zrezygnowałam z drzemki a on ostatecznie wszystko odwrócił po swojemu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale uważasz, że te ustalenia były tak ważne i wiążące, że trzeba aż taką aferę kręcić? Może uznał, że zamiast siedzieć sami w domu posiedzicie ze znajomymi? W końcu mieszkacie razem i jesteście razem codziennie. Nie sądzę żeby on to zrobił specjalnie na złość Tobie. Pewnie nawet się nad tym nie zastanawiał, tylko pod wpływem chwili uznał, że fajnie będzie z nimi posiedzieć. A Ty strzeliłaś focha, powiedziałaś, że nie masz ochoty na karty i siedziałaś jak na tureckim kazaniu. A wystarczyło potem w domu na spokojnie porozmawiać i wytłumaczyć, że chcesz żeby ustalał takie rzeczy z Tobą.